www.balet.pl
forum miłośników tańca

POGADALNIA - Ksiazki, czyli co czytacie

sisi - Sob Lip 02, 2005 1:40 pm
Temat postu: Ksiazki, czyli co czytacie
ukochani autorzy, ulubione ksiazki z dziecinstwa, co czytaliscie 20000 razy... ogolem - wasze ksiazki.
uleczka - Sob Lip 02, 2005 2:24 pm

Agatha Christie, Joanna Chmielewsak i piękna książka "Julia gra Julie" Juty Treiber
sari - Sob Lip 02, 2005 3:37 pm

"Kamienie na szaniec" (Aleksander Kamiński) i "Matka ryżu" (Rani Manicka)- to książki, które czytałam jednym tchem (i nadal uwielbiam do nich wracać, choć w sumie tylko do tej pierwszej, bo tej drugiej nie mogę nigdzie zdobyć).
A ulubione książki z dzieciństwa... :) ... oczywiście "Dzieci z Bullerbyn"(Astrid Lindgren) i "Oto jest Kasia"(MIra Jaworczakowa). W sumie od tej drugiej (ona była zresztą wcześniej niż "Dzieci...") zaczęła się moje miłość do książek, byłam nią zachwycona. Jako drugoklasistka (rzecz jasna mowa tu o szkole podstawowej) przeczytałam ją w jeden dzień i przez następne parę dni byłam pod jej dużym wpływem.:) To książki, które najtrwalej zapisały się w mej pamięci, choć jest jeszcze wiele takich, które czytałam z przyjemnością. :)

sisi - Sob Lip 02, 2005 3:59 pm

oj tak... "Dzieci z Bullerbyn" bedac w podstawowce przeczytalam 12 razy :) i rowniez od nich pokochalam czytac :)
tancereczka19 - Sob Lip 02, 2005 5:26 pm

Jako dziecko przeczytałam niezliczona ilość razy własnie " Dzieci z Bullerbyn", cały cykl "Ani z Zielonego Wzgórza", oraz uwaga uwaga :lol: moje ukochane opowiadanie pt" Puc, Bursztyn i goście" (kto wie co to jest temu konia z rzędem :D ). Teraz lubie Whartona. A moja ulubina ksiażka to "Mistrz i Małgorzta" Bułhakowa.
(ponownie) Armida - Sob Lip 02, 2005 6:09 pm
Temat postu: -
Ja również uwielbiam książkę "Julia gra Julię" i wszystkie związane tematycznie z tańcem, ale jeżeli chodzi o taką, która zrobiła na mnie największe wrażenie, to chyba "Całując klamki". Książka bardzo psychologiczna (ale z tańcem nie ma ni wspólnego). A jeżeli chodzi o jedne z ostatnich książek to "Kod Leonarda Da Vinci" i "Anioły i demony" Dan'a Brown'a

Pozdrawiam

tęcza - Sob Lip 02, 2005 9:46 pm

oj książki, to uwielbiam równie jak balet ! no dobra balet bardziej :wink:

w dzieciństwie zaczęło się od " Ani z Zielonego Wzgórza " poprzez juz przez Was wymieniane "Dzieci z Bullerbyn" czy "Pipi Pończoszankę" jak również "Małą księżniczkę" ,"Małego Lorda ", "Tajemniczy ogród" itd. ... potem były "Małe kobietki" gdy byłam już odrobinkę starsza :)

teraz dominuje Albert Camus, głównie po tym jak przeczytałam "Dżumę" jeszcze w liceum

wielokrotnie sięgam po książki Paulo Coelho

zanurzam się również w poezje Agnieszki Osieckiej, ks. Jana Twardowskiego, Czesława Miłosza...
bardzo lubię czytać wiersze Leopolda Staffa ( mój ulubiony "Kochać i tracić") :)
uwielbiam także książki Phila Bosmansa ( polecam !)

a jeśli chodzi o tematykę baletową to zawsze płaczę czytając "Rosyjską baletnicę" Danielle Steel <- gorąco polecam :) wtedy to właśnie zaczęłam interesować się jej wcześniejszymi powieściami
a jeśli chodzi o "Julia gra Julię" to cenię sobie ja za to że doskonale tłumaczy tak ważne sprawy dla młodego człowieka

no,nazbierało się tego troszke,ale mogłabym długo jeszce wymieniac... :wink:

powiedz mi co czytasz a powiem ci kim jesteś...
zatem poznaliscie rąbek mojej duszy...

a teraz zabieram sie za "Kandyda" :D

Nefretete - Nie Lip 03, 2005 2:25 am

w dziecinstwie "Dzieci z Bullerbyn", potem seria Malgorzaty Musierowicz. Poza tym "Maly ksiaze" wielokrotnie. Najwieksze wrazenie wywarl na mnie chyba "Pianista". Na polce czeka na przeczytanie "Tancerz". Mam nadzieje, ze sie nie zawiode.
Ariodante - Nie Lip 03, 2005 7:30 am

tancereczka19 napisał/a:
moje ukochane opowiadanie pt" Puc, Bursztyn i goście" (kto wie co to jest temu konia z rzędem :D ).

Ja wiem, co to jest! :-)

Ja zawsze bylam troche na bakier z lekturami.Tzn., kiedy wszyscy czytali Anie z Zielonego Wzgorza, Dzieci z Bullerbyn etc., ja czytalam rzeczy, ktorych juz dzis nie pamietam i nic w tym dziwnego, bo pewnie niewiele z nich rozumialam. Nie bede sie wymadrzac i rzucac nazwisk autorow, bo popekacie ze smiechu. Chyba tak mi sie przejadly te wszystkie nadete lektury, ze jako dorosla osoba z przyjemnoscia nadrabiam dzis zaleglosci w tzw. klasyce mlodziezowej i naprawde polykam je w duzych ilosciach. Byly natomiast ksiazki w tej mojej durnej mlodosci, do ktorych chetnie i dzis wracam. Jedna z nich byla "Ksiega z San Michele" Axela Munthe, druga trylogia ksiezycowa Jerzego Zulawskiego, przede wszystkim "Na Srebrnym Globie". Takze "Takie sobie bajeczki" (Just so stories) Kiplinga i oczywiscie Kubus Puchatek. Ale to tylko poczatek listy!

sisi - Nie Lip 03, 2005 8:51 am

Nefretete napisał/a:
Na polce czeka na przeczytanie "Tancerz". Mam nadzieje, ze sie nie zawiode.


hmmm a czyjego autorstwa? jest w takiej czerwonej okladce z pointa? jesli tak, to chyba troche sie zawiedziesz, bo z tancem ma niewiele wspolnego... tyle tylko ze corka bohatera chodzi do szkoly baletowej (ale nic blizszego nie jest o niej napisane). a drugi bohater "tanczy na linie".

to jest ksaizka akcji, taki lekki kryminal/wspomnienia. trudno okreslic... ksiazka ok, ale na taniec sie nie nastawiaj.

Kasia G - Nie Lip 03, 2005 10:37 am

książki z dzieciństwa? Prawie wszystko Lucy Maud Montgomery (chyba najbardziej cykl o Emilce, a nie Ania), potem zaczytywałam sie w mitologiach i ksiązkach o starożytnej Grecji... Potem, to juz całkiem niedawno (oczywiście z tych rozrywkowych lektur) - wszystko Andrzeja Sapkowskiego.
Ulubiona ksiazka - zdecydowanie Mistrz i Małgorzata (nawet prace magisterską na ten temat pisałam), ale jest wiele innych do których chetnie wracam: Pachnidło Patrica Suskinda, Imie rózy Eko, Panny z kamienicy pod Fortuną Hoffmanowej, Dziwne losy Jane Eyre....

PS. Nie cierpiałam Dzieci z Bullerbyn, za to pamiętam doskonale Puca, Bursztyna i gosci - mnie i siostrze czytała to mama na głos (co za czasy, ech, ech... :wink: )

sari - Nie Lip 03, 2005 10:54 am

sisi napisał/a:
Nefretete napisał/a:
Na polce czeka na przeczytanie "Tancerz". Mam nadzieje, ze sie nie zawiode.


hmmm a czyjego autorstwa? jest w takiej czerwonej okladce z pointa? jesli tak, to chyba troche sie zawiedziesz, bo z tancem ma niewiele wspolnego... tyle tylko ze corka bohatera chodzi do szkoly baletowej (ale nic blizszego nie jest o niej napisane). a drugi bohater "tanczy na linie".

to jest ksaizka akcji, taki lekki kryminal/wspomnienia. trudno okreslic... ksiazka ok, ale na taniec sie nie nastawiaj.


"Tancerz" to książka autorstwa Colum'a McCann (nie wiem jak się to powinno odmieniać, zawsze mam z tym problem); czarna okładka ze zdjęciem bosej stopy i drugiej stopy w poincie. To biografia Rudolfa Nuriejewa, z tym że:
"Ten utwór to literatura piękna. Z wyjątkiem kilku osób publicznych, które występują pod prawdziwymi nazwiskami, pozostałe nazwiska, postacie i wydarzenia przedstawione w książce są wytworem wyobraźni autora". Więc Nuriejew+ fantazja McCanna
Ja czytałam, przeczytałam, nie zakochałam się w tej książce, ale podobała mi się. Wypisywałam sobie z niej nawet złote myśli. :)

Ja tak myślę, że o tę książkę tu chodzi... ?

tancereczka19 - Nie Lip 03, 2005 11:39 am

Wow na prawde pamiętacie to słodkie opowiadanko o dwoch pieskach? :lol: Niestety konia z rzedem nie posiadam na zbyciu... Następnym razem bede ważyć słowa :wink:
tancereczka19 - Nie Lip 03, 2005 12:06 pm

O ile mnie pamieć nie myli to własnie Puc i Bursztyn byli kundelkami a Tiuzdejek :lol: był tym wychuchanym rasowym pieskiem, który przyjechał do wyżej wymienionych :lol: w gości. Jak coś pokreciłam to niech mnie ktoś poprawi :wink:
Ania - Nie Lip 03, 2005 12:08 pm

Oo, to pewnie jednak mówimy o tej samej książce. Rzeczywiście masz rację! Hehe, to ja jednak kojarzę Puca i Bursztyna :lol: Tylko widać moim ulubionym bohaterem był ratlerek skoro tylko jego pamiętam. Ale chyba mnie też należy się koń :wink: Ostatecznie może być bez rzędu...
Nefretete - Nie Lip 03, 2005 12:13 pm

sari napisał/a:
sisi napisał/a:
Nefretete napisał/a:
Na polce czeka na przeczytanie "Tancerz". Mam nadzieje, ze sie nie zawiode.


hmmm a czyjego autorstwa? jest w takiej czerwonej okladce z pointa? jesli tak, to chyba troche sie zawiedziesz, bo z tancem ma niewiele wspolnego... tyle tylko ze corka bohatera chodzi do szkoly baletowej (ale nic blizszego nie jest o niej napisane). a drugi bohater "tanczy na linie".

to jest ksaizka akcji, taki lekki kryminal/wspomnienia. trudno okreslic... ksiazka ok, ale na taniec sie nie nastawiaj.


"Tancerz" to książka autorstwa Colum'a McCann (nie wiem jak się to powinno odmieniać, zawsze mam z tym problem); czarna okładka ze zdjęciem bosej stopy i drugiej stopy w poincie. To biografia Rudolfa Nuriejewa, z tym że:
"Ten utwór to literatura piękna. Z wyjątkiem kilku osób publicznych, które występują pod prawdziwymi nazwiskami, pozostałe nazwiska, postacie i wydarzenia przedstawione w książce są wytworem wyobraźni autora". Więc Nuriejew+ fantazja McCanna
Ja czytałam, przeczytałam, nie zakochałam się w tej książce, ale podobała mi się. Wypisywałam sobie z niej nawet złote myśli. :)

Ja tak myślę, że o tę książkę tu chodzi... ?


Chodzilo mi o ksiazke Columa McCanna, kupilam ja jakis czas temu, ale wciaz brak mi czasu, zeby przeczytac. NIe sadze, by stala sie moja ulubiona lektura, ale i tak jestem ciekawa.

(ponownie) Armida - Nie Lip 03, 2005 2:02 pm
Temat postu: -
A mnie się ta książka bardzo podobała, podobnie jak "Dzienniki Wacława Niżyńskiego" i "Isadora Duncan" Petera Kurth'a. Teraz zabieram się za Barbare Bittnerówne :D

Pozdrawiam

Nefretete - Nie Lip 03, 2005 2:12 pm

Barbare Bittnerowne juz czytalam - mozna pochlonac w jeden wieczor :)
uleczka - Nie Lip 03, 2005 2:20 pm

a ja sie przymierzam wciąz do Ani z ileonego.... nikgdy jeszcze tego nie czytałam, mimo e pare lat temu to była lektura....
sari - Pon Lip 04, 2005 3:02 pm

"Dzikie orchidee" Bogusław Kaczyński, "Gdy w mięśniach rodzi się obłęd" Tadeusz Nasierowski- ktoś wie coś na temat tych pozycji?
Kasia G - Pon Lip 04, 2005 3:20 pm

sari napisał/a:
"Dzikie orchidee" Bogusław Kaczyński- ktoś wie coś na temat tej pozycji?


a co chesz wiedzieć?
To zbiór szkiców o wybitnych artystach sceny operowej i baletowej: bohaterami sa Jan Kiepura, Maria Callas, Rosetta Pampanini, Fiorenza Cossotto, Enrico Caruso, Leon Wójcikowski, Ryszard Wagner, Ada Sari i inni przedwojenni polscy spiewacy

Nefretete - Pon Lip 04, 2005 3:38 pm

a ta druga pozycja?? Nasierowskiego?
Kasia G - Pon Lip 04, 2005 3:51 pm

Nefretete napisał/a:
a ta druga pozycja?? Nasierowskiego?


to psychologiczno-psychiatryczny wywód na temat Wacława Niżyńskiego i jego choroby psychicznej dokonany przez lekarza-psychiatre na podstawie Dziennika Niżyńskiego, jego rysunków i choreografii. Hmmm, troche "sliski" temat i takiż wywód - dla amatorów. No bo ostatecznie nie bardzo mnie to obchodzi czy to była schizofremia czy coś innego, i czy jego genialne choreografie były wytworem chorego umysłu, przypadkiem czy czyms tam jeszcze innym... :roll:

sari - Pon Lip 04, 2005 6:01 pm

No może niezbyt umiejętnie sprecyzowałam pytanie (zbyt ogólnie); ciekawiło mnie, czy są to pozycje warte przeczytania, jeśli brać pod uwagę historię tańca i poszerzanie swojej wiedzy do matury.
No ale dzięki za odpowiedź Kasiu, mniej więcej wiem już o co w nich chodzi. :)

Joanna - Wto Lip 05, 2005 12:13 am

Jedna z moich ulubionych książek to - co prawda nie z dzieciństwa, ale czytałam ją już x razy - to "Osobowy do Mediolanu" Lisy St. Aubin de Terran.

Pamiętam, że jako dziecko zaczytywałam się w różnych baśniach, klechdach, podaniach: polskich, łużyckich, indyjskich, chińskich... Do tej pory bardzo je lubię :) Jedna z moich ulubionych to była o Majce, autorstwa bodajże Leśmiana. Te wszystkie dusiołki, mary, itp. - to było coś ;)
A, i bardzo lubiłam jeszcze klechdę o bazyliszku i o takiej królwnie, która była zła, bo nikogo nie chciała, a na koniec tak płakała, że powstało miasto Iłża (Jej Łza).

O, i pamiętam jeszcze - to chyba była jakaś baśń - o takim magnacie, i o dziewczynie, która zamieszkała w jego pałacu. Któregoś razu on wyjechał, zostawiając jej pęk kluczy, z których tylko jednego nie mogła używać. Ale jak wiadomo ciekawość ludzka nie zna granic, otworzyła więc te 'zakazane' drzwi, gdzie okazało się, że znajdują się tam ciała innych martwych dziewcząt...
I przypomniała mi się jeszcze indyjska baśń, też jedna z moich ulubionych - o tym jak kobieta mieszkające w lecie znalazła ciało jakiegoś mężczyzny, i dzień po dniu zrywała z niego kępek trawy (a po zerwaniu ostaniej mężczyzna ożył). :)

Bardzo lubiłam też książki Astrid Lindgren, jedną z moich ulubionych była o takiej dziewczynce mieszkającej w lesie, nazywała się chyba Rojka, czy jakoś tak.

Ariodante - Wto Lip 05, 2005 1:42 am

Joanna napisał/a:
O, i pamiętam jeszcze - to chyba była jakaś baśń - o takim magnacie, i o dziewczynie, która zamieszkała w jego pałacu. Któregoś razu on wyjechał, zostawiając jej pęk kluczy, z których tylko jednego nie mogła używać. Ale jak wiadomo ciekawość ludzka nie zna granic, otworzyła więc te 'zakazane' drzwi, gdzie okazało się, że znajdują się tam ciała innych martwych dziewcząt...


To legenda o Sinobrodym, ktora zreszta dosc czesto trafia do librett operowych i nawet baletowych. Najslynniejsza jest krotka opera Bartoka "Zamek Sinobrodego", ale jest tez balet w choreografii Fokina, z muzyka Offenbacha, oparty na operze Offenbacha "Barbe-bleu" z 1866 roku (moj slownik podaje tez kilka innych przykladow baletow opartych na tej legendzie, miedzy innymi w choreografii Petipy, ale nie wiem, czy w ogole sa dzis w repertuarze).

Joanna - Wto Lip 05, 2005 1:53 am

Ariodante napisał/a:

To legenda o Sinobrodym, ktora zreszta dosc czesto trafia do librett operowych i nawet baletowych. Najslynniejsza jest krotka opera Bartoka "Zamek Sinobrodego", ale jest tez balet w choreografii Fokina, z muzyka Offenbacha, oparty na operze Offenbacha "Barbe-bleu" z 1866 roku (moj slownik podaje tez kilka innych przykladow baletow opartych na tej legendzie, miedzy innymi w choreografii Petipy, ale nie wiem, czy w ogole sa dzis w repertuarze).


O, dzięki :)
Bo ja się właśnie zastanawiałam, co to dokładniej jest, bo samą fabułę pamiętam z dzieciństwa. Nie sądziłam, że ta legenda jest aż tak znana. Zawsze silnie pobudzała moją wyobraźnię ;)

Ariodante - Wto Lip 05, 2005 1:59 am

Zastanawiam sie, czy legendy o Sinobrodym nie bylo w "Klechdach sezamowych" Lesmiana, bo to chyba jest legenda o wschodnim rodowodzie. W kazdym razie polecam opere Bartoka - bardzo ciekawe efekty dzwiekowe, ilustrujace kazda z komnat otwieranych przez Judit.
Ariodante - Wto Lip 05, 2005 8:04 am

Robiac porzadki trafilam na wierszyki, ktore zdecydowanie nadaja sie do tematu o lekturach z dziecinstwa, choc pewnie nie ulubionych - mam nadzieje, ze nikt z Was sie na nich nie wychowal ;-) ! Ja trafilam na nie szukajac polskich tlumaczen niemieckich wierszykow moralizatorskich znanym pod tytulem "Struvvelpeter", ktore na angielski tlumaczyl swego czasu sam Mark Twain (Slovenly Peter). Oto probka humoru moralizatorskiego:

O Juleczku, co mial zwyczaj ssac palec

- "Ja wychodze po ciasteczka"
Rzekla mama do Juleczka.
- "Sparwiajze sie to przykladnie,
Nie ssij palcow, bo nieladnie.
Bo kto palec w buzie tloczy,
Zaraz krawiec don wyskoczy
Z nozycami, zly okrutnie,
I paluszki nimi utnie".

Julek przyrzekl sluchac mamy,
lecz nie wyszla jeszcze z bramy,
A juz nieposluszny malec
Myk - do buzi duzy palec!

Wtem ktos z trzskiem drzwi otwiera.
Wpada krawiec jak pantera
I do Julka skoczy zwawo,
Nozycami w lewo, w prawo -
Ucial palec jeden, drugi,
Az krew prysla we dwie strugi!
Julek w krzyk, a krawiec rzecze:
"Tak z nieposluszenstwa lecze!"

Wraca mama - wielka bieda,
Juleczkowi ciastek nie da.
Bo kto mamy nie uslucha,
Temu dosyc bulka sucha!
Placze Jule w wielkiej trwodze,
A paluszki na podlodze...

Cala ksiazka jest pelna takich wierszykow i ilustrowana rownie makabrycznie. A milosnikom angielskiego czarnego humoru polecam "Cautionary Verses" Hillaire Belloc'a - pyszna poezja z finezyjnym humorem, od ktorego mozna zrywac boki (np. wierszyk o Jimie, ktory uciekl niance i zostal zjedzony przez lwa http://www.cs.rice.edu/~s.../poems/809.html ). Wiekszy wybor jest tutaj - po prostu klikajcie na wiersze z wyboru Cautionary Verses http://poetry.nanvaent.org/vl/author.asp?id=20 ) Milej lektury!

Joanna - Wto Lip 05, 2005 6:18 pm

A mnie się jeszcze przypomniał KubuśPuchatek - uwielbiałam! Pamiętam, to były dwie książki A.A. Milne :)

I jeszcze lubiłam o księżniczce Sarze i "Tajemniczy ogród"... ;)

Tranquility - Sob Lip 16, 2005 11:49 am

ja też uwielbiam Kubusia Puchatka !! :D :D :D

a tak poza tym... baardzo różne ksiązki... pozostała mi w pamięci np. "Dżuma" Camusa, albo "Tam, gdzie spadają anioły" Terakowskiej...

obecnie czytam historię teatru i "Mitologię" Parandowskiego i Kubiaka... :roll: :roll: (te dwie ostatnie to obowiązek, a nie przyjemność... :roll: )

Isadora - Sob Lip 16, 2005 7:31 pm

Jeśli ktoś preferuje książki o tematyce ulicy, typu narkomania, prostytucja itp, to polecam książkę "W ślepym zaułku wolności" Jany Frey. Dobra książka. Poza tym lubię czytać biografie. Ostatnio przeczytana biografia to Isadory Duncan, stąd mój nick :wink: Zainspirowała mnie.
sisi - Sob Lip 16, 2005 7:42 pm

a ktora biografie czytalas? strasza czy nowsza (obszerniejsza, biala okladka)? ja czytalam stara ale ostatnio zauwazylam w ksiegarniach ta nowa wiec chyba sobie kupie...
Isadora - Sob Lip 16, 2005 7:49 pm

Czytałam tą nową (w białej okładce). Autorem jeśli się nie mylę jest Peter Kurth. Nie wiem, czy czegoś nie przekręciłam, a powinnam pamiętać, bo potrzebowałam cytatu na maturę z polskiego :oops:

EDIT: Ta stara, to jeśli się nie mylę autobiografia. "Moje Życie" Isadory Duncan. Tej niestety nie czyatałam, bo nie umiem jej dostać w mojej bibliotece.


Post edytowany przez moderatora.

(ponownie) Armida - Sob Lip 16, 2005 9:00 pm
Temat postu: -
Zgadza się w czerwonej okładce jest autobiografia - Isadora Duncan "Moje życie", a ta w biało-czarnej to książka Peter'a Kurth'a "Isadora Duncan". Obie czytałam. Jedna ciekawsza od drugiej. Jeżeli ktoś chce zdawać maturę z wiedzy o tańcu, to musi je koniecznie przeczytać. Polecam.

Pozdrawiam

sari - Pon Lip 18, 2005 1:51 pm

Ja się zabiorę to autobiografii Isadory Duncan za jakiś czas. Narazie czytam biografię Niżyńskiego, za sobą mam już autobiografię Plisieckiej. No ale więcej przede mną niż za mną. :)

Powracając jeszcze do głównego wątku, uwielbiam jeszcze "Tajemniczy ogród". :) I książkę i film- wdzięczna historia.

Nefretete - Wto Lip 19, 2005 5:47 pm

Co sądzicie o książkach Paulo Coelho?? Bo wśród moich znajomych spotykam się z różnymi, często bardzo skrajnymi opiniami.
Isadora - Wto Lip 19, 2005 5:49 pm

Moja koleżanka jest wprost zakochana w jego książkach! Ja sama jakoś nie umiem się za nie zabrać, więc nie wiem.
Tranquility - Wto Lip 19, 2005 6:34 pm

Isadoro, nie mówi się "umię" tylko "umiem"... w Twoich 2 poprzednich postach pojawił się ten błąd (poprawiłem, bo nie mogłem na to patrzyć... ;) )

a co do Coelho... to czytałem "Nad brzegu rzeki Piedry" i "Weronikę...". Obie bardzo mi się podobały. Wpadł mi w ręce też "Podręcznik Wojownika Światła" również bardo dobry. O pozostałych się nie wypowiadam, bo ich nie znam... wśrod moich znajomych takze krążą bardzo skrajne opinie... ostatnio nawet doszły mnie słuchy, że Coleho to członek sekty... nie wiem ile w tym prawdy...

Isadora - Wto Lip 19, 2005 6:50 pm

Ojej!! Przepraszam najmocniej :oops: Tak to jest jak się już jest po maturze, nawet myśleć mi się nie chce :wink: Ja się już poprawiłam, ale Ty chyba też zrobiłeś błąd :wink:
Cytat:
nie mówi się "umię" tylko "umiem"...
Jesteśmy tylko ludźmi :)
Tranquility - Wto Lip 19, 2005 7:26 pm

tak, to prawda, błędy się zdarzają i dlatego go poprawiłem i bardzo Cię proszę nie edytuj postu kolejny raz i nie zmieniaj poprawionego wyrazu na swoją wersję z błędem bo to nie ma sensu.

W regulaminie jest napisane, że na forum staramy się pisać poprawnie - wiadomo, błędy się zdarzają, dlatego go poprawiłem, aby inni użytkownicy już nie czytali wypowiedzi z błędem (takie jest m.in. zadanie moderatorów i adminów)

ale wróćmy do dyskusji na temat Coelho...

Nefretete - Wto Lip 19, 2005 7:40 pm

Obecnie czytam "11 minut" wlasnie jego autorstwa. A z wczesniejszych chyba najbardziej podobała mi się "Piąta góra", choć słabo pamietam treść, bo to było dawno temu.
Nefretete - Wto Lip 19, 2005 9:12 pm

Tak, "Alchemik" również mi sie podobał. Co do "Demona..." - nie czytałam, ale skoro Aniu polecasz, to chyba zacznę się rozglądać po półkach znajomych :)
Tranquility - Wto Lip 19, 2005 9:23 pm

ja ze swojej strony mogę polecić "Oskar i Pani Róża" po prostu cudowna książka... porównywana czasem do "Małego Księcia"... niezwykle wzruszająca i wrażliwa... mnie się bardzo bardzo podobała.

ostatnio też przeczytałem "Lekcje pana Kuki" również spoko książka.

sisi - Wto Lip 19, 2005 11:10 pm

a ja jestem juz w posiadaniu Harrego Pottera! hihi mialam zamiar pospac w samolocie ale chyba nic z tego :lol: :lol:
Paula - Sro Lip 20, 2005 11:44 am

Tranquality napisał/a:
ja ze swojej strony mogę polecić "Oskar i Pani Róża" po prostu cudowna książka... porównywana czasem do "Małego Księcia"... niezwykle wzruszająca i wrażliwa... mnie się bardzo bardzo podobała.

Dla mnie osobiście Oskar i Pani Różajest lepszą książką od Małego Księcia ale to moje własne, osobiste zdanie :P

Isadora - Sro Lip 20, 2005 12:30 pm

Ja pamiętam z dzieciństwa książkę "Godzina pąsowej róży". Bardzo utkwiła mi w pamięci :)
sari - Sro Lip 20, 2005 4:30 pm

Co do Coelho, w Empiku dorwałam jego książkę "Weronika postanawia umrzeć", przeczytałam jedną trzecią i chciałabym jak najszybciej ją dokończyć. Bardzo mi się spodobała. "Alchemika" czytałam, ale nie zachował mi się jakoś w pamięci- być może go nie zrozumiałam. "Oskar i pani Róża" czytałam we fragmentach, wiem nie powinnam się wypowiadać na temat całości, jednak fragmenty nie zachęciły mnie do przeczytania całej książki. A "Mały Książę" to jedna z lepszych książek, moim zdaniem.
sisi - Sro Lip 20, 2005 9:55 pm

a ja wlasnie kupilam sobie biografie Nuriejewa :) jak tylko przeczytam podziele sie opinia. a moze ktos juz ma ja za soba?
Nefretete - Sro Lip 20, 2005 11:54 pm

Sisi, chodzi Ci o "Tancerza" C. McCanna??
sisi - Czw Lip 21, 2005 2:01 pm

dokladnie. wiesz cos na ten temat?
Nefretete - Czw Lip 21, 2005 2:18 pm

jak juz wspomniałam - od pół roku leży u mnie na półce i czeka na przeczytanie :) . Była już mowa o tej książce - chocby na pierwszej stronie tego wątku. Myśle, że na forum są jeszcze inne wątki poświęcone tej pozycji.
sisi - Czw Lip 21, 2005 2:28 pm

:oops: ooops tak juz bywa z dlugimi watkami - juz sie miesza co bylo na poczatku...
makova_panienka - Sro Sie 10, 2005 11:02 am

Ja przeczytałam "Tancerza" i po lekturze mam lekki wstręt do Nureyewa, ale ponoć to w dużej mierze fikcja literacka. Czytając tą książkę polecam się mocno skupić, bo narratorzy zmieniają się bardzo nieoczekiwanie :wink:
Natomiast jestem aktualnie w trakcie "Gdy rozum śpi a w mięśniach rodzi się obłęd", które wciągnęło mnie od pierwszych stron. Niżyńska mania daje o sobie znać :wink: :wink:
moje ulubione nie-baletowe książki to "dziewczyna z perłą", "Adrian Mole" (cała seria) :D , no i większość książek Joanny Chmielewskiej.
Sentyment mam do serii książek "Mary Poppins" :oops:

sfra - Sro Sie 10, 2005 2:00 pm

makowa_panienka napisał/a:
Ja przeczytałam "Tancerza" i po lekturze mam lekki wstręt do Nureyewa, ale ponoć to w dużej mierze fikcja literacka.


a czemżeś tak się odstręczyła (piekne słowo, prawda) ?

makova_panienka - Sro Sie 10, 2005 2:01 pm

a co ja będę mówić, jeszcze mnie zlinczujecie za homofobię... :wink: :wink:
i tak już jestem przecież najsłabszym ogniwem :roll: :wink:

Kasia G - Sro Sie 10, 2005 3:22 pm

fakt - juz jakis czas temu w innym watku pisałam że nie polecam tej ksiażki "wielbicielom na kolanach" bo: a) jest to własnie odstreczające zarówno jesli idzie o ujecie postaci jak i np. słownictwo, b) bo to jest w duzej mierze fikcja literacka, ale taka, która niezmiernie trudno oddzielic od prawdy
Justyna Ch-ipcio - Czw Sie 11, 2005 3:11 pm

A ja ostatnio czytałam "Justyną" w tytule, ale nie polecam.
uleczka - Czw Sie 11, 2005 10:52 pm

A co sadzicie o ksiazce Kod Leonarda da Vinci? mnie sie esza mnie błedy techniczne, np gdy biskup dzwoi z samolotu na wysokosci 8000 m z komórki, ciekawe jaka siec ma tam nadajniek?hehe:)
sisi - Pią Sie 12, 2005 1:02 pm

jak wiemy, jest to książka dość kontrowersyjna. uważam, że niewątpliwie jest dobrze napisana, bo wciąga, jest ciekawa. Dan Brown bardzo umiejętnie zastosował różne pisarskie sztuczki, żeby zainteresować czytelnika. pod tym względem książka jest super.

ALE dochodzi jeszcze kwestia zawartości merytorycznej... katolicy umieją odróznić prawdę (np. istnienie Opus Dei) od fikcji literackiej (działalność tejże organizacji), ale nie wszyscy są katolikami. gdybym przeczytała podobną książkę, ale na temat np. judaizmu, też bym raczej uwierzyła w to, co tam napisane, mimo, że nie pokrywałoby się to z prawdą.

nie chodzi mi o to, ze nie można pisać fikcji... tylko w tak delikatnych sprawach jak religia powinno być wyraźno zaznaczone, że to pomysł autora. Dan Brown tego nie robi, i co więcej, dla uwiarygodnienia teorii zawartej w książce, zamieszcza podziękowania dla szerokiej gamy profesorów za "konsultacje historyczne". i to jest nie fair w stosunku do tych, którzy nie mają dostatecznej wiedzy z zakresu historii kościoła i historii sztuki, żeby umieć odróżnić fakty od fikcji.

Nefretete - Pią Sie 12, 2005 3:03 pm

"Kodu..." jeszcze nie czytałam, ale mam za sobą inną książkę Dana Browna - "Anioły i demony". Była tak wciągająca, że przez cały wieczór nic nie zrobiłam, tak bardzo chciałam poznać zakończenie. Choć oczywiście od względem artyzmu, stylistyki itp mam wiele zastrzeżeń. Z jednej strony fabuła była bogata i pomysłowa, z drugiej np wątek miłosny był tak banalny jakby pochodził z taniej komedii romantycznej.
Natomiast co do historii opisanych w "Kodzie..." to jakiś czas temu oglądałam film dokumentalny na National Geographic poświęcony prawdzie historycznej w książce Browna. Wypowiadali się w nim bibliści, historycy, księża. Jeden z nich powiedział np, że gdyby okazało się, że Jezus miał żone, to z pewnością byłaby to Maria Magdalena. Poza tym podkreślił, że wcale nie jest powiedzialne, że żony nie miał. Myśle jednak, że prawda nigdy nie zostanie do końca wyjaśniona - z prostego powodu - braku wystarczających źródeł historycznych.

Justyna Ch-ipcio - Pią Sie 12, 2005 3:14 pm
Temat postu: ad Anioły i demony
Hmm, jako niezwykłą ciekawostkę w Aniołach i demonach Brown podaje, ze Rafael miał na nazwisko Santi ....

To chyba wystarcza za komentarz, bo dwa przekłamania w jednym zdaniu to dość, żeby tą pozycję traktować raczej lekko. Oczywiście jako taka przynosi wiele przyjemności w czytaniu.

Kod - analogicznie

Lupus - Pią Sie 12, 2005 7:01 pm

uleczka napisał/a:
A co sadzicie o ksiazce Kod Leonarda da Vinci?


Czyta się, owszem, dość gładko. Niestety, błędów i nadinterpretacji cała masa. Dotyczy to zwłaszcza ikonografii opisywanych dzieł sztuki... :?

Nefretete - Pią Sie 12, 2005 10:23 pm

Lupus napisał/a:

Czyta się, owszem, dość gładko. Niestety, błędów i nadinterpretacji cała masa. Dotyczy to zwłaszcza ikonografii opisywanych dzieł sztuki... :?


Hhm, tego niestety stwierdzic nie potrafie, z braku wiedzy oczywiscie, ale czytajac "Anioły i demony" miałam nieodpartą chęć wybrania sie do Włoch i osobiście sprawdzić pewne miejsca. zreszta podobno organizowane są wycieczki sladami "Kodu..."

sisi - Sob Sie 13, 2005 12:33 pm

...i bardzo dobrze ze chciałas sie tam wybrac, bo jak się okazuje, jedne ze szczegółowo opisanych w tekscie drzwi na Watykanie w ogóle NIE ISTNIEJĄ! nie powiem które, bo nie czytałam "Aniołów i Demonów", ale słyszałam to od historyka kościoła.
Joanna - Sob Sie 13, 2005 8:34 pm

Ostatnio czytałam 'Pachnidło' Patricka Suskinda - polecam, bardzo dobra książka, jedna z ciekawszych, jakie mi w ogóle wpadły w ręce :)

Zapomniałam jeszcze napisać wcześniej o książkach Kurta Vonneguta, a jest to jeden z moim ulubionych autorów. Cenię go przede wszystkim za niecodzienne podejście do rzeczywistości, a raczej niecodzienne jej przedstawianie, no i oczywiście za mój ulubiony absurd 8)

Lupus - Sob Sie 13, 2005 9:05 pm

Joanna napisał/a:
Ostatnio czytałam 'Pachnidło' Patricka Suskinda - polecam, bardzo dobra książka, jedna z ciekawszych, jakie mi w ogóle wpadły w ręce :)


Znam ją. Też mi się podobała.
Niedawno czytałem "Hańbę" Johna Maxwella Coetzee (dostał literacką nagrodę Nobla w 2003). Robi wrażenie.
Jako młodziak lubiłem ..."Wiedźmina" Sapkowskiego. :)

Joanna - Sob Sie 13, 2005 9:18 pm

Mnie się przypomniała jeszcze jedna ciekawa książka - Julio Cortazara "Opowieści o kronopiach i famach i inne historie". Znalazłam nawet w internecie jej fragmenty: http://www.monikacichocka...y/cortazar.html Miłego czytania! Na pewno zrobi wam apetyt na całość :)
yvonne - Sro Sie 17, 2005 9:44 am

Polecam piękne książki pisarki Giny B. Nahai ("Księżyc i anioł""Pawi krzyk"),oraz twórczość zarówno literacką jak i filmową pana Kureishi'ego ("Budda z przedmieścia","Czarny album","Moja piękna pralnia","Londyn mnie zabija"...). 8)
Rotbart - Czw Wrz 29, 2005 9:56 am

Ja w dzieciństwie bardzo lubiłem ,,Baśnie" Andersena - chyba zwłaszcza ,,Dzikie łabędzie" i ,,Królową śniegu", poza tym ,,Alicję w krainie czarów" (w przekłądzie Marianowicza), oczywiście ,,Muminki" - ,,Zimę" i ,,Lato" (chociaż każda część ma w sobie coś wyjątkowego), książki Kornela Makuszyńskiego - ,,Awantura o Basię" , ,,Szaleństwa panny Ewy" czy ,,Wyprawa pod psem". Lubiłem nawet ,,Dzieci z Bullerbyn" choć to dość seksistowska ksiażka ;)
aniaka - Czw Wrz 29, 2005 11:01 am

Ja uwielbiam wręcz książki Jonathana Carolla, które potrafią być nieźle zakręcone i zaskakujące. Jednym tchem przeczytałam wszystkie tomy "Wiedźmina" Sapkowskiego. Bardzo lubię książki Terakowskiej. Duże wrażenie zrobiła na mnie "Samotność w sieci", którą również przeczytałam w zastraszającym tempie (choć słyszałam opinię ludzi, że książka jest do nieczego). Obecnie jestem na etapie Harrego Pottera, gdyż stwierdziłam, że najwyższy czas się z nim zapoznac :) Po nim przejdę do "Kodu Leonarda", a potem wrócę spowrotem do mojego wspaniałego Carolla :) Jedyna książka w moim życiu przez, którą absolutnie nie udało mi się przebrnąć to "Życie Pi". Mimo wielu starań, zmuszania się itp. doszłam do połowy i książkę odłożyłam ku wielkiemu zdziwieniu moich znajomych, którzy za nią wprost przepadają :)
Joanna - Czw Wrz 29, 2005 2:17 pm

uleczka napisał/a:
A co sadzicie o ksiazce Kod Leonarda da Vinci? mnie sie esza mnie błedy techniczne, np gdy biskup dzwoi z samolotu na wysokosci 8000 m z komórki, ciekawe jaka siec ma tam nadajniek?hehe:)


Zastanawiający jest fakt, że w ogóle dzwoni z komórki z samolotu!!
W sumie na czas lotu trzeba mieć wyłączony telefon, a w przeciwnym razie można zapłacić karę...

No ma to oczywiscie jakieś niby konsekwencje dla lotu, ale juz nie pamiętam, o co dokładnie chodzi :)

Lupus - Czw Wrz 29, 2005 2:33 pm

Latając na Stanami można korzystać z telefonu (w większości tamtejszych linii lotniczych). Może autor przenióśł te realia na Europę :lol:
Nie zmienia to faktu, że w książce roi się od błędów.

Lupus - Czw Wrz 29, 2005 10:45 pm

aniaka napisał/a:
Duże wrażenie zrobiła na mnie "Samotność w sieci", którą również przeczytałam w zastraszającym tempie



W najbliższą sobotę ruszają zdjęcia do „Samotności w Sieci”. W rolach głównych wystąpią: Cielecka, Chyra, Dymna i Englert. Muzykę napisze sam Karczmarek („Marzyciel”). W filmie, którego premierę przewidziano na 14-go lutego, ma być sporo efektów specjalnych.
P.S. Wiadomość sprawdzona osobiście-właśnie wróciłem ze spotkania z reżyserem :)

Nefretete - Czw Wrz 29, 2005 10:48 pm

hhmm, to może być ciekawe. Książki jeszcze nie czytałam, ale zamierzam. Za to lubię aktorstwo Cieleckiej.
aniaka - Czw Wrz 29, 2005 10:48 pm

O jejku! Ale w sumie to nie wiem czy chcę żeby powstał film na podstawie tej książki.

Myslę, że film nie będzie mógł oddać tej książki :(

przypominam i zachęcam do używania opcji EDIT do zmieniania postów. Administrator

Tranquility - Pią Wrz 30, 2005 8:14 pm

a na przykład "Osiem Cztery" Nahacza ktoś czytał ??
yvonne - Nie Paź 30, 2005 9:40 am

W obecnej sytuacji polecam ksiązkę Margaret Atwood "Opowieść podręcznej".Ale polecam KSIĄŻKĘ ,nie FILM (jest beznadziejny!)
Joanna - Nie Paź 30, 2005 1:34 pm

Ostatnio czytałam "Darkroom", niestety nie pamietam nazwiska autorki. Książka bardzo współczesna, a dużo dodaje jej fakt, że jej bohaterowie to nie są ludzie z jakiegoś kraju Europy czy Stanów, przywykłe do kapitalizmu i pokoju, ale młode pokolenie z terenów byłej Jugosławii, rozproszeni po świecie.
sfra - Nie Paź 30, 2005 2:19 pm

A ja jestem wtrakcie "Amatorek" Elfriede Jelinek - noblistki. Ksiązka wspólczesna pod względem treści i ... FORMY! POlecam.
Rotbart - Nie Paź 30, 2005 7:09 pm

Joanna napisał/a:
Ostatnio czytałam "Darkroom", niestety nie pamietam nazwiska autorki. Książka bardzo współczesna, a dużo dodaje jej fakt, że jej bohaterowie to nie są ludzie z jakiegoś kraju Europy czy Stanów, przywykłe do kapitalizmu i pokoju, ale młode pokolenie z terenów byłej Jugosławii, rozproszeni po świecie.


Teatralna wersja "Darkroomu" zostanie wystawiona w Teatrze Polonia - nowo otwartym prywatnym teatrze Krystyny Jandy - zdaje się, że w stycnziu premiera, a reżyseruje Przemysław Wojcieszek (,,Głośniej od bomb" ,,W dół kolorowym wzgórzem"). Nie czytałem, ale moży być ciekawie.

Joanna - Nie Paź 30, 2005 7:15 pm

Rotbart napisał/a:
Teatralna wersja "Darkroomu" zostanie wystawiona w Teatrze Polonia - nowo otwartym prywatnym teatrze Krystyny Jandy - zdaje się, że w stycnziu premiera, a reżyseruje Przemysław Wojcieszek (,,Głośniej od bomb" ,,W dół kolorowym wzgórzem"). Nie czytałem, ale moży być ciekawie.


O, o tym nie słyszałam, a faktycznie może być ciekawe. P. Wojcieszek ostatnio jak widac karierę robi ;)
Nie sądziłam, że Krystyna Janda zajmie się teraz tego typu sztukami, sądziłam, że będzie to raczej coś mniej kontrowersyjnego i awangardowego. Ale osobiście chętnie zobaczę inscenizacje "Darkroomu" - chociażby dlatego, że zawsze to ciekawe zobaczyć, jak inni zinterpretują tę samą książkę 8)

yvonne - Pon Paź 31, 2005 9:42 am

sfra napisał/a:
A ja jestem wtrakcie "Amatorek" Elfriede Jelinek - noblistki. Ksiązka wspólczesna pod względem treści i ... FORMY! POlecam.

No własnie,za co ona tego Nobla otrzymała?Jej wydumana Pianistka potwornie mnie zmęczyła :cry:

Justyna Ch-ipcio - Pon Paź 31, 2005 9:46 am

Hmmm, też ciężko byo mi przejśc przez prozę Jelinek! :?
sfra - Pon Paź 31, 2005 9:53 am

Moze dlatego dostala tego Nobla, bo nie am litosci dla swoich bohaterów a nawet i czytelników... :roll:
yvonne - Pon Paź 31, 2005 9:56 am

Ale to przecież pornograficzno-masochistyczno-sadystyczny bełkot (przynajmniej dla mnie)
Justyna Ch-ipcio - Pon Paź 31, 2005 10:02 am

Już zostawiając treść na boku jej styl wydaje mi się bardzo ciężki.

Ale nie odmawiam jej że przynajmniej ten wlasny styl posiada, i to dość wyrazisty.

yvonne - Pon Paź 31, 2005 10:07 am

Formalnie też ! Stanowczo wolę Margaret Atwood,która odpadła przez tą Jelinek albo Coetzee
Justyna Ch-ipcio - Pon Paź 31, 2005 10:09 am

Stary dobry seks w znoszonym skandalicznym przbraniu jak zwykle wygrał. :oops:

Szkoda.

Siegfried - Pon Paź 31, 2005 8:10 pm

A ja tam "Amatorek" nie polecam.
Nie przebrnalem. Utknalem na 30 stronie.

Esmeraldas - Sro Lis 02, 2005 3:07 pm

A ja polecam Kroniki Wampirów Anne Rice, między innymi: "Wywiad z Wampirem" "Królowa Potępionych" i "Wampir Lestat"...Są boskie!! :twisted: No i dla nastolatek serie Louise Rennison - "Zwierzenia Georgii Nicolson w 4 częściach" są świetne!! Uśmiałam się przy nich :D i "Mgły Avalonu" , tylko nie pamiętam autora...W każdym razie film też jest dobry.
gonia - Wto Lis 22, 2005 3:42 pm

Mnóstwo mam ukochanych książek- Agata Christie, seria o Ani z Zielonego Wzgórza ( L.M. Montgomery), Krystyna Siesicka, Harry Potter, Eragon (Ch. Paulini), Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów, Lessie, wróć! (płakałam przy tej książce), F.H. Burnett (Mała Księżniczka), Patricia St. John, Jostein Gaarder ( Dziewczyna z pomarańczami, Świat Zofii), Dzieci z Bullerbyn, Quo vadis ( Sienkiewicz), Pamięć i tożsamość (Jan Paweł II), Małgorzata Musierowicz ( seria Jeżycjada), Szatan z siódmej klasy (Makuszyński), Baśnie Andersena, Kod Leonarda DaVinci i Anioły i Demony ( choć fabuła obu książek jest identyczna)... i wiele, wiele innych...
Tranquility - Pią Lis 25, 2005 9:00 pm

obecnie jestem w trakcie "sklepów cynamonowych"... i generalnie nie jest tak źle... ;)
Julcia - Pią Lis 25, 2005 9:09 pm

Ja jestem na końcówce "Aniołka" B. Pawlak i zaczynam "Buszującego w zobożu" jak szkolną lektrurę. Aha i na moim biurku leży jeszcze "Tancerz" i czeka na swoją kolej, bo ostatnio nawet na czytanie nie mam czasu ... :(
Tranquility - Pią Lis 25, 2005 9:11 pm

Julcia :) napisał/a:
i zaczynam "Buszującego w zobożu" jak szkolną lektrurę.

oo fajnie fajnie, podobala mi się ta książka... ;)

Joanna - Pią Lis 25, 2005 9:12 pm

Och, Schultz jest super :)

A ostatnio czytałam "Śniadanie u Tiffany'ego" - świetna książka, jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to polecam :)

Julcia - Pią Lis 25, 2005 9:13 pm

Tranquality napisał/a:
Julcia :) napisał/a:
i zaczynam "Buszującego w zobożu" jak szkolną lektrurę.

oo fajnie fajnie, podobala mi się ta książka... ;)

Mi też zaczyna się podobać ;) i naszczęście to nie jest lektura z polskiego, a z etyki ;) aha i czy ktoś czytał może "Tancerza"

sisi - Pią Lis 25, 2005 9:18 pm

tak, to dość...hmmm... kontrowersyjna książka. zresztą gdzieś w tym wątku już o niej rozmawialiśmy :)
Tranquility - Pią Lis 25, 2005 10:33 pm

Joanna napisał/a:
Och, Schultz jest super :)

A ostatnio czytałam "Śniadanie u Tiffany'ego" - świetna książka, jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to polecam :)


masz rację Joanno, Bruno fajny... :D
a "Śniadanie..." ruszę wolną chwilą na pewno... :)

makova_panienka - Wto Lis 29, 2005 4:49 pm

czytam teraz "Coco i Igor" traktującą o romansie Coco Chanel i Igora Strawińskiego. wciąga okropnie, polecam.
btw. jest tam szczegółowo opisana premiera "święta Wiosny" :wink:

Nena - Wto Lis 29, 2005 5:19 pm

Ah... Ja kocham wszystkie książki mojej ukochanej pisarki - Meg Cabot. Wszystkie części "Pamiętnika księżniczki" mam w małym paluszku, "Dziewczyna Ameryki" część pierwsza i druga... No i oczywiście "Włoskie szaleństwo" :)

Gdy byłam mała, czytałam "DZieci z Bullerbyn" i "Karolcię". Do dzisiaj lubię do nich powracać... :)

Ladybirt - Wto Lis 29, 2005 5:58 pm

Karolcia.... uwielbiam to!!!!!!!!!!!!
Adolescente - Czw Gru 01, 2005 2:39 pm

Ah Nena, pamienik ksiezniczki czytalam kazda czesc tak jak dziewczyne ameryki :) obecnie czytam ,, idola nastolatek " Meg Cabot ;)
Adolescente - Pią Gru 02, 2005 3:01 pm

Powiem ci Nena ze po przeczytaniu kawałka ksiązka juz mi sie podoba ;)
Nena - Pią Gru 02, 2005 8:03 pm

Adolescente napisał/a:
Powiem ci Nena ze po przeczytaniu kawałka ksiązka juz mi sie podoba ;)

Nie wątpię, albowiem Meg Cabot jest autorką totalnie doskonałą... Nie napisała książki, która by mi się nie spodobała :)

Ladybirt - Pią Gru 02, 2005 10:27 pm

Ona jeszcze pisze pod pseudonimem chyba J.Caroll (nie jestem pewna) i ksiązki też sa świetne! Trcohe z inną strone ida...
Adolescente - Pią Gru 02, 2005 10:44 pm

Tak pisze pod pseudonimem, czytałam jej jedną książke przyznam nie poznalam ze to ta sama autorka ;)
Domi - Pią Gru 02, 2005 11:12 pm

Polecam wszystkim Portret Doriana Graya autorstwa Oscara Wide'a

Naprawdę wspaniała książka, pełna pięknych rozważań w stylu aforyzmowym, ale nie jest to sztuczne silenie się na mądrości, ale naturalne, wynikające z kontekstu ciekawe spostrzeżenia.

Kasia G - Pią Gru 02, 2005 11:16 pm

Domi napisał/a:
Polecam wszystkim Portret Doriana Graya autorstwa Oscara Wide'a

.


właśnie jest czytany codziennie rano (procz weekendów) w radiowej Dwójce

Uriel - Sob Gru 03, 2005 12:05 am

Podobież jest takie zjawisko, jak "wracanie do książek"... Myślę ,że to więcej mówi o naszych preferencjach (jeśli nie uwzględniać podręczników i literatury fachowej). Zdradzę się: Faust Roberta Nye sprawił, że jesienna chandra poszła w niepamięć (bo przecież nie te żałosne namiastki śniegu)...
Tranquility - Sob Gru 03, 2005 9:36 am

może ktoś czytał "Kod Leonarda..." Browna? bo to chyba dość kontrowersyjna książka i słyszy się o niej bardzo skrajne opinie... :) a co wy myślicie?
Nefretete - Sob Gru 03, 2005 10:38 am

O "Kodzie..." zdaje sie była juz dyskusja w tym wątku.
Justyna Ch-ipcio - Sob Gru 03, 2005 1:17 pm

"Pachnidło" no i ta z Justyną w tytule - ale nie polecam, hihiihhi
Joanna - Sob Gru 03, 2005 2:58 pm

Pachnidło super, chyba już była ta książka poruszana tutaj :)

Ja ostatnio mam zamiar zabrać się za Kunderę.

martusiaa4u - Sob Gru 17, 2005 9:25 pm

A ja polecam "WŁADCĘ MUCH" .... dziwny tytuła ... ale super książka ...
coś w stylu małego księcia lub też Robinsona Cruzo ... (przepraszam ale nie wiem jak to się pisze :))

Misour - Nie Gru 18, 2005 8:51 am

Moją ulubioną książką z dzieciństwa napewno jest Ania z Zielonego Wzgorza lubiłam też Tajemniczy ogrod :D
Adolescente - Nie Gru 18, 2005 10:51 am

Uwielbiam do teraz tajemniczy ogród :) , obecnie czytam Duże troski małych ludzi, bardzo zabawna książka :)
Tranquility - Nie Gru 18, 2005 4:23 pm

bardzo pozytywne opinie słyszałem ostatnio o książce "Miasto ślepców" Jose Saramago. Sam niestety jeszcze nie przeczytałem... może ktoś z Was miał okazję ?

informacje o ksiażce: http://ksiazki.wp.pl/kata...24,ksiazka.html

Joanna - Nie Gru 18, 2005 5:03 pm

martusiaa4u napisał/a:
A ja polecam "WŁADCĘ MUCH" .... dziwny tytuła ... ale super książka ...
coś w stylu małego księcia lub też Robinsona Cruzo ... (przepraszam ale nie wiem jak to się pisze :))


Nie czytałam (bynajmniej jeszcze), ale słyszałam wiele pozytywnych opinii. Swoją drogą, 'władca much' to imię jednego z szatanów, Belzebuba, czyż nie?

Majka - Nie Gru 18, 2005 9:55 pm

Moją ulubioną książką z dzieciństwa były "Dzieci z Bullerbyn". Teraz uwielbiam ksiązki Agathy Christie i inne ksiązki z wątkiem kryminalnym :) Obecnie czytam "Hobbita" jako lekturę :wink: Następny w kolejce jest "Kod Leonarda Da Vinci" :) Polecam gorąco wszystkie trzy części "Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów" :)
girl interrupted - Pon Gru 19, 2005 11:09 pm

Ja polecam wszystko z nurtu realizmu magicznego, który uwielbiam.Tak więc Marquez i wszystko,co popełnił. Z naszego polskiego podwórka Olgę Tokarczuk a zwłaszcza jej książkę "Prawiek i inne czasy"-to jeden z najpiękniejszych kawałków prozy , jakie zdarzyło mi się czytać. Ponadto książki Coetzeego w tym zwłaszcza "Czekając na barbarzyńców "oraz "Hańba" a także "Cząstki elementarne "Houellebecqa- to wszystko bardzo mocne rzeczy ale naprawdę warto do nich zajrzeć. W wolnych chwilach lubię wracac do Dostojewskiego ale sądzę, że konkretnych tytułow nie muszę tu podawać:)
Uriel - Wto Gru 20, 2005 12:11 am

Joanna napisał/a:
martusiaa4u napisał/a:
A ja polecam "WŁADCĘ MUCH" .... dziwny tytuła ... ale super książka ...
coś w stylu małego księcia lub też Robinsona Cruzo ... (przepraszam ale nie wiem jak to się pisze :))


Nie czytałam (bynajmniej jeszcze), ale słyszałam wiele pozytywnych opinii. Swoją drogą, 'władca much' to imię jednego z szatanów, Belzebuba, czyż nie?


nie. To Żydzi sprowadzili na miasto klątwę, przeinaczając Imię władcy źródeł. Wydaje mi się ,że można całą tą historię rozpatrywać w tym kontekście. :D

Goosia - Pią Gru 23, 2005 11:07 am

przed chwila skończyłam czytać "Julia gra Julie" - całkiem fajne :)
Joanna - Pią Gru 23, 2005 2:44 pm

Uriel napisał/a:
nie. To Żydzi sprowadzili na miasto klątwę, przeinaczając Imię władcy źródeł. Wydaje mi się ,że można całą tą historię rozpatrywać w tym kontekście. :D


Możesz napisać coś więcej? Bo coś mi się tu nie zgadza ze stanem mojej dotychczasowej wiedzy ;)

Żadne znane mi źródło nie podaje nazwy 'władca źródeł' wobec Belzebuba.

Uriel - Pon Gru 26, 2005 7:23 pm

Joanna napisał/a:
Uriel napisał/a:
nie. To Żydzi sprowadzili na miasto klątwę, przeinaczając Imię władcy źródeł. Wydaje mi się ,że można całą tą historię rozpatrywać w tym kontekście. :D


Możesz napisać coś więcej? Bo coś mi się tu nie zgadza ze stanem mojej dotychczasowej wiedzy ;)

Żadne znane mi źródło nie podaje nazwy 'władca źródeł' wobec Belzebuba.

Oczywiście nie ma bezpośredniego powiązania między Baalem Zevulem, a Alijanem, co nie znaczy ,że go nie było np. w Ekronie. Wiem, że to nie forum demonologiczne :twisted: i oczywiście nie polecam nikomu dokształtu z tej dziedziny...("nie szukajcie, bo znajdziecie") :wink:

Roch - Wto Gru 27, 2005 11:01 am

A ja czytam teraz "Tancerza" - jestem pod wrażeniem nie tylko treści , ale i formy (zmiany narratora!). Rewelacja!
Ladybirt - Czw Gru 29, 2005 11:31 pm

A czy ktoś z was czytał trzytomową powieść :" Anna zaczyna nowe życie", "Anna balerina", "Brawo Anno!"? Podobno serial na jej podstawie był kiedys emitowany z Polsce, moze kto ogladał?
tenebra - Czw Gru 29, 2005 11:41 pm

Imprimatur dostałąm w prezencie i za niedługo zaczne czytać, bo na razie koncze Kod Leonarda da Vinci (mialam juz przeczytac daaawno temu a dopiero teraz w swieta sie wzielam i mi sie straaasznie podoba, uwielbiiam takie ksiazki) bardzo jestem ciekawa tego "Imprimatur"
Maron - Pią Gru 30, 2005 2:10 am

tenebra, ja kod leonarda da vinci przeczytałam już z 3 razy ;) a jak ci sie spodobał "kod" to polecam "regułę czterech" (nie pamiętam kogo ^^') i "anioły i demony" dana browna. ach i jeszcze polecam jeszcze książkę o templariuszach: "templariusze - tajemniczy strażnicy tożsamości chrystusa" (czy coś takiego).
sisi - Pią Gru 30, 2005 1:31 pm

"Regułę czterech (The rule of the four)" napisali Ian Caldwell i Dustin Thomason.
Justi - Pią Gru 30, 2005 2:24 pm

Ja najbardziej lubię fantastykę - zwłaszcza Tolkiena :D , także Siesicką i Musierowicz, a ostatnio nawet mnie wzięło na Szekspira :)
Maron - Pią Gru 30, 2005 3:02 pm

dzieki sisi za poprawe :D

a mój tolkienowy faworyt to "Hobbit - czyli tam i spowrotem" (przeczytalam go w wieku 10-11 lat? :lol: )

Czajori - Pią Gru 30, 2005 7:54 pm

"Kod Leonarda da Vinci" to fantazja na temat treści "Świętego Graala, świętej Krwi" Baigenta, Leigha i Lincolna, i "Marii Magdaleny i świętego Graala" Starbird, obie czyta się jednym tchem, gorąco polecam :) "Templariusze..." też są super .

Dzisiaj ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu ujrzałamw księgarni nową część "Jeżycjady". Czy ktoś już czytał? Jakie recenzje? :)

tenebra - Pią Gru 30, 2005 8:20 pm

Princess Maron napisał/a:
tenebra, ja kod leonarda da vinci przeczytałam już z 3 razy ;) a jak ci sie spodobał "kod" to polecam "regułę czterech" (nie pamiętam kogo ^^') i "anioły i demony" dana browna. ach i jeszcze polecam jeszcze książkę o templariuszach: "templariusze - tajemniczy strażnicy tożsamości chrystusa" (czy coś takiego).


ogolnie to uwielbiam czytac ksiazki (niestety mam na nie malo czasu) a ksiazki dotyczace wielkich tajemniczych odkryc troche historyczne a zarazem z lekka kryminalne itp to uwielbiam. ogolnie średniowiecze jakoś mnie przyciąga do siebie... wiec ksiazki z watkami dotyczacymi tego okresu polykam jednym tchem. no ale nie tylko srednowiecze, lubie tez np wątki dotyczace roznych religii. sam "kod l.d.v." trafil polaczeniem tego wszystkiego idealnie w moje gusta (zostalo mi jeszcze tylko 10 rozdzialow bo bylam taka zmeczona ze juz nawet literek wczoraj nie widzialam)


Justi napisał/a:
Ja najbardziej lubię fantastykę - zwłaszcza Tolkiena :D , także Siesicką i Musierowicz, a ostatnio nawet mnie wzięło na Szekspira :)


tolkien oczywiscie... tez uwielbiam... hobbita i LOTRa polknelam prawie, lubie bardzo czytac o innych krainach, elfach, smokach magii czarodziejach i czarach i wiedźmach i innych


Czajori napisał/a:
"Kod Leonarda da Vinci" to fantazja na temat treści "Świętego Graala, świętej Krwi" Baigenta, Leigha i Lincolna, i "Marii Magdaleny i świętego Graala" Starbird, obie czyta się jednym tchem, gorąco polecam :) "Templariusze..." też są super .

Dzisiaj ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu ujrzałamw księgarni nową część "Jeżycjady". Czy ktoś już czytał? Jakie recenzje? :)


musze koniecznie je przeczytac. jak ktos jesczze czytal ksiazki na te tematy nie zapoda tytuly :)

p.s. moze jestem zacofana albo totalnie okropna poniewaz nie wiem za bardzo co to jest ta "jezycjada" ktos mi powie mniej wiecej co to za klimaty?

Lupus - Pią Gru 30, 2005 9:15 pm

A ja jestem w połowie "Historii piękna " pod redakcją Umberto Eco. Zna ktoś może?
Nefretete - Pią Gru 30, 2005 9:15 pm

Czajori napisał/a:
Dzisiaj ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu ujrzałamw księgarni nową część "Jeżycjady". Czy ktoś już czytał? Jakie recenzje? :)


A tak, premiera "Żaby" miała miejsce jakoś tuż przed Świętami. Niestety nie czytałam, własciwie przestałam czytac Jeżycjade dobre kilka lat tamu, choc kiedys uwielbiałam, zwłaszcza że jestem z Poznania :) możę powinnam wrócić.

A wczoraj przeczytałam w gazecie, że władze Poznania planują utworzyć szlak turystyczny oparty na losach bohaterów Jeżycjady, łącznie z wyremontowaniem kamienicy, w której (oczywiście tylko w książkach) mieszka rodzina Borejków :D

Tenebro, Jeżycjada to seria książek Małgorzaty Musierowcz, której bohaterowie mieszkają w jednej z dzielnic Poznania - na Jeżycach (stąd nazwa). Generalnie, każda z książek dotyczy kogo innego, ale wątki się przenikają. A bohaterowie z każdą kolejną książką są oczywiście coraz starsi :)

tenebra - Pią Gru 30, 2005 9:21 pm

o żabie usłuszlaalm od mijej siostry, namawia mnie do przeczytania bo jej sie strasznie podobala, ale nie wiedzialam ze ta ksiazka to jest ktoras z kolei (najnowsza) z calej serii.
Nefretete - Pią Gru 30, 2005 9:23 pm

oj ta seria jest bardzo duza, nawet nie wiem ile w tej chwili liczy ksiazek, ale juz dobre pare lat tamu było ich sporo.
Esmeraldas - Pią Gru 30, 2005 9:24 pm

Ladybirt napisał/a:
A czy ktoś z was czytał trzytomową powieść :" Anna zaczyna nowe życie", "Anna balerina", "Brawo Anno!"?
Ja czytalam, swietna książka, najbardziej podoba mi sie 3 czesc =D. I książeczka "Chcę tylko tańczyć" też bardzo fajna... :)
Czajori - Pią Gru 30, 2005 10:43 pm

Nefretete napisał/a:
oj ta seria jest bardzo duza, nawet nie wiem ile w tej chwili liczy ksiazek, ale juz dobre pare lat tamu było ich sporo.


Części jest bodajże siedemnaście. "Jeżycjada" to jedna z tych serii książek niby dla nastolatek, ale właściwie czytać je może osoba (raczej dziewczyna/kobieta) w każdym wieku.

Też chyba już jestem na nie za stara, ale czy jest się kiedyś za starym na tak optymistyczną, a zarazem dobrą literaturę? :)

BaQś - Sob Gru 31, 2005 1:03 am

polecam Schmitta: "Oskar i Pani Roza", "Male zbrodnie malzenskie", "Dziecko Noego", "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu".

no i Coelho.

Kasia G - Sob Gru 31, 2005 1:13 am

o trylogii o Annie balerinie rozmawialiśmy dośc dawno w wątku: http://www.balet.pl/forum...hp?t=19&start=0
tenebra - Sob Gru 31, 2005 1:59 am

Chciałabym się pochwalic wszem i wobec ze wlasnie skonczyłam czytac "kod leonarda da vinci" :) ta ksiażka jest po prostu genialna! strasznie sie dziwilam gdy podczas czytania okazywalo sie ze o wielu sprawach juz czytalam (ciag fibonacciego, religia wicca) moim zdanie powinien przeczytac ja kazdy bo jest naprawde tego warta!
Czajori - Sob Gru 31, 2005 11:13 am

Tenbro, NAPRAWDĘ radzę Ci przeczytać książki, na których opierał się Dan Brown - są jeszcze bardziej zaskakujące, szczególnie, że nie są powieścią, tylko dokumentacją najnowszych ( i trochę starszych) badań... :)
tenebra - Sob Gru 31, 2005 11:29 am

"Święty Graal, świętej Krwi" Baigenta, Leigha i Lincolna, i "Maria Magdalena i świętey Graal" Starbird - czy jeszcze jaekis poza tymi?

/moj 50 post i pierwszy awans :) no i jestem adeptem :) /

Goosia - Sob Gru 31, 2005 1:04 pm

Przeczytałam "dzikie orchidee" :D GORĄCO POLECAM :P
Joanna - Sob Gru 31, 2005 1:33 pm

Czy książka 'Dzika orchidea' ma coś wspólnego z filmem 'Dzika Orchidea'? :D
Kasia :)) - Sob Sty 14, 2006 3:22 pm

Ja ostatnio przeczytałam Starego człowieka i morze (nie mam czasu na swoje własne książki gdyż mamy bardzo dużo lektur) i wczoraj pani oddała kartkówki z tej lektury... Mimo że Hemingway nie pisał tak jakoś... twórczo... w sensie że bardzo pomysłowo, tylko twardo trzymał się ziemi, ciagle powtarzal jakies fragmenty i praktycznie połowa książki to to samo, to jakos nie mialam problemow z czytaniem tej ksiazki, szlo szybko i nawet intersujaco... (a duzo soob przy niej zasypialo...) . Teraz po feriach będziemy przerabiać Kamienie na szaniec. Od dziewczyn z baletu słyszałam ze sa bardzo fajne, na ksiazce pisze ze o II wojnie swiatowej... ale nie ma zadnego... zachecenia...jakie jest zawsze z tylu ksiazki na okladce... czy ktos z was moglby to dla mnie napisac? =D (a swoja droga- czy syzyfowe prace naprawde sa takie okropne? podobno strasznie duzo opisu)
gonia - Sob Sty 14, 2006 3:28 pm

Princess Maron napisał/a:
a jak ci sie spodobał "kod" to polecam "regułę czterech" (nie pamiętam kogo ^^') i "anioły i demony" dana browna.


Ja czytałam i "kod" i "anioły i demony". Ewentualnie jest fajne ale szczegół: obie książki mają taką samą fabułę! Ktoś jest zły, chce kogoś zabić, główny bohater znajduję sobie dziewuszysko do pomocy, zakochują się w sobie i, oczywiście, ratują świat.[/quote]

Gość - Sob Sty 14, 2006 3:52 pm

Ja się twardo trzymam i przez I półrocze nie przeczytałam żadnej lektury (KSIĄŻKI czytałam, ale LEKTUR do rąk nie biorę) - jakoś to słowo jest dla mnie do tego stopnia zniechęcajace, że nawet książka, która w normalnych warunkach mogłaby mi się podobać, w tej formie nie daje się przeczytać (ale to chyba jakaś taka ogólna moja właściwość - kiedy jestem do czegos muszana to bronię się przed tym rencyma i nogyma).
A co do Kamieni... - chociaż mi osobiście niezbyt leży taka tematyka, to muszę przyznać, że ta LEKTURA nie jest najgorsza (sama się dziwię, że te dwa słowa wystąpiły u mnie w jednym zdaniu), jest napisana przystępnym stylem i sama fabuła nie jest specjalnie nudna. Zważywszy na mój stosunek do lektur można przyjąć, że moja ocena jest zdecydowanie pozytywna.

makova_panienka - Sob Sty 14, 2006 11:07 pm

polecam naprawdę GORĄCO wspomnianą już "regułę czterech". na początku jest nudny wstęp do fabuły, ale potem książka uzależnia.
Kamienie - ujdą. Syzyfowe prace - tytuł adekwatny do sposobu na przebrnięcie przez tą lekturę. dramat :wink:

Maron - Sob Sty 14, 2006 11:39 pm

wiem gonia, że "kod" i "anioły i demony" są niemalże identyczne, ale to drugie bardziej "denerwuje" :P

ja miałam ostatnio "syzyfowe prace" - bardzo fajne, pozatym polecam polski film o tym samym tytule. ;)

teraz będziemy mieli kamizelkę a potem folwark zwierzęcy...

Kasia :)) - Sob Sty 14, 2006 11:55 pm

a to prawda ze syzyfowe prace skladaja sie prawie z samego opisu?
Kasia :)) - Nie Sty 15, 2006 11:32 am

parę lat temu złapałam ludzi bezdomnych ale nie przeczytałam całych (gzieś do połowy)... Może byłam jeszcze za mała na taką dosyć poważną lekturę... :roll: ;)
uleczka - Nie Sty 15, 2006 12:27 pm

syzyfowe prace są okropne :/ ... MArcin B. szedł do szkoły ok 20 stron :/ . KAmienie na szaniec... wzruszyłam sie tą książka, jeśli ktos zna i lubi historie to zrozumie tą ksiazke, niestety ja pod wzgledem historycznym... wymiękłam.
Własnie skonczyłam czytać ksiazke Ludmiły Mariańskiej "Pierwsze śniegi Pierwsze wiosny". Autorka uczęszczała do mojej obecnej szkoły w czasach tuz przed wojną i w trakcie wojny. Bardzo przyjemnie sie czyta o takich rzeczach które w jakis sposób dotycza nas samych. Tradycje mojej szkoły nie zmieniły sie od 100lat... taki sam reżim i rygor jak na pocz XXw. :D

Goosia - Nie Sty 15, 2006 6:24 pm

ani Syzyfowe ani KAmienie mi sie nie podobały... w swojej formie takie propagandowe, krzykliwe....

Podoba mi sie za to "Mistrz i Małgorzata", nawet klasa ulożyła dla mnie bajke jak to woland przybywa do Wrocławia i ja zostaje wybrana na królową balu :D

gonia - Nie Sty 15, 2006 7:14 pm

Goosia napisał/a:
Podoba mi sie za to "Mistrz i Małgorzata", nawet klasa ulożyła dla mnie bajke jak to woland przybywa do Wrocławia i ja zostaje wybrana na królową balu :D


Wszystkim Małgośką polecam też "Małgosia kontra Małgosia". Autora nie pamiętam. :D

tenebra - Wto Sty 17, 2006 9:12 pm

Książkę "Małgosia contra Małgosia" napisała Ewa Nowacka.
Rotbart - Sro Sty 18, 2006 9:45 am

Był kiedyś serial ,,Małgosia kontra Małgosia" z młodą Ewą Wencel w roli głównej (teraz pogrywa w "M jak miłość" ).

Wszyscy zawsze w szkole narzekają na ,Nad Niemnem" a mnie się ta książka nawet podobała - taka sielanka na lato. Za to wynudzili mnie np. "Ludzie bezdomni".

Kasia :)) - Sro Sty 18, 2006 11:21 am

ja za nic nie mogłam ścierpieć Krzyżaków (potworność!!)
przeczytałam kilkanaście stron i kompletnie na to zlałam...
(ale ma sie ten fart i dziwnym trafem dostalam 5 :lol: )
chociaz mam lekkie wyrzuty sumienia (kolezanka, ktora mi podpowiadala sama dostala 2...)
ale to bylo w 1 klasie ;)

Goosia - Sro Sty 18, 2006 6:33 pm

ja męcze "przedwiośnie" jedna z najgorzej napisanych ksiązek jakie czytałam... :/
uleczka - Sro Sty 18, 2006 7:12 pm

Moja klasa w gimnazjum nazekała na Qvo vadis, a mnie sie podobało
Goosia - Sro Sty 18, 2006 7:29 pm

Mi też się ta ksiązka podobała... ale to było 3 lata temu, teraz już by mi się nie podobała... taka bajka :P
just_me - Sro Sty 18, 2006 9:05 pm

Z książek Sienkiewicza to chyba właśnie "Quo Vadis" jest najbardziej interesujące...
A "Syzyfowe prace" zniechęciły mnie już po pierwszej stronie.

Ja polecam mojego ukochanego "Niepokonanego Seabiscuita" Laury Hillenbrand (film też jest boski) i "Perły Kina" Raczka i Kałużyńskiego - dotychczas wydano 3 tomy.

Kasia :)) - Sro Sty 18, 2006 9:45 pm

dla mnie zawsze poczatki sa najmniej intersujace... potem dopiero robi sie ciekawie ;)
Lupus - Pią Sty 20, 2006 12:32 am

Arturo Perez-Reverte i jego "Szachownica flamandzka" - powieść nie tylko dla entuzjastów szachów i przewrotnej ikonografii (a nawet emblematyki).
Czytanie jej kilka dni temu nad morzem (przy świeczce zresztą - o czym niektórzy wiedzą :wink: ) sprawiło mi duuużo przyjemności. Polecam!

A może ktoś już zna tę książkę? Czajori? Girl interrupted?

Justyna Ch-ipcio - Pią Sty 20, 2006 12:37 pm

A ja czytam właśnie "Stracone złudzenia"
Czajori - Pią Sty 20, 2006 1:58 pm

Wiecie co, dziewczyny, zastanawia mnie, dlaczego nie mogłyście przebrnąć przez "Syzyfowe prace". Wyobraźcie sobie: tyyylu facetów w mundur(k)ach :twisted:
A na serio, to książka rzeczywiście napisana jest trudnym językiem i być może trudno wyłowić na początku mysl przewodnią, jaka jest walka o tożsamość narodową (Madre de Dios, gadam jak nauczycielka :P ).
Dlatego, podobnie jak Princess maron, zniechęconym do ww. lektury polecam filmową wersję (często leci na TV Polonia, czasami jako film, a czasami jako serial). Owszem, jest nieco okrojona, ale to, co najważniejsze, jest ładnie i wzruszająco uwypuklone. Marcina B. gra Łukasz Garlicki, IMHO jeden z najlepszych młodych polskich aktorów, a w tej roli jest wręcz rozczulająco uroczy.

A co do Ewy Nowackiej, to polecam wszystkim Fankom króciutki zbiór jej opowiadań pt. "Spotkanie z nie wiadomo kim". Sympatyczne, lekkie historie miłosne nastolatków z PRL-u. Jak dla mnie sentymentalna rewelacja :D

Maron - Pią Sty 20, 2006 2:13 pm

hmm... uwielbiam czasy PRL :D (takie ciekawe są :P )
tenebra - Sob Sty 28, 2006 1:17 pm

a co sadzicie o "zbrodni i karze"? mam to teraz przeczytac... jest chociaz troche wciagajaca? mam tylko dwa dni na nia a na razie przeczytalam az tytul :P
an3czk4 - Sob Sty 28, 2006 1:28 pm

Nie wiem jak innym ale mi "Zbrodnia i Kara" bardzo się podobała. Moim zdaniem, bardzo wciągająca :D
sisi - Sob Sty 28, 2006 2:42 pm

"Zbrodnia i kara" zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Wprawdzie na początku mi się nie podobała, ale potem w miarę czytania coraz bardziej się wciągałam. Myślę, że nie jest to ksiązka przy której można sobie odpocząc - jest dośc cięzka tematem, ale naprawdę warto ją przeczytać
Joanna - Sob Sty 28, 2006 3:09 pm

O tak, nie ma to jak Dostojewski... Czasami mam taką manię, że go non stop czytam, skończe jedną książkę, biorę następną, wracam do poprzedniej... No i zaczynam zyć tym światem na co dzień heh, włacza mi sie jakiś inny sposób myslenia ;) - podobnie jak przy zaczytaniu się Gombrowiczem.
W ogóle to żeby lepiej zrozumieć to, o czym pisał Dostojewski, to dobrze byłoby znac podstawowe realia, jakie panują np. w Petersburgu tamtych lat, zresztą dzisiejszym tak samo. Bo miejsce ma akurat baaardzo duzy wpływ na jego bohaterów.

Tranquility - Sob Sty 28, 2006 5:50 pm

"białe noce" czytałem Dostojewskiego... bardzo bardzo ładne... :)
Joanna - Sob Sty 28, 2006 7:18 pm

heh 'Białe noce'... jakby to powiedzieć - do dzisiaj niezaliczony monolog z prozy :D

Ale z tego zbioru opowiadań duzo bardziej podoba mi się 'Łagodna' - niesamowite...

Zuzka - Nie Sty 29, 2006 3:59 pm

jakoze zaczely mi sie ferie to biore sie za czytanie najnowszego Henryka Portiera :)
Julcia - Nie Sty 29, 2006 5:33 pm

Ja przeczytałam całego już w minione wakacje, osobiście byłam bardzo rozgoryczona zakończeniem (którego tak naprawde wogóle nie ma), ale Pani Rowling usprawiedliwiała się tym, że 2 ostatnie części są ze sobą ściśle powiązane.

skąd miałam HP prosze nie pytać ;)

Kasia :)) - Nie Sty 29, 2006 5:35 pm

ale ksiecia polkrwi?
Julcia - Nie Sty 29, 2006 5:36 pm

Tak Kasiu 'Księcia Półkrwi" :D
Kasia :)) - Nie Sty 29, 2006 5:38 pm

ok, jestem pod wrazeniem.
moze czytalas angielska wersje?
a nawet jesli nie to nie pytam, tak jak prosilas ;)
ale moge sie domyslac :P
na razie na drodze stoją kamienie na szaniec.
ale najpierw musze skonczyc 3 czesc harry'ego bo postanowilam przeczytac wszystkie od poczatku zeby byc na biezaco gdy bede czytac 6 ;)

tenebra - Nie Sty 29, 2006 5:41 pm

to mozliwe ja angielska wersje mialam mozliwosc przeczytac juz dawno temu ale jej nie przeczytalam bo mimo ze dalabym rade z jezykiem to i tak wole przeczytac po polsku. za to moj kolega z klasy przeczytal po angielsku i sam cala ksiazke przeltlumaczyl na polski. wiec jest to mozliwe.
Julcia - Nie Sty 29, 2006 5:42 pm

tenebra napisał/a:
sam cala ksiazke przeltlumaczyl na polski


No i ja właśnie dzięki takim fanom HP miałam możliwość przeczytania po polsku już w lipcu/sierpniu. :D

Goosia - Pon Sty 30, 2006 3:32 pm

Nie cierpie Henryka Portiera, kiedyś próbowałam to przeczytać, ale po dwuch tomach, chciało mi się spać już na samą mysl, ze mialabym to jeszcze kiedykolwiek czytać... :twisted:

Za to opowieści z Narnii sa boskie, jestem w trakcie lektury :wink:

tenebra - Pon Sty 30, 2006 4:14 pm

Hmmm... Jeżeli chodzi o Portiera to bardzo dużo zależy od tego ile ma się lat, gdy się zaczyna czytać serię. Pierwszą część przeczytałam jak miałam 13 lat (chyba) więc mniej więcej byłam wiekowo jak bohaterowie. Natomiast jak wzięłam się jakiś czas temu za odświerzenie pamięci przed kolejną częścią to już "Kamień filozoficzny" był dla mnie bajeczką (ale też miłą do przeczytania). Mimo, że już troszeczkę wyrosłam z początkowych książek serii bardzo mi się ona podoba, a najbardziej to, że z każdą książką można odczuć, że bohaterowie naprawdę dorastają, mają dużo poważniejsze problemy, przedstwione są wydarzenia kierowane do coraz starszych osób, każda kolejna część jest "doroślejsza". Ja z niecierpliwością czekam, aż będę miała okazję przeczytać kolejną część. Oczywiście każdy woli coś innego, ja chyba nie znioslabym "Świata Zofii", poniewazż nie lubię ksiazek filozoficznych, bo później taka smętna chodzę. Seria o Harrym Potterze, jeżeli ktoś lubi takie coś jak opowieści o magii, jest po prostu świetna.
Polecam również Harrego Pottera w języku angielskim tym, którzy się go uczą i maja już w głowie trochę słówek. Pierwsze części (mialam mozliwosc czytania 1 - "Harry Potter and the Philosopher's Stone" i 2 - "Harry Potter and the Chamber of Secrets") są napisane dość prostym językiem (nie wiem jak następne) a sporo słówek i zwrotów można się nauczyć dzięki takiemu czytaniu.

Gość - Pon Sty 30, 2006 7:02 pm

Henryk Portier (sic!) jest moim zdaniem b. ciekawy..
A czy ktoś czytał "Madame" Libery?? (Princes - to o Twojej epoce)

Kasia :)) - Pon Sty 30, 2006 8:00 pm

tak, mi sie bardzo podoba harry potter.
jest bardzo wciagajacy i szybko sie go czyta.
p.rowling ma naprawde ogromny talent :D
niestety ksiecia polkrwi przeczytam chyba dopiero w wakacje :(
albo nie, wpadla mi do glowy pocieszajaca mysl!
na polski trzeba przeczytac dodatkowa lekture we wlasnym zakresie 8)
no to juz chyba wiem co przeczytam ;)

Czajori - Pon Sty 30, 2006 10:06 pm

Czy ktoś z Szanownych Forumowiczów czytał może jakieś powieści/opowiadania Stanisława Dygata? Bardzo lubię jego twórczość, a ku mojemu zdziwnieu mało osób go kojarzy. Chętnie podyskutuję :)

A Harry'ego P. czytałam tylko pierwszą część, by wiedziec, po co ten szum. Nadal nie wiem, chociaż próbowano mi to wiele razy tłumaczyć, ale być może jestem uprzedzona do wszelkiego fantasy :evil: :evil: :evil:

Gość - Pon Sty 30, 2006 11:09 pm

Ja zaznaczam, że mi podoba się Henryk Portier
Nusia - Pon Sty 30, 2006 11:22 pm

No właśnie mi się ostatnio w Empiku rzuciła w oczy jakaś parodia Harrego Potera, ale nie wiem czy to był Portier;)

Z cykli książek "z lat młodości" lubię sobie przeczytać całą Jeżycjadę albo całą serię Ani z Zielonego Wzgórza. I jeszcze bardzo lubię Dzieci z Bullerbyn - przeczytałam chyba z 6 razy:)

gonia - Wto Sty 31, 2006 3:26 pm

Hmmm... ja lubię HARRY'ego POTTER'a ;D Fajny. Tylko ta najnowsza część była dziwna. (Moja mama kupiła książkę w księgarni 8 godzin przed oficjalną premierą w Polsce) Takie...eeee...... romansidło. Dużo zagadek niewyjaśnionych, (zmienione na upomnienie Kasi- sorry :) poniosło mnie) ale czytać się da :) zaczęłam czytać w niedzielę popołudniu, skończyłam w niedzielę wieczorem (nie licząc przerw):D

Nusia- też uwielbiam Jeżycjadę i Anię :) I też czytałam całe obie serie (chyba z jeżycjady jednej czy dwoch książek nie przeczytałam). A ktoś ma najnowszą część Jeżycjady- Żabę? Podobała się? Ja uważam, że, jak zwykle, świetna :D :D:D

Rotbart - Sob Lut 04, 2006 12:50 pm

Joanna napisał/a:
O tak, nie ma to jak Dostojewski... Czasami mam taką manię, że go non stop czytam, skończe jedną książkę, biorę następną, wracam do poprzedniej... No i zaczynam zyć tym światem na co dzień heh, włacza mi sie jakiś inny sposób myslenia ;) - podobnie jak przy zaczytaniu się Gombrowiczem.
W ogóle to żeby lepiej zrozumieć to, o czym pisał Dostojewski, to dobrze byłoby znac podstawowe realia, jakie panują np. w Petersburgu tamtych lat, zresztą dzisiejszym tak samo. Bo miejsce ma akurat baaardzo duzy wpływ na jego bohaterów.


Mnie osobiście z Dostojewskiego podoba się "Idiota", chociaż może nie ma tak dobrej kompozycji jak "Zbrodnia i kara" i ogólnie jest to nierówna książka, ale w bardzo wnikliwy sposób pokazany jest problem dobra i zła, religii i ateizmu, a przede wszystkim są fenomenalnie nakreślone postaci głównych (i nie tylko) bohaterów - Nastasja Filipowna jest jedną z najbardziej fascynujących postaci kobiecych w literaturze :)

sisi - Sob Lut 04, 2006 12:57 pm

jeśli chodzi o Gombrowicza to mam mieszane uczucia. "Iwona, księżniczkę Burgunda" to piękny dramat, który naprawdę dobrze się czytało, a już najlepiej oglądało się wersję teatru telewizji. "Ferdydurke" przeczytałam z konieczności szkolnej, natomiast "Trans-atlantyk" był dla mnie małym koszmarkiem.
Joanna - Sob Lut 04, 2006 4:03 pm

O, Gombro to ja mogłabym i czytać i ogladać niemal cały czas. Strasznie mnie fascynuje, mimo iż nie zawsze się z nim zgadzam.
Swojego czasu moi znajomi żartowali, czy nie sprawiłam już sobie koszulki z jego wizerunkiem ;)

Jeśli chodzi o dramaty - od Iwony o wiele bardziej lubię Ślub (btw., widziałam kiedyś jego fenomenalną inscenizację w wykonaniu Teatru im. Horzycy z Torunia), chociaż w Iwonie znajdzie się sporo fajnych 'smaczków'.
Trans-atlantyk kojarzy mi się z Peszkiem - świetna rola w Teatrze Tv.
Jak już idziemy po kreacjach, to Ferdydurke to będzie oczywiście Łomnicki heh, jakże by inaczej :)

A jeszcze bardzo lubię opowiadania... Dziewictwo (też kiedyś widziałam spektakl na podstawie... wprost niezrównana Barbara Krafftówna!!!!), Zdarzenia na Brygu Banbury, Tancerz mecenasa Kraykowskiego...

A, i wszystkim wielbicielem Gombra polecam taką książkę Kazimierza Głaza "Gombrowicz w Vence". Ciekawa rzecz, zwłaszcza że Głaz jest plastykiem, przyjaźnił się z G., który do malarstwa miał stosunek dość jednoznaczny i raczej nie pozytywny ;)

I muszę wam się jeszcze pochwalić, że kiedyś na spektaklu siedziałam obok Rity Gomrowicz :) /co notabene nie było najszczęśliwszym rozwiązaniem, bo cały czas jej ktoś tłumaczył treść na francuski/

Justyna Ch-ipcio - Nie Lut 05, 2006 10:45 pm

Naprawdę, nikt nie czytał Justyny??
girl interrupted - Pon Lut 06, 2006 12:09 am

Ja czytałam ale estetyka de Sade jest dla mnie zwyczajnie zbyt makabryczna, ostrej reakcji wyobraźni nie łagodzi nawet ironiczny libertynizm.
Justyna Ch-ipcio - Pon Lut 06, 2006 8:58 am

Zgadzam sie z Tobą w pełni. Dlatego też nie polecam tej pozycji.
Czajori - Pon Lut 06, 2006 12:42 pm

"Justynę" zaczęłam czytać, ale nie skończyłam, po kilku rozdziałach miałam po prostu dość. I kto to mówił, że hard porno to wymysł naszych czasów? :evil:
girl interrupted - Wto Mar 28, 2006 12:43 am

Wczoraj zmarł jeden z najwazniejszych dla mnie twórców -Stanisław Lem, moim zdaniem jeden z wybitnijeszych pisarzy współczesnych niedoceniony w świecie literackim w taki sposób, w jaki na to zasługiwał. Ciekawa jestem czy wśród forumowiczów sa jeszcze inni wielbiciele tworzonej przez niego literatury?
Ariodante - Wto Mar 28, 2006 2:58 am

Uwielbiam tworczosc Lema, natomiast meczyl mnie czesto (nie zawsze!) jako publicysta: mial bardzo negatywny obraz swiata, przynajmniej w ostatnich latach. Nie twierdze, ze nie mial racji, ale po prostu w ostatnich latach mialam wrazenie, ze zrobil sie strasznie kwasny i obrazony na caly swiat i ze moze niekoniecznie powinien sie byl tym z innymi dzielic.
Natomiast jego ksiazki uwielbiam i czytac bede zawsze.

Kasia G - Wto Mar 28, 2006 6:51 am

girl interrupted napisał/a:
Wczoraj zmarł jeden z najwazniejszych dla mnie twórców -Stanisław Lem,


A tak sie składa ze już 7 kwietnia na małej scenie TW-ON odbedzie sie premiera jednoaktowego baletu inspirowanego twórczością Lema "Alpha Kyronia Xe (chor. Jacek Przybyłowicz, muz. Aleksandra Gryka)

http://www.teatrwielki.pl...nia_alpha_fedra

Marysia W - Wto Mar 28, 2006 11:55 am

Przed chwilą odkryłam ten temat i przeczytałam. :lol:
A więc: "Opowieści z Narnii" Clive'a Staples'a Lewisa- magia, magia i jeszcze raz magia. Uwielbiam także "Matyldę", "Charlie i fabryka czekolady" i "Charlie i wielka, szklana winda" Roalda Dahla. Świetne, uśmiałam się jak nigdy. Całe siedemnaście części "Jeżycjady" Małgorzaty Musierowicz, najlepsza moim zdaniem właśnie "Żaba"- może dlatego, że najbardziej współczesna książka z serii. "Harry Potter" J.K. Rowling jest super, a jak w ostatniej częsci umarł Dumbledore, prawie się popłakałam.. Moja koleżanka czyta właśnie "Barry Trotter i straszna parodia" -przeróbka Pottera. Po paru stronch zniechęciłam się- pewnie dlatego, że jestem taką wielką fanką Harry'ego. Bardzo podobają mi się książki Jaquilne Wilson- wszystkie częsci "Dziewczyn..." oraz "Złe dziewczyny", "Dziewczynka z walizkami"... Wszystkie 10 części "Ani z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery- pierwszą częśc czytałam jakieś 3 razy... "Tajemniczy ogród" Frances Hodgson Burnet, "Tajemniczy opiekun" Jean Webster, i-gorąco polecam- "Lista życzeń" Eoina Colfera. "Małgosia kontra Małgosia" Ewy Nowackiej, "Tajemnica Amelii" Liz Keasler, "Tata, one i ja" Manuli Kalickiej, "Mała Księzniczka" F.H. Burnet, Marii Kruger "Witaj Karolciu" i "Karolcia", "Niezwykła księga hipnotyzmu Molly Moon" Georgi Bynk, "Pamiętnik Perełki" Marka Dziewieckiego... "Mikołajek"-wszystkie części, "Pollyanna" Eleanor Porter, " "Koralina" Neila Gaimana, "Lustro pana Grymsa" Terakowskiej, "Oskar i pani Róża", "Cóka czarownic" Terakowskiej, "Adrian Mole" Sue Townsend... "Batoniki Always miękkie jak deszczówka" Marty Fox- nie polecam. "Wielka większa i największa" Jerzego Broszkiewicza- świetna, wesoła książka. Jest tego duużo więcej (wszystko mam zapisane w specjalnym zeszycie) ale to są chyba takie najfajniejsze książki. No, oczywiście wszystkie książki mojej mamy bardzo lubię (chociaż niektóre- takie jak "Królewna" czy "Gębolud" są dla maluchów i przy okazji- Gęboluda wymyśliłam JA i mój BRAT a mama nazwę ukradła, ale to tak na marginesie)... Niedługo ma wyjść "Kamienica" mojej mamusi ( :wink: ) chyba najfajniejsza książka. Z książek mojej mamy lubię też "Sznurkową historię" i nawet "Oto jestem". (chociaż to takie przygłupie, i w dodatku dla klas I-III :roll: )

Czajori - Wto Mar 28, 2006 4:11 pm

A ja ostatnio w szale natchnienia, w jaki wprawiła mnie telewizja komercyjna, przeczytałam "Park Jurajski" i "Zaginiony świat" - obie książki są lepsze niż filmy.
Nusia - Wto Mar 28, 2006 10:51 pm

Marysiu W ja też przeczytałam ostatnio "Żabę" i bardzo mi się podobała, nie uważam jej za najlepszą książkę Musierowicz ale jest zdecydowanie lepsza od "J.Trolli":)
Teraz czytam "Dziewczynę z perłą". Nawet nie wiedziałam, że film powstał na podstawie książki, bardzo interesującej z resztą. Czytam, czytam i ciągle wnikliwie oglądam reprodukcję obrazu znajdującą się na wnętrzu okładki.
Wszystkim molom książkowym polecam stronę www.biblionetka.pl Po zalogowaniu można ocenić przeczytane dotąd książki i system sam poleci nam inne pozycje, które mogą nas zainteresować - bardzo fajna rzecz:)

czekoladka - Wto Mar 28, 2006 10:56 pm

a ja ostatnio jestem na temacie lektur szkolnych wlasnie skonczylam czytac "Zdążyć przed Panem Bogiem" ale powiem szczeze ze nie jestem zachwycona, ale za to podobała mi się bardzo opowiadania opowiadania Borowskiego
Bajaderka - Sro Mar 29, 2006 12:57 pm

a mnie ostatnio wciągnął "PAmiętnik Księżniczki" przeczytałam już 6 części. 7 muszę sobie kupić xD

Ksiązka o wiele lepsza niż film, zupełnie inna w dodatku :roll:

Nena - Sro Mar 29, 2006 2:12 pm

To fantastyczna seria, też czytałam wszystkie części. Jestem jej fanką od dawna, no i fanką Meg Cabot oczywiście :D
Maron - Sro Mar 29, 2006 3:07 pm

jej książki są niemalże identyczne... pamiętnik księżniczki i dziewczyna ameryki to jej chyba najbardziej znane pozycje....

napisała też scenariusz do filmu "księżniczka na lodzie"

niemniej bardzo miło się je czyta :) (i ogląda)

Nena - Sro Mar 29, 2006 3:22 pm

O, z tym się nie zgodzę. Czytałaś "Włoskie szaleństwo"? Zero podobieństwa, oprócz tego specyficznego humoru, który tak lubię w jej książkach. A i "Dziewczyna Ameryki" i "Pamiętnik księżniczki" to zupełnie inne książki. Tylko pisane podobnie. To już styl Meg. Dzięki niemu zdobyła uznanie ;)
czekoladka - Sro Mar 29, 2006 7:47 pm

jej czytalam tez swietna ksiazke "Julia gra Julie" bardzo lubie te ksiazke jest kruciutka ale swietna przeczytajcie sobie niestety nie pamietam autora :?
Nena - Sro Mar 29, 2006 8:04 pm
Temat postu: "Julia gra Julię"
Autor: Treiber Jutta
Tytuł oryginalny: Julia spielt Julia
Język oryginału: niemiecki
Gatunek: literatura dziecięca/młodzieżowa
Forma: powieść

16-letnia Julia marzy o karierze artystycznej. Żeby zdać trudny egzamin do wiedeńskiego Studium Tańca, Śpiewu i Teatru, ćwiczy w zespole baletowym, uczy się śpiewu, gry scenicznej, gry na fortepianie i na gitarze, a także języków obcych. Wreszcie nadchodzi dzień egzaminu... który kończy się niepowodzeniem. Dlaczego? Odpowiedź wcale nie jest prosta i jednoznaczna. Jak się okazuje, problem tkwi w rozmijaniu sie wyobrażeń i pragnień bohaterki z jej realnymi możliwościami i psychicznymi predyspozycjami.

Książka jest wciągającą lekturą - wprowadza w ciekawy świat szkół artystycznych, a jednocześnie stawia kilka ważnych pytań, na które musi odpowiedzieć sobie każdy, kto marzy o estradowych czy scenicznych laurach.

źródło: www.biblionetka.pl

To chyba to...? :)

*Julinka* - Sro Mar 29, 2006 9:35 pm

O, właśnie "Julia gra Julie" czytałam jak byłam mała :) Ale w połowie zaprzestalam, sama nie wiem czemu :roll: Teraz czytam "Noelke" Musierowicz i przyznam, że jest całkiem sympatyczna :)
Paula - Sro Mar 29, 2006 9:38 pm

A ja właśnie zaczynam czytać "Kod Leonarda da Vinci". Super wciągająca książka, już jestem ok. 30 rozdziału :) (od wczoraj...)
*Julinka* - Sro Mar 29, 2006 9:41 pm

Ja właśnie czekam w kolejce na przeczytanie "Kodu...." :) Narazie czyta mój brat, a ja nie mogę się wręcz doczekać, słysząc takie dobre opinie na jej temat od innych :)
Misour - Sro Mar 29, 2006 9:44 pm

Mi bardzo spodobała się książka " Oskar i pani Róża" ....


"...codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy."

Maron - Sro Mar 29, 2006 9:45 pm

no ja kod pochłonełam w 2-3 dni.

widzialam teatr telewizji "Oskar i Pani Róża". piękne.

.:tutu:. - Sro Mar 29, 2006 9:53 pm

Strasznie mi sie podobał "kod leonarda da vinci". Ostatnio przeczytalam "Buszujacego w zborzu" Salingera (chyba :? ). Okropnie mi si epodobal. Przeczytalam w 2 dni :twisted:
Nusia - Czw Mar 30, 2006 2:17 pm

Moim zdaniem lepsze od "Kodu..." są "Anioły i Demony" - co prawda bardziej makabryczna ale z drugiej strony mniej przewidywalne. A ja lubię niespodzianki w książkach :D
(mam wrażenie, że się powtarzam ale nie znalazłam swojej wypowiedzi...)

Maron - Czw Mar 30, 2006 2:55 pm

heh w sumie jak sie przeczyta obie książki to można zauważyć że są mniej więcej tak samo napisane... prównajcie kilka faktów i zdarzeń ;)

ale najbardziej co mnie zdziwiło w "kodzie" to...
zakończenie xD

arabeseczka - Czw Mar 30, 2006 4:28 pm

Zgadzam się z Nusią, mnie też bardziej od "Kodu..." podobały sie "Anioły i demony" :D a ostatnio czytałam "Mistrza i Małgorzatę" i "Świat Zofii" ktoś zna?
Maron - Czw Mar 30, 2006 4:35 pm

"mistrz i małgorzata" zaczełam czytać jakiś rok temu. przeczytałam 1/4... nie wiem jakoś sie zapomniało.
Alicja - Czw Mar 30, 2006 5:32 pm

arabeseczka napisał/a:
a ostatnio czytałam "Mistrza i Małgorzatę" i "Świat Zofii" ktoś zna?

"mistrza i małgorzatę" przeczytać po prostu trzeba - bardzo w niej wiele kontekstów, nawiązań itp, poza tym wszyscy chyba przechodzą przez etap tej książki i nie znać jej po prostu nie wypada.
A "Świat Zofii"...Idealny podręcznik do filozofii. Warstwa fabularna ma drugorzedne znaczenie, ale doskonale do niej zajrzeć, gdy najdzie nas żądza wiedzy - czy to w sprawie filozofii platońskiej czy imperatywu kategorycznego Kanta. :)

czekoladka - Czw Mar 30, 2006 5:58 pm

tez czytalam "Oskar i Pani Róża" ale jeste tez kolejna ksiaazke tego samego autora tez bardzo dobra "Dziecko Noego" tez polecam :wink:
Nena - Czw Mar 30, 2006 7:00 pm

Nie wiem, czy ktoś tu wspominał o "Małym Księciu"... czytał ktoś? ;)

Mi się ta książka niesamowicie podobała... Niewiele istnieje książek tak genialnie napisanych i tak wciągających.

arabeseczka - Czw Mar 30, 2006 7:35 pm

"Mały Książę" to jedna z moich ulubionych lektur szkolnych. Taka ponadczasowa i uniwersalna- dla małych dzieci jako bajeczka i dla tych większych dzieci jako mądra lektura...


Teraz zamierzam się zabrać za Terakowską. Marysia W. wspominała, że czytała jakieś jej książki. Chyba warto, prawda? Bo słyszałam, że są fajne.

Nena - Czw Mar 30, 2006 8:36 pm

Ja muszę przeczytać "Ten obcy" do szkoły :? Rany, jakie to jest nudne! :? Skończyłam na piętnastej czy szesnastej stronie i jakoś... nie mogę się za to zabrać dalej :?
czekoladka - Pią Mar 31, 2006 2:39 pm

oj wspolczuje ci wszyscy ta ksiazke chwala a mi sie bardzo nie podoba
Maron - Pią Mar 31, 2006 2:45 pm

ten obcy? blee
denna i nudna!

źle mi sie kojarzy. z p. kwiatek z podstawówki... matko kochana, tylko nie to >__<

Nena - Pią Mar 31, 2006 3:09 pm

Też nie wiem co ma mnie obchodzić jakaś Pestka i jej przygłupi, przesadnie według mnie prości przyjaciele.

Najwyżej nie przeczytam.

czekoladka - Pią Mar 31, 2006 7:16 pm

nie chcem cie namawiac do nie przeczytania ale istnieja jeszcze opracowania :twisted:
Misour - Sob Kwi 01, 2006 2:45 pm

Właśnie zmówiałam autobiografie Margot Fonteyn.. :D
Kasia :)) - Sob Kwi 01, 2006 6:49 pm

ten obcy... mi sie ta ksiazka podobala-to byla moja lektura w szkole podstawowej i calkiem ciekawa..
ale ja w ogole jestem inna, bo zawsze jestem ta jedyna, ktorej sie podobaja lektury i ktora w ogole lubi czytac [no tu juz jest wiecej osob ;) ]

Joanna - Sob Kwi 01, 2006 9:19 pm

A ja ostatnio czytam sobie kolekcję z Gazety Wyborczej, tak więc ostatni miesiąc upłynał mi pod znakiem paru książek:
Bohumił Hrabal "Pociągi pod specjalnym nadzorem"
Milan Kundera "Żart"
William Golding "Władca much"
Umberto Eco "Imię róży" - własnie wczoraj skończyłam czytać, SUPER książkę, podobnie zresztą jak poprzednie.

A jeszcze w miedzyczasie były:
Javier Marias "Wszystkie dusze"
G. G. Marquez "Miłość w czasach zarazy"
Co ciekawe, samo mi się złozyło, że te dwie książki czytałam zaraz po sobie, niechcący stworzył mi się blok 'hiszpańsko-języczny', heh, i co jeszcze ciekawsze - przez to obie zyskały na mojej interpretacji, bo się jakby wzajemnie uzupełniły.

+ Elliot Aronson "Człowiek istota społeczna" i Ralph Linton "Kulturowe podstawy osobowości" /książka, która swojego czasu, jeszcze w liceum, wywarła duży wpływ na kierunek moich zainteresowań/ - nie tylko beletrystykę jest fajnie poczytać :)

czekoladka - Sob Kwi 01, 2006 9:36 pm

z tego spisu co podalas czytalam jedynie "Imie Róży" bardzo mi sie podobala ta ksiazka :wink:
Joanna - Nie Kwi 02, 2006 12:00 am

'Spis', kurczę to zabrzmiało niemal jak wykaz lektur szkolnych, heh...
Wierz mi, że pozostałe są róznie dobre - każda na swój sposób oczywiscie, bo trudno porównywac tak różne ksiażki tak róznych autorów :)

Na mnie szczególne wrażenie wywarły przede wszystkim 'Wszystkie dusze' Mariasa i 'Żart' Kundery, ale może ja po prostu lubię tego typu literaturę... ;)

Marysia W - Nie Kwi 02, 2006 6:41 pm

Ostatnio czytałam "Wesele mojej mamy" Janiny Zającówny. Może być. Ale wczoraj skończyłam "Mennymsów" Sylvi Waugh i jestem pod wrażeniem... Suuuper!!
Rotbart - Nie Kwi 02, 2006 8:01 pm

Joanna napisał/a:

Na mnie szczególne wrażenie wywarły przede wszystkim 'Wszystkie dusze' Mariasa i 'Żart' Kundery, ale może ja po prostu lubię tego typu literaturę... ;)


"Żart" rzeczywiście jest bardzo dobrą powieścią. Mnie w ogóle podobają się ksiażki Kundery i cale szczęście można je bez problemu dostać (w dziwacznym wydaniu, ale na bezrybiu i rak ryba). Niedawno TVP1 pokazywała ekranizację "Żartu" - niestety przegapiłem, ale chyba to mała strata, bo film z lat 70. czyli na pewno odpowiednio "przylizany" - poza tym powieści Kundery raczej ciężko ekranizować - "Nieznośna lekkość bytu" Kaufmana to tylko komiks (i to średniej klasy).

Joanna - Nie Kwi 02, 2006 8:15 pm

O tak, Kunderę na pewno trudno zekranizować - po pierwsze ze względu na to, że istotą jego powieści nie jest akcja sensu sticto, a jakiś taki niesamowity klimat, który on wytwarza, przynajmniej ja to tak odbieram :)
A po drugie, dzisiaj te wątki polityczne juz byłyby 'odgrzewane', a kiedyś nikt by ich w ten sposób nie pokazał...

Pozostaje więc pozostać z wnioskiem, że nie wszystko da się - a własciwie trzeba - przenosić na ekran :)

Chociaż - jesli juz jesteśmy w tym regionie geograficznym - "Pociągi pod specjalnym nadzorem" zekranizowane były, i to jak! ;)

Rotbart - Pon Kwi 03, 2006 11:08 am

Ale z drugiej strony może i dobrze, że filmują np. Kunderę, bo znam parę osób, które najpierw zetknęły się z ekranizacjami i dzięki nim sięgnęły po książki. Zdarzają się też adaptacje, które przewyższają pierwowzór (chociażby "Lśnienie" czy "Łowca androidów")

A co do Hrabala, wydaje mi się, że łątwiej go ekranizować, ponieważ plastyczność jego języka można przenieść na język filmu - chociażby na zdjęcia, u Kundery trudność nie polega na samym języku, ale na konstrukcji, w której fabuła nie jest najważniejsza, ale współgra z dygresjami, wywodami, których na ekranie nie można pokazać (chyba, że włożyć ich fragmenty w usta bohaterów, co dla mnie zupełnie nie ma sensu)

Wabbit - Czw Kwi 06, 2006 12:25 am

Moim idolem literackim jest Terry Pratchett. Oprócz tego powracam do książek: Plath, Świrszczyńskiej, Wojaczka, Bursy, Poświatowskiej, Dicka, McMaster Bujold, O.S.Carda, Żeromskiego. Właściwie jestem uzależniona od książek i ich kupowania oraz składowania w kartonach (chwilowo nie mam ich gdzie trzymać). Czytam każdą fantastykę, która wpadnie mi w łapki:)
.:tutu:. - Czw Kwi 06, 2006 4:06 pm

Jako dziecko kochalam czytac ksiazki Astrid Lindgren. Przeczytalam wszystkie jej ksiazki oprocz... "Dzieci z Bullerbyn" (nie wiem jak sie pisze :? )
:D

Maron - Czw Kwi 06, 2006 4:32 pm

nie czytałaś "dzieci z bullerbyn"? :shock: a czytałaś wszystkie książki tego autora? xD

ee... z resztą też tego nie czytałam XD

czekoladka - Czw Kwi 06, 2006 5:22 pm

ja od dzis zaczynam czytac "Inny świat" czy ktos moze mi powiedziec czy chciaz warta ta ksiazke czytac i jest ciekawa zapewne jest o wojnie no ale to ocywiste w tej epoce
.:tutu:. - Czw Kwi 06, 2006 5:33 pm

Jest straszna... Nie moglam spac po niej. Autor bardzo realistycznie opisuje zdarzenia i ogolnie zycie w obozie. Naprawde warto ja przeczytac!
A "Dzieci z Bullerbyn" nie czytalam, chociaz nawet teraz tego nie zaluje :P

Nena - Czw Kwi 06, 2006 7:08 pm

Ależ "Dzieci z Bullerbyn" to wspaniała książka :D
Szkoda tylko, że nakręcili takkiepski film na jej podstawie...

Ale "Dzieci..." są naprawdę warte przeczytania. Choćby na próbę.

Maron - Czw Kwi 06, 2006 7:16 pm

jeśli byłaś tak zafascynowana twórczością tej autorki, to czemu nie przeczytalaś jej sztandarowej powieści? :roll:
.:tutu:. - Czw Kwi 06, 2006 7:26 pm

A wlasnie nie wiem... Jakos mi sie nie chcialo jej czytac... :P Nie wydawala mi sie ciekawa, moze wkrotce... :D
Czajori - Czw Kwi 06, 2006 7:40 pm

No, ja czytam "Dzieci z Bullerbyn", jak mam cięzkiego doła (ostatnio na szczęście zdarza mi się to coraz rzadziej), bo fajnie przecztyać coś tak pozytywnego i pełnego niewydumanej radości życia. Im jestem starsza, tym bardziej wartościowa wydaje mi się ta książka :)
.:tutu:. - Czw Kwi 06, 2006 7:51 pm

A czytal ktos kiedy "Kjersti" Babbis Friis Baastad ?? Jest naprawde swietna :) Warto przeczytac to swoim dzieciom, bardzo zyciowa ksiazka :D
Nefretete - Czw Kwi 06, 2006 8:07 pm

Jako dziecko uwielbiałam "Dzieci z Bullerbyn" - chyba najbardziej sposrod wszystkich książek Astrid Lindgren. Pochłonełam całą ksiązke prawie w jeden wieczór, a potem wielokrotnie do niej wracałam. Załuję, ze teraz jej nie mam - pewnie robiłabym tak samo jak Czajori.
Misour - Pią Kwi 07, 2006 2:05 pm

Właśnie listonosz przyniósł mi autobiografie Margot Fonteyn :D Wieczorem zaczynam czytać :D
just_me - Sro Maj 03, 2006 11:03 pm

Zaczęłam dwa dni temu "Imię róży", ale z konieczności przeplatam ją z "Potopem". I zdecydowanie wybieram Eco. Gdyby "Potop" nie był lekturą... Wtedy czytałoby się to zdecydowanie lepiej.
Joanna - Sro Maj 03, 2006 11:16 pm

Imię róży, jak już wcześniej wspominałam - świetna książka :)
Chociaż dosc trudna, jesli chce się podjąć ową specyficzną grę z autorem - ja po przeczytaniu posłowia od autora stwierdziłam, że przegrałam, rozłożona wręcz przez Eco na łopatki (jest lepszy niż Chuck Norris) :)
No ale może jak nastepnym razem będę się zabierać za tę książkę pójdzie mi lepiej - wpierw postanowiłam się trochę podokształcać, coby znowu nie polec w walce (a przynajmniej nie tak straszliwie ;) ).
Takie to mam ambicje :twisted:

a potem zatrudnię się jako specjalistka od postmodernizmu

just_me - Czw Maj 04, 2006 12:06 am

Faktycznie, wstęp jest dość przerażający, ale ja staram się być twarda :)
Poza tym, uwielbiam narrację pierwszoosobową, co zupełnie mnie do tej książki przykuło.

Joanna - Czw Maj 04, 2006 12:13 am

O, wstępem sie nie przejmuj - jak się przebrnie pierwsze 100 stron, to potem już idzie gładko. Sam Eco zreszta powiedział, że to tak, jak mnisi musieli najpierw wejsć/wspiąć się na górę, gdzie jest klasztor, tak czytelnik musi przebrnąć przez tą pierwszą setkę. W każdym razie jakoś tak to było :)
gonia - Czw Maj 04, 2006 5:42 pm

Ja ostatnio przeczytałam "Pamiętnik narkomanki" - polecam :) To jest pamiętnik dziewczyny, która została narkomanką, próbowała się zabić, wyzwolić z nałogu itd...
raisa - Czw Maj 04, 2006 6:03 pm

Ja czytam obecnie ,,Solistke" Przeździeckiego. Dobra książka ale nie da sie jej czytać po 50 stron na raz. Trzeba na chwile tą ksiązkę odłorzyć.
just_me - Czw Maj 04, 2006 6:19 pm

"Pamiętnik narkomanki" robił furorę wśród dziewczyn w moim gimnazjum. A ja się jakoś do niego nie przekonałam... Czytałam fragmenty w jakiejś innej książce, ale całości nie. Jeszcze nie.

A "Solistka" jest o czym?

raisa - Czw Maj 04, 2006 6:22 pm

O dziewczynie z Warszawy, która przyjechała do babci do SB do Poznania. Dobra jest z klasyki i ma 16lat.
.:tutu:. - Czw Maj 04, 2006 10:45 pm

Mnie tam sie "Pamietnik narkomanki" strasznie nie podobal :? Nie doczytalam go do konca bo po polowie stwierdzilam, ze tak nudnej ksiazki jeszcze nie czytalam (oprocz lektur :D ). Jak dla mnie calosc za szybko sie dzieje, za szybko siega po drugi i sie uzaleznia... Po prostu w 2 dni stala sie prawdziwa narkomanka ( co jak co ale do tego tez chyba potrzeba czasu, zeby odczuc prawdziwy glod narkomana :? )
sisi - Czw Maj 04, 2006 10:50 pm

jako ze w wątku maturalnym pojawił nam się Shakespeare, pragne go zaakcetować również tutaj: SZEKSPIR RZĄDZI!!

jesli ktos ma ochotę podyskutować o postaciach takich jak:
-Lady Makbet (wyjaśniać nie trzeba...)
-Ofelia (czy jest znerwicowanym rozpuszczonym bachorem?)
-Hamlet (homme fatale?)

to zapraszam na maila lub pm :)

Joanna - Czw Maj 04, 2006 11:31 pm

O tak, prosze wybaczyc mi truizm, i niech mój kochany Gombro w grobie się nie przewraca: Szekspir wielkim poetą był! ;)

Ale ile to wysiłku trzeba, by go w koncu docenić... Bo jest naprawdę trudniejszy, niż się powszechnie sądzi. Tzn. panuje owszem opinia, że jest trudny, ale i omawia się go w szkole, i nazwisko popularne, a on jest trudny n a p r a w d ę. Ale za to jaki fascynujacy :)
Ja przezyłam olśnienie, kiedy tak narzekałam na monologi z jednego jego dzieł, że takie beznadziejne, że dużo fajniejsze to są w np. Słowackim, na co moja koleżanka sie oburzyła na mnie: "no co Ty! To Szekspir, tam nie ma beznadziejnych monologów!". No i wtedy mnie olśniło :) Że ja niekoniecznie mam rację, że tam faktycznie są dobre monologi, w dodatku dobrze i napisane i przetłumaczone (Barańczak).

Szekspira lubiłam zawsze, mimo niekompletnej znajomości jego dzieł. Lubiłam zawsze 'Hamleta', bardzo. Podobała mi się zawsze wielorakośc mozliwych interpretacji, mysli, powierzchni, jakie można tam odnaleźć.

Ostatnio bardzo podoba mi się 'Otello', może dlatego, że wczesniej nie znalam tego dramatu, poza ogolnym zarysem akcjo.

Tak w ogóle to temat Szekspira jest teraz u mnie jak najbardziej na czasie ;)

just_me - Pią Maj 05, 2006 10:16 am

Oo, Shakespeare! Uwielbiam wszystko, co napisał. Nie mogę się doczekać moich przyszłorocznych lekcji literatury angielskiej, na której będziemy omawiać jego dzieła (więcej, niż na polskim). Myszoskoczki, które mieszkają w mojej klasie, mają na imię Makbet, Hamlet i Ofelia (mój pomysł :)) .
Bardzo podobała mi się "Burza" - jej tajemniczośc, ciekawa fabuła... Cudo!
I jak tylko będziecie w Londynie, biegnijcie do Globe'a - fantastyczne miejsce :)

Joanna - Pią Maj 05, 2006 1:10 pm

Ja bym jeszcze wspomniała Ryszarda (III bodajże, chociaż zawsze mi sie mylą ;) ) - fantastyczne monologi!!
gonia - Pią Maj 05, 2006 8:19 pm

.:tutu:. napisał/a:
Mnie tam sie "Pamietnik narkomanki" strasznie nie podobal :? Nie doczytalam go do konca bo po polowie stwierdzilam, ze tak nudnej ksiazki jeszcze nie czytalam (oprocz lektur :D ). Jak dla mnie calosc za szybko sie dzieje, za szybko siega po drugi i sie uzaleznia... Po prostu w 2 dni stala sie prawdziwa narkomanka ( co jak co ale do tego tez chyba potrzeba czasu, zeby odczuc prawdziwy glod narkomana :? )


też uważam, że książka była trudna..... raz płakałam, raz normalnie miałam doła, a raz się śmiałam... (i to wszystko w ciągu pięciu godzin- w tyle przeczytałam "Pamiętnik...") mama chciała mi już zabronić czytania tej książki; na szczęście- nie zdążyła :D

sisi - Pon Maj 08, 2006 10:49 pm

zagadka - jaka to książka?

"Co to ma znaczyć? I cóż w tym takiego? Czy między mną a tym oficerkiem istnieje, czy może istnieć jakikolwiek inny rodzaj znajomości niż taki, jaki łączy mnie z każdym znajomym? Uśmiechnęła się pogardliwie i zabrała się znów do książki, ale teraz już zupełnie przestała rozumieć to, co czytała. Przesunęła nożykiem po szybie, potem przyłożyła jego gładką i chłodną powierzchnię do policzka i omal nie roześmiała się na głos pod wpływem radości, która ją nagle bez powodu ogarnęła. Miała wrażenie, że nerwy jej, niby struny napinały się nawijane na jakieś kołeczki, które coraz mocniej przykręcano. Czuła, że oczy jej coraz szerzej się otwierają, że palce u rąk i nóg poruszają się nerwowo, że coś zapiera jej dech w piersiach i że wszystkie obrazy i dźwięki w tym kołyszącym się półświetle aż ją oślepiają swą niezwykłą wyrazistością. Nieustannie ogarniały ją wątpliwości: czy wagon posuwa się naprzód, czy w tył, czy też stoi w miejscu, czy też Annuszka siedzi koło niej, czy ktoś obcy? Co tam wisi: futro czy jakieś zwierzę? I czy to ja jestem tutaj? Ja sama czy ktoś inny?”

zaiteresowani resztą oraz dyskusją nad temat reszty zapraszam na maila :)

Kasia :)) - Wto Maj 09, 2006 1:17 am

a moze zrobimy cos takiego jak zagadki co do ksiazek? ;)
sisi - Wto Maj 09, 2006 2:53 pm

nie Kasiu, to forum BALETOWE. ja chciałam was tylko zachęcić do przeczytania tej książki ;)
Kasia :)) - Wto Maj 09, 2006 3:35 pm

szkoda :( moze to by ogolnie zachecilo do czytania ksiazek, bo wiele osob tego nie lubi ;)
mysle jednak, ze ciezko by bylo odgadnac [dlugo by trwalo], bo kazdy ma inny zasob ksiazek :)

sfra - Wto Maj 09, 2006 8:38 pm

sisi napisał/a:
zagadka - jaka to książka?
:)

Anna Karenina ? :P

sisi - Wto Maj 09, 2006 10:12 pm

brawo sfra :lol:

naprawdę wszystkim polecam tą książkę :)

Kasia :)) - Pią Maj 12, 2006 10:37 pm

powiedzcie mi dlaczego...
moj brat ma na polce kod leonarda da vinci. chcialam to przeczytac, wiec poszlam do niego, a on powiedzial, ze mi nie da.
to ja powiedzialam ze co mu to da, ze mam prosic tate zeby specjalnie kupowal, skoro lezy w domu na polce
a on ze tata nie kupi mi tego i on mi tez nie da
oni uwazaja ze musze byc starsza zeby to przeczytac

:?
dlaczego?

sisi - Pią Maj 12, 2006 10:47 pm

dlatego, ze książka zawiera wiele niby-faktów, które mogą wśród niezorientowanych rozszerzać fałszywy obraz chrześcijaństwa. w rzeczywistości te opinie, choć podpate "ważnymi" nazwiskami są tylko fikcją, np. to, że Jezus Chrystus miał dziecko z Marią Magdaleną. może o to chodzi?

nie jestem w stanie ocenić. skoro twoi Rodzice uważają, ze jesteś na tę książkę za młoda, widocznie mają jakiś ważny powód. niestety, czasem trzeba się dostosować...

Kasia :)) - Pią Maj 12, 2006 10:50 pm

tylko ze i w szkole o tym mowia, nauczyciele tez cos wspominali.. kilka osob z mojej klasy juz to czytalo, a ja w ogole nie jesyem w temacie :(
przeciez znam w miare historie chrzescijanstwa.
nie uwierze w takie bzdury.

a co polecacie jako ksiazke, ktora czyta sie przyjemnie, nie jest ciezkim jezykiem i jest w sam raz na nastoletni umysl? ;)

Maron - Pią Maj 12, 2006 11:21 pm

na pewno bardzo wciąga!! :D
i nie prawdą jest to że jesteś za młoda... ja to przeczytałam w tamte lato i nie odbiło mi jakoś :P
moja babka od historii bardzo tą książkę poleca [tak tak, ta sama Matusowa ; p]
Dan Brown pisze dość prostym językiem, wogóle fajne książki pisze, tyle że niestety treść się nie zmienia, tylko fakty się zmieniają. widocznie w dobry temat trafił ;) - wiara chrześcijańska. ale trzeba umieć rozróżnić fakty od zmyślonych rzeczy.

kurde, Sisi, nie opowiadaj o najlepszych fragmentach :twisted:

mogłabym ci pożyczyć książkę, jakbym przyjechała. tylko kiedy byś mi ją oddała...
ew. wybierz się na film, ale z książki jest więcej frajdy... może od kogoś pożycz i np. bierz do szkoły, by nie znalezli ją rodzice/brat? ;)

Boże do jakich ja czynów namawiam... :lol:

sisi - Sob Maj 13, 2006 1:25 am

Princess Maron napisał/a:
ale trzeba umieć rozróżnić fakty od zmyślonych rzeczy


i tu jest problem. bo nawet jeśli wielu z nas sądzi ze juz wszystkie bujdy z tej książki wyłapało, to pewnie się myli. trzeba naprawdę dobrze znać miejsca, o których mowa by móc naprawdę to ocenić. na przykład, Bardzo Ważne Drzwi w którejś z książek (nie pamietam co i jak) o których wypowiadają się "profesorowie", w ogóle nie istnieją! a zwykły śmiertelnik nie ma okazji sprawdzić czy tak jest naprawdę, bo te drzwi są podobno w jednej z komnat podziemia Watykanu. Znam dobrze te korytarze i oświadczam ze w życiu tych drzwi nie widziałam.

Cytat:
mogłabym ci pożyczyć książkę, jakbym przyjechała. tylko kiedy byś mi ją oddała...


Princess! od kiedy lepiej wiesz co jest dla niej lepsze od jej Rodziców, hę?
[size=9]to tak gwoli reprymendy
:wink:

Kasia :)) - Sob Maj 13, 2006 10:58 am

moze macie racje i nie powinnam jeszcze czytac tej ksiazki...
jednak zakazany owoc zawsze smakuje najlepiej i moj glod na ta ksiazke bedzie mnie zzeral...
ale prosze tez o odp na pytanie z mojego poprzedniego postu ;)

sisi - Sob Maj 13, 2006 12:47 pm

a jakie ksiązki lubisz? Jeśli bardziej kobiece, to polecam całą Jane Austen, z "Rozważną i romantyczną" oraz "Dumą i uprzedzeniem" na czele. Jeśli bardziej w stronę kryminału to serię skiążek Agathy Christie o detektywie Poirot i przemiłej, a wścibskiej straruszce pannie Marple.
Maron - Sob Maj 13, 2006 12:52 pm

sisi napisał/a:
Cytat:
mogłabym ci pożyczyć książkę, jakbym przyjechała. tylko kiedy byś mi ją oddała...


Princess! od kiedy lepiej wiesz co jest dla niej lepsze od jej Rodziców, hę?
to tak gwoli reprymendy :wink:


a bo Ty nie wiesz o co chodzi.... ;)

ok, nie wiem o co chodzi i nawet nie mam ochoty się dowiadywać. temat niebezpieczny, więc lepiej zostawmy go w spokoju. :) sisi

Kasia :)) - Sob Maj 13, 2006 3:42 pm

gwoli scislosci, to ja tez nie wiem do konca o co chodzi ;)
nigdy kryminalow nie czytalam, raczej takie ksiazki w stylu stowarzyszenia wedrujacych dzinsow i pamietnik ksiezniczki. jednak chcialam sie juz przeniesc do czegos powazniejszego, a jednoczesnie takiego, co rownie dobrze sie czyta.
;)
musze zobaczyc ta serie, co mi polecilas sisi.. ;) a o czym to jest?
tylko bez szczegolow bo nie bede miala po co czytac :twisted:

Joanna - Sob Maj 13, 2006 4:00 pm

Mozesz przeczytac 'Wladce much' Williama Goldinga - bardzo dobrze sie czyta i nie wydaje mi sie, aby byla zbyt skomplikowana.

Ja mniej wiecej w Twoim wieku to zaczytywalam sie w felietonach Boya-Zelenskiego, tak ze cale zdania znalam na pamiec. I czytalam sporo dramatow (nie tych nowych jak Glowacki czy Walczak).

Mozesz przeczytac 'Portret Doriana Graya' Oscara Wilde'a - bardzo dobra ksiazka, tez ja przeczytalam (pierwszy raz) mniej wiecej w tym wieku. Chociaz jest to tez ksiazka, do ktorej na pewno warto wrocic rowniez, gdy bedziesz starsza, aby po prostu zrozumiec z niej wiecej, niekoniecznie na poziomie fabularnym, ale jesli chodzi o filozofie, estetyke, i takie tam.

Kasia :)) - Sob Maj 13, 2006 4:30 pm

ok, wszystko pokolei :D
dzieki za rady, kochane :*
jak to przeczytam to napisze :)
teraz skoncze tylko serie pamietnika ksiezniczki :P

gonia - Sob Maj 13, 2006 11:58 pm

sisi napisał/a:
dlatego, ze książka zawiera wiele niby-faktów, które mogą wśród niezorientowanych rozszerzać fałszywy obraz chrześcijaństwa. w rzeczywistości te opinie, choć podpate "ważnymi" nazwiskami są tylko fikcją, np. to, że Jezus Chrystus miał dziecko z Marią Magdaleną. może o to chodzi?


Ciekawa jestem, czy ktoś w to wierzy ;/ dla mnie ta książka to było sci-fi.
Za to po przeczytaniu Aniołów i demonów nie sięgnęłam po następną książkę tego autora- obie książki mają identyczne fabuły... żenada.

Maron - Nie Maj 14, 2006 1:24 am

nie jest to science-fiction, gdyż nie jest to powieść naukowa ;)
ja bym to dała do thrillerów. :P

pewnie kilka osób z wiedzą niepełną pewnie w to wierzy... mało wariatów na tym świecie? ;)

już wiele razy pisałam że książki "Kod Leonarda Da Vinci" i "Anioły i Demony" różnią się tylko faktami [tak samo telefon dzwoni w nocy, czy pikna kobieta u boku Langdona]
ale czytałam jeszcze "Cyfrową Twierdzę" - też kody i te sprawy, ale teraz PANI MATEMATYCZKA ;) [w końcu jak ma się ojca matematyka... ;) ]

wogóle jego książki są inspirowane najbliższą rodziną. [powyżej wymieniony] ojciec matematyk, matka pisarka, żona znawca sztuki... :P

wiem! niech przyjedzie do Torunia i napisze książkę o O. Rydzyku, ooo, to będzie hit... ;)
"Kod Moherowych Beretów" :mrgreen:

sisi - Nie Maj 14, 2006 1:28 pm

Joanna napisał/a:
Mozesz przeczytac 'Wladce much' Williama Goldinga - bardzo dobrze sie czyta i nie wydaje mi sie, aby byla zbyt skomplikowana.


No nie wiem, jeśli Kasia lubie książk w stylu "Pamiętnika księżniczki" to chyba "Władca much" może uznać za .... hmmm brutalny? przynajmniej w pewnych momentach. ale oczywiscie też wiadomo ze nie wolno się zamykać na jeden rodzaj książek :)

Kasiu, a którą serię książek mam ci przybliżyć? Jeśli chodzi o Jane Austen, to akcja dzieje się zawsze w Anglii z czasów lordów, wystawnych bali i śmietanek towarzyskich. Bohaterkami są młode kobiety, które szukają mężczyzny dla siebie. Oczywiscie jest zawsze mnóstwo przygód i nieporozumień, opisanych na tle zwyczajów elit angielskich. Naprawdę warto przeczytać. Jeśl chcesz się upewnić, czy to na pewno coś dla ciebie to obejrzyj film "Duma i uprzedzenie" albo "Mansfield Park". Myślę, że dobrze oddają klimat książek.

Kasia :)) - Nie Maj 14, 2006 1:53 pm

dziekuje bardzo za pomoc, sisi ;)

a jesli chodzi o wladce much, to przeczytam. tak jak piszesz, nie wolno sie zamykac w jednym rodzaju ksiazek. trzeba sprobowac czegos nowego, bo jesli sie tego nie zrobi, to nigdy sie nie dowie, czy cos nam sie podoba, czy nam pasuje, czy tez nie ;)

gonia - Nie Maj 14, 2006 2:25 pm

Princess Maron napisał/a:


wiem! niech przyjedzie do Torunia i napisze książkę o O. Rydzyku, ooo, to będzie hit... ;)
"Kod Moherowych Beretów" :mrgreen:


Miło mi, że reklamujesz moje miasto :)

p.s. moja koleżanka mogłaby o O.Rydzyku sporo napisać- mieszka bardzo, bardzo blisko siedziby Radia Maryja :twisted:

<koniec offtopu o O. Rydzyku i Jego radiu>


Ja Władcę Much zaczęłam czytać,ale nie skończyłam- trochę mnie znudzilo...

A ostatnio przeczytałam "Kamienie na Szaniec"- jako lekturę. Ale była to jedna z przyjemnych lektur... głównymi bohaterami są Rudy, Alek i Zośka- harcerze, którzy wspomagali (brali udział) m.in. w Małym Sabotażu (II wojna światowa). Książka opowiada o ich losach, akcjach, odwadze i natychmiastowym dorośnięciu- e jednym dniu chodzili do szkoły, w drugim wspomagali Polskę Podziemną...
polecam :D

Joanna - Nie Maj 14, 2006 2:31 pm

sisi napisał/a:
No nie wiem, jeśli Kasia lubie książk w stylu "Pamiętnika księżniczki" to chyba "Władca much" może uznać za .... hmmm brutalny? przynajmniej w pewnych momentach. ale oczywiscie też wiadomo ze nie wolno się zamykać na jeden rodzaj książek :)


Heh, no w sumie ;)
Ale przecież sama napisała, że teraz chce spróbować czegoś poważniejszego :twisted:

makova_panienka - Nie Cze 04, 2006 7:49 pm

Joanna napisał/a:
Mozesz przeczytac 'Portret Doriana Graya' Oscara Wilde'a - bardzo dobra ksiazka, tez ja przeczytalam (pierwszy raz) mniej wiecej w tym wieku. Chociaz jest to tez ksiazka, do ktorej na pewno warto wrocic rowniez, gdy bedziesz starsza, aby po prostu zrozumiec z niej wiecej, niekoniecznie na poziomie fabularnym, ale jesli chodzi o filozofie, estetyke, i takie tam.


polecam naprawde, naprawde, naprawde gorąco.
ta książka potrafi zmienić życie. przynajmniej moje zmieniła...

Maron - Nie Cze 04, 2006 8:41 pm

gonia05 napisał/a:
Princess Maron napisał/a:


wiem! niech przyjedzie do Torunia i napisze książkę o O. Rydzyku, ooo, to będzie hit... ;)
"Kod Moherowych Beretów" :mrgreen:


Miło mi, że reklamujesz moje miasto :)

p.s. moja koleżanka mogłaby o O.Rydzyku sporo napisać- mieszka bardzo, bardzo blisko siedziby Radia Maryja :twisted:

<koniec offtopu o O. Rydzyku i Jego radiu>


wiem że jeszcze jeden post, a zaczną nas ciąć, ale muszę się pochwalić oryginalnym znaczkiem prosto z Radia Maryja - byłam tam kiedyś w odwiedzinach [wycieczka szkolna mojej siostry, Princess chciała zwiedzić Toruń XD]

Cytat:
A ostatnio przeczytałam "Kamienie na Szaniec"- jako lekturę. Ale była to jedna z przyjemnych lektur... głównymi bohaterami są Rudy, Alek i Zośka- harcerze, którzy wspomagali (brali udział) m.in. w Małym Sabotażu (II wojna światowa). Książka opowiada o ich losach, akcjach, odwadze i natychmiastowym dorośnięciu- e jednym dniu chodzili do szkoły, w drugim wspomagali Polskę Podziemną...
polecam :D

a mnie się to wcale nie podoba... gdy moja Coco [siostra] miała to za lekture spróbowałam to tez przeczytać.. [co prawda 4 lata różnicy...] dla mnie nudne.

Kasia :)) - Nie Cze 04, 2006 9:17 pm

a moim zdaniem kamienie na szaniec to swietna i poruszajaca ksiazka.
jednak odradzam czytania wstepu, bo ja to niestety zrobilam i dlatego reszta ksiazki nie byla juz dla mnie tak fascynujaca, gdyz wiedzialam, co sie wydarzy.
ta ksiazka jest tym bardziej poruszajaca i ciekawa, ze opowiada o prawdziwych zdarzeniach, o tym, co naprawde sie dzialo(mimo ze ja nie zawsze moge w to uwierzyc, niektore rzeczy sa tak straszne, ze az nierealne jak na moj maly, jeszcze nie bardzo doswiadczony mozg)
ale naprawde polecam

raisa - Nie Cze 04, 2006 9:20 pm

Ja ja teraz wciągam sie w Forresta Gumpa...
makova_panienka - Nie Cze 04, 2006 9:23 pm

uhh, no nie powiedziałabym że forrest gump to książka dla czwartoklasistki. głównie ze względu na słownictwo i tresć samą w sobie. może lepiej zacząć od filmu?
o wyciąganiu wniosków z książki nawet nie wspominam bo to oczywiste.

Kasia :)) - Nie Cze 04, 2006 9:25 pm

jesli jej sie podoba, to niech czyta
ona sama stwierdzi kiedy cos bedzie dla niej za bardzo lub za malo madre
;)

raisa - Nie Cze 04, 2006 9:26 pm

Ale film już oglądałam dużo razy...
A co do słownictwa to jestem przyzwyczajona i oto nie trzeba sie martwić. Naprawdę tą książke super sie czyta bo już od pierwszych stron wciąga.

Tranquility - Wto Lip 04, 2006 1:07 pm

Obecnie czytam książkę "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger, a w kolejce na wakacje czeka cała lista książek (m.in. lektur)...
Misour - Wto Lip 04, 2006 2:58 pm

Ja obecnie czytam serie "Świat Muminkow"....aktualnie "Tatuś Muminka i morze" ;]
Ladybirt - Wto Lip 04, 2006 9:29 pm

Tranquality napisał/a:
Obecnie czytam książkę "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger, a w kolejce na wakacje czeka cała lista książek (m.in. lektur)...

Czytałam "Diabeł..." nawet fajna. chociaz chwilami głowna bohaterka mnie denerwowała.

Maron - Wto Lip 04, 2006 10:55 pm

Ladybirt napisał/a:
Tranquality napisał/a:
Obecnie czytam książkę "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger, a w kolejce na wakacje czeka cała lista książek (m.in. lektur)...

Czytałam "Diabeł..." nawet fajna. chociaz chwilami głowna bohaterka mnie denerwowała.

też to czytałam.

a można wiedzieć dlaczego cię wkurzała? :roll:

makova_panienka - Sro Lip 05, 2006 1:35 pm

Diabeł ubiera się u Prady jest genialną książką. jeśli już ktoś miał mnie w niej irytować to chyba tylko portier który kazał tej dziewczynie śpiewać przed wejściem "i'm too sexy for milan, new york and paris" :lol:
Ladybirt - Sro Lip 05, 2006 1:43 pm

Princess Maron napisał/a:
Ladybirt napisał/a:
Tranquality napisał/a:
Obecnie czytam książkę "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger, a w kolejce na wakacje czeka cała lista książek (m.in. lektur)...

Czytałam "Diabeł..." nawet fajna. chociaz chwilami głowna bohaterka mnie denerwowała.

też to czytałam.

a można wiedzieć dlaczego cię wkurzała? :roll:


Może użyłam złego słowa. Wg mnie za bardzo sie poświeciła tej pracy, poświęciła swój związek i przyjaźń.
Swoja drogą scena kiedy to wyrzuciła wyrzuciła przerobione zdjęcie Mirandy w pewnym sensie wzbudziło mój podziw.
Większość scen była zabawna. A portier był chyba jedyna osoba, która miała Mirande gdzieś.

DOMA - Pią Lip 07, 2006 8:48 pm

"my dzieci z dworca zoo", "ania z zielonego wzgórza" "matylda" :D jak byłam mała "dziecko dżungli" "stowarzyszenie wędrujących jeansów" "hobbit czyli tam i z powrotem" ! :D "kamienie na szaniec" itp. itd.



aaaaaaaaaaaaaa i oczywiscie "kod leonarda da vinci"

Kasia :)) - Pon Lip 10, 2006 8:53 pm

Ja w wakacje przeczytałam "Piosenkę miłości"-książkę napisaną przez Britney Spears i jej mamę i muszę powiedzieć, że była całkiem niezła, choć wiało tam amatorszczyzną ;)
Przeczytałam też Balladynę Słowackiego i musiałam czytać szeptem, by się na niej skupiać-zazwyczaj tak mam, gdy czytam epikę rymowaną. Jest bardzo pomysłowa i dobrze się ją czyta.
Teraz jestem na etapie "Kodu Leonarda da Vinci" Brown'a i przeczytałam dopiero kilka pierwszych rozdziałow(chyba 5?), więc ten cały Langdon dopiero zmierza do jakiegoś miejsca w Luwrze. Czekam co będzie dalej, bo narazie książka średnio mnie wciąga :P

just_me - Pon Lip 10, 2006 9:34 pm

Langdon, nie Landest :)
A "Kod" podobał mi się, gdy go czytałam, jak tylko go skończyłam przestał mi się podobać. Nic specjalnego, jak widać.

Maron - Wto Lip 11, 2006 12:05 am

Kasia :)) napisał/a:
Przeczytałam też Balladynę Słowackiego i musiałam czytać szeptem, by się na niej skupiać-zazwyczaj tak mam, gdy czytam epikę rymowaną. Jest bardzo pomysłowa i dobrze się ją czyta.

eee...
to była u mnie jako lektura [cała książka, nie fragmenty] w 6 klasie, a z czytaniem jakoś problemów nie miałam :shock:

Kasia :)) - Wto Lip 11, 2006 12:16 am

mysle, ze ktos chcial, to zapoznal sie juz z trescia tego posta i wie dlaczego musialam czytac szeptem.
usuwam co napisalam, bo nie lubie rozmawiac o tym moim odchyle ze wzgledu na to, ze niektorzy dziwnie go odbieraja.
jakby ktos mial pytania->PW

gonia - Pon Lip 17, 2006 9:27 am

ja ostatnio przeczytałam "gliniana biblia"... ciekawe. taki trochę "kod leonarda da vinci", chociaż mnie się bardziej podobała właśnie "biblia".
Maron - Pon Lip 17, 2006 2:58 pm

a można się zapytać:

o czym to jest :P

gonia - Pon Lip 17, 2006 5:35 pm

ehhh.... trudno skrócić... no jedna dziewczyna szuka Glinianej Biblii (czyli glinianych tabliczek z wyrytą historią stworzenia świata podyktowanych przes samego Abrachama). Jednak pewni "starzy znajomi" jej dziadka chcą i ją, i jej dziadka zamordować (ale dlaczego, to zachowam dla siebie :twisted: ). dziewczynę chce uratować młody ksiądz. jednak trzeba tą książkę przeczytać, bo jest dużo wątków. machlojki, koligacje rodzinne... zawiła sprawa ;)
Maron - Pon Lip 17, 2006 5:40 pm

hm już widać że książka została napisana ze względu popularności "Kodu" - treścią niemalże identyczne :P
Czajori - Pon Lip 17, 2006 9:46 pm

Coś czuję, że podróbek "Kodu" będzie coraz więcej i wcale mnie to nie cieszy. Po raz wtóry pozwolę sobie zachęcić wszystkich do czytania naukowych opracowań tego samego tematu, o któych pisaliśmy wcześniej w tym wątku.

Czy ktoś z kochanych Forumowiczów jest fanką/fanem Guntera Grassa? Własnie wzięłam się za czytanie "Blaszanego bębenka", bo stwierdziłam, że to wstyd, że mieszkam w Gdańsku, a nie czytałam tak sztandarowej dla naszego miasta pozycji literackiej :) Jak na razie powieśc wydaje mi się nieco dziwna, nie mogę jednoznacznie określić, z jakim wlaściwie stylem literackim mam do czynienia, ale właśnie przez tę zagadkowość i liczne zawirowania w akcji dobrze się czyta. Czy ktoś już czytał i może wyrazić swoją krytyczną opinię?

Julcia - Pon Lip 17, 2006 10:24 pm

Ja ostatnio skończyłam "Weronika postanawia umrzeć" P.Coelho. Czyta się dość szybko, chociaż lepiej troche zwolnić i podumać czasami ;) Mnie osobiście książka nakłoniła do refleksji, a jakiej to pozostawie w tajemnicy. Polecam na długie i ciepłe letnie wieczory.
Dancer in the rain - Pon Lip 17, 2006 10:52 pm

Ksiazki Coelho wlasnie takie sa... Jesli skonczylas Weronike to polecam Alchemika albo 11 Minut...

Pozdrawiam i zycze milego czytania...

Bajaderka - Pon Lip 17, 2006 11:01 pm

Ja zaczęłam czytać Weronike kiedyś, jak byłam w Empiku. Teraz mam zamiar kupić sobie tą książkę, bo początek był wciągający jak dla mnie.
gonia - Wto Lip 18, 2006 10:41 am

Dancer in the rain napisał/a:
Ksiazki Coelho wlasnie takie sa... Jesli skonczylas Weronike to polecam Alchemika albo 11 Minut...

Pozdrawiam i zycze milego czytania...


ja też w 100% polecm alchemika! Coelho ma ciekawe książki, taki trocghę inny styl pisania...

Czajori - Wto Lip 18, 2006 7:27 pm

Powiem Wam, że ja za Coehlo nie przepadam. Jak dla mnie jego książki są pełne napuszonych truizmów pretendujących do rangi wielkich życiowych mądrości.
Maron - Wto Lip 18, 2006 7:30 pm

ja też nie przepadam, dokładnie z tego samego powodu co Czajori, z resztą wszystkie jego książki są dla mnie identyczne.

jedną przeczytać - ok, fajna, ale kilka przeczytać... hm... :roll:

gonia - Wto Lip 18, 2006 7:46 pm

niestety to fakt... ale tak samo jak z Brownem (nie wiem, czy dobrze pamiętam nazwisko....)... właściwie wszystkie jego książki- kod leonarda da vinci, anioły i demony itd. mają identyczną fabułę... to takie zarabianie ślizgiem- jedna książka się udała, to druga, prawie identyczna też pewnie się sprzeda.
Ewuunia - Wto Lip 18, 2006 10:10 pm

czytam teraz "Dumę i uprzedzenie". Sympatyczna książka :)
Dancer in the rain - Wto Lip 18, 2006 10:32 pm

A ja dzis zaczne "Samotność w sieci" pana Wisniewskiego.. tyle sie juz nasluchalam pochwal na temat tej ksiazki ze az mi wypada ja w koncu przeczytac :lol:
Joanna - Sro Lip 19, 2006 7:33 pm

Czajori napisał/a:
Powiem Wam, że ja za Coehlo nie przepadam. Jak dla mnie jego książki są pełne napuszonych truizmów pretendujących do rangi wielkich życiowych mądrości.


Absolutnie sie zgadzam!!

Mam takie samo zdanie o Coehlo.
Wszyscy sie nim zachwycaja tylko ja jedna sceptycyzm na twarzy ;)

Jedyne jego dzielko jakie mi sie podoba, bo "Podrecznik wojownika swiatla" czy jakos tak. Tez oczywiscie troche napuszone, ale przynajmniej z sensem i pasujace do calosci, i lepsze niz jego ksiazki pretendujace do miana niemalze ewangelicznych paraboli.
Poza tym nie zawsze zgadzam sie z tym, co pisze, ale to juz inna sprawa.

Czajori - Sro Lip 19, 2006 10:40 pm

Taaak, pamiętam, jak tę książkę czytała moja siostra, a potem mój kuzyn. Zdecydowanym plusem było umieszczenie jej na szlaku do Santiago de Compostela, minusem - dziwne akcje typu "wywoływanie posłańca" :?
Nefretete - Sro Lip 19, 2006 11:17 pm

Czajori napisał/a:
Zdecydowanym plusem było umieszczenie jej na szlaku do Santiago de Compostela


a czy to nie było przypadkiem w "Pielgrzymie"??

Kasia G - Sro Lip 19, 2006 11:25 pm

no dobra, a ja z innej beczki: czytam "Czarne dziury i krzywizny czasu" pana Thorne'a (nie ma to jak "lekka" lektura na wakacje). NO i już mnie wciągneło - nie koniecznie w czarną dziure ale w taki tunel czasoprzestrzenny to chetnie ;)
Czytacie ksiażki popularno-naukowe?

sisi - Czw Lip 20, 2006 1:32 am

jeśliby zaliczyć w nie "Michelangelo - a brief biography", "The Vatican Masterpieces", "Renessaince Art" i "Rodzina Medyceuszy we Florencji" to tak ;)

a poza tym na nowo odkryłam opowiadania Mrożka :D zaczytuję się w nich i rumienię się odkrywając kolejne absurdy świata i mojego zachowania. Np. opowiadanie "Odjazd" zainspirowało mnie dziś do odrobienia podwoójnej dawki drązka ;) znany wszem i wobec "Słoń" wypada na tle zbioru nawet... słabo, a "Wesele w Atomicach" i "Ptaszek Ugupu" (zwłaszcza) rozbawiły mnie nieprzeciętnie :)

czyli skrótem: polecam!

gonia - Czw Lip 20, 2006 10:49 am

Czytałam "wesele w Atomicach"... jest cudowne :lol: :lol: :lol:
sisi - Czw Lip 20, 2006 1:22 pm

a co sądzicie na temat "Męczeństwa Piotra O'Heya"?
Czajori - Czw Lip 20, 2006 2:35 pm

Nefretete napisał/a:
Czajori napisał/a:
Zdecydowanym plusem było umieszczenie jej na szlaku do Santiago de Compostela


a czy to nie było przypadkiem w "Pielgrzymie"??


Bardzo możliwe. Ekspertem nie jestem, ale tytuł "pielgrzym" zdecydowanie by to sugerował :D Dzięki, Nefretete :D

Ladybirt - Pią Lip 21, 2006 11:07 pm

Dancer in the rain napisał/a:
A ja dzis zaczne "Samotność w sieci" pana Wisniewskiego.. tyle sie juz nasluchalam pochwal na temat tej ksiazki ze az mi wypada ja w koncu przeczytac :lol:


No właśnie niby fajna,a mnie sie nie podobała

Dancer in the rain - Pią Lip 21, 2006 11:14 pm

Spytalabym dlaczego ale.... chce ja wpierw skonczyc :lol:

Wiec odezwe sie po przeczytaniu calej ... ale to nie predko bo czytam tylko w wolnych chwilach a nie mam ich ostatnio za wiele :lol:

Julcia - Pią Lip 21, 2006 11:34 pm

A jak wam się podoba "Oskar i Pani Róża" ? Troche podobne do "Małego Księcia", a dla mnie nawet lepsze.
gonia - Pią Lip 21, 2006 11:41 pm

"Oskar.." było (bo już przeczytalam) świetne!! takie wzruszające... na koniec się popłakałam. jeszcze obejżałam film na podst. tej książki, też b. dobry... książka cudna!
p.s. ale "Mały..." też niezły ;D

tenebra - Sob Lip 22, 2006 1:59 am

ja sobie ostatnio przeczytałam "chemię śmierci' i baaardzo polecam :)
raisa - Pon Lip 24, 2006 10:18 am

Ja też czytałam "Oskara"...świetna książka...
A teraz czytam "Idiote" Dostojewskiego...

bluebird:)) - Pon Lip 24, 2006 12:21 pm

Ja jak czytałam oskara, to sie pobeczałam:((
Bajaderka - Pon Lip 24, 2006 1:10 pm

A ja chyba pojadę dziś po książke "weronika postanawia umrzeć". Początek mnie bardzo zaciekawił..
Czasem wracam też do "Małego Księcia", bo ta książka naprawde wiele uczy....

Czajori - Pon Lip 24, 2006 1:56 pm

Ponieważ nikt nie zareagował na moje pytanie o Grassa, to podejrzewam, że macie podobne odczucia, do moich :? "Blaszany bębenek" jest strasznie dziwny i okropnie dołujący. Odstawiłam go na półkę bez żalu. Nie polecam nikomu, kto ma dobry humor (bo go straci) ani ludziom w depresji (bo może być gorzej...).
gonia - Sro Lip 26, 2006 3:39 pm

a kto czytał wspomnienia Barbary Bittnerówny? ciekawe? dość dużo o balecie? bo się na nie dosyć łakomiłam... :twisted:
sisi - Sro Lip 26, 2006 4:27 pm

tak bardzo ciekawe, polecam. kawał historii polskiego baletu.
Nefretete - Czw Lip 27, 2006 12:12 am

czyta się lekko i szybko. przyjemna lektura :)
just_me - Pon Lip 31, 2006 11:13 pm

sisi napisał/a:
a co sądzicie na temat "Męczeństwa Piotra O'Heya"?


Czytałam to dawno temu do jakiegoś konkursu i przyznaję, że polubiłam Mrożka.
A dzisiaj skończyłam fantastyczną książkę Roberta Gravesa "Ja, Klaudiusz" i jutro zabieram się za "Klaudiusza i Messalinę"... :)
Polecam też serdecznie "I nie było już nikogo" Agathy Christie (bardziej znaną jako "Dziesięciu Murzynków", tytuł zmieniono, bo był niepoprawny politycznie). Czytaliście to?

Gość - Wto Sie 01, 2006 12:02 am

Ja się właśnie zabierałam za "I nie było już nikogo", ale doszłam do tego że to już czytałam, tylko pod oryginalnym tytułem (w życiu bym sama nie wpadła na to, że murzynki mogą być niepoprawne politycznie...)
A aktualnie jestem po intensywnej sesji Agaty Christie (4 książki w 4 dni), co chyba wystarczy za moją recenzję dzieł tej autorki :wink:

just_me - Wto Sie 01, 2006 12:04 am

Mój szacunek do Ciebie tylko wzrasta... :) A jakie książki to były? I która z nich wydaje Ci się najlepsza? Czekam na jakieś rekomendacje :)
Gość - Wto Sie 01, 2006 12:37 am

"Trzynaście zagadek", "Próba niewinności", "Rosemary znaczy pamięć", "Tajemnicza historia w Styles"
Co ciekawe prawie od razu po przeczytaniu zapominam jakie było zakończenie (czytaj: kto zabił)

13 zagadek - zebrani goście próbuja odgadnąć rozwiązania historii opowiedanych po kolei przez każdego z nich; dość ciekawe

pozostałe 3 mają podobną fabułę - na początku ktoś ginie, a podejrzanych jest kilkoro (2krotnie rodzina, z którą ofiara mieszkała w jednym domu) i każdy z nich miał motyw, żeby zabić; mi najbardziej podobała się" Rosemary..."


Ogólnie najbardziej lubię te powieści, w których wystepuje Poirot lub Marple (gdy ich nie ma fabuła akcja jest bardziej rozwlekła, a i napięcie jest mniejsze). A moim zdaniem warte przeczytania są: "Entliczek, pentliczek", "Samotny dom" (przez tę książkę się tak spietrałam 3 lata temu, że musiałam ją w srodku nocy doczytać, bo inaczej bym nie zasneła :wink: ), "Wielka czwórka", "Poirot prowadzi śledztwo", "Niespodziewany gość", "Detektywi w służbie miłości", "Świadek oskarżenia"

opisy "okładkowe" można znaleść na stronie www.agatachristie.pl

just_me - Wto Sie 01, 2006 1:04 am

Dziękuję Ci serdecznie, teraz pozostaje mi tylko to wszystko przeczytać ;)
Na szczęście moja mama fascynowała się kiedyś książkami Christie i dlatego posiadam całą ich kolekcję w domu. Wcześniej jakoś do nich nie zaglądałam, teraz czytam je z wielką pasją :)
Dzięki!

raisa - Wto Sie 01, 2006 11:39 am

A ja ostatnio polubiłam Whartona. polubiłam go ostatnio. Ale bardzo ciekawa jest "kim jest William Whatron". Napisane przez dziennikarkę gazety Wyborczej.
Cheryl - Nie Sie 06, 2006 4:47 pm

Oj książki, moje przyjaciółki. Najbradziej lubię czytać pwiesci:
Agatha Christie
A na mją chandrę chyba najlepiej działają "Zaczorowane baletki" i "Dzieci z Bullerbyn". No i filmy ale to już nie odp. na pytanie

Bajaderka - Pon Sie 07, 2006 12:42 pm

A ja właśnie czytam (już kończę) Alchemika Paula Coelha. I powiem Wam, że warto przeczytać książke:)
Agasiek - Pon Sie 07, 2006 1:32 pm

Aja czytam przygody Abby Hayes
Julcia - Pon Sie 07, 2006 3:29 pm

Do grona moich ulubionych książek dołączam "Nie wiem jak ona to robi" A. Pearson.

"Bohaterka książki - Kate Reedy ma wszystko, czego nie miała Bridget Jones - błyskotową inteligencję, świetną posadę, dwójkę dzieci - i ani chwili wolnego czasu ... " (z okładki)

Nie raz pozwala się pośmiać, ale też chwile zadumać. Czyta się lekko i przyjemnie, nie wymaga dodatkowego wysiłku w zrozumieniu, o czym mowa. Idealna na lato :)

Dancer in the rain - Pon Sie 07, 2006 7:13 pm

Bajaderka napisał/a:
A ja właśnie czytam (już kończę) Alchemika Paula Coelha. I powiem Wam, że warto przeczytać książke:)



No tak Alchemik to bardzo fajna ksiazka :) Najlepsza Coelha według mnie! A czytał ktos moze "Być jak płynąca rzeka" ???

girl interrupted - Czw Sie 10, 2006 3:33 pm

Czajori napisał/a:
Ponieważ nikt nie zareagował na moje pytanie o Grassa, to podejrzewam, że macie podobne odczucia, do moich :? "Blaszany bębenek" jest strasznie dziwny i okropnie dołujący. Odstawiłam go na półkę bez żalu. Nie polecam nikomu, kto ma dobry humor (bo go straci) ani ludziom w depresji (bo może być gorzej...).


To może ja zareaguję z opóźnieniem. Jeżeli książka ma podtrzymać lub wpływac na nastrój to cała definicja litertury odrobinę sie chwieje prawda? Grass jest mistrzyem niesamowitego wręcz wpływu na czytelnika - to się również wiąże z doświadczeniem genialnie skonstruowanych opisów rzeczy nieprzyjemnych, mam wrażenie, że sztuka która wzbudza takie emocje jest warta conajmniej chwili uwagi. Dla mnie "Blaszany bębenek" to świetna proza, bardzo mądra ( trzeba czasem pokazać ciemniejsza stronę życia wśród ludzi) , z estetycznie fascynujacymi plastycznymi opisami. No ale szerokiego uśmiechu faktycznie nie pozostawia- tyle , że mnie to nie przeszkadza:)

gonia - Nie Sie 13, 2006 1:49 pm

Gość napisał/a:

Ogólnie najbardziej lubię te powieści, w których wystepuje Poirot lub Marple (gdy ich nie ma fabuła akcja jest bardziej rozwlekła, a i napięcie jest mniejsze). A moim zdaniem warte przeczytania są: "Entliczek, pentliczek", "Samotny dom" (przez tę książkę się tak spietrałam 3 lata temu, że musiałam ją w srodku nocy doczytać, bo inaczej bym nie zasneła :wink: ), "Wielka czwórka", "Poirot prowadzi śledztwo", "Niespodziewany gość", "Detektywi w służbie miłości", "Świadek oskarżenia"


ja do polecanych dodam jeszcze mój ukochany tytuł: "morderstwo w orient expresie". i "zabójstwo rogera acroyda". zresztą muszę zacząć od nowa czytać christie- praktycznie 99% z tego, co przeczytałam, już zapomniałam ;)

Krushyna - Czw Sie 24, 2006 2:11 pm

Uwielbiam Agathę Christie. Świetne Kryminały przeczytałam wszystki mi dostępne szukam tych, których jeszcze nie przeczytałam. Ale to wspaniałe książki i starsznie wciągające :)
Polecam!

.:tutu:. - Wto Paź 17, 2006 10:02 pm

A ja sie musze pochwalic, ze zaczelam czytac autobiografie Margot Fonteyn. Poki co ciekawie sie zapowiada :)
Napisze wrazenia jak juz przeczytam :D

Agasiek - Wto Paź 17, 2006 10:07 pm

A czy ktoś czytał autobiografię Marie Rambert pt. ,,Żywe srebro"?
Jeśli ktoś nie wie gdzie tą książkę nabyć to wiem ,że w szkolnej biblotece w OSB w Poznaniu.

Cheryl - Sro Paź 18, 2006 11:02 am

Ja nie czytałam, ale skoro polecasz to looknę ;)

PS. Bardzo fajny tytuł...

raisa - Sro Paź 18, 2006 7:11 pm

Ja teraz zaczytałam się w książce tak zwanej wywiad-rzeka. "Rozmowy o tańcu" z Janiną Jarzynówną-Sobczak bardzo mnie wciągnęły. A tą książkę nabyłam nie gdzieindziej jak w bibliotece szkolnej, jednocześnie zakochując się w niej...
Cheryl - Sro Paź 18, 2006 7:31 pm

Pamiętam jak była u nas w szkole właśnie p.Barbara Kanold, która nam o tej ksioązce opowiadała. Rozdawała także książki a mi się właśnie trafiło tak, żę dostałam :) I mam w domku, chociaż mnie ta książka nie ciekawi moja mama ją ubóstwia... ;)
Rozczochrana - Sro Paź 18, 2006 8:42 pm

Książki, hm.. zawsze zdaje mi się, że mam milion ulubionych książek a jak przychodzi co do czego to trudno mi wymienić.

Na pewno "Nad morzem" Przybyszewskiego zrobiło na mnie wrażenie. Dokładniej - opisy (np. fragment o umierającej mewie :( ).
"Pamiętniki Adama i Ewy" Twaina - doskonały humor! Niby Adam ma tak dość tej swojej kobiety a przecież bez niej jego życie straciłoby sens ;)
Wszystkie książki o świecie dysku autorstwa Terry'ego Pratchetta - przezabawne pozycje fantasy.
"Koralina" Gaimana - niby taka dziecinna a jaka straszna!
"Iselin i Wilkołak" - niesamowicie napisana książka, w której przeplatają się dwie (?) historie. Ta o babci chwilami mnie rozwalała :(
"Wichrowe Wzgórza" Brotne - niech Wam będzie, że romansidło, ale o jakże destrukcyjnej miłości :P
"Portret Doriana Greya" - o ludzie, powieść o bezgranicznym zepsuciu moralnym O_o a jaki wstęp!
"Diuna" Franka Herberta - klasyka science-fiction
"Rok 1984" Orwella - oby świat nigdy tak nie wyglądał (czyli o Wielkim Bracie ;p)
"Na Zachodzie bez zmian" - książka wojenna, której na początku nie mogłam strawić. Strasznie realistyczna.
"Życie Pi" Martela - zakończenie wyjątkowo gorzkie, książka chwilami też; a chwilami przeurocza. Po niej zmieniłam trochę zdanie o zoo i religiach :)
"Śniadanie u Tiffany'ego" - tutaj również musiałam się przemóc trochę, ale w efekcie śliczna książka; tak żal mi było Kota :(
"Stowarzyszenie Umarłych Poetów" Kleinbaum - na podstawie filmu, równie dobra co oryginał
"Dracula" Stockera - klasyka :D
"Wywiad z wampirem" Ann Rice - to chyba każdy zna, chociażby z filmu ;)
"Oskar i Pani Róża" (nie pamiętam kogo) oraz "Mały Książę" - nie wiem dlaczego zawsze porównuje się te książki, więc piszę je razem ;) Na tej drugiej chyba płakałam, na tej pierwszej.. możliwe, że też.
No i oczywiście "Dziesięciu Murzynków" (niepoprawne politycznie? ;/) Christie :D (a ja i tak wiedziałam kto zabił :twisted: )

Trochę się tego uzbierało, więc może się pohamuję.. ;/

gonia - Sro Paź 18, 2006 8:50 pm

Rozczochrana napisał/a:

"Oskar i Pani Róża" (nie pamiętam kogo) oraz "Mały Książę" - nie wiem dlaczego zawsze porównuje się te książki, więc piszę je razem ;) Na tej drugiej chyba płakałam, na tej pierwszej.. możliwe, że też.
No i oczywiście "Dziesięciu Murzynków" (niepoprawne politycznie? ;/) Christie :D (a ja i tak wiedziałam kto zabił :twisted: )



znam i kocham :D

Joanna - Sro Paź 18, 2006 9:36 pm

Rozczochrana napisał/a:
"Na Zachodzie bez zmian" - książka wojenna, której na początku nie mogłam strawić. Strasznie realistyczna.


Jakby nie patrzeć, to była pierwsza tego typu książka - po pierwsze o wojnie (przełamanie tematycznegho tabu), oraz pisana stylem b. oszczędnym, realistycznym, można rzecz dziennikarskim (który potem wykorzystywał np. Hemingway), a także pierwszy raz się zdarzyła książka tzw. bestseller, która niechcący wypromowała Remarque'a (który jak wiadomo napisał ją do szuflady, a światło dzienne ujrzała tylko dzięki jego znajomemu) i zapoczątkowała boon na nową tematykę i styk pisania, nagle wszyscy zaczęli rozliczać się z I wojną.

"Śniadanie u Tiffanego" bardzo mi się podobało, a do "Życia Pi" się przymierzam - wiele do dobrego słyszałam o tej książce.

Od siebie jeszcze mogę dodać "Pachnidło" i wszystkie książki Vonneguta - też super :)

Iris - Czw Paź 19, 2006 2:34 pm

Ja także kocham "Oskar i pani Róża" wogóle jest wyadny tomik trzech powieści Erica-Emmanuela Schmitta "Opowieści o niewidzialnym" i zawiera on trzy opowiadania:
-"Oskar i Pani Róża"
-"Pan Ibrachim i kwiaty Koranu"
-"Dziecko Noego"
Naprawdę cudna ksiązka po porzeczytaniu daje dużo do przemyślenia.. :) Gorąco polecam ;)

Kajek - Nie Paź 22, 2006 7:27 pm

Ostatnio czytam nowego Świetlickiego. Uwielbiam go. (nie wymieniam tego, co lubie, bo by się nie zmieściło :) )
Gioia - Wto Paź 24, 2006 9:38 am

Ja polecam twórczość Beaty Pawlikowskiej. Dzięki jej książkom można odbyć ciekawą podróż w egzotyczny zakątek świata nie ruszając się z wygodnego fotela w domowym zaciszu. Mam jednak jedno ostrzeżenie dla tych, którzy się skuszą i sięgną po jedną z jej książek:
Nie należy zabierać się za czytanie po godzinie 22-ej, ponieważ gwarantuję Wam, iż głośnymi atakami śmiechu będziecie zakłócać ciszę nocną. :wink:
Ja właśnie czytam "Blondynkę na Kubie" i muszę przyznać, że ze śmiechu bardziej mnie boli brzuch niż po godzinnych zajęciach pilatesu. :wink:
Na zachętę link do strony Pani Beaty:
http://beatapawlikowska.com/
Warto zerknąć. :)

Marysia W - Wto Paź 24, 2006 3:38 pm

Ja czytałam "W dżungli życia", co prawda nie o podróżach, ale było świetne. :D
Nusia - Wto Paź 24, 2006 8:38 pm

A ja poluję w bibliotece na książki Beaty Pawlikowskiej już od jakiegoś czasu i ciągle nie ma...:( Chyba muszę się zapisać w kolejkę! Którą polecacie na początek?
Gioia - Sro Paź 25, 2006 9:16 am

Niusia, ja na początek proponuję Ci tą do której jest najkrótsza kolejka w bibliotece. :wink: Tak naprawdę to nie ma znaczenia. Pawlikowska ma lekkie pióro i naprawdę przyjemnie się ją czyta.Może przejrzyj stronę do której link podałam wcześniej i w dziale książki popatrz co masz do wyboru. Może coś Cię zainteresuje? Ja mogę się wypowiedzieć na temat książek podróżniczych. Jak na razie mam dwie "Blondynka na Kubie" i "Blondynka śpiewa w Ukajali". I tak naprawdę największą różnicę robi dla mnie rodzaj wydania. Obie wydane są przez National Geographic, ale Blondynka na Kubie jest większego formatu, w sztywnej okładce i zawiera w środku przepiękne zdjęcia, co w przypadku książek podróżniczych jest ogromnym walorem. :)
raisa - Sob Paź 28, 2006 11:00 am

Ja już przeczytałam książe "rozmowy o tańcu" i od wczoraj zabrałam się za książke "balet" Haskella. Świetna książka, bardzo ciekawa i fajnie się ją czyta bo nie jest to do końca przedstawiona "naukowo" jeżeli można to tak określić.
Marysia W - Pon Paź 30, 2006 4:28 pm

A ja niedługo zabieram się za lekturę autobiografii Isadory Duncan. :D
raisa - Pon Paź 30, 2006 4:59 pm

oo czytałam! Polecam! Bardzo fajna książka o przygodach (a raczej o zwariowanym życiu) tej tancerki. Jednak najbardziej mnie raziło to jak opisywała balet w tej książce...a zresztą przeczytaj i oceń sama
karolinkaaa - Sob Gru 16, 2006 9:34 pm

Ja kocham kryminały.No i oczywiście Agatha Christie góruje w tym.Ale Chmielewska także :P
najbardziej jednak kocham książki o magii i fantastyka..Poprostu to jest mój drugi świat.
Czasem też podobają mi się książki z literatury pięknej.Ah...

Pozdrawiam.

gonia - Sob Gru 16, 2006 9:57 pm

ja polecam serdecznie oczywiście Sapkowskiego, a konkretnie wiedźmina... juz drugi raz czytam sagę i jest super :D
z "nowo" przeczytanych to polecam jesczze "polowanie na czarną hondę" i "martin eden".

Marysia W - Nie Gru 17, 2006 11:40 am

Kompletnie zapomniałam o tym wątku :lol:
Wrażenia po Isadorze Duncan: naprawdę świetna książka. Jeśli chodzi o balet (tylko mnie nie zabijcie! :wink: ) W PEWNYM SENSIE się z nią zgadzam. 8)

karolinkaaa - Nie Gru 17, 2006 1:11 pm

'Kompletnie zapomniałam o tym wątku
Wrażenia po Isadorze Duncan: naprawdę świetna książka. Jeśli chodzi o balet (tylko mnie nie zabijcie! ) W PEWNYM SENSIE się z nią zgadzam. '

Ah...Też czytałam tą książke.Jestem świetna.Kocham tą tancerke..Czasem kocham tak potańczyć jak ona.Z rozpuszczonymi włosami,z gołymi nogami.Bez takiej 'sztywności' w ballecie.Ale balet oczywiście kocham.Czasem jednak takie odprężenie jest potrzebne.

inscrutable.m - Sob Gru 30, 2006 5:08 pm

a ja tylko chciałam wspomnieć o książce, która oczarowała mnie w dziecinstwie. mnie - małego pulpecika, który zawsze marzył, by tańczyć.. "Zaczarowane baletki" Noel Streatfeild.
gonia - Sob Gru 30, 2006 5:17 pm

mam zamiar ją przeczytać. z nadzieją, ze lat 14 (no, prawie 15) to nie za późno na tę książkę...
PavlovaAnna - Sob Gru 30, 2006 5:17 pm

Tak... "Zaczarowane baletki" uświadamiają małym dzieciom, że marzenia się jednak czasem spełniają...
inscrutable.m - Sob Gru 30, 2006 6:13 pm

z pewnoscią nie za późno, ja tę ksiażke włąśnie w wieku 15 lat przeczytałam po raz kolejny.. =)
i na pewno dam ją do przeczytania moim dzieciom... =)

girl interrupted - Nie Sty 07, 2007 1:51 pm

Ja w dzieciństwie podobnie jak chyba parę forumowiczek zaczytywałam się cyklem o Emilce Monmongery (Ania była chyba zbyt histeryczna:) ). Trochę za wcześnie sięgnęłam po " Mgły Avalonu" (dostałam wielkie wydanie z pieknymi ilustracjami) ale myślę , ze ta książka miała wiele wspólnego z kształtowaniem moich gustów estetycznych (podobnie jak filmy "Niekończąca się opowieść" i "Legenda") poza tym porządne 3 razy przeczytałam Małą Księżniczkę:)
Bajaderka - Nie Sty 07, 2007 10:44 pm

Ja właśnie czytam książke pt. "Historia Hester", czytał ktoś?

edit: just_me, znalazlam:
http://www.balet.pl/forum...historia+hester

just_me - Nie Sty 07, 2007 11:07 pm

Misku, gdzies pisalismy juz o tej ksiazce... Pewnie w Zyciu baletomana. Jak dla mnie jest zbyt plytka... Ale zdjecie na okladce mi sie podoba :)

Ja polecam "Rzeznie nr 5, czyli Krucjate Dziecieca" Kurta Vonneguta. Bardzo dobra i bardzo madra.

