|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
|
BALET - Teoria - Wesele (Les Noces)
Kasia G - Czw Maj 05, 2011 9:37 am Temat postu: Wesele (Les Noces) Biedronka w wątku o S. Popovie napisała:
OT: A w ogóle to uważam, że najlepszą stroną tego baletu (Les Noces) jest muzyka. Czy ktoś zrobił do tego bardziej intrygującą choreografię? Chodzi mi p. o taki kontrast, jak między "Świętem Wiosny" w pierwotnej wersji, a w wersji Bejarta. Bo tu, to (niezależnie od tych konkretnych wykonawców) para młodych, którzy stoją jak kukły, zamiast choć raz zakręcić się w szalonym chłopsko-dzikim tańcu, jest zwyczajnie rozczarowująca.
KG
mnie się bardzo podoba wersja Jiriego Kyliana, swego czasu nawet wystawiana w warszawie - choc jako balet modernistyczny nie jest w żadnym momencie tak żywiołowy i pierwotny jak prawdziwe chłopskie tańce, ale państwo młodzi maja tam sporo do tańczenia Poza tym w wiejskim weselu państwo młodzi byli jakby poddawani rytuałowi przejścia więc byli swego rodzaju "kukłami" które oprowadzano, pzebierano, wokół których tańczono. Za to tańce drużby... -palce lizac - u Kyliana
koniec offtop
Joanna Bednarczyk - Czw Maj 05, 2011 10:21 am
Biedronka napisał/a: | , to (niezależnie od tych konkretnych wykonawców) para młodych, którzy stoją jak kukły, zamiast choć raz zakręcić się w szalonym chłopsko-dzikim tańcu, jest zwyczajnie rozczarowująca. |
Choreografka nie miała zamiaru pokazać radosnej ceremonii zaślubin. Nizyńska odwołuje sie tu to obyczaju aranżowanych małżeństw gdzie młodzi się nie znają, są dla siebie prawie obcymi ludźmi, a za moment maja przekroczyć największy próg intymności (noc poślubna) - tutaj wesele to rodzaj społecznego, wspólnotowego rytuału a nie finał wielkiej miłości. Podobnie kompozycja tańca i stylistyka ruchu inspirowana konstruktywizmem jest tu celowo surowa, oszczędna, geometryczna i reliefowa - dla mnie to arcydzieło modernizmu.
A co do innych wersji według mnie bardzo ciekawe są te Preljocaja i Bigonzettiego. W wersji Preljocaja jest sporo "szaleństwa" ale też dalekie to od "chłopsko - dzikich" tańców
Biedronka - Czw Maj 05, 2011 4:50 pm
Cytat: | tutaj wesele to rodzaj społecznego, wspólnotowego rytuału a nie finał wielkiej miłości |
...ale i na takich weselach można by się spodziewać choć jednego tańca w wykonaniu młodych. Po pierwsze, tańców w układzie "pan młody wśród drużbów/panna młoda wśród druhen". Istnieje w wielu kulturach mnóstwo tańców, gdzie pan młody/panna młoda są centralną figurą tańczącą (np. w Pieśni nad Pieśniami "óbróć się, obróć Szulamitko..."- zajrzyjcie do przypisów w Biblii Tysiąclecia). A wspólny taniec świeżo zaślubionych małżonków - mógłby być taki właśnie powolno-rytualny, ale BYĆ.
(A teraz offtop w offtopie - na początku filmu "Krystyna, córka Lavransa" jest właśnie piękny, dostojny, rytualny niemalże taniec świeżo poślubionych małżonków. Polecam)
Wracając do tematu głównego offtopa: wczoraj się wyzłośliwiałam, a dzisiaj o dziwo mam ochotę obejrzeć ten balet jeszcze raz. Mimo krytycznych uwag dot. sposobu ukazania młodych, choreografia poza tym (i ogólny "klimat") jest super, właśnie przez połączenie żywiołowej prostoty i rytuału.
Biedronka - Pią Maj 06, 2011 11:03 pm
Ten balet jest jak dobre wino - najpierw się krzywiłam (co prawda tylko na niektóre aspekty), a dzisiaj chcę oglądać znowu, po raz 3.
"...płakałam; wielki brał mnie strach.
I z płaczem warkocz mi rozpletli,
Ze śpiewem w cerkiew mnie powiedli..."
Pamiętacie?
devil20 - Sob Wrz 13, 2014 10:21 am
A co do innych wersji według mnie bardzo ciekawe są te Preljocaja i Bigonzettiego. W wersji Preljocaja jest sporo "szaleństwa" ale też dalekie to od "chłopsko - dzikich" tańców
|
|