Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Wiek: 29 Posty: 153 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 10:39 am
Ja na dyskoteki chodzę raczej z przymusu, bo znajomi mnie zmuszają. Zawsze mówią, że jak ja nie pójdę to oni też nie. czasem wykręcam się treningiem, ale nie zawsze się udaje. W sumie nie podpieram wtedy ścian, ale okropnie się czuje tańcząc do takiej muzyki, bo ogólnie nie nie przepadam za klubową. Chociaż na wolnych piosenkach raczej jest miło ;P . Tak jak większość wolę domówki, ale imprezy w klubie takie jak 18-stki też są niczego sobie. Nie ma to jak porządna muzyka i znajomi
_________________ What I've felt, what I've known never shined through in what I've shown
To racja. Co do dyskotek, to raczej mnie na nie nie ciągnie. Na szczęści w szkole nie mamy przymusu chodzenia na tego typu imprezy...
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 8:32 pm
A ja wyznaję zasadę, że nieważne gdzie, ale ważne z kim;D Więc jeśli dobierze się rewelacyjne towarzycho to żadne tam skoko-ryki nie zepsują mi zabawy!
Kiedyś też nie lubiłam dyskotek...
...a jednak się otworzyłam;D
Po prostu przestałam się zastanawiać jak wyglądampodczas tańca. Jednemu się spodobam, innemu mniej. Naturalna rzecz.
Moje ciało i moje emocje;)
jak pisałyście o tych dyskotekach to mi się się jakoś tak cały czas widział Jose Manuel Carreńo , jak został sfilmowany na jednej z "kubańskich dyskotek". Wiem, że to strasznie głupie określenie kubanska dyskoteka, , ale wiecie przecież co mam na myśli.
Ale kubańczycy to mają chyba taniec we krwi i nawet jak są światowej sławy gwiazdami baletu, to i tak pozostaje w nich kubański zew taneczny
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob Sty 16, 2010 6:20 pm
Ja też spotkałam się z opinią, że uczennice tańca klasycznego nie powinny chodzić na dyskoteki, gdyż wpływa to na estetykę ich ruchu. Ponoć gdy przebywa się w towarzystwie osób, które tańczą niekoniecznie rytmicznie czy technicznie poprawnie, podświadomie przejmuje się ich sposób ruszania! Dziwne, prawda?
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 148 Skąd: trójmiasto
Wysłany: Sob Sty 16, 2010 11:46 pm
a czy uczennice/uczniowie szkoły baletowej mogą sikać, jeść i oddychać jak wszyscy normalni ludzie? robienie z tancerzy jakiś cyborgów którzy całe swoje życie mają podporządkować tańcu to już jakaś paranoja. tancerz to normalny człowiek, chyba że ktoś chce z niego zrobić maszynę do doskonałego wykonywania kroków. swoją drogą uczennicom szkół baletowych przyda się trochę dyskoteki- dla rozluźnienia;p
_________________ "Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch
Ja też spotkałam się z opinią, że uczennice tańca klasycznego nie powinny chodzić na dyskoteki, gdyż wpływa to na estetykę ich ruchu. Ponoć gdy przebywa się w towarzystwie osób, które tańczą niekoniecznie rytmicznie czy technicznie poprawnie, podświadomie przejmuje się ich sposób ruszania! Dziwne, prawda?
Jeśli dla przyszłych tancerzy dyskoteki stają sie kultową rozrywką to jest to oczywista prawdą a jeśli sa oni tam tylko sporadycznie to nie.
dede napisał/a:
a czy uczennice/uczniowie szkoły baletowej mogą sikać, jeść i oddychać jak wszyscy normalni ludzie? robienie z tancerzy jakiś cyborgów którzy całe swoje życie mają podporządkować tańcu to już jakaś paranoja.
To porównanie jest prostackie i niestosowne ponieważ nie każdy normalny człowiek jest bywalcem dyskotek.
dede napisał/a:
chyba że ktoś chce z niego zrobić maszynę do doskonałego wykonywania kroków.
Jesli chodzi o technikę to napewno tak powinno być. Jeśli myślimy o estetyce to już nie.
Ale napewno dyskoteki nie są żródłem czerpania wzorców estetycznych dla uczniów szkół baletowych.
Przypominam iż to forum jest dla miłośników poważnej sztuki tanecznej a nie dla bywalców dyskotek.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Cóż jeżeli nauczyciel z wieloletnim stażem tak mówi to coś w tym może być, że gmatwanie się z ludzmi poruszającymi się bez ładu i składu może jakoś w podświadomości zakiełkować. Zwłaszcza młodzitkich osób .
Jednak ja do wszystkiego w życiu mam podejście, że wszystko jest dla ludzi i nie ma rzeczy które psują (czy to życiowo czy tanecznie). ..
Z drugiej strony to rozumiem też Dede, bo może jakbym była tancerzem i z tej perspektywy widziała, że coś mogę robić i jest to dla mnie ok, to by mnie moze wkurzyło, gdyby ktoś wmawiał mi jakieś koncepcje z którymi się nie zgadzam .
Oprócz tego to kojarzę tancerzy (z tym że akurat nie klasycznych- co znaczy tyle, ze ja osobiscie nie znam a nie tyle ze tego nie robią ), którzy lubią sobie regularnie isć do klubu i potańczyć.
Tak więc dziewczyny i chłopaku - jako że taniec łagodzi obyczaje - to dla wyciszenia emocji załączam ten fajny kawałek filmu, o którym wyżej pisałam:
http://www.youtube.com/watch?v=Y-mskhTKz2E
I proponuję na troche sie nim zając, bo mnie od dawna rozbraja, bo:
1) rzadko sie widzi jak jeden z najznakomitszych tancerzy swiata tak sobie tanczy na ulicy czy gdzies tam (ale Ci kubanczycy maja takie chyba tez inne natury czule na dzwięki i jakos tak naturalnie zawsze po zaslyszeniu dzwieku idzie ruch i taniec....
2) bardzo bardzo bardzo podoba mi sie reakcja publicznosci w teatrze na Kubie kiedy tancerze tancza a publicznosc wprost szaleje, : klaszcze, krzyczy, wstaje z miejsc... To takie powiedzenie zbiorowe: jestesmy wami zachwyceni jak tanczycie do tego stopnia, ze usiedziec na miejscu nie potrafimy.
Jak to piszę, to mam w glowie kilka łódzkich obrazków z TW np jak przyjechal cudowny balet z Korei i ludzie przez wielkie pdd z jeziora bili brawo a potem były głosy że to prostackie, ze to nie wypada itd. Ja zawsze się dziwiłam - jak to nie wypada, ???? Czy nie wypada sie cieszyc jesli czlowiek jest upojony tym co widzi i mu tak dobrze? to nie wypada? a co w takim razie wypada? siedziec jak slup i zbyc artystow 5 sekundowymi oklaskami???? Podobnie mnie zawsze wkurzalo jak jakies dziewczyny pw ze szkół baletowych na balecie piszczaly albo wstać chcialy w trakcie baletu zeby klaskac na stojaco a ktos z tylu darł paszczę "to nie wypada". Otóż moim zdaniem to co w teatrze na balecie nie wypada to byc zamknietym na balet i nie poczuc go , a jesli sie czuje i jest sie szczesliwym na przedstawieniu to wszystko wypada.
Podobnie w Europie (konkretniej w Niemczech) czesto po wystepie Dinu Tamazlacaru w Les Bourgeois ludzie obsypują Dinu kwiatami a on sie słodko uśmiecha i podbiega i bierze te kwiatki (to widac n azalaczonym na forum Gopaku z nim, ale na żywo ma miejsce tez przy le Bourgeois). Założe sie ze gdybym z jakimis roslinakmi podbiegla do niego w Łodzi w TW to jakas pani za mna by sie zgorszyla, ze jak to - przeciez to nie wypada. A ja mowie raz jeszcze- jedyne co nie wypada to nie czuc tanca do tego stopnia, ze czlowiek głupieje.
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 148 Skąd: trójmiasto
Wysłany: Nie Sty 17, 2010 11:06 am
rozumiem że porównanie którego użyłam jest "prostackie" gdyż zawiera wcale nie wulgarne określenia czynności fizjologicznych naturalnych dla każdego człowieka?
Aga- dokładnie tak jak napisałaś, to jest wmawianie ludziom jakiś fanatycznych koncepcji które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. dlatego jak słyszę takie bzdury jak "tancerz nie powinien chodzić na dyskoteki bo..." to po prostu ironizuje;p otóż na dyskoteki zazwyczaj chodzi się po to żeby z grupą znajomych rozluźnić się po całym tygodniu, potańczyć tak jak się czuje, a nie technicznie czy poprawnie!!! wiadomo że każdy ma swój sposób na odreagowanie stresu a impreza jest właśnie jednym z takich sposobów.
Father- uważam że prostackie jest dzielenie użytkowników forum na wielce ukulturalnionych miłośników sztuki tanecznej i na jakiś tam miłośników dyskotek. trochę to stereotypowe bo ja na przykład jestem miłośniczką dyskotek, imprez czy jak to tam nazwać bo uwielbiam iść na taką imprezę i się zwyczajnie wyszaleć przy ulubionej muzyce w ulubionym towarzystwie( szczególnie jeśli idę ze znajomymi też tancerzami).
a jeśli chodzi o Kubańczyków o których pisała Aga. cóż, oni mają taniec we krwi, ale też traktują taniec jak coś zupełnie naturalnego, bliskiego im, a nie jak odległą, perfekcyjną sztukę tylko dla wybrańców. dlatego ich emocje są tak autentyczne.
_________________ "Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch
dede, ale pomyśl nad tym ilu tancerzy klasycznych, czy uczniów szkoły baletowej ma ochotę iść na taką dyskotekę i "wyszaleć się" przy techniawie? Myślę, że z tego co było już wcześniej napisane można odpowiedzieć sobie bardzo prosto na to pytanie. Jeżeli ktoś ma ochotę, to niech idzie na taką dyskotekę, chociaż myślę, że tancerze odreagowują stres właśnie podczas tańca klasycznego. Cóż, takie moje zdanie...
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
masz racje rzecz jasna z tym, że wiekszosc nie chce, bo nie chce a częśc nie chce bo ogolnie ledwo sie trzyma na nogach po treningach i wystepach i w wolnych chwilach marzy o statecznym a nie dynamicznym spedzaniu czasu ...
Jednak - o ile zrozumialam - dede pisala w tym duchu, ze jesli ktos chce (chce bo lubi, chce bo ma sile nogami powłuczyć) to potanczenie sobie w klubie czy na dyskotece nie spowoduje ze zepsuje suię jako tancerz Inaczej mówiąc, że takie pójście na dyskotekę (czy jak zwał) to nie bedzie epizod ktory go artystycznie zaraz pociągnie do dna (że tak przesadnie powiem )
No , chyba że źle zrozumialam.
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 17, 2010 5:33 pm
Dede, nie uważasz, że troszeczkę przereagowujesz? Nikt tutaj nie dzieli ludzi na kulturalnych tancerzy i prostackich bywalców dyskotek, tylko dyskutujemy na temat opinii, z którą paru Użytkowników się zetknęło. Porównanie tańca do czynności fizjologicznych jest trochę bez sensu, bo mówimy o pewnych zasadach szkolenia zawodowego, a nie o tym, że tancerze to inny gatunek humanoidalny Muzykom i aktorom nie wolno mieć maniery, krytykuje się ich za przejęcie czyjegoś stylu - zastanawiamy się, czy tancerza też strofowano by za manierę z dyskoteki, tylko tyle.
PS nr 1: Nie wiem, od kogo inni Forumowicze usłyszeli tę opinię, ale ja osobiście usłyszałam to od nauczycielki z gdańskiej OSB, u której uczyłam się przez pięć lat, więc i Ty powinnaś znać taką opinię, a czy się z nią zgadzasz czy nie to już kwestia Twojego osobistego odczucia
PS nr 2: Gwoli ścisłości: "podporządkować tańcowi"
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Nie ma co roztrzepiać zapałki na czworo. Wg. mnie to jest sztuczny problem co w zasadzie nie wprost, zauważyła TheRytmiczka.
Niech sobie chodza gdzie chcą nawet do sauny czy do agencji towarzyskiej a najlepiej to na dansingi do Grand Hotelu jeśli tylko pomoże im to w wenie twórczej
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
oprócz tego to tak sobie myślę, że balet się zmienia, ewoluuje. Dawniej były sztywniejsze, nieprzekraczalne kanony co do wyglądu tancerza, parametrów i zachowania na scenie. Gesty, usmiech etc... wszystko bylo zamkniete w jakis schematach. Tancerz musial wejsc calym soba w te schematy zeby je poczuc i zyc w nich zeby w nich czuć sie swojsko. nie mogl np parknąć śmiechem tancząc w balecie klasycznym
Teraz jednak balet sie zmienia i nie mowie tu tylko o tancu wspolczesnym, ktory zupelnie zerwal ze sztywnymi schematami ale mysle o tym jak ewoluowal balet klasyczny.
nie wiem czy widzieliscie berlinskie jezioro labedzie (swoją drogą klasyczne jak nic) a w nim Benno zatanczonego przez Dinu Tamazlacaru mojego ulubienca. Jakiż to byl inny Benno, ile mial dynamiki, radosci zycia, a jak sie smial i cieszyl, kiedy wyruszyl z Zygfrydem na polowanie z nowym lukiem czy czyms tam do polowania.- - jakby rzeczywiscie to polowanie z kumplem to byl jego żywioł.
Nie wiem czy w carskiej Rosji takie okazywanie szczescia i autentycznego smiechu przez tancerza by było ok.. Tancerze zamknieci byli w swoich pozach i to byly jedyne srodki wyrazu (no moze jeszcze jakies egzaltowane miny byly ok). A teraz autentycznosc i szczere emocje (chodzi mi konkretnie o śmiech,ktorego aktor nie umie ukryc, bo Dinu smieje sie zawsze na scenie we wszystkim - czasem mam wrazenie ze wrecz wybucha smiechem) sa zupelnie akceptowane.
Do czego zmierzam??? A do tego, ze jesli teraz wiecej swobody mozna miec na scenie w klasyce, to nawet jakby sie tancerz zepsuł chodzeniem na dyskoteki i i innym luxnym stylem zycia , to i tak moglby byc swietny w klasyce.
Inna sprawa ze w tym zawodzie jednak duzo trzeba pracowac, a po pracy pada sie z sil...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 148 Skąd: trójmiasto
Wysłany: Nie Sty 17, 2010 9:36 pm
TheRytmiczka napisał/a:
dede, ale pomyśl nad tym ilu tancerzy klasycznych, czy uczniów szkoły baletowej ma ochotę iść na taką dyskotekę i "wyszaleć się" przy techniawie?
bywa różnie, nie musi to być techniawa przecież;p a jeśli chodzi o odreagowywanie stresu to ciężko jest mi sobie wyobrazić że można to robić przy klasyce, ale może to dlatego że za bardzo za nią nie przepadam;p
może trochę gwałtownie zareagowałam, ale strasznie nie lubię stereotypów, ot co.
czy naprawdę wierzycie w to że po tych paru godzinach na imprezie można przejąć jakieś nawyki ruchowe? i jeśli tak to od kogo jeśli na imprezie tańczy się zazwyczaj dla siebie, w gronie znajomych ewentualnie, a nie obczaja co kto i jak tańczy. myślę że ta pani o której piszesz Czajori jest po prostu fanatyczką klasyki, taką od czystości i świętości:)
_________________ "Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach