www.balet.pl
forum miłośników tańca

Ludzie baletu - Polina Semionowa

Domi - Nie Paź 30, 2005 10:14 am
Temat postu: Polina Semionowa
Polina ostatnio pracowała nad główną rolą w Kopciuszku Wladimira Malakhova, na stronie, ktora wam podaję sa filmiki z fragmentami tego baletu.

Według mnie jest ona naprawdę świetna tancerką z doskonałaa techniką i ogromnym wdziękiem.
Życzę przyjemnego oglądania

http://www.dance.net/read...=4180597&page=1

Wojtek4p - Nie Paź 30, 2005 11:32 am

Witam . Bardzo fajny filmik i ciekawe zdjęcia , dzięki Domi za link przyjemnie sie go oglądało . :wink: .
Change - Nie Paź 30, 2005 5:06 pm

Chcialabym zauwazyc, ze na jesdnej ze stron sa zaznaczeni soliscie (Stattaballett Berlin) pochodzacy z Polski: http://www.dance.net/read.html?postid=3787538
Czyli- Wieslaw Dudek, Marcin Krajewski i Robert Wohlert!
Gratulacje!!

Bajaderka - Pon Gru 26, 2005 1:19 am

Moim zdaniem Polina świetnie tańczy pod każdym względem. I warunki ma świetne:) Bardzo mi się podoba
Paula - Pon Gru 26, 2005 9:37 am

Bardzo żałuję że te filmiki nie chcą mi sie odtowrzyć. A z chęcią bym obejrzała tym bardziej że widzę tam opisy że przedstawiono sytuacje przed premierą, za kulisami. <smutna>
Domi - Pon Gru 26, 2005 10:53 am

spróbuję je zamieścic w internecie, ale po śniadaniu ;)
Tranquility - Pon Gru 26, 2005 12:22 pm

Bajaderka napisał/a:
Moim zdaniem Polina świetnie tańczy pod każdym względem. I warunki ma świetne:) Bardzo mi się podoba


zgadzam się całkowicie. Polina jest genialna i tańczy przepięknie... ;) ;)

Domi - Pon Gru 26, 2005 1:08 pm

Fragmenty Kopciuszka:
http://s46.yousendit.com/...NN3SPI4DGHWRI9S
http://s42.yousendit.com/...8I0J643SDJ0JCXQ
http://s43.yousendit.com/...TS0DTD8ALZ70JE6
http://s47.yousendit.com/...FI2XHCSIWF2T4IX
http://s50.yousendit.com/...RE2YOIB25AEDALQ
http://s64.yousendit.com/...JV2V5WJYLKA4PUV
http://s65.yousendit.com/...FP1DIBID79GTNHP
http://s46.yousendit.com/...5R0SHUW11312ZI1
http://s65.yousendit.com/...P60XSE2604QB2RE
http://s55.yousendit.com/...6T33SH3D1FPWUR1
http://s62.yousendit.com/...0W30TTHCYH4R923
http://s46.yousendit.com/...Z60EB5CP2LH24TJ
http://s48.yousendit.com/...GV25NKRV4XG5L52

przed premierą :
http://s54.yousendit.com/...I82747437DJJ5S2

próby:
http://s56.yousendit.com/...K32FO3VGZ4J61P1

no to by było na tyle, mam jeszcze filmik z próby do baletu manon, ale to może później :wink:

Paula - Pon Gru 26, 2005 1:10 pm

Domi kochana jesteś :) Dziękuję :) Nareszcie mogę obejrzeć. awet nie wiesz jaka jestem Ci wdzięczna.

P.S. Fajny ten filmik przed premierą :)

tenebra - Pon Gru 26, 2005 1:19 pm

super że zamiściłas te flimiki. juz je ściągam :)
Bajaderka - Pon Gru 26, 2005 3:06 pm

Domi, wielkie dzięki, juz ściagam filmiki:*
Domi - Pon Gru 26, 2005 4:34 pm

ależ proszę bardzo, najlepiej je sobie zapisac, bo potem się lepiej ogląda :D
Joanna - Pon Gru 26, 2005 4:41 pm

Nawet nie to, że je się lepiej oglada, ale to, że z serwera yousendit mogą po jakimś czasie zniknąć.
tenebra - Pon Gru 26, 2005 5:45 pm

a czy moglabys zamiescic jeszcze raz 13 fragment bo mi sie nie chce na dysk wrzucic
Paula - Pon Gru 26, 2005 6:29 pm

Warto ściągnąć bo na tej stronie będą tylko przez 7 dni...
Domi - Pon Gru 26, 2005 8:06 pm

http://s65.yousendit.com/...GV03FZ304ZBLTJ6

13 fragment dla Tenebry :)

tenebra - Pon Gru 26, 2005 8:22 pm

dzieki :)
Bajaderka - Wto Gru 27, 2005 8:21 pm

Niezłe filmiki:P Najlepsi faceci w pointach 8)
makova_panienka - Czw Gru 29, 2005 6:23 pm

obwieszczam wobec i wszem iz Polina bedzie grala Swanilde w zblizajacej sie premierze Coppeli (koniec stycznia) w Wiener Staatsoper (potem wezmie udzial tylko w jednym spektaklu na poczatku lutego) :)
Bajaderka - Czw Gru 29, 2005 10:57 pm

no to super!! Czekamy na fotki, hehehe :lol:
Tranquility - Czw Gru 29, 2005 11:14 pm

Bajaderka napisał/a:
Niezłe filmiki:P Najlepsi faceci w pointach 8)

filmiki pięknę... dziękujemy!
A najlepsza jest Polina, oczywiście, a nie panowie...!! :D :D

Bajaderka - Czw Gru 29, 2005 11:20 pm

Tranquality, masz całkowitą rację, najlepsza jest Polina, ale faceci w pointach i paczkach (+makijaz) zawsze mnie smiesza :P
sfra - Pią Gru 30, 2005 11:50 am

Bajaderka napisał/a:
Tranquality, masz całkowitą rację, najlepsza jest Polina, ale faceci w pointach i paczkach (+makijaz) zawsze mnie smiesza :P


Bo takie jest załozenie choreografa, by postaci złych sióstr (i brzdkich zresztą) były komiczne. :wink:

.:Agga:. - Pią Gru 30, 2005 11:53 am

I swietnie to wszystko wyszlo.
Bajaderka - Nie Sty 01, 2006 11:15 pm

Agga swietne podsumowanie!! Faktycznie swietnie wyszlo:)
Tranquility - Pon Sty 02, 2006 2:31 pm

sfra napisał/a:
Bajaderka napisał/a:
Tranquality, masz całkowitą rację, najlepsza jest Polina, ale faceci w pointach i paczkach (+makijaz) zawsze mnie smiesza :P


Bo takie jest załozenie choreografa, by postaci złych sióstr (i brzdkich zresztą) były komiczne. :wink:

chodziło mi o to, że zdecydowanie wolę patrzeć na Polinę, niż na tych 'mężczyzn' ;)

co do założeń choreografa się nie sprzeczam, bo są one dla mnie jasne... :)

Bajaderka - Pon Sty 02, 2006 7:55 pm

no, mój wzrok tez woli nacieszyc sie polinka, chociaz faceci w pointach sa zarąbiści, ale wcielo mnie jak robili po 3 piruety bez problemu, na pointach... :?
makova_panienka - Wto Sty 03, 2006 9:26 pm

Cytat:
Bo takie jest załozenie choreografa, by postaci złych sióstr (i brzdkich zresztą) były komiczne

PRZECIEŻ
jak w balecie ma być coś (ktoś) brzydkiego, to kto ma to zatańczyć jak nie mężczyzna?! :wink:

Bajaderka - Sro Sty 04, 2006 12:24 am

ja sobie nie wyobrażam baletu bez mężcyzn- co by to było gdyby tancerka partnerowala tancerce... :roll:

Trzymajmy się tematu KOPCIUSZKA

Columbina - Wto Sty 10, 2006 11:13 pm

Jak juz zahaczylismy o temat mezczyzn w balecie to ja uwielbiam na nich patrzec. Na te wszystkie ich skoki, piruety, wariacje... Uwazam, ze bez facetow balet byl by inaczej odbierany, stalby sie mniej interesujacy. Bo Mezczyzna jest dla baletu urozmaiceniem <serduszka>

A tak a propos, widzieliscie Balet Męski z Sanktpetersburga???



To nie jest dyskusja o Balecie Męskim Z Sanktpetersburga!
Cytat:
Trzymajmy się tematu KOPCIUSZKA

proszę czytać uwagi Adminów i Moderatorów.
Tranq

_kitri_ - Wto Sty 17, 2006 8:04 pm

Macie jakies inforamcje o tej wspaniałej tacerce? Jaka szkołe skonczyła, ile ma lat, gdzie tanczy, itp.
Domi - Wto Sty 17, 2006 10:02 pm

http://www.balet.pl/forum...?t=1835&start=0

Tutaj troszeczke o niej, poszukaj w ogóle na forum, bo było o niej mówione.
Tańczyła Jezioro z Robertem Bolle, Kopciuszka, Śpiącą Królewnę

Więcej o niej znajdziesz na pewno na forum dance.net.

czekoladka - Wto Sty 17, 2006 10:16 pm

zgadzam sie z bajaderka owszem kobiety sa pikne ale balet takze stracil by czesciowy urok gdyby nie bylo w nim meszczyzn czyż nie prawda?
Justi - Sro Sty 18, 2006 8:35 pm

Mam pytanko (może nie do końca odnośnie tematu, ale nie wiedziałam gdzie zamieścić)
A mianowicie: czy nie wie ktoś z którego roku jest ta wersja "Jeziora Łabędziego", w którym tańczy Polina ? Z góry dziękuję za odpowiedź :wink:

Domi - Sro Sty 18, 2006 9:22 pm

chyba 2003 ale nie jestem pewna
.:Agga:. - Pon Sty 23, 2006 4:29 pm

Pytanie wynikajace z czystej ciekawosci (moze ktos zna odpowiedz), wiecie moze w jakich pointach tanczy Polina - w teledysku? Czy sam wyglad tych point moze wam pomoc w identyfikacji?
Bajaderka - Nie Lut 12, 2006 5:30 pm

mnie zastanawia ile Polina ma wzrostu, nie wie ktoś..? ach, te kompleksy...):
małgo... - Pon Mar 27, 2006 7:07 pm

...polina jest wyska i dodaje jej wdzieku ..niektóre wysokie tancerki są porostu beznadziejna a ona.....jest cudowna.....mysle ze ma powyzej 1.75 ..
.:Agga:. - Wto Mar 28, 2006 2:26 pm

Mi sie wydaje ze ma mniej, moze cos klo 170cm najwiecej. Moze ktos planuje jakas wkaacyjna wycieczke w ciekawe miejsce i przy okazji przeprowadzi wywiad z Polina? :D
just_me - Wto Mar 28, 2006 3:42 pm

To ja się bardzo chętnie na taką wycieczkę wybiorę :) I pozdrowię Polinę od wszystkich Forumowiczów :D
Bajaderka - Sro Mar 29, 2006 11:44 am

może to też niezbyt na temat, ale chciałam się zapytać czy nie ma ktoś jakiegośn baletu z Poliną?
foka - Sob Lip 08, 2006 9:58 pm

Apropos point Poliny - czytałam dyskusję na jakimś anglojęzycznym forum dokładnie na ten sam temat i tam ustalono, że tańczy na Freed'ach
Bajaderka - Nie Lip 09, 2006 4:40 pm

aha. A na jakij podstawie? :wink:
Maron - Nie Lip 09, 2006 5:16 pm

Freed of London

i wszystko jasne :mrgreen:

chociaż, mogą to być Freed'y. popatrzcie na podeszwy ;)

foka - Nie Lip 09, 2006 10:29 pm

Zgadza się, ktoś tam uchwycił widok podeszwy i dopatrzył się charakterystycznego dla Freed' ów rysunku
.:Odylia:. - Pią Wrz 15, 2006 6:57 pm

http://www.dance.net/topi...rman-Stern.html - bardzo ladne zdjecie + artykuł
gonia - Pią Wrz 15, 2006 7:00 pm

artykuł przeczytałam pobieżnie fajny
za to zdjęcie.... cudne! polinka ładna,co za tutu... <rozmarzony>... i diadem też śliczny :D

Cheryl - Pią Wrz 15, 2006 7:06 pm

Diadem baardzo fajny, paczka też fajna! ;)
raisa - Pią Wrz 15, 2006 7:09 pm

Zgadzam się ale niestety artykułu nie przeczytałam...jakby ktos miałby chwile kiedyś i mógłby przetłuymacyć choć kawalątek to naprawde byłabym wdzięczna...
Cheryl - Pią Wrz 15, 2006 7:11 pm

Jeednak dla mnie ten didaem dla dziewczyny, która jedzie na konkurs czy coś za wysoki. Musi być określony typ paczki. Dobrana paczka, wariacja no i musi pasować do tancerki!
.:Odylia:. - Pią Wrz 15, 2006 7:33 pm

co do tlumaczenia to ogólnie w artykule powtarzaja się ochy i achy na temat Poliny,jaka to ona pełna gracji,powabu i jaka ma nieskazitelna technikę oraz opisana jest jej droga od kogos kto w szkole (Bolshoi) sie"nie nadaje" az do tytulu pierwszej solistki w balecie berlinskim...
Cheryl - Pią Wrz 15, 2006 7:39 pm

Dziękujemy Odylio! : )
.:Agga:. - Pon Wrz 18, 2006 8:13 am

Moim zdaniem zdjecie wyglada troche dziwnie. Jej dlonie wydaja sie takie nienaturalnie duze.
Agasiek - Pon Wrz 18, 2006 5:05 pm

.:Agga:. napisał/a:
Moim zdaniem zdjecie wyglada troche dziwnie. Jej dlonie wydaja sie takie nienaturalnie duze.
Tez to zauważyłam. Może to wyszło tylko na zdjeciu, bo w tancu nie widziałam. Ale co tam rece ażne, ze to świetna tancerka.
Cheryl - Pon Wrz 18, 2006 7:00 pm

Fakt, że wyglądaja troche jak męskie ;) Agasiek na wizerunek tancerki składa się wszystko... Ni etylko warunki itd. ważny jest wyraz itd.
.:Agga:. - Pon Wrz 18, 2006 9:28 pm

Wdaje mi sie ze takie wrazenie daje tylko zle ulozone zdjecie. Bylo robione w jakis dziwny sposob, za slabo sie na tym znam zeby cos wiecej powiedziec ale pogadam z osobami ktore sie bardziej na tym znaja.
.:Agga:. - Wto Sty 16, 2007 10:21 am

link

Adres do forum, ktore przypadkowo znlalazlam - duzo ciekawych zdjec Poliny (na dole podane sa numer stron).

Martika - Nie Lut 04, 2007 2:32 am

znalazłam fajną stronkę z albumem zdjęć Poliny . :)

http://polinasemionova.myphotoalbum.com/albums.php

karolinkaaa - Nie Lut 04, 2007 11:47 am

Wspaniale!Dzięki za info,świetne zdjęcia.
gonia - Nie Lut 04, 2007 2:10 pm

faktycznie, piękne fotki :)
raisa - Nie Lut 04, 2007 4:47 pm

Rzeczywiście świetne zdjęcia. Dużo jest takich nie znanych. Bardzo fajne.
groteska - Pią Sie 03, 2007 11:32 pm

Przeczesujac Internet natknelam sie na kilka przeeepieeeeknych zdjec Poliny. Sadze po nich, iz zostala "stopa" firmy Bloch (no dobra, "twarza":P ) :D

http://i15.tinypic.com/4mra1iv.jpg
http://i14.tinypic.com/5zblp4z.jpg brak mi slow!
http://i12.tinypic.com/63sn1pw.jpg
http://i16.tinypic.com/6gioi6d.jpg
http://i15.tinypic.com/6gx897c.jpg
http://i19.tinypic.com/5z765vp.jpg
http://i16.tinypic.com/4zuq7h1.jpg

Bella bellissima!!

A tak na marginesie to moglby ktorys Moderator czy Admin edytowac posta na tej stronie w ktorym jest tak dlugi link, ze az deformuje okno? Przepraszam, ale mnie to razi niestety xD

.:Agga:. - Sob Sie 04, 2007 6:02 pm

Wreszcie jakies zdjecia gdzie widac nogi Semionovej. Zastanawiam sie czy ona zawsze miala takie podbcie czy zostalo ono jakos specjalnie wyeksponowane przez firme Bloch.
Maron - Sob Sie 04, 2007 6:57 pm

kiedyś Polinka miała te podbicie mniejsze - teraz ma jakieś większe. pozatym wydaje mi się nieco szczuplejsza [jakiś biust mniejszy? XD] swoja drogą, piękna figura :)

wiesz Aggo, nie trzeba od razu twierdzić że to dzięki pointom czy nie daj Boże obróbce komputerowej ma te podbicie większe - mogła równie dobrze te podbicie wypracować. w tym wieku owszem trudniej, ale przecież jeżeli ma tą stopę już tak wyelastycznioną przez tyle lat ćwiczeń, to powiększenie podbicia nie musi być takie trudne...

.:Agga:. - Sob Sie 04, 2007 7:33 pm

Pewnie ze nie musi to byc spowodowane obrobka komputerowa (bo o tym glownie myslalam) ale biorac pod uwage profil firmy Bloch jej specjalisci zabrali pewnie o to zeby podbice bylo bardziej widoczne :)
Maron - Sob Sie 04, 2007 7:59 pm

wyostrzyć kontury i podsycić kolory zawsze można ;)
Torin - Nie Sie 05, 2007 12:48 am

Princess Maron napisał/a:
wyostrzyć kontury i podsycić kolory zawsze można ;)


Coby jej nie wyostrzyli to i tak uważam że jest najpiękniejszom baletnicom :)


Torin
idę już sobie ;)

florinka - Nie Sie 05, 2007 8:52 pm

http://pl.youtube.com/wat...related&search=
kto to słyszał... Polina Semionova tńczy z Polakiem, absolwentem łódzkiej szkoły baletowaj- Wiesławem Dudkiem... :D

aankaa_baletnica=) - Nie Sie 05, 2007 8:56 pm

ooo... nieźle, nieźle :D
Tak w ogóle to podoba mi się ten filmik.

gonia - Wto Sie 21, 2007 8:18 pm

Polina w reklamie Bloch'a: [wzięte z dance.net
]

http://i15.tinypic.com/4mra1iv.jpg
http://i14.tinypic.com/5zblp4z.jpg
http://i12.tinypic.com/63sn1pw.jpg
http://i19.tinypic.com/5z765vp.jpg
http://i16.tinypic.com/4zuq7h1.jpg
http://i15.tinypic.com/6gx897c.jpg
http://i16.tinypic.com/6gioi6d.jpg
http://images.dance.net/i...emionova123.jpg
http://www.blochworld.com.../dancer-red.jpg

groteska - Sob Wrz 08, 2007 11:32 am

http://www.fotosik.pl/pok...6b7da1e568.html pasja...
Torin - Sob Wrz 08, 2007 12:23 pm

No super !!!
Nawet tytuł obrazka pasuje jak ulał do zwartości :)

Torin

gonia - Sob Wrz 08, 2007 12:29 pm

fotka podoba mi się tak-sobie, ale te żebra :shock: :shock:
Sephia - Sob Wrz 08, 2007 12:33 pm

A mi się to zdjęcia strasznie podoba :) tak jak wspomniał Torin tytuł bardzo dobrze do tego pasuje
gonia - Sob Wrz 08, 2007 12:39 pm

o gustach się nie dyskutuje, o! :D

a tak zmieniając temat- nie uważacie, że Polina jak na zawodową tancerkę
ma całkiem duży biust? Zwykle zawodowe tancerki są raczej bardziej płaskie,
a na niektórych zdjęciach P.
[http://polinasemionova.my...hne_Award_2_jpg]
wydaje się, że ona akurat do tych płaskich nie należy. złudzenie czy fakt?

groteska - Sob Wrz 08, 2007 12:47 pm

Jak na tancerke - ma ;)

Zauwazylam, ze wiele osob zwraca na to uwage. Nawet na dance.net w temacie "Dancers without the typical ballet body" Polina pojawila sie pod haslem "bigger breasts".

Dancers without the typical ballet body

Blanche - Nie Mar 16, 2008 9:31 pm

Zamieszczam tłumaczenie artykuły o Polinie, o którym jest mowa na poprzednich stronach. Ale ostrzegam, że często tłumaczę na czuja, więc może nie być to idealne ;) .

Christine Claussen
Polina Assoluta

Ludzie mówią, że Bóg nie stworzył człowieka do chodzenia na czukach palców. Jeżeli to prawda - a większość z was zgodzi się z tym stwierdzeniem - to gdy stwarzał Polinę Semionovą, musiał być w bojowym nastroju, gdyż jest ona zapierającym dech w piersiach wyjątkiem od tej reguły.

Poranny trening w balecie berlińskim. "I ras, i dwa, i tri" - Valentina Savina, pierwsza baletmistrzyni (?), wybija takt. Około 50 tancerzy, wszyscy mężczyźni i solistki, rozgrzewają się. Plie! Tendu! Battement! Rond de jambe! Frappe! Fondue! Rozciąganie, barre, skoki.

Natychmiast rozpoznacie Polinę, choć jest najadalej - na samym końcu, w rogu między oknem a lustrami. Ma na sobie obcisły niebieski top i czarne rajstopy, na których ma założone spodnie do ćwiczeń. Ciemne włosy ma związane w kucyk. Musisz na nią patrzeć. Dlaczego? Z powodu jej idealnych proporcji i dużych, jak na baletnicę, piersi? Ze względu na grację i niezwykłą elegancję? Nie jest tak zgrzana jak inni. Wygina się bardziej od innych. Skacze wyżej. Ląduje w idealnej pozycji, nigdy nie popełnia błędu. I porusza się na pointach bez żadnego wysiłku, tak że wydaje się, że zawsze się tak porusza.

Jest piękna, pełna gracji i niezwykle zmysłowa. Ma tylko 21 lat i jest na drodze do światowej sławy. Ballerina assoluta, najwyższa gwiazda w Berlinie. Nowa gwiazda na światowym niebie baletu.

Historia Poliny Semionowej jest tak niezwykła jak bajkowa historia Kopciuszka - jednej z jej ulubionych ról. Miała zaledwie 17 lat, gdy Vladimir Malakhov, genialny tancerz i dyrektor berlińskiego baletu, odwiedził szkołę baletową Bolshoi w Moskwie, gdzie uczyła się Polina. Przez wszystkie dni nie mógł oderwać od niej oczu. "Natychmiast było widać, jak bardzo jest utalentowana. Rzadko spotyka sie takie talenty jak ona". Od razu ze szkoły Malakhov zabrał młodą tancerkę do Berlina - nie, jak to zwykle bywa, jako jedną z corps de ballet, lecz od razu jako pierwszą solistkę.

Wszyscy wiedzą, że w świecie baletu, w ciężkiej sztuce bycia lekkim, nie da rady w taki sposób pokierować swoją karierą. Jeżeli ktoś ma szczęśćie, może zostać członkiem zespołu tuż po skończeniu szkoły. Tylko niewielu zostaje drugimi solistami po jakimś czasie. Lecz pierwszy solista - nikt nie śmie o tym marzyć.

"Zawiść i zazdrość są powszechne we wszystkich teatrach", mówi Polina, unikając odpowiedzi na pytanie, jak to jest dostać tak wysoką pozycję będąc tak młodą tancerką - nazywają ją "baby ballerina" - i ominąć tancerki, które długo starają się wytańczyć sobie lepsze stanowiska. Mówi, że nigdy nie dochodziły do niej żadne głosy, lecz naturalnie ludzie mogą plotkować za jej plecami. Jednak zajmowanie się tym nie jest jej sprawą.

Bardzo dobrze wie, czym jest jej praca i ma bardzo dojrzałą wizję tego jak na swój wiek. Mówi, że jest typem wojownika. "Wiem, że życie balleriny jest bardzo krótkie. Kocham moją pracę i robię wszystko, by później nie myśleć: mogłam zrobić to lub tamto, jednak byłam zbyt leniwa".

O Polinie mówi się, że jest perfekcjonistką. Nikt nie wykorzystuje tylu par point co ona - 120 par rocznie. Na jednym przedstawieniu, padają dwie pary point. "Moje pointy muszą być bardzo twarde. Na próbach przetrwają 2 lub 3 dni, w zależności, co tańczę". Trudne technicznie sztuki, jak "Jezioro łabędzie" czy "Śpiąca królewna", są horrorem dla jej różowych point robionych w Anglii, jednak w "Manon", "Onieginie" czy w tańcu współczesnym na ogół mogą przetrwać trochę dłużej.

Nikt nie ćwiczy tak dużo jak ona, nikt nie jest tak krytyczny wobec siebie. Gdy inni już dawno poszli do kafeterii, ona ciągle stoi przed lustrem, dopóki arabeska, port de bras, nowy układ kroków do przedstawienia nie będzie tak dobry, jak jest w stanie zatańczyć. "Lustro jest moim najbardziej nieubłagantm nauczycielem", mówi ze śmiechem. Często prosi Malakhova o trochę więcej czasu ćwiczeń. "Proszę, Wolodia!", błaga, a któż mógłby się oprzeć tym oczom. Nie jest rzadkością, że jako ostatnia idzie do domu.

Jej matka jest nauczycielką angielskiego, jej ojciec jest inżynierem biotechnologii w Moskwie. Muzyczna rodzina, mówi Polina. Jej ojciec śpiewa w chórze, jej młodsza siostra gra na pianinie - jednak nikt nigdy nie ćwiczył baletu. Gdy miała 4 lata, ona i jej 2,5 lata starszy brat Dmitri uczyli się łyżwiarstwa figurowego, dopóki Dmitri nie wyrósł za bardzo. Wtedy rodzine wysłali dzieci do szkoły baletowej. W wieku 8 lat Polina dostała się do szkoły baletowej Bolshoi, która jest jedną z najbardziej znanych i najbardziej rygorystycznych szkół baletowych w Rosji zaraz obok Akademi Vaganowej w St. Petersburgu. Nie była tak "dobrze sprzedającym się towarem" jak jej brat Dmitri, który w wieku 17 lat został zaproszony, by tańczyć w legendarnym teatrze Maryjskim. Jednak nauczyciele widzieli w niej potencjał: "Musisz ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć". Metody pedagogiczne wystraszyłyby większość ludzi, jednak tylko rozbudziły ambicje Poliny. W wieku 16 lat zdobyła pierwsze miejsce w międzynarodowym konkursie baletowym w Moskwie i ukończyła szkołę z wyróżnieniem.

Jej miłość jest w Berlinie. Jej chłopak, z którym mieszka w Berlin-Mitte, również jest tancerzem, co, według Poliny, jest dobre, ponieważ dzięki temu lepiej ją rozumie. Kiedyś sama chce mieć dzieci, jednak rozdzielenie tego będzie prawdopodobnie trudniejsze od tego na scenie (??? Someday, she wants to have kids herself, a split which is probably harder than that on stage). "Chcę całkowicie przeżyć życie, to sprawi, że będzie ono bogatsze i bardziej otwarte".

Już dużo czasu minęło w Berlinie, odkąd publiczność zaczęła chodzić na występy tylko ze względu na nią - nie odpuszczą ani jednego. A odkąd zatańczyła w teledysku “Demo (letzter Tag)” Herberta Grönemeyera, zna ją niemal każde dziecko. Uwielbia czytać klasykę literatury rosyjskiej i chodzić do muzeów, zaś jej bogami są George Balanchine, Rudolf Nurejew, Michail Lermontov i Audrey Hepburn. Są to osoby, z którymi mogłaby zjeść kolację, jak mówi w wywiadzie - wielki choreograf, tancerz-legenda, Lermontov, którego książki kocha oraz Hepburn do której czuje się podobna, Hepburn, która sama tańczyła, zanim stała się gwiazdą filmową.

Pokusa leży w świecie baletu - w legendarnych grupach baletów Paryża, Londynu czy Nowegp Jorku. "Pozwalam jej na wielką swobodę i mam nadzieję, że zostanie z nami na długo", mówi Malakhov. A co mówi ona sama? "Nigdy nie wiesz, co się stanie w życiu". Polina Semionova - anioł gracji. Zobacz ją. Teraz. W Berlinie.

***
Artykuł fajny, można się trochę dowiedzieć, ale mimo że uwielbiam Polinę, to jednak jak na mój gust jest trochę przesłodzony...

gonia - Nie Mar 16, 2008 9:41 pm

łał, dzięki za tłumaczenie ;]
fajny artykuł, chociaż nie zrozumiałam jednego:
'' Nikt nie wykorzystuje tylu par point co ona - 120 par rocznie. Na jednym przedstawieniu, padają dwie pary point. "Moje pointy muszą być bardzo twarde. Na próbach przetrwają 2 lub 3 dni, w zależności, co tańczę". Trudne technicznie sztuki, jak "Jezioro łabędzie" czy "Śpiąca królewna", są horrorem dla jej różowych point robionych w Anglii, jednak w "Manon", "Onieginie" czy w tańcu współczesnym na ogół mogą przetrwać trochę dłużej.''

skąd oni wzięli 'różowe pointy robione w Anglii'? ;D
i wiem, że to b.głupie i naiwne pytanie- ale jeśli taniec to horror dla jej aktualnych point i wytrzymują one 2-3 dni, to nie może po prostu znaleźć innych, dla których nie będzie horrorem tańczenie?

Blanche - Nie Mar 16, 2008 9:47 pm

Ogólnie odnosiłam wrażenie, że autorka chce ten artykuł napisać bardzo twórczo i pompatycznie i wychodziły jej przez to takie koszmarki ;) .
nathaliye - Pon Mar 17, 2008 4:12 pm

zgadzam sie, bardzo przeslodzony
Cheryl - Wto Mar 18, 2008 1:23 pm

Ja myślę, że ona je po prostu nie to że łamie tylko pewnie są dla niej zbyt miękkie po tych dwóch dniach. Ja też tak mam, choć może nie po 3 dniach a po no nie wiem... miesiącu?
I nawet jeśli nie są złamane, to są już niedobre do tańczenia. ;-)

Artykuł bardzo fajny!
Dzięki wielkie ;*

gonia - Wto Mar 18, 2008 3:25 pm

Cheryl, ale ja mówiłam ogólnie o pointach, których nie da się używać- przecież zawsze można zmienić firmę....
ok, ok, robi się offtop. a w sumie i tak jniech tancerka tańczy w tym, w czym jej wygodnie.

Joanna - Sob Mar 22, 2008 10:56 pm

Sadze, ze tancerka zuzywajaca rocznie ponad sto (!) par point, dobrze zna zarowno swoje stopy, jak i rodzaj point, w ktorych jej sie najlepiej tanczy...
Artykul faktycznie, napisany dosc tendencyjnie, na zasadzie 'dobra tancerka, to trzeba chwalic i podkreslac wyjatkowosc', itp. Tzn jak najbardziej zgadzam sie, ze Polina jest swietna tancerka, ale rowniez trzeba dodac, ze sam artykul nie jest jakas perelka dziennikarska, wiec nie ma sie co tam czepiac szczegolow :)

Bajaderka - Nie Mar 23, 2008 12:10 am

Cytat:
i wiem, że to b.głupie i naiwne pytanie- ale jeśli taniec to horror dla jej aktualnych point i wytrzymują one 2-3 dni, to nie może po prostu znaleźć innych, dla których nie będzie horrorem tańczenie?

No mi jedne pointy przy ćwiczeniu 4 x w tyg starczają na max. 2,3 tyg a co dopiero Polinie która ćwiczy hoho więcej ode mnie;)
Poza tym przy baletach tak jest, w jeziorze tancerki potrafią wykorzystać 3 pary point na jedno przedstawienie.

aankaa_baletnica=) - Nie Mar 23, 2008 12:39 am

Bardzo fajny artykuł, dziękujemy za tłumaczenie=* Bardzo lubię Poline, nawet ostatnio pisałam o niej wypracowanie na polski pt, "Wzbudza we mnie niekłamany podziw..."
Blanche - Pią Mar 28, 2008 9:29 pm

Tutaj Polina w "Tchaikovsky Gala" w la Scali 31.12.2007. Oglądałam transmisję na Arte i tu pierwszy raz zobaczyłam Polinę i się w niej zakochałam :smile:
http://pl.youtube.com/watch?v=cf5Tt3G9tLQ
http://pl.youtube.com/watch?v=qOwPze8d2sI

Giselle12 - Sob Mar 21, 2009 1:35 pm

Polina Semionova http://www.youtube.com/watch?v=id-bFpYQzXE piękne!! a jaka muzyka..
znalazłam to chyba właśnie na tym forum ;)
nie wiem czy pojawiło się w tym temacie

Blanche - Sob Mar 21, 2009 3:23 pm

Na pewno się pojawiało, i nie tylko w tym temacie ;) .
Ale skoro jesteśmy już w tematach youtubowo-polinowych ;) , to wrzucę linka do fragmentu Bajadery, a mianowicie mojej ulubionej wariacji z koszykiem kwiatów:
http://www.youtube.com/watch?v=1bDF0p4uhP4
Pojawiło się to zaledwie wczoraj, gdyż wczoraj Polina tańczyła Bajaderę w Teatrze Maryjskim.

nin(j)a - Nie Mar 22, 2009 10:34 pm

Pallinka jest świetna... uwielbiam ją... pięknie tańczy

Giselle uwielbiam ten filmik i muzyke też mogłabym to oglądać bez końca, no nie bo by mi oczy wypadly ... :D

Agasiek - Sob Sie 01, 2009 10:40 pm



Polina Vaganova Prix - jakieś stare bo Polina taka młoda nie? :P


Przyszła primabalerina wtedy :) Pięcioletnia Polinka :)

Blanche - Pon Wrz 07, 2009 10:42 am

17-letnia Polina na konkursie w Japonii:
http://www.youtube.com/watch?v=yT50rOW_ZJI
(niestety filmowanie trochę kiepskie)

I starsza na próbach przed spektaklem:
http://www.youtube.com/watch?v=3SNTSEZYy6A

(a tak na marginesie to postuluję zmianę tematu na wyłącznie "Polina Semionova", bo każdy post nietyczący się Kopciuszka jest teoretycznie offtopem, a nie ma sensu zakładać nowego tematu tylko o Polinie).

Bajaderka - Sob Wrz 12, 2009 10:08 pm

http://www.youtube.com/wa...feature=related

jeszcze tutaj wariacja młodej Poliny;-)

Sagittaire - Sob Sty 23, 2010 9:44 am

uwaga: a teraz napiszę coś, co wzburzy Was z pewnością okropnie...
Otóż nie podoba mi się Polina S. Nie podoba mi się, nudzi mnie, trudno mi obejrzeć do końca jakiekolwiek jej wykonanie (no chyba, że partneruje jej ktoś cudowny... :wink: ).

Przyznaję: być może mój odbiór spowodowany jest tym, że za mało jeszcze taniec rozumiem, znam, interpretuję i odczuwam. Być może mój odbiór Poliny jest wynikiem tego, że nie jestem wyrafinowanym znawcą i to powoduje ze jej nie umiem odpowiednio docenić.
W końcu oprócz tego że wypatrzył ją V.M, to jeszcze Polina w 2001 zdobyła złoty medal w konkursie w Moskwie, a w 2002 Junioren-Preis w międzynarodowym Konkursie w Nagoya w Japonii.

Z pewnością Polina Semionowa jest znakomitą tancerką ale zastanawia mnie jakim cudem z miejsca po szkole baletowej dostala propozycje jaką dostała i skąd ta cała wrzawa wokół niej.
Czasem mam takie ciche przemyslenia, ze gdyby W.M nie wypatrzył jej, to jej kariera potoczyłaby się całkowicie innym torem. Z pewnością koniec końców zostałaby świetną tancerką jakiejś znakomitej sceny ale nie tak szybko i nie z takim szumem.

Polina S zaraz po szkole baletowej postawiona zostala na piedestale bogini, objawienia, geniuszu. A taki piedestał rodzi podstawy do porównań, w których Polina semionowa wypada blado chociażby na tle wielkiej Diany Vishnev`y.

Ogólnie fakt, ze została 1 solistką w Berlinie niezmiernie mnie dziwi i tego nie pojmuję. Tym bardziej, że nie wchodząc już w porównania z wielką Dianą Vishnevą, nawet porównania z innymi tancerzami Staatsballett mnie zaskakuja.

Weźmy np Shoko Nakamurę, którą bardzo sobie cenię, która dopiero po wielu latach od nagrody w Prix de Lausanne i byciu solistka na innych scenach zostala I solistką w Berlinie. Weźmy też Nadię Saidakową, która mi sie bardzo osobiscie podoba.
Weżmy w końcu mojego ulubieńca dinu Tamazlacaru, który po tym jak został w 2002 roku laureatem Prix de Lausanne przez 3 lata tanczyl w Berlinie w corps-ie i dopiero potem zostal solista i to nie pierwszym.

Może jestem laikiem, może nie jestem zbyt wyrafinowanym odbiorcą baletu, żeby być zdolnym dostrzec geniusz Poliny - ale go nie dostrzegam, a jej drogę zawodowej kariery śmiem odbierać jako mały przypadek.

No to kochani: rzuciłam Wam rękawicę, czekam na żarliwe obrony PS i gromienie mojego odbioru :wink:

sisha945 - Sob Sty 23, 2010 11:39 am

absolutnie sie z toba nie zgadzam. dla mnie polina to jedna z najlepszych tancerek klasycznych 21wieku i jest dla mnie arcy baleriną, klasą samą w sobie.
ag111111 napisał/a:
W końcu oprócz tego że wypatrzył ją V.M, to jeszcze Polina w 2001 zdobyła złoty medal w konkursie w Moskwie, a w 2002 Junioren-Preis w międzynarodowym Konkursie w Nagoya w Japonii.

co mówi o jej niesamowitym talencie...
tez nie jestem znawca baletu, ani krrytykiem, ale ja uwielbiam ogladac- jest odzwierciedleniem mojego wyobrazenia o balecie i jaka powinna byc prawdziwa baletnica..

Blanche - Sob Sty 23, 2010 12:44 pm

Nie będę się wykłócać o wartość Poliny jako tancerki, ja obiektywnie nie widzę w niej żadnych wad, a kwestie czy jest nudna i czy da się oglądać jej wykonanie czy nie jest tylko i wyłącznie kwestią gustu ;) . Odniosę się jedynie do tego:

ag111111 napisał/a:
Polina S zaraz po szkole baletowej postawiona zostala na piedestale bogini, objawienia, geniuszu. A taki piedestał rodzi podstawy do porównań, w których Polina semionowa wypada blado chociażby na tle wielkiej Diany Vishnev`y.

Vishneva chyba w jeszcze większym stopniu została wyniesiona na piedestał, bo ukończyła Akademię Waganowej w 1995 roku, a już w 1996 została pierwszą tancerką Mariinki (w której konkurencja jest nieporównywanie większa niż w Berlinie i w której największe talenty przez lata tańczą jako koryfeje lub soliści), nie tańcząc praktycznie w corps de ballet. Więc Vishneva w równej mierze może być krytykowana za szybkie wyniesienie na piedestał, nie mówiąc już o tym, że zachwytów nad nią jest tyle, ile krytyk dotyczących jej zdolności aktorskich ;) . Porównanie Poliny i Diany jest zatem uzasadnione, ale niekoniecznie na niekorzyść którejś z nich.

Sagittaire - Sob Sty 23, 2010 2:01 pm

tak tak zgadzam się, że to wszystko jest kwestią gustu. Tym bardziej, że to że mnie PS nudzi, to nie znaczy że nie zauważam , że jest niezwykle utalentowaną i dobrą tancerką i ładną . Taka z pewnościa jest ale mnie subiektywnie nudzi i nie rozumiem tych wszystkich zachwytów które sie rozlegaja po calym świecie.

aaaaaa Blanche, co się tyczy Diany Vishnevy to - dla mnie subiektywnie - DV to bogini tańca i wg mnie w 100% zasłużyła na tę posade w 1996 roku. Ona jest genialna, a taki geniusz czy moze sie marnowac jako nie solista? przecież to by była istna profanacja. Jeśli ktoś jest tak świetny jak D.V., to niech już będzie solistą przed ukończeniem szkoły baletowej...

ps. co do ciekawego wątku zdolności aktorskich :) D.V. to nigdy mi nie przeszkadzał sposób przekazywania jej roli. Z kolei czasami przeszkadza mi to u Poliny, która w klasyce to znaczy w Jeziorze jako łabądek trochę przesadnie myślę wchodzi w tą rolę. Ale biorę poprawkę na to, że sporo wielkich tancerzy na początku kariery scenicznej robiło różne dziwne mimy na scenie, a potem się wyrobili i byli cudni (patrz wczesne role Vladimira Malakhova i jego czasami śmieszne miny i jego cudowne wchodzenie w rolę teraz i w klasyce i we współczesnym - teraz to dla mnie fenomen.

Ewa J. - Sob Sty 23, 2010 4:22 pm

Zaczęłabym od tego: nie popadajmy w skrajności w ocenie Poliny. Zarówno jeśli chodzi o jej krytykę, jak i hiperbolizację uwielbiania (typu powyżej zastosowane określenie: arcy-primabalerina XXI wieku, co w odniesieniu to tak młodej tancerki jak ona jest według mnie dużym nadużyciem).
Co do porównań z Dianą Vishnevą to naprawdę dałabym tej kwestii spokój. One są naprawdę dwiema, zupełnie różnymi tancerkami, a mój ogromny podziw dla Diany nie wyklucza również szacunku dla Poliny.
Poza tym nauczyłam się już pokory w ocenie tancerzy, każdemu trzeba dać szansę, nie tylko z uwagi na ogromny wysiłek, jaki włożył w swoje kształcenie, ale czasem naprawdę można się pomylić. O ile już teraz wiem, że do pewnych tancerek (typu Somova, Tereshkina) nigdy się już raczej nie przekonam, to ostatnio dziwiąc się sama sobie odkrywam "to coś" w tancerkach, które jeszcze niedawno zażarcie krytykowałam. Jest nawet taki jeden znamienny przypadek, ale na razie starczy odchodzenia od tematu.

Ale muszę coś dodać koniecznie jeszcze a propos zdolności aktorskich Diany - nie wiem, co dokładnie rzekomo na ten temat piszą (ale przypuszczam, że jeśli już niepochlebnie to chyba tylko niezbyt wyrafinowana rosyjska krytyka, której poglądy czasem mnie wręcz śmieszą, nawet nie tyle, że denerwują), ale pomijając samą technikę, to właśnie jeśli chodzi o te, niech już będzie - tzw. zdolności aktorskie - to właśnie w tej kwestii mało która primabalerina dzisiaj w ogóle dorasta Dianie do pięt! Za samą technikę nie kocha się dziś artystów baletu (a przynajmniej ja nie, nigdy), bo dobrych technicznie mamy dziś na pęczki, a tancerki o takim stopniu wrażliwości artystycznej i właśnie o takich zdolnościach aktorskich, jakie ma Diana, możemy policzyć dosłownie na palcach jednej ręki. Zapewniam.

Kontynuując offtopic jestem ciekawa, czy trafiłam z tą rosyjską krytyką.. chwilami mam wrażenie, że rozwinęli u siebie bardzo mocno kult Uliany Łopatkiny i tylko, albo przede wszystkim jej, a na Dianę mogą szczególnie mocno kręcić nosem i krzywo patrzeć, odkąd więcej tańczy w ABT, niż w Maryjskim. Albo po prostu - mają takie widzimisię i tyle, niczym innym tego nie można wytłumaczyć.

Wracając do tematu: Blanche zwróciła uwagę na bardzo ważną rzecz. Porównywanie tego, jak szybko ktoś osiągnął wysoki status w Berlinie, a jak w Maryjskim jest zupełnie niemiarodajne. Osobiście uważam, że poziom artystyczny w Berlinie jest nieporównanie większy, niż w Maryjskim, a nawet wręcz trudno porównywać, bo poza klasyką - i to też nierzadko nudną - wszystko inne w Maryjskim po prostu "leży", czyli jednym słowem nie ma nic (no dobrze, może z wyjątkiem kilku pozycji z repertuaru neoklasycznego i współczesnego, typu Balanchine, Forsythe). Jeśli chodzi o Berlin zaś to mają ogromnie dużo do zaproponowania w każdym repertuarze i to na najwyższym poziomie, jak i w ogóle w skali światowej dzieją się tam fantastyczne rzeczy, ale z drugiej strony jeśliby wziąć pod uwagę (wyjmując doskonałych pierwszych tancerzy, czy raczej pierwszych solistów według ich nomenklatury) przeciętnego członka corps de ballet, to na pewno będzie on na dużo niższym poziomie techicznym, niż inny "przeciętny" tancerz w Maryjskim. Dlatego to prawda, że w tym drugim zespole wybić się o wiele trudniej i jeśli już idziemy tym tropem rozumowania, to można powiedzieć, że Diana w krótszym czasie osiągnęła o wiele więcej niż Polina, już po roku zostając primabaleriną w Maryjskim, mimo że Semionova została zaangażowana na pierwszą tancerkę w Berlinie od razu po ukończeniu szkoły.

I dodatkowo nałóżmy na to poprawkę, że było to w 2002 roku, czyli znany nam dobrze dyrektor artystyczny był dopiero na początku drogi reformowania zespołu w Berlinie, dlatego tym bardziej Staatsballett nie miał jeszcze takiego statusu i znaczenia, jakie posiada dziś. Ta renoma, którą obecnie dysponuje, to efekt ciężkiej pracy wykonanej przez ostatnie 8 lat. Wtedy, gdy została zaangażowana Polina, tak naprawdę wcale nie istniała, był to zespół o zdecydowanie przeciętnym poziomie.

No dobrze, a teraz przechodząc już konkretnie do rzeczy, to kiedyś miałam trochę podobne nastawienie do Poliny co ag, ale tylko trochę, bo na pewno nie aż tak radykalne. Również denerwował mnie ten powszechny i raczej mało uzasadniony nad nią zachwyt, ale swoją opinię zmieniłam niemal o 180 stopni po zobaczeniu jej w "Caravaggiu". Teraz nie jestem wręcz w stanie wyobrazić sobie kogokolwiek innego w roli Światła, jest w niej absolutnie fenomenalna i tym samym wzbudziła we mnie ogromny szacunek i podziw - jej talent jest wielki. Dlatego teraz już rozumiem, że nie jest przeciętną "primabaleriną", jakich chociażby w Maryjskim wcale nie brakuje, w "Serait.." również ani trochę mnie nie rozczarowała i przypuszczam, że to nie są jedyne pozycje w repertuarze współczesnym, w których się sprawdza, a nawet jestem tego pewna.
Co do klasyki - w niczym w całości tak naprawdę jej nie widziałam. Ag, a czy Ty widziałaś z nią całe "Jezioro łabędzie"? Z tego co mi wiadomo berlińska wersja, którą swoją drogą lubię, a którą można zobaczyć na dvd z 1998 roku, ze Steffi Scherzer i Oliverem Matz, jest jak na razie jedyną z tego teatru.. ale jeśli się mylę to bardzo proszę o szybkie wyprowadzenie mnie z błędu, bo jestem bardzo łasa na wszelkie nagrania ze Staatsballett ;)

Natomiast po obejrzeniu następujących fragmentów, chociażby czarnego pas de deux:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related (tutaj z kolei te fragmenty wariacji Odylii wydają mi się jeszcze bardziej dopracowane i dojrzałe, co jest świetnym dowodem na to, że cały czas musi się rozwijać i doskonalić).

Mogę śmiało stwierdzić, że przynajmniej jako Odylia bardzo mi się podoba. Bardzo elegancka, czarująca, zmysłowa. Poza tym spójrzcie tylko na jej ręce - są jak fala, absolutnie cudowne. I charakter roli oddany według mnie bez zarzutu, świetnie sobie z nią tutaj poradziła.
Poza tym jako Odetta też się wydaje być bardzo piękna - http://www.youtube.com/wa...ZKRxESG454&NR=1
A wnioskuję oczywiście na tyle, na ile wnioskować można z tak krótkich fragmentów ;)

Co do przesadnego wchodzenia w rolę, to ja akurat należę do osób, które są jak najbardziej za takim właśnie modelem - czyli wchodzenia w rolę do tego stopnia, żeby tancerz był pozbawiony całkowicie jakiegokolwiek dystansu wobec kreowanej postaci. Tę cechę ma właśnie Malakhov i moim zdaniem to między innymi w dużym stopniu zadecydowało o jego sukcesie. Absolutnie fenomenalna umiejętność! Ale pozwolę sobie tym razem nie rozwijać, mam już w planach przy innej okazji ;)

Natomiast całkowicie nie mogę się zgodzić co do jednej rzeczy - do tego, że Vladimir w ciągu ostatnich kilku, czy też kilkunastu lat się "wyrobił". To naturalna droga dojrzewania, jaką przechodzi każdy tancerz, nigdy też nie zauważyłam, żeby robił śmieszne miny, a patrząc na różnych tancerzy 20-parolatków i porównując z nim, kiedy był mniej więcej w tym samym wieku, mogę jedynie stwierdzić, że wręcz przeciwnie - był wtedy aż nad wiek dojrzały. I tu cały czas uparcie będę się powoływać na "Ledę i łabędzia" oraz "Pocałunek wieszczki", balety, w których partie tańczył mając niewiele ponad 20 lat, a które byłyby bardzo wymagające nawet od wiele starszego, bardziej doświadczonego tancerza. Nie mówiąc o tym, o jakim kalibrze "ciężkości" - przede wszystkim emocjonalnej - role dźwiga dziś. Caravaggio jest tego porażającym przykładem, naprawdę.

Blanche - Sob Sty 23, 2010 8:04 pm

Ewa J. napisał/a:
Kontynuując offtopic jestem ciekawa, czy trafiłam z tą rosyjską krytyką..

Nie do końca trafiłaś ;) . Wiele zastrzeżeń co do Diany czytam na forach baletowych poświęconych Mariince oraz wśród widzów na youtube (w tym wielu takich, których opinie cenię). Oprócz braku zdolności aktorskich zarzuca jej się "atletyczność" tańca, co chyba wiążę się z jej świetną techniką, która szczególnie dominowała nad wyrazem w początkach jej kariery (a Carmen z Prix de Lausanne jest dla mnie wręcz gimnastyczna). Diana jest jedną z moich ulubionych tancerek, choć w moim osobistym rankingu boginią tańca nie jest ;) .

Ewa J. - Sob Sty 23, 2010 8:20 pm

Hm, szczerze mówiąc jest to dla mnie bardzo, bardzo dziwne, bo akurat brak zdolności aktorskich to ostatnia rzecz, którą mogłabym Dianie zarzucić ;) Tak czy inaczej opinie może nie koniecznie rosyjskiej krytyki, ale związane z kręgami zainteresowanych i bliżej przyglądających się tancerzom Maryjskiego, jeśli dobrze rozumiem? ;) Jeśli tak to rzeczywiście mnie nie dziwi wcale a wcale, bo zdarzało mi się już czytać przeróżne rzeczy, które z mojego punktu widzenia były często po prostu z palca wyssane. No cóż, chociaż w zasadzie o gustach trudno jest dyskutować, ale naprawdę, rzeczywiście prędzej mogłabym jej zarzucić wszystko inne, atletyczność (co również nie wydaje mi się zbyt trafnym określeniem, bo atletyczność niby w jakim sensie?), niż brak aktorskich umiejętności. Co do Carmen to rzeczywiście masz rację, muszę się
z Tobą zgodzić, aczkolwiek w żadnej z jej dojrzałych kreacji (wtedy miała w końcu 18 lat), jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się widzieć dominacji techniki nad wyrazem.
Z tancerek Maryjskiego według mnie dorównuje jej tylko Uliana Łopatkina, którą naprawdę bardzo cenię, ale jednocześnie czasami denerwuje mnie, mam wrażenie, taki bałwochwalczy zachwyt, jakim ją otaczają, chociaż możliwe, że źle to odbieram, ale subiektywnie czasami tak właśnie odczuwam tą sytuację.. być może jednak jestem na tym punkcie przeczulona ;)
No nic, ale już kończę te moje dywagacje nad Dianą, Ulianą i innymi tancerkami Maryjskiego, bo w końcu to nie o nich temat, jednocześnie przepraszam za odchodzenie od tematu i robienie bałaganu ;)

PS. Mam! Po głębszym zastanowieniu chyba już wiem, co miałaś na myśli mówiąc o tej "atletyczności" jej tańca i w takim wypadku zgadzam się z tą myślą, widać ją chyba w niektórych współczesnych układach, co jak dla mnie jest jak najbardziej na plus, tylko że to już znowu temat na dłuższą i odrębną dyskusję..

Sagittaire - Nie Sty 24, 2010 7:43 am

co do popadania w skrajności to taka już moja natura, że jakoś lubię w nie popadać :)

Co do porównań, to z natury w zyciu codzinnym jest moim priorytetem , żeby nikogo do nikogo nie porównywać, bo każdy człowiek (nie tylko tancerz )jest indywidualnością a przy wszelkich porównywaniach tę indywidualność się zatraca, co zawsze musi być niesprawiedliwe. Tu jednak raz jeden pozwoliłam sobie na grzech porównania, bo gdy słyszę zachwyty nad Poliną jakoś mi samoistnie przedstawiają się obrazy tanca Diany i w rezultacie stwierdzam sama przed sobą: nie jednak Polinie czegoś brak.

No bo tak: mam 4 ulubieńców męskich V. Malakhova + 3 innych, których cenię i uwielbiam, każdego za coś innego. I tu rzeczywiście uwielbienie do Malakhova nie przeszkadza lubić pozostałej 3-ki, ale gdyby ktoś hipotetycznie nagle wyskoczył i powiedział, że jeden z tej 3ki jest objawieniem i bije na głowę wszystkich, to bym się nie zgodziła, bo bym powiedziala , że mistrz jest jeden-WM. Może to myślenie nie do końca da się przetransponować na moje myślenie o Polinie i Dianie ale mniej więcej je obrazuje. No ale w tym momencie to chyba zaczynam dzielić włos na czworo :)

Co do Poliny to jak już to chyba wole ja we współczesnym niz w klasyce, w mojej ocenie do klasyki czegoś jej brakuje zeby byla perfekcyjna: czegos takiego co ma Diana w rolach białego łabędzia, Giselle itd.. Nawet nie umiem sprecyzowac tej mysli ale zawsze ja widzac w klasyce mam takie odczucie..

