_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
Ja mam sentyment do tego imienia dlatego wszystkie rosyjskie imiona kończące się na -lena mnie się podobają...w ogóle wszystkie rosyjskie imiona są piękne...według mnie oczywiście...
A Ty jakie lubisz? Może z jakiegoś kraju przypadły Ci do gustu?
to jakie mi się podobają to już napisałam wcześniej
podoba mi się z rosyjskich Tatiana, Natasza, Tamara...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Ja mam sentyment do tego imienia dlatego wszystkie rosyjskie imiona kończące się na -lena mnie się podobają...w ogóle wszystkie rosyjskie imiona są piękne...według mnie oczywiście...
A Ty jakie lubisz? Może z jakiegoś kraju przypadły Ci do gustu?
to jakie mi się podobają to już napisałam wcześniej
podoba mi się z rosyjskich Tatiana, Natasza, Tamara...
Z rosyjskich moim zdecydowanym faworytem jest Lena
podobają mi się bardzo japońskie imiona dziewcząt, są słodkie - szczególnie te z "ko" na końcu na przykład "Mimiko", "Tomoko" [jak ktoś zna troszkę gramatykę japońskiego to wie co znaczy "ko" ]
może dlatego że wysiaduję długie godziny oglądając anime w sumie ogladając anime można nieco japońskiego załapać
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
podobają mi się bardzo japońskie imiona dziewcząt, są słodkie - szczególnie te z "ko" na końcu na przykład "Mimiko", "Tomoko" [jak ktoś zna troszkę gramatykę japońskiego to wie co znaczy "ko" ]
może dlatego że wysiaduję długie godziny oglądając anime w sumie ogladając anime można nieco japońskiego załapać
Ach, chciałam się dostać na japonistykę! Ja generalnie dzieci nie lubię, więc końcówka 'ko' mnie niemiłosiernie drażni, ale imiona gejsz są piękne W ogóle podoba mi się nadawanie imion które mają jakieś konkretne znaczenie, jak np. Sakura, Momo, Ichigo... chociaż głupio nazywać się Retasu - jeśli czytałaś Maron (KKJ?) Tokyo Mew Mew to bez wątpienia wiesz, dlaczego
Tak samo podobają mi się angielskie imiona mające konkretne znaczenie: Summer, Autumn, June
Związek z tańcem: Moja pasja....
Wiek: 113 Posty: 383 Skąd: Uliczka sezamkowa...
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 9:34 am
Momo?!
Żle mi się kojarzy...Przez książkę.
Jest taka książka Michaela Ende, pt. "Momo".
Nudne to jak nie wiem co.....Jak czytałam tą książkę, to myślałam, że zasnę, a naprawdę lubię czytać...
A mi to podoba się jeszcze imię zeńskie, Michaela...
Cudne...
_________________ Julianka.
Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another.
Momo?!
Żle mi się kojarzy...Przez książkę.
Jest taka książka Michaela Ende, pt. "Momo".
Nudne to jak nie wiem co.....Jak czytałam tą książkę, to myślałam, że zasnę, a naprawdę lubię czytać...
A mi to podoba się jeszcze imię zeńskie, Michaela...
Cudne...
Momo to po japońsku 'brzoskwinia' Też była taka manga, niezbyt ambitna i inteligentna, ale miała przecudowną kreskę, dlatego bardzo dobrze mi się to imię kojarzy
tak tak Maron zostało wzięte z KKJ
po prostu 6-7 lat temu tak się podpisywałam w necie, na forach, blogach i tak zostało już xD
a czy "Momo" to nie skrót [trudno to nazwać zdrobnieniem] od "Momoko"? chyba że funkcjonuje to jako osobne imie?
wiem że była Momo Adachi, ale ona nie miała przypadkiem "Momoko"?
właściwie to chyba wszystkie imiona japońskie mają znaczenie, może nie koniecznie wszystkie oznaczają konkretną rzecz, ale np. są epitetem...
z męskich to Daisuke, bo Daisuke Takahashi - łyżwiarz i jeszcze Akira...
