Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Posty: 97 Skąd: z innej bajki...
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 1:29 pm Dawniej a dziś, czyli historia baletu
Ten temat będzie o tym jak było kiedyś (w starożytności?) a jakie zmiany są w prowadzone dziś. Jak kiedyś było z dostępnością strojów, baletek, point? Ile było kiedyś szkól na świecie a ile dziś? Itp. Wpisujcie wszystko co wiecie
Może zacznę:
Co prawda moja wiedza nie sięga aż tak daleko, ale coś tam jak było kiedyś to wiem. Zacznę o pointach.
POINTY (kiedyś) - pojawiły się ok. XVIII wiek i XIX wieku, stanęły na nich pierwsze Taglioni i Istomina.
nie miały przyszytych troczek, gumek co powodowało częste kontuzje kostek. Często starczały na tylko na przebiegnięcie przez scenę lub na cały jeden występ. Często się łamały i były nietrwałe. Nie było setek modelów, szerokości i twardości. Nie można było sobie ot tak sobie wejść do "sklepu" i je kupić. Były trudne do zdobycia.
POINTY (dziś) - może je mieć każdy (lecz dla nieprzygotowanych stóp może to grozić kontuzją). Mają do siebie przyszyte troczki, od tych najzwyklejszych do tych antypoślizgowych, są różnego koloru. Są "setki" modelów np. Sansha, Grishko, Bloch. Dla początkujących lub zawansowanych . O różnej szerokości, twardości , kształcie.
_________________ Balanchine nigdy nie zrobił czegoś, czego by nie zrobił wcześniej , a mimo to wszystko, co zrobił, było nowe...
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Wto Lis 23, 2010 8:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 29 Posty: 70 Skąd: z Kozienic
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 3:04 pm
Moja droga, nie w starożytności a średniowieczu. Starożytność nawet nie marzyła o tańcu klasycznym. (;
Taniec klasyczny jest wymysłem Ludwika XIV, króla Francji. (600 lat temu).
Pierwsze pointy były nietrwałe, bo robione z warstw płótna i kleju. Przez wiele, wiele lat starano się wreszcie uzyskać pożądany efekt sceniczny, tj. unoszenie się nad sceną, wrażenie lekkości i wielkiej gracji w wykonywanym przez baletnice tańcu poprzez fizyczne sprawienie, aby tańczyły na czubkach palców. Z tego co wiem, z czasem zaczęto używać do utwardzania czubków drewna, jednak tancerze twierdzili, że "nie czują podłogi". Dzisiaj też jest ono używane do produkcji point jednak do robienia podeszw. Zmiany przez te wszystkie wieki wprowadzone zostały ogromne. Przede wszystkim technologia robienia point, dziś każdy model jest wyrabiany na innym kopycie, napewno dawniej nie były one obszywane satyną, nie myślano także o troczkach, które są istotne, przecież chronią kostki. Dzisiejsze pointy robione są z warstw tektury, i wydaje mi się, że grubość platformy niewiele różni się od tej dawnej, jest jej tam bodajże z pół centymetra, jak sprawdzałam - oby czuć podłogę. (:
Trochę pewnie namieszane, ale napisałam, co mi się pierwsze przypomniało.
Pewnie uzupełnię informacje.
Ludwik XIV nie wymyślił tańca klasycznego! On po prostu uwielbiał tańczyć, a rozpaliła w nim to uczucie jego matka, która robiła wszystko, by odsunąć uwagę syna od władzy i sama zająć się rządzeniem.
Jednak to były tańce dworskie - z nich wywodzi się balet i mają wiele wspólnych cech, ale to jednak nie to samo.
Chociaż się czepiam, bo rozumiem, że to po prostu uogólnienie:)
Co do point - wiecie może, od kiedy stosuje się wkładki ochronne? Z tego co wiem, to dosyć nowy "wynalazek"
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 4:49 pm
Nawiązanie do starożytności nie jest błędem. Ma poważne uzasadnienie. Wszak taniec, o którym mowa, to taniec klasyczny i to nie jedynie w znaczeniu "doskonały, uznany za wzór, typowy; tradycyjny" (źródło), bo przecież nie jest syntezą charakteru tradycyjnych tańców europejskich.
Pierwszy podział na taniec prymitywny i noble - szlachetny miał miejsce właśnie w starożytności (ścisłej w starożytnej Grecji w okresie klasycznym). Pojawienie się tańców dworskich, dających początek tego co obecnie znamy jako taniec klasyczny, to w zasadzie jakby wskrzeszenie starożytnego/klasycznego pojęcia i idei
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
zgadzam sie, ze to temat do teorii, poniewaz historia jest wpisana wlasnie w ten dzial forum . napisalam o tym autorce ale nie zastosowala sie, a teraz moze przeniesc tylko jakis administrator (mam bzika na punkcie systematyki i nie plątania temaów w nieodpowiednie tablice).
A co do tematu, to balet dworski we Francji byl dla mnie zawsze poczatkiem baletu, zreszta wówczas zaczeto sie poslugiwac samym terminem balet . Ale jak zaczelam sie zastanawiac to i moze istotnie korzeni szukac mozna dalej. Ciekawe spojrzenie
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 6:55 pm
Początki baletu znajdujmy w sumie w Hiszpanii, jak już nieraz, z dumą (bo Hiszpania, to taka moja kolejna mała pasja) wspominałam. Na pojęcie tańca klasycznego w powyższym ujęciu zwrócił uwagę prof. Lange. Długo szukałam wyjaśnień na temat pochodzenia określenia "taniec klasyczny", bo było mi to niezbędne do mojej pracy i dyskusji z moim promotorem. Pytałam ludzi ze szkoły baletowej, szukałam na forach, w różnych książkach i artykułach i nigdzie nie znalazłam konkretnej odpowiedzi na mój, typowo leksykalny dylemat: dlaczego taniec klasyczny nazywa się tańcem klasycznym. Byłam niezwykle usatysfakcjonowana analizą tej kwestii prof. Langego.
W praktyce, oczywiście jedynie idea tańca szlachetnego ma swój związek ze starożytną Grecją, nie należy doszukiwać się w niej początków baletu jako takiego. Nawet mimo niektórych figur baletowych/klasycznych inspirowanych sztuką antyczną.
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Ostatnio zmieniony przez inaenka Nie Lis 21, 2010 7:07 pm, w całości zmieniany 2 razy
o jaka przyjemna dyskusja sie wywiazala...
ja to widze tak: jesli mowic o historii baletu, to bym zaczela od Renesansu. Jednak to wszystko jest dosc umowne i tak jak wiekszosc rzeczy w historii sztuki moze miec swoje korzenie głębiej. Ideałem Odrodzenia byla wszak sztuka starozytnej Grecji... i stąd istotnie mogą rodzic sie jakies odniesienia. Ja jednak , przynajmniej do tej pory , (chyba ze mnie przekonasz) raczej sie sklaniam do tego, ze historia baletu to Renesans.
Związek z tańcem: zaręczeni
Posty: 220 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 8:07 pm
julianka napisał/a:
Cytat:
Co do point - wiecie może, od kiedy stosuje się wkładki ochronne? Z tego co wiem, to dosyć nowy "wynalazek"
O, ja pytam o to samo...
ponoć Pawłowa miała zwyczaj wkładać sobie rozmaite rzeczy do point, coś na kształt ochronnych wkładek, przez co często zarzucali jej oszustwo więc może wcale nie taki nowy ten "wynalazek"
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 9:50 pm
Umowa umową, ale kto szuka znajduje, bo nie ma skutków bez przyczyny
Kwestia, zarówno genezy jak i etymologii, już na dzień dobry przeraża mnie swoim, jeśli nie ogromem, to przynajmniej zawiłością, ale czasem warto zmierzyć się choćby z czubkiem tej "góry lodowej" czy tam supełkiem z węzła gordyjskiego
Nie ma co się tak upierać przy tej Francji, jako spiritus movens, bo w zasadzie dostarczyła ona tylko (aż) miejsca, czy tam areny do przyszłego rozwoju tańca klasycznego. W zasadzie, zarówno pod względem praktycznym jak i teoretycznym przyczynek tego, że tak się dziwnie wyrażę, był bardziej międzynarodowy. Nie mówiąc już o tym, że renesans zaczyna się przecież we Włoszech. Pierwszy raz słowo „balet” pojawia się w XV wieku, w traktatach Włocha Domenico de Piacenza. To właśnie Włochy, były pierwszym, a nawet jedynym krajem w okresie renesansu, posiadającym profesjonalnych choreografów, czyniąc z nich już nie tylko nauczycieli, ale mistrzów tańca. Ale działający na terenie Francji wyszli na tym chyba najlepiej
Samych początków, albo nie początków, lecz korzeni, tych głębokich, baletu jako tańca scenicznego należy doszukiwać się w hiszpańskiej moresce, popularnej już w XIV wieku (!) a od XV wieku znanej również na dworach Włoch i Francji. Hiszpania w zasadzie była jedynym krajem pozostającym jakby na marginesie wpływów renesansowych Włoch na sztukę. W tym na muzykę i taniec. Oczywiście w środowiskach arystokratycznych znane były europejskie tańce dworskie, ale własna tradycja taneczna była również silna. Przykładem takiej odrębności jest właśnie Moreska - rodzaj rytmizowanego widowiska, zwykle przedstawiającego walki między muzułmanami a chrześcijanami. Widowiska te przygotowywane były z wielkim rozmachem, wystawiane najczęściej w przerwach między aktami sztuki (można by tu doszukać się pierwszych divertissement, ale ja się nie doszukuję ). Moreska zyskała sobie wielką popularność na dworach we Włoszech i Francji. Z czasem dodano do tych widowisk tematy mitologiczne i wzbogacano nimi wielkie uczty i bankiety. A tak właśnie organizowane imprezy, w czasie których pojawiają się pierwsze typowe spektakle baletowe, wyrosłe z tych rytmizowanych zabaw, pojawiają się we Francji, za sprawa Baltazariniego (znów Włoch)– muzyka - skrzypka, będącego zarazem głównym organizatorem uroczystości dworskich. Zatem, pozwolę sobie powtórzyć - nie upieram się co do momentu narodzin baletu klasycznego, tylko korzeni baletu jako tańca scenicznego w ogóle
Przy okazji, co do pierwszych postów tutaj - Ludwik XIV i pierwsza Akademia Tańca, to nie są żadne początki baletu. To już XVII wiek. Jednak jest to niejako początek nowej ery dla baletu - tancerz zyskuje status wolnego artysty, Pierre Beauchamps wprowadza kobiety - tancerki, no i mamy koniec epoki baletów dworskich, w których mogli brać udział jedynie szlachetnie urodzeni.
itd., itd...
Co do dalekiego echa klasycznej Grecji, oprócz samej idei tańca szlachetnego mamy jeszcze Kodeks Terpsychory, w którym Carlo Blasis, kierując się w swojej teorii właśnie starożytnymi greckimi kanonami estetycznymi, usystematyzował zasady techniki klasycznej oraz podjął próbę stworzenia podstaw nauczania tańca klasycznego.
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Ostatnio zmieniony przez inaenka Nie Lis 21, 2010 10:34 pm, w całości zmieniany 2 razy
Co do nazw to oczywiscie masz rację- francuskie ballets, to -przeniesione na francuski grunt- włoskie balli i balletti. A zatem słowo ballet, choć pochodzi z Francji, to wywodzi się z Włoch.
Ogólnie patrząc to w każdej dziedzinie sztuki mamy jakieś korzenie, inspirację, przeniesienie na własny grunt czegoś, co choćby w zaczątkach gdzieś juz funkcjonowało albo było tylko inspiracją, kontekstem. I tak też z tym baletem. To co ja dziś mam na myśli myśląc "balet" najbardziej, patrząc historycznie, podobne było do baletu dworskiego we Francji. Pierwszy balet dworski we Fr pt: " Circe -Ballet Comique de la Reine" z muzyką, dekoracjami i 40 tancerzami, ustawionymi twarzami do krola, jest dla mnie takim bardziej konkretnym krokiem w ewolucji baletu. Zgadzam się , że nie było to coś, co powstało z niczego, nie, albowiem było to coś, co jakos wpisywało się w pochody maskaradowe, czy chociazby włoskie intermedia taneczne w czasie uczt czy w teatrach. To wszystko było wpisane w jakiś kontekst, cos co zaczynało się, co już było. Nie sposób zatem istotnie powiedzieć, że w roku tym i tym jest początek sztuki baletowej, a wcześniej nie było nic ale mowic o tym, ze poczatek byl we Francji mialam na mysli, ze balety dworskie były czyms co w miare konkretnie przypominalo spektakl baletowy. Daleka droga byla jeszcze do przyjścia ale to byl jakis tam zalążek, coś juz bardziej konklretnego na tej drodze ewolucji.
I bardzo słusznie piszesz, ze:
inaenka napisał/a:
Co do dalekiego echa klasycznej Grecji, oprócz samej idei tańca szlachetnego mamy jeszcze Kodeks Terpsychory, w którym Carlo Blasis, kierując się w swojej teorii właśnie starożytnymi greckimi kanonami estetycznymi, usystematyzował zasady techniki klasycznej oraz podjął próbę stworzenia podstaw nauczania tańca klasycznego
To rzeczywiscie pokazuje, ze echa odleglej przeszlosci-i klasycznej Grecji- sa w tancu; kiedys o tym pisal Scarpia ale teraz juz nie odszukam... Nie neguję tego, bo sie nie da, myslalam piszac raczej o tym, ze jakbym miala podac cos, co w historii bylo takim zaczatkiem spektakli baletowych, to jako najbardziej zblizone podalabym balety dworskie
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 10:37 pm
A ja moreskę. Moreska to spektakl dworski, z którego wywodzą się balety dworskie. A balet dworski, to dla mnie...już balet
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
przyznam szczerze, ze o tych moreskach nie wiem . to b ciekawe. ogolnie jak czytałam o historii i o poczatkach to zawsze Wlochy, Wlochy, Francja , Francja...
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 22, 2010 11:08 pm
no własnie, bo zalezy co traktujemy jako "balet" - widowisko baletowe? Jeszcze w czasach Ludwika i troche póxniej "balety" były spektaklami dworskimi a z czasem wykonywanymi przez zawodowców z udziałem spiewaków, aktorow, akrobatów, mimów. Jesli wiec mówimy o balecie w sensie dzisiejszym, współczesnym to wogóle reforma Noverra dała mu ostateczny kształt. Naomiast poczatki to z jednej strony starożytnośc bo wtedy wykonywano takie "spektakle taeczne" z akcją, z drugiej Włochy i działanośc baletmistrzów włoskich pod wpływem Cameraty Florenckiej )która stworzyła gatunek opery) pragnacej wskrzeszenia gatunków i spektakli "starożytnych" czyli klasycznych - co uważali za wyraz pełnej harmonii i doskonałości
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 22, 2010 11:11 pm
i jeszcze o wkładkach ochronnych: dawniej nie bardzo sie "chwalono" czym tancerki wypychały pointy zeby jako tako dało się tańczyć, nie było to elementem podawanym do publicznej wiadomosci. W XX wieku były to strzepki waty, bawełny, szmatek, potem gazet, pocietych rajstop, wreszcie szyte wkładki materiałowe, a ostatnio zelowe czy silikoowe. W stosunku do historii baletu (nawet jesli liczyć tylko od XVIII wieku) to stosunkowa nowość, zresztą podobnie jak samo tańczenie na czubkach palców i pointy (XIX wiek)
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Co do poczatkow baletu to kolebka sa Wlochy i takie miasta jak Urbino, Ferrara, Florencja, Siena. Podzial tanca na Balli i Bassa danza, spowodowaly wydzielenie sie rodzajuw tancow na dworach ksiazecych. Jednym z najslynniejszych i najwiecej do dzis zachowanych choreografii to Gugielmo Ebreo da Pesaro, pozniej dopiero Antonio Cornazano i Domenico da Piacenza oraz cala reszta anonimowych mistrzow tanca nasladujacych styl tych najwazniejszych np Mariotto. Slowo Ballo, balli oznacza bal, dopiero pozniej stalo sie oznaczeniem baletu, slowo bassa danza taniec dworski" wysoki" przeciwienstwie do balli ktore oznaczaly sie elementami zapoczyczonymi rowniez z tancow z nizszych warstw.
Balet naprawde narodzil sie dopiero w epoce pelnego Renesansu we Wloszech, mozna to znalesc w roznych choreografiach tamtych czasow jak u Negri czy Caroso i pozostalych. Do Francji balet trafil poprzez tancerzy wloskich i nauczycieli, ktorzy pojawili sie tam wraz z Katarzyna Medycejska, ktora uwielbiala tance i bale i byla dobra tancerka. Krol Slonce zainteresowal sie tancem dzieki Lully, ktorzy oprocz bycia kompozytorem nadwornym byl tez tancerzem i choreografem.
Moja uwaga co do Moreski. Moreska jest wybitnie tancem teatralnym, mowi sie ogolnie ze nawiazuje do walki miedzy chrzescijanami i muzulmanami, ale to jedynie okres w ktorym stala sie bardzo znana jako zacheta do walki zwlaszcza w okresie rekonkwisty. Moreska we Wloszech nie miala takich silnych elementow. Zachowalo sie wiele tancow ktore stanowia rodzaj moreski ale jako tanca teatralnego jak chociazby Tesara, ktora miala nasladowac warsztat tkacki, czy Gelosia (Geloxia) opowiadajaca o zazdrosnej kobiecie. Moreska , zazwyczaj byla uwazana najpierw za intermedium miedzy jednym posilkiem a drugim na roznych balach. Wloskie moreski to takie obrazy jak Primavera Boticellego, wystepowaly w nich postacie nimf, stworow, zwierzat. Najbardziej znanym intermedium - komedia byla La Pellegrina ( Pielgrzymujaca kobieta) wystawiona w 1582 z okazji slubu Ferdynanda Medyceusza z Krystyna z rodu Loraine. Kostiumy projektowal Bernardo Buontalenti.
W Gdansku moreska byla popisowym tancem roznych cechcow na wajazdy i powitania krolow polskich (Wladyslaw IV). Dzis tradycje moreski sa nadal obecne w Anglii i na wyspie zwanej Korcula.
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Wto Lis 23, 2010 12:54 pm
Spektakle baletowe narodziły się we Włoszech, ale jednym z impulsów z pewnością były moreski - rytmizowane przedstawienia mimiczno-taneczne o charakterze komediowym, w których moros byli ośmieszani (dopiero później, i to poza Hiszpanią zmieniły się w przedstawienia typowych walk w maskaradach i tańcach z mieczami).
Jakby nie patrzeć, przed słynnym "Ballet Comique de la Reine" w 1581 mamy jeszcze spektakl taneczny z fabułą, właśnie we Włoszech w 1489 z okazji ślubu księcia Milanu z Izabelą Aragońską.
Nie mam co się zgadzać, czy nie zgadzać Chiaranzana. Oczywiście, że masz rację. Ja tylko tak do tych najgłębszych korzeni się dokopuję
No, tyle balet. Jako spektakl taneczny, widowisko. A styl, rodzaj tańca, choreografie wykorzystywane w tych baletach, czyli początki tańca klasycznego jako techniki tanecznej, to jeszcze inna kwestia
(Sagi, o moreskach masz m.in. u Reya i Sachsa)
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 7:26 pm
paczki czyli tiulowe sukienki z goretem narodziły sie wraz z baletem romantycznym więc pewnie Maria taglioni w Sylfidzie, ale to tylko moje przypuszczenia, być moze było już coś podobnego wczesniej w jakims pomniejszym balecie, ale ten był pierwszym baletem romantycznym. Oczywiście była to długa do pół łydki paczka romantyczna
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Sachs i Rey to sa teorie jeszcze przedwojenne. Nie polegalabym na nich jesli chodzi o taniec moreskowy. Ja akurat wyciagam wnioski po dokumentach historycznych, wzmiankach, w diariuszach, zapiskach - z tym sie moge zgadzac.
