www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Polina Semionowa
Autor Wiadomość
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 12:21 pm   

Ewa J. napisał/a:
Tak czy inaczej opinie może nie koniecznie rosyjskiej krytyki, ale związane z kręgami zainteresowanych i bliżej przyglądających się tancerzom Maryjskiego, jeśli dobrze rozumiem? ;) Jeśli tak to rzeczywiście mnie nie dziwi wcale a wcale, bo zdarzało mi się już czytać przeróżne rzeczy, które z mojego punktu widzenia były często po prostu z palca wyssane. No cóż, chociaż w zasadzie o gustach trudno jest dyskutować, ale naprawdę, rzeczywiście prędzej mogłabym jej zarzucić wszystko inne, atletyczność (co również nie wydaje mi się zbyt trafnym określeniem, bo atletyczność niby w jakim sensie?), niż brak aktorskich umiejętności.

Ja akurat też nie rozumiem rzekomego braku umiejętności aktorskich. Co do "atletyczności" (po angielsku ludzie pisali dosłownie: athletic) to ja zawsze rozumiałam przez to, że Diana jest dobrze zbudowana, w sensie że czasami widać każdy najdrobniejszy mięsień. A że jest szczupła, to tym bardziej rzuca się to w oczy (podobnie jak w przypadku Poliny). Chyba dochodzi do tego jeszcze jedna rzecz, a mianowicie u Diany widać siłę włożoną w każdy ruch. Podobne wrażenie mam oglądając Tereshkinę i Osipovą. Nie każdy to lubi; ja raz tak, a raz jest mi obojętne, w zależności od tancerza ;) .
Kiedyś na youtube były jakieś nagrania z Dianą i ten, kto je wrzucił dał dokładny opis, czemu nie przepada za Dianą. Nie pamiętam dokładnie, ale pisał tam właśnie, że budowę ciała ma zbyt sportową, co dobrze wygląda w choreografiach współczesnych, ale źle w klasyce. Pisał też, co mu nie pasuje w poszczególnych rolach i Giselle zarzucił, że jest zbyt silna i zbyt dostojna jak na wiejską dziewczynę o słabym zdrowiu. Ile ludzi, tyle opinii ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 12:43 pm   

ag111111 napisał/a:
Co do Poliny to jak już to chyba wole ja we współczesnym niz w klasyce, w mojej ocenie do klasyki czegoś jej brakuje zeby byla perfekcyjna: czegos takiego co ma Diana w rolach białego łabędzia, Giselle itd.. Nawet nie umiem sprecyzowac tej mysli ale zawsze ja widzac w klasyce mam takie odczucie..

Akurat w tej kwestii mam podobne odczucia, również wolę ją we współczesnym repertuarze, niż w klasyce i zgadzam się, że pewnie sporo jej jeszcze brakuje do perfekcji, którą widzę u Diany, ale z drugiej strony wydaje mi się, że to może bardziej rzecz charakteru, niż jakichś konkretnych braków ;) Diana jest dla mnie ogólnie rzecz biorąc ideałem tancerki: stąd tak się upierałam, żeby z nią lepiej nie porównywać Poliny, bo w takim rankingu kogokolwiek bym obok niej nie postawiła (z dzisiejszych tancerek) to wypadnie zazwyczaj w tym porównaniu blado. Chodzi mi głównie o to, że ona, jak sama zresztą zauważyłaś, w żadnej roli nie jest nudna, jest wyrazista. Potrafi być piękną, delikatną kobietą, jak Odetta, ale przy tym nie jest też nigdy jakąś mimozą. Bardzo mi się w niej podoba też to, że równocześnie potrafi być po prostu silną, pewną swoich zalet kobietą. Nie ma też w niej nigdy zmanierowania, jakie czasem udziela się primabalerinom jej formatu; co widać szczególnie u niektórych tancerek po wielu latach tańczenia jakiejś roli, kiedy nie jest ona kreowana na świeżo, ale bardziej odtwarzana z wypracowanego przez lata schematu. Diana natomiast zawsze jest autentyczna i prawdziwa, dlatego tak mnie zdziwiły te pogłoski, które przywołała Blanche, na temat jej aktorstwa, bo o ile technicznie jest dużo mocnych tancerek, to w tym dorównuje jej dzisiaj naprawdę mało kto. Trochę zagmatwałam, no ale nie ważne, bo znowu odeszłam od tematu.. ale już teraz naprawdę obiecuję się pilnować ;)
Do czego to ja zmierzałam.. acha, no tak. Więc puentą miała być myśl (o czym już zresztą mówiłam), że ja również na Polinę mocno kręciłam nosem i uważałam za nudną, ale teraz mój sposób myślenia o niej zdominowany został przez jej rolę w "Caravaggiu", więc całkiem możliwe, że Ty postrzegasz ją bardziej obiektywnie, niż ja.. w każdym razie naprawdę zaskoczyła mnie wtedy bardzo pozytywnie, a że z reguły w każdym tancerzu staram się raczej doszukać czegoś pozytywnego (ale też nic na siłę), to uznałam, że widocznie w jej charakterze leżą takie bardziej niestandardowe role, że właśnie do takich przede wszystkim jest predestynowana i że wtedy może stworzyć naprawdę ciekawe, niebanalne kreacje ;)

Blanche napisał/a:
Pisał też, co mu nie pasuje w poszczególnych rolach i Giselle zarzucił, że jest zbyt silna i zbyt dostojna jak na wiejską dziewczynę o słabym zdrowiu. Ile ludzi, tyle opinii ;) .

Rzeczywiście, ile ludzi, tyle opinii, ale co do Giselle, pomijając moje zdanie, że współcześnie Diana jest najlepszą wykonawczynią tej partii (ale bardzo cenię sobie jeszcze wykonanie Ferri), to zamiast dostojeństwa widzę u niej prędzej beztroskę i naiwność, bezpretensjonalność, szczerość, a co do siły, to już wspomniałam o tym, że mi się podoba taki model, za to bardzo nie lubię słabujących i chorowitych Giselle próbujących to okazać na każdym kroku. Właśnie na tym polega też piękno jej interpretacji; Giselle próbuje raczej ukryć swoją chorobę, pokazać Albrechtowi i matce każdym swoim gestem, żeby się tym nie przejmowali, że wszystko jest w porządku, niż zmusić ich do współczucia. Poza tym, mimo choroby serca jest to jak najbardziej autentyczna postawa, bo przecież ludzie pracujący na wsi od zawsze musieli być silni i zdrowi, krzepcy, dlatego gdy widzę Giselle, która pozuje na słabe i wiotkie dziewczę, albo próbuje obnosić się ze swoją chorobą, to zawsze odczuwam jakiś dysonans
i coś mi nie pasuje.. ale to jest oczywiście mój subiektywny punkt widzenia ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 8:15 pm   

Ewa J. napisał/a:
[teraz mój sposób myślenia o niej zdominowany został przez jej rolę w "Caravaggiu", więc całkiem możliwe, że Ty postrzegasz ją bardziej obiektywnie, niż ja.. w każdym razie naprawdę zaskoczyła mnie wtedy bardzo pozytywnie, a że z reguły w każdym tancerzu staram się raczej doszukać czegoś pozytywnego (;)


nie moge jej bardziej obiektywnie oceniac , skoro nie wpatrzyłam się nigdy w Caravaggio tak jak Ty.
A co do szukania w ludziach ogółem (nie tylko tancerzach) rzeczy pozytywnych to bardzo dobrze o Tobie świadczy :)
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 5:06 pm   

Ewa J. napisał/a:
Rzeczywiście, ile ludzi, tyle opinii, ale co do Giselle, pomijając moje zdanie, że współcześnie Diana jest najlepszą wykonawczynią tej partii (ale bardzo cenię sobie jeszcze wykonanie Ferri), to zamiast dostojeństwa widzę u niej prędzej beztroskę i naiwność, bezpretensjonalność, szczerość, a co do siły, to już wspomniałam o tym, że mi się podoba taki model, za to bardzo nie lubię słabujących i chorowitych Giselle próbujących to okazać na każdym kroku.

Ja też nie wiem, czemu zarzuca się to Giselle Diany. I nawet nie chodzi o to, że nie lubię innych interpretacji Giselle ;) , ale lubię różne, a przynajmniej wydają mi się ciekawe na tyle, że trudno mi powiedzieć, że do jakiejś interpretacji jestem na "nie" (no, jedynie do tych, które wydają mi się aktorsko banalne ;) . Czyli w gruncie rzeczy nie są interpretacjami, a szablonowymi wykonaniami. Naczelny tego przykład przemilczę ;) ).

A co do słabowitych Giselle to przypomina mi się wymiana zdań co do Giselle Poliny, o której ktoś stwierdził, że jest zbyt "duża" na Giselle, na co ktoś inny odpowiedział, że przynajmniej widać po niej, że jest wiejską dziewczyną, a nie delikatną księżniczką ;) .
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 1:34 pm   

Blanche napisał/a:
[ przypomina mi się wymiana zdań co do Giselle Poliny, o której ktoś stwierdził, że jest zbyt "duża" na Giselle, na co ktoś inny odpowiedział, że przynajmniej widać po niej, że jest wiejską dziewczyną, a nie delikatną księżniczką ;) .


ciekawe stwierdzenie :D . Polina rzeczywiście jest długa, z tym że jednak do typowej chłopki w stylu Jagna jednak jej troszkę brakuje :)

Ale czy wszystkie tancerki nie mają jednak ciał delikatnych księżniczek? chyba mają. Dlatego np tak sie świetnie sprawdzają faceci w rolach macochy i sióstr z Kopciuszka, bo która by dziewwczyna nie tanczyla macochy to zawsze bedzie ladna i zgrabna.
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 2:30 pm   

Agnieszka P. napisał/a:
Dlatego np tak sie świetnie sprawdzają faceci w rolach macochy i sióstr z Kopciuszka, bo która by dziewwczyna nie tanczyla macochy to zawsze bedzie ladna i zgrabna.

Mi się wydaje, że to zależy od choreografii. W wersji z Mariinki, którą widziałam, macocha raczej nie tańczyła zgrabnie, a w rolę wcieliła się Julia Makhalina ;) . (tu fragment

Agnieszka P. napisał/a:
Polina rzeczywiście jest długa, z tym że jednak do typowej chłopki w stylu Jagna jednak jej troszkę brakuje :)

Tu chyba raczej nie chodziło tyle o wzrost (wzrost ma mniej więcej taki jak Zakharova), ale o proporcje - ma duży biust i szeroką klatkę piersiową. Tu przykład - choć skoro nie lubisz Poliny, to pewnie wyda Ci się nudne ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 2:55 pm   

zgrabnie , nie zgrabnie ale na pierwszy rzut oka widać, że tańczy filigranowa , piękna kobieta. :) - nawet jak jest w przebraniu i wykonuje jakieś kanciaste ruchy. A jak facet, to zawsze będzie przerysowanie i efekekt murowany, nawet bez wysilania się na złożoną choreografię.

Co do tego fragmentu Giselle, to 1:47 jest do przejścia :wink: , nawet jak PS mnie nie hipnotyzuje.
PS kto tam jest Albertem w tej wersji Giselle?
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 3:15 pm   

Vladimir Shklyarov. To było podczas gościnnego występu Poliny w Maryjskim.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 3:22 pm   

Ja za Poliną ostatnio nie przepadam - caly czas mi coś w niej odpowiadało. Nie mogłam dojść do tego co mi tak nie odpowiadało. I właśnie była chyba ta duża klatka piersiowa i i ramiona. Po za tym nie lubiłam jej uśmiechu, czasem była zbyt słodka. No i strasznie przeszkadza mi to, że Polina często spóźnia się w stosunku do muzyki w tej wariacji. To dosyć częsta sytuacja wśród tych młodych wielkich wykonawców baletu - mnie się jednak to nie podoba, to trochę zbyt sportowe i gwiazdorskie. Ale może ja mam po prostu ostatnio jakiegoś hopla na tym punkcie.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 4:33 pm   

Zasadniczo nie mam nic przeciwko jej Giselle, chociaż na podstawie tych fragmentów, które dotychczas widziałam, trudno sformułować jakąś konkretną i i ostateczną opinię.
Dlatego też mam pytanie do Blanche (ponieważ wiem, że w tego typu sprawach jesteś raczej lepiej zorientowana niż ktokolwiek inny tutaj ;) A mianowicie, czy oprócz tych fragmentów:

http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ObuwaAU0w24
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

I tego oczywiście, który podałaś, wpadło Ci może kiedyś w ręce jeszcze coś innego? Wszystkie te powyżej są w bardzo mizernej jakości, ale z braku innych, co robić... oczywiście berlińska "Giselle" również leży w sferze moich marzeń, ale nawet gdyby a nuż coś się w przyszłym sezonie udało, nie jestem ciągle zdecydowana: Semionova, czy Nadia Saidakova, chociaż jak na chwilę obecną skłaniam się chyba bardziej w stronę tej drugiej (ale to też na podstawie jeszcze krótszych fragmentów znanych mi ze strony Staatsballett).
Co do szerokości klatki piersiowej Poliny to mi absolutnie nie przeszkadza, a już na pewno nie w roli Giselle, która, co tu dużo mówić - jest wieśniaczką. Dlatego nie przesadzajmy, bo i tak nie wygląda ani trochę jak przywołana już tutaj Jagna z "Chłopów", a nie każda tancerka musi być przecież mikrusem ;) Poza tym według mnie jest ładnie zbudowana i bardziej od jej figury interesuje mnie sam taniec, a co do uwarunkowań układu kostnego, to przecież nie da się z tym nic zrobić,
w przeciwieństwie do wagi. Więc czynniki obiektywne, niezależne od tancerki pozostawiałbym jednak poza obrębem naszych ocen ;)

PS. Poza tym przypomniała mi się "zabawa" z pewnego forum, która polegała na utworzeniu wizerunku idealnej tancerki klasycznej. Czyli pisano np. nogi Zakharovej, ręce Łopatkiny, szyja kogoś tam etc. i z tego co pamiętam, jeśli chodzi o klatkę piersiową prowadziła Polina - sentencja stara jak świat, że wszystko zależy od gustu.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 5:09 pm   

co do tej klatki piersiowej i ramion, to szczerze mówiąc nawet ich za specjalnie wcześniej nie analizowałam.
Ale z pewnością takie anatomiczne szczegóły- w moim przypadku - nie stanowią problemu, bo jak tancerka ma to coś w tańczeniu, to potrafi człowieka tak zaczarować, że jakieś tam ramiona i inne nie mają żadnego znaczenia, a wręcz czy ładne czy nie, to stają się idealną częścią ideału. Problem w tym, że mnie jak dotąd jakoś Polina nigdy nie zaczarowała.

PS ja nie mam powyższego dylematu, którą z nich: Polinę czy Nadię wolałabym zobaczyć, bo zdecydowanie bardziej mnie inspiruje Nadia Saidakova
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 10:05 pm   

Ewa J. napisał/a:
wpadło Ci może kiedyś w ręce jeszcze coś innego?

Niestety nie.

Ewa J. napisał/a:
Poza tym według mnie jest ładnie zbudowana i bardziej od jej figury interesuje mnie sam taniec, a co do uwarunkowań układu kostnego, to przecież nie da się z tym nic zrobić, w przeciwieństwie do wagi. Więc czynniki obiektywne, niezależne od tancerki pozostawiałbym jednak poza obrębem naszych ocen ;)

Od razu zaznaczę, że to nie było moje czepianie się, ale obiektywna obserwacja ;) . Też uważam, że Polina jest ładnie zbudowana.

A tak skoro już tu piszę, to wrzucę kolejnego linka ;) :
http://www.youtube.com/watch?v=DVnsNsCtCxI
Polina z Igorem Zelenskym we fragmentach Sheherezady, na jego jubileuszu w zeszłym roku. Może nie powinno się oceniać na podstawie tak krótkich fragmentów, ale jakoś szczególnie mnie to nie poraziło.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 8:57 am   

to była Polina Semionova????? - bo głowę bym sobie dała uciąć, że ktoś inny. Ale skoro Blanche tak pisze, to pewnie tak :wink:

A tak na marginesie, to po obejrzeniu kilku programów wyciętych z rosyjskiej TV, mam takie spostrzeżenie, że do bycia prezenterem w rosyjskiej TV i prowadzenia programu trzeba spełniać warunek: waga > 100 km (wiem, ze to co napisałam jest mało taktowne ale nie mogłam się powstrzyamać- mając w głowie różne wywiady pw z Dianą Vishnevą)
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 12:01 pm   

Agnieszka P. napisał/a:
to była Polina Semionova????? - bo głowę bym sobie dała uciąć, że ktoś inny. Ale skoro Blanche tak pisze, to pewnie tak :wink:

Polina, Polina ;) . W 2:19 jest podpis.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 1:45 pm   

a jest podpis - rzeczywiście i nawet nazwa obecnego jej zespołu w Berlinie :) .
No to w takim razie musze powiedzieć, że to piewrszy fragment , w którym mi się Polina podobała.
Rzecz jasna fragmentu 3 sekundowego nie sposób oceniać z perspektywy tańca, ale Polina podobała mi się w sensie: że ładnie wyglądała, że jakieś takie inne ciało miała: i ramiona i klatke i all i że jak stała tam z boku w innych fragmentach tego filmu, to z jakąś taką gracją, której mi zawsze troszkę u niej brakuje.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 4:19 pm   

Również nie podejmuję się oceny na podstawie tak krótkich fragmentów, ale myślę, że jej Zobeida mogłaby być całkiem interesująca, ja przynajmniej jestem ciekawa jak sprawdziła się w tej roli, która nie ukrywajmy - jest wymagająca i trudna. Dla mnie ideałem, jak na razie chyba nie do pokonania, pozostaje oczywiście genialna w niej Uliana Łopatkina.
Gdyby ktoś się natknął w przyszłości na dłuższe fragmenty, bardzo proszę o podzielenie się nimi tutaj ;)
Pomyślałam, że może warto byłoby umieścić także występy, w których Polina zrobiła na nas większe wrażenie; jeśli o mnie chodzi to oczywiście wymienię "Caravaggia", którego cały czas przywołuję, poza tym bardzo podobała mi się w zamieszczonym kiedyś przez Agnieszkę fragmencie choreografii Kyliana "Return to a strange land". Bardzo chętnie zobaczyłabym ją w czymś jeszcze z repertuaru współczesnego, bo do tej pory sprawdziła się ze wszystkim, w czym z tego nurtu miałam okazję ją widzieć.

http://www.youtube.com/watch?v=GOtF_rgwVUg -"Return to a strange land"
http://www.youtube.com/watch?v=JBj8eP7-BjY - "Caravaggio" - ostatni duet z I aktu (na youtube niestety nie ma nic więcej, a jeśli o jej postać chodzi to wywarła na mnie duże wrażenie praktycznie w każdej scenie, w której się pojawiła). Co do roli głównej to oczywiście zdominowała moje wrażenia praktycznie na każdym tle, ale trzeba przyznać, że wszyscy partnerzy (bo nie tylko tancerki) zostali dobrani idealnie, w tym wg mnie Polina. Myślę, że nie jest przesadą powiedzieć, że to rola stworzona dla niej i pod nią, biorąc pod uwagę fakt, że Bigonzetti tworzył tą choreografię inspirując się konkretnymi tancerzami Staatsballett ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 4:34 pm   

Jeżeli chodzi o choreografie współczesne to ja absolutnie uwielbiam to:
http://www.youtube.com/watch?v=dZzXzh25gI4 - Ein Lindentraum: Semionova & Shpilevsky
Tu akurat są powycinane fragmenty ze środka, nie mam pojęcia dlaczego, bo całe pas de deux trwa chyba 9 minut, więc też by bez problemu weszłoby całe na youtube. Mam je gdzieś z resztą i planuję wrzucić, ale póki co nie mam za bardzo czasu ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 5:08 pm   

Blanche, dziękuję bardzo za link, naprawdę piękny występ, bardzo mi się podobało (wcześniej widziałam tylko jakiś minutowy fragment, jako że dopiero od niedawna zaczynam dokładniej studiować wszystko to, co jest z nią na youtube). Nie mniej jednak te "wyrwy" w środku są rzeczywiście trochę irytujące, ale trudno.

I pozwolę sobie jeszcze na małą obserwację: przyglądając się coraz bardziej Polinie dochodzę do wniosku, że jest ona tancerką, która świetnie sprawdza się w układach o estetyce iście balanchinowskiej. Tylko proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam na myśli samej stylistyki (czyli układów Balanchine'a par excellence), ale wykorzystywaną przez niego estetykę ruchu. Może doprecyzuję, bo jako że dużo rzeczy nazywam cały czas bardzo intuicyjnie, po omacku, to mogę kogoś wprowadzić w błąd i fachowcy się oburzą, że plotę herezje ;) Mianowicie mam konkretnie na myśli otwarte układy rąk, pozy i figury, gdzie liczą się bardzo wydłużone, proste linie ciała itd. Czyli z jednej strony pozornie duża oszczędność środków wyrazu, z drugiej kiedy napełnione zostaną ekspresją i wyrazem, otrzymujemy bardzo piękny i szlachetny w swej prostocie "produkt".
Ale konkretnie co do samego Balanchine'a to również musi się w nim bardzo dobrze sprawdzać, jak chętnie zobaczyłabym ją w "Apollu" np. (wiem, że na pewno tańczyła Terpsychorę, mam zdjęcia), albo w "Czajkowski pas de deux", lub w ogóle w czymkolwiek z jego choreografii. Chociaż biorąc pod uwagę działalność "nowojorskiego gestapo" z góry mogę się z tym marzeniem rozstać ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 6:28 pm   

ach ten W.Dudek, jak tańczy z Poliną Semionovą, to nawet mi się przyjemnie na nią patrzy :)

Dzięki Ewo :wink: za przypomnienie tego fragmentu z tem op war/op ber. Moja domena: Dudka nigdy dość!!!

PS do wszystkich i do Blanche :wink: : skoro masz taką wybitną zdolność odnajdywania niespotykanych rzeczy na youtube, to może znalazło by się też coś dla mnie z W.Dudkiem???? Byłabym Twoim dozgonnym dłużnikiem...
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 10:08 pm   

Tego chyba nie było - Polina w Onieginie:
http://www.youtube.com/watch?v=NzbNnnZvr4I
http://www.youtube.com/watch?v=w6bt8_eXGP4
http://www.youtube.com/watch?v=_UjensIYoAs
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 2:46 pm   

Blanche, te fragmenty, które zamieściłaś, są po prostu piękne, już o ostatnim pas de deux nie wspominając - ogląda się je z zapartym tchem ;) Co prawda widziałam już kiedyś te nagrania i to całkiem nie tak dawno temu, ale wtedy nie doceniałam jeszcze tak Poliny, jak dziś. Oglądając to ponownie tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, dlaczego jest jedną z moich ulubionych tancerek. Jako Tatiana - absolutnie cudowna! Może nie mam zbyt wielkiego porównania, bo widziałam tylko dwie klasyczne wersje "Oniegina" (nie licząc współczesnej interpretacji Ejfmana), ale jej Tatiana zdecydowanie najbardziej mi się podoba. Aktorsko jest tutaj fenomenalna, widać tutaj wszystkie jej zalety, zarówno jeśli chodzi o taniec, jak i wyraz artystyczny. Bardzo chciałbym zobaczyć całość, a wygląda na to, że osoba, która zamieściła te filmy ma cały spektakl i to jeszcze, nawet jeśli nagrany nieprofesjonalnie, to na taki właśnie wygląda. I niby jest zamieszczone wszystko to, co najważniejsze, ale mi brakuje jeszcze sceny z balu, kiedy Tatiana tańczy z księciem.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 12:00 pm   

http://www.youtube.com/wa...ature=recentlik - Polina w pas de deux z "Romeo i Julii".

Według mnie piękna z niej Julia, szczególnie podobało mi się w jej wykonaniu to, że każdy ruch jest wykończony, doprowadzony do końca ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 12:48 pm   

nie nudzi Was to ?

ale Friedemann Vogel fajny :) , to fakt (tylko czemu w tym nuuudnym Romeo i Julia?)
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 1:04 pm   

Czy nudne, czy nie nudne, to chyba rzecz względna, już kiedyś była o tym mowa. Ja "Romeo i Julię" w chor. MacMillana z Ferri i Corellą uważam za jeden z najbardziej fascynujących spektakli klasycznych, jakie do tej pory widziałam - arcydzieło bez dwóch zdań. I to nie tylko moja opinia (a propos, nie wiem, czy wiecie, że Ferri jest ulubioną i podziwianą Julią np. przez Dianę Vishnevą, jakiś czas temu się o tym dowiedziałam, całkiem niedawno. Julia jest też jedną z ulubionych ról Diany) ;) Oraz - jest to spektakl, w którym na równi z Ferri absolutnie uwielbiam Corellę, gdybym nie widziała go w nim, myślę, że byłby mi całkiem obojętny. Wersja z Opery Paryskiej
w choreografii Nuriejewa z Legris i Loudieres też jest zresztą niczego sobie. Ten przepych kostiumów, ten patos i majestat w tańcu rycerzy, cały "ciężar" tego świata ukazany w godny podziwu sposób. A muzyka Prokofiewa już w ogóle porywająca, pełna kontrastów, dysharmonii i dynamiki, niezwykle bogata i zaskakująca, wymarzone tło dla tej opowieści. Choreografia na zamieszczonym przeze mnie fragmencie może nie jest tą, którą najbardziej lubię w tym balecie, ale nie jest też najgorsza, według mnie.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 2:15 pm   

Romeo i Julia? Jedynie na żywo udaje mi sie "dobejrzeć" do końca. Nagrania mnie zanudzaja, nawet jak tanczy Romea jakis "bog tanca".

Ale mniejsza o to. Tak w temacie, zeby odejsc od R&J, to ten duet Polina Semionova-Friedemann Vogel widziałam kilka razy w tym PDD z Jeziorka:

http://www.youtube.com/watch?v=87ak9QNsRXk

I przyznam szczerze, ze F. Vogel mi sie tu do tego stopnia podoba, ze nawet Polinę strawiam, jak sobie przy nim tańczy :D .

A co Wy myslicie o F. Vogel? jak dla mnie niesamowitą lekkosc ma ten facet w człowiek. Lubie patrzeć jak w skokach "zawisa w powietrzu".
On ma tyle gracji... Pokusze sie o stwierdzenie, ze w mojej skromnej ocenie, to w tym kawalku ma nawet wiecej gracji niz partnerka ;) .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 12