www.balet.pl
forum miłośników tańca

Szkoła baletowa - SB przy ul. Łąkowej w Krakowie

just_me - Sro Gru 28, 2005 6:52 pm
Temat postu: SB przy ul. Łąkowej w Krakowie
Zwracam się do wszystkich uczniów tej szkoły z prośbą o podanie mi jak największej ilości informacji o niej. Interesuje mnie wszystko - ilość godzin, forma zajęć itp. itd. - więc napiszcie ile możecie. Przeszukałam oficjalną stronę, ale chcę wiedzieć jeszcze więcej. Byłabym bardzo wdzięczna za każde info! Wielkie dzięki :)
Domi - Czw Gru 29, 2005 8:27 pm

z tego co wiem to te warsztaty kosztują 35 zl. 25 to było jeśli ktoś się zdecydował do 22 grudnia. Ale pewnie Bajaderko masz świeższe informacje, bo z tego co wiem, właśnie pani Ania Hełbicka to wszystko organizuje.
Domi - Czw Gru 29, 2005 9:51 pm

Ja chodzę do Studia przy Operze.

Chodziłam kiedyś do szkoły przy ul. Łąkowej, ale moje wspomnienia z tamtąd nie są najlepsze, odeszłam razem z jedyną dobrą nauczycielką jaką tam wtedy uczyła, panią Ewą Nowak. na samym początku uczyła mnie pani Jakubek, ale o tym wole się nie wypowiadac :roll: Poziom tam jest niestety faktycznie dosyc niski, chociaż o klasie Anki słyszałam, że rzeczywiście jest lepsza niż te inne. Szkoła jest fajna dla ludzi, którzy kochają tańczyc, ale nie planują już zawodowej kariery, bo z tego co wiem to szukasz czegoś dla siebie, a jesteś już starsza, więc pewnie byś poszła do klasy 6, która jest słaba, doslownie pare jest tam dziewczyn, które chca cos osiągnąc, a reszta się obija i unika wysiłku, a w takich warunkach trudno wytrzymac jesli się ma ambicje. No ale tak w gruncie rzeczy, przy porządnej pracy, nawet w gorszej szkole można wiele osiągnąc.

Domi - Pią Gru 30, 2005 8:21 pm

Ja chciałam dodac tylko, że faktycznie trudnow w tych nastarszych klasach coś wycwiczyc, jednak nie można tak całkowicie źle oceniac tej nauczycielki, gdyż jej pomysły choreograficzne są naprawde bardzo ciekawe, potrafi ona wymyślac dobre sekwencje ruchów, i można się w jej klasach naprawde wytańczyc, to daje dużo satytsfakcji, gdyż liczy się bardziej wyraz w ruchach i nie można powiedziec, że lekcje z nią to kompletne marnowanie czasu, ale to jest dobre dla osób które już mają wytrenowaną technikę, a chcą się rozwinąc artystycznie. Choreografie pani Mirockiej dają ogromne możliwości ekspresji, wcielania się w role komiczne, tragiczne i co tylko się wymarzy.
Szkoda tylko, że na lekcjach kalsyki nie potrafi ona zmobilizowac do pracy nad techniką, tego bardzo brakuje, jesli oczywiście ktoś sam potrafi sie pilnowac, to dobrze, ale wiadomo, że takich osób jest mało, a wiekszośc potrzebuje bata, żeby dobrze cwiczy i znecac się nad swoim ciałem.
Zreszta wiadomo, że młoda nauczycielka, zaraz po szkole baletowej może o wiele lepiej pokazac prawidłowe wykonanie cwiczenia, co jest bardzo bardzo ważne w młodszych klasach, niż kobieta koło 50 i na dodatek taka,która już w ogóle nie tańczy, tylko uczy.

Joanna - Pią Gru 30, 2005 8:40 pm

Domi napisał/a:
Zreszta wiadomo, że młoda nauczycielka, zaraz po szkole baletowej może o wiele lepiej pokazac prawidłowe wykonanie cwiczenia, co jest bardzo bardzo ważne w młodszych klasach, niż kobieta koło 50 i na dodatek taka,która już w ogóle nie tańczy, tylko uczy.


Ale z drugiej strony lepiej zwrócić uwagę na błąd i go poprawić, wytłumaczyć istotę (a często i charakter) ćwiczenia, umie doświadczona - emerytowana tancerka.

Metoda pokazowa jest ważna - jak słusznie zauwazyłaś - dla małych dzieci, bo one powtarzają to, co widzą. Starsze uczennice mają już wiekszą świadomość i rozumieją, co pedagog tłumaczy, tak że niekoniecznie musi on im demonstrować jak się robi ecarte na 180*.

To trochę tak, jak stwierdzić, że ktoś ze świażo zdobytym prawem jazdy byłby lepszym pedagogiem, niż ktoś, kto 20 lat przejeździł samochodem - to, że coś ma się 'na świeżo', nie zawsze znaczy, że jest to lepiej.

Domi - Pią Gru 30, 2005 8:43 pm

To prawda, że dawno już nie byłam na występach tej szkoły, ale kiedyś było na co popatrzec. W !997, 1998 roku pamiętam, że pokazy kończyły piekne 30 minutowe choreografie i lubiłam to, natomiast kiedy przyszłam 3 lata temu na wystepy faktycznie zobaczyłam coś koszmarnego. Niby łabędzie w paczkach, na powyginanych kolanach i skapciałe stopy i ręce....
Ale to naprawde nie jest tylko wina pani Mirockiej, że jej klasa jest zła, dziewczynom też zupełnie nie chce się cwiczyc, wkładac wysiłku w to co robia, opuszczają zajęcia, spóźniają się z takimi ludzmi nawet dobry pedagog nie jest w stanie pracowac.

Paula - Pią Gru 30, 2005 8:46 pm

I w takie osoby pedagogowi nie chce się wkładać swojego serca. Bo jeśli widzi, że ktoś pracuje, to nawet z tą jedną osobą będzie pracował...całym swoim sercem. Nie wierzę, żeby osoba ucząca klasyki nie była w stanie zuwa żyć ogromnych błędów...
Domi - Pią Gru 30, 2005 10:23 pm

Bajaderko, dyscypliny się uczy małe dzieci, czego żaden nauczyciel w tej szkole nie potrafi wprowadzic. Trudno, żeby pani Mirocka 18 letnie dziewczyny uczyła jak się mają zachowywac kulturalnie. Dla nich to powinno byc oczywiste, że powinny byc puntualnie na lekcji i nie opuszczac zajęc, w jaki sposób ona ma pracowac z osobami, które kompletnie nie są zainteresowane prawdziwym baletem i się nie starają?
A postawa dziewczyn w tych klasach wynika w dużej mierze z tego, że przejrzały na oczy i po 10 latach bezsensownej nauki w młodszych klasach, gdzie nauczyciele nie zwracali uwagi na podstawowe sprawy w balecie, zorienotwały się, że jest już za póxno na osiągnięcie czegokolwiek i idą do klas pani Mirockiej, żeby tylko jaknajszybciej zrobic dyplom, bo i tak nie liczą na nic więcej. Niestety to jakie są najstarsze klasy stanowi obraz tego co działo się od zawsze w tej szkole. Ważniejsze były kostiumy i to, że się chodzi na "balet" niż praca nad techniką od małego dziecka....
Bronię pani Mirockiej dlatego, że dostaje ona do nauki dziewczyny w wieku od 16 lat wzwyż bez wykręcenia, bez podpbicia, bez rozwartości z nieustawionymi rękami itd. do tego tym dziewczynom sie nie chce cwiczyc, więc to jest błędne koło.
Ani Hełbickiej wydaje się, że zmieni całą szkołę, ale była tam już nauczycielka, która miała inne podejście, nawet miałam to szczeście, że przepisałam się do jej klasy, ale musiała odejśc, bo po prostu nie pasowała tam ze swoją dyscypliną i tym jakie prowadziła zajęcia.

Gość - Sob Gru 31, 2005 10:32 am

Dziewczyny, mam do Was kilka pytań:
~co daje dyplom prywatnej szkoły?
~jak można olewać zajęcia, za które się płaci?

Domi - Sob Gru 31, 2005 11:15 am

Bajaderka napisał/a:
Domi, a pozatym balet to nie jest znecanie sie nad soba tylko ciezka praca, a jak ktos uwaza stojac przy drazku i chodzac na balet ze to jest znecanie sie nad swoim cialem to sorry, ale balet nie jest dla niego, bo to nie ma sensu, to nie jest milosc do baletu!!!


Nieważne jak to ktoś sobie nazywa, mnie chodziło o to, że one po prostu nie przykładają się do cwiczeń, nie wiem czemu tak jest i to bardzo przykre, ale wydaje mi sie, że taka postawa utrudnia pracę nauczycielom.

Gośc napisał/a:
~co daje dyplom prywatnej szkoły?
~jak można olewać zajęcia, za które się płaci?


Dyplom takiej szkoły daje to samo co co na przykład dyplom ukończenia jakiejs uczelni niepaństwowej. To jest dyplom tancerza i choreografa. Problem polega na tym, że jakkolwiek to by się nazywało, większośc osób, która ten dyplom uzyskuje nie umie tańczyc...

A zjajęcia można olewac, bo to jest tak jak już pisałam.... W młodszych klasach to ejst zabawa w balet, nie jest się przyzwyczajonym do wysiłku, potem się nagle okazuje, że jest się już troche za starym na osiągnięcie czegos w prawdziwym balecie i po prostu dziewczynom się odechciewa, bo to naprawdę przykre dowiedziec się po 10 latach że to co się robiło to nie jest balet. One po prostu wiedzą, że nic z tego nie bedzie, więc chcą miec chociaż ten papierek - dyplom. Olewaja zajęcia, bo widza, że nauczycielka nic nie potrafi, że wszystko na zajęciach się robi źle....

sari - Sob Gru 31, 2005 12:24 pm

W dużej części zgadzam się z Domi. (chyba wie kto ja jestem :)) . Niestety, chodzę do klasy pani Mirockiej, do najstarszej i wstyd mi przyznać, ale faktycznie klasy najstarsze (VI i VII) są beznadziejne. Jest kilka dziewczyn (na moje oko 2) które naprawdę się starają i coś im z tego wychodzi. Mówię o tym, bo nie chcę im przypisywać tutaj tej beznadziejności.
Aczkolwiek dyscypliny nie ma żadnej! Nie uważam też, aby to była wina grupy (może po części). Wspomniana wcześniej pani Ewa Nowak też miała w klasie "dorosłe" dziewczyny (licealistki), z których dało się wiele wydusić (choć przecież nie każda miała warunki i wybitne zdolności do tej sztuki). To już rola nauczyciela zmotywować i jednocześnie utrzymać dyscyplinę, bo przecież lekcja tańca klasycznego nie może odbywać się w ogólnym chaosie i rozgardiaszu. A uczniowie mają to do siebie, że gdy wyczują słabość nuczyciela, od razu to wykorzystują. Tak i tutaj (w najstarszych klasach), z "pokolenia na pokolenia" przekazuje się słowa o ówcześnie panującym luzie na lekcji...
[Wciąż żałuję chwilami (przyzwyczajenie robi swoje), że wraz z Domi nie odeszłam do Operetki.]

I jeszcze parę słów co do klasy pani A. Hełbickiej. Faktycznie, jest w tej szkole najlepsza. Dziewczyny z tej klasy miały szczęście, że im się tak trafiło. Może za kilka lat p. Ania przejmie stery, grono pedagogiczne się wymieni, może szkoła wkońcu się podniesie z tej klęski, w jaką sama wlazła. Tego bym jej życzyła...

Mam zresztą wrażenie- to tak ogólnie o krakowskim światku baletowym- że rośnie pokolenie młodych, którzy mają pojęcie o prawdziwym balecie i kiedyś będą mogły zmienić coś na lepsze...

Joanna - Sob Gru 31, 2005 1:30 pm

Gość napisał/a:
Dziewczyny, mam do Was kilka pytań:
~co daje dyplom prywatnej szkoły?
~jak można olewać zajęcia, za które się płaci?


- Pracę tancerza klasycznego może być po tym trudno znaleźć, ale zawsze jest to papierek podświadczający, że coś się robiło, i coś sie umie - do wpisania w cv.
Żebyś na przykład widziała, jakie rzeczy czasami ludzie wypisują w agencjach aktorskich pod hasłem 'umiejętności' - np. 'taniec', opierając się jedynie na tych nielicznych zajęciach, które mieli w szkole, tak samo ze śpiewem - techniki zero, ale zajęcia z impostacji i piosenki zaliczone, to sie pisze, że sie umie śpiewać ;) [więc kto wie, może im się kiedyś dyplom takiej szkoły przydać]

- Jakby same miały zarabić sobie na te zajęcia, to gwarantuję, żeby ich nie olewały. Ale cudzy pieniądz podobno mniej sie ceni ;)

Domi - Sob Gru 31, 2005 2:12 pm

Niewesoło się tam dzieje na Łąkowej jak wszyscy chyba zauważyli. No ale wiadomo, jest to szkoła już długo działająca, tak więc jej dyplom jest chyba jednym z lepszych w krakowie, niezależnie od renomy tej szkoły, działa ona juz ponad 50 lat, a pozostałe, oprócz studia, które nie daje dyplomu, powstały zaledwie parę lat temu i nie są jeszcze znane.
Joanna ma rację, to jest tak jak ogólnie ze szkołami prywatnymi, rodzice płacą a dzieci się uczą lub nie, w zalezności od tego czy im się chce czy nie....

Domi - Sob Gru 31, 2005 5:42 pm

A ja nie słyszałam jeszcze żeby ktoś ze studia nie zdał dyplomu w Warszawie. Jakoś wszyscy sobie radzą, i chyba Bajaderko nie możesz powiedziec, że w 9 klasie jest niski poziom, jak jest naprawde bardzo wysoki. Nie można tego porównywac, bo te numerki przy klasach w Studiu są inne niż u was, dlatego te klasy, które u was już są ostatnie, czyli 6 i 7, u nas to nie są najstarsze klasy.
Poza tym chyba nie dyskutujemy o dyplomie baletowym, ale o szkołach, oczywiście zgadzam sie z Tobą, że po samym Studiu nie ma papierka, ale studio prowadzi zajęcia na takim poziomie, że można spokojnie zdawac dyplom w Warszawie.
W zeszłym roku dziewczyna zdała na 4 taniec klasyczny, więc to naprawdę dobrze, a w tym roku będą zdawały jeszcze dwie bardzo dobre dziewczyny.
Chodzi o to, że po prostu dzieci w studiu są lepiej uczone podstaw technicznych niż na Łąkowej, gdzie jest po prostu zabawa i udawanie baletu.
(Cały czas nie mówię o Twojej klasie, która pewnie jejst inna)

Domi - Nie Sty 01, 2006 5:56 pm

Bajaderko, przecież masz prawo myślec inaczej :) poza tym dobrze, że jest to forum, bo się wszyscy nawzajem informujemy jak to naprawdę wygląda w tych szkołach baletowych
baletmistrz z krakowa - Nie Sty 01, 2006 11:01 pm

Witajcie!
Ja chodziłem do szkoły na Łąkową przez ok.6 miecięcy a nastepnie przeniosłem sie do KZSB. Musze przyznać ze różnica poziomów jest wielka na korzyśc KZSB. Uczyłem sie w Klasie p.Mirockiej. jesli chodzi o zajęcia to były one dosyć monotonne i prowadzone w chaosie, nie było dysypliny...Technika wykonywanych ćwiczeń była nie za bardzo sprawdzana wiec ogólnie rzecz biorąc nie oceniam tej szkoły dość wysoko...

sari - Pon Sty 02, 2006 2:51 pm

Monia napisał/a:
Nikt nie ocenia jej wysoko- to prawda... ale mi się zdaję, że to głównie niski poziom prezentują klasy pani Mirockiej... różne osoby mogą oczywiście się kłócić co do tego :wink: to jest moje zdanie :lol:


bo i od klas najwyższych najwięcej się oczekuje (oczywiste). Teoretycznie w najstarszych klasach powinny być bowiem osoby, które uczą się najdłużej ze wszystkich uczniów w szkole (różnie to jednak bywa), a co znowu powinno oznaczać większe umiejętności... :/ Dlatego ten niski poziom w klasach p. Mirockiej jest tak rażący.
Ale z drugiej strony, jakie dziewczyny co roku przychodzą do p.M.? Od kogo? Jak nauczone? ...

Domi - Pon Sty 02, 2006 4:02 pm

i chyba Sari poruszyła naprawdę ważny problem. Do tych klas przychodzi każdy kto chce, każda osoba ma inne umiejętności... z takiej grupy bardzo bardzo trudno stworzyc dobrą klasę. Czasem da się, ale do tego jest portrzebny świetny pedagog, a pani Mircka nie ma wielkich zdolności, ale też nie można przesadzac i zupełnie ja przekreślac. Sytuacja w szkole wynika z bardzo wielu czynników, to nie jest wina tylko jednej, czy dwóch nauczycielek.
makova_panienka - Pon Sty 02, 2006 4:26 pm

znam bardzo duzo osob ze studnia i akademii ktore odeszly wlasnie z waszej szkoly i na pytanie "jak tam bylo" smieja sie w twarz. jak tak was (dziewczyny z łąkowej) czytam to jednakowoz wydaje mi sie ze nie mozna budowac opinii o szkole na wiadomosciach o jednej czy dwoch klasach w waszym mniemaniu najlepszych. biorac pod uwage ze "we wszystkich grupach oczywiscie oprocz waszej" poziom jest beznadziejny, nie wiem czy jest rzeczywiscie sens rozwazac zapisanie sie do takiej szkoly (zapisanie - bo nie ma chyba jakichs kryteriow przyjecia, prawda...?
sari - Pon Sty 02, 2006 10:06 pm

Domi napisał/a:
i chyba Sari poruszyła naprawdę ważny problem. Do tych klas przychodzi każdy kto chce, każda osoba ma inne umiejętności... z takiej grupy bardzo bardzo trudno stworzyc dobrą klasę. Czasem da się, ale do tego jest portrzebny świetny pedagog, a pani Mircka nie ma wielkich zdolności, ale też nie można przesadzac i zupełnie ja przekreślac. Sytuacja w szkole wynika z bardzo wielu czynników, to nie jest wina tylko jednej, czy dwóch nauczycielek.


otóż to! Winy nie ponosi tu jedna, konkretna osoba (w tym przypadku :p .Mirocka). "Rozwój" szkoły poszedł w złym kierunku i nie stało się to dziś ani wczoraj. Gdzieś, coś musiało pójść nie tak, i tak już zostało...

makova_panienka - Wto Sty 03, 2006 5:02 pm

dziewczyny powiedzcie mi jeszcze czy brałyście udział w spektaklu "W ogrodach Dulcynei"?
sari - Wto Sty 03, 2006 8:08 pm

ja brałam, Domi nie i reszta chyba też nie, bo jakoś nie widzę tu już nikogo z mojej klasy. Nie mówię tego bynajmniej z dumą, aczkolwiek mam też nadzieję, że nie posłuży to jako powód do pośmiewiska, bo nie po to tu jesteśmy...
Domi - Sro Sty 04, 2006 8:03 pm

Mam nadzieję, że doszłyśmy mniej więcej do porozumienia w kwestii tej szkoły, i innych szkół przy okazji, bo wydaje mi się, że krakowskie baletnice powinny się wszystkie trzymac razem :wink: biorąc pod uwage ogólnie trudną baletową sytuację w Krakowie. Jak nam wybuduja teatr będziemy pewnie wszystkie razem z niego korzystac:)
Więc pozdrawiam wszystkie baletnice - krakowianki i Baletmistrza.

Kłótnia o poziom w poszczególnych szkołach nie ma sensu, bo każdy raczej próbuje przedstawic swoja szkołę, a w przypadku dziewczyn od pani Ani, swoja klase w jak najlepszym świetle, więc chyba nie da sie tego jednoznacznie określic, zobaczymy jak absolwentki będą sobie potem radzic w zawodzie i będziemy mieli jaśniejszy obraz tego, jak gdzie uczą :) a miejmy nadzieję, że z każdej ze szkół będziemy miec dobrych tancerzy :D

Bajaderka - Sro Sty 04, 2006 8:53 pm

No właśnie, jak nam operę wybudują to będziemy z niej koszystać, ale mam nadzieję że nie kłócić się o miejsca :lol: hihihi
lorien - Czw Sty 05, 2006 10:08 pm

[quote="Domi"]Mam nadzieję, że doszłyśmy mniej więcej do porozumienia w kwestii tej szkoły, i innych szkół przy okazji, bo wydaje mi się, że krakowskie baletnice powinny się wszystkie trzymac razem :wink: biorąc pod uwage ogólnie trudną baletową sytuację w Krakowie. Jak nam wybuduja teatr będziemy pewnie wszystkie razem z niego korzystac:)
Więc pozdrawiam wszystkie baletnice - krakowianki i Baletmistrza.

Kłótnia o poziom w poszczególnych szkołach nie ma sensu, bo każdy raczej próbuje przedstawic swoja szkołę, a w przypadku dziewczyn od pani Ani, swoja klase w jak najlepszym świetle, więc chyba nie da sie tego jednoznacznie określic, zobaczymy jak absolwentki będą sobie potem radzic w zawodzie i będziemy mieli jaśniejszy obraz tego, jak gdzie uczą :) a miejmy nadzieję, że z każdej ze szkół będziemy miec dobrych tancerzy :D [/quote

chodziłam kiedyś na łobzowską do klasy pani nowak, i chyba wiem kim jestes, to znaczy wydaje mi sie zesmy były razem w klasie:) p. Ewa Nowak była naprawde świetnym nauczycielem, choc czasem dawała popalić, ale z czasem coraz bardziej ja doceniam szczególnie na tle innych pedagogów z tej szkoły....pozdrawiam:)

Bajaderka - Czw Sty 05, 2006 10:24 pm

Lorien, a gdzie teraz się uczysz ??
lorien - Pią Sty 06, 2006 9:48 pm

teraz tańczę w teatrze tańca df, już nie klimaty klasyczne:) a Ty też z łobzowskiej?:) pozdro
sari - Pią Sty 06, 2006 10:23 pm

[quote="lorien"]
Domi napisał/a:
Mam nadzieję, że doszłyśmy mniej więcej do porozumienia w kwestii tej szkoły, i innych szkół przy okazji, bo wydaje mi się, że krakowskie baletnice powinny się wszystkie trzymac razem :wink: biorąc pod uwage ogólnie trudną baletową sytuację w Krakowie. Jak nam wybuduja teatr będziemy pewnie wszystkie razem z niego korzystac:)
Więc pozdrawiam wszystkie baletnice - krakowianki i Baletmistrza.

Kłótnia o poziom w poszczególnych szkołach nie ma sensu, bo każdy raczej próbuje przedstawic swoja szkołę, a w przypadku dziewczyn od pani Ani, swoja klase w jak najlepszym świetle, więc chyba nie da sie tego jednoznacznie określic, zobaczymy jak absolwentki będą sobie potem radzic w zawodzie i będziemy mieli jaśniejszy obraz tego, jak gdzie uczą :) a miejmy nadzieję, że z każdej ze szkół będziemy miec dobrych tancerzy :D [/quote

chodziłam kiedyś na łobzowską do klasy pani nowak, i chyba wiem kim jestes, to znaczy wydaje mi sie zesmy były razem w klasie:) p. Ewa Nowak była naprawde świetnym nauczycielem, choc czasem dawała popalić, ale z czasem coraz bardziej ja doceniam szczególnie na tle innych pedagogów z tej szkoły....pozdrawiam:)



Ja też chodziłam do p.Nowak, więc jeśli chodziłaś z Domi to musiałaś też chodzić do tej klasy ze mną. :) Pozdrawiam.

Columbina - Pią Sty 06, 2006 11:10 pm

Przeczytałam cała tą małą dyskusje chyba ze 2 razy, żeby dobrze ją zrozumieć... No i pomimo tego, że zakonczyłyście juz ją, ja się wypowiem. Jestem uczennicą Szk.Baletowej na ul.Łąkowej. Chodzę do tej szkoły juz od dawna i moze nie jestem zadowolona z poziomu tej szkoly, ale wiem jedno: nigdy nie powiem niczego zlego o tej szkole. A juz napewno publicznie. To ona i jej pedagodzy wzbudzili we mnie zamilowanie tancem. Gdyby nie ta szkola nie wiedzialabym jak to jest byc "baletnica". Aktualnie chodze do klasy p.Mirockiej i uwazam ze jest swietnym choreografem (podkreslam: choreografem, a nie pedagogiem!!). Zawsze ma dobre pomysly, wie jaki stroj i kolor bedzie ladnie sie prezentowal na scenie i moze nie ma u niej fantastycznej dyscypliny, ani nauki techniki, ale jest za to taniec. Poprostu tanczymy. Zadna z nas nie jest w tej szkole dlatego, zeby zostan primabaleriną porównywalna do najlepszej rosyjskiej tancerki... my tu jestesmy, dlatego, ze to kochamy. Łączy nas ZAMIŁOWANIE. Uwazam rowniez, ze p.Mirocka nie powinna nas uczyc techniki. My ja poprostu pownnismy sie nauczyc w mlodszych klasach. Po to zeby ona mogla nas "roztanczyc", sprawic, ze na scenie bedziemy sie czuc jak w domu. Wlac do tanca, nasze uczucia.
Wydaje mi sie, ze dzieczynki poprostu przesadzily. W koncu sa uczennicami tej szkoly. Jezeli sie im w niej nie podoba i chca zostan prawdziwymi tancerkami to niech sie zglosza do p.Swietlany Gajdy, ktora prowadzi Zawodowa Szkole Baletowa i przyjmuje do niej osoby z warunkami.
Mam nadzieje, ze dziewczynki zrozumia to, ze o "swoim ciepełku" trzeba mowic jak najlepiej, nawet jesli sadzi sie inaczej...

Columbina - Sob Sty 07, 2006 9:34 am

Jak sie wypiszecie to juz Wasza strata. Bo tego co p.Mirocka nauczy nie nauczy Was nikt. A czy wasza Pani wie co powypisywalyscie na tym forum? Uwazam, ze to jest poprostu bezczelne i nie na miejscu. Mozecie uwazac tak jak teraz uwazacie,bo nikt Wam nie zabrania, ale publicznie tego nie musicie rozglaszac, bo jak juz powiedzialam to jest bezczelne. Nie wiecie jak jest do konca u nas na lekcjach, bo na nie nie chodzicie i moze na 10 sek zagladniecie przez szparke w dzwiach jak przechodzicie, a wypowiadacie sie, niszczac dobre imie szkoly i p.Mirockiej. Ale to juz pozostawiam Waszemu sumieniu. Moze zrozumiecie, ze zle zrobilyscie.
Paula - Sob Sty 07, 2006 9:39 am

Chyba Baletnicaa ma rację, nie żeby roztrząsać ten Wasz spór, ale obawiam się że Wasza p. Ania nie chciałaby się dowiedzieć co tutaj napisałyście... Niestety.
Columbina - Sob Sty 07, 2006 11:29 am

Ja poprostu uwazam, ze p.Mirocka jest osoba, ktora zasluguje na szacunek. Wychowala pod katem baletowym mase ludzi, m.in. wasza Panią. Przeciez to ona ja nauczyla wszystkiego i przygotowala do dyplomu w Warszawie. Wiec szacunek sie jej jak najbardziej nalezy. Gdyby nie ona i jej starania co do szkoły to szkołe by juz dawno zamknęli z powodu braku funduszy. I nie tylko sponsoruja ja nasi rodzice, ale i rownierz ludzie ze tak powiem z zewnatrz. A jesli im by sie nie podobalo to co my robimy to by nie placili. I naprawde nie chce sie tu klucic z nikim, ale jak przeczytalam cala ta dyskusje to zszokowalam sie tym, ze uczennice tej szkoly niszcza jej dobre imie...
lorien - Sob Sty 07, 2006 3:30 pm

[quote="sari"]
lorien napisał/a:
Domi napisał/a:
Mam nadzieję, że doszłyśmy mniej więcej do porozumienia w kwestii tej szkoły, i innych szkół przy okazji, bo wydaje mi się, że krakowskie baletnice powinny się wszystkie trzymac razem :wink: biorąc pod uwage ogólnie trudną baletową sytuację w Krakowie. Jak nam wybuduja teatr będziemy pewnie wszystkie razem z niego korzystac:)
Więc pozdrawiam wszystkie baletnice - krakowianki i Baletmistrza.

Kłótnia o poziom w poszczególnych szkołach nie ma sensu, bo każdy raczej próbuje przedstawic swoja szkołę, a w przypadku dziewczyn od pani Ani, swoja klase w jak najlepszym świetle, więc chyba nie da sie tego jednoznacznie określic, zobaczymy jak absolwentki będą sobie potem radzic w zawodzie i będziemy mieli jaśniejszy obraz tego, jak gdzie uczą :) a miejmy nadzieję, że z każdej ze szkół będziemy miec dobrych tancerzy :D [/quote

chodziłam kiedyś na łobzowską do klasy pani nowak, i chyba wiem kim jestes, to znaczy wydaje mi sie zesmy były razem w klasie:) p. Ewa Nowak była naprawde świetnym nauczycielem, choc czasem dawała popalić, ale z czasem coraz bardziej ja doceniam szczególnie na tle innych pedagogów z tej szkoły....pozdrawiam:)



Ja też chodziłam do p.Nowak, więc jeśli chodziłaś z Domi to musiałaś też chodzić do tej klasy ze mną. :) Pozdrawiam.




a byłyście (domi, sari) na jakimś obozie w stropkovie z p. nowak? jak tak, to sie na pewno znamy/ znałyśmy;)

Domi - Sob Sty 07, 2006 3:44 pm

(...)

a z Baletnicą się w bardzo dużej części zgadzam. Zreszta jeszcze dwa, trzy lata temu wiele z was podziwiało starsze klasy.
Problem duży polega na tym, że zmienili sie po prostu odbiorcy tej sztuki. Dla ludzi niewtajemniczonych, wystepy tej szkoły są bardzo ciekawe, kolorowe kostiumy, piękna muzyka, światła i dziewczęta na scenie, pełne radości z tańca.
Aby osiągnąc i doskonałą technikę i piekny wyraz, potrzeba naprawdę wielkiego talentu nie tylko pedagogicznego, choreograficznego, ale tez, przede wszystkim osób od malutkiego świetnie przygotowywanych technicznie, które nie muszą myślec o tym w którym miejscu ma byc ręka, czy o tym, że trzeba obciągac palce, ale u których to jest już naturalne i pozostaje tylko włożyc duszę w tańczona role. Niestety warunki na wychowanie takiej młodzieży są prawie tylko w OSB, bo zazwyczaj rodzice którzy zapisuja dzieci do szkół prywatnych wcale nie chcą, żeby ich pociechy były tak "maltretowane" jak w normalnych szkołach. Czesto spotykałam się nawet z tym, że od dobrej nauczycielki, po prostu rodzice zabierali swoje dzieci, bo było za dużo stresu, bólu itd. Zresztą rodzice też nie chca wybierac maluchom przyszłości, więc wolą na początku łagodniejsze formy baletu, no a potem się okazuje, że jest trochę za późno na zrobienie z nich dobrych tancerek, bo mało osób ma warunki, których nie trzeba wypracowywac od malutkiego.

Wydaje mi się, że dyrekcja szkoły na Łąkowej zdaje sobie sprawe z tego, jak to wszystko wygląda i z tego, jak tam uczą w młodszych klasach i że potem starsze klasy są słabe technicznie i na pewno dyrekcja też chcialaby, żeby to wszystko było inaczej, jednak są oni uzależnieni jakby nie było od woli rodziców uczniów, sponsorów itd...

Domi - Sob Sty 07, 2006 9:16 pm

lorien napisał/a:
a byłyście (domi, sari) na jakimś obozie w stropkovie z p. nowak? jak tak, to sie na pewno znamy/ znałyśmy;)


ja byłam na ostatnim obozie, a Sari z tego co wiem na przedostatnim

Bajaderka napisał/a:
a co do pójścia do Pani Mirockiej, to prędzej wszyscy sie wypisza (ci, co sa w naszej klasie) niz tam pójdą...


Jak w takim razie zamierzacie zdac dyplom? Przecież do takiego dyplomu wysyłaja placówki, własnie takie jak szkoła na Łąkowej, studio, bo dzieki temu zaliczaja w OSB niektóre przedmioty bez egzaminu. Zreszta pójście do klasy pani Mirockiej nie jest wielką tragedia, jesli ktoś dalej będzie chciał trenowac, a nie podda się zniechęceniu. Dobre przygotowanie techniczne własnie pozwala korzystac z tego, co w tych klasach jest cenne, a cenne jest to, że wreszcie tam zaczyna się tańczyc. A wyglada to tak jak wygląda, bo w młodszych klasach zawsze było tak, ze nie uczyli techniki.

Domi - Sob Sty 07, 2006 9:53 pm

ja uważam , że taki temat jest ważny, bo sytuacja baletowa w Krakowie, to poważna sprawa, i nie chodzi wcale o to, żeby się kłócic, czy coś, ale zastanowic się wspólnie z czego wynika problem z tą szkołą, a nie mówic od razu, że pani Mirocka jest całkowicie zła i to jej wina, że poziom jest niski.
Trzeba przedstawic różne opinie, żeby można było poznac jak wyglada to wszystko naprawdę. Bo taka krytyka szkoły na Łąkowej jest bardzo krzywdząca, a wydaje mi się, że też trochę przesadna, a przede wszystkim dlatego, że to nie jest szkoła zawodowa, zajęcia są 2-3 razy w tygodniu i trudno, żeby później pani Mirocka z takich, 18 letnich dziewczyn była w stanie zrobic tancerki....

Columbina - Sob Sty 07, 2006 9:56 pm

No ok. Juz sie nie klucimy. Uwazam poprostu, ze takie cos jest nie na miejscu. I przepraszam jesli kogokolwiek tu obrazilam, ale naprawde sie zdenerwowalam. Kazdy moze myslec i sadzis tak jak uwaza, ale nie zawsze trzeba to oglaszac na forum. Jestem w klasie p.Mirockiej i zamierzam tam juz niedlugo zrobic dyplom, ale jak narazie matura przedemna (niestety zbliza sie wielkimi krokami :/ ) wiec odyplomie nie mysle. Chodzimy wszystkie do tej szkoly, bo chcemy i nikt nas raczej do tego nie zmusza. Jesli dziewczynki z klasy Ani nauczą sie dobrze techniki własnie u niej, to p.Mirocka zrobi z nich juz artyski. Wiem to po sobie choc sama nie jestem wspaniala technicznie. W klasnie Ani jest wieledziewczynek naprawde bardzo dobrych (sama nierazwidzialam) wiec nie zakladajcie z gory, ze jak bedziecie musialy isc do 6 kl to zrezygnujecie, bo po 1 byloby tego czasu poswieconego na lata nauki, a po 2 w innej szkole musialybyscie sie zaklimatyzowac i odnalesc, zeby tam kontynuowac nauke. I wydaje mi sie, ze w naszej szkole juz niedlugo kadra sie wymieni na ta "mlodsza" i bedzie wszystko pomalu sie prostowalo i tym samym szkola bedzie miala wyzszy poziom :)
sari - Nie Sty 08, 2006 12:29 pm

Baletnicaa napisał/a:
I wydaje mi sie, ze w naszej szkole juz niedlugo kadra sie wymieni na ta "mlodsza" i bedzie wszystko pomalu sie prostowalo i tym samym szkola bedzie miala wyzszy poziom :)


Ja mam taką cichą nadzieję, że tak będzie...

I chciałabym coś jeszcze od siebie dodać. Wiem, że z zewnątrz może się wydawać (tak dla dziewczyn od p.Ani jak i innych baletomanów), że te najstarsze klasy nie mają pojęcia o prawidłach rządzących tańcem klasycznym. Należałoby obalić ten mit, bowiem jest u nas wiele dziewczyn kochających i ubóstwiających balet, które interesują się tym dogłębnie że tak powiem, wiedzą jak dane ćwiczenie powinno wyglądać, ale jest trudne nauczyć się tego- wyćwiczyć w krótkim czasie to, co już powinno wychodzić samo z siebie, co powinno być już wyuczone, jak wspomniała Domi. Czasem wypracowanie danego elementu jest niemożliwe, czasem wymaga wiele czasu i pracy... O wiele więcej niż w klasach młodszych. Dziewczyny od p.Ani miały dużo szczęścia, że znalazły się w takiej klasie z takim pedagogiem, wiele z nas takiej szansy niestety nie miało.
Zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda taniec najstarszych klas, i często jest mi z tego powodu przykro, ale z drugiej strony tworzymy zespół dziewczyn, które kochają balet i być może kiedyś będą brały udział w jego rozpowszechnianiu, podtrzymywaniu, w jakiejkolwiek formie (nie tancerek, ale może dziennikarek, pedagogów, krytyków, choreografów...zwykłych miłośników baletowych, dzięki którym będą mogły odbywać się w teatrach spektakle baletowe). Każdy element naszego krakowskiego światka baletowego jest na wagę złota. :)

sari - Nie Sty 08, 2006 12:31 pm

Domi napisał/a:
lorien napisał/a:
a byłyście (domi, sari) na jakimś obozie w stropkovie z p. nowak? jak tak, to sie na pewno znamy/ znałyśmy;)


ja byłam na ostatnim obozie, a Sari z tego co wiem na przedostatnim


Ja byłam w 2000 roku w Stropcovie, więc może się znamy. :) Mój najcudowniejszy obóz baletowy--> z gimnastyczkami!!! :D
Pozdrawiam

Columbina - Nie Sty 08, 2006 1:30 pm

No i Sari jestes cudowna !!!!! :D :D:D Nasze plany dotyczace wspolnej dzialalnosci baletowej (nie wiadomo jeszcze jakiej dokladnie) nie sa tylko planami. Bedziemy staraly sie je w przyszlosci (pewnie juz niedlugo) zrealizowac. Razem damy rade :) Jestesmy razem w jednej klasie i od jakiegos czasu stworzylysmy nasza baletowa paczke :]:]:] I to jesm moim zdaniem najwarzniejsze. Nie dosc, ze sie naprawde lubimy, to poprawiamy sie nawzajem i planujemy nasza baletowa przyszlosc :*:*:*
lorien - Nie Sty 08, 2006 6:16 pm

[quote="sari"]
Domi napisał/a:
lorien napisał/a:
a byłyście (domi, sari) na jakimś obozie w stropkovie z p. nowak? jak tak, to sie na pewno znamy/ znałyśmy;)


ja byłam na ostatnim obozie, a Sari z tego co wiem na przedostatnim


Ja byłam w 2000 roku w Stropcovie, więc może się znamy. :) Mój najcudowniejszy obóz baletowy--> z gimnastyczkami!!! :D
Pozdrawiam[/quote


hm...w 2000 juz odeszłam z baletu ale pewnie i tak sie znamy! pozdr**

Bajaderka - Nie Sty 08, 2006 8:00 pm

No, ja też. Wogóle mam nadzieję że balet krakowski wstanie jakoś na nogi po wybudowaniu nowej operetki i będzie miał dobrych tancerzy. No i chciałabym zobaczyć w końcu jakieś balety na naszych scenach :twisted:
sari - Wto Sty 10, 2006 7:50 pm

Bajaderka napisał/a:
No, ja też. Wogóle mam nadzieję że balet krakowski wstanie jakoś na nogi po wybudowaniu nowej operetki i będzie miał dobrych tancerzy. No i chciałabym zobaczyć w końcu jakieś balety na naszych scenach :twisted:


O tak, też bym chciała... Te "nasze"--> wykonane przez krakowski zespół baletowy.(oczywiście te zagraniczne też jak najbardziej mile widziane!!). Może wkońcu nasze marzenia się spełnią. :D A operetka w grudniu ma być gotowa?? Ktoś wie?

Bajaderka - Wto Sty 10, 2006 9:23 pm

ja nie mam pojęcia kiedy operetka bedzie gotowa. Mam nadzieje że niedługo!! A pozatym to myślę, że nowa scena zmobilizuje nas do starania się i robienia czegoś w kierunku baletu!!
Columbina - Wto Sty 10, 2006 9:35 pm

Domi... Czy Ty chodziłaś doklasy p.Ani Jakubek???
aankaa_baletnica=) - Sro Sty 11, 2006 4:54 pm

też mam nazieję, ze ta opertka niedług postanie. Może jak powstanie to bedzie można często chodzić na jakieś przedstawienia baletowe, a nie raz na pół roku jak przyjedzie jakiś zespół zza granicy...
Domi - Sro Sty 11, 2006 5:19 pm

To nie takie proste, nawet jak będzie opera, to trzeba będzie opłacic tancerzy, itd, myślę, że gdyby była to tylko kwestia odpowiedniego teatru, nasz zespół juz teraz byłby znacznie większy i wystawiałby balety. Przecież sam budynek teatru nie spowoduje tego, że nagle w Krakowie będzie 40 tancerzy, miejmy jednak nadzieję, że to jest już jakis kroczek w dobra stronę :wink:
Bajaderka - Sro Sty 11, 2006 5:49 pm

no, tak, to prawda, ale nowy budynek i nowa scena bedzie mobilizacja (mam nadzieje) dla młodego pokolenia i przez to będziemy mieć dobrych tancerzy w Krakowie :)
Domi - Sro Sty 11, 2006 6:21 pm

oj tak:) Piękna oprawa od razu zmobilizuje leniwe maluszki do porządnego cwiczenia :wink: a my - baletnice będziemy im dawac przykład :D
Bajaderka - Sro Sty 11, 2006 6:50 pm

no, więc Domi- do roboty, robimy akcje: KRAKOWSKIE BALETNICE-STARAJCIE SIE!!! :lol:
makova_panienka - Sro Sty 11, 2006 8:26 pm

sugerujesz że dotychczas się nie starały?
:|

aankaa_baletnica=) - Sro Sty 11, 2006 10:06 pm

jasne, że się starały, ale od dziś staramy się jeszcze bardziej!!!!!!!
Bajaderka - Czw Sty 12, 2006 10:47 am

makova, nie to miałam na myśli, chodziło mi o to, żeby teraz się jeszcze bardziej starały z myślą, że tworzą od nowa krakowski balet;)
Columbina - Czw Sty 12, 2006 10:20 pm

A czemu Wy nie przepiszecie sie npdo innej szkoly???
Columbina - Czw Sty 12, 2006 10:47 pm

No ale cale zycie w tej klasie nie bedziecie, a powiedzialyscie, ze do p.Mirockiej nie pujdziecie... Wiec co dalej???
makova_panienka - Sob Sty 14, 2006 11:18 pm

możecie powiedzieć jakich konkretnie zmian oczekujecie?
Carmenn - Nie Sty 15, 2006 1:03 am

Jakie zmiany?
Chodzi nam głównie o pchniecie szkoły na nowe tory, odmłodzenie jej...

makova_panienka - Nie Sty 15, 2006 3:28 pm

a czy p. Mirocka nie jest PRZYPADKOWO dyrektorem szkoły?
makova_panienka - Nie Sty 15, 2006 9:09 pm

dokładnie tyle że dyrektor to dyrektor. on ustala zasady, reguły gry. a uczennice i kadra się albo podporządkuje, albo ma szereg innych możliwości. wy też, ale podkreslacie że w waszej klasie jest najlepiej i nie chcecie się stąd ruszać.
no więc nie rozumiem w czym jest problem.

Joanna - Pon Sty 16, 2006 12:58 am

Bajaderka, nie do końca tak jest - trzeba wypełniać, że tak powiem, rózne potrzeby rynku. Nie każdy myśli o profesjonalnej szkole, a jest na pewno wielu chetnych na np. szkołę, która nie ma tak wysokich aspiracji, a zapewnia samą możliwość tańczenia wielu osobom - niekoniecznie tylko tym z warunkami, po ścisłej selekcji.

Nie wiem, jak ma to się do przypadku tej konkretnej szkoły, bo na ten temat nie moge nic powiedzieć; chcę jedynie zwrocić uwagę, że mozna na to spojrzeć również z tej strony.

Columbina - Pon Sty 16, 2006 10:57 pm

No i znowu musze zwrocic uwage, ze rozmawianie i wymienianie imion i nazwisk jest nie na miejscu!!! Jak juz ktos powiedzial, to p.M. jest jednym z dyrektorow tej szkoly i faktycznie trzeba sie jej podporzadkowac. A z tym, ze nie chce zareklamowac szkoly sie nie zgadzam, bo np w ta niedziele nasza szkola brala udzial w koncercie baletowym poswieconym pamieci pani prof. Janiny Szczembosz... (ale to jest tylko najbardziej aktualny przyklad) I rowniez musze jeszcze raz napisac, ze ta szkola nie ma za zadanie ksztalcic tancerki, ktore mozna porownac z najbardziej znanymi tancerkami swiata. Ta szkola istnieje po to, zeby umilic czas innym. Zdecydowana wiekszosc uczennic tej szkoly chodzi do niej dla przyjemnosci (czyt. hobby) i malo kto wiaze z tym jakies plany... Chodzi mi tu oczywiscie o zawodzie tancerza. Bo nie jedna z nas (przynajmniej w mojej klasie) chcialaby zostac np krytykiem baletowym :) Wiec prosze Was, skonczmy to bo to juz naprawde staje sie nudne. I takie narzekanie caly czas na szkole swiadczy tylko o niedojrzalosci...

A tak mi sie przypomnialo, ze nie odpowiedzialyscie mi na jedno moje pytanie, ktore zadalam jakis tydz temu. Czy Wasza p.Ania wie co WY wypisujecie o szkole na fozrum?
I pomyslcie tez o konsekwencjach tego co piszecie. Chodzi mi o to co bedzie jak sie niepożadane osoby o tym dowiedza.

Carmenn - Pią Sty 20, 2006 6:43 pm

Joanna napisał/a:
Bajaderka, nie do końca tak jest - trzeba wypełniać, że tak powiem, rózne potrzeby rynku. Nie każdy myśli o profesjonalnej szkole, a jest na pewno wielu chetnych na np. szkołę, która nie ma tak wysokich aspiracji, a zapewnia samą możliwość tańczenia wielu osobom - niekoniecznie tylko tym z warunkami, po ścisłej selekcji.


Otóż to - trafiłas w sedno. Ta szkoła umożliwia tańczenie osobom takim jak ja, ktore nigdy nie zostaną porządnymi baletnicami ale po prostu lubią to co robią i takim które niekoniecznie chcą wiązać cale swoje życie z baletem i pracować w tym zawodzie. Gdybyśmy chciały zostać primabalerinami to na pewno byśmy się zapisały/przepisały do szkoły z większą liczba zajęć a nie 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny. Wiadomo, nawet z tak małą liczbą zajęć ale z bardzo dobrym pedagogiem... no i z dużym zapałem, można by zrobić z nami w miarę dobre tancerki... Chciałoby się =D I do tego chyba wszystkie dążymy.

Columbina - Pią Sty 20, 2006 10:36 pm

No moze sobie nie wymyslilyscie, ale moge sie posunac do nazwania Waszego zachowana nagannym... Bo co jak co, jestescie o wiele mlodsze i od nas i od osob o ktorych sie wypowiadacie, a do kazdej starszej od Was osoby trzeba podchodzic z szacunkiem. Niezaleznie od tego jakie sie ma o niej zdanie.
Hmm... A wiecie, ze szkola sie reklamuje?? :]:]:]

Columbina - Pią Sty 20, 2006 10:50 pm

No wlasnie... Czasem lepiej jest nie komentowac. Bo mozna dzialac w ten sposob nie tylko na swoja szkode, ale takze na szkode innych... Pomyslcie czasem o innych uczennicach szkoly.
A szkola zaprosila do siebie fotografa, ktory robil nam zdjecia podczas lekcji :) I rzecz jasna beda one publikowane...

Columbina - Sob Sty 21, 2006 9:37 am

Jeszcze nikt nam nie powiedzial gdzie i kiedy...
Moglyscie nie komentowac naszej szkoly juz na samym poczatku, bo klutnia juz i tak jest ;]

Piotr Malaga - Sob Sty 21, 2006 3:44 pm

O, moja pierwsza kochana szkoła!
Bardzo miło trafić na dyskusję o niej, nie przypuszczałem że tak wiele osób w różnym wieku, z różnych miejsc toczy tu taką dyskusję.

Natomiast mniej miło, że niektóre nasze komentarze wydały mi się mało rzeczowe, zbyt emocjonalne i czasami... pozbawione taktu. Poobserwuję trochę jeszcze i mam nadzieję samemu też napisać coś, co pomoże określić wspólne stanowisko. Tymczasem weźcie pod uwagę pewne fakty:

-Pani dyrektor Mirocka jest według mnie osobą bardzo miłą w kontakcie, otwartą na dyskusję. Zawsze kiedy miałem jakieś oczekiwania związane z jej osobą, albo coś mi nie odpowiadało, przychodziłem do niej i rozmawiałem. To działa dużo lepiej, niż omawianie problemów poza jej plecami, choć czasami były to rozmowy trudne i mieliśmy różne zdania. Może zaprosimy do naszej dyskusji grono pedagogiczne i dyrekcję szkoły?

-Każdy nauczyciel ma swoje metody, od każdego można wziąć coś innego. Jeżeli praca z danym nauczycielem komuś nie odpowiada bo nie dostaje tego czego oczekuje, to przecież nikt takiego ucznia przy nauczycielu/szkole na siłę nie trzyma!

-Opis metod pedagogicznych lub sposobu nauczania danego nauczyciela, wymiana informacji na jakie elementy kładzie nacisk itp. może być istotą dyskusji, po to jest lista. Ale krytyka wieku? To bez sensu, kiedyś wszyscy będziemy babciami i dziadkami, życzę nam, żebyśmy znaleźli wtedy swoje miejsce w którym będziemy mogli się spełniać.

na razie się wstrzymam, reszta uwag innym razem ;)

aankaa_baletnica=) - Sob Sty 21, 2006 4:04 pm

Czyli u na w szkole uczyły sie kiedyś osoby płuci męskiej. Aktualnie sa same dziewczny :D
Piotr Malaga - Sob Sty 21, 2006 4:12 pm

No tak, bywali faceci i to jacy! 5 lat temu było trzech uczniów (dorosłych), jeden z nich był Arabem (miał na imię Amid). Świetnie pasował do roli Radży w Bajaderze.
aankaa_baletnica=) - Sob Sty 21, 2006 9:08 pm

Nie pamiętam tego, ale byłam wtedy mała... i to chyba nie było 5 lat temu... tylko jakieś 7... bo wtedy kiedy była Bajadera to ja drugi rok chodziłam do szkoły :D
Monia - Nie Sty 22, 2006 9:31 am

A ja swietnie to pamietam i mam to nawet na kasecie :D hehe i kto wtedy Bajadere tanczyl to tez :wink:
aankaa_baletnica=) - Nie Sty 22, 2006 2:48 pm

Ja pamiętam kto tańczył. Tzn. kto miał główną rolę żeńską :D A na kasecie tez mam, musze kiedyś oglądnąc... :D
Columbina - Nie Sty 22, 2006 10:39 pm

A ja pamietam role meskie, gdyz bylo ich tak malo, ze trudno by bylo zapomniec ;) Pozdrawiam Piotra :*
Piotr Malaga - Wto Sty 24, 2006 3:54 pm

Ojej,
to jest dla mnie pewnym zaskoczeniem, że Baletnicaa pamieta jeszcze te czasy ;) Dzięki za pamięć - to jest dla nas ważne.

Ale chciałem dołożyć znów drobny kamyczek do naszej dyskusji o szkole.

Otóż przypomnę Wam postać jednej z uczennic szkoły, dyplomantki z roku 2005. Przez lata była uczennicą szkoły na ul Łąkowej, której tyczy dyskusja.

Gdy rozpoczęła naukę w starszych klasach, przeniosła się do Krakowskiej Akademii Tańca. Choć miała tam dobrych nauczycieli, możliwość zdawania dyplomu eksternistycznie nawet w Warszawie, potencjalną możliwość pracy w Operze (niedawne absolwentki Akademii znalazły zatrudnienie w Operze jako tancerki) to podejmuje inną decyzję.

Wraca z powrotem do szkoły na Łąkowej, do klasy pani Marty. Planuje zdać egzamin dyplomowy lokalnie, w tej szkole. Jej decyzja spotyka się z dużym szacunkiem i zrozumieniem ze strony koleżanek i nauczycieli w jednej i w drugiej szkole. Skoro tak postąpiła, to znaczy że miała jakieś powody, nie sądzicie?

Według mnie ten przykład (a jest ich więcej) najlepiej świadczy o tym, że akurat ta szkoła w jej przypadku najlepiej pasowała do jej potrzeb i oczekiwań. I to bynajmniej nie dlatego, żeby nie ćwiczyć i rozmawiać na zajęciach - przyszła, aby zdobyć od szkoły konkretne rzeczy.

Columbina - Czw Lut 02, 2006 6:06 pm

Zapraszamy na nasze lekcje pokazowe, ktore odbeda sie juz w przyszlym tygodniu :) A nawet jedna klasa ma jutro :): ):)
Bajaderka - Sob Lut 04, 2006 12:22 am

nasza klasa ma we wtorek, zapraszamy :D
aankaa_baletnica=) - Wto Lut 07, 2006 1:37 pm

tak, dziś o 18:45 na sali nr.2 w naszej szkole, zapraszamy :D
Columbina - Wto Lut 07, 2006 9:12 pm

A czy wiecie juz co bedziecie tanczyc na koniec? :]:]:]

a czy to pytanie jest skierowane do wszysytkich? bo jak tylko do twoich koleżanek z baletu to załatwiaj takie rzeczy na PM ok?

karol - Sro Lut 08, 2006 11:15 am

ech...no nie oszukujmy sie i nie mydlmy sobie oczu sentymentami...pedagog baletu powinien byc skuteczny a nie miły...(niestety Piotrze:( ) a o skutecznosci pedagogów świadczą m.in lekcje pokazowe (poza występami oczywiście!) i wg mnie osobiscie lekcja pokazowa klasy 6 była porażką... :( zreszta jak ja byłam w 6klasie w zeszlym roku to bylo tak samo, jak na pointach zrobiłysmy raptem trzy ćwiczenia...co do kłótni i co do Twojego piotrze zdania: wiek nie może byc głównym kryterium oceny człowieka jego predyspozycji,itd, ale w kwestii pedagoga baletu nirestety wiek robi swoje... ja osobiscie bardzo szanuje pania profesor Mirocką, żałuję że nie widzialam jej nigdy na scenie, bo jestem pewna ze byla fenomenalna artystką, ale teraz juz zatraciła "ogień" w nauce baletu. Co do baletnicoo promocji szkoły- uwazasz ze zabronienie uczestnictwa uczennic z najstarszych klas w miedzynarodowym tournee baletowym jest właściwym posunięciem? bo wg mnie jest to żenujące:/
co do poziomu w SB na łąkowej- ćwiczymy trzy razy w tygodniu, spóźniamy sie na lekcje, nie chce nam się ćwiczyć, gadamy, itd-stan naszej techniki baletowej jest w pełni zasłużony i to głównie przez nas same. nauczyciel nie ma tu wiele do rzeczy, chociaz jesli potrafi zmobilizować, wysyła swoje uczennice na konkursy baletowe no to super.
dziewczyny od pani ani helbickiej-nawet nie wiecie jakie macie szczęścieze trafił wam sie taki nauczyciel. ja wam tylko zazdroszcze bo keidys chodzilam do klasy pani ani jakubek i wiem co to znaczy lekcja baletu w szkole baletowej a nie to w czym uczestnicze teraz. przepraszam baletnicoo ale taka jest prawda :(
peace

Bajaderka - Nie Lut 12, 2006 1:04 am

Piotr Malaga napisał/a:
Otóż przypomnę Wam postać jednej z uczennic szkoły, dyplomantki z roku 2005. Przez lata była uczennicą szkoły na ul Łąkowej, której tyczy dyskusja.

Gdy rozpoczęła naukę w starszych klasach, przeniosła się do Krakowskiej Akademii Tańca. Choć miała tam dobrych nauczycieli, możliwość zdawania dyplomu eksternistycznie nawet w Warszawie, potencjalną możliwość pracy w Operze (niedawne absolwentki Akademii znalazły zatrudnienie w Operze jako tancerki) to podejmuje inną decyzję.


Piotrku jak jest w tej Akademi Tańca? Chciałabym się tam przenieść. Czy jest tam wysoki poziom? Czy wyższy niż w szkole na Łąkowej?Akademia to chyba świetna szkoła, a ja chce naprawdę dobrze tańczyć i zostać tancerką.

Piotr Malaga - Pon Lut 13, 2006 12:44 am

Bajaderka napisał/a:
Piotrku jak jest w tej Akademi Tańca? Chciałabym się tam przenieść. Czy jest tam wysoki poziom?[...]


Zaskoczyłaś mnie tym pytaniem Bajaderko! Dlaczego sądzisz, że ja sam będę mieć jakieś informacje na temat Akademii Tańca? [moderatorze - jeżeli to out of topic, proszę przenieść do tematu Akademii Tańca]

Ale rzeczywiście, mam tam kilka koleżanek zarówno wśród uczennic jak i nauczycielek, znamy się pobieżnie z panią Moniką a w minioną środę byłem na ich lekcji otwartej i robiłem komercyjnie zdjęcia dla uczennic.

A dlaczego uważasz, że powinnaś się przenieść? Czego według Ciebie nie daje Ci Twoja szkoła, co znalazłabyś tam?

Pytasz mnie zapewne głównie o poziom techniczny - ja nie potrafię jeszcze wszystkiego ocenić, ale podobają mi się podbicia wszystkich uczennic - wygięte w piękne łuki przy każdym battement, we wszystkich skokach... odniosłem wrażenie, że podbicie to jest konik pani Moniki. Dziewczyny mają pełny komplet ćwiczeń przy drążku, na środku, pointy. Na lekcji duża dyscyplina - kiedy nauczyciel mówi "proszę" to widać że ćwiczenie się zaczęło - wszystkie stoją jak wypięte struny, nogi i ręce w pozycjach. Po skończonym ćwiczeniu dalej stoją - dopiero sakramentalne "dziękuję" pozwala się rozluźnić. Są bardzo rozciagnięte, mają naprawdę niezłe wysokości. Są skupione głównie na technice i spięte. To etap ćwiczenia i szkolenia techniki a nie pokaz tańca, takie bowiem jest założenie.

Pytanie o tzw. poziom jest bardzo trudne; dyskutujemy o poziomie szkół, poziomie nauczycieli, uczniów, mniej więcej wszyscy wiemy co się kryje za tym określeniem, ale każdy rozumie je trochę inaczej.

Mógłbym np. określić poziom szkoły KSZTAŁCĄCEJ ZAWODOWYCH TANCERZY (nie pedagogów, baletomanów i miłośników i innych artystów baletu) w ten sposób:
im większa jest oglądalność wszystkich absolwentów szkoły z jednego roku, tym wyższy szkoła ma poziom.

Dla przykładu - absolwentka która w ogóle nie pokazuje się na deskach nie zwiększa nic poziomu szkoły. Absolwentka która tańczy i pokazuje się co trzeci dzień przed 500 widzami ma oglądalność około 60 tys osób/rok - to sporo. Jeżeli szkoła wychowuje wiele takich rodzynków to jej poziom jest wysoki.

To nie jedyna próba określenia czym jest poziom, można się z nią spierać, wyszukiwać inne kryteria i argumentować że np. jakiś teatr przyjmuje po protekcji tylko z jednej szkoły co nie wiąże się z poziomem. Ale według mnie jest to jakiś sposób oceny poziomu. Wszystko jedno jak szkoła to robi, czy szkoląc technicznie, dając dyplom lub nie, zapewniając lepszą atmosferę pracy, dobrą motywację, warunki (dobrą salę, sprzęt).

Sama więc odpowiesz sobie na swoje pytanie porównując:
-jak długo działa twoja szkoła i ta gdzie chcesz się przenieść
-ilu i jakich każda szkoła ma absolwentów, ilu z nich tańczy w jakich teatrach (Szkoła na Łąkowej ma wykaz absolwentów)
-jakimi absolwentami z ostatnich lat szkoły się szczycą.

Mam nadzieję, że takie spojrzenie jakoś Ci pomoże, jeżeli kładziesz głównie nacisk na to żeby dobrze tańczyć i zostać tancerką. Ale myślę, że nikt - żadna szkoła i żaden nauczyciel choć da Tobie wszystko, to nigdy Ci tego nie zagwarantuje.

Piotr Malaga - Wto Lut 14, 2006 2:29 am

karol napisał/a:
ech...no nie oszukujmy sie i nie mydlmy sobie oczu sentymentami...pedagog baletu powinien byc skuteczny a nie miły... [...] ćwiczymy trzy razy w tygodniu, spóźniamy sie na lekcje, nie chce nam się ćwiczyć, gadamy, itd-stan naszej techniki baletowej jest w pełni zasłużony i to głównie przez nas same. [...]

Mam ogromny szacunek, że potrafisz tak otwarcie przyznać się do tego, że Wasze kiepskie ćwiczenie i brak zaangażowania jest głównie Waszą zasługą - zwykle nikogo nie stać na tego typu przyznanie się i każdy szuka winnych wszędzie, byle nie u siebie. ;) Pewnie każdy zna takie uniki z autopsji.

Rzeczywiście pani Marta jest nauczycielem który wymaga, aby dyscypliny wymagać od siebie samego. To jest najtrudniejsze i tylko dorosłych uczniów na to stać, aby samemu utrzymać swoją dyscyplinę w ryzach. Uczniowie są różni, niektórzy potrzebują, aby cały czas ktoś stał nad nimi z batem, mobilizował, przypominał, pamiętał za nich. Młodsi uczniowie wymagają takiego podejścia, jeżeli nie ma pewnej dozy stresu, nie pracują.

Ale dla każdego w końcu nadchodzi taki moment, że trzeba rozwinąć skrzydła, trzeba zacząć o wszystkim pamiętać samemu. Nauczyciel który tej możliwości nie daje i do ostatniej chwili jest mentorem i przypominaczem, moim zdaniem właśnie nie będzie skuteczny, jego uczeń już po wsze czasy bedzie niewolnikiem czyjegoś bata, a nie swojego własnego, dobrowolnego.

To jedna z wielu rzeczy której się od pani Marty nauczyłem - wziąć swoją dyscyplinę we własne ręce i odpowiedzieć co jest dla mnie ważniejsze - plotki, koleżanki czy lekcja i ćwiczenie?

Co do meritum jesteśmy Karol zgodni - nauczyciel ma być skuteczny. Tylko że ja nie znam pedagoga, który będąc skutecznym nie byłby miły ;) Choć to oczywiście nie oznacza, że ma nie wymagać! Miałem nauczycielkę, od której dostałem pałę chyba kilkadziesiąt razy. Zawsze jednak wiedziałem za co i uważałem to za sprawiedliwe. Mimo to bardzo lubiliśmy się, ta nauczycielka nigdy we mnie nie zwątpiła - była skuteczna, bo mimo moich błędów cały czas ufaliśmy sobie. W końcu nauczyłem się spełniać jej wymagania i zakończyłem szkołę z szóstką z jej przedmiotu. Myślę, że najbardziej dojrzała relacja ucznia i mistrza jest wtedy, kiedy jest oparta na wzajemnym głębokim zaufaniu. Kiedy uczeń może zasugerować: o nie, to nie tędy droga! I zaufanie zostaje zachowane. A w końcu uczniowie przerastają mistrza, ale przecież właśnie jemu to zawdzięczają.

U pani Marty można się spóźnić, gadać, robić sobie jaja z lekcji, wyjść na scenę w innym niż zaplanowany kostiumie, wejść jej na głowę i robić inne widzimisię. Ale pani Marta to bardzo wymagający pedagog. Nie ukarze Cię "pałą", uwagą do dziennika, krzykiem, albo innymi środkami dobrymi dla dzieci. Jej kara jest dużo bardziej dotkliwa - sama sobie odbierzesz lekcję baletu! Coś co przecież kochasz!

To Wy same decydujecie o tym, jaka atmosfera będzie na waszych zajęciach, to już nie czas kiedy ktoś to zrobi za Was...

A co do wyjaśniania ćwiczeń i spraw technicznych - pani Marta nigdy nie uważała się za alfę i omegę w tej kwestii. Zawsze podkreślała że pedagogów należy mieć wielu i każdy uczy inaczej, innych rzeczy w inny sposób, lepiej dla takich lub innych uczniów. Ja będąc jej uczniem korzystałem jednocześnie z doświadczenia innych pedagogów ze szkoły i z poza niej i nieźle się to uzupełniało.

karol - Nie Lut 19, 2006 5:46 am

wlasnie piotrze problem w tym ze ja juz od dluzszego czasu przestalam kochac balet.
mysle ze rygoru moze nie byc wtedy gdy uczniowie osiagna juz odpowiedni poziom a nie kiedy sa marni jak np ja.
z Twoich wypowiedzi na temat szkoly i technik pedagogicznych jasno wynika ze nie uczestniczysz juz w jej (tej szkoly) zajeciach...
ale pozdrawiam bo piszesz dlugie posty ktore czasem sie fajnie czyta :D

Columbina - Sro Lut 22, 2006 8:06 pm

Karol... Skoro nie kochasz juz baletu, to jaki jest sens placenia co miesiac 180zl za zajecia, na ktore nie chodzisz z checia?
karol - Pią Lut 24, 2006 12:17 pm

sensu nie ma zadnego.
ale moja mama chce zebym zdala dyplom
i postawila mi warunek ze jezeli nie bede chodzic do szkoly baletowej to nie bedzie mi placic za zajecia w studiu tanca wspolczesnoego- i to jest moj sens w tym przypadku bo taniec wspolczesny kocham i to baardzo

Kasia :)) - Pią Lut 24, 2006 4:53 pm

porozmawiaj z mama o tym ze kochasz wspolczesny a nie balet. przeciez nie moze cie zmuszac do czegos, czego nie lubisz. a ile ci brakuje do dyplomu?
karol - Sob Lut 25, 2006 10:42 am

najwyzej dwa i pol roku.
ludzie przestancie mnie uszczesliwiac na sile, dobra ?
jest jak jest i tak musi byc, a jesli ja to rozumiem to wy musicie to chociaz zaakceptowac a nie szukac rozwiazania jak tu pomoc biednej karolince :D

aankaa_baletnica=) - Czw Mar 02, 2006 10:49 pm

Chciałam publicznie przeprosic za to co napisałam. Zrozumiałam, że źle zrobiłam pisząc tu wszystko i nie było to potrzebne... Odwołuję to. Wiem, że lepiej, byłoby gdyby to sie tu w ogóle nie pojawiło, ale niestety... napisałam... co sie stało to sie nie odstanie... (niestety). Człowiek uczy sie na błędach... Szkoda, że takich, ale wiem, że wiecej tak już nie zrobie. Przepraszam, że to napisałam i przepraszam osoby o których pisałam (Panią M.Mirocką, Panią M.Lenar, Panią E.Hełbicką, Panią A.Jakubek). Zrozumiałam też, że nie do końca jest tak jak myślę. Myliłam się. Jeszcze raz PRZEPRASZAM.

BARDZO PROSZE O NIE KOMENTOWANIE TEGO POSTU!!!

Bajaderka - Czw Mar 02, 2006 11:37 pm

Ja też chciałam przeprosić za wszystko co tu,publicznie napisałam na temat naszej szkoły. Nie powinnam tak pisać, nawet jeśli jest w tym odrobinkę prawdy, bo tak łatwo kogoś zranić. Bardzo przepraszam osoby, o których pisałam, odwołuję to wszystko,ponieważ przemyślałam to wszystko i zdałam sobie sprawę, że pomimo wszystko P.Marta i wszyscy nauczyciele bardzo dużo zrobili dla tej szkoły i dla wszystkich, którzy przez nią przeszli. Naprawdę żałuję, że to wszystko napisałam, człowiek niestety 'uczy się na swoich błędach', tylko niekoniecznie takich. Ale stało się i tego nie zmienię, mogę tylko przeprosić za to wszystko i żałować tego, co zrobiłam, teraz mam pewność, że nigdy nie powtórze tego samego błędu.

Również proszę, o nie komentowanie tego postu.

Pozdrawiam, bajaderka

Monia - Pią Mar 03, 2006 10:57 pm

Ja też,osobiście dołączam się do tych przeprosin. Uważam, że źle zrobiłam pisząc tutaj to wszystko. Przepraszam wszystkich z naszej szkoły, o których się źle wypowiadałam i odwołuję to wszystko. Mam nadzieję, że osoby o których pisałyśmy wybaczą nam kiedyś ten błąd.

PROSZĘ,NIE KOMENTUJCIE TEGO POSTU
Monia

Dziewczynka z Krakowa - Sob Mar 04, 2006 5:21 pm

Postanowiłam wyrazić swe zdanie w tym temacie, przez 7 lat chodziłam do szkoły baletowej która obecnie jest na Łąkowej, od jakiegoś czasu niestety nie moge już ćwiczyć baletu ale wciąż jestem związana z tą szkołą, znam dobrze Panią Marte jak i innych jej nauczycieli, w tym także panią Anie Hełbicką. Wszystko widze z boku i wydaje mi się,że oceniam prawidłowo, choć praktycznie cała ta sprawa już się zakończyła to jednak chce dodać coś od siebie; Pani Marta jest doświadzonym choreografem z naprawde genialnymi wprost pomysłami, mimo iż od tak wielu lat oglądam stworzone przez nią układy zawsze jestem mile zaskoczona, nigdy niepowiedziałabym,że ktokolwiek z młodszych ludzi mógł i powinien ją zastąpić. Oczywiście wiele też zależy od uczniów-nawet najlepszy nauczyciel niemoże nikogo zmusić do pracy! A,że u pani Marty można naprawde wspaniale nauczyć się tańczyć zobaczyłam na przykładzie mojej siostry która pare lat temu ukończyła tą szkołe. Aby już się nie rozpiywać posumuje tylko,że zdaje sobie sprawe iż szkoła na Łąkowej nie jest doskonała i wiele jeszcze trzeba w niej zmienić ale to naprawde wspaniała instytucja! :) :) :) A co do nażekania niektórych baletnic to cóż... Złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spudnicy...
Columbina - Sob Mar 04, 2006 7:12 pm

Calkowicie sie zgadzam z Dziewczynka z Krakowa :D i ciesze sie, ze sprawa sie wyjasnila i jest juz wszystko ok :)
karol - Sob Mar 18, 2006 12:01 pm

nie jest ok. i wszyscy o tym dobrze wiemy!!!!!!!! ale juz nie piszmy tu nic, bo jak widze wyrazanie wlasnych opinii w oczach niektorych jest nieodpowiednie:/ szacunek szacunkiem,a wolnosc slowa wolnoscia slowa.... tyle powiem. i dodam jeszcze ze bardzo dziwi mnie niedojrzalosc niektorych osob.... pozdrawiam i niech kazdy pojdzie swoja droga- jedni beda tanczyc giselle, a inni CHIUAHUA (nie wiem jak sie pisze, ale wiecie o co chodzi, z pewnoscia)......
Dziewczynka z Krakowa - Sob Mar 18, 2006 7:45 pm

Ja nie twierdze że jest ok,jeśli masz coś do powiedzenia to się nie krempuj.
Wolność słowa to jedno a hamstwo to co innego. Trzeba umieć znależć tą subtelną rużnice między wyrażaniem swoich opini a obrażaniem innych.
Wydaje mi się że w sytuacji gdy coś ci przeszkadza lepiej o tym porozmawiać,sprubować coś zmienić,zaproponować nowe rozwiązania, wypisywanie na forum nie bardzo do czegoś prowadzi:)
Pozdrawiam.

Bajaderka - Sob Mar 18, 2006 10:38 pm

A ja myslę, że powinniśmy skończyć ten temat raz na zawsze. I nie pisać tutaj już nic, bo znowu rozpęta sie z tego wielka kłótnia i później będzie nieprzyjemnie. Więc?
karol - Nie Mar 19, 2006 9:00 am

dziewczynko z krakowa nie wiem do czego pijesz w tym momencie. albo jestes niezbyt roztropna, albo nie czytalas moich odpowiedzi... ja akurat nie odpowiadalam do Ciebie wiec dziwi mnie ten Twoj bzdurny naskok na mnie:/ nie pozdrawiam
Kasia G - Nie Mar 19, 2006 11:03 am

Bajaderka napisał/a:
A ja myslę, że powinniśmy skończyć ten temat raz na zawsze. I nie pisać tutaj już nic, bo znowu rozpęta sie z tego wielka kłótnia i później będzie nieprzyjemnie. Więc?


Tak - jako postronny obserwator i zupełnie nie w temacie będący czytelnik przychylam się do prośby Bajaderki. A wszelkie kontrowersje między uczestnikami dyskusji prosiłabym wyjasniać sobie na PW
Administrator Kasia G

Bajaderka - Nie Mar 19, 2006 4:40 pm

dziękuję Kasiu :D
karol - Nie Mar 19, 2006 5:36 pm

no wiec jesli dziewczynka z krakowa chcialaby jeszcze podyskutowac zapraszam:) moj numer gadu: 6489428
Columbina - Nie Mar 19, 2006 8:31 pm

karol napisał/a:
nie jest ok. i wszyscy o tym dobrze wiemy!!!!!!!! ale juz nie piszmy tu nic, bo jak widze wyrazanie wlasnych opinii w oczach niektorych jest nieodpowiednie:/ szacunek szacunkiem,a wolnosc slowa wolnoscia slowa.... tyle powiem. i dodam jeszcze ze bardzo dziwi mnie niedojrzalosc niektorych osob.... pozdrawiam i niech kazdy pojdzie swoja droga- jedni beda tanczyc giselle, a inni CHIUAHUA (nie wiem jak sie pisze, ale wiecie o co chodzi, z pewnoscia)......

Ja uwazam, ze nasza chichuaua byla fajna. Nie chodzilo w niej o wspaniala technike lecz o to by pokazac, ze w naszym wieku tez mozna sie na scenie bawic. Jak juz powiedzialam, ze jezeli sie komus w szkole nie podoba tonikt go tam nie trzyma (nawet mama)...
Sytuacja zaistniala na forum zostala wyjasniona i w szkole i tu na forum, wiec ja tez jestem za tym, zeby skonczyc ta kłótnie...

Columbina - Pon Mar 20, 2006 9:51 pm

W zwiazku z rozna interpretacja moich wypowiedzi dotyczacych tego tematu, chcialabym wszystkie osoby, ktore poczuly sie urazone przeprosic. Moja intencja nie bylo kogokolwiek obrazic, lecz jako uczennica najstarszej klasy, nie zgadzajac sie z wypowiedziami mlodszych kolezanek, chcialam bronic dobrego imienia szkoly oraz WSZYSTKICH PEDAGOGÓW, ktorzy wkladaja wiele serca i pracy, by przekazac nam swoje umiejetnosci i nauczyc nas milosci do tanca. Dziekuje tez swoim kolezanka, ze wykasowaly swoje niewlasciwe wypowiedzi dotyczace szkoly.
Jeszcze raz bardzo przepraszam i prosze o wlasciwe odczytanie moich intencji.

Elizjana - Wto Kwi 11, 2006 11:51 pm

Wiem,że ta dyskusja już jest skończona, ale nie mogę się powstrzymać, żeby dodać małe słówko od siebie. Tym bardziej, że jestem tą osobą o której mówił Piotr.

Niedawno skończyłam Szkołę przy Łąkowej. Powodów dla których wróciłam z Akademii do pani Marty nie będę tu przytaczać, bo to nie ma znaczenia. Chciałam tylko powiedzieć, że nigdy nie będę tej decyzji żałować, nawet jaśli nie zostałam zawodową tancerką. W Akademii poprawiłam swoją technikę, nauczyłam się lepiej wykonywać ćwiczenia, ale to pani Marta nauczyła mnie kochać taniec. To ona doceniła moją pracę i poświęcenie dla tańca, to ona dała mi szansę i nauczyła mnie wkładać w taniec serce. Bo tak naprawdę w tańcu nie jest najważniejsza technika, ale miłość którą mamy w sobie i możemy dać innym przez nasz taniec.

Miałam koleżankę, która nie miała ani warunków klasycznych, ani wielkich umiejętności, ale kiedy tańczyła to nikt nie mógł oderwać od niej wzroku, tak bardzo kochała (pewnie tak jest do tej pory, ale nie mam już z nią kontaktu) tańczyć.

Ktoś mądry powiedział (nie pamiętam niestety nazwiska): trzeba być akrobatą by tańczyć, ale trzeba byc artystą, by być tancerzem. I myślę, że to jest najważniejsze.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam![/url]

Wieszczka - Pią Kwi 14, 2006 9:15 pm

Długo przyglądałam się dyskusji toczonej na forum w tym temacie. Myślę,że nadszedł czas abym po raz pierwszy zabrała głos.

Szkoły artystyczne nie istnieją dla wielkich choreografii, wybitnych jednostek, które często przerysowują swoje umiejetności. Szkoła jest dla dzieci!!! Moja Mama zawsze powtarzała mi słowa, które głęboko utkwiły w moim sercu: "Uczeń nie jest dla pedagoga, ale pedagog dla ucznia."Nie wolno dzieci traktować jakby były śmieciami, a młodych ambitnych pedagogów jak guwniarzy. Nikt nie dał Wam prawa tak sie o nas wyrażać i tłumić nasz potencjał artystyczny... tym bardziej nie macie prawa zabierać nam naszych choreografii i pomysłów. Nie jesteśmy przedmiotami...Tak samo jak Wy mamy artystyczne dusze. Mogę mieć tylko cichą nadzieję,że kiedyś to zrozumiecie, o ile już nie bedzie za późno...

"Tym, co oferuje nam sztuka, jest przestrzeń - miejsce na oddech dla ducha"
John Updike

W każdym dziecku tkwi ogromny potencjał... Każde dziecko jest utalentowane w określonym kierunku... Trzeba tylko ten talent odkryć i odpowiednio go ukierunkować.
Szanujmy te młode istotki, które dają nam tyle artystytcznych i choreograficznych inspiracji...Które dają nam wiarę w sens pedagogiki baletu, dzięki którym nasza praca ma sens i daje nam wiele satysfakcji.
Dziękuję Wam za to dzieciaki! Patrząc na wasze zaangażowanie w sztukę tańca jestem w stanie pokonać największe przeciwności losu.
"Głębokim celem artysty jest dawać więcej niż posiada"
Paul Valery

W związku ze zblizającymi sie Świętami życzę Wam aby życie przyniosło Wam same pomyśle wieści, aby pisanki ozdobiły stół pełen smakowitości, przy którym zasiądą najbliżsi sercu goście...Niech brzmi pełna radości i szczęścia nuta pieśni i aby żyło sie spokojnie i dostatnio oraz byśmy wszyscy byli lepsi...

Pozdrawiam

małgo... - Sob Kwi 15, 2006 3:28 pm

nie wiem kto to napisał moge sie tylko domyślać....wiem jedno!!!1 ma racje .....oby takich ludzi było więcej....
Piotr Malaga - Sob Kwi 15, 2006 5:26 pm

Miło było czytać Wasze ostatnie listy. Ta dyskusja wychodzi na prostą i dobrze.

(...)

fragment przeniesiony do dyskusji "pedagodzy"


Dziękuję Sisi, pozwolę sobie wkleić odnośnik gdzie to przeniosłaś dla ciągłości:
http://www.balet.pl/forum...p?p=47088#47088

Elizjana - Nie Kwi 16, 2006 12:35 pm

Niedawno byłam uczennicą, teraz jestem początkującą nauczycielką.

Jest to niezwykle pasjonująca praca, móc przekazywać młodszym pokoleniom to co się kocha najbardziej.

Ale czasem bywa trudna, szczególnie gdy uczy się w ośrodkach kultury, gdzie dzieci przychodzą tylko po to by coś robić, a niekoniecznie po to by się czagoś nauczyć. A rodzice też nie pomagają, bo chcieliby z dzieci gwiazdy zrobić, ale żeby dzieci nie musiały ciężko pracować. Krótko mówiąc, błędne koło. I tu jest tragedia nauczyciela, który chce, ma pomysł, a nie ma możliwości realizacji.

Najłatwiej jest pracować jak uczniowie wiedzą czego chcą, a rodzice rozumieją, że taniec wymaga poświęceń i nie oburzają się jak córka wraca do domu obolała po wymagającej lekcji.

Tak więc myślę, że to jak wygląda lekcja w szkole nie ależy tylko od nauczyciela, ale też od samych uczniów i ich rodziców, którzy zresztą często nie rozumieją poświęcenia jakiego taniec wymaga. Wiele dzieci zapiusywanych jest na balet po to, żeby mieć zajecie po szkole. I rodzice nie chcą, żeby się przemęczało, więc nauczyciel nie może zbyt wiele wymagac. A wszycsy wiedzą, że w balecie trzeba zacząć od początku. I to jest błędne koło, z którego zresztą bardzo trudno wyjść.

Pozdrawiam!

Bajaderka - Pon Cze 05, 2006 1:51 am

Bardzo długo zastanawiałam się, czy wrócić do tego tematu i napisać ten post. Przepraszam Was, drodzy forumowicze,że to robię iż temat wydaje się skończony i zamknięty, ale czuję, ze powinnam tu coś napisać, po tym wszystkim co się stało (mam na myśli forumową kłótnię, wymianę niepotrzebnych i za razem bardzo niemiłych opinii, szczególnie, że jak najbardziej dotyczy to też mnie).

Teraz, gdy zostałam w Szkole Baletowej (o której mowa) wszystko wygląda zupełnie inaczej. Ćwiczę do końcowych spektakli razem z klasami, które niedługo będą kończyć edukację w Szkole a także z dyplomantkami, które będą zdawać dyplom w tym roku. Widzę bardzo duże zaangażowanie u wielu osób, naprawdę starają sie, aby pokazać coś na scenie i to nie tylko przed spektaklami, ale pracują na to cały rok. Niektóre osoby mają takie warunki a nie inne i nawet gdyby chciały mieć piękne wykręcenie, świetną technikę- nie mogą poprostu. I teraz wiem, co czują te osoby, gdy pisze się o nich, ze nie umieją pracować, nie chce im się....A tak naprawdę, to bardzo trudno byłoby złożyć w całość ponad 30-sto minutowy spektakl bez zaangażowania wielu osób.

Bardzo się ciesze, ze istnieje w Krakowie taka szkoła, jak nasza. I mam nadzieję, że ta Szkoła przetrwa jeszcze bardzo długo....

Na zajęciach czuć tą miłą atmosferę,a teraz przed występami wszyscy starają się być mili dla siebie, tworzyć zgraną klasę i dobrze współpracować ze sobą. To jest naprawdę cenne, jak widzę ile poświęcenia wkłada w to wszystko tyle osób. Widzę, że kochają taniec bez względu na to, czy tańczą zawodowo czy nie. Potrafią czerpać z tego bardzo wiele przyjemności, mieć satysfakcję z tego co robią. I zdają sobie sprawę, że są wielkimi szczęściarzami mająć możliwość tańczenia (choć nie zawodowego).

Chciałam jeszcze napisać, że tak naprawdę teraz, gdy tak dużo się zmieniło, gdy rozleciała się nasza klasa zauważyłam ile swojego cennego czasu i przede wszystkim serca wkładają pedagogowie w to, aby wszystko było jak najlepiej. Bardzo często zostają i ćwicza z nami z własnej woli, to nie jest w ich obowiązku. Powinni już dawno wypoczywać, ale siedzą z nami na sali i pomagają nam spełniać się w tańcu, robić to, co kochamy...
I za to właśnie dziękuję Wam, pedagogom ze Szkoły Baletowej- za każdą chwilę spędzoną z nami na sali, za cenne uwagi i słowa, które od Was słyszymy. To dzięki Wam nauczyłam się naprawdę kochać taniec....


Nie chciałabym się tutaj bardziej rozpisywać, ani wszczynać niepotrzebnych kłótni, więc proszę was, jesli chcecie w negatywny sposób skomentować tego posta, to lepiej powstrzymajcie się....

Pozdrawiam, Bajaderka

Columbina - Pon Cze 05, 2006 8:43 am

Az miło czytac taki post Bajaderko :wink: Najwazniejsze jest to, ze tanczymy i sprawia nam to wielką przyjemność :) cieszymy sie, ze mozesz tanczyc w naszych układach :)
danseuse - Pon Cze 05, 2006 9:45 am

Choc raczej starałam się nie wypowiadac publicznie na forum, tym razem chętnie krótko skomentuję Twój post Bajaderko :) Po prostu bardzo miło było przeczytac to co napisałaś :)
Bajaderka - Pon Cze 05, 2006 2:44 pm

Napisałam to, co czuję.... Ja poprostu kocham tą Szkołę.
śnieżka_balerina - Pią Cze 09, 2006 9:16 pm

TYlko prosze, nie pisz że nasza grupa się rozpadła, bo to w pewnym sensie nieprawda...
Madleeen - Pon Cze 12, 2006 6:33 pm

Wieszczko, jeśli można wiedzieć to co tańczyłaś na dyplomie i czy to ty prowadziłaś pod koniec roku klase IV/V w SB??
Floren - Wto Sie 15, 2006 5:56 pm

Osobiście się bardzo cieszę że istnieje taka szkoła bo z tego co pisaliście to jest ona dla tych którzy kochają balet i chcą mieć z nim jakiś związek nie koniecznie dla ludzi chcacych zostac zawodowymi tancerzami.Ja z chęcią bym się zapisała do takiej szkoły nie chce zostać zawodową tancerką a zresztą nie mam do tego predyspozycji ze wsględu na moje doświadczenie(a raczej jego brak) i wiek(15lat) ale przysięgam wam że jeżeli bym się dostała(w co wątpię) do tej szkoły to dałabym z siebie wszystko.
Elizjana - Sro Sie 16, 2006 11:31 am

Floren!
Jeśli tylko chcesz to spróbuj. Marzenia trzeba realizować. Jeśli nie spróbujesz, będziesz zawsze żałować. Zapraszam do szkoły we wrześniu. :D
Trzymam kciuki!
SERDECZNIE POZDRAWIAM!

Floren - Pią Sie 18, 2006 10:24 am

Spróbuje....ale czy mugłby mi ktoś przybliżyć w którym miejscu znajduje się ta szkoła bo nie bardzo wiem (ogólnie to ja nie orientuje się za bardzo w krakowskich zakątkach z tego powodu że niedawno przeprowadziłam się pod Kraków)Ma ktoś jakąś internetową mapkę?
Columbina - Sro Sie 23, 2006 11:53 pm

Zapraszamy na www.sbkrakow.nq.pl tam znajdziesz wszelkie informacje na temat szkoły :)
Ciarka - Czw Sie 24, 2006 5:33 pm

Mam pytanie do dziewczyn które chodzą do tej szkoły. Czy ten obóz baletowy, który oranizuje wasza szkoła jest obozem tylko wewnetrznym, szkolnym, czy ludzie z poza szkoły też moga brać w nim udział? No i w ogóle powiedzcie coś wiecej o nim, jakie są koszty, ile zajęc jaki poziom?
Columbina - Wto Sie 29, 2006 10:05 pm

Powiem szczerze, ze ja sie tym obozem nie interesowalam zbytnio, poniewaz w tym samym czasie bylam na warsztatach tanecznych w Poznaniu... Zreszta i tak jest juz "po"... :) Zapraszamy do szkoly :)
aankaa_baletnica=) - Wto Sie 29, 2006 10:15 pm

Ja jeszcze niedawno bylam uczennicą tej szkoly wiec moge ci Floren troszkę powiedzieć. Szkola znajdje sie na ul. Ląkowej 31. Wchodzi sie tak od tylu. Niedaleko jest lewiatan. W sumie Skręca się z aleji Jana Pawla II w taką ulice (nazwy nie pamietam, ale obok lewiatana) i potem zaraz w lewo. No i jest szkola.
A o to czy cie przyjmą to się raczej nie musisz martwic - przyjmują wszystkich.
Powodzenia...

I jeszcze mala wzmianak do postu Bajaderki:
Nasza klasa sie wcale nie rozpadla, oseszly z niej trzy osoby, a reszta dalej jest razem!!!

Columbina - Pią Wrz 01, 2006 8:29 pm

Jeśli nie wszyscy zdazyli zagladnac na strone szkoly to informuje, ze rozpoczecie nowego roku szkolnego odbedzie sie 4 wrzesnia o godz. 17:00 w budynku szkoły... ZAPRASZAMY :): ):)
kazia - Pon Wrz 04, 2006 11:33 pm

szukam dobrego kursu badz warsztatu,jak zwal tak zwal:) w krakowie,latwiej mi spytac ludzi ktoezy siedza w temacie niz szukac na oslep,chodzi mi o konkretnie balet klasyczny,w zaden sposob nie powiazany z tancem wspolczesnym, chce mu sie oddac, chce ciezko pracowac, a on bedzioe mi dawal radosc.
dowiedzialam sie juz od was o krakowskim centrum baletowym i tanca wspol., jutro sie wybieram na 17:) ale chcialabym miec opcje wyboru.chociaz wiem ze jak tam jutro wpadne to wszystkiego sie od ludzi dowiem,ale milo bedzie jesli ktos mi odpowie z was na moja prosbe, z gory dzieki

Columbina - Pon Wrz 11, 2006 8:58 pm

Dalej jestes zainteresowana nasza szkola? Czy moze juz cos znalazlas?
Columbina - Czw Maj 10, 2007 3:23 pm

Zapraszam na zaktualizowaną stronę szkoły :)
www.sbkrakow.nq.pl

Columbina - Wto Sie 28, 2007 6:19 pm

Rozpoczęcie roku szkolnego 2007/08 odbędzie się 3 września o godz. 17:30 w budynku szkoły :wink:
Zapraszamy! :)

Minarei - Sob Lis 24, 2007 9:52 pm

2 grudnia o godz 18:00 odbęzie się Koncert Gwiazdkowy w Nowohuckim Centrum Kultury ( al.Jana Pawła II 232). Zapraszam !!!! :-)
Columbina - Nie Lis 25, 2007 1:04 am

Raczej mikołajkowy :wink:
Również zapraszam! :)

Torin - Nie Lis 25, 2007 10:23 am

Miłe Panie - zaktualizujcie czasem stronkę - coby tam tez jakieś informacje były.
Bo ani o warsztatach z Pauliną Wycichowska nic nie było, ani o Koncercie Mikołajkowo/Gwiazdkowym nic ni ma :)

Torin

Columbina - Nie Lis 25, 2007 11:07 am

Ja sobie pozwole wytłumaczyć Torinowi jak to jest :P
Otóż jak wiesz strona ta była moją pracą dyplomową rok temu (no nie cały rok), a teraz kiedy mnie juz w szkole nie ma (bo przychodze tylko uklad cwiczyc na 2.12) to nie ma się tym kto zajać. Jednak ostatnio udało sie kogoś namowic na prowadzenie tej strony i mysle, ze jeszcze przed koncertem mikolajkowym zostanie tam umieszczona informacja o nim. Cierpliwosci ;)
I przepraszamy...

Minarei - Nie Lis 25, 2007 6:06 pm

Na tych kolorowych kartkach jest napisane że Gwiazdkowy :razz: zresztą, to nie ma wielkiego znaczenia :)
aankaa_baletnica=) - Nie Lis 25, 2007 8:03 pm

A będziecie tańczyć to samo co na koncercie końcoworocznym czy macie inny program? :)
Można kupić bilety przed koncertem?

Columbina - Nie Lis 25, 2007 8:04 pm

Program będzie czesciowo ten sam, a czesciowo inny... ;)
I bilety tak jak zwykle mozna zakupic przed koncertem.

Torin - Nie Lis 25, 2007 8:04 pm

Maluchy z klas wstępnych tańczą cóś innego.
Tyle wiem :)

Torin

Minarei - Nie Lis 25, 2007 8:11 pm

Ja widziałam program : grupa 0/1 tańczy coś bożonarodzeniowego ;) A poza zeszłorocznymi występami, będą dyplomantki i ich choreografie ( wiec w sumie 8 nowych ?) , va pensiero ( miałam tańczyć ale nie miałabym jak się przebrać xD)) i jescze moze jeden lub dwa nowe.


Ja osobiście jestem za tym, żeby na grudzień robić zupełnie nowy repertuar ;) Ci, co mieli zobaczyć występy czerwcowe, zobaczyli je. Moglibyśmy wystawiać jakieś balety :) Ale z kolei przy tym dużo roboty jet. Zresztą, nie wiem ,nigdy w takim przedwsięwzięciu nie brałam udziału.

Minarei - Wto Lis 27, 2007 5:50 pm

A przepraszam... dyplomantki nie tańczą na tym koncercie, tylko są ich układy dyplomowe :D
Columbina - Sob Gru 01, 2007 10:01 pm

Czy ktoś z forumowiczów wybiera się na nasz jutrzejszy koncert? :)
Columbina - Nie Gru 02, 2007 10:55 am

Was to się nawet nie pytam, bo wiem, że będziecie :P
aankaa_baletnica=) - Nie Gru 02, 2007 12:28 pm

Ja, śnieżka_balerina, monia i jeszcze parę innych dziewczyn on nas będzie :)
Torin - Nie Gru 02, 2007 11:41 pm

No cóż - było i sie skończyło :(
Zawsze szkoda, nie dość że za krotko to jeszcze za mało. Wiem że nie jestem obiektywny - nawet sie nie staram - ale koncert mi się podobał. Najbardziej - pewnie przez swoją świeżość/inność/zaskoczenie - występ ArtGymTeam-u (no to się dawne absolwentki z inkszej strony pokazały nie ma co ;) ) Ale też Derives podobało mi sie chyba nawet bardziej niż ostatnio. Więcej nie piszę bo było fajnie.
Nawet mój 5-cio letni syn nie marudził (zbytnio) tylko oglądał po swojemu komentował a nawet "tańczył" w fotelu co mnię zaskoczyło bo siakichś ciągotek w tym kierunku nie przejawia a nawet wręcz przeciwnie. Cóż dziękuje wsiem przygotowującym i występującym - było dobrze.
(Co nie oznacza, że nie mogło by byc lepiej of kors)

Torin

stary labedz:) - Pon Gru 03, 2007 12:33 am

Pozdrawiam uczniow i uczennice SB przy ul. Lakowej.

Pewnie parskniecie smiechem ale... mam 29 lat i chcilabym znowu tanczyc (nawet kulawo i nieporadnie). Kiedy mialam 19 lat zapisalam sie do szkoly (wtedy jeszcze przy lobzowskiej). Poniewaz jako nastolatka tanczylam 4 lata w takim jednym zespoliku tanecznym, Pani Mirocka postanowila mnie przyjac do 6tej klasy. Bylam tam najstarsza, wiedzialam ze baletnica zawodowa juz raczej nie bede, wiekszosc dziewczyn miala po 14 lat, najmniej umialam, nie nadazalam za grupa.Wiedzialam jak obciagac palce, jak zrobic plie, rozumialam co to jest grand battement,relevee,itp, jednak bylam bardzo slabo rozciagnieta (robilam niepelny szpagat i to tylko na jedna noge).Zniechecona moim slabym poziomem i perspektywa bycia najslabsza uczennica w klasie-zrezygnowalam.Przez te wszystkie lata probowalam w sobie stlumic te tesknote za tancem, ktora odczuwam ilekroc tylko slysze jakis kawalek muzyki klasycznej albo kiedy przypadkowo zobacze jakas baletnice np w telewizji. Do szkoly przy Lakowej juz raczej nie wroce:) ale moze macie jakies pomysly- gdzie osoba w moim wieku moze amatorsko realizowac swoje taneczne pasje??? Powtarzam- chce to robic tylko i wylacznie dla swojej przyjemnosci- a jezeli jeszcze kiedykolwiek byloby mi dane stanac w grupie tancerek na scenie i zatanczyc dla publicznosci-bylabym przeszczesliwa:)
Pozdrawiam:)

Piotr Malaga - Pon Gru 03, 2007 2:51 am

Koncert obserwowałem z kulis robiąc zdjęcia, a to zupełnie inne wrażenie - byłem w bezpośrednim sąsiedztwie koleżanek przygotowujących się, a więc słyszałem wszystkie obawy i emocje, których na widowni się nie odbiera.

A już taki urok naszych artystycznych zmagań z grawitacją, że wszelkie, nawet drobne błędy i potknięcia odbieramy zbyt emocjonalnie w dwóch sytuacjach - albo samemu (schodząc w kulisę rozczarowanym i złym) albo obserwując i zazdroszcząc "konkurencji" (można się samemu dowartościować). Tymczasem widz najczęściej patrzy zupełnie inaczej.

Będąc więc w centrum tych zakulisowych emocji nie mogę oceniać tak, jakbym był na widowni. Byłem zainteresowany głównie najstarszymi klasami i im poświęciłem swoją uwagę. Najbardziej podobały mi sie następujące części:

Paquita podobała mi się ze względu na sentyment do klasyki i piękne czerwone paczki! Byłem w siódmym niebie - ja to mógłbym chyba na okrągło oglądać!

Derives również ma ładne różowe kostiumy, podoba mi się choreografia - osiągnięta stosunkowo prostymi pozami i krokami, ale tworzy przemyślaną spójną całość.

Va Pensiero Verdiego - rozpaczliwy lament to nie jest może moja ulubiona treść, choć realizacja w sensie choreograficznym podobała mi się. Ten akurat utwór odebrałem jako wykonany stosunkowo równo i muzycznie, a także dostrzegłem wyraźne emocjonalne zaangażowanie wykonawców.

Wykonany na końcu Broadway Jazz idzie za każdym wykonaniem lepiej, równiej, precyzyjniej. Dziewczyny dają czadu, są eleganckie a przy tym takie... apetyczne.

ArtGymTeam jest zespołem z poza szkoły, choć ma z nią wyraźny związek (tancereki to absolwentki). Prezentuje więc inne podejście do tańca, inną technikę. Chłopcy pokazali bardzo efektowne elementy akrobatyczne które mi zaimponowały. Obecność zespołu na koncercie na pewno wpływa na jego całościowy odbiór.

Ogólnie w czasie koncertu - jako malkontent dostrzegłem niekiedy brak precyzji ruchów, brak wytrzymywania póz (fajtanie nogami które przez większość czasu były w pozie przejściowej) kłopoty z pamięcią choreografii (podpatrywanie koleżanek i naśladowanie), albo brak synchronizacji - i to niekoniecznie spaźnianie, czasami wręcz wyrywanie się z tempem do przodu. Nie były to jednak usterki które wyraźnie popsuły mój odbiór koncertu - doceniam również wiele tych technicznych szczegółów, które wypadły dobrze w wyniku długiej i żmudnej pracy. Ucieszyłem się np. bardzo widząc czyste podwójne piruety zakończone bez spadania z pointy, w pionie, świadomie kończone przez półpalce, wytrzymane precyzyjne pozy (wtedy wychodzą dobre zdjęcia), obciągnięte podbicia, wyprężone kolana... Obserwując niektóre koleżanki widziałem postęp - coraz lepiej panują nad ciałem, świadomie ustawiają pozę pilnując kierunku, ustawienia korpusu, rąk...

Dla mnie większość z tego elementarza techniki tańca jest nieosiągalna, miło więc popatrzeć na kogoś, kto już coś potrafi!

stary labedz:) napisał/a:
...Do szkoły przy Łąkowej już raczej nie wrócę:)...


A to niby dlaczego? Wszystko oczywiście zależy od dyrekcji szkoły, ale uważam, że jeżeli rzeczywiście chcesz- warto porozmawiać - są również starsze osoby, szkoła stwarza dobre warunki dla osób o rozmaitych oczekiwaniach.

Pamiętaj, że taniec można nie tylko traktować zawodowo. A praca nad swoją techniką przy drążku nie musi obligować do występów baletu klasycznego sensus stricte, ale możesz ją praktycznie wykorzystać w życiu w niektórych aspektach - np. jeżeli pracujesz aktorsko, występujesz w innej dyscyplinie tańca albo chcesz być zgrabna i podobać się chłopakowi (albo chłopak dziewczynie, nie dyskryminujmy się sami :) mniejszy garb i mniejszy mięsień piwny raczej nikomu nie zaszkodzi).

A jeżeli masz jakieś powody rezygnacji z tej szkoły o których wolisz nie pisać - również pan Niedźwiedź, były solista Opery Krakowskiej prowadzi zajęcia dla dorosłych (w tym amatorów).

stary labedz:) - Pon Gru 03, 2007 11:08 am

Piotrze, dzieki za odpowiedz. Twoje nazwisko brzmi dla mnie znajomo- czy chodziles na Lobzowska w latach 1997-98? Moze stamtad Cie kojarze.
W ktorej szkole prowadzi zajecia ten pan Niedzwiedz?

Bajaderka - Pon Gru 03, 2007 5:00 pm

Piotr Malaga napisał/a:
Dziewczyny dają czadu, są eleganckie a przy tym takie... apetyczne.

Piotrze, mam takie wrażenie że mógłbyś to zachować dla siebie...
:roll:

sari - Wto Gru 04, 2007 3:03 pm

stary labedz:) napisał/a:

W ktorej szkole prowadzi zajecia ten pan Niedzwiedz?


Zajęcia są prowadzone w siedzibie Art Color Ballet przy Rynku Głównym 34.
Z tego co mi wiadomo zajęcia odbywają się w poniedziałki i czwartki o 20:00, a także 2 razy rano (tu niestety wiem tylko o piątku o godz.11:00).
Koszt za 2 razy w tyg: 150 zł.

Zresztą, mowa o tym w innym wątku, kieruję: http://www.balet.pl/forum...4fed60fae#97208

Piotr Malaga - Sro Gru 05, 2007 1:42 am

Bajaderka napisał/a:
Piotr Malaga napisał/a:
Dziewczyny dają czadu, są eleganckie a przy tym takie... apetyczne.

Piotrze, mam takie wrażenie że mógłbyś to zachować dla siebie...
:roll:


Nie rozumiem - dlaczego? Może zostałem źle rozumiany, bo epitet "apetyczny" można rzeczywiście różnie interpretować. Wybacz proszę, my mężczyźni bywamy gruboskórni i zdarza się nam nie dostrzegać pewnych wieloznaczności i podtekstów, które kobiety wychwytują gładko.

Aby rozwiać wątpliwości, powinienem więc opisać dokładniej , co zawarłem w tym określeniu.

Moim zdaniem w tym Broadwayowskim układzie bardzo odpowiedni jest charakter lekkości, uśmiechu, zabawy, flirtu. W takim więc kontekście "apetyczne" użyłem jako synonim "uwodzicielskie". Tak jak apetyczny cukierek wzbudza w nas ochotę żeby go zjeść, tak apetyczna, uwodzicielska, flirtująca kobieta wzbudza sympatię, zaufanie, chęć żeby spędzić z nią miło czas.

Umiejętność osiągania takiego wyrazu jest ważną częścią profesji tancerza, jego warsztatu; zwłaszcza w przypadku najstarszych uczennic szkoły. Ćwiczenie takiej właśnie interpretacji jest na miejscu i jak najbardziej stosowne, przecież rozwija nie tylko tanecznie. Uważam, że dziewczynom udało się osiągnąć ten charakter znakomicie - uśmiechem, gestem, wypracowanym ruchem... no i przede wszystkim korzystały ze swojej kobiecej intuicji. A przy tym nie przesadziły, w moim odczuciu grały z umiarem i powściągliwie (dlatego pisałem, że były eleganckie :) )

No więc mam nadzieję, że całe zamieszanie wynikło wyłącznie z mojego niefortunnego skrótu zawartego w tym określeniu "apetyczne", bo przecież koleżanki mogą się podobać i mam prawo przypuszczać, że jest im miło, gdy o tym wiedzą :)

Stary labedz:) napisał/a:
...Twoje nazwisko brzmi dla mnie znajomo- czy chodziles na Lobzowska...

Po raz pierwszy przyszedłem do szkoły na Łobzowskiej w roku 1998/99 (przed jubileuszową Bajaderą), a więc później. Ale mogliśmy się spotkać przy innej okazji. Może uda się to wyjaśnić na prv (nie robimy offtopu).

Do tematu związanego z grupą pana Niedźwiedzia dopisałem ważne aktualizacje jak dojść itd, Sari w poprzednim poście podała Ci odnośnik do tego tematu.

Piotr Malaga - Sro Gru 05, 2007 6:47 pm

Czajori,

to szalenie miłe, że pytasz o moje zdjęcia!

Czasami jedno zdjęcie starczy zamiast całej epistoły :roll:

Z tych zdjęć niestety nie jestem zadowolony :(
Niektóre wyszły przyzwoicie, ale nie ma żadnego super. I koleżankę uciąłem w ładnym grand jete... a szkoda, bo moment jest dobry, twarz ostra, ale kadr schrzaniłem. No nic, z fotografią tak jak z tańcem - nie robi błędów tylko ten, kto nic nie robi.


Od razu spieszę wyjaśnić - szkolne zdjęcia podlegają pewnym restrykcjom; pani Dyrektor prosiła, abym ich przestrzegał. Fotograf szkolny, pan Andrzej Janikowski, ma ze szkołą umowę na wyłączność robienia zdjęć komercyjnych. Potem za każdym razem jego zdjęcia są udostępniane uczniom do wyboru i sprzedawane.

Każdy może robić zdjęcia na szkolnych koncertach, ale wyłącznie na swój prywatny użytek. Takich zdjęć nie wolno sprzedawać, ani publikować.

Pan Andrzej ma tutaj specjalne zadanie - robi zdjęcia w taki sposób, aby każdy uczeń szkoły miał pamiątkę; a więc zdjęcie ma być ostre i nieporuszone, musi być widać wyraźnie twarz, postać, każdy uczeń powinien znaleźć się na kilku zdjęciach itp. Takie podejście do fotografii jest w szkole bardzo potrzebne, ale jednocześnie ogranicza sposób fotografowania. Chodzi o to, że większość uczniów nie będzie zainteresowana zdjęciem np. nieostrym, gdzie nie widać twarzy - choćby takie zdjęcie miało duży walor artystyczny. Nasz fotograf specjalizuje się od lat w tym co robi i dla mnie jest zrozumiałe, że szkoła chroni jego interes.

Ja podchodzę inaczej - szukam ciekawych ujęć - np robię zdjęcia pod światło a to celowo z tak dobranym czasem, aby było widać ruch, często skupiam się na jakimś detalu, albo postać nie jest głównym elementem zjęcia a np. cień albo kontur. Robię zdjęcia bez lampy, korzystając wyłącznie z naturalnego oświetlenia scenicznego i tylko wybrane grupy - bo mam taki kaprys, albo nie pasuje mi światło. Nie jestem w stanie zagwarantować więc tego, co pan Andrzej, nie jest to też moim zawodem - działamy w zupełnie różnych obszarach.

Dlatego zdjęć nie sprzedaję tylko po prostu daję znajomym, a tutaj zgodnie z regułami jakich zobowiązałem się przestrzegać, pokazę jedynie kilka miniaturek. Nie da się z nich zrobić odbitek w dobrej jakości.

Imiennie podpisuję tylko te układy i tancerki, które zostały imiennie publicznie zapowiedziane. Jak ktoś się poznaje i chce pochwalić że "to ja", to musi to sam zrobić :)

No więc tak:
Dyplomowa choreografia Karoliny
...i drugiej Karoliny
Tango układane na dyplom przez Ewę
tancerka z układu Ewy

Cień Natalii jako wiedźmy (układ dyplomowy z interpretacji muzycznych)
Natalia jako wiedźma

Zakulisowe ustalenia tancerek przed Paquitą
Paquita
Paquita
Paquita
Paquita
Paquita
Paquita
Paquita
Paquita
Paquita

Derives
Derives

Dyplomantki jako piraci

Va Pensiero
Va Pensiero

ArtGym Team
ArtGym Team

Broadway Jazz
Broadway Jazz

just_me - Sob Gru 08, 2007 5:46 pm

Hmm... Może jestem nieobiektywna, ale zdjęcia mi się podobają (zwłaszcza to, gdzie E. skacze na moim tle ;) ). Koncert był niesamowity, ze względu na emocje, śmiech, płacz i przede wszystkim wspólne chwile z przyjaciółkami, za które serdecznie dziękuję.
Bajaderka - Sob Gru 08, 2007 6:05 pm

Zdjęcia śliczne!
Just_me, kochanie, jesteś obiektywna!
A zdjęcie gdzie E. skacze na Twoim tle jest boskie :D

Bajaderka - Czw Sty 03, 2008 9:01 pm

A więc...KOCHANI!

Mam zaszczyt Was zaprosić 14 stycznia na lekcję otwartą do Szkoły Baletowej w Krakowie. Lekcja klas V i VI jest o godzinie 17:30 a lekcja klas VII i VIII jest o godzinie 19:30.
Wszyscy gorączkowo się przygotowują a więc mamy nadzieję, że ucieszymy Wasze oczy chociaż troszkę:)

Pozdrawiam i zapraszam,
Bajaderka

Bajaderka - Wto Sty 08, 2008 11:49 pm

Czy ktos z forumowiczow ma zamiar wybrac sie na lekcje otwarta?
Torin - Sro Sty 09, 2008 12:47 am

Ja niestety nie :(
Poniedziałki o takiej porze mam trening :( ;)

Torin

Torin - Pon Sty 14, 2008 11:41 pm

No i jak po lekcji otwartej ??
Przylazł ktoś oprócz rodziców i innych takich :) ?
Wyszło jakoś fajnie ??

Torin
p.s.
w ramach wyjątku nie musisz już dziś się do nikogo uśmiechać ;) panno B. :D ;)

Piotr Malaga - Wto Sty 15, 2008 2:35 am

Ogólnie raczej były rodziny - rodzice uczennic, rodzeństwo, sympatie. Ja zaprosiłem koleżankę z pracy, niestety nie przyszła. Za to była Kasia - koleżanka z Kanonu, z którą miałem okazję coś tańczyć czasami no i nasza forumowa Sari, która kiedyś była uczennicą szkoły. Pan Janek robił zdjęcia.

Tym razem brałem udział w lekcji jako ćwiczący. Jeszcze dwa tygodnie temu moja rola nie była określona, musiałem podjąć w tej sprawie decyzję. Nie byłem zobligowany do udziału w lekcji - nie jestem uczniem szkoły, korzystam z zajęć jako wolny słuchacz. Niektóre koleżanki prosiły żebym robił zdjęcia, co wykluczałoby czynny udział. Ale wspólnie z panią Martą uznaliśmy, że będę się przygotowywać i ćwiczyć. Było z tym trochę ambarasu - niektóre ćwiczenia trzeba było poprzerabiać na męskie.

No i po lekcji stwierdzam, że czynny w niej udział dobrze mi zrobił. Miałem trochę mobilizacji żeby pouczyć się ćwiczeń i postarać się bardziej niż na zwykłej lekcji - wiadomo, publiczność mobilizuje. Poza tym był to dla mnie pewien sprawdzian, test postępów. Po lekcji zebrałem uwagi od nauczycieli, znajomych i ich opinie podniosły mnie na duchu z dwóch powodów - po pierwsze w kwestii braków, błędów i potrzebie pracy nad niektórymi elementami opinie obserwatorów były zgodne z moimi odczuciami. A po drugie - zauważyli postęp w konkretnych rzeczach na których mi zależało i nad którymi pracuję. To jakoś dodaje chęci do dalszej pracy, utwierdza mnie że posuwam się do przodu na tej drodze.

A jak to wyglądało od strony drążka? Ja trochę się obawiałem spraw pamięciowych - denerwowałem się głównie tym, żeby nie pomylić kombinacji. Jak znałem kombinację, to nie byłem pewien rozłożenia akcentów... skupianie się na tym odbierało mi uwagę którą wolałbym poświęcić np. na wyraz albo techniczne szczegóły, które jeszcze nie weszły w krew i trzeba nad nimi świadomie pracować. No ale jakoś sobie radziłem, biorąc pod uwagę swoje możliwości jestem raczej zadowolony.

Atmosfera na lekcji była przyjazna i dosyć luźna. Miało to swoje dobre skutki - nie było przesadnej sztuczności, czuliśmy cel w prezentowaniu naszej pracy. Z drugiej strony czasami nasze zbytnie rozprężenie powodowało bałagan.

Natomiast dziś na tej lekcji odczułem bardzo wyraźnie pewną solidarność pomiędzy ćwiczącymi. Staraliśmy się sobie pomagać - osoby z pierwszych linii pilnowały, żeby podejść do przodu i zrobić miejsce wszystkim z tyłu. Kiedy robiło się ciasno (nasza sala jest głęboka, ale bardzo wąska wszerz), koleżanki patrzyły w około i uważały na innych ćwiczących, nikt nie był zaborczy w kwestii miejsca. Nie było problemów z uciekaniem do ostatnich linii (gdy ktoś nie był pewien i chciałby podpatrywać ćwiczenie). Po krótkich rozstrzygnięciach znajdywały się osoby gotowe poprowadzić grupę i zgodnie z ustaleniami funkcja ta przypadała coraz to komuś innemu.

A w dniach przed lekcją, znalazły się życzliwe dusze, które pomogły mi w pamięciowym opanowaniu niektórych ćwiczeń i wyjaśniły wiele wątpliwości. Ta pomoc była bardzo cenna.

Jednym słowem miło jest ćwiczyć w takim gronie koleżanek, którym serdecznie dziękuję za tą wspólną pracę.

monika - Pią Sty 18, 2008 10:12 pm

pytanie mam, troche(bardzo) nie na temat, ale musze je zadac a nie wiem gdzie, czym sie rozni sb od osb? :)
Bajaderka - Pią Sty 18, 2008 10:14 pm

Bo szkoły baletowe są prywatne, to po pierwsze.
Po drugie różnią się poziomem- w OSB (Ogólnokształcących Szkołach Baletowych) cwiczy sie codziennie po kilka godzin dzięki czemu ten poziom jest oczywiscie wyższy...
Poza tym, osb jest ukierunkowane na taniec zawodowy, a szkola prywatna nie.

śnieżka_balerina - Pią Sty 25, 2008 12:00 pm

a moze macie jakies zdjecia z lekcji pokazowej?? :)
Bajaderka - Pią Sty 25, 2008 10:46 pm

Jest nagranie :D
Ale nie wiem kiedy dopadnę je w swoje ręce. Zdjęcia na pewno tez są ale ja w kazdym razie jeszcze ich nie mam.
Od razu jak cos złapie to wstawie;)

monika - Pon Sty 28, 2008 5:10 pm

dziekuje bajaderko;* i mam kolejne pytanie nie na temat :D moglby mi ktos napisac jak to jest 1 klasa osb to ktora klasa podstawowki/gimnazjum??? Z gory thx;* ;)

Owszem, totalnie nie na temat! :evil: Wystrzegać się, pisać PMy, pisac w innych tematach! Grrr!

Minarei - Wto Sty 29, 2008 7:01 pm

17 lutego jest koncert upamiętniający 15 (?) rocznice smierci Prof. Janiny Strzembosz. Zapraszamy ! :)
Bajaderka - Sro Sty 30, 2008 11:33 pm

Właśnie, właśnie...

ZAPRASZAMY WSZYSTKICH SERDECZNIE 17 LUTEGO NA KONCERT POŚWIĘCONY PAMIĘCI P.STRZEMBOSZ!

W programie będą zespoły, klasy, uczniowie itp. dawnych wychowanków pani Strzembosz. Gościc będzie także zespół z Grecji.

Ah, i jeszcze jedno- wejście na koncert jest darmowe.


EDIT:
Hah, Torin, dzięki :D

KONCERT ODBĘDZIE SIĘ OCZYWIŚCIE W NCK!!!!! :wink:

Torin - Czw Sty 31, 2008 10:08 am

A jakbyście jeszcze łaskawie napisały gdzie zapraszacie (czyli gdzie ten koncert się odbędzie) to już normalnie było by super !!!
Była by większa szansa coby na przykład tam trafić :D


Torin

Piotr Malaga - Sro Lut 20, 2008 2:44 am

Proszę, oto kilka zdjęć z koncertu.

Nie chciało mi się robić, wahałem się czy zabierać aparat. Jednak spróbowałem. Ale i tym razem nie jestem w pełni zadowolony. Większość zdjęć ma podstawowe błędy - a to poobcinane kadry, a to w ogóle ostrość nie złapana... Ale mimo tego kilka wyszło ciekawych.


















Bajaderka - Sro Lut 20, 2008 9:52 pm

Princess, nie wszystkie zdjęcia są naszej szkoły;)
Częsc to zespół Flamenco z Grecji itp.

Piotr Malaga - Czw Lut 21, 2008 12:19 am

Na tych zdjęciach , to tak totalnie z poza szkoły, to są tylko owe tancerki flamenco, oraz dwa zdjęcia z portretem na sztalugach - tańczy na nich zespół z Rzeszowa.

No a tak to mamy układ szkoły (suita z Paquity, dziewczyny w czerwonych paczkach), Roma w tańcu hinduskim która jest byłą uczennicą i absolwentką no i Marzenka na tych mrocznych zdjęciach na końcu - niedawna absolwentka szkoły a przez jakiś czas również pedagog szkolnej filii.

Inna sprawa, że robiłem zdjęcia tylko przez około połowę koncertu i wielu zespołów one nie obejmują.

Minarei - Sob Kwi 19, 2008 6:53 pm

Aj, poda ktos terminy występów? już całkowcie zapomniałam kiedy są ;) Wiem tylko że w czerwcu .
Bajaderka - Wto Kwi 22, 2008 12:25 pm

KONCERTY SZKOLNE
5 czerwca godz. 11, NCK
8 czerwca, godz.18 ,NCK
15 czerwca, godz.18 , NCK


W programie (jak zwykle) od maluchów, do nas, czyli starszych :D
I moje wariacje konkursowe....(nie ma to jak autoreklama :D )

Minarei - Czw Cze 05, 2008 5:06 pm

Czy ktoś z forumowiczów był na dzisiejszym występie ? ;)
Piotr Malaga - Czw Cze 05, 2008 5:28 pm

Owszem, byłem. Chociaż ty Minarei zauważyłaś mnie pewnie :)

A dlaczego pytasz?

Minarei - Czw Cze 05, 2008 6:00 pm

Owszem, zauważyłam ;)

Chodziło mi o wrażenia.Ciekawa jestem opini :lol:

sandi - Czw Cze 05, 2008 6:03 pm

Odnośnie koncertów: wejście jest bezpłatne czy na zaproszenia? Bo rozumiem, że sam koncert odbywa się na sali estradowej, tak? (;
Piotr Malaga - Czw Cze 05, 2008 6:51 pm

No więc moja opinia jest ogólnie pozytywna i wrażenia bardzo miłe - koncert podobał mi się. Wiele rzeczy było naprawdę świetnych! I odnalazłem dziś na scenie szereg miłych niespodzianek, które mnie wzruszyły.

A jeżeli zauważyłem takie rzeczy które wg. mnie można by poprawić, to nie muszę ich pisać na forum :) bo to nie publiczne forum jest adresatem ewentualnych spostrzeżeń co można poprawić, tylko Wy, artyści. Akurat mam ten komfort, że mogę o nich powiedzieć na sali Tobie Minarei i koleżankom (i obiecuję, że to zrobię). Z Panią Martą już rozmawiałem i przekazałem jej część opinii na gorąco.

Zdecydowanie najbardziej podobały mi się wariacje Dominiki, układy z interpretacji dyplomantek, oraz układy najstarszych klas. Choć każdy układ miał coś w sobie - np. w Czerwonym Maku odnalazłem jak dla mnie przepiękne, wyśnione wprost kostiumy.

Bardzo miło było na Was patrzeć, przeżywam do teraz dzisiejszy koncert. Jak wyjdą jakieś ładne zdjęcia, obiecuję zamieścić.

Sandi: wejście jest za zaproszeniami i biletami. Na niedzielny koncert bilety są w cenie 20 zł, można kupić w sekretariacie w szkole, albo przed koncertem obok wejścia.

Minarei - Czw Cze 05, 2008 7:02 pm

Hahaha ;) Jeżeli chodzi o ten koncert to byłam mistrzynią niepowodzeń. Chociażby zsuwający się kapelusz czy pointy które "włączyły blokadę wchodzenia na cale palce". No ale ciiii, po co się dzielić :razz: :lol:
Bajaderka - Czw Cze 05, 2008 7:03 pm

[quote]Zdecydowanie najbardziej podobały mi się wariacje Dominiki, [/quote
na forum piszemy nickami;)


Cytat:
Odnośnie koncertów: wejście jest bezpłatne czy na zaproszenia? Bo rozumiem, że sam koncert odbywa się na sali estradowej, tak? (;

Na bilety. Mozesz kupić bezpośrednio przed koncertem jak i w szkole.

aankaa_baletnica=) - Czw Cze 05, 2008 8:55 pm

Ja też byłam i jeszcze parę innych dziewczyn z Konserwatorium. Napiszę o tym co podobało mi się (nam) najbardziej. Esmeralda Bajaderki robiła wrażenie i układ z modernu Karoliny J. też był bardzo fajny. Układy z interpretacji muzycznych strasznie śmieszne i wesołe, i ta wieeeelka strzykawa :D
Torin - Pią Cze 06, 2008 9:03 am

Jak to było ?
„Trzy rzeczy najpiękniejsze na świecie, to kobieta w tańcu, koń w galopie i statek pod pełnymi żaglami”.
Jako, że koni nie lubię nad morze daleko to co mi zostaję ??

Więc na koncercie też byłem :D
Byłem - tylko niestety na koniec (niestety praca też ma swoje prawa...) i niestety nie udało mi się poczuć atmosfery koncertu....
Dzięki czemu łatwiej mi napisać o tym co mi się nie podobało :)
Aaaa co tam --- najwyżej przy najbliższej (czyli pewnie w niedzielę) okazji mnie zlinczujecie tudzież pointami zmasakrujecie me oblicze :D
Na końcu napisze również dlaczego takie musiałem o tym napisać ....
A więc ....
Dziewczyny kochane - Boże drogi ło jejku pliiiisssss równiej :((
No strasznie to psuje odbiór. Normalnie w pewnym momencie to nawet myślałem, ze tak ma być. Ale to ino kwilkę trwało (znaczy się to wrażenie :) )
Jako, że widziałem raczej końcówkę koncertu to szczególnie dobre wrażenie zdobiła Bajaderka - aż szkoda, ze nie mogła na ten konkurs pojechać.
<mod złośliwości on>
cóż jako, że tańczyła solo to nie miałem szans się przyczepić że nie równo itp ;)
<mod złośliwości off>
Co do wrażeń więcej napisze w poniedziałek po spokojnym oglądnięciu całego koncertu.
Postaram się siąść sobie gdzieś bliziutko - to może i coś do wątku o najurodziwszych baletnicach się znajdzie - bo potencjał jest zdaje się :)

A teraz napisze dlaczego ten brak równości zrobił na mnie aż tak negatywne wrażenie ...
Otóż parę dni temu była próba w NCK-u na której byłem z moją latoroślą. Próba jak to próba rządzi się swoimi prawami głownie czasowymi więc na scenę wchodziły jedna za drugą różne grupy, wyganiając poprzednie.
Jak maluchy skończyły swoja już czaiła się następna - no i moja córka wymogła na mnie (cóż miętki jestem ...) abyśmy zobaczyli występ tych co byli po nas. No i siedzieliśmy sobie i oglądali i podobało nam się nawet całkiem.
Obślinialiśmy się oboje coby zobaczyć to w całości podczas koncertu. Wiedząc (cóż wieści się niosą..) że równe wykonywanie układów na Łąkowej zawsze zwyczajowo szwankuje byłem pod wrażeniem "równości" i porządku w wykonania choreografii.
No i wczoraj gdy już przyszedłem na koncert okazało się, że to była próba grupy nie z Łąkowej ........ :(( Co mnie trochę zasmuciło ....
Dziewczyny mam nadzieję, że mnie nie zjecie za te parę (a w zasadzie jedną) uwag krytycznych od serca napisanych !!! A w niedzielę będzie już suuuper na tyle, że nawet jak gdzieś jakaś nierówność się wkradnie, to tak oczarujecie, że nie zauważę ;)


Torin
p.s.
A Minarei widziałem - jak wychodziła po koncercie :P więc nic na temat zsuwających się kapeluszy nie wiem ;)

Minarei - Pią Cze 06, 2008 9:09 pm

hahaha, moze i dobrze ;P
Dzisiaj wszystko przećwiczyłyśmy. Chrzest bojowy nie był taki zły...
Przede wszystkim UŚMIECHY, UŚMIECHY i jeszcze raz USMIECHY :D :D :D :D
I za mało zalotności ;)
To były głowne zastrzeżenia. POza równością oczywiscie ;]

Bajaderka - Pią Cze 06, 2008 10:16 pm

Cytat:
Esmeralda Bajaderki robiła wrażenie

dziękuje;)

Cytat:
Jako, że widziałem raczej końcówkę koncertu to szczególnie dobre wrażenie zdobiła Bajaderka - aż szkoda, ze nie mogła na ten konkurs pojechać.
<mod złośliwości on>
cóż jako, że tańczyła solo to nie miałem szans się przyczepić że nie równo itp ;)
<mod złośliwości off>

także dziękuje;)
Zawsze można się dopatrzyć w wariacji czegoś nie-do-rytmu, to tak na przyszłość :twisted:

Torin - Nie Cze 08, 2008 10:06 pm

Dziś tylko słówko bo idę spać :)
Przede wszystkim brawa dla Bajaderki, szczególnie za Esmeraldę naprawdę byłem pod wrażeniem !!!
Ale co najważniejsze cały występ trzymał poziom.
Nie ma to jak oglądnąć od początku do końca. I wejść jako widz w nastój.
Od razu widać głównie to co dobre, a było tego sporo. I to zarówno w występach dyplomantek jak i innych grup :)
Nawet coś by się znalazło do wątku o najpiękniejszych baletnicach - jak to już sugerował Piotr M.
Ogólnie jestem pod pozytywnym wrażeniem i zuuupełnie nie żałuje iż nie widziałem przegranego mecza ;)


Torin

~ balerinka ~ - Nie Cze 08, 2008 10:13 pm

A ja niestety nie widziałam w tym roku występów i nie będę mogła zobaczyć, bo sama mam cały czas próby...
Ale z niecierpliwościa czekam na jakieś zdjącie lub nagrania:)

Columbina - Pon Cze 09, 2008 6:16 am

"I ja tam byłam... miód i mleko piłam" :P
Nie no żartuję :P

To może ja wypowiem się po kolei, z racji tego, że mam przed sobą program :wink:
O maluszkach chyba nie muszę nic pisać, bo one są zawsze słodkie na scenie. Najbardziej lubię, kiedy któraś się pomyli, a potem wszystkie inne je poprawiają na scenie :)
Potem były dyplomantki. Jako, że już raczej nie uczęszczam na zajęcia do mojej szkoły, nie widziałam w sumie jak ćwiczyły przez ten rok, to ośmielę się stwierdzić, że zrobiły naprawdę duży postęp. Brawa za piękne stroje do wariacji, za naprawdę fajne choreografie "I'm good" i "Piętnaście", no i przede wszystkim za udaną interpretacje muzyczno ruchową. Byłam obecna na egzaminie z tego przedmiotu w szkole i powiem, że na scenie wyszło to dużo lepiej :)
Następnie były dzieciaczki szanownej pani Karoliny Kursy ( :wink: ). Rok temu ktoś powiedział, że ona je chyba musi bić, bo chodzą jak w zegarku. I w tym roku też to można było zauważyć :) I duszki i agentki były fajne :)
Potem nasza forumowa Bajaderka. Nie mogę powiedzieć, że najbardziej podobała mi się w Esmeraldzie, bo i Bajadera i taniec hinduski były tak samo poprawne, dobrze wyćwiczone i ślicznie zatańczone. Swoją drogą to Dominika robi takie miny na scenie, że można naprawdę się pośmiać (to jest komplement Bajaderko).
Dziewczynki z klasy czwartej też, jak na moje oko, zrobiły duży postęp. No i w końcu zobaczyłam je wszystkie na pointach :)
Teraz "Czerwony mak". Podobało mi się chyba tylko dlatego, że muzyka była cudowna :P Nie no... jedyna scena, w której było w miarę równo to ta, gdzie dziewczyny miały te granatowe szale. Nie mogę powiedzieć, że było beznadziejnie. Było dobrze, ale nie równo. I muszę też powiedzieć, że jedna osoba z 6kl zrobiła niesamowity postęp, ale to pogratuluje jej osobiście ;)
Farsa kl 7 i 8 była naprawdę śmieszna :) aż sama sobie wyobraziłam, że jestem w takiej klasie baletowej, przychodzi Karolina jako nauczycielka i nas tępi i tylko jedna z nas to jej pupilek. Pomysł fajny, wykonanie dobrze i... uwaga, uwaga... było równo :)
No i jeszcze hiszpański. Ogromne brawa dla was wszystkich za ten układ. Nie robiłyście może jakiś nadzwyczajnych rzeczy, ale robiłyście je ładnie i z hiszpańskim wyrazem.
Oj zapomniałabym o układzie niespodziance :D też mi się bardzo podobało. I w sumie racja, że każda z Was jest inna :)

Torin... czemu ja dalej nie wiem jak wyglądasz? :P

A co do balerinki to za tydz w niedzielę też jest koncert :) (15czerwca 18:30)

Minarei - Pon Cze 09, 2008 2:38 pm

Weszłam sobie na strone szkoly baletowej i zobaczyłam, że jutro odbędzie się przegląd kandydatów do sb o godzinie 19:00. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że przez 9 lat chodzenia do tej szkoly, nie mialam pojęcia, że odbywa się coś takiego :shock: Zawsze myślalam, że mozna sie zapisac i juz....
Torin - Pon Cze 09, 2008 3:14 pm

Columbina napisał/a:
dzieciaczki szanownej pani Karoliny Kursy ( :wink: ). Rok temu ktoś powiedział, że ona je chyba musi bić, bo chodzą jak w zegarku.


Eeee tam nic mię nie wiadomo, że je bije.
Dorota przychodząc z zajęć to zawsze mi mówiła że te pręgi na plecach i podbite oczy to przez to że ze schodów spadła. No czasem tylko mnie to zastanawiało jakie tam qurna schody na tej sali baletowej są. No i dlaczego tam tak głośno muzyka idzie :D :twisted:
(żartuję, żartuje !!!! mam nadzieję, że wszyscy (szczególnie ew. Pani Karolina) wychwycili)

A to jeszcze dwie uwagi na śmieszno ;)
Pierwsza - syn mój małoletni (seść i pół letni coby być ścisłym) wyciągnięty został (chcąc nie chcąc ;) ) na koncert. No i oqrutnie się co chwile dopytywał kiedy ten układ z krzeszłami będzie i kiedy ten układ z krzesłami bedzie. Już rozważałem ukręcenie mu głowy w trakcie spektaklu bo kapkę irytował. No ale w końcu się doczekał !
Oglądał z wypiekami na twarzy. Co mimo ciemności było widać. Brawo bił i buuuczał nawet (mimo perswazji - również czynnej - nie dotarło do niego że buczenie to nie jest oznaka zachwytu, w/g niego jest i jusz). No i podpytuje go potem - niby tak mimochodem - co mu się podobało i dlaczego ten układ z krzesłami. No i odpowiedź mię trochę wytrąciła z błogiego poczucia, że syn mi się zaczyna tańcem (lub choćby pięknymi kobietami ...) w młodym wieku interesować.
Otóż stwierdził co następuje :
No ten układ z krzesłami był fajny, bo pani na próbie (oglądaliśmy również kawałek próby) tak superowsko wywróciła krzesło - no ale na koncercie to się jej już nie udało ..... :) :D
Z wielkim trudem nie rozpękłem się ze śmiechu i wytłumaczyłem mu, ze to raczej odwrotnie ;)
A druga fajna historyjka, też w małoletnim wielbicielem sztuki tanecznej związana.
Wychodzimy już z przedstawienia a tu siedzi chłopczyk malutki z mama (chyba) i rozpacza rozpacza strasznie, że on nie idzie bo on MUSI zobaczyć jeszcze Myszki on musi Myszki zobaczyć i on nie idzie !
Na nic tłumaczenia że myszki to były w zeszłym roku i że teraz się w pogromców duchów zmieniły. On dalej swoje - Myszki musi zobaczyć i już :)
Niestety nie wiem jakie zostały użyte argumenta coby małego wielbiciela myszów do domu zaciągnąć - ale było to fajne :)

A na poważnie to powiem że najfajniejsze wrażenie już tak na drugi dzionek to zostawiła "Próba" i "Esmeralda" (jednak w/g mnie najlepsiejsza z bajaderkowego występa..)
No a Pielęgniara też była suuuperowa, szkoda tylko, że tak mocno realistyczna - w sensie z życia wzieta :P :)

Torin

Columbina - Pon Cze 16, 2008 7:26 pm

Był ktoś wczoraj na koncercie galowym? Jeśli tak to jakie wrażenia? :)
Torin - Pon Cze 16, 2008 11:08 pm

Ja byłem ;) Ale to wiesz :P niskie ukłony dla naszej Colu(o)mbiny przy okazji :D
Nie będę pisał dużo bo już się tu produkowałem. Ale z obserwacji na szybko (i z drugiej strony widowni, bo zwykle siedzę po prawej a teraz po lewej siedziałem sobie ;) ) to klasa czwarta ładnie się zaprezentowała.
Czy ja już pisałem że Esmeralda była suuuperowa ?? Hmmm ;)
No wpadki jakieś były - ale też w kategorii najpiekniejszego uśmiechu conajmniej dwie nominacjie przyznać by można, nie powiem komu bo ni cholery nie wiem, ale widziałem :D

Torin

Minarei - Pon Sty 05, 2009 8:54 pm

No tak, wypadałoby wspomnieć, że w najbliższą niedzielę, tj. 11 stycznia odbędzie się koncert noworoczny/zimowy/gwiazdkowy (czy jak go tam zwiecie) w NCK-u rzecz jasna ;) . O której godzinie to szczerze mówiąc nie wiem, przypuszczam, że ok. 18:00. Bilety można kupić w sekretariacie szkoły lub przed koncertem.
Co do programu, żeby nie było pytań, część układów będzie stara (tj. z czerwca), a część zupeeeełnie nowa.

Serdecznie zapraszam ! :)

Columbina - Pon Sty 05, 2009 9:10 pm

A zbiorowe układy dyplomowe tegorocznych dyplomantek będą? Rok temu pamietam, że były :)
Torin - Wto Sty 06, 2009 9:05 am

Ja tylko doprecyzuje że koncert jest o godzinie 19-tej więc kapkę później niż podała Minarei, ale co tam jak ktoś przyjdzie wcześniej to najwyżej sobie poczeka a jak by się ktoś spóźnił godzinkę to już było by gorzej .... :D

Torin

Columbina - Wto Sty 06, 2009 7:16 pm

A ile będą kosztować bilety na występy w niedziele?
Minarei - Wto Sty 06, 2009 8:04 pm

pewnie tyle co zwykle, czyli coś koło 20 zł. Ale pewna to ja nie jestem.

Potwierdzam 20 zł polskich kosztować mają o czym mam zamiar przekonać się jutro nabywając w drodze kupna kilka ;)

Torin

Minarei - Nie Sty 11, 2009 10:05 pm

Jak Wam się podobało ? Było tragicznie czy bardzo tragicznie ?

Tak przy okazji informuje, że 25 stycznia odbędzie się koncert pamięci Pani Prof. Strzembosz. Wstęp wolny.





Chyba.

ladybird - Nie Sty 11, 2009 10:22 pm

Faaajnie było :D Te dzieciaczki w tutu były słooodkie :D
A Cracovia Danza - cuuuudo! Na prawde.. Ten Pan Młynek rozwalał :D

Torin - Pon Sty 12, 2009 12:17 pm

No powiem żem wyszedł ukontentowany :)
Nawet (w końcu) Lament mi się spodobał - jakoś tak spójnej zatańczony.
Inna sprawa że Cracovia Danza rozłożyła na łopatki wszystkich swoją kawą :) (I dobrze, że szkoła może się pochwalić swoim wkładem w to przedstawienie ;) )
Ja oczywiście z definicji jestem nie obiektywny - bo mnie się za dużo rzeczy podoba (a jak już mi się nie podoba to milczę :D ). Ale uważam że było nieźle.
Jedna uwaga tylko mi się nasunęła ... (taka malutka łyżka tego no dziegciu ..)
Hmm - chyba lepiej prezentowały się formy nie stricte baletowe w sensie klasyczne, ale to może tylko moje wrażenie :)
(A Minarei wcaaaale nie jest za wysoka :) )

Torin
p.s.
wieeeelkie podziękowania i ukłony dla Columbiny z która miałem przyjemność oglądać całe przedstawienie i nasłuchać się różnych fajnych (i nie ..) komentarzy oraz ploteczek :D
p.s. II
nie mniejsze pozdrowienia i uściski dla Bajaderki która tym razem oglądała występy z widowni
p.s. III
no i w końcu miałem możliwość poznania (choć nieco zbyt przelotnego..) Piotra Malagi też obecnego na koncercie od strony widzów ;)

kfviatek - Pon Sty 12, 2009 12:54 pm

ja niestety się rozchorowałam i nie miałam możliwości przyjść, czego bardzo bardzo żałuję :( zwłaszcza po tym wszystkim co piszecie i czego się nasłuchałam od koleżanki, która wyszła zachwycona. bardziej zachwycona niż po ostatnim Moscow City Ballet ^^ więc chyba na prawdę musiało być nieźle.... :D

a co to ma być za koncert tego 25.o1?

Minarei - Pon Sty 12, 2009 4:00 pm

Torin napisał/a:
(A Minarei wcaaaale nie jest za wysoka :) )


Dziękować ;)


Teraz to się wszyscy znają, tylko ja,sama, biedna czuję się wyobcowana !

Columbina - Pon Sty 12, 2009 9:55 pm

kfviatek napisał/a:
a co to ma być za koncert tego 25.o1?


odsyłam do:
-> http://www.sbkrakow.nq.pl/
-> http://www.nck.krakow.pl/#25is

Minarei - Pon Sty 12, 2009 9:58 pm

no to przyda się to [jakby kto nie chciał zaglądać na stronę NCK, myśląc że wie już wszystko o koncercie...]:

W koncercie wezmą udział m.in.:

* Szkoła Baletowa w Krakowie
* Zespół Taneczny Form Nowoczesnych „Impet” – Rzeszów
* Teatr Tańca „Dzieci Krakowa” Iwona Olszowska
* Teatr tańca DF
* Zespół Pieśni i Tańca „Małe Słowianki”
* Zespół Pieśni i Tańca „Jadowniczanie”
* Zespół Pieśni i Tańca „Nowa Huta”

;)

Torin - Sro Sty 14, 2009 1:48 pm

Minarei napisał/a:
Teraz to się wszyscy znają, tylko ja,sama, biedna czuję się wyobcowana !


No bo "integrowała się" nietańcząca część forum związana z Łąkową ;)
Ale co tam pewnie i na 25 sie wybierzemy więc może i integracja z częścią tańczącą się jakoś uda !

Torin

Father - Sro Sty 14, 2009 5:00 pm

Wy w tym Krakowie niezłą paczkę ( nie baletową) swirnietą na pkt baletu tworzycie.
Tak się jakoś sklada ,że najwiecej sympatycznych ludzi na tym forum jest z Krakowa.
Powiem tak- ' Kraków stolicą baletu". Jeno nie przenoście nam Stolicy do Krakowa! :smile:

Columbina - Sro Sty 14, 2009 5:04 pm

Father napisał/a:
Wy w tym Krakowie niezłą paczkę ( nie baletową) swirnietą na pkt baletu tworzycie.
Tak się jakoś sklada ,że najwiecej sympatycznych ludzi na tym forum jest z Krakowa.
Powiem tak- ' Kraków stolicą baletu". Jeno nie przenoście nam stolicy do Krakowa! :smile:

Aż się zaczerwieniłam :P
Nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć (napisać): DZIĘ - KU - JE - MY! i oczywiście zapraszamy :)

Minarei - Nie Sty 25, 2009 8:52 pm

tak, tak, tak, zapraszamy, zapraszamy, Father, zwłaszcza na 60-lecie Szkoły, które odbędzie się w maju (?) i będą AŻ 4 (nie 3:p) koncerty.

A jak się Wam dzisiaj podobało na koncercie ? Był ktoś z forumowiczów ?

Columbina - Pon Mar 02, 2009 11:23 pm

Dziewczęta... jak tam idzie przygotowywanie do 60lecia szkoły?
Co będziecie tańczyć? Jakieś specjalne program jest planowany? :)

Domi - Wto Mar 03, 2009 12:07 am

Nie no... to jest trochę załamujące jak sobie przypomnę 50 lecie, które wcale nie było tak dawno w moim odczuciu...

Dużo się działo, wiele ciekawych osobistości wystąpiło, niestety po 10 latach to pewnie niewiele z nich będzie w stanie się zdobyć na występ, ale od czego są młode pokolenia? ;)

kfviatek - Wto Mar 03, 2009 1:47 pm

jejku! to już 6o-lecie? heh przecież dopiero co było 5o-lecie ;p
ale ten czas leci... ^^

mam nadzieję że pojawią się tu jakieś informacje odnośnie koncertów....

Columbina - Wto Mar 03, 2009 5:45 pm

Informacje na pewno będą!

Patrzcie co znalazłam: "Życie na czubkach palców".
Moje kochane baletniczki :*
Na zdjęciach oczywiście uczennice SB w Krakowie oraz nasza forumowa Bajaderka (która aktualnie zrezygnowała) i Piotr Malaga :)

Minarei - Sro Mar 04, 2009 9:52 pm

Columbinko- na próbach na razie tańczymy z duchami i jest wielki rozgardiasz, ale damy rade, zobaczysz !
A co będzie, to niespodzianka ! :)

Columbina - Nie Maj 10, 2009 8:32 am

www.sbkrakow.nq.pl napisał/a:
Serdecznie zapraszamy na wyjątkowe Koncerty Baletowe którymi będziemy w tym roku świętować 60 rocznicę założenia naszej szkoły. Przedstawienia odbędą się w Sali Teatralnej Nowochuckiego Centrum Kultury, przy ul. Jana Pawła II 232 w dniach:

25 maja 2009 r. o godz. 18.30

27 maja 2009 r. o godz. 11.00

30 maja 2009 r. o godz 18.30 - koncert galowy

31 maja 2009 r. o godz 18.30 - koncert galowy

Bilety już do nabycia w sekretariacie szkoły przy ul. Łąkowej 31 lub w NCK bezpośrednio przed koncertami.


Jeszcze się chciałam zapytać w jakich cenach są bilety?

Aaa... i wszystkich tegorocznym dyplomantką gratuluję zdania dyplomu :)

just_me - Sob Maj 23, 2009 4:19 pm

15, 20 i 25 zł, w zależności od koncertu :)

Zapraszamy!

Torin - Nie Maj 24, 2009 9:29 pm

A tutaj ciekawostka z wczorajszego Dziennika Polskiego .
Hmm - jakieś tam nieścisłości da się wychwycić ale cicho :)
Ważne że napisali i o dziwo dobrze :D

Torin

Columbina - Nie Maj 24, 2009 9:51 pm

Z piątkowego Torin, z piątkowego :P

Będzie ktoś jutro? Ja się wybieram... :)
Będziemy razem z Torinem klaskać i klaskać :P

Minarei - Pon Maj 25, 2009 11:05 am

Hmm, ja myślę, że może się pojawię, ale nie jestem pewna na 100 % ^^
śnieżka_balerina - Sro Maj 27, 2009 8:56 pm

czy dyplomantki są tylko w sobote?
Minarei - Sro Maj 27, 2009 9:02 pm

http://www.sbkrakow.nq.pl/prog3.html
Tylko ;]

Torin - Pon Cze 01, 2009 10:14 pm

No więc tak.
Dość niespodziewanie (nawet więcej niż dość niespodziewanie, moooocno niespodziewanie) miałem przyjemność oglądnąć wszystkie cztery przedstawienia. Niespodzianki dzielą się na fajne, miłe i zaskakujące cholernie. No i ta była z tej ostatniej kategorii (między innymi dzięki takiemu a nie innemu zbiegowi okoliczności nie byłem na zlocie w Warszawie...).
Ale coby nie narzekać na swoje osobiste problema powiem tak.
Całkiem miły substytut wyjazdu do TW wyszedł :)
Miedzy innymi zamiast Bajadery w TW mogłem oglądnąć nasza forumową Bajaderkę w Bajaderze - ha rzadsza sprawa :)
Jak wrażenia ??
Jestem pozytywnie zadziwiony :)
Nie wiem czy to fakt jubileuszu szkoły czy obecność przystojnych hamerykanów na koncertach galowych czy po prostu przyłożenie się do zajęć ale było naprawdę fajnie :)
Co ciekawe cały program oparty na klasyce, w przeciwieństwie do lat poprzednich. I jak zastanawiałem się czy to dobry pomysł - to okazał się być trafiony. Przynajmniej z punktu widzenia (przychylnego) widza.
Koncert wspomnieniowy - fragmenty większych przedstawień przygotowywanych przez wieki w szkole. No może kapkę z tymi wiekami przesadziłem ale co tam :)
Jako że ze mnie po pierwsze żadem fachowiec to ocenie nic nie poddaje. Ale po drugie jestem mooocno przychylny wszystkim tańczącym tam dziewczynom więc i tak nic nie przychylnego bym nie wymyślił !
Za to jedną z głównych zalet czterokrotnego oglądnięcia spektaklu była możliwość dokładnego przyglądnięcia się tak wszystkim występom i co ważne wszystkim tancerkom ;)
No i jak nie trudno wymyslic mam już swoje ulubione choreografie jak i swoje ulubione tancerki którym będę szczególnie kibicował coby co najmniej pięknie obroniły dyplom :) :D ;)
Aha - wybór ulubionego tancerza nie nastręczał mi żadnej trudności. Został nim bezapelacyjnie i jednogłośnie Piotr Malaga ! I tylko minimalne znaczenie miał fakt że był jedynym facetem z krakowskiej szkoły ;)

Torin
p.s.
No i poza wszystkim szczególnie miło było mi oglądać Bajaderkę !!!
Nie dość że zaskoczenie - bo nie myślałem, że będzie tańczyć. To jeszcze pięknie zatańczyła Wieszczkę Cukrowa i fragmenty Bajadery. No i we finale też razem z Piotrem fajnie się prezentowali. A i milo było po koncercie słów kilka zamienić ;)

Bajaderka - Wto Cze 02, 2009 2:40 pm

Torinie, słowa odnośnie Piotra i mnie są niesamowicie miłe;) Cieszę się, ze moglismy ucieszyc choc Twoje oko (i mam nadzieje, ze nie tylko Twoje).
Tak naprawde wiele rzeczy nie bylo dopracowanych (szczegolnie moje wariacje, po tak dlugim okresie nie cwiczenia i kontuzji), ale bylo mi bardzo milo zatanczyc, a szczegolnie partnerowac z Piotrem w finale (podkresle, ze final to moj ulubiony moment koncertow i mimo ze na probach dluzyl sie niesamowicie to na scenie byla to jedna sekunda i zaluje, bo bardzo tesknie :) ).

A w ogole, to chce pogratulowac wszystkim, wszystkim ktorzy tanczyli, od malych dzieciaczkow ktore byly tak slodziutke za kulisami jak i na scenie po dziewczyny w moim wieku i dyplomantki:) Uwazam koncert za bardzo udany!

Minarei - Nie Sty 10, 2010 4:36 pm

Chciałam wszystkich poinformować, że w dniu 15 stycznia o godzinie 18:30 w NCK-u odbędzie się Koncert Noworoczny naszej szkoły. Bilety można, o ile się nie mylę, nabyć przed koncertem lub w sekretariacie szkoły ;)

http://sbkrakow.nq.pl/

julianka - Wto Mar 16, 2010 4:31 pm
Temat postu: Re: SB przy ul. Łąkowej w Krakowie
just_me napisał/a:
Zwracam się do wszystkich uczniów tej szkoły z prośbą o podanie mi jak największej ilości informacji o niej. Interesuje mnie wszystko - ilość godzin, forma zajęć itp. itd. - więc napiszcie ile możecie. Przeszukałam oficjalną stronę, ale chcę wiedzieć jeszcze więcej. Byłabym bardzo wdzięczna za każde info! Wielkie dzięki :)

mam tylko pytanie. czy po tej szkole można tańczyć w operach, teatrach itd.
bo np. w operze śląskiej w bytomiu trzeba mieć dyplom z OSB, nie wiem jak jest w Krakowie :?:

Manuela - Sro Kwi 07, 2010 11:32 am

Właśnie, ja zapytam z ciekawości - czy ta szkoła daje dyplomy państwowe? (Bo w Polsce wciąż konieczny jest państwowy dyplom, nie? :oops: )
Minarei - Wto Maj 11, 2010 11:58 am

Zapraszamy wszystkich serdecznie na nasze tegoroczne Koncerty Baletowe w czasie których wystąpią wszyscy uczniowie szkoły. Odbędą się one w sali teatralnej Nowohuckiego Centrum Kultury (ul. Jana Pawła II 232) w dniach:

12 maja 20010 r. o godz. 11.00 - koncert dla szkół

22 maja 2010 r. o godz. 18.30

23 maja 2010 r. o godz 18.30 - koncert galowy

Bilety do nabycia w sekretariacie szkoły i w NCK-u bezprośrednio przed rozpoczęciem koncertu.

Torin - Pon Maj 24, 2010 10:13 pm

A więc byłem :)
Prawie nie byłem - bo sił coś mi nie stawało - ale jednak zebrałem się w yyyy sobie i pojechałem :)
Byłem na koncercie galowy coby była jasność. I było miło i pięknie. Spóźniłem się nieco wiec nie udało mi się nikogo znajomego spotkać (ubolewam nad tym okrutnie, bo to zawsze jeden z najfajniejszych powodów odwiedzania takich spektakli ;) ) No i kurcze jakoś smutno, że akurat te dziewczyny były dyplomantkami - od zawsze je pamiętam i jakoś będzie pusto bez nich na następnych koncertach :(
Ale cóż - widać że rosną godne następczynie. Kilka w młodszych klasach się zapowiada nieźle ;)
Motywy Chopina bardzo w porządku - i mimo że nie widziałem całego pierwszego występu to muszę przyznać, że mógł się on podobać i to nawet bardzo. Zapamiętałem też rożne ciekawe układy z aniołami w tytułach - te chyba oprócz początkowego Chopina najbardziej mi się podobały.
Maluchy jak to maluchy - ale tym razem może kapkę za bardzo zapomniały co to jakakolwiek dyscyplina na scenie - ale i tak (a może właśnie przez to...) były urocze :)
O tym co mi się mniej podobało nie napiszę - bo nie.
Napisze za to czego mi brakowało - ano brakło układu "niespodzianki" przygotowywanego przez dyplomantki "w tajemnicy" przed resztą. Zawsze to było coś fajnego - a tu czekałem czekałem i nic - ech dziewczyny czyżby lenistwo ?? :)
Ale i tak było fajnie :)

Z pozdrowieniami (również dla Minarei która dało się zauważyć na scenie ;) )
Torin

Ola14 - Wto Lip 03, 2012 8:50 pm

Hmm... Chyba jestem trochę nie w temacie... :) Ale mam pytanie. BAAAARDZO WAŻNE, więc proszę o jak najszybszą możliwą odpowiedź.! :): )
Zastanawiam się (i to tak na poważnie!) na tą szkołą na Łąkowej... ale nie wiem kompletnie:
1.jak wyglądają tam zajęcia... ;// Czy sa tam prowadzone zajęcia pozaszkolne czy jest to szkoła do której się normalnie chodzi i uczy przy okazji wszystkich ogólnokształcących przedmiotów (matematyka, polski, biologia...) ???
2. Oraz czy przyjmują tam uczniów w moim wieku (teraz mam 14, ale mieszkam w Gdańsku, za dwa lata, czyli jak skończę gimnazjum będę mieszkać w Krakowie, czyli będę miała 16 lat i będę zaczynała liceum, wtedy jeszcze przez dwa lata mieściłabym się w ;;grupie średniej'' ) ?

Olimpia - Wto Lip 03, 2012 9:06 pm

To szkoła prywatna, zajęcia zaczynają się od godziny 17 (zależy też, która klasa).
Uczysz się klasyki, trochę tańców ludowych i charakterystycznych, rytmika, przedmioty teoretyczne np. wiadomości o balecie, historia tańca itp.
Przyjmują uczniów w Twoim wieku. Najlepiej przyjść i pokazać się pani dyrektor, która zadecyduje co z Tobą zrobić. Może będzie chciała zobaczyć co już umiesz, jak się poruszasz. Nie ma się czego bać w każdym razie :wink:
Na pewno zostaniesz przydzielona do odpowiedniej klasy.
Zapraszamy!

kosa - Pon Paź 08, 2012 11:36 am

może ktoś udzielić informacji kiedy dokładnie odbywają się zajęcia dla dorosłych ? można przyjść tak po prostu zobaczyć, poćwiczyć, pogadać z prowadzącym żeby się ewentualnie zdecydować na uczęszczanie regularne ?
Magnoliowa - Pią Lis 16, 2012 8:53 pm

Hej, mam pytanie do osób, które uczą się w tej szkole :) Jak często odbywają się zajęcia? I czy szkoła według Was jest dobrze przygotowana do prowadzenia takich zajęć (pytam o Waszą subiektywną opinię, wielkość sal, czy muzyka tak jak w wielu prywatnych szkołach puszczana jest z jakiegoś sprzętu?) Bardzo proszę o odpowiedź :)
Bajaderka - Sob Lis 17, 2012 2:52 pm

Magnoliowa, podstawowe zajęcia odbywają się trzy razy w tygodniu. Szkoła jest dobrze przygotowana do prowadzenia zajęć. Na lekcjach zawsze jest akompaniator, sale są dość duże, posiadają lustra i drążki.
Magnoliowa - Sob Lis 17, 2012 4:41 pm

Bardzo Ci dziękuję za informacje :) podstawowe są 3 razy w tygodniu, czy to znaczy, że istnieje możliwość chodzenia dodatkowo na zajęcia częściej?
Bajaderka - Pon Lis 19, 2012 11:49 pm

nie, to oznacza, że jeśli ćwiczone są układy które wymagają większej ilości czasu to szkoła czasami organizuje zajęcia również w soboty. Wtedy ćwiczą też dyplomantki oraz inni uczniowie którzy zgłaszają zapotrzebowanie.
Ami - Wto Sie 05, 2014 9:44 am
Temat postu: Rozpoczecie Szkoły Baletowej
Witam :)
Mam pytanie jak ubrać się na rozpoczęcie roku szkolnego w szkole baletowej (Kraków ul łąkowa)
Oraz co trzeba kupić ? Ile im jakie kostiumy ? Czy już trzeba kupić tutu ? itp

Sheeda - Wto Sie 05, 2014 2:56 pm

Ami najlepiej dwoedzieć się w szkole. A na rozpoczęcie po prostu jak zawsze
Piotr Malaga - Wto Sie 05, 2014 3:14 pm

Na rozpoczęcie roku ubierz się elegancko. Możesz typowo szkolnie, czyli np. biała bluzka, czarna lub granatowa spódnica. Styl "mundurkowy" nie jest wymagany, więc dziewczyny przychodzą też w sukienkach. Bez spinki - masz dużą swobodę, ubierz się tak żebyś sama się dobrze czuła. Ale jednak zaznacz swoim strojem, że przyszłaś na uroczystość.

Na pewno nie w dresie (choćby i najbardziej "reprezentacyjnym"), ani też jak byś wracała z plaży. Informując o rozpoczęciu roku, szkoła zaprasza na "uroczyste" rozpoczęcie (podobnie zakończenie). Oprócz spotkania organizacyjnego, staramy się o trochę elegancji żeby okazać sobie szacunek :)

Poza strojem w którym przyjdziesz, nie musisz w tym dniu niczego zabierać bo nie będziesz ćwiczyć.

A co do stroju na salę, to na razie niczego nie kupuj. Będziesz musiała mieć zapewne kostium (w formie body), rajstopy i baletki. Ale jak konkretnie kostium, to już uzgodnisz na rozpoczęciu ze swoim nauczycielem - bo wymagania w różnych klasach są różne, i kupisz przed pierwszymi zajęciami albo dowiesz się, że powiedzmy cała klasa robi skłądkę i zostaną kupione jednakowe kostiumy.

Tutu na razie na pewno nie. Być może pointy, ale nie wiem jakie masz już doświadczenie? Jeżeli zaczynasz, to na pointy jeszcze jest czas. Żebyś nie zrobiła sobie krzywdy, będziesz na początku wzmacniać swoje nogi w baletkach. W tutu generalnie się nie ćwiczy, tylko występuje. Ćwiczy się tylko w wyjątkowych przypadkach - jeżeli np. kostium jest istotny w choreografii, to przed występem owszem. No i przy partnerowaniu - bo przeszkadza, zwłaszcza kiedy chłopak się uczy. Partner nie widzi nóg, nie wie jak stoisz, więc ma dużo trudniej (tak samo będzie na scenie).

No chyba, że chcesz sobie mieć tutu bo jest fajne, to inna sprawa. Ale w takim wypadku też sugeruję najpierw pochodzić trochę do szkoły, zobaczyć jakiego rodzaju są tutu, gdzie można je kupić/zamówić itp.

Z kim będziesz mieć zajęcia z tańca klasycznego?

Mitzi_Caspar - Pią Sie 22, 2014 4:07 pm

Wybaczcie moją ignorancję, ale czy osoba w wieku 23 lat, z zerowym doświadczeniem może się zapisać do tej szkoły? Mam na myśli zajęcia dla osób, które po prostu chcą być aktywne i uwielbiają balet, ale nie mają o nim zielonego pojęcia.
Czy szkoła prowadzi takie zajęcia?

Torin - Pią Sie 22, 2014 6:27 pm

Może :)
Mitzi_Caspar - Czw Wrz 04, 2014 1:59 pm

Prowadzi! Mam jeszcze jedno pytanie (ponieważ pani z którą rozmawiałam przez telefon chyba była w ruchu i mam mało informacji) jak mam się ubrać? Top, legginsy, ale jakie buty? Czy mogą być skarpetki bawełniane? Będę wdzieczna za odpowiedzi:)
Piotr Malaga - Wto Wrz 30, 2014 7:47 am

Mitzi_Caspar - już zapewne byłaś na zajęciach i wiesz wszystko, bo pisałaś prawie miesiąc temu.

Ale dla innych, którzy ewentualnie myślą o zajęciach dla dorosłych, przychodzą po raz pierwszy i nie mają żadnego specjalnego stroju, to właśnie tak jest dobrze:

Top + legginsy i najlepiej baletki, ale jak się nie ma to skarpetki.

Zdecydowanie odradzam ćwiczenie boso, na salach jest twarda ryflowana wykładzina.

Resztę szczegółów dotyczących stroju ustalisz z osobą która prowadzi zajęcia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group