www.balet.pl
forum miłośników tańca

Szkoła baletowa - PWST - wydział tańca wspólczesnego w Bytomiu.

sfra - Sob Wrz 16, 2006 9:18 pm
Temat postu: PWST - wydział tańca wspólczesnego w Bytomiu.
Zamiejscowy Wydział Tańca Współczesnego krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej zostanie otwarty w październiku przyszłego roku w Bytomiu. Będzie to pierwszy w Polsce wydział kształcący tancerzy teatru tańca oraz teatru fizycznego na poziomie wyższym.

więcej info tutaj:
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/29327.html

Cheryl - Sob Wrz 16, 2006 9:23 pm

To bardzo fajne ze strony Opery, że postanowili zrobić coś takiego. I moim zdanem dobrym rozwiązaniem jest prowadzenie lekcji w języku międzynarodowym. Każdy będzie mógł w nich uczesticzych (oczywiście jeśli zna język). Może w ten sposób grono amatorów tancerzy się poszerzy? ;)
sfra - Sob Wrz 16, 2006 9:26 pm

niekoneicznie amatorów - prędzej profesjonalistów...
Gość - Sob Wrz 16, 2006 9:32 pm

http://www.balet.pl/forum...performatywnych
Kasia G - Nie Wrz 17, 2006 9:32 am

to świetna wiadomość dla całej polskiej społeczności tanecznej, a zwłaszcza kręgu tańca współczesnego. O to m.in. tyle lat walczyła Ewa Wycichowska - o profesjonalne na poziomie studiów wyższych kształcenie tancerzy współczesnych
sfra - Nie Wrz 17, 2006 9:38 am

Najważniejsze jest to, że firmować to będzie PWST - jest to wreszcie swego rodzaju nobilitacja dla tańca, wyjście z piwnic i katakumb... No i będzie to pierwsza w Polsce uczelnia tańca współczesnego dajaca tytuł magistra ( z tego co się orientuję, bo jeszcze jest coś w Kielcach, ale kończy się licencjatem).
sisi - Nie Wrz 17, 2006 11:10 am

brzmi super, mam nadzieję ze sprawdzi się to w praktyce. a jakie będą warunki przyjęcia, przedmioty?
Joanna - Nie Wrz 17, 2006 5:06 pm

Sfra, magistra? Z rozmowy z Sylwia Hefczynska przed wakacjami wynikalo, ze licencjat, mgr mozliwy do zrobienia w Poznaniu na kierunku wiedza o teatrze czy cos w tym rodzaju. Zreszta pisalam o tym w watku podanym przez Goscia. Ale moze cos sie do tej pory zmienilo? W koncu to wszystko jest jeszcze w fazie 'tworzenia sie', wiec moze sie jeszcze zmienic...

Btw - jak tam ma uczyc p. Basia Sier, to mnie sie juz podoba, uwazam ze jest ona rewelacyjnym pedagogiem, chyba jednym z najlepszych nauczycieli tanca (ona uczy klasyki, ale to chyba wszyscy wiedza), jakich w zyciu spotkalam.

snowflake - Nie Paź 01, 2006 2:17 pm

czy ktos moze wie czy te studia beda sie odbywac w trybie dziennym czy zaocznym?
Nefretete - Nie Paź 01, 2006 2:27 pm

Wydaje mi sie, ze w trybie zaocznym.
Joanna - Nie Paź 01, 2006 6:07 pm

Zaocznym? Moze sie cos zmienilo, ja mam dosc stare informacje, ale wczesniej byla mowa o trybie dziennym (ew. tzw. wieczorowym - kwestia platnosci, ale chodzi o zajecia codzienne).
Gość - Nie Paź 01, 2006 6:26 pm

Podobno planowane są dzienne (!), ale co się z tego w końcu urodzi, to trudno powiedzieć...
Nefretete - Pon Paź 02, 2006 12:32 pm

a to przepraszam - być może pomyliłam z tym prpgramem pilotazowym, który trwa.
Gość - Pon Sty 01, 2007 2:19 pm

Cytat:
Wreszcie nowe informacje w sprawie bytomskiej uczelni tanecznej. Ruszy ona prawdopodobnie w październiku 2007, w ramach struktur Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, w budynku przy ulicy Okulickiego w Bytomiu. Jak zapowiedział Jacek Łumiński, celem uczelni będzie „kształcenie artysty teatru przyszłości”. Dyrektor ŚTT gościł na konferencji prasowej w Bytomiu rektora PWST – Jerzego Stuhra.

22 września 2006 o godzinie 16:00 w Bytomiu odbyła się konferencja prasowa, organizowana przez Śląski Teatr Tańca. Gośćmi dyrektora ŚTT – Jacka Łumińskiego i prezydenta Bytomia Krzysztofa Wójcika (SLD) byli m.in. : Jerzy Stuhr, rektor krakowskiej PWST i Hilke Diemer, z Codarts University of Performings Arts oraz Vita Mozuraite z Lithuanian Dance Information Centre.

Jak przed tygodniem poinformował ŚTT, bytomska wyższa szkoła kształcąca artystów współczesnego tańca teatralnego (w tym również teatru tańca), funkcjonować ma docelowo jako zamiejscowy wydział Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. O ile o projekcie słychać już od ponad roku, to jego przynależność do krakowskiej PWST jest zupełnie nowym pomysłem. Z wypowiedzi Jerzego Stuhra dla dziennikarki Radia Katowice wynika, iż nie jest pewne, czy utrzymana zostanie dotychczas stosowana dla projektu nazwa „Wyższa Szkoła Sztuk Performatywnych”.

Skąd pomysł zrealizowania bytomskiego projektu wespół z krakowską uczelnią? Jacek Łumiński omawiał tam przed kilkoma miesiącami kwestię poszerzenia programu kształcenia studentów Wydziału Aktorskiego PWST o zajęcia ruchowo-taneczne. Pierwszym rezultatem rozmów będzie – rozpoczynający się już od października – blok seminaryjny dla przyszłych aktorów prowadzony w Krakowie przez Śląski Teatr Tańca. Obejmie studentów pierwszego roku, w drugim semestrze zajęcia prowadzić będzie Jacek Łumiński; pracować będzie z uczestnikami przygotowanymi w semestrze pierwszym przez jego współpracowników. Niestety, póki co nowe zajęcia z tańca i choreografii nie pojawią się w programie Wydziału Reżyserii. Warto tu wspomnieć, że problem tanecznej edukacji reżyserów poruszyli ostatnio w rozmowie na łamach miesięcznika ,,Teatr'’ Ewa Wycichowska, Joanna Warsza, Rafał Dziemidok i Jarosław Kilian (więcej na ten temat - już wkrótce).

Uczestnicy konferencji potwierdzili raz jeszcze swój ambitny zamiar otwarcia uczelni już w październiku przyszłego roku. W porównaniu z wcześniejszymi deklaracjami, ta zabrzmiała jednak dużo bardziej realistycznie. Utworzenie nowego wydziału w ciągu jednego roku akademickiego jest praktycznie niemożliwe – zwłaszcza ze względu na brak kadry posiadającej odpowiednie tytuły naukowe, taniec jest bowiem na polskich uniwersytetach wciąż terra incognita. Założyciele szkoły zastosują jednak interesujący wybieg - pierwsi studenci będą składać swoje dokumenty jeszcze nie na Wydział Tańca (jeżeli tak będzie się docelowo nazywał), lecz na „taneczną” specjalizację Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie, w ramach której zajęcia będą się odbywać już od samego początku w Bytomiu. Miasto ofiarowało na ten cel zabytkowy internat przy ulicy Niedźwiadka-Okulickiego, trwają również negocjacje nad przekazaniem szkole postindustrialnego wnętrza cechowni bytomskiej kopalni „Rozbark”. W budynku przy Okulickiego Śląski Teatr Tańca zrealizował już projekt Villa Evra, o którym pisaliśmy tutaj.

Na podstawie zakończonego w lipcu programu pilotażowego, przeprowadzonego przez Śląski Teatr Tańca, ustalono już „taneczną” część programu nauczania. Program pilotażowy z udziałem młodych tancerzy trwał rok, a zakończył się spektaklem wystawionym w ramach XIII Konferencji Tańca Współczesnego. Teraz swoje propozycje względem siatki godzin podadzą władze PWST, odpowiadające za typowo aktorskie kształcenie przyszłych studentów. Współpracę powstającej szkole obiecała profesor Dobrochna Ratajczakowa (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu), pionierka polskich badań naukowych nad teatrem tańca. Pomoże także Wydział Radia i Telewizji imienia Krzysztofa Kieślowskiego (Uniwersytet Śląski w Katowicach). Wykładowcami teorii i historii tańca pozostaną również – biorący udział już w programie pilotażowym – Roman Arndt (Folkwang Hochschule w Essen) i dr Katja Schneider (Uniwersytet w Monachium). Wciąż nie zanosi się jednak na uruchomienie w nabliższych latach specjalizacji teoretycznej.

W zamierzeniach organizatorów, taneczny wydział przyjmować będzie co roku dwudziestu studentów.

W czasie konferencji Jerzy Stuhr zwrócił uwagę na emancypację, którą zapewniło aktorom włączenie ich sztuki w zakres studiów akademickich. Jak sugestywnie powiedział, „niegdyś chowani poza murami cmentarza, dziś otrzymują tytuły profesorskie”. Oby uruchomienie nowoczesnej uczelni z prawdziwego zdarzenia, zapewniło dobre warunki rozwoju i odpowiedni prestiż artystom tańca teatralnego, wciąż traktowanym w Polsce z przymrużeniem oka, lub - w najlepszym wypadku – jako interesujące curiosum.


ze strony: http://nowytaniec.pl/?p=140

.:Agga:. - Czw Mar 01, 2007 6:58 pm

Czy wiadomo juz cos wiecej, kiedy zaczynaja sie zajecia, oplaty, terminy zjazdow.
Podobno nauka ma rozpoczac sie we wrzesniu tego roku a jak narazie nie ma dokladnych informacji na ten temat...

Joanna - Czw Mar 01, 2007 7:59 pm

Studia mają być dzienne, i - przynajmniej w planach - bezpłatne.
Co do egzaminów, trzeba sprawdzać na stronie krakowskiej PWST.

.:Agga:. - Pią Mar 02, 2007 7:59 am

Wiekszosc tych informacji juz sprawdzilam ale mam wrazenie jakby to wszystko bylo jeszcze nie pewne (jakby nagle ktos mial sie rozmyslic co do utworzenia szkoly).
Gdzie beda odbywac sie zajecia? Od kiedy mozna wysylac zglosznia, czy sa juz terminy egzaminow. Nigdzie takich informacji nie ma. Boje sie ze pojawia sie za pozno.

Joanna - Pią Mar 02, 2007 12:25 pm

Te informacjwe o które pytasz trzeba szukać na stronie krakowskiej PWST, prawdopodobnie będzie to egzamin, gdzie będzie trzeba przygotować i jakieś utwory (w końcu to PWST...), a oprócz tego od strony Śląskiej na pewno dadzą dokładniejsze 'wytyczne' co do części ruchowej.
Egzaminy planowane są na czerwiec, tak jak do wszystkich szkół teatralnych.
Masz rację, na razie nadal wszystko jest jeszcze nie do końca określone, ale chyba nie aż w takim stopniu jak mówisz, tzn szkoła jak na razie zamierza się otworzyć ;)

michassss - Pią Mar 02, 2007 12:49 pm

na stronie pwst nic jeszcze nie ma
Joanna - Pią Mar 02, 2007 1:01 pm

OMG...
No może jeszcze nie ma, ale nie znaczy to, że nie będzie... :roll:
A popatrzcie na inne uczelnie, też niby mają już na swoich stronach wszystkie informacje dla zdających? Czasami zdarza się nawet, że tych info nie ma nawet po egzaminach (i to na dużych, renomowanych uczelniach), i trzeba się samemu dowiadywać wszystkiego.
A wy się dziwicie że w lutym czy na początku marca nie ma żadnych informacji - szczerze mówiąc zdziwiłabym się, gdyby były... biorąc pod uwagę że to nowy kierunek i sporo rzeczy się jeszcze 'towrzy' :roll:
Poza tym nie napisałam, że one już są, tylko że trzeba sprawdzać na ich stronie - prędzej czy później powinny się pojawić, czytaj: trzeba regularnie zaglądać (zresztą jak pamiętam, to tak było ze wszystkimi szkołami, co do terminów; aha i na uczelniach artystycznych jest często tak, że egzaminy trwają ileś tam dni, i oni Ci przysyłają, którego dnia masz egzamin, czasami bywa to tydzień przed egzaminem, a czasami miesiąc... zależy jak wyślesz zgłoszenie i jak zadziała Poczta Polska ;) ).

snowflake - Pią Mar 02, 2007 10:20 pm

program pilotażowy kończy się w kwietniu a nie sadze by jakies konkretne daty mogly byc ustalone przed jego zakonczeniem.
co do utworow muzycznych na egzaminach, o ktorych wspomniala joanna, uwazam ze to troche bez sensu, pomimo ze to pwst (zreszta jaki jest realny zwiazek? pwst firmuje to przedsiewziecie a wszystkim zajmuje sie stt). jedyna w polsce uczelnia tanca i ktos utalentowany mialby sie nie dostac bo nie umie spiewac?

Joanna - Pią Mar 02, 2007 10:46 pm

Nie pisałam o utworach muzycznych, tylko o literackich (wiersz, proza). Zresztą, wszystko powinno być w swoim czasie na stronie, w sensie jakie teksty przygotować, ile - jeśli w ogóle. Ale jeszcze nic nie wiadomo na pewno, jak będzie wyglądał egzamin, itd. - to wszystko jest jeszcze w fazie ustaleń. Wersja z tektsami jest dość prawdopodobna, bo jakby nie patrzeć, jest to szkoła teatralna, więc jakieś zaplecze aktorskie musi być, no i sama szkoła też chce mieć coś do powiedzenia.
Snowflake, a jaki związek pytasz ? Ano taki, że jest to FILIA. Tak jak np. białostoscki wydział lalkarski jest filia warszawskiej AT. A kto ma to niby ogranizować jak nie ŚTT? Przecież nikt z Krakowa, kto tam (mówię o szkołe) się zna na tańcu), żeby się tym zająć? Więc stwierdzenie 'firmuje nazwą' wydaje mi się trochę nie na miejscu :roll: To nie marketing rodem z warszawskich castingów; generalnie krakowska PWST dość poważnie podchodzi do edukacji kulturalnej (czyt. swojej misji kształcenia młodych przyszłych artystów :twisted: ;) ).

.:Agga:. - Sob Mar 03, 2007 11:10 am

snowflake napisał/a:
program pilotażowy kończy się w kwietniu a nie sadze by jakies konkretne daty mogly byc ustalone przed jego zakonczeniem.


O jaki program chodzi?
Wyslalam maila do PWST z pytaniami odnosnie utorzenia w.t.wspolczesnego. Jak dostane jakies odpowiedzi to dam znac czego sie dowiedzialam.

snowflake - Sob Mar 03, 2007 12:08 pm

nie do końca o to mi chodzilo joanno. pytanie o związek bylo retoryczne, moze nie dosc jasno sie wyrazilam, ale zdaje sobie sprawe ze wssp ma byc wydziałem krakowskiej pwst. zastanowilo mnie tylko to co powiedzialas odnosnie egzaminow. jesli rzeczywiscie mialyby one wygladac jak te do szkoly aktorskiej to spiew również wchodzi w gre. na stronie możemy przeczytac:
Cytat:
Preselekcja - kryteria formalne ( dokumenty) - I stopień
Egzaminy praktyczne - uczestnictwo w lekcji tańca oraz sprawdzian kreatywności ruchowej - II stopień
Rozmowa kwalifikacyjna - III stopień

jak i również
Cytat:
Nabór studentów na rok 2007/2008 musi być zgodny z ustalonymi przez PWST wytycznymi.

pytanie czy chodzi o wytyczne formalne czy tez praktyczne.
agga, wszystko o procesie tworzenia szkoły jest na tej stornie http://www.wssp.stt.art.pl/pl/index.html

Joanna - Sob Mar 03, 2007 5:11 pm

Snowflake, w szkołach aktorskich oczywiście, śpiewa się na egzaminie, ale nie oznacza to, że każdy aktor umie spiewać ;)
To nie Akademia Muzyczna, śpiew nie jest głównym wyznacznikiem (ale trzeba zaznaczyć, że jest dość istotny i dużym atutem jest, jeśli ktoś ma dobry słuch), na egzaminie ważniejsza jest interpretacja piosenki i to, czy ma się słuch, niż technika emisji głosu, bo jej się można zawsze nauczyć. Generalnie najważniejsza (na aktorstwo dramatyczne) jest interpretacja tekstów. Zdarzają się przecież aktorzy zupełnie nieśpiewający. Chociaż oczywiście, jest to dla aktora bardzo duży plus, jeśli jest muzykalny, ale nie jest to na zasadzie 'być albo nie być'.

W przypadku wydziału tańca najistotniejsza jest cześć ruchowa, która pewnie i tak będzie inaczej wyglądać, niż w przypadku cześci ruchowej na wydziały aktorskie.
Btw, już we wcześniejszych planach było, że ta szkoła ma być z dużym nastawieniem na teatr tańca, czyli nie tylko kształcenie tancerzy w technice, ale głównie z nastawieniem na tworzenie teatru, a więc duży nacisk na aktorstwo, itp. - taki profil kierunku był ustalony już dawno, jeszcze przed współpracą z PWST.

Aha, i dla ścisłości, nie napisałam, że tak to ma wyglądać na pewno, tylko prawdopodobnie. Różnica znacząca, bo tak naprawdę wszystko jest jeszcze w fazie ustaleń, nie ma jeszcze pewnych, zatwierdzonych kryteriów.

snowflake - Pon Mar 05, 2007 3:08 pm

Cytat:
Wstępna data spotkania : 31 marca - 1 kwietnia 2007
myśle ze dopiero po tej konferencji bedzie można dowiedzieć sie czegoś wiecej. tak naprawde wszystko organizuje stt, wiec tam raczej trzeba szukać informacji.
Joanna - Pon Mar 05, 2007 4:50 pm

Dokładnie jak mówi Snowflake, informacji najlepiej szukać w ŚTT, jako że oni się tym zajmują, to są najbardziej na bieżąco.
Tytuł faktycznie jest 'aktor teatru ruchu' czy tańca, czy jakoś tak - jest to związane z tym, że jest to filia jakby nie patrzeć szkoły teatralnej, aktorskiej.
Nic nie słyszałam o tym, że szkoła mogłaby nie zostać otwarta w przyłym roku akademickim, na razie wszystko ku temu zmierza. Wiadomo, że organizacja tego wszystkiego nie jest łatwa, bo żeby placówka miała uprawnienia szkoły wyższej, musi spełniać pewne wymagania, m.in. naukowe .

Gość - Nie Kwi 22, 2007 1:23 pm

słyszałam, ze są nikłe szanse na otwarcie w tym roku (podobno nie gotowe jest miejsce na nią, ale zadnych szczegolow nie znam)...
snowflake - Nie Maj 20, 2007 8:43 pm

http://www.stt.art.pl/ind...171&lang=polish
a więc jednak!

Tranquility - Nie Maj 20, 2007 8:54 pm

na stronie krakowskiej PWST są do pobrania zasady rekrutacji...
na egzaminach m.in. wiersz klasyczny, wspolczesny, piosenka... :roll: :roll: nie wiem, czy im uszy nie odpadną jak zaczną słuchać, jak śpiewają tancerze (niektórzy przynajmniej...) :twisted: :twisted:

przyjaciolka - Pon Maj 21, 2007 12:08 pm

a tryb dzienny czy zaoczny?
tego nigdzie nie mogę znaleźć...
będę wdzięczna za odpowiedź..
pozdrawiam :)

Joanna - Pon Maj 21, 2007 12:13 pm

Dzienne.
A informacja o tym znajduje sie na poprzedniej stronie tego watku.

mirrorball - Pon Maj 21, 2007 12:18 pm

http://matura.onet.pl/1411286,informacje.html
tu też kilka słów do poczytania

pozdrawiam
m.

Tranquility - Pon Maj 21, 2007 12:42 pm

czy ktoś w tym roku ma zamiar próbować swoich sił w Bytomiu ??
przyjaciolka - Pon Maj 21, 2007 7:49 pm

ja na pewno bym próbowała,gdyby były zaoczne...
śpiewać lubię i umiem podobno ładnie :) zresztą,nie chwaląc się - wygrywałam tu i ówdzie..nie wiem jak z interpretacją tekstów by mi poszło - daaawno tego nie robiłam...no i taniec towarzyski.
ale dzienne odpadają,niemniej życzę wszystkim startującym tam serdecznie powodzenia!!! :) :) :)

Soprana - Sob Cze 02, 2007 9:06 pm

Nie będzie Wyższej Szkoły Sztuk Performatywnych tylko wydział PWST? Uważacie, że to dobrze? A co z teoretykami i producentami, których planowano kształcić? Przyszłość legła w gruzach...:P Już dziś podziwiam tych którzy się dostaną i zdobędą dyplomy :lol: PWST jawi mi się jako coś dla przyszłych gigantów sztuki...Mimo wszystko śpiew, wiersze to dla wielu nawet bardzo uzdolnionych tancerzy za dużo. Rozumiem, że są w części artystycznej różnice co do tego kto ma co przygotować, ale jednocześnie wyczytałam, że potencjalni aktorzy są oceniani podobnie niezależnie od konkretnego wydziału... Ale to w końcu wysokie progi i nie ma się co dziwić. Mnie i tak to nie dotyczy. Kibicuje wszystkim przyszłym egzaminowanym i studentom itd :D Życzę powodzenia, a przede wszystkim przebojowości i wytrwałości :)
snowflake - Sob Cze 02, 2007 10:24 pm

moim zdaniem i dobrze i zle. niektorzy nie wiedza nawet co to sa sztuki performatywne a dyplom pwst to juz jakis swego rodzaju prestiz. wssp nie przywodzi na mysl, przynamniej na dzien dzisiejszy, powaznej panstwowej uczelni. z drugiej jednak strony uzaleznia to od pwst cale funkcjonowanie szkoly, no i wymaga wiecej umiejetnosci na egzaminach.

o ile dobrze pamietam producent i krytyk maja byc specjalizacjami na wyzszym stopniu.

pomimo, iz wszyscy kandydaci oceniani sa tak samo, nie wszyscy przeciez beda zdawac na ten wydzial, każdy ma swoje mocne strony i decyduje sie na to, gdzie najbardziej pasują.

Panna - Sro Cze 13, 2007 12:44 pm

Hejka, czy ktos z Was startuje do Krakowa na Aktora teatru tańca ? jak tam to dajcie znac. pozdrowski
Kasia G - Sob Cze 16, 2007 8:49 am

o egzaminach:
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/40547.html

trochę mnie razi ten "aktor" teatru tańca.... znów wszysko zeby nie za duzo o tancu, lepiej mówić o teatrze...

Nemo - Pon Cze 18, 2007 9:35 pm

Mnie przeraża ilość tekstów do opanowania pamięciowego :( Jakoś zawsze wolałam tańczyć na scenie niż mówić...
mirrorball - Wto Cze 19, 2007 9:54 am

zdziwił mnie solfeż- z całym szacunkiem, ale tancerzom teatru tańca do czego może się przydać?

czy ktoś z forum w tym roku startował?

pozdrawiam
m.

Joanna - Wto Cze 19, 2007 4:08 pm

Cytat:
zdziwił mnie solfeż- z całym szacunkiem, ale tancerzom teatru tańca do czego może się przydać?


Rowniez mnie to zastanawia.

Ale nie zdziwilabym sie, gdyby ktos z Krakowa myslal sobie w ten sposob "hmm, taniec ---> zwiazany z muzyka ---> czyli tak jak spiewanie ---> to trzba solfez, bo to przeciez i glos, i muzyka" :? Co w sumie odpowiadaloby temu, jak taniec jest postrzegany w kregach teatralnych.

michassss - Nie Cze 24, 2007 12:33 pm

aktor teatru tańca to jest tylko specjalizacja, tak samo jak specjalizacja wokalno estradowa, więc trzeba umieć wszystko to co normalny aktor dramatu + to co jest na danej specjalizacji, wiec i solfeż. z reszta nie ma powodow do narzekan bo z tego co wiem wszystkie egzaminy z interpretacji byly pro forma, moja kolezanka mowila ze ludzie czytali z kartki teksty i przechodzili bo umieli tylko super tanczyc. moim zdaniem to nie powinno wystarczyc bo nawet po takiej specjalności absolwent musi miec wszystkie umiejetnosci aktora, a interpretacja jest wazna bo teatr tanca nie tylko odbywa sie przez ruch ale tez przez wyobraznie, psychologie postaci i okolicznosci założone jak w kazdym innym rodzaju teatru. To nie jest balet gdzie trzeba tylko tanczyc, teatr ma większą głębię. dziekuje. jezeli ktos sie ze mna nie zgadza zapraszam do polemiki
Joanna - Nie Cze 24, 2007 12:55 pm

Michass, nie zgodze sie z Toba.

Wiesz w ogole, czym jest TEATR TANCA?
To jest inny rodzaj teatru, inny rodzaj grania od dramatycznego. Dlaczego wiec ci studenci maja leciec caly program z soflezem, Stanislawskim, ustawianiem scen, i Bog wie czym jeszcze, zamiast w tym czasie szfilowac technike tanca i srodki wyrazu uzywane w TEATRZE TANCA, nie teatrze dramatycznym? To moim zdaniem swiadczy troche o - sorry za dosadne wyrazenie - zacofaniu polskiej sceny teatralnej. Taniec, wlasciwie teatr tanca w szerokim znaczeniu, jest obecnie najprezniej rozwijajaca sie dziedzina sztuki, dajaca wiele mozliwosci. Czemu zamykac to w ciasnym pudelku srodkow wyrazu aktorstwa dramatycznego?
Dlaczego jakos studenci wydzialow czysto tanecznych za granica, jakos radza sobie w zespolach, teatrach tanca, czy teatrach fizycznych (w takiej Ultimie Vez myslisz ze kto sa - aktorzy? nie, tancerze).

Poza tym dlaczego tak naciskac na kolejny wydzial aktorski w Polsce, skoro tych wydzialow jest juz kilka, jest sporo prywatnych szkol, a wydzialu tanca wspolczesnego nie ma!
Zwlaszcza ze Slaski Teatr Tanca nie zajmuje sie w zadnej mierze aktorstwem dramatycznym, ani ksztalceniem w tym kierunku (ponadto ich technika jest bardzo fizyczna), a Jacek Luminski ma na celu stworzenie wyzszej szkoly, ale TANCA, wiec po co te dazenia blokowac juz na wstepie? Wspolpraca z PWST to tylko pierwszy krok w stworzeniu takiego - w przyszlosci autonomicznego - wydzialu tanca! I nie ostatni krok, na pewno, z tym ze jeszcze troche lat bedzie musialo uplynac, az bedzie mozliwe utworzenie kierunku czysto tanecznego, z nakierowaniem na teatr tanca i taniec wspolczesny, a nie zabieranie sie za Stanislawskiego, i srodki wyrazu aktorstwa dramatycznego, ktore w swietle rozwoju sztuki dzisiaj staja sie po prostu przezyle i coraz mniej aktualne.

Proponuje najpierw dokladnie poznac problem, tzn.
1) czym jest teatr tanca i jakimi srodkami wyrazu (rowniez w sferze wykonawczej) sie posluguje, i czym one sie roznia od tradycyjnego aktorstwa dramatycznego, oraz
2) plany, zamierzenia i historia utworzenia wydzialu tanca wspolczesnego w Bytomiu

michassss - Nie Cze 24, 2007 1:28 pm

wiem czym jest teatr tańca i miałem okazję zobaczyć Poznański Teatr Tańca w paru spektaklach.
jezeli chodzi o wydział w Bytomiu - to nie jest typowa szkola taneczna. jezeli by taką była nic właściwie by mnie to nie ruszało. i tu dochodzimy do tego co określasz "zamykaniem" - to środowisko taneczne jest zhermetyzowane i zamkniete(nawet nie mów ze nie bo nawet ty dalas mi do zrozumienia ze nie powinienem sie wypowiadac na takie tematy bo nie jestem tancerzem i w twoim mniemaniu nie wiem nawet czym jest teatr tańca)- moze z powodu natury tej dziedziny sztuki, i kto ma problem z poszerzeniem swoich zdolności o inne naprawde polepszające cały jego warsztat. Akurat tak sie dzieje ze wydzial w Bytomiu jest wydziałem PWST i program jest powinien byc taki sam jak na innych PWST tylko o wiele bardziej wzbogacony o zajęcia taneczne tak jak jest to na wokalno estradowym (moznaby idac waszym tokiem myslenia uznac ze tu tylko doskonalenie warsztatu wokalnego - ale nie o to chodzi).

i tak z innej paki: na aktorstwo stricte dramatuczne także wymagany jest taniec i pozniej sa zajecia z tanca, sa nawet z szermierki, jazdy konnej po co to aktorzynie który po studiach i tak zagra w reklamie lub serialu??

prosze cie nie mow mi że teatr staje się przezytkiem bo teatr caly czas sie zmienia i reformuje bo korzysta z wiekszej ilości srodków wyrazu niż taniec. bo idac twoim tokiem myslenia w teatrez tanca jest tylko taniec i zero głębi. a w teatrze mozna wszystko i dobry aktor musi umiec wszystko.

Joanna - Nie Cze 24, 2007 2:26 pm

Cytat:
ty dalas mi do zrozumienia ze nie powinienem sie wypowiadac na takie tematy bo nie jestem tancerzem i w twoim mniemaniu nie wiem nawet czym jest teatr tańca


Absolutnie tego nie mialam na mysli, bo i sama tancerka nie jestem - tzn chleba z tego nie jem. Oczekuje jednak troche rozeznania w temacie.

Btw, zjawisko teatru tanca i 'pare spektakli PTT'? Prosze, nie rozsmieszaj mnie. Tzn nie ujmuje oczywiscie nic teatrowi p. Wycichowskiej, ale okreslanie swojej znajomosci tej dziedziny sztukiperformatywnej na podstawie paru spektakli jest - z calym szacunkiem - troche nieporozumieniem. Wolalabym zaczac raczej rozmowe od Tanztheater, do nurtu konceptualnego, tanca krytycznego, czy schodzeniem w strone physical theater, a nie paru spektakli Polskiego Teatru Tanca, ktore nie sa przeciez na absolutnym toie tego, co sie obecnie dzieje w tancu wspolczesnym (wejdz na strone ImPulsTanz - taki festiwal w Wiedniu - i obejrzyj filmiki z tamtych spektakli - TO jest wlasnie to, jak obecnie rozwija sie ta dziedzina na tle innych sztuk, wyznaczanie nowych drog i srodkow wyrazu). Oczywiscie, malo kto osiagnie ten poziom, czy bedzie wyznaczal nowe drogi w teatrze tanca, ale jest to ten punkt, ten sposob myslenia o sztuce i ludzkim ciele jako narzedziu wyrazania czegos, o ktory wlasnie chodzi.

Srodki wyrazu aktorstwa dramatycznego, a aktorstwa a teatrze tanca roznia sie, i to bardzo. W dramacie leci sie, zwlaszcza w Polsce, nadal Stanislawskim (co samo w sobie jest juz anachronizmem), w teatrze tanca punktem wyjscia do postaci to po prostu 'ja naturalne', wrecz nierzadko dochodzi do zupelnegop rezygnowania z budowania postaci, tylko sie po prostu wychodzi na scene jako John Smith, opowiada historie z wlasnego, prywatnego zycia. Zreszta, nawet budujac konkretna postac w teatrze tanca, jedna z najgorszych rzeczy jest czerpanie ze srodkow aktorstwea dramatycznego, glebokie przezywanie, itd, bo jest to zwiazane tez z rozwojem emocji w fabule linearnej (jaka wystepuje w teatrze dramatycznym), a nie abstrakcyjnej.

Po prostu, teatr tanca czerpie z innych srodkow niz dramat, i trzeba sie z tym pogodzic, zwlaszcza ze to wlasnie teatr tanca wyznacza dzisiaj nowe granice sztuki wspolczesnej. Czerpie nie tylko z wykonawcy, ale tez jest wykorzystanie technik plastycznych, audiowizualnych. Co ciekawe, zaczelo wystepowac wrecz cos takiego, ze i niektorzy z teatru dramatycznego zaczynaja czerpac srodki uzywane dotychczas w teatrze tanca (zdarza sie to raczej rzadko, i w teatrze dramatycznym traktowane jest raczej jako nowinka, itd, i to wlasciwie tylko przez mlodych tworcow), ale obrazuje to, ze to jednak taniec wspolczesny dzisiaj prowadzi w sztuce, mimo iz masowo nie jest tak popularny jak teatr tradycyjny (ale sztuka wspolczesna juz dawno przestala byc zrozumiala dla przecietnego odbiorcy...).

Taniec na kierunku aktorskim... Wybacz, z calym szacunkiem do Ciebie, ale to jest jest smieszne :)
Przeciez co oni tam maja, w szkole ucza sie jakiegos oberka czy paru cwiczen sprawnosciowych, i podobnie to jest sprawdzane na egzaminie wstepnym. W Krakowie pan od ruchu zajmuje sie np. pantomima. No sorry, ale to ma sie tam do wspolczesnego myslenia o ciele i tancu jako narzedziach wyrazu w teatrze tanca, jak piesc do nosa. Anachronizm, i jeszcze raz anachronizm. Nawet na wydzialach aktorskich, ale za graniica, studenci w ramach ruchu robia wlasciwie tylko improwizacje, cwiczenia na swiadomosci rytmu sceny, przestrzen, partnera, itd. A nie ucza sie krokow tancow ludowych, jak w Polsce (nie twierdze, ze jest to zupelnie niepotrzebne - moze sie przydac, ale kwestia srodka ciezkosci - kroki jako dodatek, podstawa to wrazliwosc na wlasne cialo, ktorej w polskim teatrze dramatycznym niestety brak).

Cytat:
bo idac twoim tokiem myslenia w teatrez tanca jest tylko taniec i zero głębi.

Absolutnie tego nie napisalam wrecz caly czas pisze, ze jest odwrotnie.
W teatrze tanca jest wiele mozliwosci, smiem twierdzic ze wiecej, niz w teatrze dramatycznym, ktory powoli robi sie po prostu skostnialy, a za to taniec rozwija, wzbogaca sie, jak juz pisalam wczesniej wyznacza nowe granice sztuki.
Natomiast sztuka zmienia sie, i faktycznie w teatrze tanca odchodzi sie od zawilej psychologii, itd. Odchodzi sie (wlasciwie: odeszlo) od Stanislawskiego, przezywania. Ale nie oznacza to przeciez 'zero glebi', bo docierac do owej 'glebi', mozna przeciez na rozne sposoby. NIekoniecznie budujac wielopietrowa psychologie postaci, a raczej nakierowanie na sytuacje, czyli w makroskali uwarunkowania spoleczne i kulturowe (co wiecej nawet w obrebie teatru dramatycznego: w Polsce gra sie nadal emocje, przezywanie, itd, a na Zachodzie odchodzi sie od tego na rzecz grania sytuacji, w teatrze tanca z kolei bardzo wyraznie widac, ze focus skierowany jest wlasnie na uwarunkowania spoleczne, kulturowe, itd., niz na psychologie i emocjonalnosc jednostki.)

Po co pisze to wszystko. Otoz by zwrocic uwage, ze teatr a teatr to nie jest to samo. Sa rozne sposoby grania, rozne srodki wyrazu. Te z teatru dramatycznego niekoniecznie pokrywaja sie z tymi stosowanymi w teatrze tanca czy szerzej innych sztukach performatywnych. Kolejna rzeczy - te, stosowane w teatrze tanca sa nowoczesniej i do takich powinno sie teraz dazyc, uczac teatru, bo przeciez sztuka sie rozwija, i nie ma chyba sensu tkwic w czyms, co juz jest anachroniczne - tzn jak ktos jest zainteresowany tylko aktorstwem dramatycznym to ok, ale w kontekscie teatru tanca nie ma sensu sie cofac, i nakladac przezytych kalek z teatru dramatycznego, gdy ta sama dziedzina (teatr tanca) oferuje swiezsze, wspolczesniejsze srodki wyrazu i wspolczesniejsze postrzeganie sztuki.

W Polsce nie ma jeszcze szkoly, ktory ksztalcilaby w tancu wspolczesnym na poziomie akademickim. Taniec wspolczesny, technika, jest podstawowym srodkiem, jest punktem wyjscia w teatrze tanca. Nie jedynym, trzeba dodac, ale jesli jej nie ma, to trzeba byc naprawde wybitnym, aby moc nadal mowic o teatrze tanca (tak, zdarzaja sie tacy). W Polsce cale zjawisko tbatru tanca, coz... nie ma sie idealnie. Tzn caly czas sie rozwija, ale trudno mowic, abysmy dorownywali Austrii, Holandii, czy Francji. Aby stworzyc rynek teatru tanca, potrzeba utworzyc w kraju szkole, ksztalcaca artystow tego gatunku. Stad starania Slaskiego Teatru Tanca. Jak juz pisalam wczesniej - wspolpraca z PWST jest pewnym kompromisem, a nie celem samym w sobie, koniecznoscia nauki pewnego warsztatu aktorskiego, itd., bo to nieprawda. Po prostu, na razie jeszcze nie bylo mozliwosci stworzyc autonomicznej placowki, z roznych powodow, ale jest to celem Jacka Luminskiego. Wiec nastawianie sie na to cale aktorstwo dramatyczne w tym wypadku jest bez sensu, bo jest to juz na wstepie blokowanie tego, do czego od samych zalozen sie dazy, tworzac te szkole.

Dodam jeszcze, ze oczywiscie teatr tanca to nie tylko taniec, a oczywiscie scena, osobowosc sceniczna jak najbardziej. Ale wydawalo mi sie, ze jest do bezdyskusyjne. I oczywiscie, w tym wzgledzie mozna zapewne wiele skorzystac z programu PWST. Ale niekoniecznie przez nauke soflezu, czy ogolnie zamykanie tancerza - performera w srodkach wyrazu aktorstwa dramatycznego (celowo nie uzywam slowa 'aktor', gdyz okreslenie uzyte przeze mnie jest pojemniejsze znaczeniowo, zwlaszcza w kontekscie obecnego rozwoju sztuki teatru tanca).

Sorry, jesli momentami pisze troche chaotycznie - komputer mi cos bardzo wolno dziala, np. mija kilkanascie sekund, zanim zacznie mi migac kursor, czy wyswietla sie napisany przeze mnie tekst, wiec darowalam sobie poprawianie literowek, czasem moze byc tez cos ze skladnia, bo nie daje rady czytac i poprawiac tego, co napisalam, bo to by zajelo chyba z godzine, mam nadzieje ze mimo to, jest to czytelne (mnie sie przez to ciezko pisze) itd.

green - Nie Cze 24, 2007 2:29 pm

Michass, naprawde nie wiele wiesz o teatrze tańca i wogole o tym co to jest taniec. Chociazby dlatego, ze myslisz, ze w balecie trzeba"tylko tanczyc"...
Wspolczesne teatry na zachodzie kozystaja z zupelnie innych metod,niz te, ktore u nas stosowane sa w teatrze dramatycznym. Nie uwierze w to, ze ktos szkolony przez pare lat w technikach teatru dramatycznego, interpretacjii tekstu i solfezu bedzie w stanie konkurowac z zagranicznymi tancerzami z doskonala technika tanca( cwiczona wiele lat po wiele godz. dziennie), swiadomoscia ciala i umiejetnoscia improwizacji itd.I nikt mi nie powie, ze tancerz to to samo co aktor tylko "bardziej nakierowany na taniec". No a poza tym Polski Teatr Tanca to nie do konca dobry przyklad na to czym jest teatr tanca( wg. mnie mimo swojej nazwy nim nie jest)....

Joanna - Nie Cze 24, 2007 2:48 pm

Poza tym, co za sens jest kształcić aktorów dramatycznych umiejących tańczyć (technikę), skoro zapotrzebowanie jest na stworzenie rynku tancerzy teatru tańca? To są zupełnie inne rzeczy.

A Polski Teatr Tańca mimo techniki współczesnej ma jednak bardziej strukturę baletową, a i spektakle są dalekie od tego, co obecnie się dzieje w teatrze tańca.

Dodam jeszcze, że środki wyrazu używane w aktorstwie dramatycznym są bliższe temu, co się gra w balecie klasycznym (bo tam oprócz odtańczenia wariacji jest również trochę do zagrania), niż w teatrze tańca (wcześniej pisałam o fabule linearnej i abstrakcyjnej).

milton - Pon Cze 25, 2007 12:02 am

Ano właśnie.....o ile studiowanie Stanisławowskiego przypadku tancerzy, którzy mają zamiar zajmować sie baletem klasycznym było by jeszcze uzasadnione o tyle w przypadky tancerzy współczesnych szczególnie tych zainteresowanych nowymi trendami w tej sztuce specjalnie potrzebne to nie jest. Jest to tak naprawdę strata czasu który można by poświęcić na studiowanie środków wyrazu odpowiednich dla danej sztuki. Bo tak jak juz Joanna mówiła to nie tylko strata czasu ale jest to również szkodliwe dla przyszłego tancerza-performera.
I właśnie aktorstwo w balecie klasycznym jest bardzo podobne do aktorstwa dramatycznego ale jest kompletnym zaprzeczeniem aktorstwa teatru tańca (rozumianego zupełnie inaczej)

michassss - Pon Cze 25, 2007 12:18 am

1) przyznaje racje. pare spektakli to nie jest odpowiedni czas i ilosc by doglebnie poznac teatr tanca. dzieki tej polemice poznaje po trochu to wszystko co w tancu sie dzieje (chociaz jestem 100 lat za murzynami).

2) nie chodzi mi o to by każdy tancerz po bytomiu był aktorem dramatu. chodzi mi tu o pewna niekonsekwencje PWST. jezeli na stronie pisza ze wymagania sa takie same na wszystkie specjalizacje to niech beda. gdyby postawili inne wymagania jasno ukierunkowane na taniec ,a jakas etiuda która sprawdza wyobraznie(to sie moim zdaniem tylko liczy w kazdym rodzaju sztuki) bylaby tylko dodatkiem (przedstawianie tekstow to moim zdaniem przezytek), byloby to fair wobec wszystkich.

3) w aktorstwie jakie ja znam chodzi o bycie postacia ,graniu minimalistycznym (bez ogromnych emocji na wierzchu - wszystko w aktorze) i intelektualnym czyli z wykorzystaniem okolicznosci zalozonych. nie wiem czy to jest stanisławski bo na teorii sie nie znam.

4)teatr takze czerpie srodki z wielu innych sztuk, takze plastycznych i audiowizualnych. troche masz racji ze teatr jest odrobine stechniety ale nie do konca. polecam strone gliwickiego Teatru A: www.teatr-a.art.pl . to jest dla mnie ideał teatru a jest zlozony z amatorów z wyjatkiem jednej osoby. obejrzy zwiastuny Apokalipsy, Pelikana i Genesis moim zdaniem najlepsze. posrednio jestem z tym teatrem zwiazany przez trzy osoby z jego kręgu. moim zdaniem to jest idealna synteza muzyki tanca i teatru zamknieta w forme spektaklu ulicznego.

5) taniec na aktorstwie...hmm..nie byłem. nie widziałem. ja z pwst mam kontakt tylko przez naszego instruktora rezysera po łodzkiej szkole. uczy nas wrazliwosci na ciało, pokazuje jak pracowac cntrum i przekazuje nam jakies tam male podstawy mechaniki ciała.

dziekuje joanno za wzbogacajaca polemike ale chyba tworzymy offtopic.

ps. obejrzałem pare filmów i jestem tym zafascynowany. widze w tym troche zrodlo niektorych cwiczen warsztatowych dot ruchu ktore poznalem ale sa to tylko cienie. i polecam strone teatru a. ogladnij. nie jest to az tak nowatorskie juz w tej chwili ale i tak caly teatr stoi dalej(moim zdaniem).

zapraszam do jakiejs takiej bardzej rozwinietej dyskusji o sztukach performatywnych bo fajnie jest z kims sobie tak pogadac a z toba sie dobrze rozmawia bo sporo wiesz:)

milton - Sro Cze 27, 2007 12:08 pm

Jasne ze dziś potrzebna różnorodność. Szczególnie skrajnie to widać w faktycznie w operze paryskiej. To było duzo uposzczenie ale bardziej mi chodziło o podkreślenie zbędność aktorstwa dramtycznego w przypadku kształcenia tancerza-performera kosztem umiejętności naprawde potrzebnych niż w drugą stronę. Bo taki tancerz tak czy inaczej nie będzie interpretował twórczości np. Petipy czy Grigorowicz. Ale oczywiscie że tancerz pracujący w operze będzie miał kontakt np. z Kylian'e czy Ek'iem (z Bausch to już chyba duuuużo żadziej) nie mówiac już o Balanchin'ie.
A pisząc też tamto chciałem podkreślić to, że środki w samym balecie klasycznym niewiele sie różnią od tych z teatru dramatycznego ale są skarajnie inne niż te wykorzystywane we współczesnym teatrze tańca.

edit. zniknął post joanny bednarczyk odwołujacy sie m.in. do opery paryskiej, gdzie byłem cytowany i to była odpowiedż na tamten post

Joanna Bednarczyk - Sro Cze 27, 2007 12:46 pm

xx
milton - Sro Cze 27, 2007 1:02 pm

Z tym Balachine'm miałem właśnie to na myśli. Że bardzo często jest tańczony. No ale to jest neoklasyka i nijak ma sie do Bausch (ale jestem wręcz w lekkim szkoku ze nawet Bausch można znależć w programie POB) :shock:
Tranquility - Sob Wrz 22, 2007 11:33 am

czy te studia w Bytomiu ruszają w końcu od tego roku ?
był ktoś może na egzaminach i może opowiedzieć, jak wyglądają ?

latakot - Wto Gru 04, 2007 9:13 pm

no właśnie czy jest ktoś kto ma jakiekolwiek bliższe informacje na temat egzaminów lub w ogóle jakichkolwiek (np. wykładowcy)?? oprócz tych które można znależć na stonie pwst, wssp i śtt oczywiście- bo już wszystko chyba sprawdziłam. może jacyś wasi znajomi się dostali??
staace - Wto Gru 25, 2007 10:24 pm

Czy ktoś był w tej szkole w Bytomiu??? czy ona w ogóle już działa??? czy ktoś mógłby napisać o niej jakieś konkretne informacje??? Bardzo mnie to interesuje. Przegladając rozmowy na temat studiów czy nauki w szkole tańca Bytom padał dosyć często i chciałabym się dowiedzieć więcej o tej szkole więc jeżeli ktoś tam uczęszcza to prosimy o jakieś info.
Pozdrawiam

przyjaciolka - Czw Gru 27, 2007 1:34 am

mam tylko dwa pytania- studia w Bytomiu są dzienne czy zaoczne? i ile lat trwają?
michassss - Pon Sty 14, 2008 10:29 pm

wiem ze w tym roku wydział tańca PWST działa w Krakowie chyba z powodu problemów lokalowych. Chyba z a rok ma być normalnie przeniesiony do Bytomia ale nie jestem pewien. z tego co słyszałem w PWST to tam jest tak ze jeden wiersz i piosenka i jeden kawałek prozy no i egzamin z tańca oczywiście ale o nim nic nie wiem. być może będę mieć parę zajęć ze współczesnego w ramach warsztatów to może sie coś podowiaduję.
studia trwają bodajże 4 lata (ale nie jestem pewien) i są dzienne.

Bajaderka - Pon Sty 14, 2008 10:59 pm

a ja słyszałam, że juz zostanie w Krakowie. nie wiem na ile są to dobre informacje, ale podejrzewam że jednak są .
Julia - Pon Lut 11, 2008 10:17 pm
Temat postu: :-)
Z tego co dziś usłyszałam to od przyszłego roku ten wydział ma działać w Bytomiu, bo robi się troche ciasnawo na PWST :-)
przyjaciolka - Wto Lut 12, 2008 2:15 am

Ogromna szkoda,że nie są zaoczne i,że nie w Krakowie :(
dzięki wielkie za info!!!

michassss - Sro Mar 12, 2008 10:34 pm

specjalizacja ma być w Kraku dopóki tam szkole nie zostanie zrobiona -trwają jakieś remonty czy coś- tak mówił Grzesiu Suski.
Ala. - Wto Maj 27, 2008 9:35 pm

Jestem strasznie zainteresowana tym wydziałem! Może ktoś zna kogoś :wink: kto studiuje ten kierunek i mógłby powiedzieć nam coś wiecej na ten temat niż jest na stronie PWST ? Bo co do tego co jest wymagane na egazminach - po jedynm wierszu klasycznym i współczesnym + piosenka - nie mamy większych wątpliwości, chodzi o to jak to wszystko wygląda "od kuchni", prawda?
Oprócz tego jak przebiega samo "studiowanie", jakie przedmioty, ew.wykładowcy itp. bo jak na razie nikt nic konkretniejszego nie wie :sad:
Mile widziany kontakt na breja89@gmail.com lub GG 2575237

Kasia G - Sro Wrz 24, 2008 12:42 pm

obszerna informacja

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/59825.html

Ala. - Wto Gru 30, 2008 12:56 am

Ponawiam prośbę o jakieś informacje od osób które uczą się w Bytomiu/były na egzaminach/posiadają znajomych tam studiujących żeby się z nami podzieliły newsami. Rozważam egzamin w nast roku akademickim i przydałoby się jakieś teoretyczne wsparcie od bardziej doświadczonych :) Pozdrawiam!
Relena - Nie Sty 31, 2010 10:05 pm

odgrzebując stary temat :)

czy ktoś wie jak te studia wyglądają od strony osoby uczącej się? ktoś kto studiuje/zna kogoś kto studiuje?
i jakie szanse na prace są po nich?

Joanna - Nie Sty 31, 2010 10:28 pm

O pracy po nich ciężko powiedzieć, bo pierwsi absolwenci jeszcze nie opuścili murów tej szkoły...
Relena - Pon Lut 01, 2010 10:53 am

a który rocznik juz tam się uczy?
Joanna - Pon Lut 01, 2010 10:54 am

W tym roku zdaje się trzeci.
BlacKma - Sro Lut 03, 2010 11:54 pm

Ja również byłabym wdzięczna za jak najdokładniejsze informacje dotyczące egzaminów w Bytomiu :) Szczególnie dotyczące części tańca. Na jakim poziomie wymagany jest balet i taniec współczesny? I jak wygląda selekcja?
Może Ty Joanno wiesz coś na ten temat? ;p

Joanna - Czw Lut 04, 2010 9:31 am

Mówiąc szczerze, niespecjalnie. Z tego co pamiętam, kiedyś były na egzaminie wymagane też aktorskie umiejętności, typu piosenka, wiersz, itd. Z tańca to lekcja współczesnego (prawdopodobnie z techniki śląskiej?), i balet klasyczny - ale co jest w jakim stopniu punktowane, to już nie mam pojęcia. Na stronie szkoły zdaje się powinny być wyszczególnione wszystkie wymagania.

Nie wiem jak jest w tej szkole, ale szkoły teatralne mają zwykle tzw. konsultacje - w określony dzień można przyjechać, coś pokazać, i dowiedzieć się paru wskazówek nad czym popracować, itp. Zobacz na stronie, czy i w Bytomiu coś takiego funkcjonuje.

EDIT:
Info ze strony o dniu otwartym (13 marca), poniżej też info o samych studiach i wymaganiach rekrutacyjnych:
http://www.pwst.krakow.pl/?strona=2&lp=3

krzysio_poprawa - Pon Kwi 19, 2010 10:39 pm

mozesz byc niewiadomo jak dobrym tancerzem, a mozesz sie tam nie dostac....

dlaczego?


jest to kierunek pt. aktorstwo-specjalizacja teatr tanca
jak sama nazwa wskazuje podczas rekrutacji profesorowie szukaja aktorow z predyspozycjami na tancerzy. byly przypadki ze osoby, ktore wczesniej w ogole nie liznely tanca zostaly przyjate- bo mialy kordynacje ruchowa i swietnie umiejetnosci aktorskie
dlatego "tylko" tancerzom radze sie zastanowic, bo bedzie beznadziejnie zostac wyrzuconym z uczelni z powodu oblania egazminow aktosrkich w sesji ;)

Sagittaire - Wto Kwi 20, 2010 7:33 am

e tam, co tam jest do zastanawiania; mysli myslami, a tylko zycie weryfikuje .

A swoja droga, to nie wiem czy to tez takie dobre, ze mozna tanca nie liznac , a samymi aktorskimi umiejetnosciami sie sprzedac. Tancerz to tancerz, w wspolczesnym tez minimum jakies powinien miec. Moze go i nie wykorzystac ale na wszelki wypadek miec powinien. Od tancerza dyplomowanego choreograf powinien moc wymagac podstaw z tanca, a nie tylko gry aktorskiej.
Moim skromnym zdaniem to taka polska bolaczka, moze wynikajaca stad, ze na uczelni kadra zna sie na aktorstwie bardziej niz na tancu i ksztalci pod siebie.

Chiaranzana - Wto Kwi 20, 2010 10:55 am

Co to jest technika slaska?

Wydaje mi sie ze to naturalne ze kadra z PWST zna sie na aktorstwie, tak ta szkola jest ukierunkowana. Taniec mam byc tylko dodatkowym elementem umiejetnosci zawodowych.
Tancerz a gra aktorska to tez temat do dyskusji ale ja mam takie wrazenie ze tancerza zawodowego malo co obchodzi gra aktorska, nawet to minimum. Dotyczy to rowniez choreografa.

Sagittaire - Wto Kwi 20, 2010 3:30 pm

Chiaranzana napisał/a:
ja mam takie wrazenie ze tancerza zawodowego malo co obchodzi gra aktorska, nawet to minimum

to tez fakt, ale nie zawsze. u nas w lodzkim malym zespole baletowym jest kilka osob, ktore potrafia b ladnie zagrac.
ate to tez ciezko utrafic, zeby ktos byl dobry technicznie i aktorsko. Aktorzy maja latwiej: maja jedno tylko- gre aktorska, tutaj jest ciezej.

We wspolczesnym proporcje troszke sie zmieniaja i aktorstwo jest chyba i wazniejsze niz w klasyce, co do tego przyznaje racje.
Ale weźmy pod rozwagę nazwe wydzialu: jest to wydzial tanca. Nazwa zobowiazuje; jka taniec to trzeba umiec tanczyc.

Czajori - Czw Kwi 22, 2010 8:10 am

Agnieszka P. napisał/a:
A swoja droga, to nie wiem czy to tez takie dobre, ze mozna tanca nie liznac , a samymi aktorskimi umiejetnosciami sie sprzedac.


Jak już napisał krzysio_poprawa, ten kierunek to aktorstwo ze specjalizacją "aktor teatru tańca". Mówiąc łopatologicznie, aktor teatru tańca to nie to samo, co tancerz.

Agnieszka P. napisał/a:
Tancerz to tancerz, w wspolczesnym tez minimum jakies powinien miec.


Teatr tańca a taniec współczesny to dwa różne gatunki. Poza tym, skoro sprawdzane są predyspozycje (warunki, koordynacja itp.) to nie jest do końca tak,że przyjmowane są osoby poniżej jakiegoś dopuszczalnego poziomu

Sagittaire - Czw Kwi 22, 2010 3:18 pm

OK, niech sobie bedzie, skoro sa chetni i takie zalozenia to ok.

dla mnie, bez wnikania, i po samym nazewnictwie "wydzial tanca wspolczesnego" opuszczac powinna osoba, ktora liznela taniec wspolczesny, a jak na studiach zaczyna sie tanczyc, to ciezko go umiec. Dla mnie "skonczylem wydzial tanca wspolczesnego" powinno sie rownac "umiem tanczyc taniec wspolczeny jakos". No ale to moje zdanie.

A na marginesie to generalnie szkoda, ze u nas nie ma uczelni, chyba ze nie wiem o takiej, ktora porzadnie by ksztalcila tancerzy i byla by prestizowym przedluzeniem SB dajacym dyplom.

Joanna - Czw Kwi 22, 2010 6:46 pm

Agnieszko, jak powinno wyglądać szkolnictwo wyższe w zakresie t. współczesnego, a jak ono wygląda w Polsce, to dwie różne kwestie. Jasne, każdy by chciał, żeby ta szkoła wypuszczała super tancerzy na super technicznym poziomie, konkurencyjnych wobec absolwentow szkół zachodnich - tak jednak nie jest, przynajmniej na razie. Trzeba dodać, że ta szkola to 'nówka', jeszcze nie wypuściła nawet pierwszych absolwentów, a trudno wymagać od nowej szkoły aby od razu spełniala wszystkie oczekiwania. I tak to był duży krok dla edukacji tanca w Polsce. Szkoła cała czas się rozwija, zapraszani są nowi nauczyciele do współpracy, podejrzewam że i program także daje się modelować.

I trzeba pamiętać, że aby ta szkoła powstała, trzeba było iść na pewne kompromisy - stąd nie jest to po prostu wydział tańca, a wydział aktorski, ukierunkowany na taniec. Szkoły teatralne w Polsce zawsze były dość hermetyczne i kultuwujące swoje tradycje aktorskie. Wszystkie wydziały i specjalizacje są podporządkowane aktorstwu dramatycznemu jako najwazniejszej czesci rzemiosla (a przypomne, ze sa przeciez wydzialy lalkarskie, specjalizacje wokalno - estradowe, oraz specjalizacja pantomimiczna, no i wydzial aktora teatru tanca). Z tej perspektywy nie jest dziwne, ze predyspozycje i umiejetnosci aktorskie sa tak istotne w wypadku tej szkoly.

nathaliye - Czw Kwi 22, 2010 10:09 pm

Chiaranzana napisał/a:
Co to jest technika slaska?


technika tańca współczesnego wykonywana przez tancerzy Śląskiego Teatru Tańca mieszczącego się w Bytomiu. taniec wykładany jest przez tych właśnie tancerzy i nie jest to taniec współczesny powiedzmy podobny do amerykańskiego (powszechnego, dokładnie się nie znam) contemporary czy tańca współczesnego pokazywanego choćby w YCD.
Jest to technika wprowadzona przez dyrektora ŚTT i dziekana (wydaje mi się że jest dziekanem) wydziału PWST WTT Jacka Łumińskiego.

Chiaranzana - Czw Kwi 22, 2010 10:26 pm

Dzieki, nawet nie mialam pojecia ze funkcjonuje juz takie okreslenie.
Sagittaire - Pią Kwi 23, 2010 5:45 pm

Joanna napisał/a:
jak powinno wyglądać szkolnictwo wyższe w zakresie t. współczesnego, a jak ono wygląda w Polsce, to dwie różne kwestie.

to fakt;

Joanna napisał/a:
I tak to był duży krok dla edukacji tanca w Polsce. Szkoła cała czas się rozwija, zapraszani są nowi nauczyciele do współpracy,


to tez fakt i w sumie to moze i lepiej sie cieszyc, ze cos powstaje , zamiast biadolic, ze nie jest takie a takie

nathaliye napisał/a:
Co to jest technika slaska?


technika tańca współczesnego wykonywana przez tancerzy Śląskiego Teatru Tańca mieszczącego się w Bytomiu


pierwsze słyszę; dzięki za informację. ktos zna moze jakies szczegoly jeszcze?

nathaliye - Pon Kwi 26, 2010 6:01 am

najwięcej szczegółów poznasz uczestnicząc albo w warsztatach w Bytomiu albo oglądając ich spektakle, bo myślę że odbiór i tak jest dla każdego bardzo subiektywny
Georgia~ - Sro Kwi 30, 2014 12:04 pm

Czy znajdę na forum kogoś kto studiuje/studiował na PWST w Bytomiu? Mam parę pytań i chętnie bym porozmawiała :smile:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group