www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Praktyka - Plan 100 dni

kamita - Wto Mar 07, 2006 3:51 pm
Temat postu: Plan 100 dni
Witam
Kilka osób się o to pyta więc zakładam nowy wątek.
Plan 100 dni polega na tym aby przez 100 dni ćwiczyć codziennie przez minimum 3 minuty coś co chcielibyśmy udoskonalić poprawić (np. oczywiście może to być dłużej niz 3 minuty (np 15) ale lepiej przeznaczyć mniej czasu i wykonywać go codziennie niż od czasu do czasua dlużej. Efekty są podobno super.
Tutaj jest link do opisu ( po angielsku) jak mi się uda to coś przetłumaczę ale może w międzyczasie ktoś znajdzie wolną chwilę i przetłumaczy kawałek.
http://www.dance.net/topi...n-this-one.html

Bardzo proszę zamieszczać to konkretne wskazówki i rady, oraz dzielić się osiągniętymi sukcesami. Unikajmy postów, w których jedynie mówimy o chęci zmierzenia się z planem i w jakim celu.
inae.

sisi - Sro Mar 08, 2006 3:40 pm

chciałabym bardzo polecic ten plan :) jego istotą jest to, zeby wykonywać cwiczenie 100 dni bez żadnej przerwy. moze byc krótko, ale koniecznie codziennie.

ja wytrzymałam trochę ponad miesiąc ćwiczen (zanim zapomniałam raz :( ) i naprawdę bradzo mi to pomogło :) nie myślałam, ze postępy będą takie duże :D

ogólnie chodzi o to, zeby wybrać sobie 2-3 cele do osiągnięcia (np. poprawić rozciągnięcie, podnosić nogi na 95 a nie 90 stopni itp) i przez 100 dni sumiennie nad nimi pracować. Nie trzeba poświęcać na to dużo czasu (wystarczą nawet 3 min dziennie) byleby to było zawsze, bez zapominania. nieważne też, czy tego dnia ma się zajęcia czy nie. conajmniej 3 minuty powinny być poświęcone tylko twoim celom.

ten plan naprawde działa!

aankaa_baletnica=) - Czw Mar 09, 2006 8:51 pm

a jak moge cwiczyc podbicie tym planem 100 dni tak, zeby to zadziałało??
sisi - Sob Mar 11, 2006 8:36 pm

anka, na wszelkie mozliwe sposoby! poszukaj troche na tej tablicy, zdaje się ze mówiliśmy o tym dużo. poza tym jak bede miała chwile czasu to porobię zdjęcia ćwiczeń i ci wyślę.

goosia - nie ma sprawy :wink:

mirrorball - Sob Mar 11, 2006 9:10 pm

Moje tłumaczenie najważniejszych fragmentów planu 100 dni:

"(...) Każdego dnia poświęć czemuś czego nie umiesz i/lub w czym chciałbyś być lepszy, CZEMUKOLWIEK: rozciągnięciu, skokom,

kopnięciom, 3 minuty dziennie (może być więcej)CODZIENNIE, bez żadnej przerwy i zauważysz różnicę.


(..) ten pomysł zaczerpnęłam od nauczyciela chi-lel chi gung

Ćwiczenie tylko jednego problemu baletowego i trzymanie się codziennych treningów przez 100 dni jest bardzo trudne dla

większości dorosłych ludzi. Z drugiej zaś strony, wynagrodzenie -osiągnięte wyniki - mogą być niesamowite.
(...)

Więc zacznijmy:

Wyznacz sobie jakiś rozsądny cel. Coś, co nie będzie zbyt trudne.
Zauważysz poprawę ćwicząc tylko przez te krótkie trzy minuty. Przecież nawet w tak krótkim czasie możesz ćwiczyć wykręcenie w

tendu czy równowagę w piruetach. Trzy minuty dziennie po roku dają ponad 18 godzin spędzonych na własnym treningu. Jeśli będziesz cwiczyć 15 minut dziennie,

to ponad 90 godzin rocznie - porównywalnych z 60 godzinami spędzonymi na zajęciach baletu.

Czy to naprawdę musi być 100 dni?
Nie, ale sugeruję minimum 40 dni. I, jeśli pod koniec owych 40 dni poczujesz rezultat, możesz zdecydować się na kontynuację

treningu przez następne, do pełnych 100 dni.

Tworzenie planu treningu.
Kiedy już zadecydowałeś, ile czasu poświęcisz dziennie na ćwiczenia i przez ile dni utrzymasz trening, pomyśl, nad czym chcesz

ćwiczyć.
Pamiętaj, że nawet jeśli nie masz zbyt wiele miejsca do ćwiczeń, nadal jest bardzo wiele rzeczy, które mozesz robić.

Jeśli Twoje piruety nigdy nie były najlepsze, zapewne wiesz dlaczego. Jeśli Twoje kostki są słabe lub aplomb Twojego ciała

jest niedobry, możesz ćwiczyć równowagę przy kuchennym zlewozmywaku. (Ale pamiętaj: ćwiczenie wymaga pełnej koncentracji.

Żadnego oglądania telewizji czy zmywania naczyń podczas treningu!)

Jeśli rozciagnięcie czy brak wykręcenia jest tym, co martwi Cię najbardziej, poświęc czas na conditioning, jogę czy barre

au sol. Być może wciągniesz się i skończysz ćwiczenia później niż planowałeś!

(...) Proponuję obrać wykonalny cel na dwie czy trzy minuty dziennie i pracować nad tylko jednym elementem techniki tanecznej,który chciałbyś poprawić. (...) Jeśli będziesz ćwiczyć każdego dnia przez kilka minut nad którymś z baletowych problemów, rezultaty zauważysz już prawdopodobnie po tygodniu lub dwóch.


(poniżej znajduje się mail jednej z dziewczyn, która podjęła wezwanie i była właśnie po 20 ze 100 planowanych dni. Pracowała

nad passe, piruetami en dedans z IV pozycji i pique. Po prawie trzech tygodniach ćwiczeń zauważyła efekty: jest pozytywnie

zaskoczona. Od zawsze prowadziła baletowy taneczno-dietowo-ćwiczeniowy ;) dzienniczek, w którym zawsze ustala sobie krótko- i długoterminowe plany, ale dopiero plan 100 dni prawdziwie ją zmobilizował. Już nie przyglądała się swoim planom

zastanawiając się od czego by zacząć. Po prostu zaczęła. Obiecała sobie nie opuszczać zajęć na balecie, chyba że z bardzo ważnych zdrowotnych czy innych istotnych przyczyn. Przestała rozsiewać wątpliwości i tworzyć wymówki - i choć jest z natury leniwa, to balet stał się jej priorytetem. Na specjalnej kartce (służacej do notowania treningów) przykleja serduszka oznaczające przećwiczone dni. Dodam tylko, że z końcówki listu wynika, że pani juest mężatką i piruety cwiczy w kuchni, przygotowując herbatę :) )

Mam nadzieję, że to naprawdę działa i ze zachęci niektórych z Was, bez względu na to, czy jesteście poczatkującymi czy

zaawansowanymi tancerzami, czy po prostu chcielibyście się sprawdzić w czymś zupełnie nowym. Ja wiem, że mozecie to zrobić,

ale to WY musicie w siebie uwierzyć.Ja doszłam do czegoś zaczynając od zera i to dlatego, że miałam widoczną pomoc - każdego

dnia gdy odznaczałam na wywieszonej kartce datę ćwiczeń, nie chciałam stracić ani jednego dnia. I to poświęcenie opłaciło się

w końcu. PRKATYKA CZYNI MISTRZA.

powodzenia!"


(z góry przepraszam za wszystkie błędy- mam nadzieję, że jest ich jak najmniej) :)

od DZIŚ (po zaczynanie "od jutra" czy "od poniedziałku" to podstawowy błąd!), przy jakiejś ładnej muzyce, zaczynam plan 100! (może stworzymy małą grupę wsparcia? - będziemy mieć większą motywację :D )

pozdrawiam
m.

gonia - Sro Mar 22, 2006 3:17 pm

Czyli chodzi o to, żeby przez 100 dni ćwiczyć codziennie, tak? A dlaczego nie można zapomnieć? Bo niezbyt rozumiem, że tak zaznaczane jest, żeby NIE ZAPOMNIEĆ...
sfra - Sro Mar 22, 2006 3:49 pm

Bo chodzi o SYSTEMATYCZNOŚĆ!!! Lepsze efekty daje ćwiczenie codziennie po 10 minut, niżbyś ćwiczyła raz w tygodniu godzinę.
Maron - Sro Mar 22, 2006 5:54 pm

a jak się raz zapomni...? :roll:
sisi - Sro Mar 22, 2006 5:56 pm

to neistety trzeba od nowa :( na tym polega cała istota planu - by nie zapomnieć i ćwiczyć całe 100 dni.
Goosia - Sro Mar 22, 2006 8:14 pm

dzisiaj mam 10 dzien i chyba nie dotrwam 100 dni, bo własnie już w 75% osiągnełam wszystko co chciałam (a to nie były małe postanowienia:P) dziennie 25 min :)
sisi - Czw Mar 23, 2006 3:18 pm

heh zawsze mozesz dołozyc nowe cele:) ale sama widzisz - wystarczyło tak naprawdę niewiele czasu a juz są efekty :) to naprawde działa :)
Goosia - Czw Mar 30, 2006 8:22 pm

heh, dziś 18 dzien - efekty powalajace: brzuszki 380 bez przerwy (poprawa o 80), około 2cm bardziej wygiety kregosłup i już w miare poprawne piruety po przekątnej! wszystkim niedowiarkom chce powiedziec ze to naprawde działa!
gonia - Pon Kwi 03, 2006 6:00 pm

ja 11 dzień ćwiczę nad szpagatami. . . j e s t duuuuża poprawa w rozciąganiu... działa :)


p.s. i muszę zacząć brzuszki ćwiczyć... rok zwlekania to za długo :cry:

Nefretete - Pon Kwi 03, 2006 9:42 pm

Jednej rzeczy nie rozumiem - w tym tłumaczeniu najpierw jest napisane, żeby skupić się na jednym elemencie, a potem z kolei podany jest przykład tej kobiety, która raptem ćwiczyła bodajże 3 elementy... No to jak to w koncu jest? Jeden czy moze kilka??
sisi - Pon Kwi 03, 2006 9:46 pm

chodzi o to zeby na całyc czas ćwiczeń wyznaczyć sobie kilka elementów, które się chce poprawić. jeżeli ktoś będzie ćwiczył tylko 5 minut dziennie, to lepeij zeby te 5 minut poświęcił na jeden element a nie 3! jezeli kazdy element bedzie ćwiczony oddzielnie, do skutku, to efekt będzie lepszy niż rozdrabnianie się na kilka każdego dnia.
Nefretete - Pon Kwi 03, 2006 9:54 pm

to w takim razie lepiej poswiecic 15 minut na cwiczenie jednego elementu, czy trzech (w sensie kazdy po 5 minut na przykład)???
sisi - Pon Kwi 03, 2006 9:59 pm

jak ci wygodnie. tu raczej chodzi o to, zeby przy krótkim czasie ćwiczenia sie nie rozdrabniać, bo np. 30 sekund na 1 element nie ma sensu. a 3-5 min juz tak.
Nusia - Sro Kwi 05, 2006 4:32 pm

Wydaje mi się, że jeśli ćwiczysz 6 elementów to na każdy powinnaś poświęcić 3 minuty. Jeśli są one różne, to chyba można je sobie podzielić - np.3 rano i 3 wieczorem.
Maron - Pon Kwi 10, 2006 10:29 pm

a mi ten plan 100 dni wogole nie pomaga... :?
ćwiczę codziennie od miesiaca żabkę i zero efektow, a jak już to baaardzo minimalne :/
Anka_baletnica mi mówiła że żabke bardzo ciezko sie rozciaga, ale u mnie to wogole nie ma efektów!! :( :( :(
a moje plie.. bez komentarza :/

Nena - Wto Kwi 11, 2006 12:17 pm

Princess Maron... A napewno dociskasz wystarczająco mocno? ;) Mi rozciąganie do żabki poszło jak z płatka nawet bez planu 100 dni... :roll:

Spróbuj poćwiczyć więcej/dłużej, na 100% efekt będzie większy :)

Dziwne to bardzo... :roll:

Czajori - Wto Kwi 11, 2006 3:38 pm

Maron, to, że nie widzisz postepow, to albo Twoja ambicja dochodzi do głosu :P , albo któreś ćwiczenie wykonujesz niepoprawnie.
Maron - Wto Kwi 11, 2006 5:23 pm

hmm... ogólnie to ćwiczę leżąc na brzuchu... 15 minut codziennie przed snem. potem siedzenie w żabie i rozstawianie łokciami kolan (po tych 15 minutach), następnie jeszcze spanie na plecach w pozycji żaby...

pierwsze 5 minut siedzę w żabie ale bez złączonych nóg, potem złaczam stopy i leżę tak przez 10 min.

a jak było, tak jest... :/ ewentualnie minimalna poprawa...

a dociskam jak tylko moge (próbując jak najbardziej nogi rozsunąć siłą mięśni). tylko moje stawy biodrowe i ścięgna już wysiadają... :roll:

sisi - Sro Kwi 12, 2006 12:09 am

to rozciągaj się delikatnie przez następne kilka dni, albo skup się na innym elemencie. daj ciału przyzwyczaić się do nowej sytuacji! możesz też mieć mniej podatne ciało lub "zastygłe" ścięgna jeśli sporty które uprawiałaś/uprawiasz nie wymagały wykręcenia (a wrecz przeciwnie). poza tym nie oczekuj jakieś diametralnej poprawy w ciągu miesiąca. powiedz sobie tak: jeżeli na każdą nogę wykręcenie poprawiło ci się o 5 stopni (niby niewiele), to znaczy ze razem t już jest poprawa o 10 stopni a to już jest coś! zresztą wydaje mi się, ze jestes bardzo ambitną osobą, a te czasem nie dostrzegają swoich zalet dążąc do doskonałosci - spróbuj popatrzeć obiektywnie, czy napewno efekty są az tak znikome?

jest oczywiscie ejszcze inna mozliwosc, czyli złe wykonywanie ćwiczenia. ale w internecie jest tyle zdjęć, ze chyba to małe szanse.

w kazdym razie, powodzenia!

gonia - Sro Kwi 12, 2006 3:38 pm

ja po ćwiczeniu 20 dni tego planu czuję poprawę...
a co do poprawy żabki--> takowa jest, ale teraz (bo nie mam jeszcze całkowitej) jak oprzyciskam to nie czuję w mięśniach, tylko tak jakby w kościach

sisi - Sro Kwi 12, 2006 4:04 pm

Maron, lepiej nie skupiaj się przez 100 dni tylko na jednym elemencie, bo jeśli przetrenujesz jakąś część ciała (np pachwiny) to mozesz osiągnąś skutek odwrotny do spodziewanego - ja tak miałam np kiedy uczyłam sie robić szpagaty. tak trenowałam ze na początku dobrze szybko szło ale potem natąpiła blokada i juz nic nie mogłam zrobić, bolało mocno itp. dopiero po pewnym czasie na spokojnie się udało.

piszesz, ze masz problemy z plie - moze warto teraz skupić się na tym elemencie? plie jest też dobrym ćwiczeniem na uda.

zastanawiam się tylko w którym miejscu potrzbujesz siły ud kiedy robisz żabkę? wydaje mi się ze tam tego nie trzeba. nawet odwrotnie - w rozciąganiu lepsze są efekty jesli rozluźni się ciało. jak spinasz, to się nie dziwię ze niewiele się poprawia...

gonia - Czw Maj 11, 2006 6:02 pm

ja czuję poprawę, wreszcie (po rozgrzaniu i rozciągnięciu) zrobiłam pełną żabkę!

ale, niestety, nie wiem dlaczego, poprzeczny (turecki) WCALE mi się nie poprawił!

Ewuunia - Nie Maj 21, 2006 9:19 am

plan 100 dni daje efekty :) już mam lepsze podbicie od codziennego naciągania, lepszy szpagat na lewą nogę i pracę rąk :) a no i w podbiciu poprawiło mi się również to, że drugie palce nie wychodzą już ponad linie podbicia, jak to było jeszcze całkiem niedawno i psuło całe podbicie :)
aankaa_baletnica=) - Nie Maj 21, 2006 10:56 am

Tylko rozciągaj sie na dwie nogi, nie tylko na lewą. Bo jak sie rozciąga tylko na jedną to mozna sobie podobno skrzywic kręgosłup...
Bajaderka - Nie Maj 21, 2006 1:03 pm

nie tylko skrzywić kręgosłup, ale lepiej jest jednak być rozciągniętym w miarę równo.
gonia - Sro Cze 07, 2006 11:24 am

ja zaczynam dzisiaj 84 dzień mojego planu :) efekty- mam żabkę, bezproblemowy francuski na prawą, podejrzewam (bo nie robiłam) że francuski na lewą, poprzeczny- ciągle klapa (0% poprawy :cry: )
Tanc... - Nie Cze 18, 2006 8:58 pm

:D no tak może się nie rozciągam i nie jest to dla was młodych temat - ale przykład dla innych dorosłych - 12 czerwca - mineło u mnie 100 dni jak rzuciłem jeden z nałogów wielu Polaków - jak to się ogólnie u nas w Polsce mówi - palenie tytoniu - 8) i jestem szczęśliwy z tego powodu ,że póki co wytrzymałem te 100 dni a nawet więcej :lol: 8) także każde wyzwanie ,które ma dać jakiś pozytywny efekt jest warte realizacji - czy to ma być 100 dni czy 200 dni czy 365 .... 8)
foka - Sro Cze 21, 2006 9:42 am

Gratuluję Tanc i mam wielką nadzieję, że w Twoim wypadku kolejnym sukcesem bedzie 100 tygodni, 100 miesięcy i 100 lat w zdrowiu - bez dymu trzymam kciuki :)
Tanc... - Sob Cze 24, 2006 9:27 pm

foka napisał/a:
Gratuluję Tanc i mam wielką nadzieję, że w Twoim wypadku kolejnym sukcesem bedzie 100 tygodni, 100 miesięcy i 100 lat w zdrowiu - bez dymu trzymam kciuki :)

Dziękuję ci - FOKA - za miłe słówka - 100 tygodni to może i tak ale te 100 lat to chyba w przyszłym wcieleniu :lol: ale kto wie .... 8)

gonia - Wto Lip 18, 2006 8:19 pm

ja muszę się pochwalić, że 23 czerwca skończyłam mój plan 100 dni
efekty- szpagat prawa noga- 100%, lewa noga- 100%, poprzeczny- 5% (nie mam pojęcia dlaczego! na pewno dobrze się rozciągałam!) pique- 50%
. od dzisiaj zaczynam następny. postanowienia:
- rozciąganie
- brzuszki
- podnoszenie nóg

życzcie mi szczęścia :) a raczej wytrwałości:D

sisi - Wto Lip 18, 2006 9:12 pm

brawo gonia, taki plan 100 dni to nie łątwe... zwłaszcza ze normalna lekcja baletu się nie wlicza - chodzi przecież o to, żeby robić coś ponad.
gonia - Sro Lip 19, 2006 1:45 pm

ach, no i żabka... poprawa- 90%
just_me - Wto Sie 01, 2006 12:48 am

Mój plan 100 dni został zakończony, jeżeli chodzi o liczbę dni, ale nie przestaję ćwiczyć. Za bardzo się przyzwyczaiłam :) Dorzucam w związku z tym jeszcze jakieś ćwiczenia, czekam na opis diety Sisi i zmieniam moje życie :D
Monia - Wto Sie 29, 2006 12:48 pm

Moje szpagaciki dzięki 'planu 100 dni' też się poprawiły :wink: tylko jak chodzi o mnie to nie ma tych 100 dni, tylko co najwyżej miesiąc, dwa... :?
milton - Wto Sty 09, 2007 1:05 am

No ja chyba też wreszcie zacznę formalnie plan 100 dni. Głównie podnoszenie nóg (szczególnie do tyłu), podbicie no i przede wszystkie aplomb bo z tym to już tragedia jest po prostu:(
DariaD14 - Nie Wrz 09, 2007 3:41 pm

Witajcie,
Muszę się Wam pochwalić sukcesem. Robiliśmy z synem plan 100dniowy, on pracował nad podbiciem, ja sobie trochę poskakałam, robilam przysiady i "brzuszki"(tak dla podreperowania kondycji).Syn walczył z polepszeniem podbicia, po 30 dniach w szkole pani od klasyki mówi cyt" Dziecko Ty masz całkiem calkiem te podbicie, .. Mówię Wam jaki przybiegl zadowolony ze szkoły. Skończyliśmy pod koniec maja, opłaciło się z klasyki 5 na koniec - dziecko nominowane do konkursu.
A dziś kolejna nowość - rano mówi do mnie tak, mamo kiedy odhaczysz w kalendarzu nasz plan 100 dniowy, bo wiesz to działa.//

A jak to mówi '13 latek' i to w dodatku facet, to musi coś w tym być...

Pozdrawiam Wszystkich i do dzieł a zaczynamy 100 dni ... :P :D

Aga - Nie Wrz 30, 2007 5:19 pm

Ja mój program 100 dni rozpoczęłam 30 VIII i jeszcze trwam przy ćwiczeniach (na mięśnie brzucha).Mam mały kryzys ale mysle,że bedzie dobrze. Mój brzuszek wygląda znacznie lepiej i to jest własnie motywacja do dalszej pracy :)
staace - Sob Paź 06, 2007 10:10 pm

Polecam plan 100 dni. Naprawdę jeżeli komuś zależy i bedzie cwiczyc codziennie to efekty murowane!!! Ja cwicze ok. 15 minut dziennie szpagat na ścianie( tylek przy scianie, nogi rozkraczam-przepraszam za wyrazenie- i ta pozycja sie poglebia) i juz widze efekty male (bo nie mam rozciagnietych miesni wrecz przeciwnie) ale te efekty sa.
Życzę wszystkim powodzenia. PAMIĘTAJCIE żeby cwiczyc CODZIENNIE!!!

kfviatek - Wto Paź 14, 2008 10:26 pm

też mi się podoba ten pomysł z planem.. bo oprócz ćwiczenia fizycznie to ćwiczy się dużo silnej woli..
tylko mam takie pytanie... czy to tak można w ogóle ćwiczyć rozciąganie po te np 5 minut bez wcześniejszej rozgrzewki? bo z tego co czytałam w innych tematach to można sobie bardziej zaszkodzić.. a z drugiej strony dokładając rozgrzewkę to zrobi się z tego pół godziny jak nie więcej... a tu już się czasem trudniej zmobilizowąć i znaleźć czas..

Joanna - Sro Paź 15, 2008 3:13 pm

kfviatek - co do pytania o rozciąganie w rach '100 dni' - oczywiście, że można to włączyć do planu jak i oczywiście, że trzeba się wcześniej trochę rozgrzać... poza tym co Ci po rozciąganiu 'na zimno', jak i tak uzyskasz wtedy znacznie mniejszy zakres, niż po rozgrzewce...
kfviatek - Sro Paź 15, 2008 3:24 pm

no ja rozumiem.. i zdaję sobie sprawę że rozgrzewka jest potrzebna do rozciągania.. dlatego się zastanawiam czy ma sens tutaj ten plan 1oo dni.. skoro trzeba poświęcić na to znacznie więcej czasu.. a nie da się tego zrobić w te 3 minuty....
chociaż większość osób pisze że widać efekty z takiego rozciągania...
:?

nathaliye - Sob Paź 18, 2008 9:21 pm

kfviatek napisał/a:
dlatego się zastanawiam czy ma sens tutaj ten plan 1oo dni.. skoro trzeba poświęcić na to znacznie więcej czasu..
w zasadzie na wszystko potrzeba czasu a systematyczność jest w tym bardzo pomocna i w zasadzie to jest plan 100 dni
kfviatek - Sob Paź 18, 2008 11:15 pm

więcej czasu.. chodziło mi w sensie że więcej niż te 3 minuty... ale never mind ;p

a jak na razie to ten plan mi bardzo pomaga ;) nie opuściłam jeszcze żadnego dnia... (!) a to chyba wszystko dlatego że się nastawiam na te kilka ćwiczeń po 3 minuty... a potem z tego i tak się robi pół godziny albo godzina.... bo jakoś tak mi mało ;p
no a gdybym się nastawiała że muszę ćwiczyć godzinę to pewnie bym się usprawiedliwiała sama przed sobą że tyle czasu nie znajdę.
no a poza tym fajnie tak sobie odkreślić kolejny dzień w kalendarzyku ;)

Rytmiczka - Nie Lis 09, 2008 5:49 pm

A ja się zapytam- na czym polege ten plan 100 dniowego rozciagania. Macie moze jakąś rozpiskę tego, jakie ćwiczenia, jestem moze jakas strona? Jawidziałam jedną ale po angielsku, wiec tłumaczyć to mi się zabardzo nie chciało...
Agnes - Nie Lis 09, 2008 7:17 pm

Ćwiczenia do tego planu każdy sam sobie dobiera indywidualnie.
Siunia - Pon Lis 24, 2008 8:07 pm

Ekspresowe efekty daje ten plan 100 dni. Od 2 tygodni się rozciągam codziennie i już robię szpagat na lewą i prawą nogę. Niesamowite!

Adeptem jestem :D :D

melemanka - Sob Sty 03, 2009 6:59 pm

Stosowałam plan 100 dni zeby poprawic gięcie w odcinku piersiowym kręgoslupa :D
...no i efekty super, teraz jestem po 2 miesiącach codziennych cwiczen i dotkne glową pośladków (w pozycji stojącej z pochyloną do przodu miednicą- czyli jakby nie patrzeć- bez 'przyciskania' dodatkową siłą)

:)

No ale ma to tez zle strony. Ponoć miesnie, wiezadła stawy musza miec czas na regeneracje i codzienne maltretowanie na przyszlosc zaprocentuje kalectwem :/

(nie wiem na ile to prawa... Weryfikujcie, prosze, im wiecej wiedzy tym lepiej :D )

.dulce. - Sob Sty 03, 2009 8:07 pm

A jakie ćwiczenia robiłas ? bo ja własnie chce zrobić cos takiego jak ty ale mi nie wychodzi .. nie wiem jakie ćwiczenia bd najlepsze na rozciagniecie kregosłupa .
melemanka - Nie Sty 04, 2009 11:06 am

Dobre efekty daje mostek na przedramionach. Najpierw robisz zwykły, po czym prostujesz maksymalnie nogi, przenowisz ciezar ciala na ręce i schodzisz na łokcie. Pamiętaj o tym, żeby głowę odchylić do tyłu.

Chodzenie w mostku- do przodu i tyłu. Ćwiczenie lepsze niż zblizanie jednoczesnie do siebie rąk i nog (choc to tez polecam) bo dodatkowo cwiczy koordynacje i mniej obciąża kregoslup.

Pozatym zwykła foczka.

I na odc. piersiowy- stajesz tyłem do sciany, dotykając jej posladkami- tułów do przodu pod kątem 90 stopni do podłogi. Zginasz górną cz.pleców unosząc ręce do góry, szyja do tyłu. Najpierw staraj się 'zobaczyć ścianę', potem w miare mozliwosci dotknąc jej rękami.

http://www.barny-th.de/lj...8_00002_jpg.htm

To wygląda mniej więcej tak, tylko że nogi są złączone.
:)

Albo to:

http://www.barny-th.de/Corbeil06/corb06_0113.jpg

Tylko tyłem do ściany :P

Ogolem polecam tą stronkę, warto czasem 'podgladac' gimnastyczki, są naprawde niezle porozciągane :)

Powodzenia :D

.dulce. - Nie Sty 04, 2009 6:14 pm

Spróbuje tych cwiczeń na kręgosłup :D

A znasz jakieś na szpagat turecki ? Ten drugi na prawa noge juz umiem ( z lewa mam mały problem ) ale tego tureckiego kompletnie nie umiem .. staram się robic żabe ( ale mi nie wychodzi ) i wogóle nie widze postępów a cwicze go od 3 miesięcy :(

melemanka - Nie Sty 04, 2009 9:27 pm

Ja sie rozciągam do szpagatow na krzeselkach- na turka naprawdę pomaga, wtedy kładę ręce na ziemi, nogi wyżej- nie, nie mam nadszpagatu, ale w takiej pozycji jest silniejszy naciąg- tylko nie można przesadzic, bo naprawde łatwo o kontuzje.
Mi bardzo pomogło wzmacnianie przywodzicieli na siłowni- jest taki przyrząd co wygląda jak narzędzie tortur, gdzie zakłada się nogi i 'macha' na boki. Ale to nie konieczne- mozna w domu zaopatrzyc się w ciężarki na rzepy i samemu ćwiczyć te mięsnie. Po cwiczeniach siłowych rozciąganie jest łatwejsze i mniej kontuzyjne i dodatkowo silne nozki pomagaja w skokach :D

No i oczywiscie slynna zabka... tak sie przyzwyczailam do niej, ze nawet nie wiem czy cos daje :( tez mecze sie z tym turkiem, narazie wychodzi tylko po solidnej rozgrzewce

MiKi - Czw Sty 22, 2009 3:14 am

Mam pytanie co do planu "100 dni". Czy jeden dzień opuszczenia ćwiczeń - nie ze względu na "lenia", ale ze względu na to, że przez zakwasy nie mogę nawet swobodnie chodzić - będzie wybaczony?? :) Zresztą gdzieś na forum czytałam, że początkujący powinni sobie czasem zrobić parę dni wolnych od ćwiczeń rozciągających, aby mięśnie odpoczęły, odbudowały [?] się - czy coś podobnego.

Piszę tak dla uspokojenia własnego sumienia ;)

kfviatek - Czw Sty 22, 2009 1:00 pm

heh przecież to nie jest szkoła ani nic takiego, tylko ćwiczysz to dla siebie samej. więc to samej siebie się musisz zapytać.
a efekty będą widoczne od tego ile pracy w to włożysz a nie czy ćwiczyłaś 1o1 dni czy 99.
ale wydaje mi się też że nie ma się co forsować i jeśli czujesz swoje ciało i wiesz że powinnaś zrobić sobie dzień przerwy to nie ma co na siłe tylko dlatego że realizujesz plan 1oo dni...

Lady_Gold_Moth - Pon Sty 26, 2009 10:40 pm

Czasem dzien przerwy w rozciaganiu zrobiony po intensywnym kilkudniowym cwiczeniu daje dodatkowa korzysc - po tej przerwie nastepuje poprawa tego, co sie juz umialo. Oczywiscie jesli to jest jeden dzien przerwy na kilka dni pracy, a nie na odwrot ;)

To chyba dodatkowo uspokoi Twoje sumienie ;)

Prada - Wto Sty 27, 2009 11:53 pm

witam. w tym roku zdaje maturę i muszę przyznać, że ten plan ma dla mnie jeszcze także jedną dodatkową korzyść: prócz systematyczności w ćwiczeniach pojawiła się większa systematyczność w nauce :D zawsze takie "obowiązki" mobilizują do lepszej organizacji dnia i wszystko robi się tak jakoś z rozpędu :)
nathaliye - Sob Maj 02, 2009 4:38 pm

czasem odnoszę wrażenie ze ludzi traktują ten plan jako remedium na wszystkie przeciwności, o to jest fajne ćwiczenie zastosuje plan 100 dni, prawda jest taka ze "cóż znaczy 100 dni na przeciw wieczności", tak na prawdę pożądane efekty nie przyniesie 100 czy 200 dni tylko wieloletnie praktyki, odnoszę wrażenie ze sama idea planu 100 dni jest mocno napompowana, za czym idą szumne deklaracje a czasem rzeczywiście dochodzi do odliczania w kalendarzu a po 100 dniach przychodzi ulga z nareszcie złożonego sobie lub komuś obiecania wypełnienia planu a kolejne 100 dni są takie jak kiedyś
Torin - Nie Maj 03, 2009 12:07 am

Ja powiem tak.
Gdy komuś brakuje samozaparcia - to taki plan ma sens.
Może przede wszystkim wyrobić prawidłowe nawyki.
Nawyki systematyczności w ćwiczeniu.
Jasne że odbębnienie 100 dni i fajrant - jest równie gupim pomysłem jak.... A nawet nie napiszę jak co bo znów by mnię okrzyczano ;)

Torin

veronik@ - Wto Maj 05, 2009 1:52 pm

Moim zdaniem , jeśli z góry ktoś zakłada, że taki plan nic nie da to nawet nie ma sensu zaczynać.
Nie można tego planu i tych ćwiczeń traktować jako 'karę'.
Trzeba się do tego przyłożyć, i wierzyć, że to coś pomoże. To pierwszy krok do zamierzanego efektu :wink:

melaniak - Czw Cze 25, 2009 6:31 pm

100 dni bez słodyczy :roll:
Pawciunio - Czw Cze 25, 2009 7:44 pm

melaniak :) witaj w klubie, u mnie już minęło 27 dni :))
ale chyba na 100 dniach nie przestanę :)

veronik@ - Nie Sie 16, 2009 8:29 pm

A ja całkiem niedawno zakończyłam plan 100 dni <nawet nie wiecie jaka to ulga :wink: > i ogólnie polecam , ale jestem niemalże pewna , że nie ma większych efektów, niż żeby ktoś rozciągał się regularnie (nie mówię,że codziennie).
Po 100 dniach szpagatu nadal nie zrobię, chociaż do tego się bardzo przykładałam. Mimo to, podbicie w prawej stopie nieco większe :razz:

abeille - Wto Lis 17, 2009 11:38 pm

Przejrzałam ten watek (i mam nadzieję, że nic nie przegapiłam) i czy mógłby mi ktoś podać zestaw ćwiczeń rozciagających do szpagatów w planie 100 dni?
SoHuman15 - Nie Lis 22, 2009 1:25 pm

JA na przykład lubię następujące ćwiczenie:
Jedną nogę postawić na ziemi,drugą oprzeć na szafce/biurku/komodzie sięgającej wyżej niż talia i w miarę możliwości prostować obie nogi w kolanie i skłaniać się raz do prawej,raz do lewej starając się cały tułów położyć na nodze.
Dobre jest też przyciągania nóg prostych w kolanie do tułowia w pozycji leżącej,do tego przyda się jakiś pasek,bądź druga osoba. :smile:
Polecam także wyrzuty nóg(prostych w kolanie) na boki,w tył oraz przed siebie.
Należy pamiętać, że przed rozciąganiem niezbędna jest porządna rozgrzewka,dzięki której uniknie się nadwyrężeń mięśni.
Powodzenia! :) :wink: ;)

MiKi - Nie Lis 29, 2009 10:27 pm

A ja przyznam tak ni z gruszki ni z pietruszki, że mam chyba słabą wolę jeśli chodzi o systematyczność. Tzn spoglądam na to w dwojaki sposób, ponieważ, gdy założyłam sobie rozgrzewkę klasyczną oraz rozciąganie takie samo w sobie bez głębszych podstaw łamałam się po góra nie całym tygodniu.

Jednak ostatnio odczułam głęboką potrzebę serca, aby się rozciągać, pracować nad sobą, czerpać z tego niezmierną satysfakcję, co dzień oglądać postępy i nie dość, że czerpię z tego ogromną przyjemność, codziennie nie mogę się doczekać tychże ćwiczeń.

Dlatego chciałabym powiedzieć parę słów od siebie, że jeśli ktoś próbuje się za to zabrać, ot tak - pod wpływem chwili najprawdopodobniej złamie się prędzej czy później. Proszę mi dać świadectwo osób, którym udało się ukończyć plan 100 dni, bo inaczej nie uwierzę, że wystarczy pstryknięcie palcami, aby się za to wziąć.

Pamiętajcie, aby Wasze serce ogarnęła potrzeba pielęgnowania waszego ciała, które dla każdego tancerza jest jego własnym instrumentem, na którym musi regularnie pracować i ciężko ćwiczyć, wylać masę potu i łez, aby dość do perfekcji.

Tak więc lepiej brać się za to porządnie - minimum pół godzinki posiedzieć nad sobą i popracować, zrelaksować się. Np. wieczorem, przed kąpielą. Dla mnie 5-10 minut to abstrakcja, mi tyle czasu zajmuje rozgrzewka (jeśli nie dłużej).

Tak więc zachęcam do tego wszystkich tych, którzy czują potrzebę serca, a tych, którzy liczą po prostu na wygodne osiągnięcia raczej odwodzę od tego pomysłu, ponieważ może tylko niepotrzebnie zwątpić w siebie :-)
Poza tym ja sama nie traktuję tego jak 'plan 100 dni', ponieważ wówczas, gdy tylko złamałabym się jednego dnia dołowałabym się tą myślą i pewnie zaniechałabym dalszych ćwiczeń., a tak to w każdej chwili mogę do tego wrócić bez zbędnych wyrzutów sumienia. A przecież czasem jeden dzień jest wręcz wskazany do zregenerowania tkanki mięśniowej (byle ten jeden dzień nie zdarzał się za często :p )

PS. Jednak jest to tylko i wyłącznie moje subiektywne spostrzeżenie, każdy czuje na swój sposób, dlatego też osoby, które mają odmienne zdanie ode mnie proszę o tolerancję, aczkolwiek owe poglądy są mile widziane w formie skonfrontowania się z innymi spostrzeżeniami :-)

Biedronka - Czw Maj 12, 2011 9:27 pm

W planie 100 dni nie chodzi o to, żeby mieć Bóg wie jakie wyniki pozornie małym kosztem, tylko o pracę nad jednym, konkretnym aspektem naszego tańca itp., który sprawia nam szczególne trudności albo na którym szczególnie nam zależy.

Więc nie ma to być tak, że "wow, porozciągam się przez parę minut codziennie przez trzy miesiące i będę super rozciągnięta" tylko np. codziennie będę robić dane ćwiczenie/pracować nad daną figurą przez kilka minut. To daje około 1 godziny lekcyjnej na tydzień, a taka ilość czasu poświęcona wyłącznie na jedną sprawę może dać niezłe efekty.

Pomijając uczniów i uczennice SB/OSB, jeśli chodzi się 2 raz w tygodniu na zajęcia trwające 1,5 godziny, to nigdy nie będzie tak, żeby cała godzina lekcyjna była poświęcona jednemu ćwiczeniu. Więc dla osób pragnących skupić się na czymś ta metoda jest jak znalazł.

Sama zaczęłam plan 100 dni trzy dni temu. Mam zamiar pracować nad tym, aby pozbyć się postawy "talia w przód - zadek w tył" (ach, czemuż obecnie nie panuje taka moda?) i w tym celu mam zamiar robić jedno, proste ćwiczenie przez 5 minut (za to intensywnie) codziennie (a potem się trochę rozciągać). Trzymajcie za mnie kciuki m(_ _)m

venus-in-furs - Czw Maj 12, 2011 9:40 pm

100 dni działa, bardzo działa. Do tego pozwala ćwiczonej rzeczy wejść w nawyk.
Dolores1984 - Nie Maj 15, 2011 7:21 pm

Czy ten plan 100 dni działa na stopy, na podbicie?
Wdzięczna by była za przytoczenie jakiegoś przykładu poprawy dla motywacji.

venus-in-furs - Nie Maj 15, 2011 10:01 pm

Na pewno tak, to działa na wszystko, jeśli jest robiony uczciwie :) A do ćwiczeń na podbicie łatwiej się zmusić niż do ćwiczeń np. do szpagatu, mimo wszystko wymagają mniej wysiłku.
Georgia~ - Sro Maj 18, 2011 1:05 pm

Wow!!! Muszę przyznać, że się na tym planie nie zawiodłam. Pożądane efekty (hmmm zabrzmiało jakbym reklamowała środek na odchudzanie ^^) uzyskałam już po około miesiącu!!! Nigdy nie miałam idealnej I pozycji, a teraz na luzie robię 180 stopni :D
polecam Georgia~
(a teraz by się przydała głupawa muzyczka reklamowa i w tle:
"Fałdki zniknęły
Bez efektu jojo
Krótka spódniczka
Podobam się sobie")
:D

lailana - Wto Cze 14, 2011 8:49 pm

Dolores1984 napisał/a:
Czy ten plan 100 dni działa na stopy, na podbicie?
Wdzięczna by była za przytoczenie jakiegoś przykładu poprawy dla motywacji.


niedawno zaczęłam ćwiczyć podbicie, jest to mój dopiero ósmy dzień ale już widzę poprawę, a więc jednak to działa, przez 2-3 minuty skupiam się tylko na podbiciu i łydkach bo to jest u mnie najsłabsze a moim marzeniem sa piruety, niby ćwiczenia zaczęłam osiem dni temu nie długo a już dziś zauważyłam że zaczął mi wychodzić pojedynczy piruet...więc to już jest dla mnie super motywacja, dzięki której wiem że się nie poddam...

a więc dolores mam nadzieję że jestem dobrym świadectwem :P

arizona - Nie Lip 03, 2011 10:18 am

ja zaczęłam swój plan 100 dni od początku wakacji i szczerze powiedziawszy mam już dość ;) pracuję nad podbiciem, bo jest ono źrodłem moich baletowych kompleksów. zrobiłam zdjęcie "przed" a po wakacjach porównam z "po" :)
lailana - Nie Lip 03, 2011 12:18 pm

a który to dzień? mój 27 i narazie jakoś mam motywację, wręcz dokładam sobie sekundek do tych 3 min tak że teraz wychodzi mi około 4-5 minut, ale przyznaję że czasem się nie chce :P
arizona - Nie Lip 03, 2011 12:27 pm

zaczęłam od bożego ciała, czyli mam już 10 za sobą. jeszcze tylko 90 :P
lailana - Nie Lip 03, 2011 12:57 pm

nie odliczaj ile ci zostało, bo tylko będzie ci się dłużyc, myśl o rezultatach jakie będą :D wtedy jest łatwiej
venus-in-furs - Nie Lip 03, 2011 2:27 pm

Właśnie odliczaj, bo wtedy zobaczysz, jak szybko idzie :D
lailana - Nie Lip 03, 2011 2:32 pm

hahaha są jak widać różne drogi :D ale byle do przodu i uczciwie :lol:
arizona - Pią Lip 08, 2011 9:27 am

ja właśnie nie liczę w ogóle; robię po prostu do końca września ;)
po ponad dwóch tygodniach nie widzę efektów, ale je czuję. jeżeli chodzi o ładny łuk, to moje podbicie jest chyba niereformowalne, zamiast ładnego pointu, mam co raz bardziej kościste i umięśnione stopy :P

ale za to mam lepsze półpalce na pewno i lepiej mi się utrzymuje aplomb, więc jakieś pozytywy są :)

madziadziama5 - Sob Wrz 03, 2011 4:18 pm

Od poniedziałku zamierzam zacząć mój plan 100 dni.
Chciałabym poćwiczyć nad szpagatami, podbiciem, podnoszeniem nóg, żabką, gięciem.
Czy myślicie że to nie za dużo?
Ile byście poświęcili czasu na to dziennie?
Macie jakieś rady dla mnie?

marysienka - Sob Wrz 03, 2011 6:56 pm

Nie wiem, jak z profesjonalnego punktu widzenia, ale jak dla mnie to nie jest dużo za dużo - sama prawie tyle "wzięłam" na mój plan 100 dni :) Ale to też zależy od Twojej wytrzymałości i zapału do pracy ^^
ja np po 2 miesiącach już widzę np efekty z podbiciem (jest minimalnie większe :D i łatwiej mi utrzymać równowagę na półpalcach) czy ze szpagatami. Tak samo z wykręceniem jest lepiej (za które się najwięcej wzięłam :)) .

rady dla Ciebie, hm. ćwiczeń na podbicie na forum znajdziesz dużo, są osobne wątki do tego.
Ja sama jestem baaardzo nieprofesjonalna, ćwiczę i tańczę sobie dla przyjemności, zbyt dużo Ci nie powiem :sad:

lailana - Sob Wrz 03, 2011 7:04 pm

lepiej nie bierz tyle na siebie naraz, bo może się to skończyć kontuzja...tak jak u mnie, od ponad miesiąca mam przymusowa przerwę...
venus-in-furs - Sob Wrz 03, 2011 7:21 pm

lailana napisał/a:
lepiej nie bierz tyle na siebie naraz, bo może się to skończyć kontuzja...tak jak u mnie, od ponad miesiąca mam przymusowa przerwę...


Jednak plan 100 dni z założenia opiera się na krótkim czasie poświęcanym na ćwiczenie, nacisk kładzie raczej na systematyczność. Zakładając, że na każde z powyższych poświęca się do 10 minut dziennie, nie powinno być źle.

lailana - Sob Wrz 03, 2011 7:32 pm

tak zgadzam się, ale należy wybrać jeden bądź dwa elementy które chce się wyćwiczyć, skupić sie tylko na tym a nie przez 3 min ćwiczyć 10 rzeczy bo wtedy grozi to kontuzja i wcale nie jest efektywne
Fikcyjna - Czw Paź 20, 2011 3:32 pm

Dołączam się! :)
Będę ćwiczyć żabkę, podnoszenie nóg i równowagę. Mam z tym lekki problem, więc mam nadzieję, że coś się poprawi.
Dzis jest mój pierwszy dzień. :))

Kasiek - Czw Paź 20, 2011 9:44 pm

Już połowa za mną!!:D
Ćwiczę podbicie i podnoszenie nóg..jest coraz lepiej!!:D

Fikcyjna życzę powodzenia i silnej woli!!:P

Fikcyjna - Pią Paź 21, 2011 4:19 pm

Dziękuję serdecznie. :)) Duże efekty widzisz? ;D
I gratuluję wytrwałości. :))

Spidi - Pon Lis 21, 2011 11:04 am

i ja dolaczam sie do planu studniowego! zabiore sie za totalne podstawy rozciagniecia ciala, wydaje mi sie ze dzieki temu bede moje cwiczenia na zajeciahc bede efektywniejsze. pracowac bede nad unoszeniem nog,musze je troche wzmocnic<troche bardzo>, rozciaganiem kregoslupa oraz rozciaganiem do szpagatow. w przeciwienstwie do wzystkich diet odkladanych na rozpoczecie 'od jutra', plan 100 dni rozpoczynam od dzis. yeah!
Shecharchoret - Pon Lis 21, 2011 10:34 pm

Trzy czwarte za mną! :D Ćwiczę brzuszki i rozciągnięcie nóg do szpagatu i muszę przyznać, że brzuch mam piękny, płaski miejscami lekko rzeźbiony(musi to pięknie brzmieć) a już prawie robię szpagat (sznurek) na lewą nogę, bo na prawą już potrafię. To jest genialne, nie wiedziałam, że w ciągu niecałych trzech miesięcy można takie postępy zrobić. Widać, że systematyczność działa więcej, niż raz a porządnie :D
lailana - Czw Sty 05, 2012 9:39 pm

po kilkumiesięcznej przerwie wracam do planu, cel ten sam, dziś realizuje 5 dzień, mam nadzieję że tym razem obejdzie się bez kontuzji
Shecharchoret - Sob Sty 14, 2012 10:49 pm

W piątek minie mi równe 100 dni. Postępy są naprawdę ogromne. Już nie potrafię w sumie wstać i nie ćwiczyć, weszło mi to w taki codzienny cykl i źle się czuję gdy nie poćwiczę rano.

Chciałam polecić wszystkim, słyszałam, że efekty są równie doskonałe, Aerobiczną "6" Weidera. Wykonuję się ją przez 6 lub 7 tygodniu (zależy czy chcesz robić przerwy czy też nie). Jest rozpisane wszystko na dnie, czego ile się wykonuje. Przesyłam stronę, na której wszystkiego się dowiecie :D

http://www.6weidera.com/

flyberry - Sob Sty 21, 2012 2:57 pm

Ja w sumie zawsze prawie codziennie ćwiczyłam, ale postanowiłam wziąć udział w tym planie 100 dni, by odliczać sobie dni i by nie było prawie codziennie, a codziennie. Minął już ponad miesiąc i efekty już są duże. Poza tym fajna zabawa z tym odliczaniem dni, motywujące. :D

A skoro już mówicie o Aerobicznej 6 Weidera, to dołączę się i też bardzo polecam te ćwiczenia! Efekty świetnie i szybkie. :)

Skyscraper - Pon Mar 05, 2012 3:38 pm

Ja jestem w trakcie planu 100 dni, ale moja koleżanka już to robiła i faktycznie - zdziałało dużo. Przed planem 100 dni nie umiała szpagatu, a po planie umiała już cały.
Mona92 - Sro Mar 28, 2012 10:31 am

Witam!
Wasze wypowiedzi tak mnie zmotywowały,że od dziś zaczynam "plan100dni" Może za dużo wzięłam na siebie..ale pragnę tego tak bardzo aby udoskonalić się,że wierzę w to że mi się uda!!
proszę,trzymajcie kciuki za mnie!:)
Pozdrawiam!:)
Mona92

Shecharchoret - Sro Mar 28, 2012 6:48 pm

Trzymam kciuki, Mona92 :D

Ja postanowiłam rozpocząć kolejny "Plan 100 dni", tym razem już troszeczkę ostrzej i konkretniej. To wchodzi w krew :)

lailana - Sro Mar 28, 2012 9:14 pm

trzymamy mocno kciuki!:)
Mona92 - Sro Mar 28, 2012 9:18 pm

Wielkie dzięki Dziewczyny!!:D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group