Co do powyższych fragmentów czarnego PDD z Jeziora to jakos ciezko mi bylo sie w nie wpatrzec. Nie wiem jakos tak mi sie trudno ogolnie na Polinie skoncentrować. Rąk jak fala nie widziałam :) , czaru, zmysłowosci chyba też nie. Ale elegancję ma -to fakt :wink: .

Ja nie widzialam calego nagrania (bo chyba takiego nie ma obecnie) ale widzialm tez fragmenty tyle ze Poliny jako białego łabedzia i tam odczułam te miny Poliny jako przesłodzone.

Blanche - Nie Sty 24, 2010 12:21 pm

Ewa J. napisał/a:
Tak czy inaczej opinie może nie koniecznie rosyjskiej krytyki, ale związane z kręgami zainteresowanych i bliżej przyglądających się tancerzom Maryjskiego, jeśli dobrze rozumiem? ;) Jeśli tak to rzeczywiście mnie nie dziwi wcale a wcale, bo zdarzało mi się już czytać przeróżne rzeczy, które z mojego punktu widzenia były często po prostu z palca wyssane. No cóż, chociaż w zasadzie o gustach trudno jest dyskutować, ale naprawdę, rzeczywiście prędzej mogłabym jej zarzucić wszystko inne, atletyczność (co również nie wydaje mi się zbyt trafnym określeniem, bo atletyczność niby w jakim sensie?), niż brak aktorskich umiejętności.

Ja akurat też nie rozumiem rzekomego braku umiejętności aktorskich. Co do "atletyczności" (po angielsku ludzie pisali dosłownie: athletic) to ja zawsze rozumiałam przez to, że Diana jest dobrze zbudowana, w sensie że czasami widać każdy najdrobniejszy mięsień. A że jest szczupła, to tym bardziej rzuca się to w oczy (podobnie jak w przypadku Poliny). Chyba dochodzi do tego jeszcze jedna rzecz, a mianowicie u Diany widać siłę włożoną w każdy ruch. Podobne wrażenie mam oglądając Tereshkinę i Osipovą. Nie każdy to lubi; ja raz tak, a raz jest mi obojętne, w zależności od tancerza ;) .
Kiedyś na youtube były jakieś nagrania z Dianą i ten, kto je wrzucił dał dokładny opis, czemu nie przepada za Dianą. Nie pamiętam dokładnie, ale pisał tam właśnie, że budowę ciała ma zbyt sportową, co dobrze wygląda w choreografiach współczesnych, ale źle w klasyce. Pisał też, co mu nie pasuje w poszczególnych rolach i Giselle zarzucił, że jest zbyt silna i zbyt dostojna jak na wiejską dziewczynę o słabym zdrowiu. Ile ludzi, tyle opinii ;) .

Ewa J. - Nie Sty 24, 2010 12:43 pm

ag111111 napisał/a:
Co do Poliny to jak już to chyba wole ja we współczesnym niz w klasyce, w mojej ocenie do klasyki czegoś jej brakuje zeby byla perfekcyjna: czegos takiego co ma Diana w rolach białego łabędzia, Giselle itd.. Nawet nie umiem sprecyzowac tej mysli ale zawsze ja widzac w klasyce mam takie odczucie..

Akurat w tej kwestii mam podobne odczucia, również wolę ją we współczesnym repertuarze, niż w klasyce i zgadzam się, że pewnie sporo jej jeszcze brakuje do perfekcji, którą widzę u Diany, ale z drugiej strony wydaje mi się, że to może bardziej rzecz charakteru, niż jakichś konkretnych braków ;) Diana jest dla mnie ogólnie rzecz biorąc ideałem tancerki: stąd tak się upierałam, żeby z nią lepiej nie porównywać Poliny, bo w takim rankingu kogokolwiek bym obok niej nie postawiła (z dzisiejszych tancerek) to wypadnie zazwyczaj w tym porównaniu blado. Chodzi mi głównie o to, że ona, jak sama zresztą zauważyłaś, w żadnej roli nie jest nudna, jest wyrazista. Potrafi być piękną, delikatną kobietą, jak Odetta, ale przy tym nie jest też nigdy jakąś mimozą. Bardzo mi się w niej podoba też to, że równocześnie potrafi być po prostu silną, pewną swoich zalet kobietą. Nie ma też w niej nigdy zmanierowania, jakie czasem udziela się primabalerinom jej formatu; co widać szczególnie u niektórych tancerek po wielu latach tańczenia jakiejś roli, kiedy nie jest ona kreowana na świeżo, ale bardziej odtwarzana z wypracowanego przez lata schematu. Diana natomiast zawsze jest autentyczna i prawdziwa, dlatego tak mnie zdziwiły te pogłoski, które przywołała Blanche, na temat jej aktorstwa, bo o ile technicznie jest dużo mocnych tancerek, to w tym dorównuje jej dzisiaj naprawdę mało kto. Trochę zagmatwałam, no ale nie ważne, bo znowu odeszłam od tematu.. ale już teraz naprawdę obiecuję się pilnować ;)
Do czego to ja zmierzałam.. acha, no tak. Więc puentą miała być myśl (o czym już zresztą mówiłam), że ja również na Polinę mocno kręciłam nosem i uważałam za nudną, ale teraz mój sposób myślenia o niej zdominowany został przez jej rolę w "Caravaggiu", więc całkiem możliwe, że Ty postrzegasz ją bardziej obiektywnie, niż ja.. w każdym razie naprawdę zaskoczyła mnie wtedy bardzo pozytywnie, a że z reguły w każdym tancerzu staram się raczej doszukać czegoś pozytywnego (ale też nic na siłę), to uznałam, że widocznie w jej charakterze leżą takie bardziej niestandardowe role, że właśnie do takich przede wszystkim jest predestynowana i że wtedy może stworzyć naprawdę ciekawe, niebanalne kreacje ;)

Blanche napisał/a:
Pisał też, co mu nie pasuje w poszczególnych rolach i Giselle zarzucił, że jest zbyt silna i zbyt dostojna jak na wiejską dziewczynę o słabym zdrowiu. Ile ludzi, tyle opinii ;) .

Rzeczywiście, ile ludzi, tyle opinii, ale co do Giselle, pomijając moje zdanie, że współcześnie Diana jest najlepszą wykonawczynią tej partii (ale bardzo cenię sobie jeszcze wykonanie Ferri), to zamiast dostojeństwa widzę u niej prędzej beztroskę i naiwność, bezpretensjonalność, szczerość, a co do siły, to już wspomniałam o tym, że mi się podoba taki model, za to bardzo nie lubię słabujących i chorowitych Giselle próbujących to okazać na każdym kroku. Właśnie na tym polega też piękno jej interpretacji; Giselle próbuje raczej ukryć swoją chorobę, pokazać Albrechtowi i matce każdym swoim gestem, żeby się tym nie przejmowali, że wszystko jest w porządku, niż zmusić ich do współczucia. Poza tym, mimo choroby serca jest to jak najbardziej autentyczna postawa, bo przecież ludzie pracujący na wsi od zawsze musieli być silni i zdrowi, krzepcy, dlatego gdy widzę Giselle, która pozuje na słabe i wiotkie dziewczę, albo próbuje obnosić się ze swoją chorobą, to zawsze odczuwam jakiś dysonans
i coś mi nie pasuje.. ale to jest oczywiście mój subiektywny punkt widzenia ;)

Sagittaire - Nie Sty 24, 2010 8:15 pm

Ewa J. napisał/a:
[teraz mój sposób myślenia o niej zdominowany został przez jej rolę w "Caravaggiu", więc całkiem możliwe, że Ty postrzegasz ją bardziej obiektywnie, niż ja.. w każdym razie naprawdę zaskoczyła mnie wtedy bardzo pozytywnie, a że z reguły w każdym tancerzu staram się raczej doszukać czegoś pozytywnego (;)


nie moge jej bardziej obiektywnie oceniac , skoro nie wpatrzyłam się nigdy w Caravaggio tak jak Ty.
A co do szukania w ludziach ogółem (nie tylko tancerzach) rzeczy pozytywnych to bardzo dobrze o Tobie świadczy :)

Blanche - Pon Sty 25, 2010 5:06 pm

Ewa J. napisał/a:
Rzeczywiście, ile ludzi, tyle opinii, ale co do Giselle, pomijając moje zdanie, że współcześnie Diana jest najlepszą wykonawczynią tej partii (ale bardzo cenię sobie jeszcze wykonanie Ferri), to zamiast dostojeństwa widzę u niej prędzej beztroskę i naiwność, bezpretensjonalność, szczerość, a co do siły, to już wspomniałam o tym, że mi się podoba taki model, za to bardzo nie lubię słabujących i chorowitych Giselle próbujących to okazać na każdym kroku.

Ja też nie wiem, czemu zarzuca się to Giselle Diany. I nawet nie chodzi o to, że nie lubię innych interpretacji Giselle ;) , ale lubię różne, a przynajmniej wydają mi się ciekawe na tyle, że trudno mi powiedzieć, że do jakiejś interpretacji jestem na "nie" (no, jedynie do tych, które wydają mi się aktorsko banalne ;) . Czyli w gruncie rzeczy nie są interpretacjami, a szablonowymi wykonaniami. Naczelny tego przykład przemilczę ;) ).

A co do słabowitych Giselle to przypomina mi się wymiana zdań co do Giselle Poliny, o której ktoś stwierdził, że jest zbyt "duża" na Giselle, na co ktoś inny odpowiedział, że przynajmniej widać po niej, że jest wiejską dziewczyną, a nie delikatną księżniczką ;) .

Sagittaire - Wto Sty 26, 2010 1:34 pm

Blanche napisał/a:
[ przypomina mi się wymiana zdań co do Giselle Poliny, o której ktoś stwierdził, że jest zbyt "duża" na Giselle, na co ktoś inny odpowiedział, że przynajmniej widać po niej, że jest wiejską dziewczyną, a nie delikatną księżniczką ;) .


ciekawe stwierdzenie :D . Polina rzeczywiście jest długa, z tym że jednak do typowej chłopki w stylu Jagna jednak jej troszkę brakuje :)

Ale czy wszystkie tancerki nie mają jednak ciał delikatnych księżniczek? chyba mają. Dlatego np tak sie świetnie sprawdzają faceci w rolach macochy i sióstr z Kopciuszka, bo która by dziewwczyna nie tanczyla macochy to zawsze bedzie ladna i zgrabna.

Blanche - Wto Sty 26, 2010 2:30 pm

Agnieszka P. napisał/a:
Dlatego np tak sie świetnie sprawdzają faceci w rolach macochy i sióstr z Kopciuszka, bo która by dziewwczyna nie tanczyla macochy to zawsze bedzie ladna i zgrabna.

Mi się wydaje, że to zależy od choreografii. W wersji z Mariinki, którą widziałam, macocha raczej nie tańczyła zgrabnie, a w rolę wcieliła się Julia Makhalina ;) . (tu fragment

Agnieszka P. napisał/a:
Polina rzeczywiście jest długa, z tym że jednak do typowej chłopki w stylu Jagna jednak jej troszkę brakuje :)

Tu chyba raczej nie chodziło tyle o wzrost (wzrost ma mniej więcej taki jak Zakharova), ale o proporcje - ma duży biust i szeroką klatkę piersiową. Tu przykład - choć skoro nie lubisz Poliny, to pewnie wyda Ci się nudne ;) .

Sagittaire - Wto Sty 26, 2010 2:55 pm

zgrabnie , nie zgrabnie ale na pierwszy rzut oka widać, że tańczy filigranowa , piękna kobieta. :) - nawet jak jest w przebraniu i wykonuje jakieś kanciaste ruchy. A jak facet, to zawsze będzie przerysowanie i efekekt murowany, nawet bez wysilania się na złożoną choreografię.

Co do tego fragmentu Giselle, to 1:47 jest do przejścia :wink: , nawet jak PS mnie nie hipnotyzuje.
PS kto tam jest Albertem w tej wersji Giselle?

Blanche - Wto Sty 26, 2010 3:15 pm

Vladimir Shklyarov. To było podczas gościnnego występu Poliny w Maryjskim.
raisa - Wto Sty 26, 2010 3:22 pm

Ja za Poliną ostatnio nie przepadam - caly czas mi coś w niej odpowiadało. Nie mogłam dojść do tego co mi tak nie odpowiadało. I właśnie była chyba ta duża klatka piersiowa i i ramiona. Po za tym nie lubiłam jej uśmiechu, czasem była zbyt słodka. No i strasznie przeszkadza mi to, że Polina często spóźnia się w stosunku do muzyki w tej wariacji. To dosyć częsta sytuacja wśród tych młodych wielkich wykonawców baletu - mnie się jednak to nie podoba, to trochę zbyt sportowe i gwiazdorskie. Ale może ja mam po prostu ostatnio jakiegoś hopla na tym punkcie.
Ewa J. - Wto Sty 26, 2010 4:33 pm

Zasadniczo nie mam nic przeciwko jej Giselle, chociaż na podstawie tych fragmentów, które dotychczas widziałam, trudno sformułować jakąś konkretną i i ostateczną opinię.
Dlatego też mam pytanie do Blanche (ponieważ wiem, że w tego typu sprawach jesteś raczej lepiej zorientowana niż ktokolwiek inny tutaj ;) A mianowicie, czy oprócz tych fragmentów:

http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ObuwaAU0w24
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

I tego oczywiście, który podałaś, wpadło Ci może kiedyś w ręce jeszcze coś innego? Wszystkie te powyżej są w bardzo mizernej jakości, ale z braku innych, co robić... oczywiście berlińska "Giselle" również leży w sferze moich marzeń, ale nawet gdyby a nuż coś się w przyszłym sezonie udało, nie jestem ciągle zdecydowana: Semionova, czy Nadia Saidakova, chociaż jak na chwilę obecną skłaniam się chyba bardziej w stronę tej drugiej (ale to też na podstawie jeszcze krótszych fragmentów znanych mi ze strony Staatsballett).
Co do szerokości klatki piersiowej Poliny to mi absolutnie nie przeszkadza, a już na pewno nie w roli Giselle, która, co tu dużo mówić - jest wieśniaczką. Dlatego nie przesadzajmy, bo i tak nie wygląda ani trochę jak przywołana już tutaj Jagna z "Chłopów", a nie każda tancerka musi być przecież mikrusem ;) Poza tym według mnie jest ładnie zbudowana i bardziej od jej figury interesuje mnie sam taniec, a co do uwarunkowań układu kostnego, to przecież nie da się z tym nic zrobić,
w przeciwieństwie do wagi. Więc czynniki obiektywne, niezależne od tancerki pozostawiałbym jednak poza obrębem naszych ocen ;)

PS. Poza tym przypomniała mi się "zabawa" z pewnego forum, która polegała na utworzeniu wizerunku idealnej tancerki klasycznej. Czyli pisano np. nogi Zakharovej, ręce Łopatkiny, szyja kogoś tam etc. i z tego co pamiętam, jeśli chodzi o klatkę piersiową prowadziła Polina - sentencja stara jak świat, że wszystko zależy od gustu.

Sagittaire - Wto Sty 26, 2010 5:09 pm

co do tej klatki piersiowej i ramion, to szczerze mówiąc nawet ich za specjalnie wcześniej nie analizowałam.
Ale z pewnością takie anatomiczne szczegóły- w moim przypadku - nie stanowią problemu, bo jak tancerka ma to coś w tańczeniu, to potrafi człowieka tak zaczarować, że jakieś tam ramiona i inne nie mają żadnego znaczenia, a wręcz czy ładne czy nie, to stają się idealną częścią ideału. Problem w tym, że mnie jak dotąd jakoś Polina nigdy nie zaczarowała.

PS ja nie mam powyższego dylematu, którą z nich: Polinę czy Nadię wolałabym zobaczyć, bo zdecydowanie bardziej mnie inspiruje Nadia Saidakova

Blanche - Wto Sty 26, 2010 10:05 pm

Ewa J. napisał/a:
wpadło Ci może kiedyś w ręce jeszcze coś innego?

Niestety nie.

Ewa J. napisał/a:
Poza tym według mnie jest ładnie zbudowana i bardziej od jej figury interesuje mnie sam taniec, a co do uwarunkowań układu kostnego, to przecież nie da się z tym nic zrobić, w przeciwieństwie do wagi. Więc czynniki obiektywne, niezależne od tancerki pozostawiałbym jednak poza obrębem naszych ocen ;)

Od razu zaznaczę, że to nie było moje czepianie się, ale obiektywna obserwacja ;) . Też uważam, że Polina jest ładnie zbudowana.

A tak skoro już tu piszę, to wrzucę kolejnego linka ;) :
http://www.youtube.com/watch?v=DVnsNsCtCxI
Polina z Igorem Zelenskym we fragmentach Sheherezady, na jego jubileuszu w zeszłym roku. Może nie powinno się oceniać na podstawie tak krótkich fragmentów, ale jakoś szczególnie mnie to nie poraziło.

Sagittaire - Sro Sty 27, 2010 8:57 am

to była Polina Semionova????? - bo głowę bym sobie dała uciąć, że ktoś inny. Ale skoro Blanche tak pisze, to pewnie tak :wink:

A tak na marginesie, to po obejrzeniu kilku programów wyciętych z rosyjskiej TV, mam takie spostrzeżenie, że do bycia prezenterem w rosyjskiej TV i prowadzenia programu trzeba spełniać warunek: waga > 100 km (wiem, ze to co napisałam jest mało taktowne ale nie mogłam się powstrzyamać- mając w głowie różne wywiady pw z Dianą Vishnevą)

Blanche - Sro Sty 27, 2010 12:01 pm

Agnieszka P. napisał/a:
to była Polina Semionova????? - bo głowę bym sobie dała uciąć, że ktoś inny. Ale skoro Blanche tak pisze, to pewnie tak :wink:

Polina, Polina ;) . W 2:19 jest podpis.

Sagittaire - Sro Sty 27, 2010 1:45 pm

a jest podpis - rzeczywiście i nawet nazwa obecnego jej zespołu w Berlinie :) .
No to w takim razie musze powiedzieć, że to piewrszy fragment , w którym mi się Polina podobała.
Rzecz jasna fragmentu 3 sekundowego nie sposób oceniać z perspektywy tańca, ale Polina podobała mi się w sensie: że ładnie wyglądała, że jakieś takie inne ciało miała: i ramiona i klatke i all i że jak stała tam z boku w innych fragmentach tego filmu, to z jakąś taką gracją, której mi zawsze troszkę u niej brakuje.

Ewa J. - Sro Sty 27, 2010 4:19 pm

Również nie podejmuję się oceny na podstawie tak krótkich fragmentów, ale myślę, że jej Zobeida mogłaby być całkiem interesująca, ja przynajmniej jestem ciekawa jak sprawdziła się w tej roli, która nie ukrywajmy - jest wymagająca i trudna. Dla mnie ideałem, jak na razie chyba nie do pokonania, pozostaje oczywiście genialna w niej Uliana Łopatkina.
Gdyby ktoś się natknął w przyszłości na dłuższe fragmenty, bardzo proszę o podzielenie się nimi tutaj ;)
Pomyślałam, że może warto byłoby umieścić także występy, w których Polina zrobiła na nas większe wrażenie; jeśli o mnie chodzi to oczywiście wymienię "Caravaggia", którego cały czas przywołuję, poza tym bardzo podobała mi się w zamieszczonym kiedyś przez Agnieszkę fragmencie choreografii Kyliana "Return to a strange land". Bardzo chętnie zobaczyłabym ją w czymś jeszcze z repertuaru współczesnego, bo do tej pory sprawdziła się ze wszystkim, w czym z tego nurtu miałam okazję ją widzieć.

http://www.youtube.com/watch?v=GOtF_rgwVUg -"Return to a strange land"
http://www.youtube.com/watch?v=JBj8eP7-BjY - "Caravaggio" - ostatni duet z I aktu (na youtube niestety nie ma nic więcej, a jeśli o jej postać chodzi to wywarła na mnie duże wrażenie praktycznie w każdej scenie, w której się pojawiła). Co do roli głównej to oczywiście zdominowała moje wrażenia praktycznie na każdym tle, ale trzeba przyznać, że wszyscy partnerzy (bo nie tylko tancerki) zostali dobrani idealnie, w tym wg mnie Polina. Myślę, że nie jest przesadą powiedzieć, że to rola stworzona dla niej i pod nią, biorąc pod uwagę fakt, że Bigonzetti tworzył tą choreografię inspirując się konkretnymi tancerzami Staatsballett ;)

Blanche - Sro Sty 27, 2010 4:34 pm

Jeżeli chodzi o choreografie współczesne to ja absolutnie uwielbiam to:
http://www.youtube.com/watch?v=dZzXzh25gI4 - Ein Lindentraum: Semionova & Shpilevsky
Tu akurat są powycinane fragmenty ze środka, nie mam pojęcia dlaczego, bo całe pas de deux trwa chyba 9 minut, więc też by bez problemu weszłoby całe na youtube. Mam je gdzieś z resztą i planuję wrzucić, ale póki co nie mam za bardzo czasu ;) .

Ewa J. - Sro Sty 27, 2010 5:08 pm

Blanche, dziękuję bardzo za link, naprawdę piękny występ, bardzo mi się podobało (wcześniej widziałam tylko jakiś minutowy fragment, jako że dopiero od niedawna zaczynam dokładniej studiować wszystko to, co jest z nią na youtube). Nie mniej jednak te "wyrwy" w środku są rzeczywiście trochę irytujące, ale trudno.

I pozwolę sobie jeszcze na małą obserwację: przyglądając się coraz bardziej Polinie dochodzę do wniosku, że jest ona tancerką, która świetnie sprawdza się w układach o estetyce iście balanchinowskiej. Tylko proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam na myśli samej stylistyki (czyli układów Balanchine'a par excellence), ale wykorzystywaną przez niego estetykę ruchu. Może doprecyzuję, bo jako że dużo rzeczy nazywam cały czas bardzo intuicyjnie, po omacku, to mogę kogoś wprowadzić w błąd i fachowcy się oburzą, że plotę herezje ;) Mianowicie mam konkretnie na myśli otwarte układy rąk, pozy i figury, gdzie liczą się bardzo wydłużone, proste linie ciała itd. Czyli z jednej strony pozornie duża oszczędność środków wyrazu, z drugiej kiedy napełnione zostaną ekspresją i wyrazem, otrzymujemy bardzo piękny i szlachetny w swej prostocie "produkt".
Ale konkretnie co do samego Balanchine'a to również musi się w nim bardzo dobrze sprawdzać, jak chętnie zobaczyłabym ją w "Apollu" np. (wiem, że na pewno tańczyła Terpsychorę, mam zdjęcia), albo w "Czajkowski pas de deux", lub w ogóle w czymkolwiek z jego choreografii. Chociaż biorąc pod uwagę działalność "nowojorskiego gestapo" z góry mogę się z tym marzeniem rozstać ;)

Sagittaire - Sro Sty 27, 2010 6:28 pm

ach ten W.Dudek, jak tańczy z Poliną Semionovą, to nawet mi się przyjemnie na nią patrzy :)

Dzięki Ewo :wink: za przypomnienie tego fragmentu z tem op war/op ber. Moja domena: Dudka nigdy dość!!!

PS do wszystkich i do Blanche :wink: : skoro masz taką wybitną zdolność odnajdywania niespotykanych rzeczy na youtube, to może znalazło by się też coś dla mnie z W.Dudkiem???? Byłabym Twoim dozgonnym dłużnikiem...

Blanche - Pon Mar 08, 2010 10:08 pm

Tego chyba nie było - Polina w Onieginie:
http://www.youtube.com/watch?v=NzbNnnZvr4I
http://www.youtube.com/watch?v=w6bt8_eXGP4
http://www.youtube.com/watch?v=_UjensIYoAs

Ewa J. - Sro Mar 10, 2010 2:46 pm

Blanche, te fragmenty, które zamieściłaś, są po prostu piękne, już o ostatnim pas de deux nie wspominając - ogląda się je z zapartym tchem ;) Co prawda widziałam już kiedyś te nagrania i to całkiem nie tak dawno temu, ale wtedy nie doceniałam jeszcze tak Poliny, jak dziś. Oglądając to ponownie tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, dlaczego jest jedną z moich ulubionych tancerek. Jako Tatiana - absolutnie cudowna! Może nie mam zbyt wielkiego porównania, bo widziałam tylko dwie klasyczne wersje "Oniegina" (nie licząc współczesnej interpretacji Ejfmana), ale jej Tatiana zdecydowanie najbardziej mi się podoba. Aktorsko jest tutaj fenomenalna, widać tutaj wszystkie jej zalety, zarówno jeśli chodzi o taniec, jak i wyraz artystyczny. Bardzo chciałbym zobaczyć całość, a wygląda na to, że osoba, która zamieściła te filmy ma cały spektakl i to jeszcze, nawet jeśli nagrany nieprofesjonalnie, to na taki właśnie wygląda. I niby jest zamieszczone wszystko to, co najważniejsze, ale mi brakuje jeszcze sceny z balu, kiedy Tatiana tańczy z księciem.
Ewa J. - Pią Kwi 09, 2010 12:00 pm

http://www.youtube.com/wa...ature=recentlik - Polina w pas de deux z "Romeo i Julii".

Według mnie piękna z niej Julia, szczególnie podobało mi się w jej wykonaniu to, że każdy ruch jest wykończony, doprowadzony do końca ;)

Sagittaire - Pią Kwi 09, 2010 12:48 pm

nie nudzi Was to ?

ale Friedemann Vogel fajny :) , to fakt (tylko czemu w tym nuuudnym Romeo i Julia?)

Ewa J. - Pią Kwi 09, 2010 1:04 pm

Czy nudne, czy nie nudne, to chyba rzecz względna, już kiedyś była o tym mowa. Ja "Romeo i Julię" w chor. MacMillana z Ferri i Corellą uważam za jeden z najbardziej fascynujących spektakli klasycznych, jakie do tej pory widziałam - arcydzieło bez dwóch zdań. I to nie tylko moja opinia (a propos, nie wiem, czy wiecie, że Ferri jest ulubioną i podziwianą Julią np. przez Dianę Vishnevą, jakiś czas temu się o tym dowiedziałam, całkiem niedawno. Julia jest też jedną z ulubionych ról Diany) ;) Oraz - jest to spektakl, w którym na równi z Ferri absolutnie uwielbiam Corellę, gdybym nie widziała go w nim, myślę, że byłby mi całkiem obojętny. Wersja z Opery Paryskiej
w choreografii Nuriejewa z Legris i Loudieres też jest zresztą niczego sobie. Ten przepych kostiumów, ten patos i majestat w tańcu rycerzy, cały "ciężar" tego świata ukazany w godny podziwu sposób. A muzyka Prokofiewa już w ogóle porywająca, pełna kontrastów, dysharmonii i dynamiki, niezwykle bogata i zaskakująca, wymarzone tło dla tej opowieści. Choreografia na zamieszczonym przeze mnie fragmencie może nie jest tą, którą najbardziej lubię w tym balecie, ale nie jest też najgorsza, według mnie.

Sagittaire - Pią Kwi 09, 2010 2:15 pm

Romeo i Julia? Jedynie na żywo udaje mi sie "dobejrzeć" do końca. Nagrania mnie zanudzaja, nawet jak tanczy Romea jakis "bog tanca".

Ale mniejsza o to. Tak w temacie, zeby odejsc od R&J, to ten duet Polina Semionova-Friedemann Vogel widziałam kilka razy w tym PDD z Jeziorka:

http://www.youtube.com/watch?v=87ak9QNsRXk

I przyznam szczerze, ze F. Vogel mi sie tu do tego stopnia podoba, ze nawet Polinę strawiam, jak sobie przy nim tańczy :D .

A co Wy myslicie o F. Vogel? jak dla mnie niesamowitą lekkosc ma ten facet w człowiek. Lubie patrzeć jak w skokach "zawisa w powietrzu".
On ma tyle gracji... Pokusze sie o stwierdzenie, ze w mojej skromnej ocenie, to w tym kawalku ma nawet wiecej gracji niz partnerka ;) .

Ewa J. - Pią Kwi 09, 2010 4:13 pm

Hm, wiesz co Agnieszko, lepiej, żebyś powiedziała jakie konkretnie nagrania "Romeo i Julii" widziałaś, a które były aż tak nudne, albo niestrawne, bo tak to dyskusja jest zupełnie jałowa i do niczego nie prowadzi :roll: Nie usłyszałam od Ciebie omówienia żadnej jednej konkretnej wersji tego baletu (na nagraniu), więc wybacz, ale operujesz samymi tylko ogólnikami, a taka rozmowa według mnie jest zupełnie pozbawiona sensu, bo o niczym ;) Najgorsza wersja, jaką ja znam, to chyba ta z Natalią Biesmertnową, tego typu rzeczy rzeczywiście nie przechodzą mi przez gardło. Poza tym: interpretacja interpretacji nie równa, są i współczesne, jak np. Bejarta, albo Preljocaja, więc skoro już formułujemy tezę: nudne, wspaniałe, zachwycające, okropne itd. to byłabym zdecydowanie za odwoływaniem się do konkretnych inscenizacji. Może więc Agnieszko najpierw powiesz, przynajmniej o czyjej choreografii mówisz, bo tak sama widzisz, że nie sposób dojść do ładu, a wnioski z tego żadne. Poza tym, według mnie, żeby ten balet prezentował się rzeczywiście ciekawie, to i wykonanie, i kostiumy muszą być imponujące (jeśli mowa o wersjach klasycznych), dlatego w naszych warunkach chyba nie ma co liczyć na wystawienie jakiejś nadzwyczajnie ciekawej interpretacji, więc tym bardziej jestem ciekawa, gdzie na żywo widziałaś taką wersję, która ewentualnie była w stanie Cię zadowolić. Ja w takim wypadku zdecydowanie wolę nagranie, ale wybitne, niż "mierne" na żywo;)
Co do Vogela (chociaż to nie o nim temat) to nie widziałam z nim wiele nagrań, ale lubię go.

Sagittaire - Sob Kwi 10, 2010 3:59 pm

albo Ciebie wczoraj osa ugryzła albo ja mam kobieca "przewrażliwość" (my kobiety czasem ja mamy, wiec trzeba zawsze na to poprawkę brać :) ), bo jak nic to mi brzmi jakbys mi rzucila rękawicę, ze to, ze mnie -uogólniając - klasyczny R&J nudzi , to dlatego, ze nie widziałam zadnego nagrania :evil:
Ewa J. - Sob Kwi 10, 2010 4:22 pm

To chyba kobieca "nadwrażliwość", bo zapewniam, że żadna osa mnie nie ugryzła ;) Po prostu lubię rozmawiać o konkretach i tutaj z kolei ujawnia się moja "nadwrażliwość", dlatego, że już często słuchałam opinii od różnych osób na temat filmu/spektaklu/ przedstawienia, na których temat wyrażały różne opinie, a później okazywało się, że wcale ich nawet nie widziały.. to tyle, że nie lubię kiedy się robi z kogoś "balona", a nie wiem, czemu mój post odebrałaś wrogo, skoro poprosiłam tylko o odwołanie się do konkretnych spektakli i zapytałam, jakie choreografie najmniej Ci się podobały i dlaczego. Co w tym złego? Skoro widziałaś, to chyba możesz powiedzieć, no, chyba, że to tajemnica ;) Powiem tak: nie lubię pokrętnych rozmów, więc jeśli wyczytałaś z mojej wypowiedzi jakąś negatywną aluzję, to mogła być tylko odnośnie tego, że nie satysfakcjonuje mnie powierzchowna wymiana opinii (negatywnych, bądź pozytywnych) bez uzasadnienia swoich sądów. To trochę tak jakbym powiedziała: "Śpiąca królewna" jest głupia, "Jezioro łabędzie" to stęchlizna, a "Dziadek do orzechów" jest potwornie nudny. A kiedy np. powiem: rekonstrukcja "Śpiącej królewny" Siergiejewa w Maryjskim jest według mnie zachwycająca/ zanudziła mnie, bo.. (tu uzasadniam), to już zupełnie co innego. Tylko dlatego zwróciłam na to uwagę w swoim poście, a żadna osa mnie nie ugryzła. To dla mnie naturalny wymóg na takim forum, jak to. I przyznam, że wolałabym oszczędzić pieszczotliwych zwrotów, choć to miłe, owszem, ale może dla osób w jakiś sposób rodzinnie/ przyjacielsko spoufalonych, wydaje mi się - bez obrazy - że w stosunkach na forum są nieodpowiednie, a nawet o pejoratywnym znaczeniu, ze względu na pobłażliwy wydźwięk w stosunku do osoby, do której się zwracamy. No, to było tak a propos różnych "nadwrażliwości", ja już do jednej swojej się przyznałam; chęci czytania wielu ciekawych, budujących rozmów i opinii opartych na rzeczowych podstawach;)
Blanche - Sob Kwi 10, 2010 4:40 pm

Wtrącę się, że też bym wolała przeczytać konkrety, Agnieszko ;) . Ja sama nie widziałam w całości żadnej wersji RiJ, muszę się przyznać. Do niedawna w ogóle nie trawiłam muzyki Prokofieva, dopiero ostatnio zaczynam się przekonywać. Fragmenty choreografii McMillana znam i lubię, ale ostatnio, pewnie głównie z przyzwyczajenia, najbliższa jest mi wersja Lavrovsky'ego z Mariinki, którą z resztą już za tydzień Polina będzie tańczyć ;) . Mam nadzieję, że jakieś nagrania pojawią się w internecie, bo to nagranie z Vogelem jakoś szczególnie mi się nie podoba, nie chodzi o tancerzy, ale o choreografię.
Sagittaire - Sob Kwi 10, 2010 5:40 pm

jezeli mam byc szczera, to smieszy mnie cala ta rozmowa i dlatego potraktowalam ja w poprzednim poscie jako farse. Juz wiele razy byla mowa na forum, ze niektorzy z nas pewnych baletow zwyczajnie nie lubia, nie podchodza im i muzycznie i choreograficznie we wszystkich znanych klasycznych choreografiach. To zawsze bylo na zasadzie skrotu myslowego i wszyscy wiedzieli o co chodzi i nikt tego jakos nie nadinterpretowywał.

Przykład? Dawno temu, bodajze w temacie jaki balet...? napisalam, ze nie lubie R&J w zadnej z wersji klasycznych i zapytalam czy Wy tez tak macie, a bodajze Kasia G odpisala "a ja tez tak mam i nie lubie Coppelli".
Wyciaganie wnioskow, ze jesli przy okazji zupelnie innego tematu ktos, na marginesie, podnosi, ze ma ugruntowaną niechec do jakiego tytulu, swiadczy o tym, ze ten ktos tego nie widzial jest w mojej ocenie niegrzeczną nadinterpretacją i podejsciem do rozmowcy, ktorego strasznie nie lubię i nigdy sie w taki sposob nie zwracam. Jest taka ksiazka Witolda Marciszewskiego, w ktorym ta i kilka innych kwestii dotyczacych rozmowy/dyskusji jest b obszernie przeanalizowane. Jest tez z psychologii kilka rzeczy o tym.

to nie jest wątek pt "Dlaczego AP nie lubi R&J". To watek o Polinie, gdzie przy okazji sygnalizują jakas mysl, ktora przedstawiłam na forum chyba juz z kilkanascie razy. Taka jest natura słowa, zwłaszcza słowa pisanego, ze nie da sie w jednej wypowiedzi doprecyzowac rozmowcy wszystkich watkow. A jesli sie to robi (do czego ja mam sklonnosc złą) to wtedy wywod jest nieczytelny.

Ale w zwiazku z tym, ze z tego, co Blanche (zresztą sensownie) napisala i w zwiazku z tym, ze jest zainteresowanie takim watkiem, to zaloze nowy temat "dlaczego nie lubie baletu Romeo i Julia" i tam sie rozpisze. Skoro jest taka wola rozmowy o tym i takiego ujecia R&J calosciowego, poczynienia jakiejs syntezy, porownan roznych choreografii i wykonań, to moze z tego wyjsc dobra dyskusja. Zaloze i napisze rozprawke dlaczego ja nie lubie Ri J. Mysle , ze wtedy bedziemy wszyscy zadowoleni.
Z tym, ze na poniedzilaek mam termin oddania 1 waznej rzeczy, wiec taki dluzszy post z poglebiona analiza nie bedzie dzis, moze tak w pon jak wroce wolna. Zgoda?

A teraz proponuje temat ten w tym watku juz zamknac, bo w tym miejscu jest to nie na temat. Porozmawiamy w nowym wątku, ktory zobowiazuje sie tak do poniedzialku zalozyc.

Blanche - Sob Kwi 10, 2010 6:02 pm

Weź pod uwagę to, że inny wydźwięk i inną reakcję ludzi czytających wywołuje sformułowanie "nie lubię Romea i Julii, nudzi mnie, choć widziałam kilka/wiele wersji" niż "Ale nuda, jak was to nie nudzi, ja nie mogę nawet do końca obejrzeć". Sformułowanie drugiego typu często uchodzi na różnych forach internetowych za tzw. trolling, podczas gdy pierwsze jest tylko neutralnym wyrażeniem swojej opinii ;) .
Blanche - Wto Maj 18, 2010 10:37 pm

Polina w sesji dla niemieckiego Vogue:
http://news.style.com/view/660636/

Kasia :)) - Wto Maj 18, 2010 11:16 pm

Ależ to jest chudzina. Piękna chudzina.
I ciekawa, klimatyczna sesja :) Dokonali dobrego wyboru, nie każda tancerka potrafi wytworzyć TAKI klimat ;)

Sagittaire - Sro Maj 19, 2010 7:38 am

no tak, nie kazda taki umie ,bo niektore umieja wytworzyc lepszy :D
Blanche - Sro Maj 19, 2010 5:56 pm

Przykład? ;) Z ciekawości pytam, bo niewiele widziałam tak ciekawych sesji baletowych, które w sumie aż tak baletowe nie są. I nie chodzi o osobę Poliny (za którą, jak wiemy, nie przepadasz ;) ), ale o styl. I nie wiem, czy inni nie uznają, że przesadzam, ale patrząc szczególnie na dwa zdjęcia skojarzyłam dwie inne znane fotografie, a mianowicie to zdjęcie Poliny z tym oraz to z tym. I nie chodzi mi o żadne podobieństwo w "wielkości" tancerzy czy podobieństwo fizyczne ;) .
Ewa J. - Pią Maj 21, 2010 12:52 pm

A tutaj "Jezioro łabędzie" z Poliną, które będzie dostępne w sprzedaży od 29 czerwca: http://www.amazon.com/exe...ukiswebpage-20/

Jestem bardzo ciekawa tego spektaklu i szczerze powiedziawszy, nawet nie tyle dla samej Poliny, co choreografii Spoerliego - oglądałam kiedyś fragmenty na youtube
i wydawały mi się bardzo interesujące. Poza tym w ogóle lubię jego choreografie, tworzy ciekawe, niebanalne balety, nawet jeśli porusza się tylko w obrębie klasyki, lub neoklasyki ("Peer Gynt", "Córka źle strzeżona", "Kopciuszek").

Sagittaire - Pią Maj 21, 2010 2:59 pm

przyklad :) ? ciezko cos konkretnie wykazac, bo zdjecia i wyglad to rzecz jeszcze bardziej subiektywna niz taniec. Nie wiem, mozliwe, ze to sila sugestii ale weźmy np jakies zdjecia Ulyany Lopatkiny. Takie pierwsze lepsze, jakie sie pojawiaja jak wpisac w google. Ona ma taki madry wyraz twarzy, ze nawet jak zdjecie nie jest dzielem sztuki samo w sobie, to jego przedmiot roztacza cos wokol siebie.
no ale , tak jak powiedzialam, to juz rozmowa o czyms ulotnym i nieporownywalnym i bardzo bardzo subiektywnym. :)

Blanche - Pią Maj 21, 2010 5:05 pm

Tylko chyba nie do końca się rozumiemy - Ty mówisz o zdjęciu (bądź zdjęciach), a mi chodzi o sesję - sesja jako całość, z zaplanowanym przez fotografa/stylistę światłem, pozami, ubraniami, gdzie wszystko ma tworzyć jakiś nastrój, gdzie jest jakiś pomysł, a nie że jest tylko seria zdjęć baletnicy w paczce, przy drążku bądź na scenie ;) . Bo choć na przykład to zdjęcie Uliany jest bardzo ładne, to trudno je rozpatrywać w tej samej kategorii co sesję dla Vogue'a ;) .

Co do "Jeziora" z Poliną - jest na youtube zapowiedź:
http://www.youtube.com/watch?v=eW8YgUYoPpU

Ewa J. - Pią Maj 21, 2010 7:29 pm

Tak, wiem, już widziałam ;)
raisa - Sob Maj 22, 2010 8:09 am

Czy ktoś wie kiedy było to nagrane? Bo skojarzyłam kilka faktów i możliwe, że na tym DVD będzie tańczyć również Irmina Kopaczyńska, która od tego sezonu jest w Zurychu. Jeśli tak, to będę poważnie rozważała zakup tego wydania.
Sagittaire - Sob Maj 22, 2010 8:19 am

październik 2009

chyba, ze sie mylę?

Ewa J. - Pią Cze 04, 2010 5:14 pm

"Jezioro łabędzie" o którym mowa będzie emitowane 13 czerwca na mezzo, później powtórkę będzie można zobaczyć 21 czerwca ;)
Blanche - Czw Sie 12, 2010 9:51 pm

Polina w Giselle w parze z Vladimirem Shklyarovem, nagranie z Maryjskiego (podziękowania dla Ewy :) ):
I akt:
Spotkanie Giselle i Albrechta
Wariacja i pas de deux
Scena obłędu
II akt:
Przemiana Giselle w wilidę
Pierwsze pas de deux
Drugie pas de deux
Ostatni taniec

Jestem ciekawa, co o tym sądzicie. Dla mnie pierwszy akt - świetny, wszystko zdaje się dopracowane do najmniejszego szczegółu, bardzo dobre zgranie z partnerem. Nawet gdzieniegdzie krytykowana sukienka bardzo dobrze wpasowała się w całość, choć w Maryjskim Giselle nosi tradycyjną białą sukienkę z niebieskim gorsetem. W innych nagraniach wydawało mi się też, że Polina jest "za duża" na Giselle, ale tutaj miałam wrażenie, że patrzę na delikatną i kruchą dziewczynkę.
Drugi akt - tu już mniej mi się spodobało, wydawało mi się, że emocje między bohaterami oklapły i wszystko sprowadziło się do ładnych póz. Może później dam drugą szansę i mi się bardziej spodoba.

Ewa J. - Pią Sie 13, 2010 9:47 am

Też mam takie wrażenie, pierwszy akt podobał mi się bardziej. Co do paczki - nie lubię strasznie tej z niebieskim gorsetem, jakiej używają w Maryjskim, więc jestem bardzo zadowolona, że Polina została przy swojej rodzimej - berlińskiej ;) W pierwszym akcie rzeczywiście była naturalna i żywa i bardzo dobrze partnerował jej Shklyarov, którego Albrecht podobał mi się. Ale poprzez pryzmat obejrzenia całego nagrania - chociaż przez cały czas oglądałam z uwagą - wydaje mi się, że czegoś tam zabrakło. I pierwszy raz trudno mi powiedzieć czego - nie wiem, może byli zbyt mało wyraziści? Jakkolwiek banalnie to brzmi, ale tylko coś takiego nasuwa mi się na myśl. Za to w II akcie Polina miała przepiękne allongé, rodem z epoki baletu romantycznego (chodzi mi o tą pozę podczas pas de deux, kiedy podtrzymywana przez partnera tancerka w arabesce "wyciąga" ręce, korpus, całe ciało do przodu - jeśli namieszałam z terminologią, przepraszam).
Chyba nic konkretnego nie potrafię więcej powiedzieć, podobało mi się, ale też bez zachwytów - może to dlatego, że już jestem nogą w "innym świecie", albo raczej innej "Giselle", która mnie teraz wciągnęła zupełnie i w porównaniu z tą interpretacją każda inna wypada dla mnie teraz blado;)

Cheryl - Pią Sie 13, 2010 6:00 pm

Mi się z kolei właśnie jej paczka nie podoba. Zauważyłam, że cały spektakl utrzymany jest raczej w ciepłych barwach - szczególnie pierwszy akt. Coś na kształt zachodzącego słońca. ;)
Jako , ze Semionova nie zachwyca mnie swoim tańcem (wyjątkiem był znany teledysk) może dlatego tak ją odbieram. Wydaje mi się, że pewne rzeczy ma takie niedokończone.. jakby mogła tę nogę np. w penchee tak o kilka milimetrów tak dociągnąć jeszcze... Nie wiem czy mam rację ale tak to odbieram.
Wydaje mi się w II akcie taka mało emocjonalna, na jej twarzy nie widać emocji. I znów przytoczę, że dla Mnie Zacharova idealnie to zagrała. Do tego podobają mi się jej przepiękne szczupłe ręce - zresztą cała jest szczuplutka i długa co doskonale pasuje do zwiewnej zjawy. :)

sisha945 - Nie Wrz 05, 2010 5:29 pm











Katia - Nie Wrz 05, 2010 8:34 pm

Haaaha, na facebooku widziałam te zdjęcia. Boskie są ;D
I jeszcze te... Cudne!


Nataszaa - Nie Wrz 05, 2010 9:04 pm

sisha945, w ostatnim zdjęciu się zakochałam. *_*







Wszystkie zdjęcia - Polina w Bajaderze.

(c) deviantart

sisha945 - Nie Wrz 05, 2010 9:09 pm

Nataszaa napisał/a:
sisha945, w ostatnim zdjęciu się zakochałam. *_*

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie zdjęcia - Polina w Bajaderze.

(c) deviantart




nie widac tych zdjęć :D mi tez sie strasznie spodobało to ostatnie.. :)

Nataszaa - Nie Wrz 05, 2010 9:10 pm

Już widać. :)
Blanche - Pią Wrz 24, 2010 3:55 pm

Krótki reportaż o Polinie:
http://www.youtube.com/watch?v=r3n7ocBfYFE
Jest tam parę zdjęć z dzieciństwa i z czasów szkolnych. A może jest ktoś kto zna niemiecki i potrafiłby przetłumaczyć, co mówi Polina? :)

Blanche - Sob Sty 29, 2011 9:27 pm

Strauss incontra Verdi - nagranie sprzed dwóch dni.
Kasiek - Sob Kwi 23, 2011 4:17 pm

Czy ma ktoś może dostęp do filmików z czarnoksiężnika z krainy OZ w którym Polina tańczyła?
Katia - Pon Paź 03, 2011 8:23 pm

... A Polina Semionova wyszła za mąż ... :D :D
Kasiek - Pon Paź 03, 2011 9:53 pm

Za kogo?? :shock:
Kasiek - Pon Paź 03, 2011 9:57 pm

Zobaczyłam zdjęcia na fejsie... Jejku,ale miała ładną suknię.. wyglądała uroczo.. :))
Blanche - Wto Paź 04, 2011 7:37 pm

Czy ktoś wie, za kogo wyszła? To też tancerz czy ktoś całkowicie spoza "jej" świata?
Sagittaire - Wto Paź 04, 2011 7:49 pm

Z rok temu widziałam wywiad z nia, w którym mówiła, że jest z facetem, który miał jakiś sklep czy coś i za nia przyjechał do Berlina. Z tym, że nie wiem, czy to ten sam. I dobrze, bo ile może byc osób z najbliższej rodziny Seminovej w balecie berlińskim ;)
Nagash - Sro Paź 05, 2011 3:48 pm

A wyglądała ona tak :wink:


Kasiek - Pią Gru 16, 2011 1:27 pm

http://www.tagesspiegel.d...er/5948466.html
coś dla niemieckojęzycznych ;)
Ciekawy artykuł o historii pewnej książki-komisu.;)

Oczywiście związany z Poliną.;)

Spodobało mi się szczególnie ostatnie zdanie :
"Trzeba mieć czas, aby cieszyć się życiem"..

Gosia066 - Nie Sty 22, 2012 8:54 pm

Berlińska primabalerina Polina Semionova jest międzynarodową gwiazdą. Teraz francuski artysta zainspirował się nią w komiksie. Tancerka na początku nie była zachwycona. Jej mąż natychmiast ją poznał kiedy zobaczył pierwszy raz książkę: „Ona wygląda tak jak ty”. Reakcja Poliny Semionowej na początku nie była zachwycająca „Mam nadzieję, że teraz nie sądzi cały świat, że to jest moja historia tylko dlatego, że moje nazwisko stoi w tytule” mówi młoda kobieta z poważnym głosem. Wyprostowana jak świeczka siedzi na krześle w swoim pokoju Opery Niemieckiej przy ulicy Bismarcka. Teraz wstępuje do swojego pokoju prób. Pierwszą solistką w niemieckiej operze obecnie można zobaczyć między innymi w podwójnej roli Odetty/Odylii w „Jeziorze łabędzim”, nowa książka leży na stole , czyta ją z mieszanymi uczuciami. Polina nazywa to graficzną nowelą, napisaną i namalowaną przez znanego francuskiego autora komiksów Bastien Viv&egrave;s. Niedawno wyróżniała się integracja francuskiego komika-krytyka książka z „Grand prix de la critique” jako najlepsza w roku. Pomysł powstał przed rokiem kiedy Vives odkrył w internecie wideo w którym Polina tańczyła do piosenki , „Demo (Letzter Tag)”,do dzisiaj jest hitem na „YouTube”. To wydarzyło się wokół Francuza. „Ja pokochałem jej piękno, lekkość jej poruszania się” zachwyca się w wywiadzie. Tancerki, artysta nigdy nie spotkał osobiście, zainspirowała go jej eleganckość do narysowania opowiadania, jej figura w tańcu jaśnieje w wielu miejscach na papierze. Sądzi, że główną postać z berlińską baleriną łączy nie tylko imię. Pozornie podobne są także jej duże oczy, długie włosy i wytrenowane ciało. Również historia jej życia wykazuje podobieństwa do ów baletnicy. Przed dziesięcioma laty niespełna siedemnastoletnią Polinę Wladimir Malakhov sprowadził do Staatsoper jako primabalerinę dziś jest międzynarodową gwiazdą. „To jest wspaniałe, książka z moim nazwiskiem jest do zobaczenia w wielu krajach, lecz artysta mógł mnie powiadomić , że coś takiego planuje i historia mojego życia zainspirowała go”- ona mówi i spogląda przy tym zdenerwowana.Kładzie ją, lecz kartkuje strony, na których namalowana została w płynnej linii na tanecznej scenie oraz dialogi. „Rysownik jest wielkim artystą, bardzo utalentowanym” zaznacza dobitnie. Wykonał naprawdę dobrą „pracę”. „Ja lubię filmy rysunkowe. On uchwycił bardzo pięknie ruchy i atmosferę baletu”. Długie nogi i eleganckie linie jakie są w książce w prawdzie można zobaczyć częściej w Paryżu niż Berlinie, uzupełnia śmiejąc się. Wyrobienie prostej linii jest ciężką pracą w drodze profilu- baletnicy czyta się podobnie jak w oficjalnej biografii Polisy Semionovy Gerhard Haase-Hindenberg („Polina - Z moskiewskiego przedmieścia na światowe sceny” wyd. vgs, Kolonia 2010). W niej o to chodzi co w komiksie, dużo niepowodzeń w drodze na szczyt. „Kiedy nie będzie dogodnie, należy nie przestawać szukać nowych dróg i rozwijać się” mówi Semionova. Dużo epizodów jest zilustrowanych w książce jak i w komiksie często męczące skutki tej filozofii. „Kto zbyt lekko to robi, nie wyrasta na wielkiego artystę” mówi. „Dzień o którym mówię kiedy osiągnęłabym wszystkie moje cele to byłby prawdopodobnie koniec mojej kariery”. Jej ambicje, jej walka z granicami, a także jej konflikty pomiędzy nauczycielami o właściwą drogę dla uczennicy- także takich wiele epizodów podjętych jest w książce. W komiksie na końcu kariera Poliny przenosi się do Paryża. Polina nie lubi niczego przepowiadać, dokąd w przyszłości zajdzie. W Berlinie żyła w Charlottenburgu- po długim przyzwyczajeniu czuła się bardzo dobrze. „Miasto wyrastało przed jej oczami, każdego roku bardziej zakochiwała się w Berlinie”, mówi po angielsku. W tym języku jeszcze nie czuje się pewnie, także jej niemiecki w ciągu tych lat stał się lepszy. Jasne jest, że w przyszłości chce założyć rodzinę. Dla swoich dzieci chciałaby mieć całe dnie, jednak w rożnych profesjach najchętniej byłaby baletnicą. „Marzę, że będę miała więcej czasu tak jak wtedy gdy rozkoszowałam się dzieciństwem i bawiłam się z innymi dziećmi”, mówi zamyślona. Zawsze najważniejsze w życiu było dla niej posiadanie celu. „ Przecież powinno się mieć czas, by rozkoszować się życiem”.
Tłumaczenie artykuły z postu wyżej.

OlgaBulkov - Pon Lut 13, 2012 1:11 pm

Polina to idolka mojej córki :) A suknia ślubna - wspaniała! :)
Blanche - Pią Lut 24, 2012 3:07 pm

Jeżeli dobrze zrozumiałam informację na facebooku, to Polina odchodzi ze Staatsballett Berlin.
Kasiek - Nie Mar 25, 2012 10:30 pm

ten sezon jest jej ostatnim..

Ciekawe co teraz? Ostatnio dość często występowała w ABT .. czyżby ?

martini_rosso - Sob Maj 26, 2012 7:54 pm

Kasiek, miałaś rację:

http://balletnews.co.uk/a...a-as-principal/

dorra - Pon Lip 02, 2012 9:24 pm

A to widziałyście?
http://www.youtube.com/watch?v=UaO7bS5Ky6M
Ja jestem w tym kompletnie zakochana i tak trzy razy na tydzień oglądam (:

bushi4 - Wto Lip 03, 2012 3:26 pm

wcale ci się nie dziwię, Dorra :) ! ja też bardzo lubię oglądać Polinę tym kawałku.
Ayaka - Nie Wrz 07, 2014 8:39 pm

Dla znajaych francuski (wzglednie niemiecki) film o zyciu Poliny - https://www.youtube.com/watch?v=Fg3q-fJujFQ
Mitzi_Caspar - Czw Wrz 25, 2014 9:40 am

Polina to jedna z pierwszych osób z baletu, którą poznałam (z czasów obecnych rzecz jasna) i nie przypadła mi do gustu...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group