www.balet.pl
forum miłośników tańca

Ludzie baletu - Baryshnikov!!

Czajori - Nie Wrz 18, 2005 8:36 pm
Temat postu: Baryshnikov!!
Karygodnym niedopatrzeniem ;) jest brak na naszym forum topicu dot. Michaiła Barysznikowa (czy Baryshnikova, jak Misza, obecnie obywatel USA, teraz funkcjonuje). Ninijeszym topic zakładam i czekam na napływ zachwytów nad Miszą. :)
Wojtek4p - Nie Wrz 18, 2005 11:11 pm

Ja równierz jestem pod wrażeniem występów tego gościa, jego techniką taneczną .
I jestem fanem tego pana jest po prostu świetny i wielki tancerz .

sisi - Pon Wrz 19, 2005 7:15 pm

oh Misza.... :roll:
Kasia G - Pon Wrz 19, 2005 7:33 pm

cóz mozna napisać w tym wątku oprócz wyrazów podziwu, zachwytu etc. To legenda naszych czasów, a jednoczesnie człowiek bliski, taki "kumpel" - przez ten usmiech ;) W każdym razie nie pozostaje mi nic innego jak wykonac w tym miejscu "owację na stojąco" :P :P :P
makova_panienka - Pon Wrz 19, 2005 8:07 pm

Kasia G napisał/a:
taki "kumpel" - przez ten usmiech ;)


kocham ten uśmiech.
mógłby nie tańczyć tylko stać i się uśmiechać :P

Czajori - Pon Wrz 19, 2005 9:55 pm

Bogusław Kaczyński powiedział o Miszy kiedyś, że jest taki "do przytulenia i pocałowania". :wink:
Widzieliście może jakieś inne jego występy, poza tymi najbardziej znanymi?

Kasia G - Pon Wrz 19, 2005 10:08 pm

no, na zywo w Warszawie z jego zespołem. Nie zapomne tego do końca zycia!
Nefretete - Pon Wrz 19, 2005 11:29 pm

Kasia G napisał/a:
no, na zywo w Warszawie z jego zespołem. Nie zapomne tego do końca zycia!

szczęściara ze Ciebie :) tylko pozazdrościć
Mnie to już nigdy nie spotka :(

Kasia G - Pon Wrz 19, 2005 11:52 pm

nigdy nie mów nigdy, Misha wszak ciągle na chodzie ;) Zresztą - niech on i ksiażke telefoniczną recytuje... :lol:
mysha - Wto Wrz 20, 2005 1:09 am

MICHAIŁ BARYSZNIKOW ZMIENIŁ CAŁE MOJE ŻYCIE. DOSŁOWNIE. fascynacja nim sprawiła, że robię to, co robię, i jestem tym, kim jestem. chyba lepiej nie potrafię tego ująć i nie będę próbować,


BARYSHNIKOV FOREVER


.

foto Robert Freeman

Justyna Ch-ipcio - Wto Wrz 20, 2005 9:01 am

Toć to Bog Tańca jest. :D I w dodatku urodny!

Można go oglądać godzinami. Jaki skok, jakie piruety, jaka gracja, jakie wuczucie muzyki ... Ach słów brak. On jest poza jakimkolwiek porównaniem. :oops:

A Pan Kaczyński to niech Miszy jednak nie przytula i nie całuje.

Nefretete - Wto Wrz 20, 2005 12:22 pm

Kasia G napisał/a:
nigdy nie mów nigdy, Misha wszak ciągle na chodzie ;) Zresztą - niech on i ksiażke telefoniczną recytuje... :lol:



Kurcze. mogłby przyjechac do Polski*... a wtedy chocby nie wiem co, musiałabym go zobaczyć!!! :)

*prawdopodobieństwo = 0,00000000000001%

mysha - Wto Wrz 20, 2005 2:54 pm

był w 2001. Na zaproszenie Łumińskiego, wystąpił w Chorzowie. "Przy okazji" pokazał się też w Krakowie i Warszawie. Ale nie jest aż taki nieosiągalny, myślę, że mógłby przyjechać, gdyby ponownie został zaproszony.

jak na razie, nie wybiera się chyba na żadne tournee. Z niusów wygląda na to,ze ma tylko wystawę fotograficzną w Petersburgu (no i, że zagrał w Sex in the City ;) :

www.whiteoakdanceproject.com

sisi - Wto Wrz 20, 2005 4:34 pm

ehhh to może jednak się kiedyś uda? :roll:
Nefretete - Wto Wrz 20, 2005 4:44 pm

to może, jak już jesteśmy tacy dobrzy w organizowaniu konkursów, spektakli, zagadek, manifestacji itp, to może zaprosimy go na premiere naszego "Dziadka"?? Albo przy jakiejś innej okazji??? Misha Baryshnikov - gość specjalny forum balet.pl :)
sisi - Wto Wrz 20, 2005 4:51 pm

brzmi nieźle :D
Joanna Bednarczyk - Wto Wrz 20, 2005 7:36 pm

[quote="Kasia G"]no, na zywo w Warszawie z jego zespołem. Nie zapomne tego do końca zycia![/quote]


Ja też tam byłam, miód i mleko piłam....
Zawsze żałowałam, ze jakimiś kwiatami Miszy się nie opsypało :(

Czajori - Wto Wrz 20, 2005 8:13 pm

Osobom, któe widziały Miszę na żywo, kłaniam się do ziemi, jako przed samym Mistrzem bym uczyniła :)
A "sex and the city" nie będe oglądać, choćbyście mnie łańcuchami do kanapy przytwierdzili. Głupie to i tyle . :evil: Nawet jeśli Misza tam wystepuje! O ile wiem, to w tym serialiku nie tańczy.
Za to w "Białych nocach", do Wysockiego...aaaah....i ta scena, w której z Gregorym Hinesem rozgrzewają się na sali...można podpatrzeć zawdowe triki :)
I rzeczywiście lepiej by było, gdyby pan Kaczyński Miszy nie całował. Za ty my i owszem, prawda, dziewczęta? :wink:

makova_panienka - Wto Wrz 20, 2005 8:16 pm

jak szaleć to szaleć - nie my jego, a on nas 8) :D
Czajori - Wto Wrz 20, 2005 8:20 pm

Hi hi... :twisted:
Nasuwa mi sie pewien pomysł: spektakl, w którym Misza, obtańczany przez piękne polskie tancerki, aktywne na pewnym forum, obdarza je pocałunkami, recytując przy tym książkę telefoniczną.
Tylko jaki nadamy temu tytuł?

mysha - Wto Wrz 20, 2005 9:04 pm

polskie numery...



BARYSHNIKOV FOREVER



foto: Robert Whitman

Nefretete - Wto Wrz 20, 2005 9:04 pm

"Ballet - connecting people" ;)
Paula - Sro Wrz 21, 2005 4:48 pm

Też coś od siebie dołoże, a co. Poza może niezbyt piękna ale...te mięśnie...

makova_panienka - Sro Wrz 21, 2005 4:49 pm

i te bieluśkie skarpetki.... :lol:

UWAGA
stałam się właśnie szczęśliwą posiadaczką tytułu koryfeja :D :D :D

Nefretete - Sro Wrz 21, 2005 4:53 pm

jeszcze pare zdjęć i będę zakochana na smierć i życie ;)
Paula - Sro Wrz 21, 2005 5:03 pm

Na życie to czemu nie, ale żeby od razu na śmierć... :P
A jeśli chodzi o słynnego B. to na mnie bardzo duże wrażenie robi sam jego taniec. Bo chociaż mogę byż uznana za inną, to wygląd nie aż tak super bardzo :P

Czajori - Sro Wrz 21, 2005 8:08 pm

Paulo, często spotykam podobne opinie. Ludzie często mówią wręcz, że Misza jest brzydki! (schizmatycy, nie ma co :twisted: ) Dopiero, gdy zobaczą, jak tańczy, rozumieją mój zachwyt :)
Joanna Bednarczyk - Sro Wrz 21, 2005 8:22 pm

Faktycznie, ja też bym określiła jego urodę jako "przecietną", ale mimo to ma to "COŚ" , jakąś charyzmę, umiejętność metamorfozy, np w balecie "Nine Sinatra songs" wygląda pięknie, jak amerykańscy amanci filmowi z lat 40 tych
Czajori - Sro Wrz 21, 2005 8:51 pm

Czy ten balet jest gdzieś dostepny, np. na płytkach albo starych, dobrych kasetach wideo? Misza jako amant , do muzyki Sinatry...aaaach... :P
Nefretete - Sro Wrz 21, 2005 8:55 pm

Rzeczywiście, mnie też jego uroda nie ujmuje (wolę brunetów ;) patrz wątek o Johnym Deppie ), ale mimo to, kiedy na niego patrze (zwłaszcza jak tańczy-choć mógłby i książkę telefoniczna recytować :) ) to mi nogi miekną.
Joanna Bednarczyk - Sro Wrz 21, 2005 9:38 pm

Oj tak bruneci, szczegeólnie ci którzy tańczą i pochodzą z Langwedocji!!
Wybacz Misza :wink:

Nefretete - Sro Wrz 21, 2005 9:45 pm

a dlaczego akurat z Langwedocji?
Joanna Bednarczyk - Sro Wrz 21, 2005 10:00 pm

XX
Justyna Ch-ipcio - Sro Wrz 21, 2005 10:11 pm

A mi się Misza podoba jako mężczyzna! :D :D
Paula - Pią Wrz 23, 2005 6:30 pm

Różni ludzie, różne gusta...Ale cieszę się że w moim poglądzie nie jestem osamotniona...
mysha - Nie Wrz 25, 2005 9:53 pm

pora przerwac te herezje. Barysznikowa wogole nie nalezy oceniac za wyglad! Gdyby byl ladniejszy, stracilby polowe swojej powalajacej, genialnej ekspresji. jak dla mnie, taki, jaki jest, stary, czy mlody...


BARYSHNIKOV FOREVER



sisi - Nie Wrz 25, 2005 9:55 pm

to zdjęcie jest świetne. całkowicie oddaje jaki jest (na tyle, ile go znamy).
Joanna Bednarczyk - Pon Wrz 26, 2005 4:43 pm

Herezje, no bez przesady, to była taka mała dyskusyjko-dygresja o naszych prefrencjach :wink: , pozatym i tak wyszło na to, ze niezaleznie od postrzegania urody Miszy, kładzie nas na kolana :wink:


Osobiscie uważam że konkretny typ urody nie ma wpływu na stopień, natężenie, amplitudę ekspresji tancerza czy aktora, albo się ma takie właciwosci albo nie, niezależnie o tego czy jest się "obiektywnie" pięknym, przeciętnym, czy brzytkim.

Czajori - Pon Wrz 26, 2005 7:47 pm

Własnie. Często bywa tak, że niepiękny tancerz mnóstwo zyskuje przez swą piękną ekspresję.
Joanna Bednarczyk - Pon Wrz 26, 2005 10:53 pm

Dokładnie, ale też ci piękni mogą byc ekspresyjnii ( bo to jest jednak kwestia silnej osobowości, wrazliwosci, inteligencji i talentu)
Czajori - Wto Wrz 27, 2005 2:52 pm

Owszem. Uroda nie zaprzecza wcale głębi charakteru.
Justyna Ch-ipcio - Wto Wrz 27, 2005 3:57 pm

Uroda to pojęcie tak względne ... zresztą co widać po naszych tu dyskusjach. :?

A charatker to podstawa! Talent to podstawa, jeśli ktoś go ma!

A mi się Misza podoba jakko mężczyzna i już. Nawet jeśli jestem w tym odosobniona to nie zmienię zdania!

Paula - Wto Wrz 27, 2005 3:57 pm

Ależ nikt Cię justynko do tego nie namawia :)

p.s. wolny kraj :)

mysha - Wto Wrz 27, 2005 4:46 pm

Justyna Ch-ipcio napisał/a:
Nawet jeśli jestem w tym odosobniona to nie zmienię zdania!


nie jestes w tym odosobniona!

makova_panienka - Wto Wrz 27, 2005 4:57 pm

Justyna Ch-ipcio napisał/a:
A mi się Misza podoba jakko mężczyzna i już.


i ja popieram. mnie również :D

Joanna Bednarczyk - Wto Wrz 27, 2005 4:58 pm

XX
Kasia G - Czw Wrz 29, 2005 2:31 pm

wracając do tematu naszych zachwytów:
o występie MB w Warszawie pisałam tu: http://www.trubadur.pl/main_biul.html (Trubadur nr 3 (20) 2001 - tekst "Warte każdych pieniędzy")

Nefretete - Czw Wrz 29, 2005 7:14 pm

Kasiu, przeczytałam Twój artykuł.
Ciekawa jestem jak M.B wypadł w repertuarze współczesnym??

"Trzecim układem zaprezentowanym przed przerwą było For the love of rehearsal Davida Gordona. Była to jakby podglądana przez nas, widzów, próba baletowa na scenie teatru. W kątach porozsiadali się tancerze – jedni ćwiczyli, inni odpoczywali, zdejmowali baletki. Do muzyki Jana Sebastiana Bacha, granej na żywo przez siedzącego na scenie wiolonczelistę Alberto Pariniego, tańczył najpierw jeden tancerz, potem para, później przyłączali się i odłączali inni. Pojawił się i Barysznikow z kubkiem w ręku i ręcznikiem na szyi. Wreszcie muzyka umilkła, tancerze rozeszli się – próba skończona."

Ta choeografia wydała mi się bardzo interesująca, tzn temat podjety przez artystów.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko żałować :(

mysha - Nie Paź 02, 2005 2:08 am

to faktycznie były ciekawe występy. Ale jeśli ktoś jest za bardzo przyzwycajony do Barysznikowa klasycznego (Don Kichot), czy też neoklasycznego (Białe noce), mógłby mieć z początku problemy z akceptacją Miszy współczesnego z White Oak DP.

trzeba się przestawić na zupełnie inną percepcję. juz nie chodzi o to, ile było piruetów. fragment wywiadu na temat "PastForward":
q: Why are you taking such an artistic risk at this point in your career?
MB: It’s not a risk, it’s just fun. It’s what’s left in life, to work with interesting people. To walk across the street is a risk.

warte wszystkich pieniędzy, bo, jak wiadomo:

BARYSHNIKOV FOREVER




polecam również filmik (strasznie nakręcony, ale lepszy rydz...) Solos with piano or not... chor. Lucinda Childs. :
http://www.walkerart.org/...CC33F286161.htm

mysha - Nie Paź 02, 2005 2:17 am

dla zainteresowanych, nieobytych z angielskim, spróbuję przetłumaczyć:

pyt: Dlaczego decyduje się pan na ryzyko artystyczne w tym momencie kariery?
MB: To nie ryzyko, to zabawa. To, co zostaje w życiu, to praca z ciekawymi ludźmi. Ryzykiem jest przechodzenie przez ulicę.

Justyna Ch-ipcio - Nie Paź 02, 2005 8:40 pm

Ciekawe jak ON przechodzi przez ulice, czy równie płynnie?
Nefretete - Nie Paź 02, 2005 10:45 pm

im więcej czytam Waszych zachwalających postów, tym bardziej popadam w jakąś obsesję i zaczynam żałować, że się wcześniej nie urodziłam ;)
Kasia G - Pon Paź 03, 2005 11:10 am

a oto i mój ulubiony fotosik Miszy (no, jeden z ulubionych "niebaletowych" ) ;)


Kasia W - Pon Paź 03, 2005 7:50 pm

Myślę, że on ślicznie wygląda nawet jak nic nie robi... :wink:
A jak już TAŃCZY....

Czajori - Pon Paź 03, 2005 10:04 pm

Taaak, ładne jest to zdjęcie...szkoda, ze to nie moje nogi :P
Paula - Wto Paź 04, 2005 5:06 pm

Widziałam to zdjęcie w jednym z artykułów w bardzo(no może nie aż tak bardzo) starej gazecie...Moja kumpela ma go w zeszycie od teorii tańca :)
Joanna Bednarczyk - Wto Paź 04, 2005 5:30 pm

XX
mysha - Wto Paź 04, 2005 6:39 pm

no tak... ja tu się zabijam, żeby Wam wyszukiwać jakieś ambitne zdjęcia, a i tak najwięcej emocji wzbudziło stylizowane zdjęcie Leibovitz, która wykorzystała jedynie jakiś komercyjny stereotyp Barysznikowa jako megaplayboya... no ale skoro taki nieprawdziwy się Wam bardziej podoba...



BARYSHNIKOV FOREVER

Czajori - Wto Paź 04, 2005 7:30 pm

Oj, mysho drogi (droga?), to nie chodzi o to, że nie doceniamy Twoich starań w wyszukiwaniu fotografii, tylko o to, że każda z nas skrycie marzy, by wspaniały baletmistrz objął jej nóżki :wink:
To zdjęcie jest urocze, bo nie wydaje mi się chwytem komercyjnym, tylko takim przekornym naigrywaniem się własnie ze wspomnianego przez Ciebie stereotypu.

Joanna Bednarczyk - Wto Paź 04, 2005 7:31 pm

Ojojoj ale się nam dostało :? osobiscie nie mam problemu z ABITNYMI fotografiam ( i nie tylko fotografiam) Chociaż te zdjęcie pewnie i prezentują jak to określiłaś "wystylizowany wizerunek" ale moim zdaniem z przymrużeniem oka. Natomiast okreslenie "Nieprawdziwy" jest dla mnie nieco bardziej wątpliwe chociażby ze względu na fakt iż Barysznikow zgodził sie na taką sesję bedąc jakby nie było swiadomym siebie człowiekiem i artystą (artykuł z okazji 50 urodzin)

Po drugie dlatego, ze jak pisze Susan Sontag w swej ksiązce "O fotografii"
(...) kazda fotografia i tak upiększa. Ta plastyczność fotografii sprawia, ze odchodzimy od jej odniesień etycznych czy politycznych na na rzecz percepcji wizualnej.

Kasia G - Wto Paź 04, 2005 8:03 pm

oj, mysho, wybacz ;) Ale mnie się naprawde ta fotka podoba (jak zaznaczyłam - jedna z ulubionych niebaletowych), ale cos zupełnie innego - niestereotypowego tez mam w zanadrzu i zamieszcze ku Twej, mam nadzieję, radości...

a oto i ono: dwóch bogów tańca: Barysznikow i Nurejew w czasach cokolwiek zamierzchłych ;)


Paula - Sro Paź 05, 2005 5:18 pm

Mnie tam się szczególnie podoba to z nóżkami :) Z tej serii inne podobne też są na prawdę ładne :) ALe nie znalazłam w Internecie :P
mysha - Sro Paź 05, 2005 7:52 pm

dobra, chyba jestem w mniejszości... nie mówię, że zdjęcie Leibovitz jest brzydkie, czy złe, tylko nie oceniłabym go wyżej, niż innych, bardziej spontanicznych, może dokumentalnych.

Joanna Bednarczyk napisał/a:
Natomiast okreslenie "Nieprawdziwy" jest dla mnie nieco bardziej wątpliwe chociażby ze względu na fakt iż Barysznikow zgodził sie na taką sesję bedąc jakby nie było swiadomym siebie człowiekiem i artystą.


nie rozumiem tego "jakby nie było". oczywiście, ze jest świadomy i zna się na showbiznesie, więc świadomie pokazał swoją nieprawdziwą twarz :)
i jeszcze nie dokońca rozumiem jak, w kontekście tego zdjęcia, interpretować przytoczone słowa Sontag: co tu jest "skromne, bezmyślne, chylące się ku upadkowi"? Osobiście, nie polecałabym zamykania oczu na odniesienia etyczne czy polityczne żadnego zdjęcia, bo może to być ryzykowne...

pozdrawiam wszystkich forumowiczów mojego ulubionego topiku :) i pamiętajcie, ze

BARYSHNIKOV FOREVER

mysha - Sro Paź 05, 2005 8:22 pm

Misza z Rudim... może zrobimy głosowanie? ;)







ja już mogę oddać swój głos:

NUREYEV SOMETIMES

BARYSHNIKOV FOREVER :D

Kasia G - Sro Paź 05, 2005 8:24 pm

o tak, mysha, masz mój głos! Rudi Rudim a Misza is the best! :lol:
makova_panienka - Sro Paź 05, 2005 8:31 pm

to ja oddaję mój antygłos na nurejewa :x
tak więc misza siłą rzeczy otrzymuje głosow: 2 :D

Joanna Bednarczyk - Sro Paź 05, 2005 8:53 pm

Chodziło mi tylko oto, ze z taką łatwoscią rozsądzasz co jest niby "prawdziwym" wizerunkiem Barysznikowa a co jest jego "nieprawdziwym" imagem , przy całym podziwie, sympatii i sentymencie dla niego jako artysty i człowieka, trudno było mi sobie uzurpować prawo do takich twierdzeń. Bo ja i pewnie niewielu ludzi wie jaki jest "prawdziwy "Barysznikow.

Rozumiem ze zdjecia tzw "dokumentalne" czy "spotaniczne" mogą sie bardziej podobać - chociaż to też jest pewnien swiadomy wybór fotografa, jakieś założenie formalne a nie totalnie bezposredni dostęp do rzeczywistosci (Stąd nawiazanie do Sontag)

A ja się wstrzymuje od głosu bo jakoś trudno mi rozsądzić na 100%
kazdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju (i jeszcze paru innych) :)

Nefretete - Sro Paź 05, 2005 10:03 pm

i mój głos dla Miszy.
Choć na zdjęciu Kasi G. to Rudi mnie urzeka ;) ale to nie zdjęcie baletowe :)

Kasia W - Sro Paź 05, 2005 10:36 pm

Ja też głosuję - Misza!
sisi - Sro Paź 05, 2005 10:43 pm

Misza forever :)
mysha - Sro Paź 05, 2005 11:41 pm

dobrze, dobrze.... to mi się podoba!

to teraz troche zaszalejemy, żebyście mnie nie wzięli za jakąś przyzwoitkę ;)


niestety, autora nie udało mi się znaleźć pomimo poszukiwań...

BARYSHNIKOV FOREVER

Joanna Bednarczyk - Sro Paź 05, 2005 11:50 pm

No faktycznie :lol:

"Stoi złoty w ciszy" :wink:

Nefretete - Czw Paź 06, 2005 12:23 am

no nieźle :) napisałabym tu coś, ale chyba nie wypada ;) a poza tym się wstydzę :oops:

w każdym razie chyba już nikt nie ma wątpliwości, kto wygrał głosowanie :)

Czajori - Czw Paź 06, 2005 6:09 pm

My, what a lovely rear view!
:twisted:
Misza dostaje mój głos bez dwóch zdań.

Justyna Ch-ipcio - Czw Paź 06, 2005 6:45 pm

Marzenie, ale znam tancerza, który jest prawie tak samo uroczy w tych podziwianych przez nas na ostatnim zdjęciu partiach.... :oops:

Misza wygrywa bezapelacyjnie!!!

sisi - Nie Lis 13, 2005 5:34 pm

a macie ochotę zobaczyć Miszę odmłodzonego? :twisted: oto on:
http://photobucket.com/al...llaSizovaCo.jpg

sfra - Nie Lis 13, 2005 8:40 pm

nic się nie otwiera, tzn. "page can't be found"
sisi - Nie Lis 13, 2005 9:28 pm

bo link jest za długi i dzieli się na pół. spróbuj przekopiować go do notatnika - zniknie podział i wtedy dopiero skopiowac do pola adresowego.
makova_panienka - Sro Sty 18, 2006 3:04 pm



która by nie chciała być teraz Natalią Makarovą? :roll:

BARYSHNIKOV FOREVER

Maron - Sro Sty 18, 2006 5:35 pm

a link nadal sie nie otwiera, nawet po skopiowaniu... :(

nice foto, makova :D mrrr :P

Kasia :)) - Sro Sty 18, 2006 7:33 pm

Princess Maron napisał/a:
a link nadal sie nie otwiera, nawet po skopiowaniu... :(


niestety potwierdzam...

mysha - Nie Sty 22, 2006 12:25 am


photo: Alex Oliveira / startraksphoto.com


BARYSHNIKOV FOREVER

Kasia :)) - Nie Sty 22, 2006 11:04 am

w wyniku ostatnich konfliktow na forum podkreslam iz mysha podpisala zdjecie zrodlem i autorem ;)

tak, tak. BARYSHNIKOV FOREVER :D

mysha - Wto Sty 24, 2006 10:24 pm

ja chcialam zaznaczyć, tak tylko dla przypomnienia, jakby kto miał jakieś wątpliwości, że BARYSHNIKOV jest najwspanialszym artystą wszechczasów i ogólnie jest FOREVER :D :D :D
mysha - Pią Sty 27, 2006 3:39 pm

Przypominam zapominalskim, ze dziś urodziny Barysznikowa! (Prawdziwi fani już sobie obliczą, które...)

nie życzymy stu, ani dwustu lat, bo i tak wiadomo, że FOREVER :!:

Justyna Ch-ipcio - Nie Lut 05, 2006 9:58 pm

Dwaj geniusze - 27.01 to jest data!!
sisi - Sob Sie 19, 2006 8:32 pm

panie i panowie.....
oto MISZA!!!!!

http://www.youtube.com/wa...related&search=

Nena - Nie Sie 20, 2006 12:01 am

Cudo! :shock: :D
Dzięki, sisi :mrgreen:

Szczególnie końcówka... 8)

Cheryl - Nie Sie 20, 2006 4:01 pm

Widziałam to kiedyś ale wiedziałam, że to Baryshnikow. Czy to jest może z jakiegoś filmu? Bo tak wygląda...
Nefretete - Pon Sie 21, 2006 12:15 am

tak, z filmu "Białe noce", można powiedzieć, że to kultowa scena.
makova_panienka - Pon Sie 21, 2006 10:19 am

http://www.youtube.com/wa...related&search=
to również z tego filmu. przyznam się po cichu, że pierwszy raz to oglądając...płakałam :oops:

oneira - Sob Mar 10, 2007 3:04 pm

W tym ostatnim fragmencie "Białych nocy" największy dreszczyk mnie przechodzi, nie kiedy Misza tańczy, ale wtedy gdy krzyczy: "Patrz na mnie!".

Cholernie to na mnie działa i gdybym była na miejscu tej kobiety, to na patrzeniu bym nie poprzestała... :oops:

A tutaj coś specjalnego - nasz ukochany Misza w wieku 21 lat, oczywiście w przecudownym Don Quichocie:
http://www.youtube.com/watch?v=1mYL0N92kC0

I jeszcze raz młody Misza (moja mama gdy zobaczyła jak Misza kręci na tym filmiku piruety, to zapytała: "A tutaj to chyba taśmę przyspieszyli?" ;)) :
http://www.youtube.com/wa...related&search=

mysha - Pią Wrz 14, 2007 11:07 am

Ale ja myślę, że prawdziwym ARTYSTĄ czyni go to, co ma w głowie. A podwójne tury to dodatek, drobnostka... Gorąco polecam obejrzenie:

http://www.youtube.com/watch?v=GV8-0dwcn9Y




Kadr z wywiadu Charliego Rose'a z Michaiłem Barysznikowem, do zobaczenia tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=slDVuGobtiU

Justyna Ch-ipcio - Sro Lis 28, 2007 5:34 pm

Na wypadek, gdyby ktokolwiek zapomniał o czym jest ten wątek

:D :D :D BARYSHNIKOV FOREVER :D :D :D

Dominia1995 - Pią Gru 14, 2007 8:39 pm

"Prawdziwym ARTYSTĄ czyni go to, co ma w głowie". Tak to prawda. Wiecie, że ten wielki tancerz uciekł kiedyś z zespołu? Ale jak mu się to udało.
Oglądałam kiedyś Don Kichota w choreografi BARYSHNIKOWA. On tam również tańczył i to był najlepszy Don Kichot jakiego widziałam.

Olimpia - Pią Gru 14, 2007 11:22 pm

Wydaje mi sie, ze mowisz o tej realizacji z Cyntia Harvey. Ja osobiscie jestem w niej zakochana...Cos cudownego! Moj pierwszy Don Kichot w zyciu jakiego widzialam to wlasnie ten, ogladalismy w sali od fizyki i chemii :) I potem tak mi sie dobrze na klasyce cwiczylo, bylam zafascynowana Baryshnikovem i Harvey.
Dominia1995 - Nie Gru 16, 2007 6:04 pm

Tak. Mówię właśnie o tej realizacji. Niestety skasowała mi się z komputera :(
Justyna Ch-ipcio - Sro Sty 30, 2008 9:58 pm

Drogie Panie i Panowie, mam nadzieję, że godnie świętowaliście kolejne urodziny Miszy?

Ja mam czyste sumienie i kilku innych baletomanów forumowiczów też - nawet jeśli nie do końca wiedzieli co świętują :D

sfra - Sob Lut 09, 2008 12:05 pm

Misza wypuścił nawet swoje perfumy...

http://www.valentineperfu...me-p-23546.html - woman
http://eu.strawberrynet.c...Id=822&goChar=B - man

:wink:

Czajori - Pią Lut 29, 2008 9:27 pm

Coś nowego :)
Annie Leibovitz (jak wiemy, nie tylko genialna fotografka, ale też serdeczna przyjaciółka Miszy) zrealizowała ostatnio projekt w ramach Disneyowskiej akcji "A Year of a million dreams", w ramach której robiła fotki artystów (no dobrze, celebrities) stylizowane na ilustracje do bajek. Nasz bohater występuje tam jako Piotruś Pan, który wdzięcznie sfrunął na okienko Wendy, ucieleśnianej przez (nomen omen) Giselle Bundchen :)
Zdjęcie tutaj:
http://flickr.com/photos/...57603794336435/

groteska - Pią Lut 29, 2008 9:34 pm

CUDOWNE! Slyszalam o tym projekcie, biora w min udzial miedzy innymi takze Jessica Biel, Jennifer Lopez (z mezem?) i Whoopi Goldberg ;)
Misza wyglada bosko, jakby faktycznie nie chcial dorosnac ;)

nathaliye - Pią Lut 29, 2008 9:42 pm

z mezem Marcem Antony'm
genialne sa te zdjecia :D

Manon - Wto Lip 15, 2008 3:25 pm

groteska napisał/a:
Slyszalam o tym projekcie


Macie wiecej informacji??

Porcelaine - Wto Kwi 14, 2009 3:27 pm

Baryshnikov będzie 20/21 maja w Teatrze Wielkim w Łodzi.
Ktoś się wybiera? ;>

DariaD14 - Wto Maj 05, 2009 9:39 pm

Witam,
Ja się wybieram razem z synem- będzie to prezent na dzień dzieciaka i w ramach moich czerwcowych -okrąglutkich urodzin.

Sagittaire - Pią Maj 08, 2009 8:05 am

Z Trójmiasta, to daleka droga... A jeśli juz przyjedziecie taki kawał, to może zostaniecie też na czymś innym w ramach Łódzkich Spotkań Baletowych? albo na którejś z imprez towarzyszących, których w tym roku sporo? W pobliżu są: 17 V jest narobowy balet z Pragi a 23 V jeden z lepszych zespołów baletowych izraelskich.

Ja niestety nie będę na Barysznikowie, bo mi to koliduje z moimi zajęciami zawodowymi. Tyle, że przyznam, że bardziej mi szkoda przegapić ten występ dla charyzmy Barysznikowa niż dla programu... A to dlatego, że jednak zrezygnował on juz dawno z "klasycznego tańca, by na plantacji białych dębów poszukiwać nowych dróg" - jak kiedyś napisał Bartosz Kamiński.
Zwał jak zwał zawsze jednak to strata nie zobaczyć na żywo łobuzerskiego uśmiechu i "nienagannej koordynacji ruchowej opanowanej z pomocą postury (170 cm) i mocnej muskulatury" -jak się pisze.
Wszystkim, którzy się wybierają życzę miłego wieczoru.

Kasia G - Czw Maj 21, 2009 10:33 am

Łódź. Baryshnikov tańczy i zwiedza

Od poniedziałku w Łodzi przebywa Mikhail Baryshnikov, jeden z najwybitniejszych tancerzy XX wieku. Artysta przyjechał, aby wystąpić podczas jubileuszowych XX Łódzkich Spotkań Baletowych w Teatrze Wielkim.
«- Mam chyba po raz trzeci czy czwarty w życiu poczucie spotkania z kimś naprawdę ważnym. Nawet nie chcę używać określeń typowych, że to wielki artysta, raczej chcę położyć nacisk na spotkanie z wielkim człowiekiem - mówi Marek Szyjko, dyrektor Teatru Wielkiego. - Z kimś, kto jak każdy wielki artysta jest skromnym człowiekiem, ale jednocześnie mistrzem. To taka aura, której nie ma każdy artysta.

Podczas powitalnej kolacji dyrektor Szyjko rozmawiał z tancerzem o polityce, o naszym położeniu w świecie, o zagrożeniach, które artysta podziela, pochodząc z tej samej części Europy.
- Baryshnikov zwrócił uwagę na to, że wkrótce do Łodzi przyjedzie Placido Domingo, jego dobry znajomy - opowiada Marek Szyjko.

Tancerz mówił też o polskich twórcach filmu i aktorach, z którymi się przyjaźni i których podziwia: o Romanie Polańskim, Andrzeju Sewerynie, Andrzeju Wajdzie, Beacie Tyszkiewicz. W trakcie kolacji zadzwonił do niego Daniel Olbrychski, który "zaklepał" sobie bilet na występ Baryshnikova i umówił się z nim na spotkanie w Łodzi.

Mikhail Baryshnikov, Ana Laguna i towarzysząca im ekipa zainteresowali się historią Łodzi. Odwiedzili Muzeum Sztuki i jego nowy oddział w Manufakturze, cmentarz żydowski oraz stację Radegast.

- Trudno mi powiedzieć, czy Łódź go urzekła, ale na pewno wciągnęła. Mówiliśmy o jej architekturze, o jej pięknie, trochę zakurzonym, ale przecież ciągle widocznym, które on i Laguna od razu zobaczyli - dodaje Szyjko.
Teatr Wielki martwił się lekkim przeziębieniem mistrza.

- Nasi teatralni lekarze zapisali leki, kurację, zrobili wszystko, by mu pomóc - zdradza dyrektor TW. Najbardziej wdzięczni mogą być za to widzowie.»

"Łódź wciągnęła Baryshnikova"
Anna Pawłowska
Polska Dziennik Łódzki nr 117

wywiad z Barysznikowem:
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/73084.html

DariaD14 - Sob Maj 23, 2009 10:58 am

Jest jeszcze jeden artykuł "Taniec z cieniem" -spróbuję dołączyć link
http://www.balet.pl/forum...e=reply&t=1590.

Powiem krótko- wystę był wspaniały.

Kasia G - Pon Maj 25, 2009 9:45 am

recenzja z Łodzi:

Tańczy Michaił Barysznikow

- Za plecami wielkich artystów wytworzyła się pustka. Pytanie, kto będzie ich następcą, pozostaje bez odpowiedzi - powiedział mi Michaił Barysznikow podczas poprzedniej wizyty w Polsce w 2001 r. Minęło osiem lat i słowa te są wciąż aktualne. W tańcu nadal nie pojawiła się indywidualność tej miary co on - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

«Michaił Barysznikow, legendarny rosyjski artysta, wystąpił na Łódzkich Spotkaniach Baletowych. Ma 61 lat, ale zachował dawną klasę, nie udaje też, że jest młody

Przed laty ze swym rodakiem Rudolfem Nurejewem konkurował o miano tancerza stulecia, dziś jest bardziej gwiazdorem popkultury. Firmuje swym nazwiskiem kolekcje ubrań i perfumy, dodaje splendoru komercyjnym hitom takim jak "Seks w wielkim mieście". Zagrał w ostatniej części serialu, gdzie tak skutecznie kusił swym dojrzałym, męskim wdziękiem, że jedna z bohaterek rzuciła dla niego ukochany Nowy Jork i przeniosła się do Paryża.

Choć za pierwszą z filmowych ról w "Punkcie zwrotnym" (1977) otrzymał nominację do Oscara, jego aktorska kariera nie jest znaczona wybitnymi osiągnięciami, eksponował głównie własną zewnętrzność. Duszę najpełniej wyraził w thrillerze "Białe noce" (1985), gdzie zagrał Rosjanina, którego pasją jest taniec. By spełnić marzenia, uciekł na Zachód, ale nie z własnej woli znów znalazł się w Związku Radzieckim i został uwięziony.

W 1974 r., podczas występów w Kanadzie leningradzkiego Teatru im. Kirowa, Michaił Barysznikow odłączył się od zespołu. W ucieczce przed agentami KGB pomagał mu Nurejew, który wcześniej uzyskał azyl.

Gwiazdy nie chcą zejść ze sceny

W tańcu Barysznikow osiągnął wszystko. Był wspaniałym przedstawicielem rosyjskiej klasyki, potem głównym solistą i dyrektorem najlepszego zespołu na świecie - American Ballet Theatre. Współpracował z największymi choreografami współczesnymi, występował na Broadwayu. Obecnie prowadzi Baryshnikov Art Center promujące sztukę eksperymentalną (nie tylko taneczną), ale nie potrafi rozstać się ze sceną.

Nie pierwszy to przypadek, że wielka gwiazda baletu próbuje walczyć z czasem. 50-letnia Margot Fonteyn wciąż była białym łabędziem, tańczyła tracąca wzrok Alicia Alonso oraz największa dama nowoczesnej sztuki tańca Martha Graham. Nie odmówiła sobie też przyjemności krótkiego występu podczas ubiegłorocznej wizyty w Warszawie 82-letnia Maja Plisiecka.

Mężczyźni łatwiej godzą się ze swym wiekiem, częściej zostają choreografami lub dyrektorami zespołów baletowych. Michaił Barysznikow też nie narzeka na brak zajęć, a jednak nadal tańczy. W przeciwieństwie jednak do wielu dawnych sław nie udaje, że czas stoi w miejscu.

Kiedy pojawia się w choreografii "Years Later" Francuza Benjamina Millepieda, jego partnerem staje się własny cień, jak wspomnienie przeszłości. Potem na ekranie za plecami artysty we fragmencie archiwalnego filmu młodziutki Barysznikow olśniewa serią wspaniałych skoków zakończonych tzw. batteries. Dziś nie jest w stanie tego dokonać, pokazuje, jak zmaga się z własną fizycznością i zmęczeniem. Jego sylwetka jest jednak wciąż nienaganna, a każdy gest niesłychanie wyrazisty.

W pantomimicznej scence solowej "ValseFantasie" (choreografia Rosjanina Aleksieja Ratmanskiego), której premiera odbyła się zaledwie dwa tygodnie temu, udowadnia, że przede wszystkim liczy się osobowość. W tej historii - wspomnieniu miłości - Barysznikow młodnieje, odzyskuje dawny, lekko szelmowski uśmiech, a każdy jego najdrobniejszy ruch dłoni ma znaczenie.

Pustka za plecami

Głównym punktem występu w Teatrze Wielkim w Łodzi był balet "Place" [na zdjęciu] słynnego Szweda Matsa Eka. To opowieść o spotkaniu dwojga dojrzałych ludzi - kobiety i mężczyzny, którzy razem próbują ułożyć sobie życie. Partnerką Barysznikowa jest tu Hiszpanka Ana Laguna przez lata związana z zespołem Eka - Cullberg Ballet.

Ana Laguna doskonale czuje język tańca tego choreografa, zachowała młodzieńczą giętkość i wyrazistą ekspresję. W jej tańcu jest magia, co udowodniła i w "Solo for Two" Matsa Eka z symbolicznym udziałem Barysznikowa. On jest równie wyrazisty, a jednak pozostaje tancerzem wychowanym na klasyce. Swego ciała nie potrafi tak dostosować do współczesnego stylu. Pozostaje sobą, przeniesionym w inny świat tańca.

- Za plecami wielkich artystów wytworzyła się pustka. Pytanie, kto będzie ich następcą, pozostaje bez odpowiedzi - powiedział mi Michaił Barysznikow podczas poprzedniej wizyty w Polsce w 2001 r. Minęło osiem lat i słowa te są wciąż aktualne. W tańcu nadal nie pojawiła się indywidualność tej miary co on.»

"Taniec z cieniem"
Jacek Marczyński

Sagittaire - Sro Maj 27, 2009 3:19 pm

z większością zdań sie zgadzam, no może poza tym, że najlepszym zespołem na świecie jest American Ballet Theatre. Ale to tak bardziej na marginesie...
Porcelaine - Sro Maj 27, 2009 9:28 pm

Ech, żałuję, że nie byłam. chociaż w Expressie czytałam, że wystep nie był zachwycający :shock:
Sagittaire - Sob Maj 30, 2009 9:21 am

Tam też czytałam niezbyt pochlebne rzeczy. Jednak co do recenzji, to wiadomo, że one o niczym nie świadczą. W gazecie wyborczej czytałam recenzję M Barysznikowa i Marco Polo: i jedno i drugie zostało tam doszczętnie zjechane. Co do MB nie będę się wykłócać, ale Marco Polo jest dla mnie przebojem.

A wracając do Barysznikowa, to będąc w teatrze wielkim rozmawiałam z kilkoma osobami, i żadana z tych osób nie była zachwycona występem MBarysznikowa w Łodzi.

Odnosząc się do tych średnich wrażeń mogę tylko powiedzieć, że wydaje mi się, iż mają one pewne wytłumaczenie. Ostatni występ Barysznikowa w Łodzi mógł być dobrze odebrany przez kogoś kto znał przeszłość Barysz i jego drogę twórczą i poszedł do teatru nie po to, żeby zobaczyć "dziesięciometrowe skoki" ale żeby zobaczyć "boga tańca" 30 lat później to myślę, że był w siódmym niebie i dostał to, czego chciał, bo :
1) zobaczył swojego idola 2) zobaczył taniec, który coś przekazuje.
Jeśli zaś ktoś wybrał się do teatru, bo gdzieś zaslyszał, że przyjedzie jakaś gwiazda baletu i myślał, że zobaczy taniec, który sam w sobie go powali na kolana, to musiał być zawiedziony.

Sagittaire - Pon Mar 01, 2010 4:09 pm

Baryshnikov i Wendy Sutter tańczyli 16 lutego 2010 w "Sarabande” z A Suite of Dances , muzyka J.S. Bach, choreografia Jerome Robbins .

To ze Baryshnikov wciaz tanczy, to zaden w sumie szok; szokiem dla mnie byla cena biletow: $1,500, $2,500, + $5,000 :shock: :shock:

Toz przeciez bilety na ABT kosztuja mniej niz 500 dolarow! Na poczatku myslalam, ze to jakas pomylka ale jak sie wczytalam, to wyszlo, ze tamta zawrotna suma obejmowala min .... kolacje z tancerzami po spektaklu... Kurczę: w Stanach, to potrafia zarabiac pieniadze :D

PS a sama na taka kolacje tez bym chetnie poszla rzecz jasna :D

A na deser mam świeżutkie zdjęcia Baryshnikova i film:

http://nikonusa.com/d3s/

jaromir - Pon Mar 01, 2010 11:41 pm

Nie wiem nic o tym wieczorze, ale takie ceny stosuje sie okazjonalnie, specjalny występ i party, a suma zebrana czesciowo przeznaczna jest na jakis cel, np. w tym wypadku prawdopodobne, ze fundację Barysznikowa, ktora to finansuje rozwoj tanca.

To nie jest występ dla studentów i miłosników baletu, ale po to aby zjednac ludzi wpływowych i z kasą, aby nawiązac sympatyczną relacje , która zaowocuje w przyszłosci jeszcze wiekszymi darowiznami od kogoś kogo olśniło w czasie takiego spotkania.

Father - Wto Mar 02, 2010 7:22 am

jaromir napisał/a:
To nie jest występ dla studentów i miłosników baletu, ale po to aby zjednac ludzi wpływowych i z kasą, aby nawiązac sympatyczną relacje , która zaowocuje w przyszłosci jeszcze wiekszymi darowiznami od kogoś kogo olśniło w czasie takiego spotkania.

To świadczy o coraz wiekszym awansie sztuki tańca i wzroście jego prestiżu.
Uważam iż z takich akcji należy sie tylko cieszyć.

Sagittaire - Wto Mar 02, 2010 3:03 pm

Co do tego, co pisze Jaromir, to tak- z pewnoscia.

Ja piszac i sie dziwiąc myslalam po mojemu, nie negujac oczywistosci innych realiow :) .

no i ja to czytalam jako jedną z wielu zapowiedzi stricte tanecznych, bez tego calego tła i dlatego w pierwszej chwili pomyslalam, ze to chyba blad w druku

A czy to świadczy o awansie sztuki tanca? i czy taniec w Stanach jest prestiżowy? Dla niektorych tak, a dla niektorych nie. Ale z pewnoscia prestizowy jest Baryshnikov, ktory w Stanach jest gwiazda serialowa, filmowa, taneczna i ogolnie gwiazda. Czemu sie nie dziwie, bo ja tez go uwielbiam, jak i my wszyscy ;)

Inna sprawa to to, ze jak chyba z 2 lata temu Baryshnikov przyjechal do Łodzi na Łódzkie Spotkania Baletowe, to tez pol Polski sie zleciało od razu na czele z jego kolegą Olbrychskim i kilkoma innymi obrzydliwie bogatymi osobami (rzecz jasna bogatymi jak na nasze polskie realia;))

Father - Wto Mar 02, 2010 3:36 pm

Agnieszka P. napisał/a:
Polski sie zleciało od razu na czele z jego kolegą Olbrychskim i kilkoma innymi obrzydliwie bogatymi osobami

Słowo obrzydliwe jest nie na miejscu. Pamiętaj, że zawsze oni sa sponsorami prawdziwej sztuki, to raz a dwa być bogatym to jedno a utrzymać to bogactwo z pożytkiem dla innych jest też sztuką :)

Sagittaire - Wto Mar 02, 2010 3:51 pm

Idę znow w off ale co tam...

Słowa "obrzydliwie" użyłam jako zabarwione żartobliwie :) . Przynajmniej ja tak je odbieram.

A co do ludzi, którzy mają duzo pieniedzy, to ja osobiscie mam do nich bardzo pozytywny stosunek, bo oni nakręcają gospodarkę itd. Osobiście mi imponują ludzie, ktorzy cos osiągnęli; tak mam z natury. Wiem, ze czasem rzeczywiscie duze pieniadze sa robione z łamaniem zasad ale ja wychodzę z zalozenia, ze dopóki kogoś za rękę nie złapałam na draństwie, to ot z założenia nie mam prawa snuć przypuszczeń.

Czyli z zalozenia co do tego akurat zgadzam sie z Tobą :)

ale co do tego, ze w Polsce oni sa sponsorami sztuki, to juz nie zgodze sie, bo u nas nie ma takiego sponsorowania jak np w Wlk Brytanii czy Niemczech. Mysle, ze nie ma min dlatego, ze u nas w PRL cala arystokracja z tytulami (z malymi wyjatkami) potracila majatki i zamieszkala w blokach.
Ci, ktorzy u nas zrobili duze pieniadze jednak nie maja arystokratcznego wywrazliwienia na sztuke. Bo i jacy to ludzie? Zdarzaja sie osoby bardzo starannie wyksztalcone i z potrzebami duchowymi itd ale to zdecydowana mniejszosc.

U nas to sponsorowanie przez jakies firmy jakis wydarzen kulturalnych tez jest na nieco innych zasadach; ale to nie na temat.

Father - Wto Mar 02, 2010 4:21 pm

Agnieszka P. napisał/a:
Słowa "obrzydliwie" użyłam jako zabarwione żartobliwie

No tak, przyjmuję to za dobra monetę ale inni inaczej to mogli odebrać zwlaszcza młodzież od której tutaj az sie roji.
Wracając do tematu to Barysznikow wydaje się, że jest tancerzem spełnionym pod każdym wzgledem. nie wiem jak tam wygląda jego życie osobiste chociaż to już temat plotkarski aczkolwiek dla każdego człowieka jest ważny.

Sagittaire - Wto Mar 02, 2010 4:53 pm

Father napisał/a:
[ nie wiem jak tam wygląda jego życie osobiste .


jak u każdej gwiazdy w Stanach ;)

A spełniony jest, to fakt, zwłaszcza jako tancerz. Powiem szczerze, ze to taki tancerz, ktory nie dosc, ze byl fenomenalny tanecznie, to jeszcze taki mial urok jakis jak malo kto.

Przyznam szczerze, ze nie wiem, nie wiem, ale gdyby tanczyl w okresie zbieznym z Malakhovem, to mialabym maly problem ktory by byl moim idolem. Malakhov , zwlaszcza w ostatnim czasie swietnie interpretuje choreografie, jest rewelacyjny w trudnych aktorsko rzeczach (Caravaggio !!!!!) a ostatnio świetnie zrobil La Peri....

Baryshnikov mial z kolei taki urok, ze szkoda słów normalnie.... Nie wiem, czy ktorys z tancerzy w historii mial TAKI urok. No i ten uśmiech łobuzerski,

margotczyk - Pią Mar 11, 2011 6:49 pm

Przypadkiem trafiłam na "Białe Noce":

http://www.kinolive.pl/fi...-1985-lektor-pl

Ładuje się z oporami, ale udało mi się obejrzeć całość. :)

Sagittaire - Pią Mar 11, 2011 8:42 pm

jej, trzymajcie kciuki , zeby mi zadziałało... jeszcze nigdy nie widziałam całosci, a zawsze ogromnie chciałam. Dziekujemy Margotczyku ogromnie:)
CanFlyHigher - Pią Mar 18, 2011 7:44 pm

'Białe Noce' można w całości ściągnąć na chomikuj.pl- co prawda po angielsku, ale są już dostępne napisy w NapiProjekt ;)
Nagash - Pią Mar 18, 2011 7:55 pm

namawiasz nas do piractwa? jeszcze z tej zhańbionej strony?? ;)
nathaliye - Pią Mar 18, 2011 8:03 pm

czemu zhańbionej?
Nagash - Pią Mar 18, 2011 8:11 pm

Ujawnienie danych internautów przez administratorów portalu egzekutorom sądowym było raczej bezprawne ale to temat zamknięty więc nie dyskutujmy o tym :smile:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group