www.balet.pl
forum miłośników tańca

Ludzie baletu - Sergey Popov

w. - Czw Kwi 07, 2011 12:32 am
Temat postu: Sergey Popov
Balet to dla mnie temat nowy, ale Popov mnie niezwykle zainteresował.Chciałabym znać zatem Wasze zdanie, co o nim myślicie?

więcej info o nim na stronce TW-ON


Sagittaire - Czw Kwi 07, 2011 8:00 am

Pisałam kiedyś w temacie o tancerzach PBN, że ma Sergey jedną wielką zaletę: jest piękny, ma doskonałe proporcje, ma dumną postawę i fenomenalnie wychodzi na zdjęciach. Do tego w wywiadach ma piękny, ciepły głos i jest taki słodki kiedy np martwi się, czy jak się przebierze za złą siostrę, to dzieci sie go nie będą bały.
Gdyby miał role, w których by tylko miał dumnie zastygać w niebycie, to by był najlepszy w nich. Niestety, jak się porusza, to wypada gorzej. Jego niedostatki najlepiej były widoczne w Kurcie, jak mu przyszło tańczyć z Pronkiem. Podobno Pastor musiał zmienić choreografię ze względu na Sergeja, bo ten nie zdążał z ruchem i niczego niemal nie robił poprawnie. W związku z tym ruch równoległy Popova opóźniono, żeby nie raziło, że nie jest równo.
W innych spektaklach, w których go widziałam nie było maskakry jak na Kurcie ale szału na plus też zabrałko...
Czasem się zastanawiam jak to jest. Ma piękną postawę. Skończył Marinkę, więc ma potwierdzone dyplomem umiejętności. Czasem przechodzi mi myśl przez głowę, że on by mógł tańczyć lepiej ale mu się nie chce wziąć w garść. Na początku mówił,ze jest tu tylko na chwile w Warszawie, teraz chodzą słuchy, że zmienił zdanie. Nie wiem sama.
Ja osobiście cały czas czekam, że kiedyś zmienię swoje nastawienie do niego na lepsze. Przede wszystkim mój obraz jest nie kompletny przez nie widzenie go w Chopinie....
W każdym razie z chłopaków w Warszawie moim zdaniem jest gościnna dwiazda Pronk i Maksim. Potem długo nic. Potem kilku fajnych i dopiero piękny Popov.
Ale plakat z nim cudny:)

Blanche - Czw Kwi 07, 2011 8:57 am

Sagittaire napisał/a:
Skończył Marinkę

Vaganovą, Sagittaire, Vaganovą ;) .

Kasia G - Czw Kwi 07, 2011 9:25 am

Tez sie w tamtym watku rozpisywałam, wię cteraz tylko dodam, ze gy przyszedł do zesołu TW-ON oczekiwano ze zgodnie z warunkami i wyglądem będzie "princem" - ksieciem i będzie kto miał partnerowac w wielkiej klasyce naszym wysokim tancerkom. Tymczasem z klasyką jest nie za dobrze - dokąd chodzi po scenie, przyjmuje klasyczne pozy i prezentuje port de bras jest ok, a nawet pieknie, ale jak wiekszośc bardzo wysokich tancerzy jest troche "niezborny", ma roblem z wyzwoleniem i zebraniem w sobie energii, koordynacja szwankuje a jego długie konczyny nie są zbyt silne i nie stanowa dobrego pracia dla niego samego (lądowanie po skoku) jak i dla partnerek (partnerowanie). W podnoszeniach masakra - na Bajaderze o mało nie dostałam zawału jak mu maria Żuk z rąk leciała. Ponadto w skoku tez nienadzwyczajny, rozwarcie tez mniej niz przecietne co w klasycznych wariacjach po prostu przeszkadza bo po co popisowe skoki jak nie ma się czym popisac. W niektorych rolach potrafi błysnac aktorstwem i sceniczna charyzmą (choć bez fajewerków) - Chopin, Tybald... W innych wydaje mi sie po prostu mdły. Najbardziej przeszkadza mi u niego "brak stóp" czyli to że u niego stopy wydaja sie zupełnie niewazne, niwidoczne, niepodkreslone, nie przyciagają uwagi, bo poprzez bardzo cienkie kostki znikają - tak jakby ich nie miał. To akurat przyczyna obiektywna - po prostu "tak ma" ale bardzo mi to pzeszkadza wizualnie. Na razie do roli "princa" nie moze aspirować
w. - Czw Kwi 07, 2011 9:31 am

Żałuję że niestety nie znam się na balecie i nie mogę choć troszkę P.S obronić, ale
dziękuję za wypowiedzi.Liczę na inne i jestem ciekawa jakie będzie moje zdanie na jego temat po Bajaderze ;p

Sagittaire - Czw Kwi 07, 2011 10:27 am

Blanche napisał/a:
Vaganovą, Sagittaire, Vaganovą

poważnie :shock:
troche mnie smieszy takie wylapywanie rzeczy oczywistych, jakby ktos powidzial , ze ktos skonczyl teatr wielki, a nie sb to wiadomo,z e jest oczywista omylka.
A przy okazji sobie przypomniałam, ze w Marince tańcząc przez szereg lat był niezauważony, a pod koniec miał kilka dobrych recenzji po Romeo i Julii. Nie widziałąm go w tym ale sobie myślę, że w tym akurat może byc Popov całkiem niezły.
I jeszcze jedno- podobał mi się jako zła siostra w Kopciuszku. Do księci nie pasuje, jak słusznie zauważyła Kasia, ale kto wie, czy w komicznych rolach, by nie był fajny???
Tak więc dla zdecydowanego wypowiedzenia się, że Popova nie lubię potrzebuję jeszcze zobaczenia 3 rzeczy: jego w roli Chopina, jego w Romeo i Julii i jego w jakiejś roli komicznej (kto wiem, może się cos pojawi tkiego..). Póki nie zobaczę, to nie przekreślam go.

Kasia G - Czw Kwi 07, 2011 10:53 am

w. napisał/a:
Żałuję że niestety nie znam się na balecie i nie mogę choć troszkę P.S obronić, ;p


Do tego nie trzeba "znać się" na balecie - jesli Ciebie wzrusza i orusza, tudzież zachwyca to jest ok. Wtedy nie mówimy o technice tylko oddziaływaniu na widza. Np. Siergiej basałajew z wolna przechodzi do grupy tancerzy którzy więcej chozą niż tańcza na scenie ale jako Wielki Bramin jest absolutnie w światowej czołówce!

venus-in-furs - Czw Kwi 07, 2011 11:48 am

Też już się wypowiadałam dużo razy i jedyne, co chcę powtórzyć to to, że Wrońskim jest idealnym.
w. - Czw Kwi 07, 2011 11:55 am

Kasiu G. dziękuję :) wypowiem się jeszcze po Bajaderze.
Blanche - Czw Kwi 07, 2011 2:25 pm

Sagittaire napisał/a:
troche mnie smieszy takie wylapywanie rzeczy oczywistych, jakby ktos powidzial , ze ktos skonczyl teatr wielki, a nie sb to wiadomo,z e jest oczywista omylka.

Jak napisała koleżanka w., balet to dla niej temat nowy, więc uznałam, że warto taką "oczywistą" rzecz sprostować.

Kasia G napisał/a:
W podnoszeniach masakra - na Bajaderze o mało nie dostałam zawału jak mu maria Żuk z rąk leciała.

A to w ogóle jest problem po Waganowej, w ostatnich latach tancerze mają niewiele siły dla normalnych wagowo partnerek.

ladybird - Nie Kwi 10, 2011 12:38 pm

Ale Maria jest malutka, wydaje mi się, że nie waży zbyt wiele..
Biedronka - Wto Kwi 26, 2011 11:26 pm

Czy ja dobrze pamiętam, że Popov miał kontuzję w zeszłym sezonie? Może to, na co narzekacie, to po części efekt tej kontuzji?

Edit: refleksja sekundę po wysłaniu posta:

Tak sobie myślę o kontraście między Popovem a Pronkiem, że to nie ten pierwszy jest kiepski, tylko ten drugi jest klasą sam dla siebie. Po duecie w "Kurcie Weillu" byłam zdania, że to są po prostu bardzo różni tancerze, więc zależnie od tego, na co kto jest wyczulony, może się wydawać, że Popov wypada blado na tle Pronka. Po "I przejdą deszcze", a dokładnie po pas de trois Pronka i "takich dwóch na czarno" (proszę, nie zabijcie mnie śmiechem za to określenie) stwierdziłam, że po prostu przy Pronku każdy wypadnie sztywno, choćby chwilę wcześniej, przed wejściem tej gwiazdy, wydawał się wspaniały.

Inna sprawa, że nie jestem wielbicielką Pronka ani "Kurta" (tu znów uprasza się o nierozdeptywanie inaczej myślących Biedronek).

venus-in-furs - Sro Kwi 27, 2011 1:42 pm

Owszem, miał, ale nie bardzo mogę się wypowiedzieć, jak było przed kontuzją.

Co do wypadania sztywno przy Pronku zgadzam się, nie da się go przyćmić :) Nawet jeśli nie jesteś jego wielbicielką, przyznajesz, że tak jest, w tym rzecz właśnie :)

Sagittaire - Pią Kwi 29, 2011 7:57 am

Biedronka napisał/a:
o duecie w "Kurcie Weillu" byłam zdania, że to są po prostu bardzo różni tancerze,

Różność kończy się i ustępuje miejsca słabości, gdy ktoś nie jest w stanie wykonać poprawnie podstawowych figur. I to najlepiej widać w Kurcie w pierwotnej wersji, którą trzeba było lekko zmienić we fragmencie, w którym POpov i Pronk robili te same rzeczy, bo wychodziło, ze Popow kładł każdy niemal skok i wychodziła paranoja. Swoją drogą można by posawić pytanie: skoro Popov psuł choreografię, to czy nie lepiej obsadzić innego tsncerza, któy tego by nie robił? Przecież w Warszawie jest 2 jeżeli nie 3 tancerzy o niebo lepszych technicznie????

venus-in-furs - Pią Kwi 29, 2011 9:17 am

Mimo całej mojej przeogromnej sympatii do jego osoby, muszę dołożyć swoje trzy grosze. Na wczorajszej Bajaderze zmęczył mnie okropnie. Solo jeszcze daje radę, ale podczas pas de deux z Gamzatti raz byłam już przekonana, że upuści biedną Magdę Ciechowicz. Jak skończyli, to odetchnęłam z ulgą. Był strasznie sztywny i nerwowy. Moja siostra podsumowała, że chyba chodził na wagary z partnerowania.
Sagittaire - Pią Kwi 29, 2011 9:47 am

Dokładnie - dodam, że w partnerowaniu jakby go spinało do tego stopnia, ze wychodził z roli i widac było tylko przerażenie i trzęsącą się rękę, że już nie powiem o tym, że nie ma płynności. Ale hitem wczoraj były jego grand jety, zupełnie w stylu Witolda Biegańskiego. Toż to paranoja, żeby pierwszy solista skakał grand jete układając nogi w trójkąt zamiast w szpagat.
PS ale żeby nie było tylko krytycznie to dodam, że jak stał albo siedział i grał w szachy, czy to wyglądał jak młody bóg. Do tego miał wspaniałe ruchy rąk i pięknie skakał niektóre pojedyńcze skoki: lekko, wysoko. Z tym, ze tylko pojedyńcze, bo jak była sekwencja to wychodziło śmiesznie co najmniej, no i te grand jety....

venus-in-furs - Pią Kwi 29, 2011 9:58 am

Sagittaire napisał/a:
że jak stał albo siedział i grał w szachy, czy to wyglądał jak młody bóg. Do tego miał wspaniałe ruchy rąk i pięknie skakał niektóre pojedyńcze skoki: lekko, wysoko. Z tym, ze tylko pojedyńcze, bo jak była sekwencja to wychodziło śmiesznie co najmniej, no i te grand jety....


Tak, grecki posąg :) On czasami tak na długo zawisa w powietrzu, to jest bardzo ładne, ale na ogół ja się jednak męczę, jak on tańczy coś bardziej wymagającego. I z tym wychodzeniem z roli, trafiłaś w samo sedno, mięśnie twarzy mu się zaciskają i po Solorze nie ma śladu.

w. - Sob Kwi 30, 2011 5:46 pm

Ech..Z bólem serca muszę stwierdzić iż po dwóch Bajaderach rzeczywiście widać ogromną różnicę między Wojtiulem a Popovem..
Zgadzam się ze wcześniejszymi opiniami.Pięknie się prezentował i wczuwał kiedy był sam,nie musiał się martwić o podnoszenie.Byłam wtedy dumna z niego bo choć Maksim też dobrze sobie poradził od str aktorskiej to zabrakło mi u niego trochę tych emocji.Solówki miał ładne, oprócz tego że troszkę za długo zawisał w powietrzu,spóźniał się jakieś ułamki sekund, co i tak dało się zauważyć. Jedna rzecz mi się tylko z wyżej wspomnianych nie rzuciła w oczy: grand jete. To jednak kwestia braku wiedzy na temat techniki baletowej, którą powolutku zgłębiam.Pod koniec, gdy P. miał za chwilę 'przerzucić' Gamzatti do rąk Radży, naprawdę zaczęłam się mocno denerwować..(esp iż Maksimowi to też do końca tak płynnie nie wyszło)
Troszkę było to przykre że jakby na jednym balecie był najlepszy skład a na drugim zdecydowanie gorszy.(Nie dało się ich wszystkich jakoś wymieszać? ) Jak pisała Kasia G., Basalaev był nie do pobicia, tak samo zresztą jak Menshikov i Fiedler.Do tego te dwa potknięcia M.Ciechowicz...Szkoda, szkoda.
Wracając do Popova.Ładnie się chociaż zachował oddając swój bukiet M.Żuk (zapewne w ramach przeprosin ;)) .Poza tym zastanawia mnie dlaczego on ma takie problemy z tym podnoszeniem? Może dlatego że jest taki szczuplutki albo za bardzo się denerwuje? (Maksim był zawsze tak idealnie opanowany!) Piszecie ze to kwestia techniki-na pewno, ale nie w 100% chyba!Czy tego można się nauczyć?Sposobów owszem ale myślę że przede wszystkim ważna jest siła samego człowieka?
Tak czy siak, nie przestanę go dopingować, wierząc że kiedyś uda mu się stać najlepszym:)

venus-in-furs - Sob Kwi 30, 2011 10:55 pm

Ja myślę, że oddał kwiatki Marii, ponieważ są parą z tego co wiem :D

Ja wiem, czy on taki szczuplutki?

Grand jetes były koszmarne, serio.

Poza tym widzę, że wszyscy byli na czwartkowej Bajaderze i szkoda, że dopiero teraz się dowiadujemy :D

Sagittaire - Sob Kwi 30, 2011 11:33 pm

Tak, zgadzam sie - jeżeli by oceniac np kto ładniej stał, czy gral w szachy, to Popov wygrałby bezapelacyjnie; tylee że balet nie tylko stanie w pięknej pozie, a też ruch.
Natomiast nie zgadzam się co do tego, ze za długo zawisał w powietrzu, jeżeli orkiestra bez sensu zagrała mu, to nie powód, zeby kaleczyc piękno tego ruchu, bo według mnie te pojedyńcze skoki z zawiśnięciem, zwłaszcza na poczatku I aktu były świetne.
I dwa- absolutnie nie zgodze sie co do Fiedler, które wg mnie była zdecydowanie najsłabszym ogniwem obsady środowej. Wszystko poza dobrze zakręconym piruetem było koszmarne- i wyrazowo i aktorsko i technicznie. Przede wszystkim wyrazowo mnie doprowadzała do szału. Moim zdaniem M. Ciechowicz w czwartek wypadła jako Gamzatti o niebo lepiej - wczuła sie w rolę, cos wyrażała twarzą, a tępe wrecz momentami bezmyslnie przyrażone spojkrzenie Fiedler zastąpiła zimną wyniosłoscią, co do Gamzatti bardzo fajnie pasowało.

I jeszcze cos- w mojej ocenie i jeden i drugi wielki Branin byli do kitu... za to cudnie drapieżnie dziko zatańczył Tyski :)

PS też słyszałam, ze są parą, nawet gdzieś widziałam ich zdjęcia w objęciach z Krakowa chyba.

Kasia G - Sob Kwi 30, 2011 11:47 pm

partnerowania mozna sie nauczyć - głównie z doświadczenia, ale trezba tez do tego siły i wytrzymałości - pamietam jak dziś jak ładnych kilkna lat temu Maks tez nie był idealnym partnerem... znaczy się - mozna z czasem sie nauczyć.
Ja tam Wielkiego Bramina Basałajewa kocham od poczatku do konca od pierwszego podniesienia głowy po ostatnie władcze zmuszenie Solora do ślubu :) ale dziś oglądałam Ślęzaka i mimo aru zabawnych ruchów (zamiast sie strożyc wykonywał coś jakby taniec brzucha) w wielu momentach boł całkiem do rzeczy i bardzo męski, choc mniej zakochany w Nikiji.
A zawisanie w powietrzu to umiejętność pożądana i ceniona to orkiestra powinna towarzyszyć artyście w tym popisie zwanym z francuska moze mało wdzięcznie dla nas - ballon :)

venus-in-furs - Nie Maj 01, 2011 12:10 am

Moim skromnym, Jacek Tyski i Paweł Koncewoj nigdy nie mają słabszych występów i w czwartek to potwierdzili :) Co do Marty F w roli Gamzatti, widziałam tylko zdjęcia, ale z urody to ona mi pasuje najbardziej to tej roli.
Pan Ślęzak w kilku momentach sprawiał wrażenie, jakby chciało mu się śmiać :) Szkoda, że nie było mi dane porównać z Basałajewem, który podbił moje serce swoim Kareninem, był perfekcyjny :)

ladybird - Nie Maj 01, 2011 8:44 am

Oooo, ja Jacka Tyskiego uwielbiam, nie tylko w roli magdawieji. Jest jednym z moich "kilku" naj. Jest niesamowitym aktorem, i do tego jest momentami taaaki zabawny!
No Maks oczywiście, na wieki wieków amen. Tu chyba nie muszę rozwijać. Idealny partner idealny tancerz.
Sergey, nie wiem właściwie. Jest dla mnie trochę zagadką. Jak widzę go nie w głównych rolach, lecz pojedyńczych partiach, to nie jest najgorzej. Ale jak wejdzie w główną postać to coś się z nim niedobrego dzieje. Może go przeraża wizja wytańczenia całego baletu, odpowiedzialność taka, nie mam pojęcia. W każdym razie z partnerką nie czuje sie najlepiej..

Sagittaire - Nie Maj 01, 2011 10:03 am

Kasiu - Twoje słowa o tańcu brzucha mnie rozbawiły; fajnie to wyłapałaś, bo istotnie coś w tym było takiego.
Venus - co do urody zgadzam się; Fiedler jest piękną kobietą i ma idealną urodę do Gamzatti, którą widzę jako dziewczynę o ciemnych włosach i wyraźnie zarysowanych rysach twarzy. Oprócz tego wydawałoby się, że ona właśnie super zatańczy władczą osobę, bo ma coś władczego w spojrzeniu. Niestety aktorsko zawaliła po całości. Przed katastrofą uratowała ją tylko technika i całkiem niezłe zakręcenie piruetów ale cała kreacja aktorska to jakiś koszmar. Nie wiem, czy to gorszy dzień, czy co ale Magdalena Ciechowicz -wydająca się gorzej pasująca do tej roli -wypadła wg mnie duzo lepiej, przede wszystkim dlatego, ze wykreowała jakaś postac. Ale o dziewczynach juz konczę, bo to przecież temat mistrza w staniu i zawisaniu -Popova

Kasia G - Nie Maj 01, 2011 10:21 am

tak, tak, nie offtopujmy - tu piszemy o Popovie i jego szansach na stanie (stanie się) bardziej wartościowym solistą naszego baletu
venus-in-furs - Nie Maj 01, 2011 3:13 pm

Mistrz w staniu i zawisaniu, zapiszę to sobie :D
Biedronka - Czw Maj 05, 2011 12:06 am

A oto nasz mistrz w roli wymagającej głównie tego, w czym jest ponoć najlepszy :twisted: . Choć trzeba przyznać, że wygląda tu jak młody bóg, ale taki pierwotny, pogańsko-słowiański :smile:

http://www.youtube.com/watch?v=RDGl6bcVqSM
http://www.youtube.com/watch?v=jK1AnbMHQeY

Napisy w lewym górnym rogu głoszą, że nagranie pochodzi z czerwca 2008 z Teatru Maryjskiego. 1. scena to błogosławieństwo panny młodej, 2. scena to błogosławieństwo pana młodego. 3. scena to wyjście (wydanie) panny młodej z domu. 4. scena wesele.

OT: A w ogóle to uważam, że najlepszą stroną tego baletu jest muzyka. Czy ktoś zrobił do tego bardziej intrygującą choreografię? Chodzi mi p. o taki kontrast, jak między "Świętem Wiosny" w pierwotnej wersji, a w wersji Bejarta. Bo tu, to (niezależnie od tych konkretnych wykonawców) para młodych, którzy stoją jak kukły, zamiast choć raz zakręcić się w szalonym chłopsko-dzikim tańcu, jest zwyczajnie rozczarowująca.

Polecam wersje Kyliana - była nawet w TW-ON w Warszawie (Swadebka) Administrator Kasia G

Biedronka - Czw Maj 05, 2011 12:55 am

Tutaj od 1.50 możemy zobaczyć, jak solistka (Evgenia Dolmatova) umyka przed S.P. - tak się kończą wagary z partnerowania, moi drodzy :roll:

Za to trochę później znalazly się trzy inne, nieco śmielsze :lol: (chociaż S.P. pojawia się tu na tak krótko, że ten link jest zasadniczo offtopem)

Ali - Pią Lut 03, 2012 12:06 am

Ależ dokładacie wszystkie temu biednemu Popovowi. A to, że za piękny, a to, że za ładnie stoi, a to, że nosi się po scenie jak arystokrata, a to znów, że z trudnością dźwigał przyciężką na moje oko partnerkę. Strach przed Wami tańczyć, a nawet chodzić po scenie.

Może więc idźcie w sobotę na jego Tchnienie w "I przejdą deszcze..." aby przekonać się, jak to jest z nim naprawdę kiedy wszystko zależy wyłącznie od niego. I nie porównujcie tam go z nikim innym, a zwłaszcza z Rubim Pronkiem, tylko z nim samym sprzed paru miesięcy.

venus-in-furs - Pią Lut 03, 2012 12:53 am

Ja już wycofałam wcześniejsze zeznania :)

A z Pronkiem nie udało się uniknąć porównania nie dlatego, że Pronk jest Pronkiem a Popow Popowem, tylko skoro widziałam dwóch czy więcej tancerzy w jednej roli, to porównania nie da się uniknąć, tylko tyle.

Ali - Pią Lut 03, 2012 10:26 pm

venus-in-furs napisał/a:
Pronk jest Pronkiem a Popov Popovem (...) porównania nie da się uniknąć.

Tak, tak, to oczywiste, ale za to Popov jest takim słowiańskim Tchnieniem!

Sagittaire - Sob Lut 04, 2012 12:51 am

O kurczę - nie sądziłam jakiś czas temu, ze uda Ci sie znalesc na plus coś co ma Popov a nie ma Pronk, a musze powiedziec, ze Ci się udało. Bardzo trafna uwaga - istotnie jeżeli tchnienie ma byc uosobieniem słowiańskości, to mulatowaty gośc z wyglądem Pronka mniej do niego pasuje niż Popov. W przyszłym sezonie może jednak przejade się zobaczyc Popova.
Ali - Pon Lut 06, 2012 12:13 am

Sagittaire napisał/a:
musze powiedziec, ze Ci się udało....

Fuj, jak zimno... Ale cieszy mnie przynajmniej, że co do Popova znaleźliśmy jakiś strzęp porozumienia. Jest "arystokratyczny" i "słowiański" - i to nas już łączy. To dobrze wróży, jednak poczekajmy do jego najbliższego Solora. Może posuniemy się razem nieco do przodu?

Sagittaire - Pon Lut 06, 2012 1:52 am

No nie wiem, jak po Solorze oszaleję na jego punkcie, to się zrobi nudno. Lepiej dla forum by było, gdyby mnie doprowadził do szewskiej pasji, Ty byś uspokajał moje wzburzenie, ja byc sie broniła i przynajmniej na forum nie byłoby takiej martwicy jak jeszcze 2 miesiące temu :mrgreen:
A z tego co słyszę, to dosłownie KAŻDY, kto widział go teraz jako Tchnienie jest zadowolony. Nawet przeciwnicy Popova, a zatem można chyba polecac śmiało go w tej roli.

venus-in-furs - Pon Lut 06, 2012 5:34 pm

A miałam na Bajaderę nie iść. Nakręciliście mi ciekawość! :D
Sagittaire - Pon Lut 06, 2012 6:21 pm

Nie no Venus - bez przesady - jak mówiłam w pewnych rolach on jest OK ale pewne są poza jego zasiegiem.
venus-in-furs - Pon Lut 06, 2012 6:40 pm

No właśnie chcę się naocznie przekonać, czy ma dobry sezon, czy miał dobry występ.
Ali - Pon Lut 06, 2012 11:16 pm

venus-in-furs napisał/a:
No właśnie chcę się naocznie przekonać...

I słusznie. Idź Venus i zaufaj swojej ocenie. A popatrz też przy okazji na Marię Żuk w roli Nikii - sam jestem ciekaw, bo wydaje mi się, że naprawdę rośnie nam w Warszawie prawdziwa balerina.

venus-in-furs - Pon Lut 06, 2012 11:39 pm

Już raz ją widziałam w tej roli, podobała mi się bardzo i nie sądzę, żeby miało być inaczej tym razem, raczej nie zdarzają jej się "gorsze dni".
Sagittaire - Wto Lut 07, 2012 12:06 am

Tu akurat się zgadzam. Cudowna, rosyjska szkola.
Ali - Sob Mar 24, 2012 11:22 pm

Sagittaire napisał/a:
O kurczę - nie sądziłam jakiś czas temu, ze uda Ci sie znalesc na plus coś co ma Popov (...) W przyszłym sezonie może jednak przylade się zobaczyc Popova.

Mówiliśmy wprawdzie o nim jako Tchnieniu w balecie Pastora, ale jak dobrze trafisz to może zobaczysz go jeszcze w tym sezonie zupełnie w innej roli. Właśnie się dowiedziałem, że Emil Wesołowski obsadził go jako Abla w swojej realizacji "Kaina i Abla". Piękny Abel, jak z Botticellego. I taki "słowiański".

Ali - Sro Maj 02, 2012 5:19 pm

Pisałyście gdzieś Dziewczyny, że facet-recenzent prześlizguje się w ocenie tańczących chłopaków, nie potrafi docenić ich wysiłków, krępuje się wyrazić im słów uznania. A tymczasem... przytoczyłem już na stronie Maksima Wojtiula, co pisał o nim po "Synu marnotrawnym" Daniel Cichy w "Tygodniku Powszechnym". A tu jeszcze cytat z niego o Ablu Sergeya Popova:

"Magdalena Ciechowicz - Ewa i Noemi, Vladimir Yaroshenko - Kain i Sergey Popov - Abel. Z tej trójki najlepiej zaprezentował się ten ostatni. Swoboda, z jaką realizował taneczne zadania, autentyczność, z którą malował gestem uczucia zdecydowanie były bardziej przekonujące niż kreacja Yaroshenki". No proszę, przekonał go - faceta - i to bardziej niż Kain Yaroshenki, choć tu zgłaszam zdanie odrębne!

Ale wracając do oceny Abla Popova: jak ta opinia Cichego ma się do zdania Kasi G., jakoby "Abel był (...) „ciepłą kluchą” zdziwioną atakiem brata"? I wierz tu człowieku recenzentom...

venus-in-furs - Sro Maj 02, 2012 6:06 pm

Właśnie ja też się nie zgadzam z ciepłą kluchą, z całej siły się nie zgadzam - no, chyba, że każdy szczęśliwy facet to ciepła klucha, ale raczej wątpię ;]
Kasia G - Sro Maj 02, 2012 8:21 pm

recenzent też człowiek i ma osobisty gust a odbiór kreacji poszczególnych artystów (zwłaszcza ich aspektów wyrazowych) sa tak rózne, jak rózni są recenzenci. Byc może mnie po prostu razi jednostajnie rozpromieniona buzia Popova-Abla, a na kolege Daniela jakos podziałała, albo zwrócił uwage na inne aspekty jego kreacji. To czesto podstawa rozbieżnych sądów - patrzyliśmy po prostu na cos innego
Ali - Pią Wrz 28, 2012 10:03 pm

Za parę dni wystąpi jako Książę Desire w "Śpiącej". Wreszcie chyba zadowoli wszystkie wątpiące, bo to idealna rola dla Sergeya Popova. Obyście tylko przyszły - te zwłaszcza, które pozostawiał dotąd z niedosytem.
Kasia G - Sob Wrz 29, 2012 9:46 am

dokładnie - kiedy tylko przyszedł do zespołu mówiło się, ze to "princ" do Śpiącej królewny, na pewno będę
Magda C. - Pon Paź 01, 2012 1:37 pm

Ja też będę pomimo 500 km dzielących mnie od Warszawy:) ach musiałam się pochwalić.
Ali - Pon Paź 01, 2012 11:52 pm

Myślę, że nie będziesz żałowała - zwłaszcza, że tańczy z Marią Żuk. Wierzę, że będzie pięknie, też się wybieram.
Kasia G - Pią Paź 05, 2012 9:39 am

Było pieknie - wdzięcznie, precyzyjnie, elegancko. Desire to idealna rola dla Popova - nareszcie znakomity w każdym calu (no, rybka na koniec adagia w III akcie troszkę szwankowała, ale to bardzo trudny moment). W ogóle cały wieczór bardzo udany, ale o tym po całej serii Śpiących napisze więcej
Sagittaire - Pią Paź 05, 2012 7:38 pm

Nie widziałam, ale coś w tym musi byc, bo każdy z kim rozmawiam zachwycony Popovem (a sa to osoby, które go wcześniej nie uwielbiały).
No a M. Żuk była świetna juz w wielu, wielu rolach. A, jak przypuszczam, w roli Śpiacej z swoim niesamowitym urokiem i wdziękiem musiała byc świetna.

Ali - Pią Paź 05, 2012 11:32 pm

Sagittaire napisał/a:
...każdy z kim rozmawiam zachwycony Popovem (a są to osoby, które go wcześniej nie uwielbiały).

Też do nich należę (choć jestem osobą, którą dziwiły wcześniej wasze dziwaczne zastrzeżenia, czy wręcz napaści na niego). Był wspaniały, więc wybaczam mu nawet, że zapomniał włożyć do swojej roli stylowej białej peruki (ciekawe co na to charakteryzatorki Teatru Wielkiego - przespały?)

Sagittaire napisał/a:
No a M. Żuk była świetna już w wielu, wielu rolach. ...

Według mnie to różnie bywało w minionych latach z panną Żuk, ale wreszcie jest - prawdziwa balerina!

Kasia G - Sob Paź 06, 2012 9:30 am

Ali, jesli chodzi o peruke to akurat w tej roli jest to wybór tancerza - Popov ma takie loki, że peruka do stylowości mu niepotrzebna. Wczesniej - wystarczy przesledzić zdjęcia ze spektaklu rózni wykonawcy tańczyli w peruce lub bez - maks długie lata bez, a potem uparł się na peruke i teraz wygląda w niej świetnie (choc nie zawsze tak było), Basalaev np. tanczył bez peruki ale z doprawionym harcapem związanym czarna wstążką na kokardkę. Moja uwage zwróciła za to zupełnie nowa i zupełnie inna od pierwotnego projektu, piekna paczka Marii Żuk w III akcie i brylantowa korona na jej głowie! Wyglądała jak królowa, nie jak królewna - niesamowicie pieknie
pączek_w_maśle - Pon Paź 08, 2012 7:16 am

Jestem olśniona występem Popova w sobotniej "Śpiącej": wspaniała prezencja, piękne skoki, doskonałe zgranie z Marią Żuk. Nie widziałam Yaroshenki ani Woitiula w tej roli - niestety! - lecz Popov "kupił" mnie zupełnie. A jakie są Wasze wrażenia?
Ali - Pon Paź 08, 2012 9:03 pm

Kasia G napisał/a:
...jesli chodzi o peruke to akurat w tej roli jest to wybór tancerza...

Trochę to dziwne, że tancerze robią co chcą ze swoimi głowami w takim stylizowanym przedstawieniu (peruki, diademy itp.), w którym - zgodnie z ideą libretta - wszystko zostało wymyślone tak, by działo się w tym samym wnętrzu, ale najpierw w początkach XVII wieku, a następnie w sto lat później po przebudzeniu Aurory. I odnoszę wrażenie, że scenografowie "Śpiącej" przywiązywali jednak do tego dużą wagę. Tymczasem widzę (i potwierdza to Kasia G.), że właściwie to wszystko nie ma żadnego znaczenia, bo tancerze i tak robią co chcą z kostiumami i charakteryzacją. Coś mi tu nie gra, ale niech tam! Najważniejsze, że wszyscy trzej nasi Desire grają i tańczą jak należy. Choć w akcie weselnym bardzo mi ten brak peruki nie leży u księcia Popova, a bardzo podobają mi się w niej książęta Woitiul i Yaroshenko.

Kasia G - Pon Paź 08, 2012 11:16 pm

cóż - myślę, ze z kims to konsultują - swego czasu Maks tańczył bez peruki, a potem ku rozpaczy wielbicielek zmienił zdanie... teraz jest dość nowocześnie ostrzyżony to na pewno nie dałoby sie go oglądac bez peruki w tym stylowym przedstawieniu. Za to czasem przypadek lub decyzja tancerza (nie wiem) moze poprawic wyraz jakiegoś kostiumu choc moze być to anachronizm w stosunku do epoki - np. w jednym ze spektakli w III akcie Basalaev wystąpił jako król bez kapelusza i wyglądał duzo lepiej i bardziej dostojnie (choć jak wiadomo Ludwik XIV nigdy nie wystepował bez nakrycia głowy). Za to z rozrzewnieniem wspominam np. taki drobiazg - swego czasu mistrz ceremonii "oskubany" przez Carabosse z włosów w prologu na poczatku I aktu przechodził przez proscenium w chustce na głowie zawiązanej na łysinie aby pokazac że "oskubanie" nie wiele mu zaszkodziło. teraz lata po prostu łysy.

Moje wrażenia odnotowałam jak zwykle tu:
http://www.naczubkachpalc...raton-z-aurora/

Ali - Czw Paź 11, 2012 9:28 pm

Kasia G napisał/a:
...jak wiadomo Ludwik XIV nigdy nie wystepował bez nakrycia głowy...

A jego otoczenie na dworze nie występowało bez peruk. Nieprawdaż? Nie bardzo też rozumiem, dlaczegoż to wielbicielki p. Maksima rozpaczały z powodu, że założył w końcu perukę, przecież wygląda w niej jak malowany! A i p. Popovowi byłoby w niej pięknie.

Kasia G - Czw Paź 11, 2012 10:12 pm

Ali, uwierz - WTEDY nie wyglądał :) ale to juz off top :)
Ali - Pią Paź 12, 2012 10:48 pm

Kasia G napisał/a:
uwierz - WTEDY nie wyglądał...

Wierzę Kasiu... może to kwestia punktu widzenia. Bo dla mnie p. Woitiul - tak na oko - właściwie nic się nie zmienił od lat, ani wyrósł, ani przytył, ani wyszczuplał, ani się zestarzał, ani tym bardziej odmłodniał. Czemu więc niby ma teraz wyglądać w peruce lepiej niż kiedyś? Ale któż zrozumie "wielbicielki" - nie od dziś wiadomo, że miłość (no, powiedzmy: uwielbienie) jest ślepa/e.

PS. To jednak nie ma nic wspólnego z pięknym Desire Sergey'a Popova, więc basta.

Ali - Sro Gru 12, 2012 8:53 pm

A wracając do Sergey'a Popova - obsada "Dziadka" na 16 grudnia wieczorem:
Klara - Maria Żuk
Książę - Sergey Popov (po raz pierwszy w roli)
Dziadek do orzechów - Vladimir Yaroshenko
Też pięknie i chyba nie jeden raz. Warto próbować...

venus-in-furs - Czw Gru 13, 2012 12:56 pm

Z przyjemnością, tylko nie za bardzo znana jest mi technika pozyskiwania biletów wyprzedanych od października :smile:
Kasia G - Pią Gru 14, 2012 10:21 am

patrzeć w Internet - tydzień temu nie było nic na Dziadki, teraz znów sa pojedyncze bilety - ludzie zwracają rezerwacje lub ich nie wykupują... np. przeliczyli sie w liczbie biletów, wyjeżdżają, dzieci chorują....
venus-in-furs - Pią Gru 14, 2012 1:10 pm

Ok, będę polować :)
Ali - Pią Gru 21, 2012 11:15 pm

venus-in-furs napisał/a:
Ok, będę polować :)

Nie polowałaś Venus, zawiadomiłaś nas gdzieś indziej, ze wyjeżdżasz z Warszawy. A może jednak nie wyjechałaś, bo inaczej - wiele tracisz...

A ja dzisiaj odwiedziłem ponownie Yukę Ebiharę i Vladimira Yaroshenkę jako Klarę i Księcia. Wrażenia bez zmian, jak najlepsze - poczytaj jeśli chcesz w wątku p. Vladimira. Ale dzisiaj popatrzyłem szerzej i było jeszcze więcej wrażeń. Był też pyszny Kurusz Wojeński w roli Króla Myszy, Paweł Koncewoj jak zawsze znakomity w roli Jasia, brata Klary, Izabela Milewska – pełna wdzięku Luiza, przystojny i wyrazisty Viktor Banka w roli Fauna, zabawny Jacek Tyski jako parodia emerytowanego Don Juana i jeszcze wiele innych udanych kreacji epizodycznych, na czele z niezapomnianą sprzed lat Giselle – Anną Białecką dziś w roli Babci. Były też urocze aktorsko dzieciaki ze szkoły baletowej: Jakub Miłosz i Lena Obłuska jako mali Jaś i Klara – zapamiętajcie te nazwiska, bo mogą kiedyś zaistnieć na scenie, jeśli przyłożą się w latach następnych do nauki zawodu.

Ale przede wszystkim był wspaniały Sergey Popov w roli Drosselmeyera! Chyba już kiedyś składałem mu hołd za tę kreację, więc nic się nie zmieniło. Jestem pewien, że wolałby dziś czytać komplementy za rolę Księcia, w której zadebiutował parę dni temu obok Marii Żuk - z dużym sukcesem. Zasłużył na nie bez wątpienia. Ja dziś jednak pozostaję pod jego urokiem w tej właśnie roli. Powiem więcej, moim zdaniem, dopiero w jego wykonaniu rola Drosselmeyera naprawdę istnieje w tym przedstawieniu, a wcześniejsi wykonawcy powinni dobrze przypatrzeć się jego stylowej, inteligentnej, kreacyjnej interpretacji i naśladować ją przynajmniej, jeśli nie potrafią stworzyć własnej. Bo dotąd tej postaci właściwie nie zauważałem w tegorocznych przedstawieniach. To dla mnie jeszcze jeden dowód, że prawdziwy artysta potrafi odnaleźć się w każdej roli.

venus-in-furs - Pią Gru 21, 2012 11:47 pm

Ali napisał/a:
venus-in-furs napisał/a:
Ok, będę polować :)

Nie polowałaś Venus, zawiadomiłaś nas gdzieś indziej, ze wyjeżdżasz z Warszawy. A może jednak nie wyjechałaś, bo inaczej - wiele tracisz...


Ano nie polowałam, ale tak rzadko jestem w domu rodzinnym, że uznałam to za ważniejsze tym razem :wink:

Co do Popova, naprawdę wyrobił się, to już nie jest ten sam tancerz, co jeszcze rok temu. Oby tak dalej.

Kasia G - Pon Lut 04, 2013 9:54 am

tekst o Sergeyu Popovie w lutowym ELLE
Ali - Sob Kwi 13, 2013 8:11 pm

Kasia G napisał/a:
tekst o Sergey'u Popovie w lutowym ELLE

Wreszcie go odnalazłem i przeczytałem. Pisma nie znałem wcześniej, bo unikam targowisk próżności. Ale wywiad tam z Marią Żuk i Sergey'em Popovem bardzo sympatyczny: http://www.elle.pl/ludzie...i-milosc?page=4

Jakoś zapomnieliśmy tutaj ostatnio o p. Sergey'u :? mimo że z talentem wcielił się w postaci Tezeusza i Oberona w "Śnie nocy letniej". Oglądałem go w jednym z dalszych przedstawień, tańczył bez zarzutu, grał z wyczuciem specyfiki obu ról, wyglądał jak zawsze - dostojnie i dekoracyjnie. A poza nim podobali mi się wtedy zwłaszcza: Helena Izabeli Milewskiej, Lizander Yaroshenki i nieco inny niż premierowy Puk Woitiula. Dobrze wspominam to przedstawienie.

Ewa J. - Czw Lip 18, 2013 12:59 am

Popov i Elena Vostrotina ćwiczą Grand pas classique pod okiem Asylmuratovej:
http://www.youtube.com/watch?v=sDyqyifSAis

Ali - Sob Sty 04, 2014 11:18 pm

Smutna wiadomość prosto z widowni TW-ON, dowiedziałem się dzisiejszego wieczoru z ust wielce wiarygodnych, że Sergey Popov po dłuższej niedyspozycji rozstał się ostatecznie z PBN-em i będzie podobno kontynuował swoją karierę gdzieś w Skandynawii. Nie wszyscy i nie zawsze byli mu tutaj na forum życzliwi, ale ja żegnam go z prawdziwym :cry: żalem i z najlepszymi życzeniami.

Dobra wiadomość jest taka, że Yuka Ebihara i Vladimir Yaroshenko znów zatańczyli dziś "Dziadka do orzechów" :smile: przepięknie. Spróbujcie jeszcze na nich trafić - nie będziecie żałować.

venus-in-furs - Czw Sty 09, 2014 9:29 pm

Domyślam się, że to "bycie nie zawsze życzliwym" odnosi się między innymi do mnie, ale także przyjmuję tę wiadomość ze smutkiem. I także życzę wszystkiego co najlepsze w dalszej karierze.
Ali - Pon Sty 13, 2014 6:03 pm

venus-in-furs napisał/a:
... także przyjmuję tę wiadomość ze smutkiem...

... więc na jego pożegnanie z polską sceną i na dobre wspomnienie - mam dla Ciebie Venus (i dla innych, mimo wszystko) świeżo odnalezione, a niezwykłe, bo dość śmiałe, :wink: ale wysmakowane portrety artystyczne Sergeya Popova z sesji fotograficznej u Magdy Wunsche:
http://76management.com/a...l/portrait/3300
http://76management.com/a...l/portrait/3301

PS. PBN też go ładnie pożegnał, więc jednak to prawda, szkoda:
http://www.teatrwielki.pl...wy/nowosci.html
PS 2. ... i już tam jest, w Helsinkach:
http://www.opera.fi/en/about_us/personnel/dancers

Ali - Nie Kwi 13, 2014 11:52 am

Zajrzałem na stronę repertuarową Fińskiego Baletu Narodowego, z ciekawości jak tam sobie radzi "nasz" Sergey Popov. I popatrzcie, właśnie zadebiutował w Helsinkach jako Peer Gynt w choreografii Heinza Spoerlego: http://www.opera.fi/en/productions/peer_gynt/1952 W zakładkach "gallery" i "video" są nawet zdjęcia i trailer.

I już go tam zauważono: http://www.hs.fi/arviot/T.../a1397273290742 ale kto to zrozumie? :smile: Pogratulować!

Ali - Nie Gru 21, 2014 12:34 am

Pamiętacie go jeszcze? Tu w pięknym duecie z Rubim Pronkiem: https://www.facebook.com/...&type=2&theater
A tu na jego facebooku: https://www.facebook.com/...ref=lhc.friends
Zerknąłem znów do Helsinek, wciąż tam tańczy: Księcia w "Dziadku": http://www.opera.fi/en/pr...king/2705/12735
i Espadę w "Don Kichocie": http://www.opera.fi/en/pr...xote/2609/12192
a wkrótce pewnie także w ich "Śnie nocy letniej". Szkoda, że już nie u nas...

Wszystkiego najlepszego :smile: Sergeyu - od tych, którzy Pana wspominają w Warszawie.

Cirilla - Wto Kwi 21, 2015 11:13 am

Ali alko ktoś inny z forumowiczów - macie może gdzies zapisane te piękne akty p. Siergieja? Ja miałam na dysku ale straciłam po niedawnej awarii komputera a teraz widzę, że zostały usunięte ze strony. :(

I jeszcze w temacie:
http://www.mk.ru/culture/...kom-teatre.html

Nie znam rosyjskiego ale według Tłumacza Google to brzmi wspaniale. ;) :D

Ali - Pon Sie 08, 2016 5:27 pm

Cirilla napisał/a:
Ali albo ktoś inny z forumowiczów - macie może gdzieś zapisane te piękne akty p. Siergieja?

Cirillo, odpowiedź mocno spóźniona, ale właśnie trafiłem na dwa z nich:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/a0/92/5f/a0925f9bd4ac9402ed87e9078e50cc94.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/d5/4c/86/d54c86cdee42ccea14050ddb763ca517.jpg
a tu aktualniejsze:
https://scontent.cdninstagram.com/hphotos-xfa1/t51.2885-15/s640x640/sh0.08/e35/11887250_1474923222828235_1576063238_n.jpg
https://scontent.cdninstagram.com/hphotos-xaf1/t51.2885-15/s640x640/sh0.08/e35/11899698_1696350747262486_1635619975_n.jpg
i parę innych - ku pamięci: http://tagsecond.com/tag/sergeipopov

Cirilla - Wto Paź 11, 2016 10:09 pm

Dziękuję Ali, przepiękne te zdjęcia :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group