www.balet.pl
forum miłośników tańca

Ludzie baletu - 5 Bóg Tańca

sfra - Wto Mar 28, 2006 2:21 pm
Temat postu: 5 Bóg Tańca
Kogo typujecie na 5 Boga Tańca* ?

Niektórzy mówią o Malkahovie ... :roll:

_________
* dla niewtajemniczonych Bogami Tańca zostali - Niżyński, Lifar, Nurejew i Barysznikow

Joanna Bednarczyk - Sro Mar 29, 2006 2:47 pm

Z tego co czytałam to Auguste Vestris był jeszcze tak określany(chyba jako pierwszy), najsłynniejszy tancerz II połowy 18 wieku.

Chyba dzisiaj nie ma "klimatu" do formułowania takich absolutystycznych okresleń. Barysznikow i Nurejew byli ostatnimi reprezentantami baletu, którym udało się zaistnieć w zbiorowej świadomosci min. ze względu na słynne, budzące emocje ucieczki oraz "flirt" z kulturą popularną( filmy, programy rozrywkowe)

Druga sprawa to nidy do grona "bogów tańca" nie zaliczono tak wyjątkowych tancerzy jak Jorge Donn ( a podziwiam go równie mocno jak Misze i Nurejewa) czy Jean Babilee, o którym Barysznikow powiedział, ze to najwspanialszy tancerz jakiego widział

A Malakhov to według mnie wspaniały tancerz, jeden z najzdolniejszych ze swego pokolenia i przy tym stwierdzeniu bym pozostała.

A poza tym po co od razu "Bóg tańca",kiedy ma się swojego bożyczka(ów) :wink:

Aspicia - Pon Maj 15, 2006 4:08 pm

malakhov i B.Z..........
sfra - Pon Maj 15, 2006 9:48 pm

Wedle źródęł juz Vestris był uważany za boga tańca ... Niemniej póki co mówimy o tych w/w czterech! :roll:
Sagittaire - Pią Lip 20, 2007 1:30 pm

jak słyszę hasło "Bóg tańca" to "mechaniczne" skojarzam to z Niżyńskim - chociażby dlatego, że sam tak o sobie pisał.
Problemem jest fakt, że nie sposób zobaczyć jego tańca (brak jakichkolwiek nagrań a nawet chyba zdjęć jego sławnych skoków).

Z całą jednak pewnością -na podstawie dostępnej wiedzy- można stwierdzić, że był on tancerzem niesamowitej charyzmy.
Ponadto na miano Boga tańca zasługuje on ze względu na fakt, iż zmienił historię tańca.

O jego tańcu i o tym co pozostawił po sobie można zwięźle napisać, że:
1) przez jego charyzmatyczność i i jakąś formę "gwiazdorstwa" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) zaistniały nowe standardy w tańcu mężczyny - tancerza, od którego zaczęto oczekiwać czegoś więcej niż partnerowania kobiecie

2) innowacje:
tancerz-rzeźba
krok z pięty na całą stopę
uzależnił silnie tancerza od choreografa

3) taniec na płaskich stopacgh zwróconych palcami do środka, ręce zgięte w łokciach, ściśnięte pięści itd...

Agnieszka

Agasiek - Pią Lip 20, 2007 2:17 pm

A kim są 4 bogowie?
Maron - Pią Lip 20, 2007 8:46 pm
Temat postu: Re: 5 Bóg Tańca
sfra napisał/a:
Kogo typujecie na 5 Boga Tańca* ?

Niektórzy mówią o Malkahovie ... :roll:

_________
* dla niewtajemniczonych Bogami Tańca zostali - Niżyński, Lifar, Nurejew i Barysznikow

Agasiek - Sob Lip 21, 2007 11:50 am

O to przepraszam... :oops:
sfra - Sob Lip 21, 2007 12:10 pm

a moze Roberto Bolle za pare lat?
Kasia :)) - Sob Lip 21, 2007 12:41 pm

jestem absolutnie ZA :)
Olimpia - Sob Lip 21, 2007 1:15 pm

Albo Carlos Acosta...mm...
Joanna Bednarczyk - Sob Lip 21, 2007 9:14 pm

sfra napisał/a:
a moze Roberto Bolle za pare lat?


oj nie, on nie ma dla mnie ciekawej osobowosci ( choć technicznie jest bardzo dobry)i ma jednen wyraz twarzy ( jakiś manieryczny) poza tym bóg tańca chyba nie wymaga okresu przejsciowego no i Bolle nie jest jakimś debiutantem,początkujacym tancerzem co by miał z czasem rozkwitnąć. troche już tańczy ma doświadczenie.

strasznie mnie rozczarował w nagraniach z Swietłana Zacharową (ona oczywiście nie) ale nie było miedzy nim żadnej "chemii"

pamietam jego wystep jako złotyego idola tańczył super to było właśnie na początku jego kariery wtedy mi sie podobał a teraz "prysły zmysły" :wink:

Książe Benno - Sob Lip 21, 2007 9:32 pm

A co mi tam, ja siebie typuje na V Boga tańca - przynajmniej trzeba mieć marzenia. 8)
Ale całkiem serio jestem za V. Malakhovem i za S. Woźniakiem <- -- czemu nie.

Kasia :)) - Sob Lip 21, 2007 10:41 pm

W sumie trzeba się naprawdę blisko komuś przyjzeć zanim się go wytypuje na boga tanecznego ;)
Myszka - Pią Sie 17, 2007 4:19 pm

Farukh Ruzimatov
Agasiek - Pią Sie 17, 2007 4:35 pm

A może byś Myszko napisala czemu? :)
Myszka - Pią Sie 17, 2007 6:20 pm

Moim zdaniem to naprawde bardzo dobry tancerz!! Napewno jest dużo lepszy niż Roberto Bolle..
Manon - Sro Maj 14, 2008 3:23 pm

Malakhov!
Bolle tez jest bardzo dobry ale.....nie AŻ tak.
A może Corella?


[img] http://www.ballet.co.uk/i...alakhov_500.jpg [/img]

Minarei - Sro Maj 14, 2008 6:50 pm

Moja pani na teorii mówiła że tym 5 Bogiem Tańca może zostac Carlos Acosta :)
milton - Sro Maj 14, 2008 8:30 pm

Corella ma dla mnie głównie technikę (i to też nie we wszystkim), sam uważa się za lepszego od Barysznikowa i i ma małą charyzmę i osobowość. Bolle kiedyś lubiłem, dziś mnie irytuje jak tańczy ze Swietą (jest strasznie monotonny....wszędzie taki sam). Szybciej z wymienionych już Acosta. Ale to chyba jednak nie aż taka osobowość.
Z obecnych tancerzy jestem absolutnie jest za Ciskaridze (gwiazda Balszoj). Niesamowita technika, platyczność, a pprzede wszystkim wyraz i osobowść

Ale piątym bogiem tańca jest dla mnie strasznie niedoceniany na zachodzie FARUH RUZIMATOW. Przez to że nie wyjechał na na stałe na zachód nie zaistniał w świadomości ludzi tak jak na to zasługuje. Technika świetna (pewne elementy wręcz genialne np. arabesqui). Ale przede wszystkim aktorstwo, wyraz i ogromna charyzma. On jak wchodził na scenę to już nie było nikogo. Osobowość porażająca...... i dlatego on zasługuje na bycie 5 bogiem tańca.

Joanna Bednarczyk - Czw Maj 15, 2008 9:03 am

milton napisał/a:

Ale piątym bogiem tańca jest dla mnie strasznie niedoceniany na zachodzie FARUH RUZIMATOW. Przez to że nie wyjechał na na stałe na zachód nie zaistniał w świadomości ludzi tak jak na to zasługuje.


pierwsze słysze, żeby był niedoceniony na tzw zachodzie. Ruzimatow nie musiał emigrować bo był pierszym tancerzem Kirova (razem z Altynaią Asylmuratową) który pod koniec lat osiemdziesiątych mógł podpisać legalny kontrakt na występy goscinne z American Ballet Theatre, notabene na mocy porozumienia między Barysznikowem i Winogradowem ówczesnymi dyrektorami ABT i Kirova. Ruzimatow był również gwiazdą niejednej międzynrodowej gali. występowal m.in w Operze Paryskiej itp, itd. Z tego co ja się orientuje ma swoje zasłuzone miejsce w swiatowym balecie.

Minarei - Czw Maj 15, 2008 4:02 pm

http://pl.youtube.com/watch?v=VypGB0o7CpU- Carlos Acosta
http://pl.youtube.com/wat...eature=related- Roberto Bolle
http://pl.youtube.com/watch?v=ISRFJ8DdTJg- Wladimir Malakhov

Pooglądałam filmiki na youtube, zeby zobaczyć Wasze typy i doszłam do wniosku, że jednak z całej tej trójki to Acosta jest najbardziej niesamowity. Jego wariacja bardzo mi się podobała. Jest charyzmatyczny, i sam wygląda jak Bóg Tańca :) Malakhov wspaniale skakał w szpagacie po kole. A Bolle ? W tym, co zobaczyłam wydawał mi się taki, niepewny...?
Ah... i Acosta wyżej podnosi nogę przy fouette od Malakhova

Manon - Czw Maj 15, 2008 4:44 pm

A co do Malakhova....
Czy on czasem nie został JUŻ uznany....
POPRAWCIE MNIE PROSZĘ
Ale coś takiego czytałam na jakiejś stronie......
A może tylko wszyscy tak spekulują?

Minarei - Czw Maj 15, 2008 4:53 pm

Ja nie spotkałam się z stwierdzeniem, że Malakhov jest Bogiem Tańca...
milton - Czw Maj 15, 2008 5:21 pm

Z takimi stwierdzeniami spotkałem się w kontekście Malahowa czy Muhamiedowa i nie tyko. Ale to bardziej jako zwrot stylistyczny w jakimś tekście, a nie powżechnie uznany fakt. Bo na Barysznikowie jak na razie Bogiem tańca się oficjalnie kończą.

Co do Faruha. Przez odpowiednie uznanie mam na myśli zaistnienie w masowej świadomości. Każdy praktycznie słyszał o Barysznikowie i Nurjejewie. W Rosji Ruzimatow cieszy się taką samo popularności w społeczeństwie i jako artystą jest stawiany obok wymienionej dwójki. Bo to że w środowisku fanów baletów jest on znany (choć i to nie zawsze).

Co do filmików. Bolle był jeszcze gorszy niż wtedy jak tańczył z Zaharową. Kompletny brak charyzmy. Pozostałem dwa nie chcą mi się otworzyć ale nie jeden już widziałem z Acostą i Malahowem.

Dlatego ja będę obstawał jeśli mówi o obecnych tancerzach za młodymi gwiazdami baletu rosyjskiego; za Ciskaridze i Sarafanowem.

A tak w ogóle to zdecydowanie Ruzimatow.

Joanna Bednarczyk - Czw Maj 15, 2008 6:27 pm

milton napisał/a:


Co do Faruha. Przez odpowiednie uznanie mam na myśli zaistnienie w masowej świadomości. Każdy praktycznie słyszał o Barysznikowie i Nurjejewie. W Rosji Ruzimatow cieszy się taką samo popularności w społeczeństwie i jako artystą jest stawiany obok wymienionej dwójki


No tak ale trudno uznać, że zaistnienie w masowej świadomości jest głównym miernikiem doceniena tancerza baletu bo to raczej jakis abstrakt- czego mimo wszysko życzyła bym wszystkim tancerzom

Idąc twoim tropem zakładam że we Francji też większa część społeczeństwa będzie kojarzyć kto to jest Sylvie Guillem,ale to przywilej krajów gdzie balet ma lepsza sytuacje ogólną.

Popularność Barysznikowa i Nurjejewa związana była nie tylko z ich telentem i fenomenem artystycznym ale również z określonymi czasami na które przypadła ich kariera podobnie było z Callas, niestety obawiam sie że gdyby ktoś dzisiaj zapytał młodą osobę koło 20 tki która nie interesuje się baletem przypuszczam żeby nie wiedziła kim są Barysznikow i Nurjejew - wbrew przekonaniu że wszyscy wiedzą, kojarzą, pamietają

A co do tytułu bóg tańca przecież nikt tego tytuł nie przyznaje , nie ma jakiegoś oficjalnego gremium czy instytucji która przyznaje certyfikat jakości BÓG TAŃCA.
juz toczylismy podobna dyskusję o tytule primabaleriny assoluty, co oczywisie nie zabrania spekulować w ramach własnej przyjemności i uznania.

Kasia G - Czw Maj 15, 2008 7:24 pm

Joanna Bednarczyk napisał/a:

A co do tytułu bóg tańca przecież nikt tego tytuł nie przyznaje , nie ma jakiegoś oficjalnego gremium czy instytucji która przyznaje certyfikat jakości BÓG TAŃCA.
juz toczylismy podobna dyskusję o tytule primabaleriny assoluty, co oczywisie nie zabrania spekulować w ramach własnej przyjemności i uznania.


Wlasnie i takie dywagacje są bardzo ciekawe. Co mianowcie każdy z nas ceni u tancerza i jakie kryteria w takim wyborze sa dla niego najwazniejsze. ja np. ni przywiazywałabym wagi do tego "kto najwyzej podnosi nogę" albo kto kreci więcej piruetów. Owszem technika i to wystrzałowa, przynajmniej w pewnych elementach byłaby konieczna - tak jak Niżyński słyną ze wspanialego skoku. Ale wazniejsza wydaje mi sie osobowośc sceniczna, kreacja, owo magnetyczne coś, co powodowałoby ze tancerz byłby zapamiętywany na dłuzej niz tylko czas jego kariery - tworzyłby wokół siebie pewną legendę. tak jak w Polsce Stanisław Szymański. Dlatego też choc miło by było za życia byc okrzykniętym bogiem tańca to jednak pozostawiałabym weryfikacje czasowi - sądze ze zapamietani będa np. Dowell (specyficzny przeciez tancerz) czy Muchamiedow, potem Acosta na pewno, czy Bolle juz nie jestem pewna...Ruzimatowa zaliczyłabym do tych pretendentów, którzy mają szanse... Z tym ze jeszcze jedna rzecz warta jest uwagi - czy dziś jeszcze ktos oprócz nas - miłośników baletu będzie się zastanawiął kto jest bogiem tańca i stosowął takie nazewnictwo? chyba tylko kolorowe magazyny chwytajace piąte przez dziesiate z wielkich karier tancerzy w celu podbicia artykułu efektowym tytułem. Zgódxmy sie ze czas gwiazd baletu (czy opery) w masowej swiadomosci minął - całkowicie przejęły tę rolę gwiazdy kina i estrady, a nawet bohaterowie dnia czyli osoby wykreowane przez róże show. Mimo to warto porozważac kogo osadzimy na tronie jako 5 boga tańca reprezentujacego nasz czas :)

Father - Pią Maj 16, 2008 2:42 pm

Wy mówicie o uznawanych za bogów współczesnych tancerzy a przecież mitologicznym bogiem tańca jest Dionizos.
Manon - Czw Maj 22, 2008 3:31 pm

A właśnie jak to jest z tym ,,przyznawaniem" tego tytułu?
A jak było z BArysznikowem i resztą? Ktoś powiedział ,ktoś potwierdził i tak zostało??
Proszę piszcie....
Niech ktoś napisze bo ja tego troche nie rozumiem.....

Joanna Bednarczyk - Pią Maj 23, 2008 10:26 am

Określenie " bóg tańca" ma podobny rodowód jak określenie "diva" czyli boska- róznica polega na tym że diva, początkowo ukute na gruncie opery stało się bardzo popularne weszło w obręb potocznego języka ( dziś bywa synonimem określenia śpiewaczka operowa, a nawet ma szersze zastosowanie.)

W biografiach Auguste Vestrisa (1760-1842) przeczytamy takie zdanie "surnomme le dieu de la danse"
czyli Auguste Vestris był nazywany, określany mianem, miał przydomek bóg tańca.

tak samo było z pozostałymi tancerzami XX wieku

Manon - Pią Cze 20, 2008 7:38 pm

aha
Ktoś kogoś jeszcze typuje?

Ali - Nie Wrz 15, 2013 7:50 pm

Joanna Bednarczyk napisał/a:
Z tego co czytałam to Auguste Vestris był jeszcze tak określany (chyba jako pierwszy), najsłynniejszy tancerz II połowy 18 wieku...

Odgrzewam stary temat, bo mało się tu dzieje... A właśnie trafiłem na dziwną dyskusję o tzw. "bogach tańca". Jej inicjator - nie wiedzieć czemu - z miejsca uznał, że było ich czterech: Niżyński, Lifar, Nuriejew i Barysznikow, zachęcając do wytypowania piątego. Potem nastąpiła wymiana typów. Nie wnosi ona moim zdaniem nic poza indywidualnymi fascynacjami różnymi tańczącymi facetami, których nazbyt lekko podnosicie tu do "boskości". Czasem ta rozmowa ociera się wręcz o śmieszność gdy czytam, że jednym z kandydatów do takiego miana miałby być nawet nasz lokalny Sławomir Woźniak. :lol: Albo ktoś zwariował, albo miał wyjątkowe poczucie humoru...

Chciałbym jednak zwrócić uwagę p. Joannie Bednarczyk, że wedle dość powszechnie dostępnej wiedzy pierwszym tancerzem określanym przez współczesnych "bogiem tańca" był w XVIII wieku tzw. "Wielki" Louis Dupré, a tuż po nim GAETANO VESTRIS oczywiście, nie zaś jego syn Auguste. Rzeczywiście są tacy, którzy i jemu przydają takie miano, twierdząc że przejął je w spadku po ojcu, ale bardziej prawdopodobne, że Auguste po prostu korzystał z "boskiej" legendy Gaetana. A skąd ci "bogowie tańca"? Były to czasy kiedy taniec męski zdecydowanie dominował balecie nad czysto dekoracyjnym i nadto przykrytym kostiumem, a do tego dość monotonnie traktowanym tańcem kobiet. I to przede wszystkim wdzięcznie, dynamicznie i wyraziście tańczący mężczyzna ekscytował i fascynował ówczesną widownię. Dlatego pojawiło się we Francji i powtarzane było w całej Europie pretensjonalne dziś określenie "le dieu de la danse".

Później przez wiele lat nikogo nie nazywano już „bogiem tańca”, bo na całe stulecie tancerki odebrały w balecie zainteresowanie tańczącemu facetowi. Przywrócił je dopiero Wacław Niżyński, wspierany umiejętną promocją jaką zapewniał mu Sergiusz Diagilew. W tym sensie Niżyński stał się więc bez wątpienia takim "bogiem tańca" we francuskim XVIII-wieczym rozumieniu. A nawet w to uwierzył, czemu dał dowód w swoich niekontrolowanych zdrowym rozsądkiem dziennikach. Wspomniany gdzieś tutaj Serge Lifar był niestety tylko mdłym odbiciem mitu Niżyńskiego, zatem nie mógł nawet pretendować do miana "boga tańca". Był za to :smile: megalomanem, więc nie wykluczone, że sam przypisywał sobie taki splendor.

Ostatnim wielkim artystą, który ponownie zafascynował świat tańcem męskim w balecie był bez wątpienia Rudolf Nuriejew. Jego legendę budowały zresztą także inne sprawy. Dlatego właśnie określano go czasem "bogiem tańca" na wzór Dupré, Vestrisa i Niżyńskiego. Za jego czasów tańczący mężczyźni zapanowali już jednak w balecie szerzej i na trwałe, do czego walnie przyczynił się Maurice Béjart całą swoją twórczością choreograficzną, i nie tylko on zresztą. Dlatego wszyscy inni wspaniale tańczący faceci, z Barysznikowem włącznie, nie mieli już nic "boskiego" do robienia w balecie, jak dotąd oczywiście. Pojawiały się po prostu wciąż nowe męskie indywidualności, prześcigały się w mistrzostwie technicznym i zaspokajały swoim jestestwem na scenach oczekiwania współczesnej publiczności baletowej. I to tyle mojego przypomnienia :wink: z odrobiną interpretacji dobrze znanych faktów i zjawisk w tym temacie.

Ali - Sob Lis 05, 2016 8:34 pm

A tu jeszcze przypadkowo znaleziona galeria "bożków" tańca z różnych lat:
https://www.buzzfeed.com/...Q1Rx#.mg6voRY40
Jestem pewien, że większość dobrze znacie, jednego nawet z warszawskiej sceny :smile:

jaromir - Pią Lis 18, 2016 2:01 am

Fajna galeria, ciekawe gdzie mozna znaleść BOGINIE tanca?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group