co do A.M, to powiem szczerze, ze ja osobiscie zawsze, jak widze sukces czlowieka ,wypracowany w takiej heroicznej czasem walce ze soba samym i calym swiatem, to mnie to ukrzydla jak malo co.
Co prawda, te osiagniecia ludzi, z ktorymi sie zazwyczaj stykam, i ktore mnie tak ciesza, to nie sa to dokonania sportowe ale inne.... zwiazane z zupelnie innymi rzeczami.... (mniejsza o to) Jednak osiaganie wynikow w sporcie mam czasem wrazenie, ze ma duzo wspolnego z tymi rzeczmi, z ktorymi sie stykam.
Generalnie takie zaparcie sie siebie i umiejetnosc wydobycia z siebie sily - mimo tym wszystkim nagonkom od ludzi i z gazet, ze A.M. jest skonczony itd (swoja droga ciekawe skad sie w nas ludziach cos takiego bierze) -to rzecz rzeczywiscie fantastyczna.
jaromir napisał/a:
Zobaczyłem cały wątek i utwierdzam się, ze jestem na tym forum nieprzypadkowo.
Obok baletowych upodobań, mnie też, bardziej niż innych interesują sporty estetyczne, gdzie sprawnośc, koordynacja ruchu itp. nie są środkiem do zyskiwania goli, metrów czy czasów, ale bezpośrednio podlegają ocenie, by lapidarnie uchwycić istotę.
.
Co do tego, ze nieprzypadkowo to ja tez tak czasem mam jak co i rusz w jakims temacie wyjdzie , ze kilka osob mysli podobnie.
ale co do prymatu sportow estetycznych nad np pilka nozna, to powiem szczerze, ze kiedys tez tak myslalam ale potem zmienilam zdanie co do pilki, jak zetknęłam sie z 1 osobą, zawodowo trenujaca pilke nozna , ktorej sama bym chetnie pomnik wystawila...
Generalnie jak sie weźmie kilku pilkarzy, nawet z naszego polskiego podworka, tych ktorzy emigrowali i nie, to czasem mi bardzo imponuja np tym, ze z jakiejs tam wsi po iles godzin dziennie jak byl maly dojeżdzal na trening itd. Generalnie trud czasem morderczy. To ma w mojej ocenie jednak duza wartosc.
Generalnie kazde osiagniecie ma duza wartosc. To co w przypadku np pilki je umniejsza w powszechnym odczuciu to kilku pilkarzy niezbyt madrych czy ilus kibicow, ktorzy na meczach w grupie wyladowywuja swoje flustracje czy agresje . Ale czy to pilkarza i jego osiagniecia umniejsza? moim zdaniem nie, wiec mi czasem bardzo imponuja. A przez to i na sama pilke jakos zupelnie inaczej patrze i kurcze jakos ja zaczelam wreszcie doceniac. Wiec tak, ze to jakis gorszy sport, to bym nie powiedziala, inna sprawa, ze jemu moze sie lepiej ogladac to a innemu tamto: to tez prawo wyboru
Generalnie kazde osiagniecie ma duza wartosc. To co w przypadku np pilki je umniejsza w powszechnym odczuciu to kilku pilkarzy niezbyt madrych czy ilus kibicow, ktorzy na meczach w grupie wyladowywuja swoje flustracje czy agresje . Ale czy to pilkarza i jego osiagniecia umniejsza? moim zdaniem nie, wiec mi czasem bardzo imponuja. A przez to i na sama pilke jakos zupelnie inaczej patrze i kurcze jakos ja zaczelam wreszcie doceniac. Wiec tak, ze to jakis gorszy sport, to bym nie powiedziala, inna sprawa, ze jemu moze sie lepiej ogladac to a innemu tamto: to tez prawo wyboru
Ujęłaś mnie tym i zaimponowałaś. Nie jestem fanem piłki ale ją szanuję bo jak mało ktora z wielu dyscyplin sportowych jest ich syntezą
Jurecq! Co tu komentować: jest Małysz a potem długo, długo nikt
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Przecież wszędzie jest duży wysiłek czy to w sporcie - każdym, czy tańcu. Wysiłek jak wysiłek. Też zdarzało mi się zdarzyło jechać kilka godzin na próbę do innego miasta na 10 czy 11 rano. Mnie takie dyscypliny 'piłkowe' po prostu nudzą, nie umniejszam wysiłku tych zawodników, bo wiadomo, że wszyscy oni ciężko pracują, i nie oni jedyni.
Natomiast zauważyłam też, że z biegiem lat coraz mniejsze wrażenie w ogóle robi na mnie popis, dążenie do ekstremów organizmu, itp., czyli w sumie to, na czym opiera się sport (czyli w tym także te wszystkie gimnastyki artystyczne itp.) - dążenie do absolutnego maximum jako jedyna zasada, cel sam w sobie, idea dla idei (a nie np. dla przeżycia itp.). Jak byłam młodsza, to mi to bardziej imponowało, dzisiaj patrzę raczej na to, że nie zawsze warto dążyć do samego wyczynu jako takiego, bo w dalszym rachunku więcej to przynosi szkody, niż pożytku. Chyba, że jest się zwycięzcą, ale ten jak wiadomo jest tylko jeden;)
Nie chcę zostać źle zrozumiana - lepiej jest ćwiczyć, niż nie ćwiczyć w ogóle, tej ewentualności nawet nie biorę pod uwagę.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Oooooo! Moge to zrozumieć ale przyjmij do wiadomości, ze piłka to nie tylko ekstremalny wysilek fizyczny ale także intelektualny tak, tak nie pomyliłem się. Wiem, że się obruszysz no ale to zrozumiałe bo nie rozumiesz piłki tak jak sądzę pilkarze nie rozumieją tańca, chociaż kto wie?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
nie obruszam się, aczkolwiek nie uwazam, zeby to byl faktycznie az taki wysilek intelektualny. jasne, na pewnym poziomie fizycznosci trzeba myslec, ale nie sa to wyzyny intelektualnego umyslu, a raczej duzo w tym intuicji, itp., niemniej jednak jasne, jest to proces intelektualny rowniez, i to wcale niemaly. (w tancu podobnie, do tego dochodzi jeszcze rytmika, itd.)
ale bez przesady, nie robmy ze sportowcow naukowcow.
ps. nie mowie, ze 'rozumiem' pilki, widze w tym jakas celowosc, zasady, itp. po prostu mnie to NUDZI.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
widze ze nikt nie skomentowal tego co zrobil Adam, a uwazam ze .......
Ha, zagladnalem tu dopiero teraz i w pierwszej chwili pomyślałem, ze chodzi o Adama, którego wymienilem w poprzednim poscie kilka miesiecy temu.
Niewątpliwie sport wyzwala emocje, przezywamy emocje, najczęsciej przy pilce noznej jak widac z kolejnych postow.
Sport to business tym wiekszy im bardziej popularna dyscyplina. Wynagrodzenia zawodnikow za wysilek wprost proporcjonalne do pozycji businesowej danej dyscypliny, a nie wysiłku sportowca.
Jest kilku dobrych polskich bramkarzy, ale sa glownie w swoich klubach w rezerwie, Dudek, ktory w Realu Madryt siedzi zawsze na ławce zarabia 6 mln euro rocznie , tych kilku innych podobnie, koszykarz Gortat ten sam poziom, a Kubica nieco więcej wlokąc sie w ogonie stawki.
Wspominałem w tamtym poscie o Adamie Kierzkowskim, ktorego wysilek, aby wejsc do finalu na mistrzostwach swiata w gimnastyce był nie mniejszy niz ktoregokolwiek z wymienionych, a nie został tu nawet skomentowany.
Dodam, ze z budzetem rownym rocznym zarobkom tych kilku bramkarzy grzejacych ławe jak to sie mowi, mozna byłoby stworzyć zespół baletowy, ktory miesciłby sie w pierwszej dziesiatce po obu stronach Atlantyku, dawal by rocznie 60 spektakli, 3-4 premiery i zatrudnial 2-3 wybitnych solistow.
Czy to jest sprawiedliwe?
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Nie to jest niesprawiedliwe ale za to zgodne z trendami światowymi, dokładniej z oczekiwaniami mas ludzkich.
Taniec jak każda sztuka rodzi sie w ciszy i w zapomnieniu. Gdyby go dofinansować jak piłke przestałby być sztuką
Sprawiedliwość jest pojeciem abstrakcyjnym i całkowicie subiektywnym nigdy jej nie było i nie będzie a wszyscy jej chcą?
Joanno! Gdybym Cię zaprosił na dobry mecz to widać byś nie poszła?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
no ale gdyby np A.M. powiedzial, kilka lat temu, ze on to bedzie dla siebie, a nie na rekordy , bo tak zdrowiej, to troche radosci by ludziom zabrał.
Ale co do zasady, zwlaszcza jesli chodzi o taniec, to jak najbardziej. Tę mysl, ze liczy sie jednak coś wiecej niz technika , pojelam tak do konca, jak zobaczylam w grudniu Malakhova, ktory bez jakis super skokow mnie generalnie zahipnotyzowal. Tym bardziej to "cos" ma rzecz jasna znaczenie we wspolczesnym, gdzie wybija sie zdecydowanie na plan pierwszy-co do zasady chyba.
A co do zarobkow pilkarzy, to w wakacje te przezylam maly szok, jak mialam okazje obejrzec sobie roczny dochod jednego, nie nawet z najlepszych, naszego łódzkiego widzewa. Wczesniej to myslalam , ze oni cienko przedą, a ten pensje mial taka, ze sobie mogl zyc na przyzwoitym poziomie i do tego inwestowac calkiem niezle sumy. Kilka ladnych tysiecy co miesiac. Przy czym jak wiemy Widzew jest 2-go ligowy...
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Wiek: 31 Posty: 75
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 8:12 am Re: Sport, czyli jakie dyscypliny lubicie (uprawiacie)?
Lupus napisał/a:
Na foum jest sporo entuzjastów gimnastyki artystycznej i sportowej. Ciekawe jakie jeszcze dyscypliny Wam się podobają? A może trenujecie którąś z nich?
Moje ulubione to: lekkoatletyka, pływanie i szermierka.
Pływanie, koszykówka, tenis
_________________ Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien...
C'est payé, balayé, oublié
Je me fous du passé!
A narciarstwo alpejskie? Godzinami ogladałem w Vancouwer biegi zjazdowe, slalomy i crossy. No kiedyś byłem jakimś tam mało liczącym sie zawodnikiem w tej dyscyplinie i dlatego czuję to a zwłaszcza atak na tyczkę, kiedy sie o nią ociera a w glowie już jest plan ataku na kilka następnych, krawędzie wbijają nogi do gardła a ty sie cieszysz człowieku pomimo,że pod tobą przepastna linia stoku. Tak, tv nie oddaje tego nachylenia ktore miejscami przekracza 40 stop. dlatego wywrotki na żle zabezpieczonej trasie kończą sie czasem tragicznie.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 10:40 am
<Off top mode on>
Joanna napisał/a:
Jak byłam młodsza, to mi to bardziej imponowało, dzisiaj patrzę raczej <ciach>
Gdybym nie wiedział ile masz lat to mógłbym założyć iż jestem jakiś niedojrzały podlotek w stosunku do Ciebie (i chodzi mi tylko o BRZMIENIE wypowiedzi nie o zawartość )
</off top mode off>
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Domyślam się powodów nużacych Ciebie ale czy koniecznie musisz to aż tak manifestować? Przeca fanów piłek są na świecie już miliardy. A zatem po co mieć tyla wrogów? To nie dyplomatyczne
To jakie sporty Ciebie interesują Czcigodna Joanno?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
<Off top mode on>
Gdybym nie wiedział ile masz lat to mógłbym założyć iż jestem jakiś niedojrzały podlotek w stosunku do Ciebie (i chodzi mi tylko o BRZMIENIE wypowiedzi nie o zawartość )
</off top mode off>
Torin
heh no tak
ale jak człowiek dużo tańczy (czy trenuje, bo w sporcie też tak jest), to wierz mi, że znacznie szybciej czuje upływającą młodość - w 'normalnym' świecie jestem jeszcze w miarę młoda, w tańcu już niestety niekoniecznie:(
A co do tego całego 'manifestowania' - bez przesady, zwyczajnie mówię, że mnie to nudzi i tyle. Moich rodziców np. nudzi balet.
Jakie sporty lubię, ćwiczyć ogólnie zawsze lubiłam, ale raczej sprawnościowe rzeczy, niż 'piłkowe' (których nie znosiłam nigdy!). Oglądać - właściwie nie przepadam za oglądaniem sportu, ale jeśli już, to dyscypliny te bardziej 'estetyczne', typu gimnastyka, skoki do wody, itp. Ale nie wiedzieć czemu jestem w stanie oglądać również lekkoatletykę:)
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
ale jak człowiek dużo tańczy (czy trenuje, bo w sporcie też tak jest), to wierz mi, że znacznie szybciej czuje upływającą młodość - w 'normalnym' świecie jestem jeszcze w miarę młoda, w tańcu już niestety niekoniecznie:(
Czy nie warto by wziąść trochę urlopu aby wypocząć od tego tańczenia?
A wlaśnie, jawi mi sie nowy temat, mianowicie: co tancerze robia na urlopach(chyba nie tańczą?)
Joanna napisał/a:
le jeśli już, to dyscypliny te bardziej 'estetyczne', typu gimnastyka, skoki do wody, itp. Ale nie wiedzieć czemu jestem w stanie oglądać również lekkoatletykę:)
A łyżwiarstwo figurowe i narciarstwo alpejskie to już nie?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Czy nie warto by wziąść trochę urlopu aby wypocząć od tego tańczenia?
Joanna napisał/a:
le jeśli już, to dyscypliny te bardziej 'estetyczne', typu gimnastyka, skoki do wody, itp. Ale nie wiedzieć czemu jestem w stanie oglądać również lekkoatletykę:)
A łyżwiarstwo figurowe i narciarstwo alpejskie to już nie?
zacytuję się sama: itp..
narciarstwo nie mam pojęcia, nie jeżdżę ani nie oglądałam nigdy.
i co z przerwy, jak człowiek w tym czasie też się starzeje, a co gorsza nic w tym czasie nie robi;) to zawód (zarówno taniec jak i sport) bardziej wymagający i intensywniejszy niż 'normalne' pracowanie, ale za to i znacznie krótszy.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
i co z przerwy, jak człowiek w tym czasie też się starzeje,
Zważ, że dotknęłaś paradoksu bo człowiek postepując w ten sposób nie bedzie miał kiedy umrzeć. A to chytre
Nie wiem czy zauwazylas ale masz jubileusz ponieważ "nabiłas" 3000-czny post
Rekord forumowy- gratuluję ( to też taki sport )
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Ostatnio zmieniony przez Father Czw Lut 25, 2010 2:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach