www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Praktyka - rozwartosc bioder

aggap - Nie Cze 12, 2005 5:18 pm
Temat postu: rozwartosc bioder
Czesto pada tutaj takie okreslenie, co to jest i jak sie to sprawdza?
Gość - Nie Cze 12, 2005 7:01 pm

hm..dobre pytanie, ale cos nie ma chętnych żeby nas podszkolić :roll:
alnia - Pon Cze 13, 2005 6:55 pm

szkoda:(
sisi - Pon Cze 13, 2005 7:12 pm

no coz, rozwartosc bioder to nic innego jak twoj zakres ruchu jaki moze wykonac twoje biodro w plaszczyznie pod tytulem "szpagat turecki". jak to sprawdzic? polozyc sie na podlodze z nogami w gorze (zgietymi na 90°) i rozchylic nogi lekko sobie pomagajac jak najbardziej mozesz.

mysle jednak, ze chodzilo ci w tym pytaniu bardziej o to czym jest wykrecenie. jest to zakres ruchu jaki mozesz wykonac W STAWIE BIODROWYM wykrecajac noge na zewnatrz i ja wkrecajac. sa rozne cwiczenia pomagajace zwiekszyc ten zakres, dzieki czemu doswiadczeni tancerze moga wykrecic nogi nawet na 180°, ale nigdy nie wolno robic tego na sile ani przez wykrecanie kolana lub stopy, bo moze to grozic powazna kontuzja.

Pola - Czw Cze 16, 2005 3:38 pm

rozwartość jest niezbędna do robienia wszystkich ronds, nie mówiąc już o wysokim a la seconde. To jest troszke sprawa wrodzona...ja się musze mocno męczyć, żeby mieć prawidłowo wykręcone nogi, bo z natury są zamknięte...ale te tancerki, ktore mają dużą rozawrtśc, zwykle też sa giętkie :)
Pola - Czw Cze 16, 2005 3:39 pm
Temat postu: Pola
Oczywiście nie nogi są zamknięte, tylko biodra, he he :lol:
alla - Czw Cze 16, 2005 3:57 pm

Jak mozna sprawdzic rozwartosc bioder??
Pola - Czw Cze 16, 2005 4:50 pm
Temat postu: Pola
na szpagacie-zobacz jak najszerzej umiesz otworzyc biodra. albo położ si e na plecach i przeprowadz nogi do boku. wtedy widać aktywną rozwartość. Tak mi się zdjae, ze to są dobre wyznaczniki;))
alla - Czw Cze 16, 2005 10:41 pm

a jaka wy macie rozwartosc?
.:Odylia:. - Pią Cze 17, 2005 12:31 pm

w poprzecznym przynajmniej 200 :D
aankaa_baletnica=) - Pią Cze 17, 2005 10:08 pm

spoko
Pola - Pią Cze 17, 2005 10:28 pm

Nie ma się czym chwalić :lol:
Pola - Sob Cze 18, 2005 11:24 am

to znaczy JA nie mam się czym chwalic, hueheuheue :oops:
Gość - Sob Cze 18, 2005 12:39 pm

.:Odylia:. napisał/a:
w poprzecznym przynajmniej 200

200 czego - stopni (tzw. minusy)??

.:Odylia:. - Sob Cze 18, 2005 9:21 pm

200 stopni tzn pełne 180 + jakies 20-30 gratis
Pola - Sob Cze 18, 2005 10:03 pm

czyli-super rozwarcie.tylko pozazdrościć;))
.:Odylia:. - Nie Cze 19, 2005 3:35 pm

:oops: dziekuje chociaz czasem ta rozwartosc nic nie znaczy np jak trzeba trzymac nożki ale to chyba popularny problem dla ludzi z kazdą rozwartoscią bo do tego trzeba mięśni(i oczywiscie cięzkiej pracy 8) )....a jak u Was?
uleczka - Nie Cze 19, 2005 3:53 pm

Nio tak, co z tego ze rzucisz noge do głowy jak jej tam nie utrzymasz? Mięśnie są bardzo ważne...
Pola - Pon Cze 20, 2005 9:07 pm

nie mam dobrej rozwartości, ale trzymam nogi dzieki silnym mięsniom(bo jestem "skoczna"), ale marrzę o rozwartych biodrach. To ułatwia wszystko-nawet piruety z piątej, a zdawałoby się, ze nie. :? Zatem u mnie średnio :wink:
aankaa_baletnica=) - Pon Cze 20, 2005 9:55 pm

u mnie całkiem dobrze. Robię szpagat n lewą i turecki. do tego na prawa mi malutko brakuje...... noga macham na jakieś 170 stopni do boku...... do tyłu jakieś 130.... do przodu około 120...... a noge trzymam do boku na około 160, do tyłu 90, do przudu 80, 90 róznie....... niekity 100=)
chyba nie tak źle.......... alke mogłoby byc lepije. Ten szpagacik na prawą nuzke musże przez wakacje wypracowa :D

uleczka - Pią Cze 24, 2005 12:24 am

Co robicie żeby zwiekszyć rozwartośc?
Joanna - Sob Cze 25, 2005 6:04 pm

uleczka napisał/a:
Co robicie żeby zwiekszyć rozwartośc?