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:39 am
Jestem w posiadaniu przesympatycznego przewodnika baletowego. "Bluff your way in ballet" coś w rodzaju pigułki - krótko, zwięźle, na temat i błyskotliwie. Wspomniano w tej książeczce, że pierwszy krok ku skróceniu spódnicy zrobiła Marie de Camargo na początku XVIII wieku -jej spódnica odsłoniła kostki. Następnie Marie Sallé, w "Pigmalionie" wystawianym w 1734 r. w Londynie pokazała się w tunice w stylu klasycznym, czyli baaardzo odważnie.
Jednak prototyp paczki romantycznej o długości 30 cm od podłogi wprowadziła rzeczywiście Marie Taglioni. Później paczki były stopniowo skracane, aż w 1880, Virginia Zucci weszła na scenę w pierwszej klasycznej paczce odsłaniającej również kolana. No, i później znów tutu skracano i skracano i urozmaicano do takich jakie znamy obecnie
Zatem:
pierwsza paczka romantyczna - Marie Taglioni - 1832 pierwsza paczka klasyczna - Virginia Zucci - 1880
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
od kiedy mozna zobaczyc na scenie paczke klasyczna? konkretnego spektaklu nie jestem w stanie podac ale w Krotkim zarysie z 2009 r. jest napisane na s. 176, ze paczka klasyczna pojawila sie w drugiej polowie XIX wieku, wraz z upadkiem baletu na zachodzie Europy. Wówczas nastąpiło znieksztalcenie techniki klasycznej, polegajace na tym, ze technika baletowa przestala wyrazac tresc a zaczela byc tylko okazją do popisow umiejetnosci, pelne poezji pozy tanca klasycznego stawaly sie akrobatycznymi popisami. Wtedy tez, w związku z potrzebami nowego stylu techniki, paczke skrocono az do linii bioder . I to byla paczka juz klasyczna,
Na marginesie dodam, ze w owym czasie spektakle byly przesycone przepychem, jesli chodzi o kostiumy i scenografie: na scenie roiło się od kostiumów ptkow o, owadow, bożków itd.
Swoją drogą geneza paczki klasycznej nie jest zbyt szczytna, a to jest moj ukochany stroj baletowy (zaliczam sie do tych, ktorzy wola klasyczna od romantycznej )
*) hmm widze, ze pisalysmy mniej wiecej w tym samym czasie, a zatem tak co do postu wyzej, to widze, ze ta anglojezyczna literatura jest bardzo cenna... w polskiej takich szczegolow brak
Ja preferuje tylko paczki romantyczne. Najpierw romantyczna pozniej pojawila sie klasyczna. A dzisiejsza paczka jest w wiekszej mierze zasluga wybitnej projktantki kostiumow baletowych dla zespolu Balanchina - Barbary Karinskiej.
Dla Marie Taglioni paczke romantyczna, projektowal Eugene Lamy. Paczka - spódnica była szyta z muslinu jedwabnego z wykorzystaniem tiulu. Tiul - wynaleziony zostal w 1808 roku we Francji w Tulle a jego produkcja datuje sie od 1818 roku, wyrabiany byl na tiularkach bobinetowych, byly to specjalne maszyny do wyrobow charakterystycznych splotow tiulowych.
Bardzo ciekawy jest rysunek przedstawiajacy lekcje baletu u Madame Taglioni. Warto zwrocic uwage ze paczka romantyczna nie roznila sie zbytnio od formy sukien balowych oprocz dlugoscia spodnicy. Oczywiscie tancerki nadal nosily gorsety. Jakie to byly gorsety - to oddzielny temat. Na drugim zdjeciu widac gorset wierzchni, ktory byl bardzo modny w latach 1850-1860, tzw gorset szwajcarski " swiss waist" zapozyczony ze stroju ludowego a wykorzystywany takze w strojach baletowych.
Virginia Zucci pojawila sie juz w klasycznej tutu, skroconej do kolan. Nie iwem dlaczego zawsze jest podawana data 1880, w jakim balecie wystapila wtedy, jest dla mnie zagadka. A jak wygladaly dawniejsze tutu, wystarczy obejrzec rzezbe Degasa, kraza tez teorie ze sam artysta tez modelowal tutu ale jak narazie to sa tylko przypuszczenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach