Kwestia odporności psychicznej. U mnie nie ma takich zachowań, ludzie są raczej dorośli (jestem w pierwszej LO). Jednak na wszelki wypadek nikomu nie mówię o szczegółach.
A pasjonatów tańca jest niewielu. Nawet, jeśli się zdarzają to teraz jest taki trend, że niektóe tańce są modniejsze od innych, a balet jest na szarym końcu. Skąd taki człowiek ma wiedzieć, że to lubi? Ja sam przez przypadek to odkryłem.
oj są pasjonaci tańca np. Ja gdzie dopiero w wieku 34 lat próbuję swoich sił w tańcu klasycznym (oczywiście amatorsko), poczułem sie ośmielony wezwaniem że balet potrzebuje facetów i to w każdym wieku, niestety w tej formie tańca mogę się realizować tylko jako amator (wiadomo wiek) szkoda że tak późno odkryłem w sobie pasję do tańca ale lepiej późno niż wcale , i z tą myślą udaję się na pierwsze zajęcia w moim mieście Krakowie.
Oczywiście przyłączam się do apelu i niezdecydowanym facetom w moim wieku (starszym i młodszym również) mówię że nie ma się czego bać i wstydzić że uczęszczacie na lekcje baletu
szkoda że tak późno odkryłem w sobie pasję do tańca
Nie Ty jeden. U facetów w przeciwieństwie do dziewczyn to przychodzi póżniej. Może to dlatego iż najpierw mamy ważniejsze sprawy na głowie. A zresztą póżniej dojrzewamy.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Lepiej póżno niż wcale. U mnie już widać trochę poziom testosteronu spadł i dlatego zacząłem interesować się tańcem. Tylko moi dawni kolesie mają go w nadmiarze bo z dezaprobatą na moje zainteresowania sie patrzą, chociaż horyzont tego patrzenia maja mocno ograniczony przez zchorzenie zwanym popularnie lustrzycą.
Taborze! Wydaje mi się iż nawet po 60-siatce nie jest najgorzej.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
sprostowanko nie Tabor a Trebor a tak naprawdę Grzegorz (Trebor z dawnych czasów szkolnych do dziś nie wiem skąd się wziął, ale tak przywarło) , ja raczej nie przyznaję się co do moich zainteresowań tańcem klasycznym szczególnie w pracy oprócz dwóch osób z mojego grona bliskich przyjaciół, i nawet jedna z koleżanek mi trochu zazdrości, niestety nie może ona uczestniczyć w takich zajęciach z powodu problemów z kręgosłupem (może dołączy na forum).
A to co mnie zmotywowało do pójścia na te zajęcia to jako forma ruchu i praca nad swoim ciałem co przyda mi się w pracy (pracuję jako przedstawiciel handlowy), a poza tym pożyteczniej spędzę czas niż siedząc przed telewizorem i trzymając w jednej ręce pilota a w drugiej piwo.
Przepraszam Treborze. Powiedz mi tylko prosze w jaki sposob taniec przyda Ci sie w Twojej pracy. Czyżbyś dokonywał prezentacji nowych produktów sugestywnie podkreślając ich zalety tanecznymi ruchami?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
właśnie jestem po pierwszych zajęciach, ale o tym w zakładce kursy, warsztaty, audycje.
To co piszesz Father że będę dokonywał sprzedaży produktów tanecznym krokiem to duże uproszczenie bardziej chodzi mi o taniec jako metoda walki z stresem i jako odskocznia od codzienności (tak żeby nie zwariować)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach