www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Teoria - "Dziadek do orzechów" - ulubiona choreografia

sfra - Pon Gru 26, 2005 8:03 pm
Temat postu: "Dziadek do orzechów" - ulubiona choreografia
"Dziadek do orzechów" jest jednym z najpopularniejszych baletów, który doczekał się wielu różnych koncepcji, przeróbek klasycznej formy, dodawania nowej muzyki, szokujacych inscenizacji, etc.
W okresie świątecznym zrobiłem sobie projekcję róznych "Dziadków":
- wersja oryginalna- Petipa i Iwanow - Kirov
- wersja cyrkowa - Ballet de Monte Carlo
- wersja "kolorowego II aktu" Matthew Bourne'a
- wersja "uwspółcześniona choreograficznie" Rolanda Petita (step, elementy broadway jazz)
- wersja "autobiograficzna" Bejarta
- wersja z „ciotkami” Par Inberg
Każdy z tych baletów jest inny, każdy z nich ma w sobie coś cennego, ale jednak najbardziej urzeczony jestem dziełem Bourne’a, który zaskoczył mnie swoim podejściem do tematu z dziecięcą wyobraźniąi inscenizacyjnym szaleństwem.

Który „Dziadek” spośród tych, które oglądaliście spodobał się Wam najbardziej?

Paula - Pon Gru 26, 2005 8:09 pm
Temat postu: Re: "DZiadek do orzechów" - ulubiona wersja.
Zdecydowanie preferuję wersję oryginalną. najbardziej bajeczna kolorowa. Po prostu moja ulubiona. A wogóle nie przypadła mi do gusto wersja cyrkowa. Nawet nie obejrzałam do końca :|
Nena - Pon Gru 26, 2005 8:15 pm
Temat postu: Re: "DZiadek do orzechów" - ulubiona wersja.
Paula :) napisał/a:
Zdecydowanie preferuję wersję oryginalną. najbardziej bajeczna kolorowa. Po prostu moja ulubiona. A wogóle nie przypadła mi do gusto wersja cyrkowa. Nawet nie obejrzałam do końca :|

Ja też uwielbim wersję oryginalną. Chociaż cyrkowa mi się podobała :)

Kasia G - Pon Gru 26, 2005 8:24 pm

warto zaznaczyć że coś takiego jak "wersja oryginalna" Dziadka do orzechów własciwie nie istnieje (jesli chodzi o choreografię). Mniej lub bardziej zachowywany jest ukłąd pas de deux z II aktu i walc snieżynek, cała reszta była dowolnie modyfokowana i przerabiana (Gorski, Wajnonen, Grigorowicz i inni) w samej Rosji, o zachodnich wystawieniach nie wspominając. Te przenoszone przez rosyjskich tancerzy sa bardziej "tradycyjne", inne mniej. Wersja Barysznikowa czy Nurejewa czerpały z wzorców Iwanowowskich ale tez były "wariacją na temat".

Nie mam ulubionej wersji Dziadka choć bardzo lubię oglądać Petita, różne "tradycyjne"...
Z niewymienionych przez sfra warto odnotować:
wersje tradycyjną w wyk. baletu Covent Garden (pokazywana wielokrotnie przez TVP)
wersję Marka Morrisa (bardzo awangardową - takze była w TVP) zatytułowaną "Twardy orzech"
wersję Johnna Neumeiera (bywa na zachodnich kanałach telewizyjnych)

najładniejsze z tych znanych i sfilmowanych to zdecydowanie szwedzki Para Isberga - te tańczące pierniczki i walc snieżynek wpadajacych przez okno - super! oraz Bournea - jak zaznaczył sfra - kolorowy akt:) No i ten komizm i wartka akcja! Oba są oryginalne, barwne, z rozmachem, a jednoczesnie doskonałe i dla dzieci i dla dorosłych:)

Mnie się pod względem choreograficznym dośc podobała warszawska wersja Glegolskiego wg Iwanowa - nie wszystko ale ogólnie była fajna. Inscenizacja momentami troche kiczowata, ale dzieciom się podobała :) No i trochę była za "oszczędna" jak na scene TW-ON - mimo to miałam wielki sentyment do tej wersji

sisi - Pon Gru 26, 2005 8:47 pm

moją ulubioną jest wersja "orginalna" w wykonaniu baletu Covent Graden - to po prostu "Dziadek..." w pełnej krasie :)
Nefretete - Pon Gru 26, 2005 9:40 pm

niestety niewiele z tych, które wymieniliście widziałam. podoba mi się wersja b. Covent Garden. bardzo chciałabym tez zobaczyc tę Petita.

no ale najlepsza to jest chyba nasza :) - genialna obsada + cudowne kostiumy, no i ta pasja :D

amira - Wto Gru 27, 2005 10:21 am

No właśnie niechcący udało mi sie obejrzeć ostatnie sceny "Dziadka" wg Bejarta na TVP Kulturze. Dzięki Ci Bejarcie, że Grand Pas de Deux zostawiłeś w wersji oryginalnej, można się było podelektować kawałkiem dobrej technicznie klasyki. Reszta zrobiona z humorem, choć byłam tak zszkokowana innością tej wersji, gdyż zawsze oglądałam Dziadka klasycznego z tiulami, śnieżynkami itd.
Roch - Wto Gru 27, 2005 11:09 am

A mi sie podobał ten cyrkowy "Dziad", szczególnie to, ze de facto tam dziadka do orzechów nie było tylko jakiś bobas , co się wykluł z orzecha. :roll:
Rotbart - Wto Gru 27, 2005 9:12 pm

Ja mam pewien problem z wersjami ,,Dziadka" - żadna nie podoba mi się w 100% :) Jeśli idzie o całość - to chyba najbardziej podoba mi się wersja z Kungliga Opera - wspaniałe Pas de deux i walc śnieżynek oraz ciekawe libretto.
W wersji z Covent Garden lubię Klarę i Dziadka (Alina Cojocaru i Iwan Putrow), piękny walc śnieżynek, taniec hiszpański i libretto (jest spójne i czytelne i najbliższe pierwowzorowi literackiemu), natomiast tańce narodowe i taniec pastuszków wypadają słabo, a spora część 1. aktu jest nudnawa.
W wersji Petita podobają mi się tańce narodowe (najbardziej taniec pastuszków) i postać Drosselmayera.
W wersji z Bolszoj z Muchamiedowem lubię taniec Wróżki Cukrowej i Pas de deux.
Wersja Bejarta jest ciekawa, ale trudno mi ją wrzucić do jednego worka z poprzednimi inscenizacjami - dla mnie to zabawna wariacja na temat, z pewną dozą dziwactw :)
Natomiast wersja z TW-ON jest rzeczywiście za skromna jak na tę scenę, a libretto zupełnie nieczytelne, ale wykonanie bardzo dobre :)

makova_panienka - Pią Gru 30, 2005 11:54 am

sfra kochany, zapomniales dodac do tego zbioru film "Barbie w dziadku do orzechow" :lol:
sfra - Pią Gru 30, 2005 11:56 am

Niestety, przyznam się, z enieobejrzałem tego w trakcie mojego świątecznego maratonu. :-(
Niemniej jest to pozycja warta uwagi, ale juz raczej nie do porównywania z wersjami "ludzkimi".

sisi - Pią Gru 30, 2005 1:22 pm

Barbie w "Dziadku..."? :shock: a co to za stwór? czy może mnie ktoś oświecić?
Kasia G - Pią Gru 30, 2005 1:25 pm

To jest wersja animowana o tym jak Barbie tańczy w Dziadku do orzechów (z Kenem oczywiście w parze). Bardzo prościutko narysowane i Barbie ma tam jeszcze chudsze nóżki niż w wersji "zabawkowej" - tańczy na czubeczkach poin które sa bardzo spiczaste i wiruje w piruetach jakby to nic nie ważyło i nic nie kosztowało. :) Ale pewnie wiele dziewczynek ten film zachecił do zainteresowania sie baletem
Paula - Pią Gru 30, 2005 1:26 pm

Proszę bardzo sisi: http://www.dance.net/read...=4343385&page=1
Kasia :)) - Pią Gru 30, 2005 1:39 pm

wlasciwie to ja tez nie ogladalam tej Barbie mimo ze duzo o niej slyszalam... chyba trzeba bedzie zobaczyc ta wersje ;)
sisi - Pią Gru 30, 2005 2:00 pm

Paula dzięki za fotki, teraz juz umiem sobie to wyobrazić, hmmm jestem ciekawa tej wersji (może ktoś ma? proszę o PW jakby co).

jakby nie było taka wersja moze faktycznie zachęcić dziewczynki do baletu... a te stroje... ahhh sama bym chciała takie mieć ;)

jeszcze co do "Dziadka do orzechów"... 11.02 w Poznaniu premiera!! zapraszam wszystkich chętnych!

Kasia :)) - Pią Gru 30, 2005 2:17 pm

Tak, ja też proszę o kontkat gdyby ktoś miał tą wersję ;)
Joanna - Pią Gru 30, 2005 5:00 pm

Widziałam kiedyś ten film z Barbie - za wiele tańca to w nim nie ma, tzn. spodziewałam się wiecej :)

Ale dziewczynkom się podoba, i chyba o to chodzi :)

Kasia :)) - Pią Gru 30, 2005 5:45 pm

Jak bylam mala to tez bawilam sie barbie udajac ze to baletnica itp ;)
Nefretete - Pią Gru 30, 2005 5:56 pm

sisi napisał/a:
jeszcze co do "Dziadka do orzechów"... 11.02 w Poznaniu premiera!! zapraszam wszystkich chętnych!


tak...? w Operze? no prosze... ciekawe co im sie stalo, tyle premier w tym sezonie... a moze oni urozmaicaja repertuar baletowy w operze poznanskiej kosztem TW-ON...

Kasia G - Sob Gru 31, 2005 12:35 am

wszyscy chętni stawią się na pewno ;) 11-go w Poznaniu
Nefretete - Sob Gru 31, 2005 2:44 am

a właśnie, czy autorem choreografii do tego "Dziadka..." nie miał być S.W.?? Teraz dopiero zaczełam kojarzyć - ostatnio gorzej u mnie z pamięcią ;)
sisi - Sob Gru 31, 2005 4:51 pm

ja bym szczerze mówiąc polecała wybranie się na dodatkowe przedstawienie "Dziadka...", które będzie nastepnego dnia - 12.02. Cena będzie znacznie przystępniejsza i dodatkowo przedpołudniem w ramach warsztatów operowych odbędzie się wykład "Dziadek do orzechów wg ETA Hoffmana". Koszt warsztatów-wykładu 12 zł
Joanna Bednarczyk - Pon Sty 02, 2006 3:18 pm

xx
Tranquility - Pon Sty 02, 2006 10:37 pm

Joanna napisał/a:
Widziałam kiedyś ten film z Barbie - za wiele tańca to w nim nie ma, tzn. spodziewałam się wiecej :)

Ale dziewczynkom się podoba, i chyba o to chodzi :)

racja - tańca tam niewiele... ale generalnie wersja śmieszna bardzo... ;)

girl interrupted - Pon Lut 27, 2006 2:25 pm

Mnie ze względu na szczególna uwage poswiecaną scnografii najbardziej chyba podoba sie wersja Convent Garden chociaż zdaje sobie sprawę , że nie była zatańczona doskonale ( niezrozumiała jest dla mnie choreografia w Tańcu Wieszczki Cukrowej a jeszcze bardziej niezrozumiały jest fakt , że można ją zobaczyc również w wersji TW-ON). Warszawskie wystawienie przyjemniej oglada mi sie ze wzgledu na poziom tańca ale scenografia zupełnie nie przypadła mi do gustu.
Kasia G - Pon Lut 27, 2006 3:40 pm

girl interrupted napisał/a:
( niezrozumiała jest dla mnie choreografia w Tańcu Wieszczki Cukrowej a jeszcze bardziej niezrozumiały jest fakt , że można ją zobaczyc również w wersji TW-ON). .


To jeden z nielicznych "oryginalnych" historycznie fragmentów choreografii Dziadka zachowanych od czasów premiery - tak jak w Jeziorze łabedzim cały biały akt z niewielkimi zmianami jest wystawiany tak samo pod względem choreograficznym w Jeziorach klasycznych na całym swiecie, tak w większosci klasycznych Dziadków jest taka wasnie wariacja Cukrowej Wieszczki/Klary - nie jest to co prawda na pewno choreografia Iwanowa ale moze jakies jej elementy przetworzone z czasem przez choreografów rosyjskich i radzieckich którzy wystawiali Dziadka na scenach swoich a potem swiatowych (Goski, Wajnonen, inni) - bywaja prostsze i trudniejsze jej wersje ale ogólny szkielet pozostaje bez zmian (chyba ze choreograf zupełnie rezygnuje z tradycyjnej choreografi i od poczatku do konca tworzy swoją jak np. Roland Petit czy inni)

Sagittaire - Sob Lis 13, 2010 11:04 am

Od jakiegos czasu "poluję" na Dziadka Rolanda Petita ale jakoś nieskutecznie (widziałam tylko marne fragmenty, które nic nie mówią). Czy znacie sposob na obejrzenie calosci w jakimkolwiek wykonaniu? I drugie pytanie, jezeli nie znacie (co jest wielce prawdopodobne) to czy ktos z Was, ktory widzial spelnilby dobry uczynek i cos chociaz napisal mi o tej wersji???? :)
Ewa J. - Sob Lis 13, 2010 12:35 pm

Widziałam nagranie, gdzie występują Noella Pontois, Rudy Bryans i Denys Ganio. Jest to - już chyba kiedyś pisałam - moja ulubiona interpretacja "Dziadka do orzechów", zdecydowanie neoklasyczna. W zasadzie to Petit żongluje między elementami klasyki i neoklasyki, bo są takie partie baletu w całości podporządkowane temu pierwszemu stylowi - np. końcowe pas de deux, wariacje Klary itd. Co do nietypowych rozwiązań w choreografii i całym spektaklu - Drosselmeyer na spotkaniu świątecznym tańczy z dzieciakami do amerykańskiej jazzowej muzyki, lalki spotkane przez Klarę przypominają trochę postaci z koszmaru sennego - i tak też się poruszają, książę Klary - aż do momentu finałowego pas de deux, to postać nieco karykaturalna i groteskowa, na pewno bardzo zabawna, walc śnieżynek jest mocno przerysowany - występują tam nauczycielki (być może z jakiejś pensji dla panien) i prawdopodobnie ich podopieczne, walc kwiatów również daleki jest od tego, co można rozumieć pod pojęciem klasyki. To taki opis w dużym skrócie ;) To była pierwsza choreografia, która w ogóle przekonała mnie do "Dziadka.." - dotąd wszystkie inne wersje strasznie mnie nudziły (mam na myśli klasyczne, bo współczesne interpretacje to już całkiem co innego, dlatego na razie nie poruszam tego tematu). Ta, chociaż potraktowana jest z dużym przymrużeniem oka, myślę, że ma ten swój głębszy sens. Świat marzeń (czy też sny) dorastającej Klary są ukazane lepiej, niż w stricte klasycznym Dziadku, Drosselmeyera utożsamia przecież z postacią o magicznych zdolnościach - to tylko przyjaciel domu, a Klara jest przekonana, że może zdziałać cuda i spełnić każde jej marzenie. Ale zaskakujący jest finał, bo Petit bardzo przewrotnie puszcza oko do widza - już niby przyznał, że to wszystko co się zdarzyło w tym fantastycznym świecie to tylko sen Klary - aż tu bach, i "dziadek" powraca przyprowadzony przez Drosselmeyera (tym razem jako chłopiec ze świata rzeczywistego) i oddaje Klarze.. chusteczkę, którą wcześniej obwiązała mu stłuczoną głowę. Więc chłopak nie tylko o twarzy wymarzonego księcia, ale dodatkowo jeszcze posiadający atrybut z fantastycznego świata, który ich w marzeniu Klary połączył. Ale to właśnie cały urok Petita, że bardzo niejednoznacznie i tajemniczo potrafi widza zaskoczyć; wszystko wydaje się być już całkiem serio, wyjaśnione, a tu na sam koniec niespodziewany zwrot akcji;)
Sagittaire - Sob Lis 13, 2010 12:48 pm

chmm, to ja musze sie tu przyznac do brakow wiedzowych, bo Dziadka z N. Pontois łączyłam z choreografią Hightowera i Armitage z początku lat osiemdziesiątych.

Zaś tę choreografię Petita z wersją Ballets de Marseille z lat siedemdziesiątych z obsadą E.Terabust i D.Ganio.

Nie wiedziałam, ze istnieje wersja R.Petita z N.Pontois.

Ewa J. - Sob Lis 13, 2010 12:51 pm

Istnieje, ale nigdy nie została wydana na żadnym nośniku - VHS, czy dvd, znam to nagranie z telewizji:)
Joanna Bednarczyk - Sob Lis 13, 2010 2:16 pm

Sagittaire napisał/a:
chmm, to ja musze sie tu przyznac do brakow wiedzowych, bo Dziadka z N. Pontois łączyłam z choreografią Hightowera i Armitage z początku lat osiemdziesiątych.


R. Hightower to kobieta :wink: a jej imię Rosella.

Pontois często występowała gościnnie u Petita stąd nagranie własnie z nią zrealizowane zresztą w latach 80 -tych i swego czasu było pokazywane w TVP.

Sagittaire - Sob Lis 13, 2010 4:43 pm

Joanna Bednarczyk napisał/a:
R. Hightower to kobieta


myslalam, ze R. to Richard :oops:

Czyli rozumiem, ze to jest dokladnie ta sama wersja co w Balecie Marsylskim? z III i IV czescia Tria e-moll E.T.A. Hoffmana?

A skoro temat sie tak ładnie rozwija to jeszcze dopytam: widzialyscie tego Dziadka w chor. Balanchine?

Ewa J. - Nie Gru 12, 2010 4:49 pm

Mam jedno pytanie do Kasi G., przejrzałam ten temat od początku i w związku z tym chciałam zapytać: na jakich stacjach zachodnich zdarzyło Ci się Kasiu natknąć na "Dziadka.." Neumeiera? Czy było to jakoś dawno, dawno temu czy w ciągu ostatnich kliku lat? Bo tak się składa, że jest to ostatnio poszukiwana przeze mnie i bardzo pożądana wersja ;) Również jeśli ktoś inny widział kiedyś tą choreografię, bardzo proszę niech da znać, na jakim kanale na nią natrafił. Za wszelkie informacje z góry dziękuję;)
Ewentualnie jeśli ktoś ma i chciałby się wymienić na inną wersję "Dziadka.." (lub w ogóle na jakiś inny spektakl) jestem otwarta, mam trochę interpretacji tego baletu, nie wiem, które należy zaliczyć do tych bardziej unikatowych, być może wspomnianą już w tym temacie choreografię Petita, Morrisa, no bo te Bejarta, Bourne'go i wszystkie klasyczne "Dziadki.." wydane na dvd to chyba standard ;) Wydaje mi się, że jeszcze dość rzadkie jest nagranie z Muchamiedowem, Yoshidą Miyako i Sandrą Madgwick, a z samym Muchamiedowem mam jeszcze jedno nagranie "Dziadka..". Poza tym, gdyby ktoś szukał jakiejś konkretnej wersji może napisać do mnie pw - nie ma chyba sensu, żebym teraz wymieniała wszystkie posiadane przeze mnie nagrania tego baletu:)

Chiaranzana - Pon Gru 13, 2010 1:12 pm

Ja mam w swoich zbiorach "Dziadkow" ale na kasetach. Wydaje sie ze mam i Neumayera i Bejarta.
Balety sa czesto pokazywane na niemieckiej stacji Arte i Dziadka widzialam tez w zeszlym roku na Mezzo.

Ewa J. - Pon Gru 13, 2010 5:40 pm

Tak, wiem, że są na tych dwóch stacjach. Ale widziałaś "Dziadka.." Neumeiera na mezzo? Bardziej prawdopodobny wydaje mi się Bejart, który akurat jest na dvd, więc z tym nagraniem nie ma problemu, chodzi mi tylko o spektakl Neumeiera. I dziwne, bo śledzę program dość regularnie, ale możliwe, że coś mi umknęło..
Joanna Bednarczyk - Pon Gru 20, 2010 2:23 pm

Ewa J. napisał/a:
Tak, wiem, że są na tych dwóch stacjach. Ale widziałaś "Dziadka.." Neumeiera na mezzo? Bardziej prawdopodobny wydaje mi się Bejart, który akurat jest na dvd, więc z tym nagraniem nie ma problemu, chodzi mi tylko o spektakl Neumeiera. I dziwne, bo śledzę program dość regularnie, ale możliwe, że coś mi umknęło..


faktycznie zobaczenie "Dziadka ... Neumeiera na Mezzo czy arte (które gwoli scisłości jest stacją niemiecko - francuską) też wydaje mi sie mało prawdopodobne szczególnie w ostatnich latach choć oczywiście nie niemozliwe ,może wystarczyła chwila nieuwagi :wink: . Co innego wersje Bejarta, Nuriejewa, te mezzo emitowało nie raz, ale arte generalnie takich antyków nie puszcza. Bowiem jedyne nagranie Dziadka Neumeiera jakie istnieje pochodzi z 1974 roku w wykonaniu Royal Winnipeg Ballet, zarejestrowane przez kanadyjską stację CBS Toronto, tak więc każdy kto w europejskiej TV na ten spektakl trafił miał sporo szczęscia.

Ewa J. - Czw Gru 23, 2010 9:11 pm

Właśnie teraz się zastanawiam czy to rzeczywiście jedyne nagranie, bo udało mi się dotrzeć do "Dziadka.." z lat 90 w wykonaniu hamburskiego baletu z Otto Bubenickiem i posiada ono wszelkie cechy, które pozwalają sądzić, że to nagranie oficjalne. Co prawda w mojej wersji ucięto czołówkę i napisy końcowe, ale wydaje się, że to nawet więcej niż nagranie zrobione tylko na potrzeby teatru (bo wiadomo, że takie też powstają). Tak przypuszczam, bo film zdaje się być profesjonalnie zmontowany, nie ograniczono się tylko do filmowania tańca, ale przed podniesieniem kurtyny często są zbliżenia na orkiestrę itd., a przed rozpoczęciem kolejnej odsłony spektaklu można się dowiedzieć dzięki napisom, że to np. akt II.
Joanna Bednarczyk - Sro Gru 29, 2010 12:41 pm

no to kto wie czy nie nagrano tego spektaklu drugi raz, co byłoby moim zdaniem więcej niz wskazane, tylko sam Hamburg Ballet przyznaje sie do tej jednej kanadyjskiej rejestracji "Dziadka", innej nie ma w oficjalnym spisie nagrań. Ale moze ktos nie dopisał w sumie w spisie brakuje też jego wersji "Romea i Julii" zarejstrowanej dla duńskiej TV. Z drugiej strony niektóre nieoficjalne nagrania faktycznie sa tak nakręcone i opisane , że trudo się połapać (choc jak piszesz że są zblizenia na orkiestrę ). Jak spektakl był prezentowany w tv to powinien byc jescze jakiś znaczek stacji w rogu ekranu- wtedy nie ma wątpliwosci. Co by nie mówic najważnejsze, że miałas okazję obejrzeć - bo chyba warto :wink:

PS. Ewo jesteś jak poszukiwaczka zaginionej arki :)

Ewa J. - Sro Gru 29, 2010 3:52 pm

Nagranie które mam na pewno nie było zarejestrowane bezpośrednio z telewizji (choćby nawet na jej potrzeby zostało zrealizowane), ale tym samym chyba taka możliwość nie jest wykluczona; dla mnie dobrym dowodem na to jest fakt, że mam wspomnianą przez ciebie realizację "Romea i Julii", jak sama mówisz - zarejestrowaną dla duńskiej telewizji, a jest również bez "znaczka", który mógłby świadczyć o tym, że była w niej właśnie emitowana. Może jeszcze podpytam dokładniej posiadacza, ale niestety wiem już, że ma jakieś braki jeśli chodzi o bardziej szczegółowe informacje nt tego właśnie nagrania - że "Dziadek.." i Neumeiera to jasne, ale poza tym że występuje Otto Bubenicek i balet hamburski nic więcej nie wiadomo, sama nie znam prawie wcale tancerzy z tych lat, a nawet przez stylizację nie poznałabym Ottona (żeby już całkiem poprawnie odmienić, choć brzmi patetycznie ;) ) gdybym z góry nie wiedziała, że to on.
Może w przyszłości uda się jeszcze przeprowadzić bardziej szczegółowe śledztwo, ale poszukiwaczką "zaginionej arki" to bym siebie raczej nie nazwała, trochę szczęścia plus trochę zakręcenia się wokół sprawy - ale bez tego pierwszego na pewno by się nie udało :wink:

A czy ta lista wszystkich oficjalnych nagrań znajduje się na stronie Hamburg Ballet? Aż zaraz zerknę, jeśli tak to rzeczywiście ze mnie gapa - ot i masz wielką poszukiwaczkę, która nawet do wielu, pewnie zupełnych dla Ciebie truizmów nie dotarła :)

Joanna Bednarczyk - Sro Gru 29, 2010 5:20 pm

tak na stronie w dziale Historia

powszechna moda na sygnaturki tv to dopiero lata 90 - wiem, wiem to takie pierdołki ale mam nadzieję, że nikt mi głowy nie urwie :wink: (ale juz milcze na temat rozwoju grafiki telewizyjnej)

Przykre jest to że skoro takie nagranie istnieje nie ujarzało szerszego światła, ja ma sporo niemieckich kanałow i nawet ten lokalny SWR BR czyli bawarskiej tv i jakos nie udało mi sie trafić akurat na to nowsze nagranie. A jak wiesz ta wersja bardzo mi się podoba i chetnie bym do niej wracała. Co do charakteryzacji postaci Drosselmeyera/Petipy to faktycznie trudno rozponac w niej znanych tancerzy.

Ewa J. - Sro Gru 29, 2010 6:28 pm

O, w takim razie być może to wszystko wyjaśnia, nie miałam pojęcia że telewizja kiedykolwiek obywała się bez znaczków - tak czy inaczej, nawet jeśli w jakiejś zamierzchłej przeszłości ten spektakl był emitowany to obecnie nie ma na to pewnie większych szans; ale, Joanno, na pewno wiesz od jakiegoś czasu, że możesz na mnie liczyć, dlatego gdyby naszła Cię jeszcze kiedyś ochota na obejrzenie nie widzę przeszkód - w końcu baletomani powinni sobie pomagać, szczególnie jeśli chodzi o zdobywanie tych rzadkich i cennych nagrań ;) Moja kolekcja co prawda - szczególnie w porównaniu do co poniektórych - nie jest wielka, ale jakiś czas temu udało mi się też zdobyć całkiem interesujące nagranie z drugim z braci, a Jiriemu partneruje w nim nie kto inny jak sława Opery Paryskiej Aurelie Dupont :) No, już nie mące i nie odchodzę więcej od właściwego tematu;)
Sagittaire - Sob Paź 08, 2011 4:15 pm

Ciekawostka odnoście Dziadka do orzechów w chor. M. Bourne. Oto fragment, o którym napisał:
cytuję, żeby nie zniekształcic:
"here's some inspiration for our "Ice Skating" scene..... The one and only Sonja Henie! For those of you coming to see the show, this is what our Act One Finale is based on....."

http://www.youtube.com/wa...layer_embedded#!

Father - Nie Paź 09, 2011 6:18 pm

Łezka sie w oku kreci. Amerykańska perfekcja. Lubie to! :)
Ciekawe jak uzyskac taki czarny gładki lód z milimetrową warstewką wody?

sisha945 - Nie Paź 09, 2011 6:40 pm

piękne fouette w ok. 5: 10 :D wogle bardzo ciekawe nagranie :)
Father - Nie Paź 09, 2011 9:16 pm

sisha945 napisał/a:
piękne fouette w ok. 5: 10

No wlaśnie zauważylem, że obecnie(na zawodach) nikt tego nie robi być może w parach tanecznych gdy nie jadą razem, tak

jurecq - Pon Paź 10, 2011 8:21 am

super! jaka piekna scenografia - minimalizm doskonaly - tylko czern i biel. ciekawe jak zrobili ten czarny lod - rewelacyjnie to wyglada jak sie wszystko w nim odbija. na bank jest czyms polany, ale czy tylko temu zawdziecza taki kolor to nie wiem.

jakie smiszne piruety wtedy krecili, takie troche 'polamane' (pogiete nogi). tak czy tak cudowny klimat i generalnie rewelacja (:

Father - Pon Paź 10, 2011 4:36 pm

Ten czrny lód uzyskali wylewając wodę na czarnym podłożu, tak sadzę. :roll:
jurecq - Czw Paź 13, 2011 8:09 am

wiem ze off (mozna usunac) ale nas z Fatherem z wiadomych wzgledow takie rzeczy interesuja.

gdyby bylo tylko czarne podloze i na nim lod to powierzchnia bylaby szara. a ten lod jest idealnie czarny. czyli musi byc cos jeszcze. linie do hokeja na lodzie nie sa idealnie czerwone czy niebieskie, tylko takie blade dlatego wlasnie ze pokrywa je warstwa lodu ktory im grubszy tym bardziej szaro-bialy.

moze byc jeszcze tak ze (oprocz czarnego podloza) sufit i cale otoczenie lodowiska jest czarne i poprzez to ze na lod wylana jest warstwa wody (super pomysl na unikniecie powstwania rys w takim show) odbija ona otoczenie i dzieki temu jest taki 'czysty' efekt. to moja teoria (:

Sagittaire - Czw Paź 13, 2011 6:03 pm

mi sie ten offtop podoba
Father - Czw Paź 13, 2011 9:39 pm

jurecq napisał/a:
moze byc jeszcze tak ze (oprocz czarnego podloza) sufit i cale otoczenie lodowiska jest czarne i poprzez to ze na lod wylana jest warstwa wody (super pomysl na unikniecie powstwania rys w takim show) odbija ona otoczenie i dzieki temu jest taki 'czysty' efekt. to moja teoria (:

Chyba to jest to :) Tak jak czarne są stawy w cieniu.

Sagittaire - Pią Sty 27, 2012 7:01 pm

Właśnie skończyłam oglądac Dziadka do orzechów (nagranie z 2010 roku) z Bolshoy w choregorafii Yuri Grigorovicha, w obsadzie:
role głowne - Nina Kaptsova, Artem Ovcharenko
Spanish Dolls - Anna Okuneva, Andrei Bolotin
Indian Dolls - Victoria Yakusheva (Osipova), Ruslan Pronin
China Doll - Svetlana Pavlova, Denis Medvedev
Russian dolls - Anna Leonova, Alexander Vodopetov
French dolls - Daria Khokhlova, Maksim Surkov.

Musze przyznac, że -jak dla mnie - świetna wersja, mimo że co do zasady nie jestem jakąś wielką fanką moskiewskiego baletu.
Przede wszystkim świetna choreografia - to znaczy duzo tanca w tańcu. Po ilus tam widzianych przeze mnie Dziadkach mam w głowie jakąs wizję, jak powinna wygladac wyglądac idealna inscenizacja Dziadka, ale mimo że w wielu punktach różni się ona od tej starej, rosyjskiej wersji, to ją w calosci kupuję.

W pierwszym akcie dużo tańca w tańcu i bardzo fajne rozwiązania. Do tego bardzo czytelna formuła. Nie przesadzone kostiumy i barwna, jak na Dziadka przystało, scenografia też dodają uroku.
Piękne sceny zbiorowe (typowe dla Bolshoy) to silna strona tego wykonania, fajnie rozrysowane śnieżynki i walc kwoatów, a do tego przepiękne tańce w drugim akcie - wszystkie bardzo trudne, każdy to popis dużych umiejętnosci. Taniec indyjski niesamowicie ciekawy (mimo, ze partnerka się przewróciła) i ciezki do wykonania.

PDD pięknie zatańczone. Nina Kaptsova bardzo mi odpowiadala - poza technika ma b fajny wyraz twarzy.
Podsumowywując - przez to, ze jest duzo tanca w tańcu spektakl bardzo trzyma w napięciu i przez te 100 coś minut nie byłam w stanie odejsc od komputera. Bardzo polecam jeżeli ktoś jeszcze może nie widział!!!

Giselle97 - Nie Wrz 14, 2014 9:08 pm

hej :) chciałam się upewnić według kogo jest ta choreografia ? M. Petipy ? https://www.youtube.com/watch?v=v-15vFp74jo
Kasia G - Wto Wrz 16, 2014 9:59 pm

tak, mozna powiedzieć, że "według" - choć może nie jest to najbardziej kanoniczna z wersji, jakie można oglądac na scenach, równiez rosyjskich, ale.. kto wie jakie dokładnie pas tam były wg pierwszych twórców. Zresztą jeśli "Dziadek" - to raczej wg Iwanowa, bo Petipa już tam niewiele ponoć maczał palców - stary i schorowany

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group