za TMM się nie brałam jeszcze w ogóle... widziałam chyba z dwa-trzy odcinki. z magical girls to narazie oglądam tylko Ai Tenshi Densestu Wedding Peach, do którego się zabierałam nie wiem ile lat xD i wszystko by było fajnie z tym anime [takie jest w klimacie pierwszych serii sailorek], gdyby nie to że nie wiadomo po kiego groma one przebierają się w ślubne kiecki...
narazie znowu powróciłam do GTO, mogłabym to oglądać i czytać w kółko, mi się to nie znudzi chyba nigdy Onizuka mnie zawsze rozweseli ^^
i niedługo powrócę do wspomnianej serii "Peach Girl". Kairi winner a ta seria uzależnia bardziej niż cokolwiek innego, anime to w ogóle telenowela w totalnej pigułce xD
w ogóle tytuły ze szkołą na pierwszym planie i problemami z nią związanymi [nauką, ludźmi etc.] są dla mnie bardzo bliskie, wręcz utożsamiam się z niektórymi sytuacjami, pewnie dlatego że sama miałam i mam niewesoło [czy to w szkole, czy w studio].
no ale już off robię xD
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Tak samo podobają mi się angielskie imiona mające konkretne znaczenie: Summer, Autumn, June
to raczej imiona amerykańskie ale jak wiadomo w tej tradycji i kulturze dziecko mozna nazwac jak się chce nawet Koc
ale przecież wiekszośc imion jak nie wszystkie które są znane i popularne w m. in w Polsce też mają konkretne znaczenie w sensie etymologicznym imiona pochodzenia hebrajskiego np. Jan, Joanna od Jahwe czyli łaska, Adam - po hebrajsku człowiek
czy imiona pochodzenia greckiego Małgorzata - margarites znaczy perła. Katarzyna - czysta, bez skazy. Łaciński August to przeciez sierpień. Podobnie jest z imionami w wersji słowiańskiej Mirosława, Bogumił (odpowiednik greckiego Teofila) Bogusław......
Jest też mało popularne imię acz piękne - Jasna czyli taka bardziej wprost wersja Klary
A jeżeli chodzi o brzmienie to według mnie wszystkie nacje biją imiona w wersji włoskiej Giovanni, Luca, Luchino, Marcello, Francesca, Chiara - (czyli Jasna) ....mmm molto bello
_________________ Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 6:42 pm
Ha - no tak ale o znaczeniu tych "naszych popularnych" imion większość /wszyscy prawie.../ pozapominali.
Dziękuję za przypomnienie. Jakoś inaczej teraz na nie patrzę ....
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
a czy "Momo" to nie skrót [trudno to nazwać zdrobnieniem] od "Momoko"? chyba że funkcjonuje to jako osobne imie?
wiem że była Momo Adachi, ale ona nie miała przypadkiem "Momoko"?
Nie, na 100% to inne imię Nie wiem czy skróty czy zdrobnienia w ogóle funkcjonują w Japonii, nie spotkałam się z tym, bo wszelkie sympatie etc. wyraża się w końcówkach -chan lub -kun. Z resztą, nie wiem czy zdrobnienia mogą istnieć w kulturze, w której mówi się do siebie po nazwisku
Ale nie da się zaprzeczyć, Peach Girl uzależnia I strasznie się cieszę że Momo wybrała Kairi'ego, Tyji był jakiś dziwny...
Maron napisał/a:
narazie znowu powróciłam do GTO, mogłabym to oglądać i czytać w kółko, mi się to nie znudzi chyba nigdy Onizuka mnie zawsze rozweseli ^^
Mam to samo z FMA - Ed jest niepowtarzalny
Joanna Bednarczyk napisał/a:
ale przecież wiekszośc imion jak nie wszystkie które są znane i popularne w m. in w Polsce też mają konkretne znaczenie w sensie etymologicznym imiona pochodzenia hebrajskiego np. Jan, Joanna od Jahwe czyli łaska, Adam - po hebrajsku człowiek
Tak, masz rację, ale zauważ że to nie to samo - w Japonii czy Stanach imię samo w sobie coś znaczy, a przykłady które przytoczyłaś to imiona, które pochodzą od słów i same w sobie znaczeń nie mają.
Sądzę, że w takich kulturach nazywanie się Koc nie jest taką tragedią jaką byłoby w Polsce, tam stało się to czymś normalnym i ma wydźwięk bardziej pieszczotliwy niż obraźliwy.
Tak, masz rację, ale zauważ że to nie to samo - w Japonii czy Stanach imię samo w sobie coś znaczy, a przykłady które przytoczyłaś to imiona, które pochodzą od słów i same w sobie znaczeń nie mają.
jak to nie mają ? Mają znaczenie w jezykach z których pochodzą. Dla kogoś kto nie zna angielskiego czy japońskiego dane imię kiedy je usłyszy jak zresztą każde inne słowo tez nie bedzie nic znaczyć. Będzie tylko brzmieniem. Choć posiada konkretne znaczenie zaczerpniete z danej rzeczywistosci, ustalone na zasadzie umowy społecznej. Jak nie znasz włoskiego nie wiesz że Violetta to Fiołeczek. itd To iż imiona pochodzenia hebrajskiego, łacińskiego, greckiego uległy lokalnym przemianom nie sprawia ze tracą swoje oryginalne znaczenie. Jasne ich semantyka ma bardziej archeologiczny i palimsestowy charakter. Mnie bardziej chodziło o to, że generalne zasady tworzenia imion w różnych kulturach sa podobne czyli odwoływania sie do otaczającej człowieka rzeczywistości np przyrody, wiary, czasu, cech fizycznych czy charakteru. Dlatego różnicy między June i Augustą nie ma żadnej, poza tym że jedna nazywa sie Czerwiec a druga Sierpień. A w USA jak wiadomo stare miesza sie z nowym bardziej niz w Europie co nie znaczy że nie ma tam Jane czy Kate
Dla mnie to logiczne że jeżeli Sylwia pochodzi z łaciny a Joanna z hebrajskiego w jezyku i na gruncie polskim sa to imiona, które bedą w zasadzie tylko brzmieniem, to samo byłoby gdyby ktos nazwał dziecko po japońsku. Ale Władysław, Bogumił, Bogusław, to imiona, które w j. polskim utworzone z polskich słów nie ograniczaja się tylko do brzmienia.
_________________ Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 12:35 pm
Jeśli chodzi o Amerykanów, to często mam wrażenie, że u nich kategoria imion jest bardzo pojemna Oczywiście, są typowe anglosaskie imiona, które spotyka się tylko w kręgach północnoamerykańskich, takie jak Jennifer, Amy, Megan, Brittany czy Ashley - na sto procent dziewczyna o takim imieniu to Amerykanka albo Kanadyjka Takim imieniem było też kiedyś Nicole, dopóki z jakiegoś powodu nie przyjęło się u nas w kraju jako imię najchętniej nadawane córeczkom przez tipsiary.
Z drugiej strony w Stanach jest bardzo powszechne nadawanie dzieciom imion od miejsc/rzeczy/sytuacji, które miło kojarzą się rodzicom ("Jersey", "Amber", "Holiday"), no i nie ma - co chyba szczególnie ciekawe - ścisłego podziału na imiona męskie i żeńskie. Zarówno dziewczyna, jak chłopak, może mieć na imię Jamie albo Lesley, Cameron albo Kyle. Wyobrażacie sobie u nas faceta, który miałby na imię np. Alicja?
No i jeszcze jedna rzecz - nie ma chyba kręgu kulturowego, w którym ludzie tak chętnie sami tworzyliby imiona. Rodzice prześcigają się w wymyślaniu oryginalnych pisowni (w Stanach znałam Brittany, Britteny, Britten i Britni - to wszystko wariacje na temat jednego imienia. Jest też oczywiście pewna Britney, ale jej nie znam ).