Np. żabka.

sisi - Sob Cze 25, 2005 6:24 pm

albo "reczne" poglebianie plie w drugiej poszerzonej pozycji.
aankaa_baletnica=) - Pon Cze 27, 2005 10:49 am

ogólnie rozciąganie się...........
Domi - Wto Cze 28, 2005 9:17 am

jeśli możecie, to napiszcie jeszcze jakies sprawdzone cwiczenia, mniej znane, bo o żabce chyba wszyscy wiedzą.

A w ogóle czy to jest możliwe, żeby po prostu nie dało sie zwiększyc en dehore? Bo nie każdy się rodzi z wystarczająco ruchomym stawem biodrowym i tak się zastanawiam, czy pomimo wszystko ma szanse sie rociągnąc w tym miesjcu?

sfra - Wto Cze 28, 2005 9:20 am

wszystko się da rozciągnąć, trzeba tylko systematycznie ćwiczyć!!
sisi - Wto Cze 28, 2005 4:16 pm

czasem z powodu budowy ciala nie da sie miec 180 ale to ze sie nie da zwiekszyc to bzdura. najmniejsze wykrecenie da sie zwiekszyc do conajmniej 150
Nefretete - Pon Sty 01, 2007 11:48 pm

Nefretete napisał/a:
Cytat:
zawsze sadziałam, że to i niezdrowe i nienaturalne, a przede wszystkim grożące kontuzją. Myslałam, ze trzeba wszystko wykrecac na raz, tzn i biodro i kolano i stopę


Joanna napisał/a:
Cytat:
Jak to? Przeciez biodra nigdy nie mozna wykrecac! Na tym to polega. Np. w takim arabesque czy attitude bardzo duzym bledem jest jak ktos 'podnosi' biodro za noga. Biodra powinny byc zawsze rownolegle (tak jak ramiona - twoarza przeciez ten 'nienaruszony prostokat'), a nogi wykrecone, czyli tylna tez ;)


to w takim razie w pierwszej pozycji (klasycznej) też nie wykręcasz biodra? Dla mnie biodra ustawione równolegle tzn jakby zamknięte, patrzące przed siebie, a nie do boku. (bo nie jestem pewna czy sie dobrze rozumiemy ;) )

Joanna - Pon Sty 01, 2007 11:56 pm

Wlasnie chyba nie rozumiem :)
W pierwszej sie nic nie odkreca, bo nie ma sie co odkrecac.
Jak stoisz i masz nogi ustawione w jednej linii w plaszczyznie czolowej (czyli np. pozycja pierwsza, druga), to nie masz co odkrecac. Ale jesli juz wysuniesz noge do przdu lub do tylu, to mozesz nie utrzymac bioder w jednej linii (szczegolnie do tylu - to trudniejsze).
W tancu klasycznym biodra sa zawsze ustawione rowno, podobnie jak ramione, zadne z nich nie moze isc np. bardziej do przodu niz drugie.

Nogi wykrecone sa tak jakby w udzie, biodra sa caly czas niezmienione (faktycznie wykrecenie odbywa sie w stawie biodrowym, bo tam zakonczona jest kosc udowa).

Moze mowiac o 'zamknieciu - otwarciu' masz na mysli pachwiny? Wazne jest, aby ich wlasnie nie 'zamykac' (kurczyc), tylko wydluzac, wyciagac.

Nefretete - Wto Sty 02, 2007 12:05 am

Kurcze pogubiłam się i chyba offtop się robi :) ja chyba cały czas miałam na mysli otwarcie/zamknięcie biodra. Tzn dla mnie w I pozycji klasycznej biodra, jak całe nogi są otwarte, a np w I pozycji we współczesnym zamkniete. W takim razie wracając do tamtego ćwiczenia na podłodze, to biodro nogi tylnej masz zamknięte (pachwina patrzy w podłogę) czy otwarte (pachwina otwiera się do boku)?
Joanna - Wto Sty 02, 2007 12:19 am

Generalnie to jest tak, ze starasz sie wszystko robic tak, jakby nogi byly rownolegle, czyli korpus i biodra (tak jak sa kolce biodrowe) rownolegle skierowane do przodu, tylko wykrecasz tylna noge.

Wiadomo, minimalnie zawsze troche to biodro pojdzie w bok, tzn nawet nie tyle, bo kolec biodrowy powinien zostac nienaruszony, co minimalnie otworzy sie pachwina i jest wieksze otwarcie od podlogi, ktore oczywiscie trzeba dociskac ;) Ale to nie moze byc na zasadzie, ze cale np. lewe biodro idzie w tyl za noga, tylko to sa minimalne roznice.

Trzeba starac sie i myslec o tym, zeby wszystko trzymac identycznie jak z noga rownolegla, i wciskac pachwine do podlogi, tylko wykrecic noge (jak pisalam, na poczatku moze troche bolec, moze jak ktos nie jest do tego przyzwyczajony to nawet troche mocno, ale potem idzie juz latwiej :) ).

PS. Jesli w pozycji rownoleglej na stojaco (czyli poz. 6, ale niekoniecznie ze zlaczonymi nogami) czujesz jakby zamkniete to biodra to jestes pewna, ze masz odpowiednio ustawiona miednice (mam na mysli jej pochylenie), a co za tym idzie kregoslup (zwroc uwage tez na to, gdzie masz swoj ciezar ciala)?

MiKi - Nie Lis 29, 2009 10:04 pm

A ja zacznę może trochę z innej beczki. Mam nadzieję, że napiszę ten post w odpowiednim miejscu, bo chodzi głównie o rozwartość bioder oraz wszystko co się z tym wiąże, czyli szpagaty i rozwartość.

Powiedzmy, że ćwiczę dość regularnie (ostatnio nawet codziennie). Jednak dzisiaj wracam do formy, ponieważ zaprzestałam tańca na 3-4 miesiące, więc odwołam się do przypadku, kiedy ćwiczyłam okrągły rok.

Tak więc przez pierwsze pół roku ćwiczyłam. tzw. żabkę z przodu i z tyłu. Jednak zawsze z nimi miałam problemy. Być może dlatego, że mam właśnie wrodzone zamknięte biodra, co wnioskuje z moich obserwacji. Ponieważ po pół roku zrobiłam bardzo niewielkie postępy, zaś szpagat francuski wystarczył mi intensywny miesiąc ćwiczeń, jednak o tureckim nie ma mowy.

Z tego co nawet obserwuje mam bardzo słabą rozwartość, ale to też zależy jak się na to spojrzy. Ponieważ jeszcze nigdy siedząc w żabce nie dotknęłam kolanami podłogi, o leżeniu nóg w tej pozycji mogę jedynie pomarzyć. Przy rozciąganiu towarzyszy mi przy tym taki strasznie nieprzyjemny ból. Czasem rozciągając się w siadzie, w żabce mam wrażenie, jak gdyby jeden staw biodrowy (czy cokolwiek co tam jest) miało możliwość pójść niżej, jednak zazwyczaj wtedy drugie mnie blokuje, jak gdyby kości czy cokolwiek innego uniemożliwiały mi przekroczenie tej granicy, a przecież za ćwiczenia rozciągające zawsze się zabieram po rozgrzaniu.

Paradoksem jest jednak to, że stojąc bokiem przy ścianie i podnosząc do góry nogę od wewnętrznej strony do boku (dociska mnie wówczas druga osoba) potrafię nogę dociągnąć prawie, że do głowy - osiągając niemal 180*. Zaś przy takim rozciąganiu od przodu mam ciut gorsze wyniki. A chciałabym zaznaczyć, że szpagat francuski już robię (jeszcze nieporadnie, ale wracam do formy), a szpagatu tureckiego nie mogłam zrobić nigdy w życiu.

W dodatku ten ból mnie zniechęca do dalszych ćwiczeń....

A moją puentą i jednoznacznym pytaniem jest to, jak poprawić rozwartość bioder? O tych podstawowych ćwiczeniach wiem, ale może ktoś zna inne dające jakiekolwiek efekty? Chciałabym się również dowiedzieć, czy ktoś posiada podobne świadectwo z własnego życia, aby móc mnie dopomóc informacją ile potrzeba czasu, aby uzyskać satysfakcjonujące wyniki, przy regularnych ćwiczeniach oczywiście.

Jako ciekawostkę dodam, że u mnie w teatrze tańca jest osóbka, która posiada bardzo wąziutkie biodra, jednak z łatwością robi żabkę w siadzie. Faktem jest to, ze ona dłużej ode mnie tańczy i ma większe problemy ze zrobieniem jakiegokolwiek szpagatu - szczególnie francuskiego, co mnie dziwi. Ja mam takiej średniej szerokości - ni to wąskie, ni to szerokie, takie proporcjonalne do sylwetki. :-)

Pozdrawiam ciepło! I z góry dziękuję za podpowiedzi. :-)

alexa07 - Nie Maj 09, 2010 8:30 pm

Mam podobny problem jak MiKi...
ja cwicze srednio 4 rzy w tygodniu [ jak mam wolne to codziennie :D ] na kazdyc zajeciach mam rozciaganie i to takie porzadne szpagat francuski [damski, jak kto woli go nazywac] robie bez rozciagania.... ale za to szpagat turecki to tylko moje marzenie...;/;/ np z cwiczeniami z 5 pozycjibaletowej tez mam problemy a cwicze od ponad 3 lat klasyke i jak wczesniej wspomnialam dosc intensywnie,.... moj trener mowil mi ze to sa uwarunkowania w budowie stawu biodroego [jedni maja otwarte inni jak ja zamkniete biodra] ale moze ktos z was ma jakies sprawdzone ciwczenia co do szpagatu tureckiego i 5 pozycji baletowej?? :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group