www.balet.pl
forum miłośników tańca

POGADALNIA - marzenia o tancu

Nefretete - Nie Lip 03, 2005 2:32 am
Temat postu: marzenia o tancu
Jakie macie marzenia o tancu, takie zupelnie nierealne, niczym sceny z filmu?? Nie mam na mysli marzen typu dyplom SB, tytul solistki, angaz w TW-ON, ale np spacer z Baryshnikovem, pointa M. Plisieckiej zawieszona nad lozkiem, obecnosc na probie u Bejarta itp :)
Kasia G - Nie Lip 03, 2005 10:18 am
Temat postu: Re: marzenia o tancu
Nefretete napisał/a:
Jakie macie marzenia o tancu, takie zupelnie nierealne...


czasem śni mi sie że tańcze, zawsze na pointach 8) To mi wystarcza. Są tez inne marzenia o spotkaniach z gwiazdami baletu, ale te okazują się coraz bardziej realne ;)

tancereczka19 - Nie Lip 03, 2005 11:25 am

Moje marzenia są czesto związane z piruetami;) Nawet nie chodzi o ilość tylko o szybkość! Tak szybko jak sobie wyobrażam chyba w ogóle nie da sie piruetów zakrecić :lol: Bardzo to nierealne, ale tak ładnie wygląda :wink:
Nefretete - Nie Lip 03, 2005 1:20 pm

no wlasnie, Kasiu, pewnie to co kiedys wydawalo sie nierealnym marzeniem, z kazdym kolejnym wydarzeniem baletowym staje sie rzeczywistoscia :) tylko pozazdroscic :)
ja np bardzo chcialabym zobaczyc "Jezioro labedzie" w Operze Paryskiej. I choc raz w zyciu zalozyc pointy.

sfra - Nie Lip 03, 2005 8:44 pm

A ja chciałbym tańczyć tak jak nikt nie potrafi...
sisi - Nie Lip 03, 2005 10:27 pm

a ja chcialabym moc zatanczyc wszystko co tylko sobie wymysle, rowniez na pointach, pas de deux i inne... zebym nie miala zadnych ograniczen umiejetnosci...
uleczka - Nie Lip 03, 2005 11:00 pm

Zebymóc tanczyc i nie tracić siły, zeby mieć takie mozliwości jak jeszcze nikt na swiecie...poprostu taka machina do tanca, jak nikita do zabijania
Joanna Bednarczyk - Pon Lip 04, 2005 1:07 am

xx
Joanna - Wto Lip 05, 2005 12:27 am

A mnie się czasami marzy, że robię dobrą improwizację. Taką, że nie ma w niej ani jednego fałszywego ruchu, żadnych automatyzmów i kalk, a jednocześnie jest to naprawdę interesujące...
sisi - Wto Lip 05, 2005 5:34 pm

tak a propo marzen...

"We can fly as high as our dreams dare to live... unless we are chicken"

zakladam, ze jednak wiekszosc forumowiczow nie jest kurczakami, wiec do roboty!! hihi, kto wie, moze niedlugo uslyszymy o tancereczce19 krecacej piruety z zawrotna szybkoscia albo o nefretete-primaballerinie opery paryskiej... (przyjade zobaczyc!) kto to wie... ;)

tancereczka19 - Wto Lip 05, 2005 8:36 pm

:lol: tak Sisi.... No ale kto wie... Mam nawet taką własną (samodzielnie wymyśloną i wymarzoną;)kombinację do kawałka z "Dziadka do orzechów"- chyba nawet do uwertury :lol: żeby było smieszniej (nie jestem laikiem ale marzenia nie muszą być logiczne no nie? :wink: ) na sam koniec utworu mam zaplanowane piruety (dla ułatwienia powiem że jeden za drugim;). Nie planuje jakichś specjalnych przerw miedzy nimi. Mam tylko mały problem bo nie wiem czy głowa mi bedzie chciała tak szybko chodzić. Żeby mi się tylko nie odkręciła :lol:
Nefretete - Wto Lip 05, 2005 9:06 pm

sisi, mnie by wystarczylo obejrzec cos z reperuaru Opery Paryskiej :) - o byciu tamtejsza tancerka nie smialabym nawet pomarzyc, choc nie ukrywam, ze marzenia o tancu "w praktyce" tez mam. Czasem zaczynam w to wszystko watpic, ale potem jakos wmawiam sobie, ze nie wolno sie poddawac. :)
Paula - Sro Lip 06, 2005 9:23 pm

Przychylam się do marzenia Nefretete też chciałabym obejrzeć jakiś spektakl w Operze Paryskiej. Najlepiej Jezioro Łabędzie :) To jak Nefretete kiedy się wybieramy.
A tak na serio to myślę że moje marzenie kiedyś się ziści ale to w przyszłości kiedy będę już na swoim utrzymaniu.
A chciałabym jeszcze uczestniczyć w klasyki, niekoniecznie ćwicyć ale nawet jako widz w jakiejkolwiek rosyjskiej szkole baletowej :) Myślę że na ziszczenie tego marzenia sa o wiele mniejsze szanse :(

makova_panienka - Nie Sie 07, 2005 8:56 pm

tańczyć tak, żeby każdy chciał patrzeć.
i ze względu na technikę, i na przekaz emocjonalny.
w operze paryskiej byłam, więc to marzenie załatwione (niestety nie oglądałam żadnego spektaklu)
pointy z paryża też przywiozłam, więc kolejne marzenie spełnione.
we wrześniu jadę do opery kirova, także dobra passa nie ma końca :wink: ale moje marzenia związane z tańcem (szeroko pojętym) są studnią bez dna. może kiedyś książkę napiszę? :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:

sisi - Nie Sie 07, 2005 10:00 pm

wow! ale ty masz szczęscie z tymi wyjazdami! :)

jeszcze sobie marzę, żeby kiedyś zatańczyć na scenie Paryża... w choreografii Bejarta!

makova_panienka - Nie Sie 07, 2005 10:12 pm

też nie mogę dokońca w to uwierzyć, jaki to ja kawał świata zwiedziłam :wink:
mam taką zasadę, że w każdym miejscu w którym jestem, musze zobaczyć operę. i tak widziałam już operę paryską, lwowską, lizbońską...czeka na mnie warszawska i moskiewska.
i żeby nie było że kolorków dodaję...
http://img202.imageshack....65/opera2jv.jpg <- fotka z bytności w operze Garniera w Paryżu

wiem co mi się jeszcze marzy! marzy mi się spektakl, albo chociaż etiudka z neoklasyki do muzyki rockowej (ostatecznie zgodzę się na jakiegoś bluesa :wink: ). taka, w której moje ciało podąża za dźwiękiem solówki gitarowej, zelektryzowane brzmieniem wyraża ekspresję, która siedzi w najciemniejszych zakątkach mojej duszy...tak! naprawdę świetna wariacja do naprawdę ciężkiej muzyki!
wierzę, że się spełni. pracuję nad tym :wink: :wink:

sisi - Nie Sie 07, 2005 11:13 pm

no to musisz sie dogadac z moim bratem... :) gra na klasyku i elektrycznej :D
Tranquility - Nie Sie 07, 2005 11:37 pm

jejq, co za pomysł... prawie tak szalony jak ten mój z pociągiem... (makowa panienka wie o co chodzi) :D w końcu do odważnych świat należy :D
makova_panienka - Pon Sie 08, 2005 9:45 am

musimy obalić system :wink:
(interpretacja dowolna, ale Tranquality wie o co chodzi) :wink: :wink:

makova_panienka - Pon Sie 08, 2005 1:48 pm

sisi napisał/a:
no to musisz sie dogadac z moim bratem... :) gra na klasyku i elektrycznej :D

oj lepiej nie, ze względu na bezpieczeństwo ewentualnej widowni :wink:
na widok gitarzysty tracę nad sobą kontrolę :oops: :wink: :wink: 8) :P

sisi - Pon Sie 08, 2005 2:07 pm

buachacha :lol: :lol: :lol: juz to sobie wyobrazam.... moj brat z gitarką na boku, na środku czysta improwizacja makowej panienki, która nagle zaczyna wydawac z siebie blizej nieskoordynowane ruchy, rzuca sie na widownie, tańczy zawieszona na lampie hihi koniec KONIEC!! zakonczenie dogadamy na boku m_p :D
sfra - Pon Sie 08, 2005 2:19 pm

Nefretete napisał/a:
sisi, mnie by wystarczylo obejrzec cos z reperuaru Opery Paryskiej:)


Ja takie marzenie ostatnio zrealizowałem i to nawet za niską cenę (tylko 4h stania w kolejce) :-)

makova_panienka - Pon Sie 08, 2005 3:33 pm

sisi napisał/a:
buachacha :lol: :lol: :lol: juz to sobie wyobrazam.... moj brat z gitarką na boku, na środku czysta improwizacja makowej panienki, która nagle zaczyna wydawac z siebie blizej nieskoordynowane ruchy, rzuca sie na widownie, tańczy zawieszona na lampie hihi koniec KONIEC!! zakonczenie dogadamy na boku m_p :D

sisi, to jest wersja light 8)

Tranquility - Pon Sie 08, 2005 3:55 pm

a wszystko działoby się w pociągu... :)
makova_panienka - Pon Sie 08, 2005 4:13 pm

koniecznie!!
8) 8) 8)

sfra - Wto Sie 09, 2005 2:07 pm

Popełnić to ja mogę samobójstwo. Tekst jak najbardziej stworzę.
Kasia G - Wto Sie 09, 2005 2:31 pm

nic nie popełniaj tyko TWÓRZ , a ja to wydrukuję
Nefretete - Sro Sie 10, 2005 2:30 am

z tego co pamietam sfra juz wspominal o swojej wizycie w Operze Paryskiej jakis czas temu w innym watku. nie pamietam tylko coz to byl za balet, ktory miales szczescie ogladac.
sfra - Sro Sie 10, 2005 1:39 pm

"Romeo i Julia" z boską Agnes Letestu :-)
Nefretete - Czw Wrz 29, 2005 7:22 pm

sfra napisał/a:
Popełnić to ja mogę samobójstwo. Tekst jak najbardziej stworzę.


drogi sfra, i gdzie ten obiecany tekst?? :)

sfra - Czw Wrz 29, 2005 7:31 pm

w powijakach :roll:
Goosia - Czw Wrz 29, 2005 8:53 pm

moje takie mniej fantastyczne marzenie to byc super rozciagnietą i miec genialne podbicie :lol: a takie zupelnie kosmiczne marzenia to: krecic szybko piruety i ustać conajmniej 5 minut wykonując arabesque :lol: :roll:
Karya - Pią Wrz 30, 2005 8:49 pm

Moje marzenie jest chyba najprostrze nauczyć się świetnie tańczyć i uczynić z tego (tańca oczywiście) główne zajęcie i źródło utrzymania. Mam nadzieję, że kiedyś się spełni.
Paula - Sob Paź 01, 2005 9:17 am

A mi by wystarczyła szczecińska opera :) O ile się trochę bardziej rozwinie :) a z tego co wiem to wygląda na to że tak :)... to marzenie nie jest odległym celem :) Skończę w tym roku historię z ogniskiem ii..... kto wie :)
tancereczka19 - Sob Paź 01, 2005 12:45 pm

Ja mam mnóstwo zwiazanych z tańcem marzeń i co chwila jakieś nowe się jeszcze pojawia. Ale myśl przewodnia jest taka żeby tańczyć jak najdłużej i tańcem zajmować się jeszcze długo, długo, długo....
Rotbart - Sob Paź 01, 2005 1:02 pm

To jedno z przyziemniejszych i w miarę realnych marzeń czy też życzeń - zobaczyć jak Alina Cojocaru kręci 32 fouettes 8) 8) 8)
Zuzka - Sob Paź 01, 2005 2:55 pm

Mi sie tam marzy wlasne Studio Tanca...
Czajori - Nie Paź 02, 2005 9:52 pm

A ja mam takie marzenie, o którym już tu kiedyś pisałam... uczestniczyć w lekcjach baletu prowadzonych przez Miszę Barysznikowa. :D
Tranquility - Nie Paź 02, 2005 11:27 pm

mnie się marzy wiele rzeczy... oby nie pozostały to marzneia niespełnione... :(
Czajori - Pon Paź 03, 2005 9:58 pm

Moja wspaniała przyjaciółka zawsze przy okazjach życzeniowych życzy ludziom "niespełnionych marzeń". Jakieś muszą pozostać niespełnione, bo inaczej o czym by się marzyło? :>
sisi - Wto Paź 04, 2005 7:34 am

clu w tym żeby nie wszystkie :D
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 11:09 am

ja np. marzylam o tym aby zatanczyc w na scenie Teatru Narodowego w Warszawie i to marzenie sie spelnilo nawet niedawno bo w ostatni piatek 30.09.2005r dla kogos to moze byc normalne ale dla mnie to bylo wielkie przezycie
Gość - Wto Paź 04, 2005 4:32 pm

Teatru Narodowego? (ten teatr to zwykły teatr dramatyczny)
Nie miałaś na myśli Teatru Wielkiego-Opery Narodowej???

makova_panienka - Wto Paź 04, 2005 4:34 pm

widzę że czekoladka ma coś wspólnego z KTT tak więc pewnie chodziło o teatr wielki-operę narodową
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 4:36 pm

tak,masz racje, ale to i tak dla mnie i moich przyjaciol z naszego teatru wielkie wydarzenie
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 4:37 pm

tak makowa panienko a czy znasz nasz teatr??
makova_panienka - Wto Paź 04, 2005 4:38 pm

znać - nie znam, ale widzę twój podpis i słyszno mi coś było o zielonych majtasach oraz paskach na torsie....
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 4:45 pm

no wiem - zielone majtki to swoja droga, ale nie wymyslilismy tego my tylko choreograf z Francji i jeszcze do tego urodzony w Nowej Kaledonii,moze slyszalas o Thierrym Vergere??
yvonne - Wto Paź 04, 2005 4:49 pm

Majtki były łądne.

No i PAN WOŹNIAK :wink:

czekoladka - Wto Paź 04, 2005 4:58 pm

to milo ze sie podobalo dzienkowac dzienkowac:P
Lilia - Wto Paź 04, 2005 5:02 pm

a ja byłam na twoim występie, i nawet dawałam ci kwiatki,w którym rzędzie na scenie stalas?pamiętasz mnie ?taką blądyneczkę rozdającą wszystkim kwiatki(na scenie)Bardzo mi się podobało to przedstawienie

PS . Masz ładny emblemat :)

czekoladka - Wto Paź 04, 2005 5:04 pm

na uklonach stalam w 1 rzedzie 2 od lewej patrzac na scene a w spektaklu stalam na srodku konstrukcji
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 5:11 pm

a tak wogole Lili to dziekuje za piekne kwiatuszki
Lilia - Wto Paź 04, 2005 5:13 pm

już wiem,ładnie tańczyłaś.nic , tylko się gapiłam na scenę , wzroku nie mogłam ,,odczepić'' od sceny, a muzyka była fantastyczna. :D
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 5:20 pm

dziekuje Lili,a muzyka nie byla za meczaca?
Lilia - Wto Paź 04, 2005 5:26 pm

nie,ja lubię taką muzyke tata słucha podobnej w domu,zresztą mama też :)
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 5:30 pm

to masz fajnych rodzicoe tzn ja tez mam fajnych ale moja mama juz nie moze wytrzymac z ta muzyka bo codziennie leci w domu
Lilia - Wto Paź 04, 2005 5:34 pm

U nas też prawie codziennie (Rodzice) i właściwie mogłoby być na odwrót :wink:
Nefretete - Wto Paź 04, 2005 7:12 pm

ja niestety nie miałam okazji zobaczyc żadnego ze spektakli KTT, ale sporo sluszałam i znam osoby, które kiedyś tam tańczyły. aha, no i byłam kiedyś na zajęciach u p. G. Pańtaka. Pozdrawiam.
czekoladka - Wto Paź 04, 2005 9:47 pm

to milo z twojej strony Nefretete a mogla bys mi powiedziec kogo znasz z ktt pytam z ciekawosci?a jak wspominasz zajecia u p. Pantaka ?a ty gdzie tanczysz?
Czajori - Sro Paź 05, 2005 12:41 pm

Lilio, a co to za muzyka, której wszyscy u Ciebie w domu słuchacie? :)
Agnes - Czw Maj 01, 2008 8:41 pm

A mi to się marzy wystąpienie w jakimś przedstawieniu baletowym. Ale zważając na moje umiejętności obecne to jeszcze długa droga:D
pluszak - Czw Maj 01, 2008 9:27 pm

A mi sie marzy zobaczyć Agnes w realu :-)
raisa - Pią Maj 02, 2008 12:18 pm

A ja marzę o tańczeniu w zagranicznym teatrze, jakmś najbardziej znanym.
danceFORever - Pią Maj 02, 2008 12:26 pm

a ja straaasznie marze, by studiowac taniec w Northern Contemporary Dance School............................
pluszak - Pią Maj 02, 2008 12:30 pm

raisa napisał/a:
A ja marzę o tańczeniu w zagranicznym teatrze, jakmś najbardziej znanym.


Twoje marzenia się spełnią, to tylko kwestia czasu...

nathaliye - Pią Maj 02, 2008 1:26 pm

marzenia marzeniami, ja wielokrotnie sie przekonaja ze proces marzenia o czyms jest duzo przyjemniejszy niz uzyskanie tego celu, nie ktore marzenia jak juz wczesniej wspomniala Czajori sa po to zeby byly tylko marzeniami, ja mam marzen mnostwo, i odnosze wrazenie ze wiecej niz przybywa niz sie realizuje, tym marzeniem jest miedzy innymi taniec ale to gdzie mi sie tak czesto zmienia ze postaram sie je realizowac na bierzaco :D
Maron - Sob Maj 03, 2008 12:11 am

mnie się marzy teatr muzyczny, Gdynia lub Warszawa... oooo ^^
w sumie jakiś teatr operowy też, ale na to to szans nie ma xd

Joanna - Sob Maj 03, 2008 12:42 am

Mnie sie marza rozne rzeczy... Ale tez malo realne, no ale trudno.
Bajaderka - Sob Maj 03, 2008 1:49 am

a mnie sie marzy tanczyc do konca zycia i nic innego nie robić bo żyć bez tańca to tak jak umrzeć....

ale to chyba
nierealne marzenie

choć próbować warto

Father - Sob Maj 03, 2008 8:27 am

Realne! Bo tańczyc można nawet na marach!

Umarł Maciek, umarł i leży na desce
Gdyby mu zagrali podskoczyłby jesce

raisa - Sob Maj 03, 2008 9:34 am

pluszak napisał/a:
raisa napisał/a:
A ja marzę o tańczeniu w zagranicznym teatrze, jakmś najbardziej znanym.


Twoje marzenia się spełnią, to tylko kwestia czasu...


No wlaśnie ostatnio zostały zaprzepaszczone bo okazało się że teratr o krótym marzę jest zamknięty na emigrantów... :(

Bajaderka - Sob Maj 03, 2008 11:49 am

a który to teatr Raiso jeśli można spytać?
Maron - Sob Maj 03, 2008 12:20 pm

co to za lipny teatr :roll:
Bajaderka - Sob Maj 03, 2008 3:42 pm

Princess, teatr, który jest zamknięty dla emigrantów nie musi być "lipny". Są teatry, które mają zastrzeżone to, że nie mogą przyjmować ludzi z za granicy.
nathaliye - Sob Maj 03, 2008 6:27 pm

Princess Maron napisał/a:
mnie się marzy teatr muzyczny, Gdynia
mi sie udalo to akurat spelnic, teraz czekam na warszawski :D
Maron - Sob Maj 03, 2008 9:15 pm

jak? :D :D :D
ladybird - Nie Maj 04, 2008 11:29 am

A mi się marzy tańczyć, jak Pavloava, albo Semionova ale oczywiście nigdy się to nie spełni, bo do OSB, boję się jechać, a pozatym, w moim wieku... No cóż.
Bajaderka - Nie Maj 04, 2008 12:02 pm

Ladybird, rozmawiałyśmy...
:)
Ja się dostałam w wieku 14 lat.

ladybird - Nie Maj 04, 2008 12:16 pm

Ale to i tak nie zmienia faktu, że nigdy nie będę tak tańczyła jak One.
Lili - Nie Maj 04, 2008 12:17 pm

bajaderko a czy wczesniej mialas juz jakis kontakt z baletem?? ja tez mam 14 lat teraz i bardzo chcialam isc do szkoly baletowej ale to juz chyba nie mozliwe
Bajaderka - Nie Maj 04, 2008 12:19 pm

Bo nikt nie będzie.
Każda tancerka jest niepowtarzalna i nikt nie powtórzy ich dzieła.
Można być wielkim, ale nigdy nie takim samym.

Poza tym najważniejsze jest to, żeby być kimś dla siebie, nie dla innych. Mimo tego, że tańczymy dla innych.
Ale od tego, żeby zaakceptować siebie się zaczyna
:*

Lili - Nie Maj 04, 2008 12:22 pm

piekne slowa. jestem po twojej stronie :)
abeille - Nie Maj 04, 2008 1:09 pm

ja bym chyba chciala byc bardziej aktorka niz tancerka, jakos tak, mam wiecej doswiadczenia i bardziej realne wiec taniec pozostanie w sferze marzen, bo nie lubie ladaowac na tylku a tak to sie zwykle konczylo (ajaj, te siniaki ) ;-p
nathaliye - Nie Maj 04, 2008 3:38 pm

Princess Maron napisał/a:
jak? :D :D :D
nalezalam tam do Teatru Juniror i przez 5 sezonow gralam na duzej scenie tego Teatru :D
Nati - Czw Maj 08, 2008 2:45 pm

chciałabym mieć te 14 lat! i nawet bym się nie zastanawiała czy iść do OSB. Jesli by nie przyjeli poduczyłabym się i znów poszła. NIestety ja już mam 17 i nawet nie mam co marzyć o OSB :(
Anka - Pią Maj 09, 2008 7:09 pm

mi sie marzy Teatr Roma albo chociaz Buffo
ale jako tancerka raczej nie mam szans z powodu figury :(

dlatego chce spróbowac śpiewem i aktorstwem "zaistniec" ;)

Nati - Pią Maj 09, 2008 7:12 pm

ja póki co myślę o Śląskim lub Kieleckim Teatrze Tańca :)
nathaliye - Pią Maj 09, 2008 7:34 pm

to sa fajne Teatry, ja na razie w wakacje chce duzo u siebie poprawic i moze od wrzesnia ruszyc na podboj :D
Joanna - Pią Maj 09, 2008 9:57 pm

Nati, ale wiesz, do Slaskiego to raczej trudno sie dostac, chyba ze jest sie b. sprawnym facetem, to jest troche latwiej ;)
Porcelaine - Pią Maj 09, 2008 10:34 pm

Cóż moim narazie marzeniem jest zdać do następnej klasy.
Anka a ile wazysz, a ile masz wzrostu? Ja też do szczupłych nie należe, a jednak jestem w OSB. Jeśli chcesz to możesz odpowiedzieć na PW.

Minarei - Pią Maj 09, 2008 10:45 pm

A jaa... hmm...ja bym chciała założyć szkołę baletową dla "wybitnie wysokich". Na serio :)
tasia92 - Sob Maj 10, 2008 12:16 am

Porcelaine napisał/a:
Ja też do szczupłych nie należe, a jednak jestem w OSB.


A czy w takim razie możesz napisać ile ważysz i ile masz wzrostu? Tak z ciekawości...

chmieleslava666 - Sob Maj 10, 2008 11:14 am

Minarei napisał/a:
A jaa... hmm...ja bym chciała założyć szkołę baletową dla "wybitnie wysokich". Na serio :)



ja tam się zapisuje od ZARAZ!!!!!

a moje marzenia...
chciałabym, żeby moja mama kochała balet jak ja i pozwoliła mi chociaż pójść na rekrutacje do OSB.... no dobra, to by mi właściwie nie wystarczyło :D jeszcze musiałabym się odstać... :D

no albo chociaż chciałabym mieć silną wolę i właśnie to marzenie zamierzam teraz ostro realizować. bo ostatnio złapałam się na tym, że chciałabym cofnąć czas i jako mała dziewczynka więcej się rozciągać, tańczyć, rozmawiać z mamą o balecie, ćwiczyć... wtedy jeszcze nie miałabym przyjaciół w ,,normalnej'' szkole i chętniej poszłabym do OSB. ale zdałam sobie sprawę, że wtedy też byłoby trudno, nie byłoby łatwiej, więc nie ma cocofać czasu tylko brać się do roboty.

ladybird napisał/a:
A mi się marzy tańczyć, jak Pavloava, albo Semionova

jeśli już mówimy o takich.... dalekich marzeniach, to nie miałabym nic przeciwko być taką ,,drugą'' Poliną.... ale nie w sensie być identyczna, ale też być znaną, świetną tancerką, która jest uwielbiana, śliczna, słodka i chyba każdy kto się zna na balecie jej nie przeoczy.

Porcelaine - Sob Maj 10, 2008 11:16 am

Ekhm... no powiedzmy, że moje BMI wynosi 20

Cytat:
a moje marzenia...
chciałabym, żeby moja mama kochała balet jak ja i pozwoliła mi chociaż pójść na rekrutacje do OSB.... no dobra, to by mi właściwie nie wystarczyło jeszcze musiałabym się odstać...


Miałam ten sam problem. Moi rodzice byli przeciwni żebym poszła do OSB. Ba oni nawet z oporem mnie póścili na kółko baletowe. Ale jakoś ich przekonałam. Ale nadal mam ten problem. W tym roku jestem w klasie progowej i rodzice już robią wszystko, żeby mnie przenieść do innej szkoły :/ Zawsze jak moja mama wraca z zebrania to mówi do mnie, że marnuję się w tej szkole. Ogolnie ciągle mi mówi, że nie mam szans ukończyc tą szkołę :cry:

chmieleslava666 - Sob Maj 10, 2008 11:41 am

och Porcelaine wiem, jak trudno żyć bez wsparcia najbliższych.... ja np. nie jem od jakiegoś czasu mięsa, a moi rodzice tego nie rozumieją i traktują to jak ,,wymysł nastolatek w wieku dojrzewania'', bo na pewno ,,za tydzień mi minie''. wiem, że to nie to samo :D ale to takie pierwszy przykład. ciesz się, że jesteś w OSB i wyciągaj stamtąd tyle szczęścia, ile się da!
ja w ciebie wierze, OK?

Porcelaine - Sob Maj 10, 2008 12:14 pm

Heh, dzieki. może kiedyś do mojej klasy dołączysz ;)
U mnie gdybym zaczęła nie jeść mięsa to by mama mi znów zrobiła gadke na temat, że normalnie waże i nie muszę się odchudzać.

Anka - Sro Maj 21, 2008 8:28 pm

Porcelaine napisał/a:
Cóż moim narazie marzeniem jest zdać do następnej klasy.
Anka a ile wazysz, a ile masz wzrostu? Ja też do szczupłych nie należe, a jednak jestem w OSB. Jeśli chcesz to możesz odpowiedzieć na PW.


waże dużo a dużo, nawet na niezawodową tancerkę
nie jest to do końca moja wina ;)
ale pracuje nad sobą i narazie podziwiam teatr od strony widza i ew. przyszłego scenografa xD

pluszak - Sob Maj 24, 2008 8:23 am

Porcelaine napisał/a:
Ekhm... no powiedzmy, że moje BMI wynosi 20
Miałam ten sam problem. Moi rodzice byli przeciwni żebym poszła do OSB. Ba oni nawet z oporem mnie póścili na kółko baletowe. Ale jakoś ich przekonałam. Ale nadal mam ten problem. W tym roku jestem w klasie progowej i rodzice już robią wszystko, żeby mnie przenieść do innej szkoły :/ Zawsze jak moja mama wraca z zebrania to mówi do mnie, że marnuję się w tej szkole. Ogolnie ciągle mi mówi, że nie mam szans ukończyc tą szkołę :cry:


heh, nie rozumiem takiego podejscia rodziców. Przeciez powinni wsperać swoje dziecko w tym co robi. Dążyć do spełnienia marzeń dziecka a nie własnych. Przecież to będziesz robić Ty, a nie Oni. Ty to kochasz a nie Oni. To Twoja szkoła, a nie ich. Oni swoją już skonczyli... zapytaj ich kto im wybierał szkołę? Czy był ktoś kto ich wspierał, pomagał, podpowiadał, stał wiernie za Nimi murem...? Każdy powinien mieć jakieś marzenia, hobby. I dążć do ich realizacji.
A ja uważam że masz duże szansze ukończyć tą szkołe. Wierzę że Ci się uda, tak jak i wierze że Oni w koncu uwierzą w Ciebie. Może powinaś porozmawiać z Nimi, wyjaśnić im że takie gadanie że marnujesz się w tej szkole nie doprowadza do niczego dobrego. Bo zamiast wzmocnić Ciebie i Twą wiarę, powodują fu zbędnych dołów, doprowadzaja do ruiny...

nathaliye - Sob Maj 24, 2008 12:21 pm

pluszak napisał/a:
heh, nie rozumiem takiego podejscia rodziców. Przeciez powinni wsperać swoje dziecko w tym co robi. Dążyć do spełnienia marzeń dziecka a nie własnych. Przecież to będziesz robić Ty, a nie Oni. Ty to kochasz a nie Oni. To Twoja szkoła, a nie ich.
prawda jest taka ze nie mozemy dyskredytować rodzicoe, oni sa dojrzalsi i wiedza co robia, ja rozumiem podejscie twierdzace ze "to moje zycie ja to kocham a oni tego nie rozumieją i jak moga myslec inaczej niz ja" moga bo sa doswiadzeni zyciem i wiedza co robia, swoje marzenia o tancu mozna spelniac i szukac w tym wsparcia rodzicow i w koncu sie je znajdzie ale moze na innej płaszczyźnie, trzeba dazyc do ich realizacji ale rodzice maja prawo miec swoje zdanie
Wojtek4p - Pią Cze 10, 2011 10:54 pm

Witam. Ponieważ nikt już dawno nie zaglądał do tego postu postaram się go troszkę odświeżyć.
Wiadomo każdy z nas kto się interesuje tańcem mniej lub więcej ma jakieś marzenia związane z tańcem.
I oczywiście "dziadek"( określenie z racji wieku) :D :P , Wojtek też ma marzenia z tym związane i są to nawet dwa.
A mianowicie marzenie nr. 1 to móc mieć swoje małe 5 minutek czyli taki mały układzik choreograficzny do jakiegoś fajnego utworu muzycznego mógłby to być typowy baletowy utwór klasyczny lub jakiś inny utwór muzyczny.
I oczywiście móc go zatańczyć wspólnie w formie partnerowania z zawodową tancerką baletową byłoby to ogromne wspaniałe przeżycie i spełnienie nie zrealizowanych wszcześniej marzeń.
Ale wiem , że szanse na to są znikome bo wiek za tym przemawia, brak umiejętności dostatecznych technicznych aby móc taki projekt zrealizować, no i wiadomo, która tancerka chciałaby zatańczyć z nie zawodowcem ?-raczej żadna.
A drugie marzenie związane z tańcem to móc zatańczyć na pointach jako facet też jakiś skromny fajny oczywiście dobrze wyuczony i wytrenowany króciutki układzik choreograficzny.
A piszę to jak wiadomo jako męski wielki fascynat magii tańca na pointach.
Raczej obydwa marzenia są bardzo nie realne do zrealizowania i pozostaną już w strefie marzeń. He he he... ;)
Pozdrawiam szczególnie wszystkie panie- pikne tancerki. :smile: ;)

Father - Sob Cze 11, 2011 7:06 am

Twoje marzenia nie sa odosobnione ani dziwne. Ja mam podobne jeno, ze praktycznie przekuwam je w czyn. Mianowicie trenuję łyżwiarstwo fig. (amatorsko) i daje mi to ogromna satysfakcje i radość kiedy uda mi sie stworzyć (pojechać) uklad do ulubionej muzyki. W lipcu jak co roku jade na amatorski obóz łyżwiarski i mam nadzieje ,że uda mi sie tam opracować układ do nowo poznanego utworu Nigela Kennedy'ego :)
Skoro uważasz się za dziadka to ja jestem pradziadkiem(40/62) :D

Kasiek - Sob Cze 11, 2011 6:10 pm

To może i ja przyznam się do moich marzeń..chciała bym zatańczyć na deskach teatru wariację "Umierającego łabędzia" czyli "Dying Swan"w paczce zbliżonej wyglądem do paczki Anny Pawłowej.. Moje marzenie także jest średnio do zrealizowania,głównie dlatego,że nie jestem uczennicą ani OSB ani SB,tylko Ogniska Baletowego..
Paczę może kiedyś mi uda się zdobyć,lub namówię w końcu moja mamę (krawcową)aby coś na wzór mi uszła,choć wątpię,aby coś z tego wyszło,ponieważ mama nie miała nigdy do czynienia z takimi projektami,bo szyje głównie sukienki,kostiumiki dla koleżanek itd.:)
Ale trzeba wierzyć w swoje marzenia.:)

Wojtek4p - Sob Cze 11, 2011 9:39 pm

Witaj Father. Muszę przyznać, że miło i ogromnie pozytywnie mnie zaskoczyłeś swoim wielkim hobby, którym dla Ciebie stało się łyżwiarstwo figurowe.
Masz wielką rację, że żaden wiek czy inne przeciwności nie są wstanie w niczym przeszkodzić, jeżeli człowiek obierze sobie jakiś cel w życiu i choćby malutkimi kroczkami będzie do niego dążył.
Pozdrawiam i oczywiście życzę powodzonka. :smile:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group