Ostatnio oglądałam jakiś program na MTV, w którym dziewczynka (bo program był o nastoletnich mamach) postanowiła nadać swojej córeczce na imię Nevaeh - "heaven spelled backwards". Hm.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Z drugiej strony w Stanach nie ma - co chyba szczególnie ciekawe - ścisłego podziału na imiona męskie i żeńskie. Zarówno dziewczyna, jak chłopak, może mieć na imię Jamie albo Lesley, Cameron albo Kyle. Wyobrażacie sobie u nas faceta, który miałby na imię np. Alicja?
Pamiętam taki tekst z filmu Woodego Allena grany przez niego bohater mówi że nie lubi chodzić na rosyjskie sztuki bo nie może odróznic mężczyzn od kobiet bo ich imiona brzmią taka samo Masza, Sasza, Misza, Griusza, ha i czyz nie ma troche racji
_________________ Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
w uproszczeniu Zioło raczej miała na myśli to że w Japonii czy w Stanach na rzecz i na człowieka można powiedzieć tak samo - możesz powiedzieć na brzoskwinię "momo" i na dziewczynę "Momo", na kocyk "blanket" i na chłopca "Blanket", stąd imiona mają BEZPOŚREDNIE znaczenie. u nas imiona nie mają bezpośredniego znaczenia w języku polskim, żaden owoc w naszym języku nie nazywa się "Aleksandra" czy "Marcin". jeśli juz to pochodzi od jakiegoś słowa [głównie z j. obcego], i do tego jest tylko "przeróbką" nazwy i tak jak masz "Jo-hanan" w hebrajskim, tak u nas jest Joanna. ale samo imię Joanna nic nie znaczy, wyłącznie POCHODZI od jakiegoś słowa. a imiona typu Blanket czy Momo są imionami nie pochodzącymi od jakiegoś słowa tylko bezpośrednią nazwą jakiejś rzeczy.
Joanna od "Jo-hanan" jest takim tworem tak jakby ze słowa "Blanket" zrobić Blankisław... i tak jak Blankisław nie ma znacznia samego w słowie to pochodzi od słowa które już znaczenie ma.
tak w uproszczeniu to napisane
zdrobnienia imion w j. japońskim... ja myślę że jakieś są, no np. Usagi - Usako albo w Wedding Peach, jest Momoko - na nią mówią i Momo-chan, i np. Momopi xD to chyba zależy od inwencji nazywającego
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
w uproszczeniu Zioło raczej miała na myśli to że w Japonii czy w Stanach na rzecz i na człowieka można powiedzieć tak samo - możesz powiedzieć na brzoskwinię "momo" i na dziewczynę "Momo", na kocyk "blanket" i na chłopca "Blanket", stąd imiona mają BEZPOŚREDNIE znaczenie. u nas imiona nie mają bezpośredniego znaczenia w języku polskim, żaden owoc w naszym języku nie nazywa się "Aleksandra" czy "Marcin". jeśli juz to pochodzi od jakiegoś słowa [głównie z j. obcego], i do tego jest tylko "przeróbką" nazwy i tak jak masz "Jo-hanan" w hebrajskim, tak u nas jest Joanna. ale samo imię Joanna nic nie znaczy, wyłącznie POCHODZI od jakiegoś słowa. a imiona typu Blanket czy Momo są imionami nie pochodzącymi od jakiegoś słowa tylko bezpośrednią nazwą jakiejś rzeczy.
Joanna od "Jo-hanan" jest takim tworem tak jakby ze słowa "Blanket" zrobić Blankisław... i tak jak Blankisław nie ma znacznia samego w słowie to pochodzi od słowa które już znaczenie ma.
tak w uproszczeniu to napisane
zdrobnienia imion w j. japońskim... ja myślę że jakieś są, no np. Usagi - Usako albo w Wedding Peach, jest Momoko - na nią mówią i Momo-chan, i np. Momopi xD to chyba zależy od inwencji nazywającego :
UFF - róża jest różą jest różą .......
_________________ Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 9:24 pm
Było też w użyciu imię Malina
Generalnie z dziwnymi imionami w jężyku polskim było tak ze jesli dziecko chciano ochrzcić takim imieniem a ksiadz był "starej daty" to nie było sposobu, bo nie ma takiego świetego/świetej (no chyba ze jest - jest w końcu mnóstwo świetych z obcych krajów), dawniej jednak były w użyciu imiona świętych - biblijnych, ewangelicznych i polskich/ogólnoeuropejskich. Póxniej swego rodzaju cenzorem imion stał się Urząd Stanu Cywilnego który coraz bardziej dopracowywał wytyczne odnośnie imion. Obecnie nie moga być osmieszajaće, nazywać przedmioty codziennego urzytku i zwierzeta, maja być pisane po polsku czyli Wanessa, a nie Vanessa, Klaudia a nie Claudia, Eryk, a nie Eric... Ale jak widać z powyższej dyskusji co kraj to obyczaj: własnie w Ameryce mozna nazwać dziecko słowem dośc popularnym jak Wiosna, Słońce czy nazwą stanu (Dakota), u nas nie. Rózne totaitaryzmy za to lubiły się posługiwać imionami w "utrwalaniu władzy" i "historycznych wodzów" stąd pomysły na "Leninę", "Rewolucjannę" czy nawet "Elektryfikację" na szczęście szybko naturalny zdrowy rozsądek się z tym uporał. Okazuje się ze dziś zdrowy rozsądek ma mniej do powiedzenia wobec wszechpotegi mediów która nadrukowuje umysły odbiorców do tego stopnia ze nadają dzieciom imiona ulubionych bohaterów seraili (mang?) i filmów. Kiedy jest to Eric to pal sześć, ale jak ktoś nazwie syna Shrek?.....
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
o no na przykład Jagoda i Malina hehe. i tu jest już to znaczenie o jakie mi chodzi... zapomniałam o tych imionach, sorry xd
nie no, z mangami to jest troszkę inna bajka, wszak postacie mangowe mają imiona i nazwiska jak każdy przeciętny Japończyk czy przeciętna Japonka - co prawda u nas byłoby to dziwne nazwać dziewczynę "Ai" [Miłość], jeśli osoba nie byłaby pochodzenia japońskiego, ale w J. to bardzo zwyczajne imię.
troszkę z tymi Wanessami, Dżessikami i innymi jest dziwne, no ale dobra... chociażby ze wzlgędu na to że lepiej na papierze nawet wygląda Jessica niż Dżessika...
sama mam znajome które są tak "wpisane" [Wanessa i Dżessika]
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Dziękuję Maron za przetłumaczenie z mojego na polski Właśnie o to mi chodziło, bo jednak imiona typu Jagoda, Róża, Nadzieja, Wiara czy Miłość są jednymi z niewielu, które mają same w sobie jakieś znaczenie.
Kasia G napisał/a:
Kiedy jest to Eric to pal sześć, ale jak ktoś nazwie syna Shrek?.....
Czy ja wyczułam True Blood?
Maron napisał/a:
troszkę z tymi Wanessami, Dżessikami i innymi jest dziwne, no ale dobra... chociażby ze wzlgędu na to że lepiej na papierze nawet wygląda Jessica niż Dżessika...
sama mam znajome które są tak "wpisane" [Wanessa i Dżessika]
Tu się również zgodzę. Jestem generalnie przeciwna spolszczaniu imion zagranicznych, ale i w drugą stronę nie powinno to mieć miejsca. Bo właśnie tym sposobem Czajkowski stał się Tschaikowsky'm - jakim prawem? Przecież to nie jest jego nazwisko, tylko coś co brzmi podobnie. Zostało to zrobione, by zachód nie miał problemu z wymową jego nazwiska, ale czy w Polsce nazwisko Toma Cruise'a ktokolwiek pisze 'Kruz'? Jeśli dziewczynka nazywa się Jacqueline, Vanessa lub Jessica to można jeszcze pomyśleć, że jest z innego kraju, lub jej rodzice pochodzą z zagranicy, ale jeśli ktoś nazwie ją Żaklina, to przybiera to już nieco prymitywny i wiejski charakter...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach