Myślę, że pilates. O ile ćwiczenia wykonuje się poprawnie technicznie, bo w innym przypadku mogą powodować tylko nie potrzebne przeciążenia kręgosłupa.
No i lepiej unikać zbyt długiego siedzenia (wiem że czasem jest to trudne w rzeczywistości szkolnej), dobrze jest robić sobie przerwy na "przejście się"
Żeby nie zakłdac nowego tematu ,co jest lepsze na rozciąganie - pilates ,czy normalne rozciągające ćwiczenia? I czy pilates daje duże efekty?
i drugie pytanie ,bo podobno większe efekty daje ,że trzymamy jakaś pozycje przez kilkanascie sek. po kilka serii,a na tmy pilates jest ,że dotykamy jednej nogi ,drugiej itd bez trzymania;/ czy to da jakiś efekt?
Jest zarówno temat o metodzie Pilatesa, jak i o rozciąganiu (żeby tylko jeden....), jak i o tym, jak ćwiczyć, aby trzymać wysoko nogi. Proponuję poszukać i poczytać.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
daje INNE efekty, bo i czemu innemu służy. a 'rozciągnięcie' to rzecz względna, tzn czy chodzi Ci o to, żeby siąść w szpagacie, wysoko utrzymać nogę (adagio), czy wysoko ją wyrzucić ileś razy pod rząd (grand battement), czy żeby w skoku dojść do szerokiej pozycji - to są zupełnie inne rzeczy...
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 3:36 pm
Na Adagio najlepsze jest po prostu robienie adagio.
sisha945, a tak naprawde to sprecyzuj swoje pytanie; domniemam, iż chodzi Ci o ćwiczenia na wzmocnienie mięśni nóg, aby je dłużej i wyżej podnosić, tak?
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Lis 11, 2009 12:54 pm
No właśnie, więc na podnoszenie nóg najlepszym ćwiczeniem jest ich podnoszenie:) A takto wszystkie ćwiczenia na wzmocnienie mięśni nóg. Jest tego pełno w internecie, nie ma złotej metody.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Ja ostatnio znów mam "dolegliwości bólowe" w prawym kolanie. Boli tak jakoś "od środka" w miejscu gdzie prawe kolano styka sie z lewym. Czuję to gdzy tańczę, chodzę, a nawet na zajeciach z w-f-u w szkole. Troche mnie to niepokoi, bo o problemach z kolanami sie tyle naczytałam,ze wolę dmuchać na zimne... Wie ktoś co to?
Myślę,że jak będę oszczędzać tą nogę, to moze to cos sie zregeneruje.Dobry pomysł?
Myślę,że jak będę oszczędzać tą nogę, to moze to cos sie zregeneruje.Dobry pomysł?
dobry.
natomiast na podstawie opisu, i to tylko przez internet, nie da się nic powiedzieć, co to może być, a i kolano i problemy z nim związane są na tyle skomplikowane, że nie warto bawić się w samodzielne 'diagnozy'.
oprócz odpoczynku trzeba też zrewizdować swoje dotychczasowe nawyki ruchowe - czy dobrze technicznie tańczysz, czy prawidłowo (w sensie zgodnie ze swoimi możliwościami) ustawiasz stopy, kolana, itp.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
no właśnie stwierdziłam,ze być moze wykręcam nogi "od kolan" nie od biodra, wiec trzeba popracować nad tym.
A na razie troche zwolnię, a jak nie przejdzie to do lekarza
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 28 Posty: 27 Skąd: Gliwice
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 4:30 pm
Biedronka987 a miałaś kiedyś jakąs kontuzje?
Jak tak to pewnie przez to, a jak nie to jest dużo innych powodów.
Np. nieprawidłowe siedzenie, takie jak stopy są na zaewnątrz a kolana do środka.A może po prostu masz brak jakiś witamin.
Oszczędzaj to kolano, bo myśle,ze jak Cie mocno boli to nie ma co ryzykować.
Pozdrawiam:)
_________________ Każdy Taniec jest odkryciem nas samych.
Martha Graham
~~~~~~~~~~~~
święta prawda
Nie miałam kontuzji. Dzięki za rady, na razie nie boli:) Oszczędzałam, skorzystałam z opaski uciskowej, ćwiczyłam dopiero w piątek na treningu i zapobiegawczo przyłożyłam się do rozgrzania tego kolana i nic nie bolało:) Oby jak najdłuzej.
Pozdrawiam:)
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 32 Posty: 6 Skąd: śląskie
Wysłany: Sob Gru 26, 2009 11:01 pm
nie umiem się doszukać tematu odnośnie tego co mnie interesuje, dlatego postanowiłam się wypowiedzieć tutaj. Jestem ciekawa , czy odczuwacie ból podczas V pozycji.. Ja mam taki problem i nie wiem co z tym zrobić, bo nie mogę docisnąć stóp do siebie, gdyż czuję się wtedy jakby moje kolano (a konkretnie chyba łękotka) chciało wyjść z sali;/
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Nie Gru 27, 2009 9:30 am
Ja nie odczuwam, ale to jest możliwe, ponieważ jeżeli nie masz odpowiedniego wykręcenia to nie jesteś w stanie zrobić idealnej V pozycji. Wielu pedagogów nie zaleca dociskania stóp na siłę tylko na tyle, ile możesz, bo właśnie konsekwencją tego mogą być problemy z kolanami (właśnie wspominane łękotki..).
Po prostu musisz ćwiczyć:-) i nie dociskać na siłę (wiem, ze wielu nauczycieli tak kaze..)
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 2:34 pm
a ja mam inny problem... 3 dni temu trochę mnie poniosło... i przez 4 godz. rozciągałam się, tańczyłam praktycznie bez przerwy do szybkich piosenek. na drugi dzien miałam oczywiście zakwasy, ale nie zniknęły. pod i nad kolanami wciaż są. i to jest straszne! nie mogę zrobić nawet przysiadu! co robić?
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
3 dni to jeszcze mało czasu. ja kiedys mialam zakwasy prawie przez tydzien:P
mi pomaga gorąca kąpiel i ruch. przejdz sie i delikatnie porozciągaj. nie chodzi o szpagaty tylko pomału skłony itp.
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 6:49 pm
Nataszaa, odpoczywać!
Ambicje ambicjami, ale ciało też musi się regenerować, a nie może tego robić, kiedy jest w ciągłym ruchu. Prawdopodobnie lekko nadwerężyłaś sobie co nieco. Jak już napisały dziewczyny, pomagają kąpiele rozgrzewające (jak zawsze wychwalać będę olejki do kąpieli "Malwa", można kupić w Rossmanie w saszetkach - rozgrzewające działają cuda na zakwasy) i delikatne ćwiczenia.
No i rozsądne dawkowanie ćwiczeń na przyszłość Tako rzecze Ciocia Czajori
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 8:32 pm
A co ze starą zasadą dwa razy cięższego ćwiczenia?;DDD
Proponuję pozmuszać dane mięśnie do kontrolowanego wysiłku. Intensywniej pooddychają, trochę się dotlenią i zakwasy znikną
Bicze wodne(na zmianę cieplą i zimną wodą), gorąca kąpiel, rozgrzewanie zmęczonych partii ciała... u mnie bardzo efektywne jest też rozciąganie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach