www.balet.pl
forum miłośników tańca

POGADALNIA - Sport, czyli jakie dyscypliny lubicie (uprawiacie)?

Lupus - Pią Sie 05, 2005 9:18 am
Temat postu: Sport, czyli jakie dyscypliny lubicie (uprawiacie)?
Na foum jest sporo entuzjastów gimnastyki artystycznej i sportowej. Ciekawe jakie jeszcze dyscypliny Wam się podobają? A może trenujecie którąś z nich?
Moje ulubione to: lekkoatletyka, pływanie i szermierka.

Change - Pią Sie 05, 2005 11:33 am

Ja raczej jestem obserwatorem telewizyjnym.
Skoki do wody, plywanie synchroniczne, lyzwiarstwo figurowe, gimnastyka. Wszystko co bardziej 'pokazowe' :wink:

drCoppelius - Pią Sie 05, 2005 11:35 am

ja trenowałam skok o tyczce i wzwyż.....
a najbardziej podobaja mi się skoki do wody i łyżwiarstwo figurowe

uleczka - Pią Sie 05, 2005 12:19 pm

A ja lubie grać w tenisa, pływać, jezdzic na rowerze, a ogladać żużel!
Lupus - Pią Sie 05, 2005 1:12 pm

drCoppelius napisał/a:
ja trenowałam skok o tyczce i wzwyż.....



Robi wrażenie ! :D Zwłaszcza tyczka. Do tego trzeba siły i odwagi! :)

Tranquility - Pią Sie 05, 2005 1:32 pm

ja lubie wszystko, co choć troszkę wiąże się z tańcem, czyli łyżwiarstwo figurowe, skoki do wody, pływanie synchroniczne, gimnastykę, a oprócz tego pływanie i troszeczkę lekką.
a uprawiam... hm... czasem pływam, staram się regularnie - różnie bywa... kiedys trenowałem 3 razy w tygodniu...

sari - Pią Sie 05, 2005 3:54 pm

Przez rok uczyłam się gry w tenisa (ziemnego), ale szczerze przyznam, że nie zainteresowało mnie to na tyle, by tę naukę kontynuować. Oglądać go nie lubię. Gustuję raczej w oglądaniu takich sportów, jak: gimnastyka artystyczna i sportowa (kobiet), pływanie (przy okazji niedawnych Mistrzostw Świata w Montrealu oglądałam tego dość dużo), czasem łyżwiarstwo figurowe i skoki do wody... No i to chyba tyle, epizodycznie zdarza mi się oglądać też inne dyscypliny, ale to tylko epizodycznie. :)
sfra - Pią Sie 05, 2005 5:36 pm

Ja uprawiam sumo.
Tranquility - Pią Sie 05, 2005 6:56 pm

tak, sfra, chyba jak Ci się przyśni... ;) ;)
sisi - Pią Sie 05, 2005 7:45 pm

Terpsychora napisał/a:
Ja raczej jestem obserwatorem telewizyjnym.
Skoki do wody, plywanie synchroniczne, lyzwiarstwo figurowe, gimnastyka


ja tez.. :wink: ale musze sie przyznac ze zanim zaczelam moja przygode z tancem wspolczesnym mialam doczynienia rowniez z tancem towarzyskim, tenisem i karate (6 lat treningow!) chociaz tego ostatniego nie zaluje ze odeszlam.

sfra - Pią Sie 05, 2005 7:53 pm

Tranquality napisał/a:
tak, sfra, chyba jak Ci się przyśni... ;) ;)


Niekoniecznie, gdyż zaczynam sobie uświadamiać bogactwo moich warunków dla tej dyscypliny sportowej.

Tranquility - Pią Sie 05, 2005 9:06 pm

w takim razie, sfra, ja też zaczynam trenować... myślę, że z moją tuszą i umiejętnościami mogę jechać śmiało na zawody sumo... pytanie: czy wrócę...?? :roll: :roll: :wink: :wink:
sisi - Pią Sie 05, 2005 10:06 pm

oooj ja mysle ze macie szanse w tej dyscyplinie... zauwazcie jak latwo bedzie wam wysliznac sie z uscisku sumo (prawie jak w kreskowce!), o ile szybciej sie bedziecie poruszac.. no i mysle ze nie bedziecie miec zbyt wielkiej konkurencji na szczeblu krajowym ;)

no wiec... a nóż/widelec bedziemy miec nowych mistrzow?
:lol: :lol: :lol:

Tranquility - Pią Sie 05, 2005 10:25 pm

hihi... na pewno... ja już rozpocząłem treningi... ;)

jak myślicie, czy z wagą 59 kg mam szansę ??

chyba przydałoby się troszkę przytyć... ;)

sisi - Sob Sie 06, 2005 10:47 am

nooo mysle ze 150 kg starczy na poczatek... a to chyba nie bedzie az tak wielkim problemem przy zamilowaniu do czekolady :wink:
mysha - Pon Sie 08, 2005 7:45 pm

ja uwielbiam SIATKÓWKĘ. Może mało baletowa, ale skoczność facetów jest porównywalna... Polecam memoriał Wagnera, transmisja z Olsztyna od piątku do niedzieli na Polsacie.
Justyna Ch-ipcio - Wto Sie 09, 2005 2:52 pm
Temat postu: Ad sport i zwierzątka
Jeśli wrócić to tematu sportu- trenowałam troszkę koszykówkę, ale to było dość dawno a lubię pływać ale kiepsko mi to wychodzi. Generalnie to ja taka niezbyt ruchliwa jestem :?

Jeśli miałabym wybrać sobie jakieś zwierzątko do emblematu to byłby to hipopotam. Uwielbiam je. Mimo ogromnej masy mają pewną grację.

Wojtek4p - Sro Sie 10, 2005 2:14 pm

Witam . Ja osobiście oczywiście oprócz tańca jestem wielkim fanatykiem żużla , jeżeli chodzi o sport . Choć może za wiele wspólnego ta dyscyplina sportowa z tańcem nie ma , to nieraz podczas jej oglądania potrafi troszkę wywołać adrenalinkę gdy dochodzi np. do jakiś niebezpiecznych sytuacji w trakcie wyścigu .
Czytając cały ten pościk widzę , że przewodnią rolę odgrywa tu baletowa krówka i inne zwierzątka . Hi hi .
Troszkę się pośmiałem , ale zrobił się ciekawy i wesoły temat .
Śmiech to zdrowie tak trzymać . :D :wink: .

Joanna - Wto Wrz 20, 2005 10:32 am

Ja kiedyś przez bardzo krótki czas trenowałam pływanie... W sumie fajna sprawa, szkoda że wtedy tego tak nie doceniałam :)

Teraz tylko jak przychodzę sobie na basen, to mówię sobie "no, przepłynę te 2 km (albo 1,5 w zależności od kondycji ;) ), a potem to już jak chcę, na spokojnie... Ale motylkiem to nigdy się nie nauczyłam porządnie pływać, a teraz to już w ogóle - mam wrażenie, że się topię w tym stylu ;) Dlatego zawsze nienawidziłam tych rozgrzewkowych "200 zmiennym", bo na początku zawsze był motylek heh.

A oglądać lubię pływanie, skoki do wody, łyżwiarstwo figurowe, gimnastykę artystyczną i sportową (ale raczej kobiet), czasem lekkoatletykę.

aniaka - Wto Wrz 20, 2005 11:13 am

Ja bardzo lubię pływać, a w zasadzie nurkować (chociaż nie za bardzo przepadam za tym w basenie, gdyż od ciągłego przebywania pod wodą moje oczy są wtedy masakrycznie "przekrwione" od chloru - nie lubię pływać w okularach). A poza tym niedawno zaczęłam grać w tenisa ziemnego i bardzo spodobała mi sie ta dyscyplina. Szczególnie jak jestem zła to na tenisie można się nieźle wyżyć :) Próbowałam kiedys jeździć konno, ale kolidowało to czasowo z baletem i oczywiście porzuciłam jazdę konną. Trenowałam też łyżwiarstwo figurowe (które obecnie uwielbiam oglądać w TV), ale również poszło ono w odstawke na rzecz baletu :) To chyba by było na tyle :)
Joanna - Wto Wrz 20, 2005 11:21 am

aniaka napisał/a:
Ja bardzo lubię pływać, a w zasadzie nurkować (chociaż nie za bardzo przepadam za tym w basenie, gdyż od ciągłego przebywania pod wodą moje oczy są wtedy masakrycznie "przekrwione" od chloru - nie lubię pływać w okularach).


Nie wyobrażam sobie pływania bez okularów! Nie będę tu strzelac markami, ale mam taka jedną ulubioną na S... ;)


O właśnie, zapomniałam napisać, że uwielbiam jeździć na łyżwach, tak rekreacyjnie :)

Nefretete - Wto Wrz 20, 2005 11:27 am

a ja kiedys intensywnie jeździłam na rolkach. Ale od kiedy tańcze, to juz na rolki czasu mi brakuje. Choć pewnie jeszcze do rolek wróce :-)
tancereczka19 - Wto Wrz 20, 2005 11:32 am

Ja wcześniej uprawiałam inne sporty, zanim pojawił się taniec.I to co chwila co innego :)
Na początku jak miałam ok 10 lat przeżywałam ogromną fascynację piłką nożna (!!) i nawet chciałam być w drużynie kobiecej :lol: Na szczeście moja mama odwiodła mnie od tego :wink: Ale pamietam jak z ogromnym samozaparciem oglądałam mistrzostwa świata i do dziś mam jakąs koszulke klubową reprezentacji Anglii. Tak usilnie trenowałam że podczas wakacji na wsi mało nie rozwaliłam Wójkowi stodoły (odbijałam o nią piłkę).
Potem grałam rok w tenisa ziemnego. Ale nie przemawiało to do mnie specjalnie..
Trzy lata jezdziłam konno, i wspaniale wspomniam te czasy. Razem z koleżankami pomagałyśmy w stajni opiekując się konikami i za to dostawałyśmy bezpłatne jazdy.
A teraz oczywiście tańcuję :wink:

aniaka - Wto Wrz 20, 2005 11:46 am

Nefretete napisał/a:
a ja kiedys intensywnie jeździłam na rolkach. Ale od kiedy tańcze, to juz na rolki czasu mi brakuje. Choć pewnie jeszcze do rolek wróce :-)


A ja właśnie zapomniałam napisać o rolkach i o rowerze :)))

muszelka - Wto Wrz 20, 2005 5:11 pm

a ja najczęsciej uprawiam "chodziarstwo" :wink:
a tak poważnie uwielbiam pana Roberta Korzeniowskiego i jego dyscypline sportową :D - mogłabym oglądać godzinami - szkoda, że juz zakończył karierę :(
z lekkiejatletyki jeszcze skoki o tyczce są pasjonujące, a poza tym łyżwiarstwo oczywiście!

sisi - Wto Wrz 20, 2005 5:16 pm

o tak! bardzo lubię oglądać łyzwiarstwo figurowe... zwłaszcza układy dowolne, gdzie reguły nie są juz tak scisłe i mozna zobaczyc kawałek naprawde dobrej choreografii...
makova_panienka - Wto Wrz 20, 2005 5:28 pm

ja ubóstwiam układy mężczyzn.
aaaaahh, Plushenko... 8)

Czajori - Wto Wrz 20, 2005 6:19 pm

Jagudin i tak był lepszy :wink: :wink:
Z łyżwiarzy figurowych uwielbiałam jeszcze parę taneczną Anissina-Peizerat. Ach... :lol:

aniaka - Wto Wrz 20, 2005 9:46 pm

Czajori napisał/a:
Jagudin i tak był lepszy :wink: :wink:
Z łyżwiarzy figurowych uwielbiałam jeszcze parę taneczną Anissina-Peizerat. Ach... :lol:

Popieram w zupełności :) To również sa moje głosy :) A Jagudin jest cudowny!! Plushenko rewelacyjnie jeździ, ale Jagudin i rewelacyjnie jeździ i w dodatku jest przystojny czego nie mogę powiedziec niestety o Plushence.

czekoladka - Sro Paź 05, 2005 2:54 pm

a ja kiedys chodzilam na gre pianina ale szybko mi sie to znudzilo poniewaz nie ma nic wspanialszego niż taniec,chyba ,że ktoś sie ze mna nie zgadza??? :lol:
Paula - Sro Paź 05, 2005 4:16 pm

Ja za to nienawidzę biegać, a już szczególnie na długie dystanse. Za to uwielbiam pływać :) Kocham po prostu :) Ale jakby nie patrzeć na inne dyscypliny sportu naturalnie nie mam czasu :) za bardzo :P
czekoladka - Sro Paź 05, 2005 5:30 pm

a czas to juz swoja droga teraz jeszcze jak mam mature to juz wogole nie moge na nic znalezdz czasu ale o rezygnacji z mojego teatru nie ma mowy moze miesieczna przerwa przed matura o ile da rade :?
yvonne - Czw Paź 06, 2005 9:28 am

Jeżdżę wyczynowo na rowerze.
Lubię nart ale trochę się wstydzę zjeżdżać razem z tymi wszystkimi młodzieńcami i pannami :oops:
I jeszcze rekreacyjnie na łyżwach .Jeżdże dookoła lodowiska.

sisi - Czw Paź 06, 2005 11:37 am

yvonne napisał/a:
Lubię nart ale trochę się wstydzę zjeżdżać razem z tymi wszystkimi młodzieńcami i pannami :oops:


a to niby dlaczego?! :twisted:

moi dziadkowie nawet jak mieli 75 lat to śmigali aż się za nimi kurzyło :lol:

yvonne - Czw Paź 06, 2005 11:48 am

nie wiem.może dlatego,że za mało umiem? i nie czuję sie pewnie na tych nartach.Poza tym tam nie ma na tym stoku w Zawoi takich staruchów jak ja.
sisi - Czw Paź 06, 2005 11:51 am

hej, yvonne... masz 87 lat? a może 92? NIE PRZESADZASZ TROCHĘ??
a poza tym jak się masz nauczyć dobrze jeździć skoro nie jeździsz, bo nie umiesz za bardzo? :twisted:

pozdrawiam :wink:

Tranquility - Czw Paź 06, 2005 2:30 pm

ja uwielbiam narty... :D :D

ach, aż mi się zimy zachciało... ;)

Paula - Czw Paź 06, 2005 2:39 pm

Nigdy nie jeździłam na nartach. Ale to zawsze jakaś motywacja (najpierw to chyba by się przydało zimą w góry pojechać, no nie :P - kawałek mam :P)
czekoladka - Czw Paź 06, 2005 3:04 pm

ja tez jezdze na nrtach ale nia ma sie czego wstydzic ja tez na poczatku myslalam ze wszyscy sie beda ze mnie smiali jak sie przewroce na stoku ale jest takie slynne przyslowie ,,jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz'' i moj trener caly czas mi to powtarzal i tak sie nauczylam a teraz probuje przezucic sie na snowboard bo musze dorownac mojemu bratu tylko ze jest problem bo nie wiem czy moje kolana wytrzymaja takie przeciazenie juz mam troche problemy ale miejmy nadzieje ze bedzie dobrze
Esmeraldas - Wto Lis 01, 2005 1:44 pm

A ja przed baletem czasami jeździłam konno i grałam w koszykówkę :D , uwielbiam też łyżwiarstwo figurowe i snowboard...To ostatnie szczególnie oglądać :) , raz dwa lata temu byłam w górach na jednej lekcji i z poobijanym siedzeniem i odpadającą szczęką wróciłam skruszona do koszykówki :wink:
patrychaa21 - Wto Lis 01, 2005 3:15 pm

Ja raczej oglądam...uwielbiam łyżwiarstwo figurowe w szczególności w parach
a co do tego czy kiedyś coś robiłam oprócz tańczenia to wschodnie sztuki walki ale specjalnie sie tym nie zainteresowałam i zrezygnowałam po 6miesiącach i nic z tego nie wyniosłam :wink:

Esmeraldas - Wto Lis 01, 2005 3:21 pm

No ja też byłam kilka lekcji na teekwondo, szybko mi się odwidziało, jak zobaczyłam jak nauczyciel bierze dwójke na srodek na mate i się tłuką na wzajem, pamiętam ze wtedy tęsknie spojrzałam w strone drzwi (miałam jakieś 7 - 8 lat) i nigdy tam już nie wróciłam :) .
patrychaa21 - Wto Lis 01, 2005 3:34 pm

ja miałam jakies 10 lat i tez byłam przerazona
Gość - Wto Lis 01, 2005 3:48 pm

W dawnych czasach koszykówka i konie. I kocham pływać.
W wakacje próbowałam capoeiry. Nawet nie szło mi źle. Ale przy wykonywaniu juz chyba 100 raz podstawowego kroku (jinga - chyba tak się to pisze) usłyszałam: "Świetnie, świetnie. Ale zrób jeszcze raz, tylko nie wykręcaj nóg" :lol: . W sumie najfajniejsze z całej tej nauki było podcinanie (jakoś się to nazywało, ale ja nie pamiętam jak).

Domi - Wto Lis 01, 2005 5:26 pm

ja kocham jeździc na nartach.
Moja poprzednia nauczycielka baletu była temu przeciwna, bo twierdziła, ze od nart i roweru sie robią brzydkie uda, ale ja nie wyobrażam sobie zimy bez szaleństwa na stoku.
Poza tym bardzo lubię żeglarstwo, a wakacje spędzone na łódce zaliczam do tych najbardziej udanych.

A jesli chodzi o te różne wschodnie walki, o których teraz piszecie, to niestety nie mam w tym żadnych doświadczeń...

Tranquility - Wto Lis 01, 2005 5:51 pm

narciarstwo to i ja uwiebialm... :D

Domi napisał/a:

Moja poprzednia nauczycielka baletu była temu przeciwna, bo twierdziła, ze od nart i roweru sie robią brzydkie uda, ale ja nie wyobrażam sobie zimy bez szaleństwa na stoku.


phi... a co mi tam... ;) ;) raz na rok nic nie zaszkodzi... ;)

sfra - Wto Lis 01, 2005 6:56 pm

Skoro móimy już o nartach i innych sportach "ekstremalnych" (w tym zawodzie) to przypomniały mi się słowa pewnego wybitnego tancerza:

Cytat:
Nigdy nie stałem na nartach, nie wiem co to łyżwy. Na rollerach jeżdże wolniutko, zawsze w sali baletowej


PS: A ja już w tym tygodniu mam pierwsze zajęcia z kick-boxingu! :P

Paula - Wto Lis 01, 2005 9:51 pm

Oj powodzenia sfra w tym kix... coś tam :) Ja tam się na żadne sztuki walki nie wybieram, a jeśli chodzi o nartyu to zimą nawet w górach nie byłam :oops:
makova_panienka - Wto Lis 01, 2005 10:01 pm

na nartach nie jeżdżę - pod tym względem jestem kaleką.
ale za to nałogowo pomykam na rolkach! :D

Nefretete - Sro Lis 02, 2005 1:28 am

sztuki walki, w kazdym razie niektóre, bardzo dobrze wpływają na rozciągnięcie :)
Goosia - Sro Lis 02, 2005 8:33 am

Moja kolezanka trenuje karate i w rozciągnieciu wiele mi nie ustępuje... zgadzam sie całkowicie :P Ja oprócz tańca trenuje kolarstwo szosowe, ale nie sprawia mi to już żadnej przyjemnosci i chyba zrezygnuje.... oprócz tego od 10 roku zycia trenuje amatorsko ginastyke sportową ;) to by było na tyle :)
.:Odylia:. - Sro Lis 02, 2005 4:47 pm

ja kocham konieeee ale mam również pytanie do uczennic OSB -czy Wam również na początku szkolnej kariery wymienili jazde konną ,jazdę na nartach,łyżwiarstwo itp. jako sporty zakazane a na pewno wysokiego ryzyka(poza kontuzjami trzeba wykręcać nogi w abaletowe strony) i czy któraś z Was na poważnie sie tym przejeła?Pytam,bo znam wiele tancerek-pasjonatek jazdy konnej np...
Princesska17 - Sro Lis 02, 2005 6:20 pm

.:Odylia:. napisał/a:
ja kocham konieeee ale mam również pytanie do uczennic OSB -czy Wam również na początku szkolnej kariery wymienili jazde konną ,jazdę na nartach,łyżwiarstwo itp. jako sporty zakazane a na pewno wysokiego ryzyka(poza kontuzjami trzeba wykręcać nogi w abaletowe strony) i czy któraś z Was na poważnie sie tym przejeła?Pytam,bo znam wiele tancerek-pasjonatek jazdy konnej np...

Ja także kocham konie :) Mi pani nic nie mówiła, jak kiedyś w wieku siedmiu lat przez pół roku jeździłam. Niestety zbyt wysoko oceniłam swoje możliwości, no i zaliczyłam po upadku z galopu poważną kontuzję kolana. Zrezygnowałam z jeździectwa, bo zabrakło mi czasu, gdy zaczęłam intensywniej trenować balet. A poza tym moja nauczycielka baletu bała się o moje zdrowie. Żałuję, ale taka jest cena tańca...

.:Odylia:. - Sro Lis 02, 2005 8:23 pm

Ja również kiedyś spadłam-złamałam obojczyk,miałam wstrząśnienie mózgu i dostałam kopytem w twarz :D ale dalej jeżdze. I wydaje mi sie ze wlasnie jazda konna jest najbardziej w obozycji do baletu bo musisz i trzymac sie kolanami,prowadzic lydkami i jeszcze palce u stóp miec skierowane do konia -czyli wszystko absolutnie odwrotnie...(mi zawsze odstaja bo siedze jak w drugiej na grand plie za to z wsiadaniem na oklep nie mam problemu bo jedna noge zarzucam grand battement jete na grzbiecik ,siup i jestem:) pozdrawiam wszystkie milosniczki/milosnikow tych pieknie tanczacych zwierzat; )
gonia - Wto Lis 22, 2005 3:29 pm

Ja lubię pływać, ale tylko i wyłącznie dla przyjemności. Poza tym lubię siatkówkę i koszykówkę. Żadnej z tych dyscyplin nie trenuję.
makova_panienka - Sob Sty 14, 2006 11:42 pm

od wtorku w godzinach późnowieczornych ruszają transmisje mistrzostw w łyżwiarstwie figurowym (tvp2 i eurosport). już się nie moge doczekać co w tym roku Plushenko zaprezentuje... :D
drCoppelius - Sob Sty 14, 2006 11:49 pm

O tak, ale ja najbardziej lubie pary taneczne :roll: sportowe tez są fajne, ale taneczne o wieeele lepsze....:D
Kasia :)) - Sob Sty 14, 2006 11:52 pm

Kocham oglądać łyżwiarstwo figurowe... Co roku z mamą wysiaduję przed telewizorem ;)
Maron - Nie Sty 15, 2006 12:16 am

ja trenowałam biegi, przez ostatnie 2-3 lata jeździłam na deskorolce, trochę jeździłam konno i przez rok trenowałam boks ;) pozatym lubię żęglować z moim wujkiem, jeździć na łyżwach (moja mama mnie nauczyła - kiedyś chciała być łyżwiarką) i grać w siatkówkę, piłke nożną. :D

a oglądać to: siatkówka, gimnastyka artystyczna (chciałam zostać gimnastyczką, niestety nie ma to jak małe miasto... :( ), gimnastyka sportowa, łyżwiarstwo figurowe, pływanie synchroniczne, piłka nożna, snooker ( :lol: ), boks i inne.

pamiętam jeszcze jak z moją siostrą zawsze przyczepiałyśmy sobie wstążki do pędzlów, albo skakałyśmy z piłkami i kółkami no i udawałyśmy że ćwyczymy gimnastykę... ach ten sentyment ;)

pozatym czasem można na eurosporcie znaleść taniec towarzyski :D ;)

Bajaderka - Nie Sty 15, 2006 11:37 am

Ja kocham jazde konną (przerwałam,bo nie mam czaasu przez balet) ,pływam, uwielbiam jeździć motorówką (łódką,taką z kierownicą,ale oczywiście sama prowadzić-->wakacje w kanadzie) , jeździć na łyżwach (chociaż jeżdzę bardzo rzadko, ale cóż zrobić) i chyba tyle...no, w koszykówkę lubie też grać,ale nie gram bo nie chodze na WF ze względów złamań,jakie miałam i późniejszego nie ćwiczenia na balecie... :(
Kasia :)) - Nie Sty 15, 2006 11:39 am

No ja mam stadninę koło domu, więc konie nie są mi obce (zwłaszcza że stadninę prowadzą znajomi ;) )... lodowisko też mam niedaleko i też po znajomości mogę jeździć, a boisko do kosza mam koło domu, więc tę dyscyplinę mam w miarę opanowaną... na wf-ie kocham grać w siatkówkę ;)
ALE NAJBARDZIEJ KOCHAM BALET :D

Misour - Nie Sty 15, 2006 6:10 pm

Uwielbiam sport :) Uprawiałam rożne jego dyscypliny tzn: pływanie, jazda konna, biegi, myślę że można też zaliczyć taniec towarzyski. Oczywiście na codzień rolki, rower, łyżwy.. zależy od sezonu. W tv lubię oglądać jazdę figurową...
Maron - Nie Sty 15, 2006 6:45 pm

moją ostatnią pasją był skateboarding... mam dość wyćwiczone stopy i łydy ;) no i na kontuzje odporna jestem... jednak zrezygnowałam bo:

1. znudziło mi się,
2. nic mi ostatnio nie wychodziło :(
3. doszłam do wniosku że będę miała bardzo brzydkie nogi (rany, blizny itp.. troche ich mam ale sie goją) :?

drCoppelius - Sro Sty 18, 2006 10:20 pm

A na euro sporcie i tvp1 ME w łyżwiarstwie figurowym :D
Misour - Czw Sty 19, 2006 11:32 am

Oglądałam ^^ szkoda że Polacy zajęli 5 miejsce..stać ich na więcej!
drCoppelius - Czw Sty 19, 2006 11:52 am

tak, ich program dowolny był nawet fajny...szkoda mi było nbardzo tej niemieckiej pary co sie powywracała na każdym skoku :roll:
Nusia - Czw Sty 19, 2006 7:53 pm

Jak byłam mała to uwielbiałam oglądać łyżwiarstwo figurowe. Podczas mistrzostw siedziałam przed TV godzinami (ciekawe czemu nikt z mojej rodziny się nie zorientował i nie zabrał mnie na jakieś zajęcia:( ).

A wracając do tematu to uwielbiam jeździć na nartach i na rowerze. Chętnie pływam, zwłaszcza latem. Lubię też porządnie wymęczyć się na aerobiku. Nie trenuję niczego zawodowo, wszystkie sporty uprawiam hobbistycznie.

mirrorball - Czw Sty 19, 2006 8:52 pm

ja pływam i biegam, kiedyś nawet całkiem intensywnie, na zawodach (gł.długie dystanse > 2 km). Z wielką pasją jeżdżę na rolkach, próbuję coś ugrać w siatkówkę, w maleńkości byłam fanką badmintona podblokowego ;) na łyżwach byłam dwa razy w życiu, narty też są fajne, ale jednak - co taniec to taniec ;)

pozdrawiam
m.

Domi - Czw Sty 19, 2006 9:24 pm

ja uwielbiam narty... to super, super sport, nie mogę się doczekac dwóch tygodni ferii na stoku, chociaż trochę sie martwię, że opuszczę balet i urosną mi mięśnie :cry: Ale mimo złego wpływu na moje tańczenie,bardzo lubię to robic :)
W innych sportach nie jestem wybitna, lubię pływac, ale tylko latem, kiedy głowa sama schnie na słońcu, poza tym rolki sa milutkie, ale trzeba miec do tego dobre towarzystwo.
na łyżwach późno się nauczyłam, ale zawsze było moim dziecięcym marzeniem zostac łyżwiarką, teraz pozostaje mi tylko chodzenie z przyjaciółką na lodowisko i chybotliwe posuwanie się po tej jakże śliskiej powierzchni :wink:

NaFFa - Nie Lut 12, 2006 11:00 pm

jesli chodzi o mnie to moje ulubione dyscypliny (nie prawiane czynnie przeze mnie) to: łyżwiarstwo figurowe gimnastyka artystyczna, skoki do wody :) jednak podoba mi sie budowa.. lekkoatletek ktra skacza wzwyz sa (przynjamniej te ktore ogladam) ładnie zbudowane :) z reszta jak kazdy sportowiec :) a pro pos w jakim czasie mozna sobie wyrobic taka kosteczke na brzuszku :P
aazrane - Pon Lut 13, 2006 8:00 pm
Temat postu: .
Ja lubię siatkówkę balonową - jest to sport, który wymyśliłem sam, można go uprawiać na dworze i w domu, we dwójkę lub samemu, doskonale wpływa na kondycję fizyczną i zwinność, może stanowić także trening taneczny. Zresztą dokonałem jeszcze wielu wynalazków i pomysłów, ale jakoś nikt nie chce mnie słuchać, bo im się wydaje że pozjadali wszystkie rozumy :(
Maron - Pon Lut 13, 2006 9:03 pm

aazrane, ja z chęcią posłucham o twoich pomysłach :)

wiem o jaką siatkówke balonową ci chodzi :D czasem sobie tak odbijam balona xDD :lol:

Bajaderka - Pon Lut 13, 2006 11:24 pm

ja lubie odbijać balony xD ale kiedyś koleżanka mi wybiła przy tym palec, nawet nie wiem jak to się stało, ale bolało później. A wracając do sportów jakie lubie to uwielbiam pływać!!!!!
Madziai - Pon Lut 20, 2006 1:13 am

Cześć! Ja trenowałam kiedyś aerobik sportowy, a tak poza tym cały czas (od prawie 10 lat, z dwoma przerwami na dzieci) ćwiczę - tzn. prowadzę - aerobik, aqua-aerobik.
Od dziecka uwielbiam oglądać łyżwiarstwo figurowe, balety itp., a na nartach boję się jeździć (kiedyś jeździłam) ze względu na ryzyko kontuzji, a co za tym by poszło - duża przerwa w pracy, a ja kocham mój aerobik i związaną z nim pracę z ludźmi :D
Pozdrawiam!

czekoladka - Pon Lut 20, 2006 4:16 pm

ja w gimnazjum trenowałam piłke nożną nawet moge się pochwalić ze jestem mistrzynia mojego województwa (świętokrzyskie) ale od kiedy jestem w liceum no to oczywiście jest tylko kochany, najukochańszy taniec :wink: :D
Kasia :)) - Pon Lut 20, 2006 7:17 pm

pilka nozna to dla mnie tragedia...
nie same mecze.
po prostu ja sie do tego nie nadaje.
dwie lewe nogi i kompletny brak zaplonu.
totalna klapa

Maron - Pon Lut 20, 2006 7:45 pm

ja bardzo lubie piłke nożną. zawsze stoje na bramce - rzadko mi sie zdarza że przepuszczam gola ;)

widzę że czekoladka to kolejny przykład "od chłopaczycy do baletnicy" (tak jak ja :P )

Nena - Pon Lut 20, 2006 7:48 pm

Piłka nożna... O Boże, nie trawię i nie potrafię grać. Mało kiedy uda mi się dobiec do piłki, a i w ogóle nie umiem mocno i dobrze kopnąć...

Ja w ogóle do piłek nie jestem ;) Żadna mnie nie kręci jakoś...

EDIT: Poza tym troche mi przeszkadza to, że jak idę (lub biegnę) to z przyzwyczajenia stawiam nogi w I (najpierw palce, potem pięty! najpierw palce, potem pięty! najpierw palce...) i jakoś mi trudno kopnąć z biegu... Wy też tak macie?

Maron - Pon Lut 20, 2006 8:15 pm

najlepiej to sie kopie z powietrza... :lol: wyrzucając noge do góry ;)
Goosia - Pon Lut 20, 2006 9:36 pm

własnie tak sie zastanawiam czy sie nie zapisać do klubu na piłke nożna :D
nie lubie piłki w telewizji ale grać uwielbiam :D
tylko nie wiem czy uda mi sie pogodzić taniec z piłką, kolarstwem, pływaniem i rolkami :P

Maron - Pon Lut 20, 2006 10:09 pm

piłka nożna może bardzo źle wpłynać na balet. byle wywrotka masz ranę, obtarte kolano, siniaka i inne oszpecające znamienia... dlatego nie radzę.

jeśli kolarstwo i rolki uprawiasz dla dobrej sylwetki to dobrze - wzmacnia to wszystkie mięśnie nóg.

a pływanie jest wręcz wskazane!! kręgosłup, nogi, ramiona, brzuch... wszystko jak marzenie ;)

Kasia :)) - Pon Lut 20, 2006 10:40 pm

bieganie delikatnie z paluszkow na boisku to cos nie tak.
bieganie zgarbionym niezrecznie na sali baletowej to cos nie tak.
:roll:

Goosia - Sro Lut 22, 2006 9:21 am

e tam, bieganie z paluszków w korkach jest raczej niemozliwe :P

ale to wcale nie jest tak, ze od trenowania jakies sportu wyrabiają sie jakieś zelazne nawyki, które uniemożliwiają baletowa lekkość i gracje. Ja osobiście trenuje kolarstwo od piatego roku zycia i nie uważam zeby to w czymś przeszkadzało w zajeciach baletu... i piłka nożna tez odrazu nie zmieniłaby mnie w gbura, potwora biegającego bezmyslniepo sali baletowej :evil: stereotypy...

Maron - Sro Lut 22, 2006 1:43 pm

ależ ja nie mówie że to stereotypy tylko po prostu wiem jak to jest praktyce... ;)
Nena - Sro Lut 22, 2006 3:41 pm

Ja tam się zawsze boję piłki... Głównie, że dostanę w twarz i rozkwaszę sobie nos :x

Moją koleżankę dzisiaj uderyli lodem w oko... Krew się lała :x Teraz boję się jeszcze bardziej o siebie... :lol:

Maron - Sro Lut 22, 2006 3:46 pm

eem... w oko? krew sie lała? o.O przecież może tak stracić zwrok... chyba nie krwawiło jej oko...?
Nena - Sro Lut 22, 2006 3:51 pm

Dokładniej z linii łuk brwiowy - powieka. Na szczęście nic takiego się nie stało... Mogłaby stracić wzrok, ale chłopców to nie obchodzi... :? :x
Maron - Sro Lut 22, 2006 3:53 pm

jak można przeciąć łuk brwiowy plastikową butelką to... :roll:

chyba schodzimy troche z tematu. no ale dyscplina: rzucanie czym sie da xD

No ale chyba raczej nieulubiona i nie wiele osób ją uprawia. Poza tym proszę o nieużywanie nieznanych do końca wszystki emotków np. 'xD'. Nie żeby się czepiała,ale proszę zwrócić na to uwagę. p.

Kasia :)) - Sro Lut 22, 2006 6:18 pm

tu nie chodzi o stereotypy.
tylko wlasnie o nawyki. od sportu robia sie nawyki.
ja np jak cwiczymy na wfie to jak mamy sie sprezyc to zaraz ukladam rece jak na sali baletowej.
i mam obciagniete podbicie.
i glowa za reka :P

i taka malenka uwaga do moderatora. czy tu maja byc tylko lubiane dyscypliny? :D nie zebym sie czepiala... k. :lol:

Goosia - Sro Lut 22, 2006 9:31 pm

Tak, słuszna uwaga z tymi nawykami... Jest jedno ALE. Nawyki te sa nie do końca bezwarunkowe... Ponieważ kocham balet - baletowe nawyki weszly mi najbardziej, jednak sport, którym nie jestem zafascynowana nie wyrabia takich nawyków :P

Czy jest na tym forum ktoś kto uprawia badz uprawiał piłke nożna?

Kasia :)) - Sro Lut 22, 2006 9:54 pm

pewnie jakis chlopak sie znajdzie.
z kazdego sportu sa jakies nawyki. ja je nawet z wf-u wynosze. mamy lekkoatletyke i nacisk na biegi. 7 wf-ow w tygodniu :roll: ... i jak mamy na balecie jakis krok biegowy (np. [czyt. pakiri]) to ... po prostu... tragedia..

zapraszam do konsultowania się w takich wypadkach z naszym słowniczkiem ;)

Martis95 - Sob Gru 02, 2006 9:33 pm

A ja: bieganie, skok w dal, bieg przez plotki, plywanie itp. :)
Maron - Sob Gru 02, 2006 11:31 pm

hm... czyli lekkoatletyka głównie ;) dla mnie cokolwiek związane jest ze skakaniem to po prostu horror - nie dlatego że mam krótkie achillesy [są.... normalne ;) ] tylko ze względu na mój drobny wzrost, a co za tym idzie - krótsze nogi :P ale bieganie ujdzie w tłoku :)

ostatnio moim koszmarem który śni mi się po nocach [a rzadko kiedykolwiek mi się coś śni] jest siatkówka :shock: :? dyscyplinę samą w sobie b. lubię, niestety nie potrafię w nią grać... [widocznie moje kończyny stworzone są do kopania i ewentualnego łapania podczas stania na bramce]
a koszmarem się ten sport dla mnie stał ze względu na czepianie się mojej w-fistki że nie potrafię zaserwować czy zaatakować... no cóż, dziewczyny z mojej klasy grają w siatkówkę od 5 klasy postawówki, a ja gram od 2 klasy gimnazjum, to porównanie ma b. proporcjonalne : | [bueh, pocieszyć się mogę tym że i tak nie jestem najgorsza, ale jak przegramy, mimo że jeżeli bym dobrze grała to i tak będzie moja wina :? ]

swoją drogą - może wygrana Polskiej Reprezentacji w jakiś sposób zmobilizuje mnie, i bardziej się przyłożę do tego sportu ;)

moją wielką miłością będzie futbol, zawsze futbol i jeszcze raz futbol :D :D :D

tęsknię za boiskiem i za chłopakami :cry: :cry: :cry:

Kasia :)) - Nie Gru 03, 2006 12:18 am

A ja wlasnie bardzo lubie siatkowke. zawsze i wszedzie wlasnie ja :) teraz co prawda mam pozdzierane kolana strasznie, bo mielismy zawody i dwa mecze przegralismy 24:26 :roll: ale jeszcze gramy w szkole, wiec jest dobrze :)
niestety niedlugo zaczyna sie sezon unihokeja...

martva - Nie Gru 03, 2006 10:23 am

A ja jeżdze konno ;)
aankaa_baletnica=) - Nie Gru 03, 2006 12:10 pm

A ja ogólnien nie przepadam za sportami... Wf-u też nie lubie za bardzo, chyba, że jest gimnastyka... no i jeszcze piłka nożna może byc. W siatkówkę też nie umie grac. Mój wfista też się cały czas czepia "za lekko odbijasz tą piłke" "włóż w to więcej siły" A może ja nie mam dużo siły. Też jestem niska. Jeszcze cały czas ma do mnie uwagi typu "Jesteś na sali gimnasytycznej, a nie na sali baletowej/scenie". On mnie wyjątkowo nie lubi i cały czas się czepia. Jak nie cwicze i siedze na ławce to cały czas mi mówi żebym nie gadała (a wcle ni gadam, inni gadają 3 razy głośniej i nic im nie mówi). Chyba przez to też częsciowo straciłam zainteresowanie sportami i wf-em (dawniej to był mój ulubiony przedmiot)...
śnieżka_balerina - Nie Gru 03, 2006 12:58 pm

mój wf-ista to zawsze jak gramy w siatke to sie tak załamuje że zawsze kończymy grac :P ale ja lubie grac w siatkówke. Ogólnie nie lubie wfu bo zawsze boje sie że moge sobie źle stanąc i już kontuzja...
Bajaderka - Nie Gru 03, 2006 2:13 pm

Cytat:
bo zawsze boje sie że moge sobie źle stanąc i już kontuzja...

Na balecie jest to samo...dokładnie.

Kasia :)) - Nie Gru 03, 2006 2:13 pm

a my non stop gramy w siatke, ja wrecz kocham siatke no i...
BRAWA DLA NASZYCH SIATKARZY ZA SREBRNY MEDAL, KOCHANE!!
mamy byc z kogo dumni ;)
ale moze ja dlatego lubie siatke, ze jestem wysoka i mam mocne uderzenia(ostatno mniej, bo mam braki pierwiastkow i witamin w organizmie)

PavlovaAnna - Nie Gru 03, 2006 2:16 pm

Ja nie przepadam za siatkówką, ale z naszych Wicemistrzów jestem dumna!
A co tam, że wice
- ważne, że MISTRZOWIE.

śnieżka_balerina - Nie Gru 03, 2006 2:37 pm

co do bajaderki, to chodziło mi o to że na wfie moge sobie źle stanąc i już wtedy bede miec kontuzjęi na balecie bedzie mi trudniej
Bajaderka - Nie Gru 03, 2006 3:33 pm

no tak, to prawda Śnieżko. Dlatego ja mam z wf-u zwolnienie, poprostu nie chce złamac sobie czegos czy skręcic- niektore kontuzje wykluczyłyby całkowicie możliwość tańczenia, a tego sobie teraz nie wyobrażam.
Kasia :)) - Nie Gru 03, 2006 5:15 pm

:shock:
zwolnienie z wfu dla tanca...
a ja lubie i to i to. ogolnie lubie sie ruszac[ale nie cierpie biegac!!]
;)
w tygodniu mam minimum 15godzin zegarowych zajec ;)
i jeszcze mi malo :lol:

Maron - Nie Gru 03, 2006 5:15 pm

Kasia :)) napisał/a:
BRAWA DLA NASZYCH SIATKARZY ZA SREBRNY MEDAL, KOCHANE!!
mamy byc z kogo dumni ;)

ooo tak jest być z czego dumnym :D achh jak pięknie jest być Polakiem ;) najlepszy, najzdolniejszy i najukochańszy naród :D
a w Polskim sporcie coraz lepiej :D
swoją drogą, widział ktoś rozdania medali, jak pięknie się nasi siatkarze zachowali? cała reprezentacja idąc na podium miała na sobie dresy, potem jak weszli zdjeli górę dresów i wszyscy piękne koszulki z numerem 16 i z nazwiskiem GOŁAŚ...
tak mnie ten moment wzruszył że cała zalałam się łzami, a potem poszłam z Polską flagą i w biało-czerwonym stroju na ulicę :D [mwah, zresztą nie tylko ja :lol: ]

hm... ale gdyby tak Polska w piłce nożnej zajeła drugie miejsce na mistrzostwach... ;) dla mnie mógłby być już wtedy koniec świata :P [chociaż nie, jeszcze złoto nie byłoby osiągnięte :twisted: brąz już mamy]

aankaa_baletnica=) - Nie Gru 03, 2006 6:12 pm

Kasia :)) napisał/a:
:shock:
zwolnienie z wfu dla tanca...


W wielu szkołach baletowych (prywatnych) mozna dostac zwolnienie z wf-u. Nawet czasami nauczyciele do tego namawiają :wink:
Ja chciałabym miec zwolnienie, ale moja mama nie chce się na to niestety zgodzic.
------------------------------------------------------------------------------
Brawa dla polskich siatkarzy-wicemistrzów!!!

PavlovaAnna - Nie Gru 03, 2006 7:19 pm

Oj tak! Mistrzowie w piłce nożnej... chyba tylko marzenia... ale kto wie!!!! Trzeba mieć dobre myśli. dziwi mnie tylko to, że zawsze wszyscy mówią, że nasze drużyny sportowe są dobre i wogóle, a jak co do czego dochodzi, to lepiej nie mówić...
Maron - Nie Gru 03, 2006 8:09 pm

to się nazywa syndrom polskiego kibica - u nas jest tak że jak nie poszedł jakiś mecz i przegraliśmy np. 1:0, to kibice krzyczą "nic się nie stało! naprawde nic się nie stało!! nic się nie staaaałoooo!!!!..."...
z kolei jak reprezentacji [zresztą nie tylko] się nie powodzi przez kilka meczy, to od razu "jesteście do bani, nie wracajcie do Polski, przynosicie nam wstyd, g _ _ _ o warta jest wasza gra!" [Mundial] :?
ale jak nagle się uda zagrać dobrze bądź wygrać kilka meczy pod rząd to "jesteście naszymi bohaterami narodowymi, gracie po prostu bosko, kochamy was!!" [eliminacje do ME'08]. szkoda słów... :roll:
najgorszy jest jednak SKUTEK nagłej wygranej: zaczyna sie roić od pustych dwunasto-trzynastoletnich [oczywiście nikogo nie chce tutaj obrażać] sweet-fanek pozakochiwanych w piłkarzach*, które nazywają się wieeeeelkimi kibicami :evil: wrr...

a już najbardziej boli mnie podejście naszych kibiców do Łukasza Podolskiego** i Mirosława Klose***. bardzo ich lubię, niestety przez większość polskich kibiców zostali wydziedziczeni... kurde, jakby to tylko oni grali w Bundeslidze :| wszystko wina pieprzonego PZPN :x

z niemieckimi kibicami jest trochę inaczej... my - mimo że krzyczymy, bluzgamy, przeklinamy na nasz zespół, to mimo to nadal w głębi serca kochamy ich, wierzymy że dadzą radę. za to za zachodnią granicą to jest tak że jak się nie powodzi to oni sru przełączają kanał lub wracają z baru do domu i idą spać. :P

jednak nie ma to jak Polski Prawdziwy Kibic - ten hart ducha chyba już nam w genach po tych rozbiorach i wojnach pozostał... takie niepozorne Polaczki, a waleczne i wierne do śmierci :twisted:


* już mi się słabo robi, jak przypominam sobie te sezonowe, rozhisteryzowane fanki drące się na widok Ebiego, gdy ten strzelił 2 bramki w meczu z Portugalią...
** Łukasz Podolski, bądź co bądź, zdał na licytację swoją klubową koszulkę Bayern Monachium na rzecz ofiar kopalni Halemba, chce zagrać w meczu charytatywnym Reprezentacja PL - Reprezentacja Śląska [dla zainteresowanych - 9 grudnia :) ], no i w ogóle chciał grać w naszej reprezentacji, ale PZPN go nie chciało...
*** Miro Klose według mnie musi mieć chyba jakąś traumę związaną z Polskim pochodzeniem, bo czasem sprawia wrażenie że wyrzeka się swojej Polskości jak tylko może... hm... chociaż w porządku się zachował i pokazał że JEDNAK pamięta jak się rozmawia po naszemu - porozmawiał PO POLSKU z naszym tulipankiem reprezentacji, czyli Ebim Smolarkiem po meczu ligowym Borussia Dortmund - Werder Brema... w ogóle wnoskując po paru zdjęciach chłopaki się chyba całkiem polubili ;) TO zdjęcie mnie po prostu rozczula <3 :D <serduszka>

Joanna - Pon Gru 04, 2006 2:09 pm

Princess Maron napisał/a:

a pływanie jest wręcz wskazane!! kręgosłup, nogi, ramiona, brzuch... wszystko jak marzenie ;)


I te piękne, smukłe, delikatne barki i ramiona po pływaniu :twisted: ;) ...

raisa - Pon Gru 04, 2006 2:42 pm

Ja po występach naszych siatkarzy zakochałam się w siatkówce.
Moim ulubionym siatkarzem jest Mariusz Wlazły nie tylko dla tego, że świetnie gra i był nominowany (szkoda tylko że nominowany) MVP ale też że płynie w nim "krew mojej rodziny". Szkoda tylko że to zbieg okoliczności...

Maron - Pon Gru 04, 2006 3:16 pm

Joanna napisał/a:
Princess Maron napisał/a:

a pływanie jest wręcz wskazane!! kręgosłup, nogi, ramiona, brzuch... wszystko jak marzenie ;)


I te piękne, smukłe, delikatne barki i ramiona po pływaniu :twisted: ;) ...

no bez przesady, jeżeli ćwiczy się to dla rekreacji, to nie ma się aż takich barów :P

Cytat:
Moim ulubionym siatkarzem jest Mariusz Wlazły nie tylko dla tego, że świetnie gra i był nominowany (szkoda tylko że nominowany) ale też że płynie w nim "krew mojej rodziny". Szkoda tylko że to zbieg okoliczności..

:D RAISAAAAAA wiesz że cię kocham... :twisted: :twisted:
chociaż nie bedę się do ciebie z tego powodu podlizywać :P
ha! ma się znajomości :mrgreen:

a co do Arka Gołasia [i mojego avatarka który jest tuż obok]

jakoś tak mam że ja za każdym sportowcem [nie rozumieć czemu ale za aktorem czy piosenkarzem to tak... mniej] płaczę jeżeli umrze tak nagle, młodo - w wypadku czy na jakiś np. zawał serca, a wiele było już takich przypadków - chociażby przykładowo ile poumierało piłkarzy na boisku... [rok 2004 był chyba rekordowym pod względem liczby nagłych zgonów na murawie]
powiem wam, że jak się darzy kogoś ogromnym ich autorytetem i szacunkiem to można się poczuć jakby straciło się przyjaciela, albo kogoś innego bliskiego...

jeżeli mam być szczera - ja w straszną histerię wpadłam po śmierci Arka i w ogóle jego śmierć to dla mnie trudny temat.
niestety trzeba się z jego śmiercią pogodzić... dlatego też postanowiłam, na taką okazję wstawię taki avatarek [wiem ja to mam pomysły =="]. trzeba stawiać czoła swoim problemom.

ja sobie tłumaczę taką śmierć słowami które kiedyś usłyszałam... "Bóg zabiera do siebie człowieka, kiedy widzi, że zasłużył sobie na Niebo..." - i w przypadku Arka tym jest jakieś ziarno prawdy...

hm, a tak na marginesie to to zdjęcie wprost mnie rozwala... ;) heh Areczku, żeś se tło wybrał no nie mogę :lol: niegrzeczny :twisted:

:mrgreen:

asias - Pon Gru 04, 2006 6:32 pm

Wiesz co Princess, pisze to bez żadnej złośliwości, ale zazdroszczę Ci tego, że ogromnym ciosem jest dla Ciebie śmierć sportowca, którego nigdy na oczy nie widziałaś. Naprawdę.

A u Polaków śmieszy mnie podejscie do sportu. Prawie nikt nie interesuje sie skokami, pojawia sie Małysz i cała Polska staje sie znawcami i fanami tego sportu. Pojawia sie Otylia i wszyscy sa specami od pływania. Itd., itp. :lol:

Maron - Pon Gru 04, 2006 8:49 pm

w sumie przywiązanie do sportowców składa się z kilka czynników... jakich - odpowiadać nie muszę, bo łatwo jest się domyślić ;)

no akurat Miklosa Fehera [piłkarza Benefiki który zmarł na zawał serca podczas meczu] to faktycznie jego nie znałam, nawet nie specjalnie jakoś za nim przepadałam, ale i tak płakałam strasznie...
wyobraźcie sobie, oglądacie na żywo mecz i nagle na waszych oczach, wiele kilometrów stąd umiera człowiek...
bo powiem wam, że najgorszą śmiercią jaka może nas spotkać to jest śmierć w miejscu którym się kocha spędzać czas i podczas robienia czynności bez której nie wyobrażamy sobie życia... niestety czynność ta momentalnie odbiera nam ten najcenniejszy dar...

a jeżeli chodzi o jakiekolwiek poznanie Arka - troszeczkę się mylisz, złotko ; p

a tak w ogóle, to ci piłkarze [czy też inni sportowcy] co poumierali w miejscu pracy [że tak powiem], na bank musieli się jakimś niewykrywalnym [za przeproszeniem] gównem szprychować... bo to nie jest normalne, że dwudziestoparolatkowi [no rozumiem jakby takiemu facetowi po trzydziestce, czterdziestce] ze zdrowiem jak dzwon, nagle przestaje bić serce. chociaż w sumie nie dziwię im się - niektórzy zawodnicy mają nawet po 3 mecze w tygodniu [np. 2 ligowe i 1 reprezentacji swojego kraju]. więc żeby wytrzymać 3x90 minut na boisku + treningi + podróże + wywiady - biorą ...

EDIT:
już miałam wstawiać link z filmem ze ś.p. Mikim Feherem, ale stwierdziłam że się moderatorzy mogą przyczepić za treść na tym filmiku [w końcu nie każdy chce takie rzeczy oglądać...]. dla ciekawych - na gg lub pm.

eeeh zaczynam użalać się nad sobą, lepiej skończmy ten temat, bo się zaczynam rozkręcać xdd

drCoppelius - Wto Gru 05, 2006 2:40 pm

co do tej mentalnosci kiibicow to sie z Princess i Asias zgadzam w 100% ogolnie odnosze wrazenie, ze polacy sa strasznie falszywym narodem...
Nusia - Wto Gru 05, 2006 3:21 pm

drCoppelius, Polacy są przez wszystkim bardzo narzekającym narodem... ;)
To przecież oczywiste, że jeśli jakaś drużyna, czy sportowiec wygrywa to media zaczynają o nim mówić i więcej ludzi zaczyna się interesować jego losami - oglądają mecze, czy zawody, zaczynają poznawać reguły danego sportu i stają się takimi początkującymi "fachowcami". Z resztą to dotyczy nie tylko sportu... wystarczy, że jakiś polski filmowiec, czy pisarz wybije się, zaraz rośnie zainteresowanie nim samym i jego twórczością. I nie tylko w Polsce tak jest... ;) Powiedziałabym nawet, że za granicą bardziej się to nasila, bo oprócz zainteresowania ludzi rusza zazwyczaj wielka machina marketingowa.
Tak czy siak ja wolę takich sezonowych kibiców, niż pseudokibiców :(

Maron - Wto Gru 05, 2006 5:07 pm

Nusia napisał/a:
drCoppelius, Polacy są przez wszystkim bardzo narzekającym narodem... ;)

tak jak Anglicy flegmatyczni, Rosjanie kobinatorscy, Niemcy skąpi, Brazylijczycy radośni, a Holendrzy tolerancyjni... ;)

a co do stereotypów narodowościowych, coś mi się przypomniało :D Francuzi mają bowiem 'powiedzenie'... "Soûl comme un Polonais", co po polsku znaczy "Pijany jak Polak" ;) generalnie jest to francuski odpowiednik naszego "Pijany jak bela" :lol: widać że zachodnie społeczeństwo darzy nas respektem jeżeli chodzi o utrzymany w genach "mocny łeb" :mrgreen:
jednakże, wydaje mi się że większość społeczeństwa zachodniego czy południowego tak naprawde nie widziała nigdy takiego solidnie narąbanego Polaka ;) moja kumpela /zaznaczam: już dorosła/, będąc na wakacjach we Francji ze swoimi 2 kuzynami, wróciła raz z imprezy... jeden z chłopaków był zalany w trupa, drugi ledwo go niósł :lol: a Francuska gospodyni [która znała się z jej matką] u której byli na wakacjach, chciała dzwonić po pogotowie, bo myślała że jest chory :P
phi! też mi wielcy koneserzy alkoholu, ci Francuzi, którzy potrafią się lampką wina upić :twisted:

podobnoż na jakiejś duńskiej wódce widniał napis "dawka śmiertelna - 4,5 promila alkoholu we krwi! nie dotyczy Polaków i Rosjan". sporo w tym prawdy: Polskie rekordy alkoholowe to prawie gdzieś 15-16 promili. zaczynam się zastanawiać jaki jest rekord Rosjan... :lol: :twisted:

słyszałam też że Włosi są również oporni - u nich nie ma jakiegoś takiego prawa jak u nas, że po wypiciu nie można zasiadać za kółkiem... oni po prostu piją o każdej porze dnia, czy to przy śniadaniu, przy obiedzie, czy przy kolacji. mają po prostu TAK uodporniony łeb, że wino to oni już chyba mają krwiobiegu, a kilka kieliszków nie robi na nich większego wrażenia... :P

chyba offtop zaczyna się robić :twisted:

edit:
jeżeli picie alkoholu było dyscypliną sportową, Polska byłaby bez dwóch zdań w światowej czołówce :D

Cytat:
Tak czy siak ja wolę takich sezonowych kibiców, niż pseudokibiców :(

kibic sezonowy nie budzi takiej grozy jak pseudokibic... chociaż oba "gatunki" denerwują.

raisa - Sro Gru 06, 2006 12:03 pm

Princess, robisz offtop i to na temat alkoholu...!
A ja jestem dumna z naszych polskich kibiców, którzy tak radośnie i ciepło przywitali bohaterów! Bo cały czas do nocy na lotnisku...
Spotkanie na Placu Zamkowym, śniadanie z premieram.
heh. śmiesznie wyglądał 2metrowy Gruszka z naszym niskim premierem. Ale dobił tekst "wasze osiagnięcia są osiągnięciami narodu" czy jakoś tak...ciekawe co powiedział by gdybyśmy przegrali "wasze porażki są waszymi porażkami"? XDD

Maron - Sro Gru 06, 2006 5:00 pm

raisa napisał/a:
Princess, robisz offtop i to na temat alkoholu...!

no aż taki offtop nie robie, można drążyć ten temat włączając w to kwestię kibiców :P :P
Cytat:
A ja jestem dumna z naszych polskich kibiców, którzy tak radośnie i ciepło przywitali bohaterów! Bo cały czas do nocy na lotnisku...

obsesyjny kibic nie zna ani odległości, ani godziny.... :twisted:

Cytat:
heh. śmiesznie wyglądał 2metrowy Gruszka z naszym niskim premierem.

widziałam, widziałam - normalnie dysproporcja bardzo mała... :lol: od razu skojarzyło mi się to z jakimś Żwirkiem i Muchomorkiem :mrgreen:

raisa - Sro Gru 06, 2006 7:37 pm

Ale wiecie, premier chciał pokazać, że orientuje się w sporcie itd.
Typowy polski kibic jak wcześniej mówiłyście. Ale czy to złe, że polscy kibice mają takie nastawienie do wygranych i w ogóle sportu?

Maron - Sro Gru 06, 2006 9:13 pm

No wiesz, trudno premiera nazwać takim kibicem sensu stricto... nie wypada mu powiedzieć dziennikarzom że nasi sportowcy są beznadziejni, ani też nie wszczynie bójki na stadionie :P :lol: :lol: Sezonowym kibicem też raczej nie jest, bo jak nasi odniosą jakiś sukces to ZAWSZE wita ich premier ;)

I tak najbardziej powaliła mnie swoją wiedzą pani prezydent stolycy, czyli Hanna Gronkiewicz-Waltz:
Dziennikarz: Ulubiony piłkarz Legii Warszawa?
Hanka: [po zastanowieniu] Hm... no myślę że jest to Ebi Smolarek :D [gwoli jasności: Ebi gra w niemieckiej lidze i nawet nie ma zamiaru grać w naszej :P chyba że za 10 lat :lol: chociaż sądząc po ostatnich konfliktach z zachodnią granicą, całkiem niewykluczone że trafi do nas po skończeniu się tego sezonu... ahh ten kobiecy instynkt :twisted: ]
a tak w ogóle to moim ulubieńcem z Legii jest Bronowicki ;)

edit:
człowiek inteligentny umie wybrnąć z każdej sytuacji 8) na miejscu pani Gronkiewicz-Waltz [cóż za taneczne nazwisko! ;) ] po prostu powiedziałabym coś w stylu "każdy jest indywidualnością, ale stanowią dobrą, zgraną drużynę - dlatego też nie mam ulubionego" :P :P *piękny umysł 8) *

Ewuunia - Sro Gru 06, 2006 10:04 pm

no wiesz... w sumie to nie każdy musi znać piłkarzy Legii :P ja nie znam żadnych piłkarzy, i jest mi z tym dobrze.
a, i lubię grać w siatkówkę, ale nie żebym jakos specjalnie dorba była.

carewna - Pon Gru 11, 2006 6:14 pm

Ja kiedys lubilam grac w pilke nozna ale po jednej , drugiej kontuzji kolan , to juz niestety :(
Maron - Sob Lut 17, 2007 7:55 pm

Polska staje się krajem mistrzów sportów drużynowych.

Siatkówka mężczyzn → srebrny medal w Mistrzostwach Świata
Piłka ręczna mężczyzn → srebrny medal w Mistrzostwach Świata
Halowy hokej na trawie mężczyzn → ??

no, znając życie, Niemcy wygrają z Hiszpanią [właśnie grają] i znowu będziemy grać z nimi w finale... heh, no bo srebro mamy już zapewnione ;)
mam nadzieję że nasi laskarze się czegoś nauczyli po ostatniej porażce z Niemcami i przynajmniej teraz zdobędziemy złoto...

a jak nie, to za rok znowu będziemy grać w finałach i we wszystkich wyżej wymienionych dyscyplinach zdobędziemy złoto, łącznie z pierwszym miejscem w mistrzostwach europy w piłce nożnej :D :D a przecież jeszcze czekają nas igrzyska olimpijskie... 8) to jeszcze dochodzą dyscypliny indywidualne :D :D oj, czuję ze 2008 będzie rokiem złotym w polskim sporcie...

Kasia :)) - Nie Lut 18, 2007 12:21 am

A mistrzostwa świata kobiet w piłce ręcznej? :P
Maron - Nie Lut 18, 2007 1:25 am

eee.... nie rozumiem... i co w związku z tym?
Maron - Sob Cze 23, 2007 6:25 pm

POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!
POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!

POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!
POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!


najlepsi w Europie! 8) :D
jako jedyni z mistrzami świata niepokonani!


btw. ktoś po za mną ogląda LŚ?

Kasia :)) - Sob Cze 23, 2007 7:01 pm

Ja oglądam!!!!

BO POLACY TO W OGÓLE SOLIDNY I PRACOWITY NARÓD :mrgreen: :mrgreen:

Jesteśmy the best!

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


:!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Fleuve - Sob Cze 23, 2007 7:25 pm

A na zawodach lekkoatletycznych w Monachium mieliśmy kilka najwyższych wyników :wink: Szymon Ziółkowski w rzucie młotem, Monika Pyrek w skoku o tyczce oraz Katarzyna Kowalska w biegu na 3000 metrów z przeszkodami :D Nie mamy ani jednego ostatniego miejsca, a to o czymś świadczy (pozytywnie) :)
Krushyna - Pon Cze 25, 2007 6:50 pm

Princess Maron napisał/a:
POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!
POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!

POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!
POOOOLSKAAAAAA BIAAAAŁOOOO CZEEEERWOOOONIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!


najlepsi w Europie! 8) :D
jako jedyni z mistrzami świata niepokonani!


btw. ktoś po za mną ogląda LŚ?



MATKO JAK JA KOCHAM TEN SPORT LIGĘ SWIATOWĄ NASZYCH SIATKARZY I KAŻDZIUTKI MECZ OGLĄDAM :)))))) ))))))

[ i nawet innych drużyn tez ;p ]

Siatka jest świetna


a POLACY NIEZYWCIĘŻENIII :))))



Bułgaria rozgromionaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :): ):):)

Maron - Pon Cze 25, 2007 7:28 pm

no narazie rozgromiona, jeszcze 2 mecze w Polsce, ale czuję że i tak wygramy x3 z Polskimi kibicami to na pewno :D
Kasia :)) - Pon Cze 25, 2007 9:57 pm

Siatkówka jest jedną z moich ulubionych dziedzin sportowych :D
Krushyna - Sro Cze 27, 2007 5:54 pm

O tak siatka jest wspaniałą
a Polacy zawsze wygrywają przecież :))) :): )) :))) heh :)

Malejla - Nie Lip 22, 2007 11:52 am

Moim ulubionym sportem są biegi długodystansowe i krótkodystansowe :D W siatkę też czasami lubię sobie pograć :wink: A tak wogóle to widzę,że nietylko ja uważam,że POLACY SĄ THE BEST :D
Krushyna - Sro Lip 25, 2007 1:24 pm

Mogli się bardziej siatkarze postarac na FIVB heh =]
Father - Sro Lip 25, 2007 4:54 pm

A powiedzcie jakie sporty uprawiacie a nie tylko lubicie?
Anna-Maria - Sro Lip 25, 2007 6:47 pm

Ja lubię uprawiać tylko jeden sport 8) 8)
Father - Sro Lip 25, 2007 10:24 pm

Aż się boję zapytac jaki.
Torin - Sro Lip 25, 2007 10:31 pm

Father napisał/a:
Aż się boję zapytac jaki.


Czemu ja myślę o tym o czym myślę ??
Hmmm -- to pewnie przez to że jak wiadomo facetom to wszystko się z jednym kojarzy :D

Torin

Anna-Maria - Czw Lip 26, 2007 3:43 am

Nie wiem, co się tam Wam kołutni w tych Waszych męskich głowach :lol:
Kasia :)) - Czw Lip 26, 2007 10:36 am

Nie wiem, czy mogę to tak nazwać, ale UPRAWIAM(jak ja nie cierpię tego słowa) taniec towarzyski.
Sportowo(choć nie tylko).
A tak, to na wfie gram bardzo często w siatkę xP

Father - Czw Lip 26, 2007 12:22 pm

Anno-Mario! To Torinowi się kałutni. Ja myslę tylko o szlachetnej idei sportu.
Książe Benno - Czw Lip 26, 2007 1:10 pm

A ja, gram w p. ręczną, badmintona, tenis, pływam, jedździłem konno i UPRAWIAŁEM gimnastyke S&A. Jak jade do babci na wieś to pracuje na roli... :twisted:
Maron - Czw Lip 26, 2007 1:54 pm

Kasia :)) napisał/a:
Nie wiem, czy mogę to tak nazwać, ale UPRAWIAM(jak ja nie cierpię tego słowa) taniec towarzyski.
Sportowo(choć nie tylko).
A tak, to na wfie gram bardzo często w siatkę xP

ale Kasiu, Fatherowi chodziło o dyscypliny sportowe, takie które np. są na igrzyskach, a nie o taniec, czy uprawiasz go wyczyniwo czy nie. :roll:

Cytat:
A ja, gram w p. ręczną, badmintona, tenis, pływam, jedździłem konno i UPRAWIAŁEM gimnastyke S&A. Jak jade do babci na wieś to pracuje na roli...

a co to za gimnastyka S&A o_O"

to ja trenuję podnoszenie cieżarów - układanie zgrzewek na półkach :twisted:

a tak na serio to kiedyś trenowałam boks [1 rok] i jeździłam na deskorolce [5 lat, czasem mam odzew tęsknoty do tego sportu - jak patrzę na mój piękny nieużywany blacik oparty o ścianę to łezka się w oku kręci]

lubię grać w piłkę nożną, ale gram ewidentnie rzadko [przez całą podstawówkę i 7 lat gimnazjum bez przerwy grałam na w-f, mój nauczyciel był byłym tenerem juniorów w Zatoce Braniewo XD"]
a jeśli chodzi o siatkę... kiedyś to potrafiłam świetnie grać, ale szkoła tak mi ten sport obrzydziła, w sensie uprawiania go [często darcie ryja na mnie przez całą klasę, bo nie umiem grać - taak jeżeli przez 7 lat nie miałam piłki w rękach, to jak miałam dobrze grać? właściwie grania w siatkę uczę się dopiero 2 lata!], ze mój stres z powodu pojawienia się na boisku jest porównywalny ze stanem lękowym :? owszem, jak gram ze znajomymi to nic się nie dzieje, ale jak mam grać z klasą to koniec :?

kiedyś jak byłam mała planowano mnie na gimnastyke artystyczna wysłać, ale że względu na to że Elbląg zbyt daleko by dojeżdżać, zrezygnowano z tego. teraz nie wiem czy w ogóle coś takiego się tam dzieje.

chciałabym trenować łyżwiarstwo figurowe, niestety jednak z różnych powodów nie mogę... ALE JA TEGO SPORTU NIE ODPUSZCZĘ TAK ŁATWO! :twisted:

od nowego roku chciałabym się zapisać na tenis. :P planuję też kupić rolki :D może i na szkolną drużynę siatki bym się załapała, ale przez to wszystko to ja jestem totalne antytalencie jeśli chodzi o ten sport... pozatym liczę, że częściej pogram sobię teraz w piłkę nożną na w-fie, bo przez ostatnie dwa lata to grałam może dwa razy :?

Książe Benno - Czw Lip 26, 2007 2:00 pm

Cytat:
A ja, gram w p. ręczną, badmintona, tenis, pływam, jedździłem konno i UPRAWIAŁEM gimnastyke S&A. Jak jade do babci na wieś to pracuje na roli...

a co to za gimnastyka S&A o_O"

Gimnastyka Sportowa i Artystyczna :wink:

Kasia :)) - Czw Lip 26, 2007 2:23 pm

Madziek, sport jak sport. Taniec towarzyski dla rozrywki a sportowo to zupełnie inna sprawa xP

Piłki nożnej nie lubię -.-' a nauczyciel często kazał nam grać. Wolę siatę i kosza-być może ze względu na mój wzrost xP

Chociaż unihokej też nie jest taki zły. Ale plecy mnie bolą od schylania się... ^^"

Father - Czw Lip 26, 2007 3:23 pm

Wasza Wysokość Księżniczko M. niezadużo tych dyscyplin? Nie lepiej skupić się na jednej max. na dwóch dyscyplinach i to kompatybilnych?
Bo np: zupełną egzotyką jest uprawianie łyż. fig i boksu.Pasują do siebie jak wół do karety.

Torin - Czw Lip 26, 2007 4:50 pm

Ja dla odmiany dość długo (ale niestety już dość dawno .. :( ) trenowałem karate i to twardy styl. Oj twardy jak cholera.
Za to - co by nawiązać do forum baletowego - nigdy się nie nauczyłem tańczyć :)

Torin

Kasia :)) - Czw Lip 26, 2007 4:51 pm

Nigdy nie jest za późno ;)
Torin - Czw Lip 26, 2007 5:01 pm

Kasia :)) napisał/a:
Nigdy nie jest za późno ;)


No fakt - ale mam zbyt bujną wyobraźnię i wizja współkursantów zalegających na ziemi ze śmiechu podczas podziwiania moich wyczynów mnie wstrzymuje :) .
Bozia nie dała talentu do tańca (albo go głęboko zakopała we mnie)

Torin

Kasia :)) - Czw Lip 26, 2007 5:32 pm

Każdy tańczy na swój sposób, a na ogół na kursach dla osób już nie takich młodych nie ma zbyt wysokiego poziomu i nikt nie tańczy na tyle dobrze, by móc naśmiewać się z drugiej osoby.
Znam kilku takich odważnych, co uczęszcza i nawet jeździ na turnieju[tutaj mowa o tańcu towarzyskim]. ;)
Bo jest coś takiego jak kategoria HOBBY również dla starszych :D

Father - Czw Lip 26, 2007 6:52 pm

Torin! ja parę lat temu nie przejawiałem zainteresowania tańcem.ale jak zacząłem bawić się amatorsko ł. fig to stwierdziłem,że bez podstaw baletu nic sie nie da zrobić,poza tym łyzwiarstwo to inny rodzaj tańca z takimi sliskimi i ostrymi żelazami na stopach.A więc zacznij tak jak ja.
baletnica_w_trampkach - Czw Lip 26, 2007 7:27 pm

ja uprawiam ale tylko jako hobby railwalking i tenis, czasami w noge pogram, jednakże po takiej grze moje nogi przypominają zasiniaczone pole bitwy wiec robię to coraz rzadziej ;P
Kasia :)) - Czw Lip 26, 2007 8:11 pm

Torin, są zajęcia dla dorosłych zarówno z baletu, jak i tańca towarzyskiego, salsy i innych. Jeśli będziesz chciał, zawsze możesz zapisać się na nie :)
Torin - Czw Lip 26, 2007 10:05 pm

Ból jest taki, że taniec towarzyski i pochodne mnie nie pociągają.
Balet to już bardziej oj bardziej. No ale na razie blokadę mam całkowitą (w kwestii ćwiczenia of kors, oglądanie to już inna bajka wciągało na amen)
No normalnie moje dotychczasowe Ja mówi mi: Chłopieeeee bedzisz pląsał w białych rajtuzach ?!? No zastanów że się !!! Przeca to zupełny idjotyzm !!!
No i kurcze nie mogę się z nim dogadać :D :D

Torin
p.s.
dobra kończę bo sie offff toooppp robi że hej ...


Nie trzeba cytować w poście wypowiedzi która znajduje się zaraz powyżej. Edytowane przez moderatora. Pozdrawiam, P.

Kasia :)) - Czw Lip 26, 2007 10:32 pm

ehhh, stereotypy...
skończmy ten offtop, naprawdę ;)
i znajdź sobie zajęcia baletu dla dorosłych, o ile takowe istnieją w twoim mieście :D

To kończysz ten offtop czy nie? Możecie sobie na ten temat porozmawiać chociażby na gg czy w innych tematach przeznaczonych do rozmów o zajęciach dla dorosłych! Pozdrawiam, P.

Maron - Nie Wrz 09, 2007 4:37 pm

wiem że pewnie uznacie to za offtop, ale z baletowiczami muszę się podzielić tą informacją...

no i ponownie przyszedł czas na naszego odwiecznego rywala... niecały rok temu graliśmy z nim, była to pamiętna walka. tamten mecz miał tak wielkie znaczenie, chyba każdy wie - zapewniał nie tylko awans do półfinału, ale i zwycięstwo nad tymi których chcemy zawsze i wszędzie pokonywać... teraz ponownie walczymy z Rosją o podobną stawkę - tyle że te Mistrzostwa zdaje się że mają jeszcze większe znaczenie niż te co były właśnie 10 miesięcy temu... finał 16 września 2007 roku - ja myślę że to nie jest przypadek...

od razu już mówię, że dla mnie ten mecz ma równowartość walki na śmierć i życie [oby ta wygrana się powtórzyła z walką na MŚ!!], więc że jak przegramy [tfu tfu przez lewe ramię! nie daj Boże!] to pewnie dłuuugo mnie tutaj nie zobaczycie...

Z Rosją o medalową szansę

Stawką ostatniego pojedynku Polaków w gr. B – z Rosjanami – jest szansa na zdobycie medalu siatkarskich mistrzostw Europy. Na transmisję zapraszamy do TVP1. Początek o godzinie 17.50.

Polacy wygrali w grupie tylko z Turcją, ale zwycięstwo to nie będzie się liczyło w dalszej fazie rozgrywek, ponieważ Turcy odpadli z Turnieju. Dlatego, jeśli polskim siatkarzom marzy się półfinał mistrzostw, meczu z Rosją przegrać nie powinni.

Rosjanie nie tylko pewni są awansu z grupy B. W pozameczowych spekulacjach nie dopuszczają innej myśli niż zwycięstwo. Po stylu gry gospodarzy mistrzostw w pojedynkach z Belgią i Turcją (obydwa pojedynki 3:0 dla Sbornej) trudno nie przyznać Rosjanom racji. Jednak w dzisiejszym pojedynku będziemy kibicować biało-czerwonym.

Polska – Rosja (godz. 18.00)

Prawdopodobne składy

Polska: Zagumny, Szymański, Pliński, Kadziewicz, Świderski, Winiarski, Gacek (libero) oraz Prygiel, Bąkiewicz.

Rosja: Chamucki, Połtawski, Kuleszow, Wołkow, Bierieżko, Kosariew, Wierbow (libero) oraz Ostapienko, Krugłow, Grankinow, Abramow i Tietiuchin.

źródło: sport.tvp.pl

a teraz proszę wszystkich forumowiczów o trzymanie kciuków za naszych siatkarzy! a najlepiej by było gdybyście jeszcze poszli do telewizora i oglądali TVP1 o 17.50! dziś jest baaardzooo ważny mecz - ostatni grupowy, z Rosją!

VOLLEY J'ADORE, ALLEZ LA POLONGE!!

Torin - Nie Wrz 09, 2007 9:17 pm

No trzeci set trudno było oglądać na spokojnie - wtopa :(
Oby było tylko lepiej.

Torin

Nataszaa - Czw Lip 16, 2009 8:44 pm

Hm, a wracając do tematu.. :D
Pływam ;) Dużo... bo kocham to. :)
No... I czasem na łyżwach jeżdżę... :D

jurecq - Wto Lip 21, 2009 3:33 pm

x
Maron - Pią Lip 24, 2009 1:30 am

oj jurecq chyba zmianuję cię na braciszka xDDD [tylko co na to Tatuś?!]
siatka ło jezu... zawsze wszędzie... od czasów Igrzysk Olimpijskich w Atenach :D haha i jeszcze mam plakat z finału LŚ z 2007 z naszymi chłopcami :D wisi obok Across The Universe i Step Up 2: The Streets xD
po za moją ulubioną reprezentacją Polski dopinguję zawsze Bułgarów [mój nr dwa :D ], Serbów i Francuzów o ile nie grają z nami :576: Finlandia też jest spoko [Mikko Oivanen i Olli Kunnari za grę w PLS-ie... i za za Simo-Pekka Olliego xD]... i lubię jeszcze Hiszpanów po tym jak wygrali z Rosją ostatnie ME, wtedy to się cieszyłam jakby nasi wygrali :576: [pamiętam że płakałam na tym finale...]
heee jurecq ciekawe czy ty też tak masz że dopingujesz inne reprezentacje :P [nie licze tutaj łyżwiarzy bo w tej dyscyplinie to narodowości bardzo się zacierają...]
piłka nożna jakoś spada na dalszy plan czasem jak się trafi to ogladam mecze naszej reprezentacji... tak samo piłka ręczna :P
łyżwiarstwo to wiadomo... u mnie na równi z tym sportem jest jeszcze gimnastyka artystyczna
jeszcze dochodzi tenis w który gram sobie od czasu do czasu :D ale tylko i wyłącznie męski tenis oglądam xD no chyba że męskie deble... i jeszcze miksty są fajne... już tu nazwisk wypisywać nie będę ale przede wszystkim serb Novak Djokovic jest na moim pierwszym miejscu :D XDDD
to co trenowałam to już nie muszę mówić bo już pisałam w tym wątku nieraz :P
lubię jeszcze oglądać kolarstwo, tenis stołowy, snooker, skoki do wody [akurat są mistrzostwa świata], pływanie synchroniczne i w ogóle pływanie... skoki narciarskie [moja wieczna miłość - Martin Schmitt :576: chyba jedyny niemiec którego lubię w ogóle xDDD] i inne sporty z nartami związane... gimnastyka sportowa, lekkaatletyka...
DUŻO TEGO XDDD
jak robiłam sobie test na facebooku jakim jesteś kanałem telewizyjnym to mi wyszło ESPN :576:

jurecq - Sob Lip 25, 2009 1:33 pm

x
Father - Nie Lip 26, 2009 5:32 am

Cytat:
a teoria z braciszkiem byc moze bylaby warta przeprowadzenia jakis badan...?

Jurecq!
Osobiście jako tatuś bardziej widziałbym Ciebie w roli zięcia. Badań zabraniam albowiem moja Córeczka jest zdrowa na ciele i umyśle. :x
Córeczko!
Jaki sens ma cytowanie listu Jurcqa bez komentarza?

Maron - Nie Lip 26, 2009 12:29 pm

opera mnie zawodzi, tatuśku.
[a poza tym pora była taka że wszystko może się zdarzyć :576: ]

VisVersa - Nie Lip 26, 2009 1:19 pm

jurecq napisał/a:
mam dobry kontakt ze srodowiskiem hip-hopowym i znalezienie kobiety dj'ki, b-girl, czy writerki jest baaaardzo trudne...

hmmm, a więc :

1. czy mogę spytać co to kto to writerka ? coś z graffiti może... ?

2. tak na marginesie- moim największym marzeniem od jakiś dwóch lat jest zostać djką, oczywiście nie profesjonalnie a hobbystycznie, ale że nie obracam się w kręgach gdzie ktoś parałby się tym zajęciem, a ja sama z siebie wyjątkowo mało jestem obrotna to nie mam pojęcia jak się za to zabrać. ale naprawdę chętnie poprawiłabym te nieciekawe, jeżeli chodzi o udzielanie się płci względnie pięknej w tej interesującej dziedzinie, statystyki.


Cytat:
ale jak sa to juz zazwyczaj na bardzo dobrym poziomie (:

cudownie !! wobec tego miło mi wiedzieć, że nieustannie marnuję swój, wychodzi na to, potencjał ;))

jurecq - Nie Lip 26, 2009 1:47 pm

x
Father - Nie Lip 26, 2009 2:09 pm

jurecq napisał/a:
bylem kilka razy na imprezach/zawodach i dziewczyny zawsze byly bardzo milo przyjmowane, w ogole zawsze w tym srodowisku sa mile widziane, no i nie tylko w tym.

Ja uważam, że dziewczyny, są wszędzie mile widziane.
Tam gdzie ich nie ma szerzy się zdziczenie obyczajów i patologia.
Przykładem na to jest armia i stan duchowny. :roll:

Joanna - Pon Lip 27, 2009 12:23 am

jurecq napisał/a:
skoro writer (z ang. oczywiscie) to gosc malujacy graffiti to idac prostym tropem nietrudno sie do myslic kto to jest writerka ;) choc moze to spolszczenie nie jest idealne...


wyjasnienie bardzo przydatne, bo w pierwszej chwili myslalam, ze chodzi o kogos, kto pisze teksty :)
a ze writer to w rzeczywistosci 'painter' ;) bym nie wpadla

jurecq - Pon Lip 27, 2009 7:22 am

x
Joanna - Pon Lip 27, 2009 7:58 am

jurecq napisał/a:

dobrze myslalas bo w pewnym sensie tak jest, bo imie/nick jest przeciez tekstem. graffiti zaczelo sie wlasnie od pisania swojego imienia, najpierw markerami, potem sprayami i czym sie jeszcze dalo, stad nazwa writer. z czasem (okolo 40 lat historii teraz) rozroslo sie to do abstrakcyjnych, trojwymiarowych czy designerskich form, ale ciagle na tych ludzi mowi sie writerzy (a nie potocznie grafficiarze...to tez dluzsza bajka)

to juz nie tak do konca bo to, ze ktos uzywa do malowania sprayu nie znaczy ze jest writerem. narzedzie nie determinuje tego jak nazwiemy osobe, ktora sie nim posluguje, ani tego co za jego pomoca powstanie.
'painter' to chyba taki bardziej od malowania scian na jeden kolor w pokojach, choc na tyle dobry z angielskiego nie jestem zeby sie zaglebiac w niuanse... ale dalbym jak juz 'artist' (:

dosc dlugi temat, jak wszystkie o sztuce. sorry, ze offtop, ale nie odmowilem sobie odpowiedzi - w koncu to moja dziedzina :)


miałam na myśli nie tyle zaglębianie się w znaczenie i dokładne tłumaczenie, co po prostu prosty rzeczownik odczasownikowy, nazwę określającą wykonywaną daną czynność (stad cudzyslow), a nie żadne semantyczno - translacyjne dywagacje ;)
bardziej na zasadzie 'pisacz' - 'malowacz', 'ktoś kto pisze', niekoniecznie od razu pisarz, itd:)

dzięki za powyższe wyjaśnienie. fakt, coś słyszałam kiedyś, że to się wzięło od inicjałów, czy coś takiego. ale to ciekawe, że właśnie nazywa się ich writerami, a mimo iż czynność kojarzona z grafitti to dla większości ludzi malowanie, nie pisanie;)
a że nie każdy jest writerem - to pewnie tak, jak nie każdy, kto tańczy na sali, jest od razu tancerzem :)

off faktycznie nam wyszedł - ale chyba w miarę ciekawy?

jurecq - Pon Lip 27, 2009 9:29 am

x
Joanna - Pon Lip 27, 2009 1:59 pm

jurecq napisał/a:

no ale ZACZĘŁO sie od pisania, czesto tak jest ze nazwa pozostaje wierna pierwszym etapom powstawania czegos, podczas gdy ten przedmiot czy czynnosc ulega ewolucji. zaczelo sie od pisania, a teraz jest malowanie, ale malowanie liter tez jest pisaniem :) np o japonskiej kaligrafii mowi sie, ze sie pisze, a sie przeciez maluje. niestety skojarzenia wiekszosci ludzi na temat malowania sprayem sa BARDZO stereotypowe i mieszanie malowania z pisaniem jest malenkie w porownaniu do innych etykietek:) no i malo kto wie co sie dzialo na liniach metra i jego okolicach w NY 40 lat temu;)


Tak, rozumiem, to samo napisałeś już przecież wcześniej, w poprzednim poście ;)

Mówię tylko, że większość ludzi na to by nie wpadła, mam na myśli tych nieinteresujących się tym tematem rzecz jasna.

Co do japońskich znaków - ja tam osobiście mówię, że je rysuję ;) Chociaż już tak dalej zbaczając z tematu, to dodałabym, że wg mnie jest duża róznica między po prostu pisaniem - zapisywaniem czegoś, a kaligrafowaniem; mniej więcej taka jak między chodzeniem (przejściem z jednego miejsca w drugie), a tańczeniem.

Father - Pon Lip 27, 2009 3:15 pm

jurecq napisał/a:
niestety skojarzenia wiekszosci ludzi na temat malowania sprayem sa BARDZO stereotypowe i mieszanie malowania z pisaniem jest malenkie w porownaniu do innych etykietek:)

Skoro off top się pięknie rozwinął to aby podgrzać dyskusję przypomnę iż malowanie sprayem jest nieekologiczne ponieważ uwolniony gaz (azot) rozprzestrzenia sie w górnych warstwach atmosfery niszcząc jonosferę która chroni nas przed promieniowaniem kosmicznym gama.
Oczywiscie jeden Pan Jurecq zła nie narobi ale gdy ta moda się rozprzestrzeni to grozi nam katastrofa.
Trochę żartuję ale już w UE szykują dyrektywę aby do sprayów używać helu który znacząco wpłynie na koszt całej zabawy.

Torin - Sro Lip 29, 2009 8:56 pm

Drodzy Chłopcy i jeszcze bardziej drogie Dziewczynki (a w zasadzie to nawet jedna Dziewczynko...).
Ja miszcz of topów i wyjątkowo spolegliwy w tej kwestii gość kaaapkę przywołuję do porządku. Robi nam się of top od of top-a a to już nie za bardzo - nie nie nie !!!
Nooo !!!
Więc chociaż bardziej trzymać się proszę pierwotnego zboczenia (z kursu wątku of kors) dzięki czemu w stosownym momencie będzie można je wydzielić ku pożytkowi ogółu ;)

Torin

Alya - Sro Sie 12, 2009 6:09 pm

A ja 2 razy w tygodniu trenuje pływanie + do tego jeszcze mam godzinę WF-u na basenie. Lubie także jeździć na rowerze. Mniej więcej raz na dwa tygodnie robimy sobie z przyjaciółmi taka trasę z naszej miejscowości (mieszkam pod Krakowem) pod Wawel, przez Tyniec - jakieś 20 km w jedna stronę. A oprócz tego na każdym WF-ie gramy w siatkę - osobiście jestem wielkim kibicem męskiej i damskiej siatkówki. Jestem także kibicem piłki ręcznej - moja kuzynka gra zawodowo no i oczywiście piłki nożnej. Lubię sobie czasami z kumplami pograć ;) .
jaromir - Wto Paź 20, 2009 6:25 pm

Zobaczyłem cały wątek i utwierdzam się, ze jestem na tym forum nieprzypadkowo.
Obok baletowych upodobań, mnie też, bardziej niż innych interesują sporty estetyczne, gdzie sprawnośc, koordynacja ruchu itp. nie są środkiem do zyskiwania goli, metrów czy czasów, ale bezpośrednio podlegają ocenie, by lapidarnie uchwycić istotę.

Co do mnie to trochę żeglarstwa było, ostatnio co pewien czas na sezon siłownia dla poprawy metabolizmu, zachowania sylwetki i ogólnej kondycji, także psychicznej.
Logo klubu ST Pauli z Hamburga w moim awatarze, to raczej sympatia dla postawy ich wyjatkowych fanow, tolerancyjnych, antyfaszystowskich, zaprzeczenie stereotypu kibola.

A co do sportów, które podziwiamy, to przy okazji poinformuję o wynikach w gimnastyce, bo w polskich mediach zero informacji.
Na tydzień temu zakończonych Mistrzostwach świata w gimnastyce Marta Pihan-Kulesza była 13 na poręczach – nie weszła do finału. Adam Kierzkowski świetnie w eliminacjach na poręczach – czwarty, w finale ostatni tzn 8. i słaba ocena ( to i tak drugi chłopak w Europie za 6tym Holendrem, reszta w finale to Azjaci ) Słabnie pozycja Rumunek i Rosjanek, więcej wygrywają Chinki i Amerykanki.
Sport ten osiąga nowe horyzonty, w finale nie tylko Australijka, Brytyjka, Włoszka, ale także Kolumbijka.

Wczesniej (30 IX ) Marta wygrala konkurencje na dosc prestizowym GP Kataru – szejkowie coraz bardziej zainteresowani tym sportem. W Polsce dzieli od niej przepaść inne zawodniczki.

jurecq - Nie Lut 21, 2010 7:05 am

x
Sagittaire - Nie Lut 21, 2010 11:16 am

co do A.M, to powiem szczerze, ze ja osobiscie zawsze, jak widze sukces czlowieka ,wypracowany w takiej heroicznej czasem walce ze soba samym i calym swiatem, to mnie to ukrzydla jak malo co.

Co prawda, te osiagniecia ludzi, z ktorymi sie zazwyczaj stykam, i ktore mnie tak ciesza, to nie sa to dokonania sportowe ale inne.... zwiazane z zupelnie innymi rzeczami.... (mniejsza o to) Jednak osiaganie wynikow w sporcie mam czasem wrazenie, ze ma duzo wspolnego z tymi rzeczmi, z ktorymi sie stykam.

Generalnie takie zaparcie sie siebie i umiejetnosc wydobycia z siebie sily - mimo tym wszystkim nagonkom od ludzi i z gazet, ze A.M. jest skonczony itd (swoja droga ciekawe skad sie w nas ludziach cos takiego bierze) -to rzecz rzeczywiscie fantastyczna.


jaromir napisał/a:
Zobaczyłem cały wątek i utwierdzam się, ze jestem na tym forum nieprzypadkowo.
Obok baletowych upodobań, mnie też, bardziej niż innych interesują sporty estetyczne, gdzie sprawnośc, koordynacja ruchu itp. nie są środkiem do zyskiwania goli, metrów czy czasów, ale bezpośrednio podlegają ocenie, by lapidarnie uchwycić istotę.

.


Co do tego, ze nieprzypadkowo to ja tez tak czasem mam jak co i rusz w jakims temacie wyjdzie , ze kilka osob mysli podobnie.

ale co do prymatu sportow estetycznych nad np pilka nozna, to powiem szczerze, ze kiedys tez tak myslalam ale potem zmienilam zdanie co do pilki, jak zetknęłam sie z 1 osobą, zawodowo trenujaca pilke nozna , ktorej sama bym chetnie pomnik wystawila...

Generalnie jak sie weźmie kilku pilkarzy, nawet z naszego polskiego podworka, tych ktorzy emigrowali i nie, to czasem mi bardzo imponuja np tym, ze z jakiejs tam wsi po iles godzin dziennie jak byl maly dojeżdzal na trening itd. Generalnie trud czasem morderczy. To ma w mojej ocenie jednak duza wartosc.

Generalnie kazde osiagniecie ma duza wartosc. To co w przypadku np pilki je umniejsza w powszechnym odczuciu to kilku pilkarzy niezbyt madrych czy ilus kibicow, ktorzy na meczach w grupie wyladowywuja swoje flustracje czy agresje . Ale czy to pilkarza i jego osiagniecia umniejsza? moim zdaniem nie, wiec mi czasem bardzo imponuja. A przez to i na sama pilke jakos zupelnie inaczej patrze i kurcze jakos ja zaczelam wreszcie doceniac. Wiec tak, ze to jakis gorszy sport, to bym nie powiedziala, inna sprawa, ze jemu moze sie lepiej ogladac to a innemu tamto: to tez prawo wyboru

jurecq - Nie Lut 21, 2010 11:48 am

x
Father - Nie Lut 21, 2010 1:01 pm

Cytat:
Generalnie kazde osiagniecie ma duza wartosc. To co w przypadku np pilki je umniejsza w powszechnym odczuciu to kilku pilkarzy niezbyt madrych czy ilus kibicow, ktorzy na meczach w grupie wyladowywuja swoje flustracje czy agresje . Ale czy to pilkarza i jego osiagniecia umniejsza? moim zdaniem nie, wiec mi czasem bardzo imponuja. A przez to i na sama pilke jakos zupelnie inaczej patrze i kurcze jakos ja zaczelam wreszcie doceniac. Wiec tak, ze to jakis gorszy sport, to bym nie powiedziala, inna sprawa, ze jemu moze sie lepiej ogladac to a innemu tamto: to tez prawo wyboru

Ujęłaś mnie tym i zaimponowałaś. Nie jestem fanem piłki ale ją szanuję bo jak mało ktora z wielu dyscyplin sportowych jest ich syntezą :smile:
Jurecq! Co tu komentować: jest Małysz a potem długo, długo nikt :shock:

jurecq - Nie Lut 21, 2010 1:21 pm

x
Joanna - Sro Lut 24, 2010 10:00 pm

Przecież wszędzie jest duży wysiłek czy to w sporcie - każdym, czy tańcu. Wysiłek jak wysiłek. Też zdarzało mi się zdarzyło jechać kilka godzin na próbę do innego miasta na 10 czy 11 rano. Mnie takie dyscypliny 'piłkowe' po prostu nudzą, nie umniejszam wysiłku tych zawodników, bo wiadomo, że wszyscy oni ciężko pracują, i nie oni jedyni.

Natomiast zauważyłam też, że z biegiem lat coraz mniejsze wrażenie w ogóle robi na mnie popis, dążenie do ekstremów organizmu, itp., czyli w sumie to, na czym opiera się sport (czyli w tym także te wszystkie gimnastyki artystyczne itp.) - dążenie do absolutnego maximum jako jedyna zasada, cel sam w sobie, idea dla idei (a nie np. dla przeżycia itp.). Jak byłam młodsza, to mi to bardziej imponowało, dzisiaj patrzę raczej na to, że nie zawsze warto dążyć do samego wyczynu jako takiego, bo w dalszym rachunku więcej to przynosi szkody, niż pożytku. Chyba, że jest się zwycięzcą, ale ten jak wiadomo jest tylko jeden;)

Nie chcę zostać źle zrozumiana - lepiej jest ćwiczyć, niż nie ćwiczyć w ogóle, tej ewentualności nawet nie biorę pod uwagę.

Father - Sro Lut 24, 2010 10:21 pm

Joanna napisał/a:
Mnie takie dyscypliny 'piłkowe' po prostu nudzą,

Oooooo! Moge to zrozumieć ale przyjmij do wiadomości, ze piłka to nie tylko ekstremalny wysilek fizyczny ale także intelektualny tak, tak nie pomyliłem się. Wiem, że się obruszysz no ale to zrozumiałe bo nie rozumiesz piłki tak jak sądzę pilkarze nie rozumieją tańca, chociaż kto wie? :roll:

Joanna - Sro Lut 24, 2010 11:17 pm

nie obruszam się, aczkolwiek nie uwazam, zeby to byl faktycznie az taki wysilek intelektualny. jasne, na pewnym poziomie fizycznosci trzeba myslec, ale nie sa to wyzyny intelektualnego umyslu, a raczej duzo w tym intuicji, itp., niemniej jednak jasne, jest to proces intelektualny rowniez, i to wcale niemaly. (w tancu podobnie, do tego dochodzi jeszcze rytmika, itd.)

ale bez przesady, nie robmy ze sportowcow naukowcow.

ps. nie mowie, ze 'rozumiem' pilki, widze w tym jakas celowosc, zasady, itp. po prostu mnie to NUDZI.

jaromir - Sro Lut 24, 2010 11:25 pm

jurecq napisał/a:
widze ze nikt nie skomentowal tego co zrobil Adam, a uwazam ze .......


Ha, zagladnalem tu dopiero teraz i w pierwszej chwili pomyślałem, ze chodzi o Adama, którego wymienilem w poprzednim poscie kilka miesiecy temu.

Niewątpliwie sport wyzwala emocje, przezywamy emocje, najczęsciej przy pilce noznej jak widac z kolejnych postow.

Sport to business tym wiekszy im bardziej popularna dyscyplina. Wynagrodzenia zawodnikow za wysilek wprost proporcjonalne do pozycji businesowej danej dyscypliny, a nie wysiłku sportowca.

Jest kilku dobrych polskich bramkarzy, ale sa glownie w swoich klubach w rezerwie, Dudek, ktory w Realu Madryt siedzi zawsze na ławce zarabia 6 mln euro rocznie , tych kilku innych podobnie, koszykarz Gortat ten sam poziom, a Kubica nieco więcej wlokąc sie w ogonie stawki.

Wspominałem w tamtym poscie o Adamie Kierzkowskim, ktorego wysilek, aby wejsc do finalu na mistrzostwach swiata w gimnastyce był nie mniejszy niz ktoregokolwiek z wymienionych, a nie został tu nawet skomentowany.

Dodam, ze z budzetem rownym rocznym zarobkom tych kilku bramkarzy grzejacych ławe jak to sie mowi, mozna byłoby stworzyć zespół baletowy, ktory miesciłby sie w pierwszej dziesiatce po obu stronach Atlantyku, dawal by rocznie 60 spektakli, 3-4 premiery i zatrudnial 2-3 wybitnych solistow.

Czy to jest sprawiedliwe?

Father - Czw Lut 25, 2010 7:39 am

jaromir napisał/a:
Czy to jest sprawiedliwe?

Nie to jest niesprawiedliwe ale za to zgodne z trendami światowymi, dokładniej z oczekiwaniami mas ludzkich.
Taniec jak każda sztuka rodzi sie w ciszy i w zapomnieniu. Gdyby go dofinansować jak piłke przestałby być sztuką :wink:
Sprawiedliwość jest pojeciem abstrakcyjnym i całkowicie subiektywnym nigdy jej nie było i nie będzie a wszyscy jej chcą? :shock:
Joanno! Gdybym Cię zaprosił na dobry mecz to widać byś nie poszła? :D

Sagittaire - Czw Lut 25, 2010 8:04 am

no ale gdyby np A.M. powiedzial, kilka lat temu, ze on to bedzie dla siebie, a nie na rekordy , bo tak zdrowiej, to troche radosci by ludziom zabrał. :D

Ale co do zasady, zwlaszcza jesli chodzi o taniec, to jak najbardziej. Tę mysl, ze liczy sie jednak coś wiecej niz technika , pojelam tak do konca, jak zobaczylam w grudniu Malakhova, ktory bez jakis super skokow mnie generalnie zahipnotyzowal. Tym bardziej to "cos" ma rzecz jasna znaczenie we wspolczesnym, gdzie wybija sie zdecydowanie na plan pierwszy-co do zasady chyba.

A co do zarobkow pilkarzy, to w wakacje te przezylam maly szok, jak mialam okazje obejrzec sobie roczny dochod jednego, nie nawet z najlepszych, naszego łódzkiego widzewa. Wczesniej to myslalam , ze oni cienko przedą, a ten pensje mial taka, ze sobie mogl zyc na przyzwoitym poziomie i do tego inwestowac calkiem niezle sumy. Kilka ladnych tysiecy co miesiac. Przy czym jak wiemy Widzew jest 2-go ligowy...

vickop - Czw Lut 25, 2010 8:12 am
Temat postu: Re: Sport, czyli jakie dyscypliny lubicie (uprawiacie)?
Lupus napisał/a:
Na foum jest sporo entuzjastów gimnastyki artystycznej i sportowej. Ciekawe jakie jeszcze dyscypliny Wam się podobają? A może trenujecie którąś z nich?
Moje ulubione to: lekkoatletyka, pływanie i szermierka.


Pływanie, koszykówka, tenis :lol:

Father - Czw Lut 25, 2010 9:46 am

A narciarstwo alpejskie? Godzinami ogladałem w Vancouwer biegi zjazdowe, slalomy i crossy. No kiedyś byłem jakimś tam mało liczącym sie zawodnikiem w tej dyscyplinie i dlatego czuję to a zwłaszcza atak na tyczkę, kiedy sie o nią ociera a w glowie już jest plan ataku na kilka następnych, krawędzie wbijają nogi do gardła a ty sie cieszysz człowieku pomimo,że pod tobą przepastna linia stoku. Tak, tv nie oddaje tego nachylenia ktore miejscami przekracza 40 stop. dlatego wywrotki na żle zabezpieczonej trasie kończą sie czasem tragicznie.
vickop - Czw Lut 25, 2010 10:30 am

I kocham snowboard, ale żadko jeżdżę z braku czasu :?
Joanna - Czw Lut 25, 2010 10:32 am

Sprawiedliwości dodam, że nudzi mnie nie tylko piłka nożna, ale piłka w ogóle - koszykówka, siatkówka i jeszcze inne tego typu. ;)
Torin - Czw Lut 25, 2010 10:40 am

<Off top mode on>
Joanna napisał/a:
Jak byłam młodsza, to mi to bardziej imponowało, dzisiaj patrzę raczej <ciach>

Gdybym nie wiedział ile masz lat to mógłbym założyć iż jestem jakiś niedojrzały podlotek w stosunku do Ciebie :D (i chodzi mi tylko o BRZMIENIE wypowiedzi nie o zawartość ;) )
</off top mode off>

Torin

Father - Czw Lut 25, 2010 10:47 am

Domyślam się powodów nużacych Ciebie ale czy koniecznie musisz to aż tak manifestować? Przeca fanów piłek są na świecie już miliardy. A zatem po co mieć tyla wrogów? To nie dyplomatyczne :wink:
To jakie sporty Ciebie interesują Czcigodna Joanno?

jaromir - Czw Lut 25, 2010 11:03 am

I kto tu straszy masami - miłośnik tak subtelnej sztuki jak balet ?
Father - Czw Lut 25, 2010 11:15 am

A co to ma do rzeczy? Ja jestem miłosnikiem subtelnych sztuk, to prawda. Ale z tego faktu nie wynika wcale to , że jestem subtelny. ;)
Joanna - Czw Lut 25, 2010 11:29 am

Torin napisał/a:
<Off top mode on>
Gdybym nie wiedział ile masz lat to mógłbym założyć iż jestem jakiś niedojrzały podlotek w stosunku do Ciebie :D (i chodzi mi tylko o BRZMIENIE wypowiedzi nie o zawartość ;) )
</off top mode off>

Torin


heh no tak :lol:

ale jak człowiek dużo tańczy (czy trenuje, bo w sporcie też tak jest), to wierz mi, że znacznie szybciej czuje upływającą młodość - w 'normalnym' świecie jestem jeszcze w miarę młoda, w tańcu już niestety niekoniecznie:(


A co do tego całego 'manifestowania' - bez przesady, zwyczajnie mówię, że mnie to nudzi i tyle. Moich rodziców np. nudzi balet.

Jakie sporty lubię, ćwiczyć ogólnie zawsze lubiłam, ale raczej sprawnościowe rzeczy, niż 'piłkowe' (których nie znosiłam nigdy!). Oglądać - właściwie nie przepadam za oglądaniem sportu, ale jeśli już, to dyscypliny te bardziej 'estetyczne', typu gimnastyka, skoki do wody, itp. Ale nie wiedzieć czemu jestem w stanie oglądać również lekkoatletykę:)

Father - Czw Lut 25, 2010 1:04 pm

pomyłka-przepraszam
Father - Czw Lut 25, 2010 1:15 pm

Joanna napisał/a:
ale jak człowiek dużo tańczy (czy trenuje, bo w sporcie też tak jest), to wierz mi, że znacznie szybciej czuje upływającą młodość - w 'normalnym' świecie jestem jeszcze w miarę młoda, w tańcu już niestety niekoniecznie:(

Czy nie warto by wziąść trochę urlopu aby wypocząć od tego tańczenia?
A wlaśnie, jawi mi sie nowy temat, mianowicie: co tancerze robia na urlopach(chyba nie tańczą?)
Joanna napisał/a:
le jeśli już, to dyscypliny te bardziej 'estetyczne', typu gimnastyka, skoki do wody, itp. Ale nie wiedzieć czemu jestem w stanie oglądać również lekkoatletykę:)

A łyżwiarstwo figurowe i narciarstwo alpejskie to już nie?

Joanna - Czw Lut 25, 2010 1:28 pm

Father napisał/a:

Czy nie warto by wziąść trochę urlopu aby wypocząć od tego tańczenia?

Joanna napisał/a:
le jeśli już, to dyscypliny te bardziej 'estetyczne', typu gimnastyka, skoki do wody, itp. Ale nie wiedzieć czemu jestem w stanie oglądać również lekkoatletykę:)

A łyżwiarstwo figurowe i narciarstwo alpejskie to już nie?


zacytuję się sama: itp.. ;)
narciarstwo nie mam pojęcia, nie jeżdżę ani nie oglądałam nigdy.

i co z przerwy, jak człowiek w tym czasie też się starzeje, a co gorsza nic w tym czasie nie robi;) to zawód (zarówno taniec jak i sport) bardziej wymagający i intensywniejszy niż 'normalne' pracowanie, ale za to i znacznie krótszy.

Father - Czw Lut 25, 2010 1:59 pm

Joanna napisał/a:
i co z przerwy, jak człowiek w tym czasie też się starzeje,

Zważ, że dotknęłaś paradoksu bo człowiek postepując w ten sposób nie bedzie miał kiedy umrzeć. A to chytre :D
Nie wiem czy zauwazylas ale masz jubileusz ponieważ "nabiłas" 3000-czny post
Rekord forumowy- gratuluję ( to też taki sport :wink: )

Joanna - Czw Lut 25, 2010 2:05 pm

[off]
y, nie rozumiem? ale jak zrozumiem, to chętnie wykorzystam w praktyce:D
[/off]

jurecq - Czw Lut 25, 2010 4:06 pm

x
sisha945 - Czw Lut 25, 2010 4:50 pm

jurecq napisał/a:
niestety masy i media generuja zarobki niewspolmierne do umiejetnosci (chocby bardzo wybitnych) niektorych sportowcow i nie tylko.

nie tylko w sporcie..
to samo jest z aktorami, muzykami i wieloma innymi "dziedzinami".
i oczywiście nie jest to sprawiedliwe..

Father - Czw Lut 25, 2010 4:59 pm

sisha945 napisał/a:
oczywiście nie jest to sprawiedliwe..

To akurat jest sprawiedliwe ponieważ na te zarobki składaja sie ludzie którzy chca ich ogladać. Z reguły nikt w w wielkim sporcie nie płaci wg rozdzielnika tylko za popularność która nagania kasę głównie organizatorom.
A czy wygrana w grę liczbową jest sprawiedliwa? :D
Przeciez sport wyczynowy to też taka gra oparta w dużej mierze na teorii wielkich liczb i wszyscy którzy godzą sie do niej przystąpić powinni znać jej zasady.

Sagittaire - Czw Lut 25, 2010 7:13 pm

Joanna napisał/a:
nie uwazam, zeby to byl faktycznie az taki wysilek intelektualny. jasne, na pewnym poziomie fizycznosci trzeba myslec, ale nie sa to wyzyny intelektualnego umyslu, a raczej duzo w tym intuicji, itp., niemniej jednak jasne, jest to proces intelektualny rowniez, i to wcale niemaly. (w tancu podobnie, do tego dochodzi jeszcze rytmika, itd.)
..


Jeszcze na chwile do tego wrócę.

Tak jak w tancu, tak w kazdym chyba sporcie bez myslenia nie da rady osiagnac wyzyn. Jak to powiedziala pewna zołza na filmie Beautiful tragedy -jak ktos jest glupi, jak Ty..., to tancerką nie zostanie (inna sprawa, ze akurat TA osoba, do ktorej te slowa byly kierowane tancerka zostala, ale mniejsza o to :D ).

Tak samo na filmie dokumentalnym o Maksimie Wojtiulu facet, co najbardziej sie rozplywal nad Maxem stwierdzil, ze to co przesadzilo o tym, ze jest najlepszym tancerzem to nie tyle talent, ile myślenie.

A w piłce noznej? wg mnie myslenie to podstawa. Pamietam w wakacje jak mialam okazje sluchac tego pilkarza z widzewa, to tak sluchalam, sluchalam i myslalam sobie , ze inteligencje to ma zaj... (przeprasszam za slowo niecenzuralne :oops: ). Przy calej tej stresujacej jednak dla niego sytuacji , w jakiej sie znalazl, umiejetnosc jego kojarzenia i odnajdywania sie w ciezkiej sytuacji byla rzadko spotykana. ogolnie b fajny chlopak; moze troche za bardoz wyczesany ale ogolnie OK i rzeczywiscie zaloze sie ze testy na inteligencje, to by mu wyszly baaaardzo dobrze,

Koniecznosc inteligencji w pilce noznej jest i to tym bardziej w pilce bardziej profesjonalnej niz nasz Widzew biedny, drugoligowy. Nawet przy duzych umiejetnosciach technicznych, ale marnej inteligencji nic sie w pilce nie osiagnie.

Ja powiem szczerze, ze mi ostanio takie sporty druzynowe z pilka tez nozna ale i siatkowka zaczely odpowiadac jako widzowi; nie zebym ogladala jakos duzo , bo nie z raz na pol roku, jak cos bardziej jest ciekawego, ew olimpiady i wazniejsze mecze itd. To co pewne, to to, ze z pewnoscia mnie nie nudza, no chyba ze to nasza polska pilka i jest koniec meczu 0:0, 0- ciekawych sytuacji, 0 adrenaliny .

jurecq - Czw Lut 25, 2010 9:17 pm

xx
Sagittaire - Czw Lut 25, 2010 9:28 pm

jurecq napisał/a:
pamietam czasy swietnosci widzewa, .


ja tez pamietam, byly czasy, gdy z dalekich stron na mecz Widzewa tłumy w innych miast jechaly, oby jeszcze kiedys wrocily...

sisha945 - Czw Lut 25, 2010 9:38 pm

X
Sagittaire - Pią Lut 26, 2010 11:40 am

rozumiemy, rozumiemy ;)
Bambyno - Sob Maj 15, 2010 9:44 pm

Mając 14lat trenowałam siatkówkę przez rok. Do dzisiaj mam wielki szacunek do tej dyscypliny :)
miss ladybird - Sob Maj 15, 2010 10:10 pm

Siatkówka u mnie jest na tak, jednak najbardziej kocham jazdę konną.
calawtrawie - Nie Maj 16, 2010 9:06 am

Była siatkówka przez jakieś 3 lata i kiedyś jeszcze piłka ręczna :D
Kostaryka - Nie Maj 16, 2010 5:50 pm

było pływanie przez 4 lata.
alexa07 - Nie Maj 16, 2010 6:58 pm

siatkowkja i plywanie :D
Maniuss - Wto Cze 22, 2010 12:15 pm

X
Doma:) - Pią Cze 25, 2010 4:34 pm

Ja oprócz baletu trenuje łyżwiarstwo figurowe , pływanie , jazde konną i trochę gimnastyki. :wink:
Georgia~ - Czw Lip 01, 2010 9:04 am

kiedyś pływałam nawet kilka medali zdobyłam ale to stare dobre czasy :smile:

w zeszłym roku chodziłam na siatkówkę ale mnie towarzystwo wkurzało bo byli o rok wyżej i myśleli że są taaaacy cool :x

hmmm...jeśli taniec towarzyski to też sport to też go dopiszę (zrezygnowałam po 2,5 roku bo mnie instruktor wkurzał) :D

a teraz (niestety chałupniczo) od około 2 lat "baletuję" :P

madziadziama5 - Czw Lip 01, 2010 5:06 pm

jazda konna ;)
Sagittaire - Nie Lip 04, 2010 7:49 pm

Georgia~ napisał/a:
wkurzało bo byli o rok wyżej

Georgia~ napisał/a:
zrezygnowałam po 2,5 roku bo mnie instruktor wkurzał)


nerwus z Ciebie jak nie wiem :D (ale ja to lubie)

Georgia~ - Pon Lip 05, 2010 10:02 am

taaaak wiem..........ze mnie lubisz :D

no coz zodiakalne lwy tak maja niestety (a moze i stety :P )

oouuppsss juz nawet do astrologii (astronomii :?: ) przeszlam.......

a co do instruktora to on sie jak pedal zachowywal............najbardziej mnie wkurzal jak mowil :eray edwa etrzy: grrrrrrrrrrr :evil: albo :no obciagnij te palce: taaa zaraz mu obciagne...........

Torin - Sob Lip 10, 2010 11:35 pm

Georgia~ napisał/a:
astrologii (astronomii :?: )

Zdeeeeecydowanie astrologi :)


Torin - niespełniony astronom ;)
p.s.
na temat obciągania nic nie powiem - żadnego żartu bo by został zjedzony bez popitki ;)

eventail - Czw Lip 15, 2010 2:21 pm

Lepiej zachować tu dyplomatyczne milczenie :P
Ja oprócz tańca ćwiczę jeszcze kung fu wu shu(chińska sztuka walki, można ja zaobserwować w chińskich super produkcjach typu "Hero", "Przyczajony tygrys, ukryty smok", "Dom latających sztyletów"). Eh, już cztery lata będą... :wink:

Kasul - Pią Lip 16, 2010 3:43 pm

wow!! Kung-fu!przez 4 lata. . !to się nazywa mocny(nie tylko :razz: )zapał!ja kiedyś aikido ćwiczyłam. . .niestety przestałam. Obecnie fanatycznie pływam :twisted:
eventail - Pią Lip 16, 2010 3:57 pm

Wu Shu to moja miłość :D dzięki niemu, paradoksalnie, zainteresowałam się rozwojem swojego ciała a przez to tańcem. Zresztą, można potem jego elementy fajnie wykorzystać w choreografii. Wtedy ludzie są zachwyceni i ma to oryginalny wyraz :)
Dareel - Czw Sty 14, 2016 8:49 am

No u m nie nr 1 to profesjonalna siłownia sportowa poznań potem może bieganie i czasami gram w piłkę nożną amatorsko , to w sumie wszystko :)
Magarlais - Sro Cze 22, 2016 8:58 am

Ja ostatnio wziąłem się za bieganie, do tego jazda rowerem. Staram się też w środy chodzić na basen + sauna:) ogólnie staram się codziennie jakiś wysiłek fizyczny robić.
kika11 - Czw Sty 26, 2017 6:42 pm

Mam koleżankę dla której nawet zimą codzienne bieganie jest podstawą. Z tego też powodu dziewczyna bardzo długo szukała odpowiedniej bielizny oraz ubrania, w którym mogłaby biegać, a jednocześnie nie krepowałyby jej ruchów oraz nie przeziębiłaby się. Bielizne znalazła na https://www.domenasportow...ni-BI10020.html :) Termoaktywna to podstawa. Zresztą całe ubranie ma termoaktywne!
annetta - Pią Mar 17, 2017 8:11 am

Ostatnio staram się dbać o kondycję i uprawiam sport o wiele częściej niż wcześniej..... Jest kilka dyscyplin, które szczególnie lubię"
bieganie
jazda na rowerze
zimą oczywiście jazda na lodzie ( uczę się figurowej chociaz powiem Wam,ze jest to trudniejsze niż sądziłam wcześniej....).

Super są również rolki:
http://super-fit.pl/jak-w...ni-model-rolek/

Aczkolwiek polecam wybrać sobie jakiś porządny model ( bedzie Wam wygodniej).

klemens7 - Pią Kwi 16, 2021 9:14 am

znajdę tutaj jakiś fanów piłki halowej? :) Jakiś czas temu złapałam na nią zajawkę i zastanawiam czy macie jakies dobre źródła na jej temat :) Sam trafiłem na ten portal http://pogon04.szczecin.pl/ i bardzo dużo się stamtąd dowiedziałam :) Zastanawiam się co wy polecacie? :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group