www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Paula
Pon Mar 17, 2008 3:19 pm
Czy to plié ?
Autor Wiadomość
Monis
Nowicjusz

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik...
Posty: 6
Wysłany: Pon Mar 17, 2008 2:19 pm   Czy to plié ?

Na początku Witam wszystkich serdecznie :)

kilka słów wyjaśnienia : jestem kompletną amatorką, dlatego też proszę się nie denerwować, jak pomylę jakieś nazwy baletowe itp ;-)

Od września uczę się tańca musicalowego (o ile tak to można nazwać...? ). Na owym tańcu mamy też podstawy z podstaw baletu i z tym związane jest moje pytanie. Podczas rozgrzewki mamy często takie ćwiczenie, że robimy roll-down a następnie... no właśnie ! z głową w dole uginamy kolana a nastepnie robimy stretching, czyli za pewne jak wam wiadomo prostujemy kolanka. No i właśnie, czy owo "ugięcie kolan" nazywa się fachowo plié ?? Bo ja ciągle myślałam (pewnie źle usłyszałam) że to "pijer" (jak kolwiek sie to pisze...) i tu prośba do Was abyście pomogli mi ustalić czy mam problemy ze słuchem, czy też jest coś, co mymawia się "pije" tudzież "pijer"

będę bardzo wdzięczna :-)

pozdrawiam Was serdecznie :)
Ostatnio zmieniony przez M. Nie Wrz 13, 2009 12:42 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gonia 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 1705
Wysłany: Pon Mar 17, 2008 2:21 pm   

masz może jakieś zdjęcie?

co to jest plie- radzę zajrzeć do słownika forumowego:

plié - przysiad na dwóch lub jednej nodze. Grand p. - przysiad z całkowitym zgięciem nóg w kolanach z oderwaniem pięt od podłogi (w II pozycji nie odrywa się pięt od podłogi!) , demi p. - półprzysiad bez odrywania pięt od podłogi.
http://img358.imageshack....756/plie4kh.gif
_________________
Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
 
 
     
Monis
Nowicjusz

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik...
Posty: 6
Wysłany: Pon Mar 17, 2008 2:33 pm   

zdjęcia nie mam ale mogę zrobić...

ok, może inaczej....... robimy skłon by "przykleić" brzuch, klatkę piersiową i głowę do nóg, po czym w tej samej pozycji uginamy kolana, następnie je prostując

przeczytałam już sobie co to jest plie, ale nie jestem w stanie ocenić, czy to jest właśnie to, gdyż sie nie znam... no niby uginamy kolana, jak to w definicji plie pisze.. a czy jest jakiś termin baletowy, który wymawia się "pije" lub "pijer" ? bo tak to nazywają nasi nauczyciele, ale plie jest na tyle podobne, ze mogłam źle usłyszeć, stąd moje pytanie.. ;-)

dzięki za odzew:)
 
     
odette 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka ludowa
Wiek: 30
Posty: 332
Skąd: Lublin
Wysłany: Pon Mar 17, 2008 2:39 pm   

tez mi sie tak wydaje. troche rozciagania i baletu. my w zespole tez cos podobnego mamy. w baletowe elementy , np. badtement, jete czy plie, mamy wplecione elementy ludowe. wiekszosc cwiczen jest taki a ich rodzaj uzalezniony od choreo. wic mysle ze moa=zna to nazwac plie choc baaardzo zmodyfikowany :D
_________________
mam koncerty... szczęście, ale i brak czasu

jak na razie nieobecna
 
 
     
Monis
Nowicjusz

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik...
Posty: 6
Wysłany: Pon Mar 17, 2008 3:17 pm   

dzięki za odpowiedź :) celem naszych nauczycieli jest też wdrażać nam nazewnictwo "fachowe" może dlatego mimo, że zmodyfikowane, to nazywają to plie :)

dzięki raz jeszcze :]
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Wto Mar 18, 2008 1:09 pm   

Monis to absolutnie PLIE ;-)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Piotr Malaga 
Adept Baletu


Wiek: 48
Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 11:51 pm   

Już Cheryl rozwiała wątpliwości, ja rozwinę różne ciekawe aspekty.

Plié znaczy po prostu przysiad, ot cała filozofia.
Czyta się tak jak po polsku - plije akcentując na ostatnie "e", które się lekko przeciąga :) No i to francuskie "e" nie jest takie płaskie jak polskie (żaba szerokoustna która robi "beeee"), tylko usta są lekko zaokrąglone, idzie to jakby troszkę w stronę głoski "y", więc można usłyszeć coś podobnego do "plier", ale nie ma żadnego takiego terminu.

Rosyjscy nauczyciele czasami mówią "pliju", to taki rosyjski regionalizm. W ogóle ten ich baletowy "francuski" jest zupełnie inny, francuz pęka ze śmiechu gdy to słyszy, o ile w ogóle się zorientuje o co chodzi :) . Rosjanie odmieniają te terminy zgodnie ze swoją narodową fleksją i mówią np.: "nie siditie w atitiudie" (nie siedzieć w atiticie :P )

A to że z korpusem coś się tam dzieje (w Twoim przypadku opisałaś że robicie skłon) to nie ma zupełnie nic do rzeczy, czy to jest plié czy nie - liczy się to, co robią nogi; albo jedna noga, jeżeli stoi się na jednej nodze (opornej), to przysiad na niej to też będzie plié, bez względu na to co robi druga. Nawet jeżeli druga noga (pracująca) robi jednocześnie ruch który razem z tym plié daje inny ruch (np. battement fondu), to w opisie ćwiczeń i tak jest zaznaczone, że w czasie tego ruchu noga oprna wykonuje plié (jest to element składowy ćwiczenia battement fondu).

Analogiczny ruch polegający na zgięciu nóg w barre au sol (kiedy leżysz na podłodze) również nazywa się plié, choć nie ma przecież żadnego przysiadu - korpus leży w miejscu, stopy są podciągane do korpusu a podeszwy nie maja kontaktu z podłogą. W tym wypadku nazwa plié bierze się poprzez analogię - gdybyśmy stali i poruszyli w ten sposób nogami, zrobilibyśmy przysiad.

Bardzo ważne jest to, żeby w tym plié, kolana były nad palcami. Jeżeli robi się klasyczne plié w balecie, to tancerz stoi w pozycjach w których stopy są wykręcone na zewnątrz, a więc kolana muszą iść do boku. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić plié np. w pozycji VI, kiedy obie stopy są skierowane w przód - wtedy kolana idą też w przód. Oczywiście to nie jest jedyna rzecz przez którą plié staje się prawidłowe, ale ten aspekt jest bardzo ważny poprzez bezpieczeństwo - gdy stopy są skierowane do boku a kolana w przód, to jest bardzo niebezpieczne i można tak sobie zrobić poważną krzywdę na lata, czego już byłem świadkiem.

Od plié w balecie zaczyna się niemal wszystko, nie tylko ćwiczenia przy drążku :) Plié poprzedza każdy skok, niemal każdy piruet, jest elementem składowym wielu złożonych ruchów. Jak to mawiają - aby wyjąć trzeba najpierw włożyć (mowa o inwestycjach oczywiście), a baletowy odpowiednik: aby iść w górę, trzeba najpierw iść w dół :)
_________________
Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 11:55 pm   

Cytat:
Rosyjscy nauczyciele czasami mówią "pliju", to taki rosyjski regionalizm. W ogóle ten ich baletowy "francuski" jest zupełnie inny, francuz pęka ze śmiechu gdy to słyszy, o ile w ogóle się zorientuje o co chodzi :) . Rosjanie odmieniają te terminy zgodnie ze swoją narodową fleksją i mówią np.: "nie siditie w atitiudie" (nie siedzieć w atiticie :P )


Przeciez polscy nauczyciele tez nie sila sie na fhrancuski akcent, a sa tez i tacy, co odmieniaja (grand batmany, atitidy - qrcze, nawet nie wiadomo jak to zapisac ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Piotr Malaga 
Adept Baletu


Wiek: 48
Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 1:48 am   

Tak Joanno, to prawda.

Proponuję przyjąć, że nazewnictwo terminów baletowych to kwestia bardzo umowna. A już w Polsce - jak zauważasz - jest z tym bardzo różnie. Nawet nauczyciele, którzy dbają o czystość tego francuskiego - czynią to z różnym skutkiem.

Ale na rosyjskie nazewnictwo zwróciłem uwagę, bo jest ono dziwne dla osoby, która wcześniej się z nim nie zetknęła. Inna sprawa, że Rosjanie (z tego co obserwuję) nazywają ćwiczenia w sposób powtarzalny - to znaczy wszyscy tak samo odmieniają i akcentują po rosyjsku :) Tak więc nawet mają w obrębie Rosji porządek i spójność - a w Polsce każdy używa innej terminologii :) Jest to po prostu pewna gwara zawodowa, nie ma tu przecież absolutnej konieczności dbania o czystość francuskiego.

Problem się zaczyna, gdy ktoś miesza terminologię z powodu niewiedzy i ignorancji i nie wiadomo o co chodzi...

Inna sprawa, że wiele ćwiczeń ma powszechnie stosowane nazwy zarówno francuskie jak i narodowe. Np. batteries to w polskiej gwarze bitki, a po rosyjsku - zanoski. W liczbie pojedynczej - pas battu - bitka i zanoska. Ale używa się tych określeń wymiennie, jak wygodniej i szybciej w danej sytuacji.

Np. nauczyciel powie raczej: "Zrobimy ćwiczenie z bitkami" (a nie "ćwiczenie z batteries", bo to dłuższe i mniej wygodne w wymowie)

Ale kiedy dyktuje już samo ćwiczenie i nazywa pojedyncze kroki , to mówi np. tak:
assemble battu,
jeté battu,
sissonne battu,
ballonné battu

A raczej nie:
assemble z bitką,
jeté z bitką,
sissonne z bitką,
ballonné z bitką

bo w tym wypadku francuskie terminy są dużo krótsze, wygodniejsze i łatwiej nazwać wszystkie kroki w tempie ćwiczenia, gdy każda sylaba robi różnicę. Po prostu praktyczne podejście upraszcza terminologię...
_________________
Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 11:10 am   

Cytat:
Np. batteries to w polskiej gwarze bitki, a po rosyjsku - zanoski.


Musze przyznac, ze pierwszy raz spotkalam sie z nazwa 'bitka' :shock: - zanoska jak najbardziej, z kolei nawet lepiej kojarze niz batteries ;)

Czasem w Polsce ta terminologia jest przemieszana z tego powodu, ze jedni 'z rosyjska', inni 'z francuska'. I tak np. soutenu to glissade en tournant, rozne nazwy na passe (juz moze nie wchodzmy w szczegoly gdzie palce, gdzie kolano, etc. ;) ).
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
VisVersa
Adept Baletu


Posty: 149
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 8:58 pm   

Piotrze, przepraszam, że się wtrącę, mam nadzieję, ze się nie obrazisz, ale jako że widzę, że przywiązujesz do tego wagę chciałam dokonać subtelnego sprostowania :) Owszem, czasownik „plier” i pochodzący od niego imiesłów „plié” wymawiają się- jak wspomniałeś- dokładnie tak samo , poza tym właśnie tak jak napisałeś i z akcentem na e , z tym że w obu przypadkach jest to "e" zamknięte, czyli właśnie takie jak w baranim beee :) , a z mowy ludzkiej i polskiej trochę zbliżone do „e” w wyrazie „zieleń” czy „sień”- plaskate, z mocno napiętymi i oddalonymi kącikami ust.
Nawiasem mówiąc to samo tyczy się wszelkich terminów posiadających końcowe e akcentowane- jeté, assamblé, piqué, bourré, croisé, eccarté, pointé, chainés, developpé, balancé, itepé itedé ;)
(Z kolei ta samogłoska, w ramach której mówi się „e”, układając ustka jak do „o”, wypowiadając się coś co brzmi w okolicach „y”, odpowiada zapisowi „eu”, musiałoby więc pisać się „plieu”, żeby tak to mówić :) )
Jest to pierdoła, zgadzam się, ale skoro kwestia została poruszona uważam, że dla potrzeb purystów dobrze ją wyklarować ;)

Jeżeli chodzi o, przemądrzalsko mówiąc, etymologię „plié” to jest ona dla mnie dość znamienna dla samego ćwiczenia, bo poza tym, że „plier” znaczy zgiąć- nogę , rękę- i jeszcze parę innych rzeczy , znaczy też złożyć coś, m in. składany stolik, rower składak, deskę do prasowania (zaś samo „plié” oznacza złożony stan czegoś :) ). Właśnie te trochę mechaniczne skojarzenia najbardziej działają na moją wyobraźnię a zarazem podświadomość w trakcie ćwiczeń - tak jak konstrukcja składanego stołka pozwala na ruch jego nóg tylko po ściśle określonym torze, tak wykręcone nogi mają pracować w jednej płaszczyźnie i znajdować się w niej muszą stopy, kolana, miednica. Jak w przypadku stolika to nogi stanowią jedyny mobilny element, tak w „plié” korpus, ręce, są stabilne i nieruchome, a jedynie nogi pozycjonują ich położenie . Takie dziecinne myślenie i wyobrażenie ruchu jakiegoś mechanizmu jest dla mnie narzędziem samokontroli.

A tak w ogóle to chciałam powiedzieć, że piękna jest i ta cytowana myśl, zawarta w podpisie Joanny, jak i dokonana przez Piotra transpozycja powiedzenia rodem z biznesu na prawdy dotyczące baletu – z tym, że najpierw trzeba przysiąść, by potem unieść się do góry ...
Obie rzeczy bardzo mądre i prawdziwe.

w ramach P.S.- a propos tego o Rosjanach- skoro oni sobie te wszystkie baletowe rzeczy po swojemu mówią, jak oni to w ogóle piszą ?? Bo np bezsensem chyba jest, na przykładzie batteries choćby, żeby Rosjanin pisał jakoś "баттерес" a potem czytał to batri :| A np "plie", ktróre mówią "pliju" piszą też "pliju" czy "normalnie" plie ??
Jeżeli ktoś może opowiedzieć, odesłać mnie do lektury albo stronki internetowej, gdzie się z tym trochę zapoznam, to się o to proszę :)

w sumie to niemniej ciekawi mnie jak się sprawy w balecie chińskim mają... ^^
 
     
Piotr Malaga 
Adept Baletu


Wiek: 48
Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 11:29 pm   

Droga VisVersa,

Obrażanie się w takich sprawach zostawiam innym - każdy kto cokolwiek robi (np. pisze na foum) robi błędy i ich korekta jest potrzebna. Żaden autorytet (za którego ja się nie uważam, choć trochę wiem) nie jest alfą i omegą nawet w swojej specjalizacji.

Raczej byłoby źle, gdyby np. wszyscy za moimi plecami taki błąd wytykali i nikt nie poprawił - tak więc bardzo Ci dziękuję :*

Co do pierdół - na forum napisano już sporo w różnych tematach. Jest coraz więcej swobodnej dyskusji w pogadalnii - tak więc myślę, że każda kwestia merytoryczna jest ważna i w tym Cię popieram - inaczej sam bym o tym nie pisał tak obszernie.

Ten mechanizm składanego stolika to bardzo dobre :) Jeszcze innymi słowy - mechanik powie, że nogi stolika mają jeden stopień swobody, bo konstrukcja stolika nakłada na pozostałe stopnie więzy. I w ćwiczeniu plié tak samo - aby utrzymać tą płaszyznę, nasze mięśnie muszą te więzy tak samo stworzyć (czyli powstrzymywać inny ruch, np. uciekanie kolan do przodu, albo pięt, bioder do tyłu).

W sumie to moim zdaniem bardzo zabawne - opisywać coś, czego tak naprawdę w pełni opisać się nie da - trzeba to poczuć w swoich stawach :)

A co do Rosjan - nie wiem, jak robią odręczne notatki dotyczące ćwiczeń, gdzie pojawiają się francuskie terminy. Ale z drukiem jestem dokładnie zaznajomiony :) akurat mam przyjemność tłumaczyć książkę z rosyjskiego, podręcznik baletowy. Autorem jest Николай Иванович Тарасов, a tytuł: "КЛАССИЧЕСКИЙ ТАНЕЦ - ШКОЛА МУЖСКОГО ИСПОЛНИТЕЛЬСТВА" (dla nieznających rosyjskiego - Nikołaj Iwanowicz Tarasow - [Kłasiczieskij taniec, szkoła mużskowo ispołnitielstwa], czyli Balet Klasyczny - szkoła wykonawstwa męskiego). Nie jest to jedyna tego typu książka, z którą miałem do czynienia.

A więc rosjanie w druku używają poprawnie języka francuskiego - terminów baletowych nie piszą cyrylicą, tylko alfabetem łacińskim, z użyciem wszystkich francuskich liter diakrytyzowanych. Używają formy podstawowej i nie dodają żadnych końcówek. Czyli dokładnie w taki sposób, jak w polskich podręcznikach które widziałem (z resztą często tłumaczonych z rosyjskiego, np. popularna Waganowa).

Przy czym swoich gwarowych określeń typowo rosyjskich również używają i wtedy piszą je oczywiście cyrylicą i odmieniają, jak porządny ojczysty wyraz.

Oto konkretny przykład:
_________________
Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 14