www.balet.pl
forum miłośników tańca

Życie baletomana - Warszawski "Spartakus"

Kasia G - Sro Paź 19, 2005 8:15 pm
Temat postu: Warszawski "Spartakus"
o poprzedniej inscenizacji "Spartakusa" w TW-ON można przeczytac tu:
http://www.teatrwielki.pl...name=premiery68

jaki bedzie ten nowy przekonamy się 17 listopada - choreografuje Emil Wesołowski, kostiumy Magda Tesławska, scenografia Boris Kudlicka

Justyna Ch-ipcio - Wto Paź 25, 2005 9:51 am

Och, czekam na tego Spartakusa. Palce przygryzam ... :D

Zapowiadają się niezwykłe emocje.

tomasz czyz - Wto Paź 25, 2005 5:16 pm

Ja juz tez mam bilety od dawna
T

Kasia G - Sob Paź 29, 2005 12:21 pm

Oto i reklama najbliższej premiery - ukazała sie wczoraj w GW, ma byc na miescie itp. Pierwszy raz balet ma taką reklame - ciekawy pomysł, ciekawe zdjecie, fajne wykonanie. Na zdjęciu soliści baletu TW-ON - jak widac tworzą zgrany zespół ;)
Oby nie tylko na reklamie Spartakusa się skończyło - Teatr Wielki ma powody aby chlubić sie i promowac swój balet!

Justyna Ch-ipcio - Sob Paź 29, 2005 1:07 pm

Tak, wspaniałe zdjecie. Ekspresyjne! Miejmy nadzieję, że zapowiada równie udany balet!
Tranquility - Sob Paź 29, 2005 2:36 pm

zdjecie fenomenalne :D

chyba musze powaznie przemyśleć wyjazd... :wink:

Joanna Bednarczyk - Sob Paź 29, 2005 3:03 pm

zdjecie faktycznie baardzo udane ( chociaz sam układ choregraficzny taki w stylu Bejarta, ta kompozycja bardzo Maurice'owa) :wink:

ze zdjecia wnioskuję ze to wersja "uwspólczesniona", czy to tak wyszło na zdjeciu? bo wygląda obiecująco ( za "radzieckim wariantem" Grigorowicza to ja nie przepadam, mówiąc oględnie)

makova_panienka - Sob Paź 29, 2005 3:33 pm

no no no, zapowiada sie fantastycznie. a mój przyjazd 17 lutego nabiera rumieńców :D
Kasia G - Sob Paź 29, 2005 3:40 pm

Joanna Bednarczyk napisał/a:
zdjecie faktycznie baardzo udane ( chociaz sam układ choregraficzny taki w stylu Bejarta, ta kompozycja bardzo Maurice'owa) :wink:


źle zrozumieliście tę reklame (to zdjęcie) - to nie jest zdjecie ze spektaklu - to nie jest wyjatek z choreografii "Spartakusa" - to jest zdjęcie reklamowe zrobione na potrzeby reklamy podczas specjalnej sesji, a tancerze mają na sobie ciuchy treningowe :roll:
Z tego co wiem będzie to wersja uwspółczesniona tak w dekoracjiach (Kudlicka więc nie moze być inaczej) jak i kostiumie (Tesławska - ponoć stylizacja współczesnego stroju np. sportowego z elementami kojarzącymi sie ze starozytnością rzymską). Język choreograficzny Emila Wesołowskiego oscylowac ma jednak wokół demi-klasyki.

Joanna - Sob Paź 29, 2005 3:48 pm

O, jak scenografię robi Kudlicka, to już o wszystkim przesądza, muszę na tym być! :)
Joanna Bednarczyk - Sob Paź 29, 2005 6:34 pm

A no własnie, troche mnie to zdjecie mimo wszystko zdziwiło i patrzyłam na nie z niedowierzaniem czy tak bedzie wyglądał "Spartakus"- ale czemu nie, pomyslałam, moze wreszcie sie przekonam do tego dzieła. A tu taki fortel :wink:

Niemniej zyczę bywalcom ekscytującej premiery. :)

.

Rotbart - Sob Paź 29, 2005 6:53 pm

Dobry pomysł z tą reklamą, ciekawe czy znowu będzie umieszczona na moim przystanku i ludzie będą zgadywać co to jest ten ,,Spartakus" (jak było z ,,Potępieniem Fausta" :) )
Siegfried - Sob Paź 29, 2005 7:16 pm

Ach, jakaż szkoda, że mnie wtedy nie będzie w Polsce :cry: Proszę aby inni forumowicze dzielnie reprezentowali balet.pl !!
Kasia G - Sob Paź 29, 2005 11:48 pm

Siegfried napisał/a:
Ach, jakaż szkoda, że mnie wtedy nie będzie w Polsce :cry: Proszę aby inni forumowicze dzielnie reprezentowali balet.pl !!


ach, a jak my załujemy niewymownie że Cię nie bedzie. Reprezentowac oczywiście będziemy, a na Spartakusa zapraszamy w późniejszym termine jak Cie skalary puszczą ;)

sfra - Nie Paź 30, 2005 10:11 am

Wspaniałe zdjęcie! Zapowiada się wspaniały spektakl! ;-)
Rotbart - Nie Paź 30, 2005 10:10 pm

Ciekawe czy ta reklama jest już ostateczną wersją? Czy może plakaty będą inne?
baletnica - Pon Paź 31, 2005 1:37 pm

zdjec było wiele, ale plakaty beda przedstawiały tylko to jkedno zdjecie.
Justyna Ch-ipcio - Pon Paź 31, 2005 2:32 pm

Baletnico, może wiesz coś więcej o tej sesji??
Zuzka - Pon Paź 31, 2005 2:36 pm

Racja, zdjecie jest kapitalne!
Filip - Pon Paź 31, 2005 7:40 pm

z przecieków i to wiarygodnych mogę powiedzieć że pierwsze 30 minut baletu niestety nie jest powalająca i nie jest już to ta klasa ruchu jaką Emil Wesołowski reprezentował w Romeo i Julii ale pozostała nadzieja że wraz z rozwojem pracy nad przedstawieniem fantazja choreograficzna się rozwinie. ta premiera jest potrzeba bo baletów w TW-ON jak na lekarstwo a koronne tytuły jak DZiadek do orzechów czy Grek Zorba zeszły z afisza. przyznam że zwłaszcza zniknięcie tej drugiej pozycji dla mnie jest osobistym dramatem... :cry:
Siegfried - Pon Paź 31, 2005 7:57 pm

Nie tylko dla Ciebie Filipie! Ale na ten temat byla juz rozmowa w watku o Zorbie. Ja tez wyslalem list!
sfra - Pon Paź 31, 2005 8:07 pm

To nawet list z Kuala Lumpur nie zrobił wrażenia na dyrektorze TW-ON? :shock:
makova_panienka - Pon Paź 31, 2005 8:10 pm

no to już nam chyba nic nie pomoże...
baletnica - Pon Paź 31, 2005 8:13 pm

po I wystawianie Graka Zorby nie zalezy od P. Emila Wesołoskiego tylko od P. Trelińskiego, który "poszedł" ma korzysc oper.
mysha - Pon Paź 31, 2005 8:14 pm

wracając do zdjęcia promującego Spartakusa: KTO JEST JEGO AUTOREM???? może Okołowicz?
Kasia G - Pon Paź 31, 2005 8:54 pm

niestety, nie wiem - widziałam w TW chyba pare fotografów zajmujących sie tym zdjęciem ale nic bliższego nie wiem.

rozważania i narzekania na mizerie repertuarową baletu TW-ON prosze toczyc w odpowiednim wątku (o Zorbie lub o początku sezonu).

Kasia G - Nie Lis 06, 2005 7:10 pm

planowane obsady Spartakusa:

Spartakus: Ivan Kozłow (gościnnie), Wojciech Ślęzak, Sławomir Woźniak

Frygia: Magdalena Ciechowicz, Dominika Krysztoforska, Anita Kuskowska, Izabela Milewska

Krassus: Siergiej Basałajew, Maksim Wojtiul, Sławomir Woźniak

Egina: Magdalna Ciechowicz, Marta Fiedler, Karolina Jupowicz, Anna Lipczyk

Harmodius: Siergiej Basałajew, Maksim Wojtiul, Sławomir Woźniak, Wojciech Ślęzak

Batiatus: Walery Mazepczyk, Wojciech Warszawski

niewolnik grecki: Klaudiusz Paradziński, Andrzej Marek Stasiewicz, Jacek Tyski

oraz zołnierze, niewolnicy, dozorcy więzienni, gladiatorzy, tancerki, partycjusze i in.

Justyna Ch-ipcio - Pon Lis 07, 2005 7:46 am

No nie, żeby Woźniak był za Ślęzakiem wymieniony to ja musze zaprotestować!!! Alfabet alfabetem ale wszystko się we mnie przewraca! :twisted:

I Wojtiul za Basałajewem!! Ech te literki :!:

Ch-ipciu - to niewłasciwe żarty... Kolejność jest alfabetyczna i wara 8)
Moderator

Tak jest, już się ustatkowywuje!! :)

Gość - Wto Lis 08, 2005 6:14 pm

Widziałam plakat - obsada była chyba identyczna.
Kim jest Ivan Kozłow?

Justyna Ch-ipcio - Wto Lis 08, 2005 7:32 pm

To gość. Tańczył między innymi u Ejfmana o ile się nie mylę.
Gość - Wto Lis 08, 2005 9:58 pm

Dzięki.

-> Cudny plakat Spartakusa (chociaż te łapki trochę kojarzą mi się z wilkołakiem...)

Kasia G - Sro Lis 09, 2005 12:50 am

Tu: http://ballettalk.invisio.../t19766-50.html

na BalletTalk rozmowa o Moskiewskim Konkursie Baletowym na którym Kozłow zdobył druga nagrodę

Joanna - Sro Lis 09, 2005 10:12 pm

Mam niewesołą wiadomość - niestety na premierze 'Spartakusa' najprawdopodobniej nie zatańczy Karolina Jupowicz (kontuzja). Ma ją zastąpić Marta Fiedler.
Kasia G - Sro Lis 09, 2005 10:22 pm

Joanna napisał/a:
Mam niewesołą wiadomość .


:( :( :( Wiadomość rzeczywiście niewesoła - powiem więcej - okropna...

sfra - Sro Lis 09, 2005 10:46 pm

Chlip chlip chlip
buuuuuuu

sfra - Sro Lis 16, 2005 6:59 pm

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/18434.html
O Spartakusie -artykuł

Gość - Sro Lis 16, 2005 10:38 pm

Wykonanie - całkiem niezłe. Tancerze bardzo pasują do wykonywanych partii (co do zastępstwa - M. Fiedler b. dobrze sprawuje się w roli Eginy). A niektórzy to nawet zmartwychwychwstają :D .
Choreografia - do wybitnych nie należy...
Czas - przerwy trwają chyba dłużej niż same akty...

I tylko żal, że Maxowi ten ręczniczek nie spadł.... :wink:

Nefretete - Sro Lis 16, 2005 11:38 pm

a Wy już widzieliście Spartakusa? Przecież premiera dopiero jutro zdaje się... :D

Ale przed premierą są próby
Kasia G

Nefretete - Sro Lis 16, 2005 11:49 pm

rozumiem, ze mieliscie to szczescie na nich byc :) a to tak kazdy moze przyjsc i popatrzec czy to przyjemnosc dla wybranych?
Justyna Ch-ipcio - Czw Lis 17, 2005 10:58 am

[quote="Gość"I tylko żal, że Maxowi ten ręczniczek nie spadł.... :wink: [/quote]

Ano nawet mnie troche żal!!

Cytat:
Fiedler nie jest niestety porywająca
W pełni się zgadzam z ta opinią!
Rotbart - Czw Lis 17, 2005 12:21 pm

Mnie sama choreografia też pasowała, gorzej było z narracją, która przez scenografię (dziwnie wykorzystaną) była momentami dość toporna. Ale może to jeszcze się zmieni. I szkoda, że głównie kobiety mają na co popatrzeć ;)
Justyna Ch-ipcio - Czw Lis 17, 2005 1:20 pm

Ależ Rotbarcie a zjawiskowa Iza Milewska??
Rotbart - Czw Lis 17, 2005 7:17 pm

Justyna Ch-ipcio napisał/a:
Ależ Rotbarcie a zjawiskowa Iza Milewska??


Chodziło mi raczej o to, iż tancerze prezentowali się w negliżu,ale jakże mógłbym dopuścić do tego, by przez mój brak precyzji ucierpiała zjawiskowa Iza Milewska :oops: Toteż poprawiam się - mężczyżni też mają na co patrzeć :) :)

Uriel, nie pisałem nic o pięknie :)

makova_panienka - Czw Lis 17, 2005 9:23 pm

prób generalnych nie lubię bo nie można klaskać... :?
Gość - Czw Lis 17, 2005 9:39 pm

Ja próby generalne lubię za śmieszne sytuacje , ale czasem jak tancerze markuja jakies fragmenty to po prostu traci się jakiś, być może ciekawy, układ.

A M. Fiedler mnie się podobała - przynajmniej jeśli chodzi o technikę i charakter ruchów.

Kasia G - Pią Lis 18, 2005 12:19 am

premiera, premiera i po premierze... Publiczności baaardzo się podobało (owacja na stojąco - na baletach to bywała ostatnio tylko na Zorbie ;) ). Mnie nieco mniej, choc jako całośc spektakl jest ciekawa propozycja i odważna próba zrobienia Spartakusa "inaczej". Wyszło cos między baletem klasycznym a czerpiącym ze zdobyczy tańca i teatru współczesnego. Narracja rzeczywiście troche kuleje - ciekawe, ze iaczej odebrałam to na próbie generalnej, a inaczej na premierze. Wszystko jeszcze mocno nie dotarte, widac ze tancerze nie "płyną" tylko sa bardzo skupieni na choreografi - która czasem jest ciekawa, czasem nie. Podobnie z rozwiązaniami plastycznymi - scenografia bardzo pomysłowa, ale bardzo utrudniająca rózne działania, w tym oswietlenie, więc podobnie jak w większości spektakli "współczesnych" jest bardzo ciemno. Kostiumy też jedne trafione, inne niekoniecznie (tancerki w łaźni w długich szatach to chyba nie ta bajka).
Corps de ballet dwoi sie i troi, rzeczywiście "niektórzy" nawet zmartwychwstają ;) Cóż, przy 32 tancerzach w zespole TAKI solista jak A.M. Stasiewicz musi tez robic za corps... (Żałuję, ze nie urodziłam się nieco wczesniej i nie widziałam go jako Spartakusa w Gdańsku!!!). Krassus Wojtiula to rola wsam raz dla niego - zawsze dobrze wypada w rolach takich bezwzględnych typów ;) w II akcie co za skoki i tours! Egina Marty Fieder moim zdaniem przerysowana, z techniczną stroną tez róznie, ale nagłe zastepstwo za Jupowicz trzeba docenić... Piekna partia Frygii i pieknie wykonana przez Izabele Milewską, niewatpliwą ozdobe tego spektaklu. Spartakus Woźniaka jak na mój gust jeszcze nie do końca "znaleziony" wyrazowo, widac tez było oznaki zmeczenia, ale od II aktu to był Spartakus. Ogólnie partie solowe pozostawiają niedosyt - niby 3 aktowy balet (choc akty niezbyt długie) a jakoś "mało do tańczenia" - niewiele pozostaje w pamięci.
Bardzo fajnie grała orkiestra - to duuuuży plus dzisiejszego przedstawienia.
Zatem - sukces połowiczny, ale wygląda na to, ze bedzie to niezła pozycja repertuarowa baletu TW.

PS. Na premierze był I. Kylian - ach, ach :P

Justyna Ch-ipcio - Pią Lis 18, 2005 10:00 am

Wszystko to prawda co napisała Kasia G. ale nie do końca się zgadzam z oceną tańca solistów.

Spartakus dla mnie świetny - fakt od II aktu postać bardziej wyrazista, ale to prawdopodobnie obrazuje premianę zwykłego niewolnika w przywódcę owstania. Ja tam sporo wariacji zapamiętałam :wink: Ech. ...

Krassus oddańczony świetnie, oddał ducha dekadencji przypisywanej tej postaci przez jej współczesnych stąd odpowiednio pompatyczna mimika twarzy.

Frygia - partia piękna i oddańczona według mnie dojrzale z wdziękiem i z wyczuciem.

A ze tancerze jeszcze nie weszli w role to nic dziwnego - po tak krótkim okresie prób!!

Kasia G - Pią Lis 18, 2005 10:47 am

Justyna Ch-ipcio napisał/a:

A ze tancerze jeszcze nie weszli w role to nic dziwnego - po tak krótkim okresie prób!!


o tak, wiedząc w jakim rekordowym czasie i tempie powstawał ten balet to cud, ze wszystko wypadło, jak wypadło i w ogóle sie odbyło. Swoja drogą to skandal, zeby jedna z dwóch premier baletowych w roku powstawała w miesiąc ... :evil:

qkoo - Pią Lis 18, 2005 12:44 pm
Temat postu: po spartakusie...
bardziej to spektakl w ogole nizeli przedstawienie baletowe strikte, dla mnie super. widac malo czasu na przygotowanie (emil rozrywany pomiedzy spartakusa a andrea chenier nie mogl poswiecic tyle czasu ile by chcial mogl i powinien) szczegolnie w 3 akcie, zgadzam sie ze cos tam w kostiumach gra cos nie. napewno nie mozna na to przedstawienie patrzec okiem "baletowca" bo mozna sie skaleczyc. spartakus super !!!. slawek jak zwykle, max bardzo fajnie hehe mowil na probach ze nareszcie moze dowalic wozniakowi :)))
zajebista marta fiedler wyrazna mocna i niezwykle ekspresyjna bardzo dobra rola.

p.s. apropos zdjec ktore reklamowaly balet warszawski zdjecia robila magda wunsche. sesja byla baaaaardzo trudna ale jak widac oplacilo sie pocierpiec :)) . marta fiedler ruuules

Justyna Ch-ipcio - Pią Lis 18, 2005 1:47 pm
Temat postu: Re: po spartakusie...
qkoo napisał/a:
zajebista marta fiedler wyrazna mocna i niezwykle ekspresyjna bardzo dobra rola.


To miło że pani Fiedler zdobyła sobie uznanie u naszego nowego forumowicza! Jednak, niestety mam inne odczucia :( Oczywiście i tak nalezą jej się ogromne brawa. Jak wiadomo tańczyła w zastępstwie.

Qkoo, witam Cie ciepło na forum! :D

Kasia G - Pią Lis 18, 2005 3:06 pm

Ania napisał/a:
No cóż, jak to powiedział kiedyś pewien Indianin: "jakby wszyscy mieli taki sam gust to każdy chciałby mieć moją żonę" :wink:


zachwytów Eginą nie podzielam tez ale dla kazdego cos miłego - moze przy okazji ucieszą się wielbiciele W. Ślezaka:

http://img453.imageshack....pict01332mn.jpg

Egina i Harmodius

oraz Krassus w ręczniczku
http://img253.imageshack....krassus11ko.jpg
(fot. ja)

Nefretete - Pią Lis 18, 2005 4:31 pm

jeśli macie jeszcze jakieś zdjęcia, to dawajcie :D miło się ogląda, pomimo że spektaklu się nie widziało :)
Kasia G - Pią Lis 18, 2005 4:37 pm

voila:



zdjęcia ze Spartakusa można tez obejrzec na stronie Agencji Fotograficznej PAP, pod datą 17 listopada

http://foto.pap.com.pl/

Gość - Pią Lis 18, 2005 10:12 pm

Kostiumy moim zdaniem w wiekszości były nietrafione - tancerki w turbanach z reczników (w II akcie) jakoś mi nie pasowały, podobnie jak kostiumy legionistów - góra jakby od zbroi, zakrywajaca całe ręce + "szorciki" :?

Jeśli chodzi o choreografię - stosunkowo mało w niej było tańca, za to dużo chodzenia. Kilka układów polegało na dokładnym dwukrotnym powtórzeniu.

BTW Nie chcę wszczynać dyskusji, ale zauważyłam, że większość osób ma swoje sympatie i antypatie i nie ważne co one zrobią, zawsze będzie cudownie lub beznadziejnie. Dlatego zachęcam do wiekszego obiektywizmu przy wygłaszaniu opinii na czyjs temat. (PS swego czasu sama miałam awersje do ....S.W., ale juz mi przeszło :wink: )

Kasia G - Pią Lis 18, 2005 10:22 pm

zawsze nalezy sie starać o obiektywizm - choc własciwie czemu zwykły widz ma sie na to silić? ;) (żartuję)

no, turbany z reczników w scenie w łaźni to akurat najmniejszy problem, podobnie jak "zbroje" do bokserek ;) (w końcu nie o realizm tu chodzi) Ale np. kusicielka Egina i jej towarzyszki w ciemno niebieskich strojach o mało kuszącym kroju czy długie kiecki dla tancerek w łaźni to były dopiero "nietrafione" kostiumy...

Kasia G - Sob Lis 19, 2005 11:03 am

Dzisiejsze recenzje:


ŻYCIE WARSZAWY Nieroztańczony los

Balet: Po premierze „Spartakusa” Chaczaturiana w Teatrze Wielkim

Miało być wspaniale, a wyszło jak zwykle – tak sobie. Zapowiadany jako wielkie wydarzenie balet „Spartakus” okazał się przedstawieniem na średnim poziomie. Dramat wyboru między miłością a obowiązkiem jest stary jak świat.

Rozgrywał się zawsze i wszędzie, zmieniał się tylko okres historyczny i właściwy mu sztafaż.
Zarówno Spartakus, Roland, Konrad Wallenrod, jak i doktor Żywago rezygnują z właściwej każdemu człowiekowi potrzeby szczęścia na rzecz wierności wyznawanym wartościom. Tak też – jako dramat uniwersalny, a nie jak to na ogół bywało alegoria radzieckiej rewolucji – została przedstawiona w Teatrze Wielkim historia Spartakusa. Spartakus, Trak żyjący w I wieku p.n.e., gladiator i przywódca powstania niewolników, jest bohaterem baletu Arama Chaczaturiana. Czwartkowa premiera zapowiadana była od momentu objęcia dyrekcji Teatru Wielkiego – Opery Narodowej przez Sławomira Pietrasa.
Balet nie należy do najmocniejszych stron naszej rzeczywistości teatralno- -muzycznej, toteż z niecierpliwością oczekiwaliśmy na to wydarzenie. Tymczasem otrzymaliśmy produkt niepełnowartościowy.
Z jednej strony jest to spektakl wysmakowany pod względem plastycznym. Ze znakomitą, prostą, zarazem pomysłową scenografią Borysa Kudlicki, wzbogaconą wyśmienitą reżyserią światła Olafa Wintera. Bez zarzutu jest także muzyczna strona przedstawienia dzięki znakomicie prowadzącemu orkiestrę Pawłowi Przytockiemu. Z drugiej strony najsłabiej wypadło to, co jest najważniejsze w balecie – taniec. Wydaje się, że choreografowi – Emilowi Wesołowskiemu zabrakło i pomysłu, i odwagi.
Mamy zatem kilka scen pięknych, choć mało oryginalnych dla kogoś, kto widział Spartakusa w inscenizacji Jurija Grigorowicza oraz zna produkcje Borysa Ejfmana. Poza tym – oprócz scen w wykonaniu czwórki solistów – mamy balet statyczny, a przez to nieciekawy.
Jedynym urozmaiceniem dla znużonych widzów są ewidentne błędy i niedokładności w scenach zbiorowych. Przedstawienie ratują soliści. Przede wszystkim występujący w tytułowej roli Sławomir Woźniak, tancerz dysponujący osobowością sceniczną oraz operujący nienaganną techniką i wspaniałą skocznością. Przekonująca jest także Izabela Milewska jako Frygia, żona Spartakusa, oraz para – Krassus i Egina.
To, niestety, zbyt mało, aby można było zaliczyć „Spartakusa” do wydarzeń sezonu w Teatrze Wielkim.
2005-11-19
STANISŁAW BUKOWSKI


GAZETA WYBORCZA Gladiator zrobiony w ZSRR

Premiera baletu Arama Chaczaturiana w Teatrze Wielkim. By udanie wskrzesić "Spartakusa", trzeba mieć pomysł, który przyćmi niedostatki partytury, i raz na zawsze odrzeć ją z politycznego, radzieckiego kontekstu. Tym razem się nie udało


"Spartakus" Arama Chaczaturiana, który w piątek miał premierę w Teatrze Wielkim, to scheda, którą nowe kierownictwo odziedziczyło po poprzednim. Może stałoby się lepiej, gdyby Sławomir Pietras i Mariusz Treliński w ogóle zrezygnowali z jej wystawienia. Balet w choreografii Emila Wesołowskiego niewiele ma wspólnego z artystyczną odnową narodowej instytucji, zapowiedzianą operami "Andrea Chénier" i "Curlew River".

Balet "Spartakus" Arama Chaczaturiana wystawiono po raz pierwszy w 1956 roku w Leningradzie. Powstanie pod wodzą trackiego niewolnika było dla sowieckich politruków synonimem wyzwolenia narodów spod jarzma imperializmu. Czasy spartakiad mamy już za sobą, więc i dziełu Chaczaturiana warto przywrócić należne mu w historii miejsce. Niestety muzyka "Spartakusa" - w przeciwieństwie do znakomitych koncertów - nie przetrwała próby czasu. Balet utopiony w rytmach marszowych, fanfarowych i pogrzebowych, z dominującą blachą, jest pompatyczny, banalny, nużący. Chaczaturianowi nie brak zmysłu melodycznego, choć gdzieniegdzie (np. w temacie miłosnym) trąci niemal hollywoodzkim patosem. By w dzisiejszych czasach udanie wskrzesić to dzieło, trzeba mieć pomysł, który byłby w stanie przyćmić niedostatki partytury i raz na zawsze odrzeć ją z politycznego, radzieckiego kontekstu.

Wesołowski wyznaje, że "Spartakus" jest dla niego opowieścią "o ludzkim upodleniu i walce o godność, o miłości, poświęceniu i bohaterskiej śmierci". To wszystko prawda, niestety historyjka - sama w sobie lekko skonstruowana - zamienia się w lukrowaną bajkę o dobrych gladiatorach i złych Rzymianach, utrzymaną w konsekwentnej neoklasycznej stylistyce. O ile byłoby ciekawiej, gdyby przeniesiono opowieść o konflikcie Spartakusa i Krassusa w zupełnie inną estetykę, używając radykalnych środków, łamiąc tradycyjną konwencję.

Najbardziej podobała mi się w tym spektaklu funkcjonalna scenografia Borisa Kudlički - rodzaj areny ułożonej z prostych bloków. Ciekawie prezentują się też delikatnie stylizowane kostiumy Magdaleny Tesławskiej, oscylujące między starożytnością a współczesnością. Cóż z tego, skoro w warszawskim spektaklu brakuje przekonującego pomysłu. Dostajemy za to półśrodki, które nie mówią wiele ani o samej kompozycji, ani o jej autorze.

Aram Chaczaturian „Spartakus”, choreografia Emil Wesołowski, scenografia Boris Kudlička, kostiumy Magdalena Tesławska, światła Olaf Winter, Balet i Orkiestra Teatru Wielkiego Opery Narodowej, dyr. Paweł Przytocki, premiera 17.11.2005
JACEK HAWRYLUK

btw: Rozumiem, że występy tancerzy można pominąć milczeniem. W końcu, czy to ważne??

Justyna Ch-ipcio - Nie Lis 20, 2005 9:32 am

Właśnie to niesamowite! W końcu czy w balecie tancerze są najważniejsi? :twisted:

Co do poruszonego kilka postów wcześniej przez Gościa tematu obiektywizmu - to ja bardzo staram się być obiektywna. Nic na to nie poradzę, że mnie S.W. jakoś nie zawodzi, naprawdę. :?

Kasia G - Czw Lis 24, 2005 12:09 am

nawiązując do poruszonego w wątku problemu obiektywizmu to obiektywnie stwierdzam że II obsada Spartakusa wypadła całkiem przyzwoicie.Nie było to moze wykonanie porywajace technicznie, ale od strony wyrazowej spektakl mógł sie podobać. Zwłaszcza Dominika Krysztoforska w miare rozwoju przedstawienia była coraz bardziej dramatyczna i wzruszajaca, w III akcie "roztańczył się" tez Wojciech Ślezak, a Siergiej Basałajew choc miał problemy i w skokach, i w piruetach i w partnerowaniu, to bardzo do roli Krassusa pasował ;)
qkoo - Czw Lis 24, 2005 11:38 am

tak tak i oczywiscie marta fiedler byla rewelacyjna.
pozdrawiam

Kasia G - Czw Lis 24, 2005 12:10 pm

heh, Aniu, to samo mniej więcej miałam na mysli ale wolałam podkreslić te "dobre strony" wykonania. W końcu jak na swoje możliwości (które znamy) tancerze starali sie jak mogli.
warto tez podkreslić że spektakl troche sie juz rozkręcił w męskich scenach zbiorowych - panowie, oby tak dalej!

PS. jeszcze jedna recenzja ze Spartakusa - jesli "TO" mozna nazwac recenzją :evil: (przepraszam ale nie wytrzymałam)

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/18681.html

Justyna Ch-ipcio - Pią Lis 25, 2005 10:26 am

Cóż, jeśli oklaski według autorki tej recenzji były mierne to chyba tej pani jednak nie było na premierze, bo nie wiem jak sobie inaczej wytłumaczyć ten paradoks!

Co do innych ocen - bardzo ostrych i subiektywnych - każdy ma prawo do własnego zdania lecz trochę obiektywizmu też by sięprzydało.

Akurat muzyka Chaczaturiana była poprowadzona bardzo pięknie i dośc lirycznie. Ale to jeszcze trzeba umieć słyszeć, jak sądzę.

A oto cos dla wielbicieli pani Fiedler:

http://img167.imageshack....rotbart83jz.jpg

Kasia G - Pią Gru 02, 2005 11:47 am

Dziś (2 grudnia 2005) recenzja w Rzeczpospolitej z trzeciego spektaklu "Spartakusa":

Niemrawy bunt niewolników
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/19136.html

Justyna Ch-ipcio - Nie Gru 04, 2005 8:50 pm

A czy pan Marczyński był na premierze? Bo zdaje się ze nie był i dziowi mnie trochę że nie widząc kreacji Sławomira Woźniaka i Maksa Wojtiula feruje tak zdecydowane osądy!!!

:evil:

***
A czy ktoś widział kreację Kozłowa i może napisać od siebie co o nim sądzi? Bo recenzje recenzjami ale ja jakoś bardziej forumowiczom wierzę

Kasia G - Pon Gru 05, 2005 12:07 am

Widziałam recenzowany spektakl. Kozłow to tancerz obdarzony wspaniałymi warunkami, aparycją - cud-mód ;) Tylko że: nie grał Spartakusa tylko jakiegos księcia, nogi miał miejscami miękkie i nieco sie chwiał, piruety raczej nieszczególe, podobnie jak skoki (przycięzkawe, bez ballon). Dobry technicznie, dobrze tez opanował choreografię, swietny - podkresla - swietny partner: wszystkie duety z Krysztoforską i Fiedler były na medal. Ale jako SPARTAKUS nie przekonywał zupełnie - za miekki gest, brak wewnetrznej siły.
Przyznam za to chetnie ze całkiem dobrze wypadł Siergiej Basałajew jako Krassus - to był jego drugi wystep w tej roli i naprawde mógł się podobac, zwłaszcza od strony wyrazowej, bo z jetes czy partnerowaniem nigdy u niego już dobrze nie będzie. Ale postać stworzył... hmmm..... barwną ;)

Nefretete - Pon Gru 05, 2005 1:36 am

ale dlaczego M. Wojtiul nie tańczy Krassusa?
Kasia G - Pon Gru 05, 2005 9:56 am

Nefretete napisał/a:
ale dlaczego M. Wojtiul nie tańczy Krassusa?


dlatego że "druga obsada" jest "większa" (i to dosłownie - gabarytami). Maks choc wspaniałym tancerzem jest raczej nie powinien partnerować Dominice Krysztoforskiej (Frygia II), która na pointach byłaby chyba o głowe wyższa od "rzymskiego wodza" :lol: No i starcie z takim Spartakusem jak Kozłow (chyba z 1.90) mogłoby wypaść niezamierzenie smiesznie.

Za to w najbolższych miesiacach (styczeń, luty) Maksim zatańczy partię Solora w Bajaderze i Zygfryda w Jeziorze z gościnna solistką w partii Odetty/Odylii. Niech przybywa kto moze! :P

Nefretete - Pon Gru 05, 2005 10:43 am

Kasia G napisał/a:

dlatego że "druga obsada" jest "większa" (i to dosłownie - gabarytami). Maks choc wspaniałym tancerzem jest raczej nie powinien partnerować Dominice Krysztoforskiej (Frygia II), która na pointach byłaby chyba o głowe wyższa od "rzymskiego wodza" :lol: No i starcie z takim Spartakusem jak Kozłow (chyba z 1.90) mogłoby wypaść niezamierzenie smiesznie.


W takim razie szkoda, że nie ma w "Spartakusie" roli, która nie wymagałaby duzych gabarytów :)

Kasia G - Pon Gru 05, 2005 3:01 pm

Ależ jest! Chodzi tylko o to, żeby nie odstawać za bardzo od reszty. Kiedy Spartakusa robi S. Woźniak a Frygię I. Milewska to Maksim jest cud-Krassusem.
***

O to chodziło w mojej przydługiej wypowiedzi ;) Maks-cud Krass - oto hasło dnia :P

a o to, na potwierdzenie obsada na 27 stycznia:

Sławomir Woźniak (Spartakus), Izabela Milewska (Frygia), Maksim Wojtiul (Krassus), Karolina Jupowicz (Egina)(debiut), Wojciech Ślęzak (Harmodius), Walerij Mazepczyk (Batiatus), Andrzej Marek Stasiewicz (Niewolnik grecki)

Kasia W - Wto Gru 06, 2005 7:13 pm

Ach, ten niewolnik grecki...
(oczywiście w wykonaniu Andrzeja Marka Stasiewicza)
Jest niesamowity!

Justyna Ch-ipcio - Sro Gru 07, 2005 9:42 am

A jest, jest niesamowity! AMS nie zawodzi, stwierdzenie czego jest już banałem ale nawet zaskakuje! :D

No i czekamy na Karolinkę Jupowicz!!

amira - Czw Gru 08, 2005 9:39 am

Hura! Będę w piątek na Spartakusie :P (to prezent mikołajkowy od mojej mamy). Czy ktoś z forumowiczów/ek też się wybiera do TW w ten piątek?
Kasia G - Czw Gru 08, 2005 10:34 am

uuuuups, ja wyjątkowo nie :( . Ale moze ktos sie objawi?
Gość - Czw Gru 08, 2005 6:18 pm

Może ja się objawię. Wypadałoby dla porównania obejrzeć II obsadę (szczególnie Kozłowa), a chyba później nie będzie to możliwe. O ile będę jeszcze jutro w stanie doczołgać się do teatru.
Kasia G - Pią Gru 09, 2005 2:56 pm

Dzis kolejny Spartakus z Kozłowem - prosimy o relacje tych, co obejrzą. ;)
Gość - Pią Gru 09, 2005 10:29 pm

Mnie osobiscie Kozłow się zbytnio nie podobał (stwierdziłam, że tańczy jak mis puchatek - ale nie wiem skąd takie skojarzenie). Natomiast pozytywnie zaskoczyła mnie D. Krysztoforska. Ale ogólnie rzecz biorąc, wolałam I obsadę.
W II akcie w łaźni powstała niemalże angielska mgła :D . Wyglądało to dość oryginalnie.

Więcej szczegółów może jutro, bo boję się, że dzisiaj głowa opadnie mi na klawiaturę

Gość - Sob Gru 10, 2005 7:54 pm

Czy ktoś mnie oświeci, co to za "stworzonka" pojawiaja się w II akcie (w łaźni, tuz przed wejściem Spartakusa)??

PS Na razie nie uzupełniam swoich wrażeń, bo jakos nie mam weny

Kasia G - Sob Gru 10, 2005 8:57 pm

Gość napisał/a:
Czy ktoś mnie oświeci, co to za "stworzonka" pojawiaja się w II akcie (w łaźni, tuz przed wejściem Spartakusa)??



To są "egzotyczne tancerki" jak czytamy w streszczeniu - doprawdy, jak mogłas nie zauwazyć egzotycznych różowych turbanów i egoztycznych naszyjników w paciorków ;) :lol: :lol:

amira - Pon Gru 12, 2005 8:35 am

Krótko chciałam napisać o swoich wrażeniach z tej II obsady:
- Kozłow - ciężki, dobry technicznie, ale skoki ciężkie i niskie, mało w tym było pasji. Rozkręcił się trochę w II i III akcie.
- Brawo dla wszystkich pań - wszystkie pas de deux fantastyczne, Krzysztoforska lepsza od Fiedler (ta ostatnia miała parę niedoróbek, choć fouette wypadły dobrze)
- Krassus bardzo wyrazisty - pasuje do tej roli (Basałajew)
- Piękna muzyka, ale choreografia czasami nie wykorzystywała jej atutów. Tam gdzie aż się prosiło o serię efektownych skoków, soliści defilowali lub biegali po scenie
- Kostiumy zrobione bez pojęcia o balecie - długie spódnice bardzo przeszkadzały solistkom, co wyraźnie było widoć u p. Krzysztoforskiej.
Męskie kostiumy... hmmm ciekawe, ale czasem takie trochę niesmaczne, spadające hełmy żołnierzy Krassusa itp.
- Męski corps de ballet bardzo nierówny, nie trzymający linii, końcowe rzędy wyraźnie nie nadążały za muzyką i niestety tylko markowały pewne ruchy, co wyglądało niechlujnie, niestety.
- Brawo dla scenografa
- Generalnie balet, który jest baletem popisowym dla mężczyzn, raczej w TW takim się nie okazał, duże brawa też dla dziewczyn, który wynosiły w scenie końcowej martwego Spartakusa. Naprawdę podziwiam :wink:

To tak na gorąco, siedzę dziś z chorymi dziećmi w domu, więc nie bardzo mam czas na dłuższe recenzje. Sorry za ten chaotyczny opis.

Kasia G - Wto Gru 13, 2005 8:55 pm

Amiro, swietna recenzja, nie mówiąc już o tym że odczucia mam dokładnie takie same 8)
Kasia G - Sro Gru 14, 2005 12:13 pm

Jeszcze jedna recenzja:

Ból i ekstaza
"Spartakus" w choreogr. Emila Wesołowskiego w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

«Balet "Spartakus" Arama Chaczaturiana jest wartościową pozycją w repertuarze Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. Tancerze występują tutaj z towarzyszeniem "żywej" orkiestry, a muzyka Chaczaturiana, który zdobył światowa, popularność jako autor ponadczasowego hitu "Taniec z szablami", jest na tyle bogata i autonomiczna, ze można jej słuchać nawet bez obrazu. Paweł Przytocki przygotował i poprowadził zespół z niebywałym temperamentem, wręcz dynamitem w scenach walki, w scenach i lirycznych zaś z ekstatyczną namiętnością. To najmłodszy w świecie dyrygent, któremu powierzono tak odpowiedzialne zadanie w ten sposób Przytocki został zarekomendowany przez dyr. Sławomira Pietrasa. Osobne słowa uznania należą się twórcom scenografii, kostiumów i reżyserii świateł. Wspólne dzieło plastyki scenicznej nosi piętno najwyższej jakości, przy wykorzystaniu środków skromnych i subtelnych. Choreografia Emila Wesołowskiego szczęśliwie wyzwoliła dzieło od propagandowych konotacji, data natomiast sporo okazji do popisu solistycznego. Doskonale spełniła się tutaj Dominika Krysztoforska, która szczęśliwie wróciła po niedawnej kontuzji, partnerujący jej w tytułowej roli Wojciech Ślęzak ma doskonale warunki sceniczne, do udźwignięcia tak odpowiedzialnej roli. Podobno lepszy był w premierowym spektaklu Sławomir Woźniak. Głównym bohaterem pozostał jednak kompozytor.»

"Ból i ekstaza"
Bronisław Tumiłowicz
Przegląd nr 50/18.12
14-12-2005

Kasia G - Pią Gru 16, 2005 1:48 am

no, no, warunki sceniczne (wygląd, prezencję czy jak tam to zwać) to pewnie, że ma - zabrakło trochę temperamentu, trochę techniki i kondycji :( Inna sprawa, ze skąd mają nawet naprawde dobrzy tancerze brać kondycje i "otańczenie" jak wykonują jakies ogony raz na jakis czas... :evil:
Nefretete - Sob Gru 17, 2005 9:19 pm

Przepraszam, ze troszke odbiegam od tematu (choc nadal dot Spartakusa), ale pamietam, jaką ekscytacje ;) ostatnio wywołały zdjecia z premiery w ktorms numerze Gali. Tym razem pojawil sie mini-fotoreportaz w Vivie. Ale szczerze mowiac nie polecam. Jest zaledwie jedno niewielkie zdjecie z samego spektaklu i kilka fotek VIP-ow (odtwórców głownych ról brak). No chyba ze ktos kupi Vive dla filmu "Dziewczyna z perłą" (ja tak zrobiłam :) )
Kurt - Nie Gru 18, 2005 1:51 pm

Spartakus!!!
Premiera była chyba w połowie listopada. Kto widział i jak było? Niestety jeszcze nie miałem okazji zobaczyć, ale zdjęcie rzeczywiście bardzo obiecujące. :lol:

kurt

Kasia G - Nie Gru 18, 2005 1:56 pm

Kurt napisał/a:
Kto widział i jak było? kurt


czytaj wyzej w tym wątku, wielu forumowiczów zamiesciło tu swoje uwagi, moze pojawią się nowe po styczniowym spektaklu w którym znów ma wystąpic pierwsza obsada.

Kasia G - Sro Sty 11, 2006 7:02 pm

27 stycznia zatańczy jednak II obsada (czy raczej obsada mieszana - bo zadebiutuje Karolina Jupowicz jako Egina)

"Wojciech Ślęzak (Spartakus), Dominika Krysztoforska (Frygia), Siergiej Basałajew (Krassus), Karolina Jupowicz (Egina), Maksim Wojtiul (Harmodius), Walerij Mazepczyk (Batiatus), Andrzej Marek Stasiewicz (Niewolnik grecki) "

Kasia G - Czw Sty 12, 2006 11:35 pm

nareszcie (no nie wiem czy jest sie z czego cieszyć :? ) sa zdjęcia ze Spartakusa na stronie TW
http://www.teatrwielki.pl...&full=1&id=559#

Nefretete - Czw Sty 12, 2006 11:51 pm

hhmm, a ja muszę przyznać, że mnie się podobają - sprawiają wrażenie naprawdę widowiskowego spektaklu. Moze rzeczywiscie nie sa zbyt baletowe, ale gdybym nie czytała Waszych refleksji ze Spartakusa, to mogłaby mnie ta galeria zachęcić.
Justyna Ch-ipcio - Pią Sty 13, 2006 10:51 am

Hmmm chyba umieszczę swoje zdjęcia. Jestem absolutną amatorką sle .... obawiam się że nie są wcale gorsze od tych oficjalnych. Niestety!!
makova_panienka - Pią Sty 13, 2006 10:54 am

etam. najważniejsze że Boski jest :D
ja mogę powiedzieć tylko - lepszy rydz niż nic :(

Justyna Ch-ipcio - Pią Sty 13, 2006 11:50 am

Ania napisała: "zważywszy na poziom owej instytucji oraz fakt, że zatrudnia ona specjalnie fotografa którego zadaniem jest robienie dobrych zdjęć, to jednak chyba można by spodziewać się czegoś lepszego. Zwłaszcza że przy takich tancerzach naprawdę można zrobić świetne zdjęcie baletowe."

Gdzie jest Ewa Krasucka?

amira - Pią Sty 13, 2006 1:34 pm

No Boski prezentuje się naprawdę bosko (szkoda że nie widziałam tej obsady w TW), ale Basałajew wyglądał o wiele lepiej jako Krassus niż Wojtiul na tych fotkach.
amira - Pią Sty 13, 2006 4:42 pm

Ja porównuję tylko ich wygląd, nie oceniam, pardon, "nie osądzam". Zresztą to tylko moja opinia.
Justyna Ch-ipcio - Pią Sty 13, 2006 5:51 pm

Słowo się rzekło:

http://img484.imageshack....artaksw28hh.jpg
http://img484.imageshack....artaksw34jv.jpg
http://img484.imageshack....artaksw61fk.jpg
http://img484.imageshack....artaksw11kz.jpg
http://img484.imageshack....zoruchu34sl.jpg
http://img484.imageshack....rotbart98mv.jpg
http://img484.imageshack....rotbart13nr.jpg
http://img484.imageshack....rotbart78mm.jpg

sfra - Sob Sty 14, 2006 7:52 pm

Na zdjęciach wrzuconych przez Justynę widac ruch, nie są to statyczne posągi jak większość fotek w TW-ON.
NaFFa - Pią Lut 24, 2006 11:52 pm

widzialam spartakusa.. i jestem pod dużym wrazeniem:) osobsice wolę żeńskie balety ale ten byl naprawde rewelacyjny :)
Columbina - Sob Lut 25, 2006 8:39 am

Zdjecia sa fantastyczne!!! Faktycznie widac w nich ruch :) Najbardziej mnie poruszyło zdjecie nr 3 :D :D:D
Joanna - Nie Lut 26, 2006 1:43 am

Kasia G napisał/a:


To są "egzotyczne tancerki" jak czytamy w streszczeniu - doprawdy, jak mogłas nie zauwazyć egzotycznych różowych turbanów i egoztycznych naszyjników w paciorków ;) :lol: :lol:


Mnie w pierwszej chwili skojarzyły się one z małpkami ;)
Dopiero potem koleżanka mnie oświeciła, co do tego tańca :)


A co mogę osobiście powiedzieć jeszcze o Spartakusie - bo w koncu się na niego wybrałam 8) , jak już wszystko chyba zostało tutaj powiedziane...
Moim zdaniem zbyt mało wyraziste postacie (chociaż postacie kobiece mi sie podobały), szczególnie dotyczy to samego Spartakusa, który owszem, ładnie skakał, ale zabrakło w nim tego 'ognia'. Znacznie więcej spodziewałam się po scenografii, światło słabiutko zrobione... Natomiast były również naprawdę piękne sceny i ciekawe fragmenty choreograficzne - szkoda tylko, że nie dało się tego przenieść na całosciowy obraz spektaklu. Szkoda, bo w tym materiale jest większy potencjał, który aż się prosi, aby go 'rozwinąć'.

sfra - Nie Mar 12, 2006 12:46 am

Udało mi się wreszcie zobaczyć spektakl 10 III br.

Swoje wrażenia opiszę w punktach by było jasno, czytelnie, a zarazem nie zabierało cennego miejsca:

- zacznijmy od Marty Fiedler , która rozpoczynała spektakl - otóz nie wydaje mi się wystarczająco charakterystyczna do roli Eginy - brak jej (oprócz kuszącej aparycji :? ) temperamentu , jej taniec jest pewnym odtwarzaniem choreografii bez cienia zabawy , mrugnięcia okiem w stronę widza...

- skoro zaczelismy od pani, to warto wspomnieć nieco o eterycznej Izabeli Milewskiej , spokojnej, delikatnej - ale zbyt mało wrażliwej - brakowąło mi w niej (jak zresztą w całym balecie nutki "ejfmanizmu" - specyficznej grubej kreski ekspresji emocjonalnej) :roll:

- teraz panowie; Maksim Wojtiul zaskakuje nowym wcieleniem - zazwyczaj romantyczny amant, rozanielony danseur noble, tym razem jako czarny charakter - bardzo ciekawa kreacja. "Roztańczył" się w drugim akcie - ach te jetes po kole (bezszelestne, dalekie, wyborne...) :P

- boski Sławomir Woźniak - dźwigający w duzej mierze ciężar spektaklu - rewelacyjny w III akcie - fantastyczne skoki !!! :P

- soliści omówieni - czas na corps de ballet- trzeba przyznać, ze bardzo nierówne, momentami markujące ruchy, nie wnoszące wyrazistości do scen zbiorowych , a szkoda. :?

- choreografia oparta była na czystej, jasnej i nieskomplikowanej fabule, jednakze zbyt infantylna i "poprawna", jka juz wcześniej wspomniałęm brak mi było w niej w wyrazistości emocjonalnej, rozchwiania, balansowania na linie ekspresyjności ruchowej, mroku... (szczytem kiczu był i chwilą jaką pragne zapomnieć był tzw. taniec etiopski - bardzo skrzywdzony technicznie... :x )

- scenografia - ascetyczna, funkcjonalna, umowna , ale momentami "kwaśna" nie trzymająca się załozenia umowności (ad. stateczek, który najchętniej bym spalił :x )

- co do kostiumów to mam do nich mieszane odczucia- niektóre (stroje Traków- zarówno kobiet jak i mężczyn) wspaniałe, a z drugiej strony okrutne, niegustowne (biczownik sado maso), nie przystosowane do figur tancerek (Egina!!! i jej zielona świta "kobiet - choinek" :? ) i nie trzymające się wersji - nowoczesność (wełniane rude peruczki)

Spektakl mimo wszystko interesujący, trzymający w skupieniu, w ogólnym ujęciu zadowalający. Szkoda, że triumfują w nim tylko fenomenalni Wojtiul i Woźniak ... :roll:

Joanna - Nie Mar 12, 2006 1:24 am

sfra napisał/a:
- choreografia oparta była na czystej, jasnej i nieskomplikowanej fabule, jednakze zbyt infantylna i "poprawna", jka juz wcześniej wspomniałęm brak mi było w niej w wyrazistości emocjonalnej, rozchwiania, balansowania na linie ekspresyjności ruchowej, mroku... (szczytem kiczu był i chwilą jaką pragne zapomnieć był tzw. taniec etiopski - bardzo skrzywdzony technicznie... :x )

- scenografia - ascetyczna, funkcjonalna, umowna , ale momentami "kwaśna" nie trzymająca się załozenia umowności (ad. stateczek, który najchętniej bym spalił :x ) :


No co Ty, nie widziałeś 'Madame Butterfly'? - to było moje pierwsze skojarzenie z tym stateczkiem :D ;)

Ja pana Kudlickę kocham za to, co zrobił w 'Damie Pikowej', i nic jest jest w stanie tej miłości przyćmić. Chociaż faktycznie, po scenografii spodziewałam się trochę wiecej /no i mogliby coś z tym swiatłem zrobić/.

Co do myślnika pierwszego. W 98% się zgadzam, bardziej jednak winę przypisałabym stworzeniu odpowiednio wyrazistych postaci i tzw. konfliktu (a więc strona bardziej 'dramaturgiczna'), niż stylu choreografii jako takiej.
Wydaje mi się, że twierdzenie o "linii ekspresyjności ruchowej, mroku", to już jakby mówienie komuś, jaki teatr ma tworzyć, a nie o to chyba chodzi. Niech sobie każdy znajdzie swoje środki, tylko niech to robi z wykorzystaniem podstawowych zasad konstruwania scen - będzie z pożytkiem obu (i twórcy, i widza).

Kasia G - Nie Mar 12, 2006 11:40 am

podpisuję się obiema rękami - SPALIĆ STATECZEK!!!!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group