Joanna - Nie Sty 07, 2007 11:21 pm

just_me napisał/a:
Ja polecam "Rzeznie nr 5, czyli Krucjate Dziecieca" Kurta Vonneguta. Bardzo dobra i bardzo madra.


"Coz, zdarza sie" ;)

Moj ulubiony fragment to ten, kiedy Pilgrim (czy jak mu tam bylo) dostal plaszcz wojskowy z kolnierzykiem przypominajacym zdechlego kota - jakos tak to szlo. 8)
Generalnie Vonnegut jest swietny, chociaz nie wszystkie jego ksiazki lubie.

PS. Zeby nie bylo - z 'Rzezni...' wyciagnelam troche wiecej, niz fragment o futerku z kota... :twisted:

Bajaderka - Nie Sty 07, 2007 11:31 pm

just_me napisał/a:
Jak dla mnie jest zbyt plytka... Ale zdjecie na okladce mi sie podoba :)

Hm,dlaczego zbyt plytka?

just_me - Nie Sty 07, 2007 11:33 pm

Joanna napisał/a:
PS. Zeby nie bylo - z 'Rzezni...' wyciagnelam troche wiecej, niz fragment o futerku z kota...


Nie watpie :)
Mi tez ten fragment sie podobal, ale i tak najbardziej lubie moment, kiedy Billy szuka kierownicy siedzac na tylnym siedzeniu samochodu :) Pomimo wszystkich tych zabawnych elementow, "Rzeznia..." mnie poruszyla. Nie potrafie sobie wyobrazic tragedii Drezna, o ktorej jednak teraz wiele sie nie mowi....

EDIT: Bajaderko - http://www.balet.pl/forum...historia+hester
:) :*

Joanna - Pon Sty 08, 2007 12:13 am

O tak, mnie 'Rzeznia' tez bardzo poruszyla - a wiadomo, ze te 'zabawne' elementy wlasciwie wcale nie sa takie czysto zabawne. Taki styl Vonneguta, i za to go uwielbiam ;)

Polecam jeszcze 'Kocia kolyske'. Z tego co czytalam pamietam tez 'Niedziele palmowa' - taka moze troche mniej typowe. Natomiast zupelnie nie moglam przebrac przez 'Hokus Pokus' :roll:

Anna-Maria - Pon Sty 08, 2007 6:52 am

Dziś właśnie skończyłam "Granicę", momentami nudna, ale taka życiowa.
Napalam się od kilku miesięcy na "Pachnidło", ale czasu nie mam i bardzo nad tym boleję :(
Ogólnie wolę czytać książki które mają powiązanie z moją pracą i moimi podopiecznymi. Pomagają mi wtedy lepiej pracować z nimi.

Joanna - Pon Sty 08, 2007 11:25 am

Pachnidlo koniecznie przeczytaj!! Swietna ksiazka - nawet sie nie zorientujesz jak ja przeczytasz, a naprawde warto :)
Anna-Maria - Pon Sty 08, 2007 3:34 pm

Słyszałam że ma świetne recenzje :D
Nie mogę się też doczekać ekranizacji, która wchodzi niedługo do kin.
Bodajże 12 stycznia.

karolinkaaa - Nie Sty 14, 2007 9:12 am

Taakk, ja Pachnidło także polecam.Niesamowita książka.

W tym momencie ja zaczytuję "filozofię baletu"...jak narazie jestem jak zachipnotyzowana:)

Nati - Nie Sty 14, 2007 5:47 pm

to jutro lece po Pachnidło :P :P
bluebird:)) - Nie Sty 14, 2007 6:29 pm

Anna-Maria napisał/a:
Słyszałam że ma świetne recenzje Very Happy
Nie mogę się też doczekać ekranizacji, która wchodzi niedługo do kin.
Bodajże 12 stycznia.

Ja dzisiaj byłam:) Tak srednio mi sie podobało, było trochę dłużyzn.. I zlekka obrzydliwe momentami... Nie chce was zniechęcać, ale podobno książka jest o wiele lepsza 8)

ocenzurowana - Nie Sty 14, 2007 9:23 pm

Cytat:
książka jest o wiele lepsza


nie widziałam filmu ale książka była świetna ;)



aktualnie w przerwach w nauce - mało ambitne : "Diabeł ubiera się u Prady" :P

Nati - Nie Sty 14, 2007 10:10 pm

a kto jest autorem tejże książki??
Nefretete - Pon Sty 15, 2007 12:25 am

Patrick Suskind
bluebird:)) - Wto Sty 16, 2007 11:22 pm

ocenzurowana napisał/a:
Cytat:
książka jest o wiele lepsza


nie widziałam filmu ale książka była świetna ;)



aktualnie w przerwach w nauce - mało ambitne : "Diabeł ubiera się u Prady" :P

Ja byłam na filmie;) Boooskie ciuchy :lol:

gonia - Sro Sty 17, 2007 4:12 pm

echh... umiliłam sobie wczorajszy wueczór i dzisiejszy poranek "zaczrowanymi baletkami" i powiem, że książka super :)
poza tym mam jeszcze 'opera i balet' (takie... przewodnikowe ;) ), 'balet w polsce' (super...) i 'opowieści baletowe' (to raczej książka dla dzieci, ale fajna :D )

Nati - Sro Sty 17, 2007 6:54 pm

ja tez czytałam Zaczarowane baletki i mnie sie bardzo podobało!! takie w sumie dla dzieci ale sliczne :-)
Ewuunia - Sro Sty 17, 2007 7:00 pm

opowieści baletowe są fajne! :D w sumie dla dzieci, ale całkiem sympatycznie wylożone. Ja mam jeszcze Baletki i baleriny Barbera - śmieszne, miło się czyta.

a co pozatym.. Dżuma. ehh, straszne.

Miasto śniących książek - fajna pozycja dla każdego kto lubi fantastykę :)

Nati - Sro Sty 17, 2007 7:14 pm

za fantastyką nie przepadam.... a pozostałych tytułów nie znam
gonia - Sro Sty 17, 2007 7:32 pm

'baletki i baleriny - czyli historia baletu wyłożona wreszcie jak należy' czy jakoś tak? niezłe :D ilustracje piruetów są świetne! :lol: :lol:
raisa - Sro Sty 17, 2007 7:38 pm

Ja czytam "żywe srebro" Mari Rambert, którą wypożyczyłam w szkonej bibliotece. świetna, szczególnie momenty o Niżyńskim i Diagiliewie.
Ewuunia - Czw Sty 18, 2007 8:39 pm

gonia05 napisał/a:
'baletki i baleriny - czyli historia baletu wyłożona wreszcie jak należy' czy jakoś tak? niezłe :D ilustracje piruetów są świetne! :lol: :lol:


dokładnie :D albo kiedy jakaś tancerka zaszła w ciążę to mówiło się, że ma jakiś uraz kolana :D masakra :lol:

raisa - Pon Sty 22, 2007 9:57 am

O tej książce rozmawialiśmy w innym temacie.
A tak w ogóle też ją ostatnio czytałam. Jest fajna ale troche jeżeli nie wie sie jak to było na prawde to lepiej nie czytać, bo może się mętlik w głowie zrobić.

Nati - Wto Sty 23, 2007 8:25 am

czy ktoś czytał "Geiszę z Gion-Mineko Iwasaki" ????
śliczna!!! a tu mam prześliczny jej fragment....
"(...) NIe grzeszyła urodą. BYła wręcz brzydka-niska, grubawa, z twarzą jak orangutan.
W tańcu zmieniała się nie do poznania. Tysiące razy z niemym zachwytem obserwowałam tę przemianę. Doszłam do wniosku, że to własnie taniec jest uzewnętrznieniem i personifikacją piękna(...)"

Chat Gatto - Sob Mar 17, 2007 11:40 pm

Moimi ulubionymi autorkami są K. Siesicka, Agatha Christie, (kiedyś bardziej ją lubiłam) M. Musierowicz.
Książki... np. ...? Zapytał czas, Dziewczyna Mistrza Gry (1 z bohaterek jest baletnicą).

Calineczka - Pon Kwi 09, 2007 8:22 pm

moje ulubione ksiażki to klub dantego, operacja czerwone jerycho, oskar i pani róża oraz jeżycjada. niestety szybko zapominam co przeczytałam, znaczy mniej wiecej wiem o czym była książka ale nie pamietam bohaterów etc. :oops:
Joanna - Czw Kwi 12, 2007 2:39 pm

Zmarł Kurt Vonnegut. :(

Z e-teatru:

Cytat:
Znany pisarz i publicysta amerykański Kurt Vonnegut [na zdjęciu] zmarł w środę (11 kwietnia) w Nowym Jorku w wieku 84 lat.

Vonnegut doznał poważnego urazu mózgu po upadku w swym domu na Manhattanie przed kilku tygodniami.

Autor co najmniej 19 powieści i wielu opowiadań, esejów i sztuk dramatycznych, w większości groteskowo-katastroficznych, regularnie występował z wykładami, na których prezentował słuchaczom swój sprzeciw wobec konsekwencji rozwoju technicznego oraz instytucji, które jego zdaniem prowadzą do dehumanizacji człowieka.

Najbardziej znane z jego powieści to "Pianola", "Kocia kołyska", "Galapagos", "Sinobrody" a przede wszystkim - słynna "Rzeźnia numer pięć", gdzie opisał swe własne doświadczenia z bombardowania Drezna w lutym 1945 roku.

Anna-Maria - Czw Kwi 12, 2007 9:00 pm

Niedługo przerzucam się na "Tango".
inscrutable.m - Sob Kwi 21, 2007 5:03 pm

"Młody człowieku, magia tańca jest dziełem czystego przypadku. Ironia polega na tym, ze musisz pracować ciężej od wszystkich, żeby doszło do tego przypadku. A kiedy to już się stanie, masz gwarancję, że to jedyna rzecz w twoim życiu, która już nigdy się nie zdarzy. Dla niektórych jest to bardzo nieprzyjemna sytuacja, jednak dla innych to jedyna ekstaza.
Może więc powinineś zapomnieć wszystko, co powiedziałem, i zapamietać tylko to: jedyne piekno w życiu sprowadza się do tego, że piękno może się czasami zdarzyć."
Colum McCann "Tancerz"

Cheryl - Sob Kwi 21, 2007 7:26 pm

XXXXX
Cheryl - Sob Kwi 21, 2007 7:28 pm

XXXXXX
gonia - Sob Kwi 21, 2007 7:44 pm

wszystkie 3 przeczytałam. wszystkie 3 były fajne. właściwie to chyba jeszcze coś z kanonu 'narkomańskich książek' czytałam, ale już nie pamiętam co. najbardziej uwielbiam pamiętnik narkomanki.
Cheryl - Sob Kwi 21, 2007 9:41 pm

Ja ogólnie lubię czytać prawdziwe historie.. Bardzo to sobie cenię ;)
cynamonek - Sob Kwi 21, 2007 11:00 pm

z kasiazek o narkomanach podobała mi sie jeszcze "stokrotka" ;)
inscrutable.m - Czw Maj 24, 2007 7:30 pm

a ja ostatnio odkryłam "Lalke". Początkowo byłam zniechecona, bo: 1. lektura 2. 600 stron to nie byle co, ale po czasie okazało się, że to.. cudowna książka! Co prawda - nie dałam rady skończyć jej w terminie, ale na moim biurku już leży i czeka, by ją dokończyć jak tylko znajdzie sie czas.

Trzeba przyznać, że to takie typowe romansidło na tle historycznym, ale wciąga ta różnorodnośc wątków i akcja i sposób pisania. Tylko jak czytam, mam wrażenie, że Izabela i Wokulski sa jeszcze w gruncie rzeczy bardzo młodzi... (tak przynajmniej 20 lat mniej).. =)

Tranquility - Czw Maj 24, 2007 9:43 pm

"Lalka" była wg mnie bardzo bardzo fajna :) :)
"Potop" duuużo gorszy. Nie odpowiada mi jakos sienkiewiczowski język...
"Zbrodnia i Kara" - cudowna.

inscrutable.m - Pią Maj 25, 2007 8:03 pm

w "Lalce" chyba najbardziej podobały mi się przemyślenia Ochockiego o kobietach (tak, tak, że są podłe, zmienne). i studenci - te ich poglądy, łamanie konwenansów... Zresztą - styl, któregp używa Prus, po prostu wciaga.. Nawet pamiętniki starego subiekta. Te inwersje czasowe...

I fragment, który wzbudził we mnie falę drobnych przemyśleń (a przynajmniej kazał na chwilę się zatrzymać):
"Obok mnie leżał przewrócony na bok oficer austriacki, człowiek młody, o bardzo szlachetnych rysach. Spojrzał na mnie ciemnymi oczyma z nieopisanym smutkiem i wyszeptał chrapliwym głosem:
- Nie trzeba deptać... Niemcy też są ludźmi...
Wsunął rękę pod bok i jęczał żałośnie."


a Potop.. jakoś nie mogę się zebrać w sobie, zeby choćby zacząć...

czy ktoś może czytał książkę pt. "Idiota", zdaje się - Dostojewskiego? Widziałam tę książke ostatnio w księgarni i zafascynował mnie tytuł.. =)

raisa - Sob Maj 26, 2007 10:04 am

Och, ja czytałam (ku zdziwieniu mojego polonisty) ale naprawdę, książka świetna!
carewna - Pon Lip 23, 2007 6:29 pm

A ja od jakiegos czasu upajam sie ksiazkami Pablo Coelho , a po przeczytaniu rozmow dziennikarza z Pablo,gdzie on opowiada o swoim zyciu,to sie zrobilam jego fanka(choc nie mam wogole idoli ;-) )
Kasiaczek - Pon Lip 23, 2007 9:24 pm

Oczywiście "Dzieci z Bullerbyn" - przeczytałam 11 razy ;) Oprócz tego, "Mały Książe" seria o Ani z Z.G. "Błękitny zamek"
Kasia G - Pon Sie 20, 2007 3:02 pm

Torin napisał:

Witam

Wśród rozlicznych pasji które mnie gnębią, jedna z najstarszych ale i najwytrwalej mnie trzmających jest zamiłowanie do literatury sf.
I dobrze można by rzec
Za to wedle ostatniej soboty - nie wiem czy to pod wpływem ulubionego napoju Bachusa, czy nieznanych dróg elektronów w mózgu błądzących, wychynęło na wierzch wspomnienie przeczytanej sto lat temu albo i dawniej książki łączącej sf i ....... no no ??? Tak TANIEC - dokladniej to taniec współczesny no mocno przetworzony.
Na początku nie pamiętałem nawet tytułu i autora, jeno pewne dość charakterystyczne sceny ale ad czego pomoc internautów i już nie tylko wiem co to jest ale i mam ją.
Książką o której mówię jest "Gwiezdny Taniec" Spider i Jeanne Robinson. Książka zacna (laureatka nagrody Nebula za ro 1977).
Problemem był fakt, iż w Polsce wyszła ona jedynie jako wkładka do miesięcznika fantastyka w roku pańskim 1984. Ale od czego internet i tak oto stałem sie jej posiadaczem.
O czym jest - nie powiem Ale onegdaj bardzo mocno ścięliśmy sie z moim najserdeczniejszym druhem o jej treść
Tym co chcieli by się z nią zapoznać bliżej podaje dyskretnie linka gdzie już jest
ftp://www.lipska.net/
Miłej lektury i zapraszam do podzielenia się wrażeniami

Pozdrawiam
Torin
p.s.
stawiam kamienie przeciw diamentom, że nikt na forum o tej książce nawet nie słyszał

***

post przeniesiony z nowoutworzonego wątku który zamykam i przeznaczam do usunięcia
administrator

Torin - Pon Sie 20, 2007 3:36 pm

Dopowiem tylko słówko - książka opowiada o wielkiej miłości do tańca, miłości ponad wszystko :D I wbrew wszystkiemu ....

Torin

Cheryl - Pon Sie 20, 2007 4:16 pm

Ja teraz wypożyczyłam sobie z biblioteki:
- W sidłach anoreksji
- Pamiętnik bulimiczki
- Do pierwszej krwi
- Kometa

Bajaderka - Pon Sie 20, 2007 5:07 pm

Cheryl, a co Cię tak ciągnie do książek o anoreksji i bulimii? :)
gonia - Pon Sie 20, 2007 5:21 pm

tak gwoli książek tanecznych-na urodziny [hmm, czyli ponad miesiąc temu] dostałam książkę 'tańcząc w stronę mroku'. Książka ta jest o kulturze Japoni i ichnim tańcu.
Cheryl - Pon Sie 20, 2007 7:02 pm

Bajaderko..
Nie wiem jak to wytłumaczyć. Lubię książki, w których jest coś związanego z życiem tancerza.
Bulimia i anoreksja jest mi dość bliskie. (ale ja nie mam :P )
Czasami gdy czytam książkę o anoreksji, wydaje mi się, że to ma sens. Takie panowanie nad sobą, ale jest to chore...
W sumie zawsze mnie ciągnęło do czegoś takiego.
W wieku 10 lat sięgnęłam po "My dzieci z dworca ZOO" bo spodobał mi się tytuł. Książka leżała u brata na biurku i od tego czasu mnie wciągnęło ...

Joanna - Pon Sie 20, 2007 7:30 pm

Goniu - tytul wskazuje na butoh, czy o tym jest ksiazka? Generalnie Japonia ma bardzo bogata tradycje taneczna (np. teatr kabuki), itp, ale butoh jest tancem wspolczesnym i badzo sie rozni od tradycyjnych tancow, teatru. Stad jestem ciekawa, o czym dokladniej jest ta ksiazka :)
gonia - Pon Sie 20, 2007 7:57 pm

podtytuł to 'Buto, zen i japonia' [w 'buto' nad ''o'' jest taka kreseczka]

i to jest w sumie jakby dziennik, wspomnienia autorki z jej przygody z japonią i jej tańcem.

Marysia W - Pon Sie 20, 2007 9:54 pm

Cheryl, przerazasz mnie :shock:
Cheryl - Pon Sie 20, 2007 10:03 pm

Dlaczego?
aha, przed chwilką przeczytałam swój post jeszcze raz i chciałam wyjaśnić, że "Zawsze ciągnęło mnie do czegoś takiego" to znaczy, że zawsze ciągnęło mnie, do książek z tego gatunki ;)

Bajaderka - Pon Sie 20, 2007 10:06 pm

czyżby rósł nam przyszły psycholog?=)
Cheryl, pamietaj, musisz mieć drugi zawód:D:D

Cheryl - Pon Sie 20, 2007 10:09 pm

Prawdę powiedziawszy chciałabym zostać wetką, ale studia te wymagajją dużo czasu i siły..
Jak się zaprę to może zdam ;)

Ale podoba mi się praca z ludźmi. W kinie lubię np. odwracać się i patrzeć na twarzy ludzi, którzy oglądają film.
Twarze pełne napięcia, skupienia...
Czasami jednak najchętniej wolałabym zamknąć się w swoim pokoju, i nie wychodzić już nigdy.

Marysia W - Pon Sie 20, 2007 11:20 pm

wlasnie przerazilo mnie zdanie , ktore poprawilas :lol:
Cheryl - Pon Sie 20, 2007 11:36 pm

Nic się nie martw, mam rozum :)
raisa - Wto Sie 21, 2007 1:53 pm

Ja też lubię takie książki...
A "W sidłach anoreksji"...Bardzo fajne. I dające do myślenia.

Cheryl - Wto Sie 21, 2007 6:21 pm

Nie poleciłaś, bo ja już wcześniej chciałam to wypożyczyć.
Joanna - Wto Sie 21, 2007 6:26 pm

Przepraszam, to forum, czy rozmowa na gg?
Bede ciac takie posty.

Cheryl - Wto Sie 21, 2007 6:29 pm

Forum..
przepraszam.

staace - Wto Paź 30, 2007 8:37 pm

Zdecydowanie "Ania z Zielonego Wzgórza" , "Dzieci z Bullerbyn"....
Teraz książki P. Coelho :)


Staace

monika - Wto Paź 30, 2007 10:00 pm

Staace ja też lubię książki P. Coelho;) Bardzo podobał mi się alchemikxD
Torin - Wto Paź 30, 2007 10:58 pm

Ja po ostatnich targach książek, to mam tak z dziesięć kilo do przeczytania :)
Więc powoli opuszczam szanowne grono i idę sie zagłębić :D

Torin

staace - Sro Paź 31, 2007 6:59 pm

monika napisał/a:
Staace ja też lubię książki P. Coelho;) Bardzo podobał mi się alchemikxD


Jego książki są fantastyczne!! Są ponadczasowe i niosą przesłanie dla ludzi w prawie każdym wieku (napisałam prawie bo dla dziecie w wieku 10 lat nie wiem czy byłaby zrozumiała).
Ciekawe są też książki P.Musierowicz, P.Siesickiej i P.Chmielewskiej.


Staace

monika - Sro Paź 31, 2007 9:38 pm

,,...Są ponadczasowe i niosą przesłanie dla ludzi..."
nie wiem jak się cytuje...
No dokładnie!!! Mi go mama czytała jak byłam bardzo malutka, miałam może z 11 lat ale dziwnym trafem do mnie trafiła... A M.Musierowicz też bardzo lubię, ma takie prawdziwe książki...;) A reszte autorów znam, ale żadnej książki nie czytałam... Możesz polecić jakiś tytuł xD
Aa! I bardzo podobał mi się 'Ptasiek' Williama Whartona xD

Fleuve - Sro Paź 31, 2007 11:13 pm

Ja ostatnio skonsumowałam "My, dzieci z dworca Zoo" - a Olimpia coś o tym wie. :D
Świetna książka. I filma też obejrzałam. Trochę gorszy, ale też dobry.

cynamonek - Czw Lis 01, 2007 7:31 am

o Siesickiej to ja mogę polecić... "trzynasty miesiac poziomkowy" albo "falbanki" "woalki" "wachlarze". to drugie to seria trzech książek (jeśli pomyliłam kolejnność, to przepraszam.) bardzo ciekawe.
Kiedy jak miałam ok. 12 lat zaczęłam sięgać po Musierowicz i Siesicką ale stwierdziłam ze to nudna, bezsens i nie czytałam. I chyba było tak ze musiałam dorosnąć bo mając już jakieś 15-16 zaczytywałam sie niemi nałogowo.

Ostatnio czytam Milana Kundere i Jonathana Carolla. Cuda. Czuję że to będą książki mojego życia.

Nati - Czw Lis 01, 2007 12:44 pm

ja własnie czytam W POSZUKIWANIU DUCHA.... nową książkę Barbary Rosiek :) nie za bardzo podoba mi się.... opowiada w niej o swych chorobach, operacjach i jak zmienia woreczki stomiowe i wyczekuje smierci.... smutne ale niezbyt wciągające....
Agacior13 - Czw Lis 01, 2007 9:05 pm

ja osobiście nie lubie czytać książek .... ale niektóre mnie bardzo wciągają.. np. "szch-mat" Kinga super .. ale teraz niestaty musze czytać "ZEMSTE" litości..
Sephia - Czw Lis 01, 2007 9:13 pm

Ja akurat z lektur lubiłam "Zemste" i "Quo Vadis" :D a obecnie czytam "Lalka" i S.Kinga "Cztery pory roku"
monika - Czw Lis 01, 2007 9:20 pm

Hehe Agaciorku, też się męczyłam dwa lata temu nad zemstą^^... I prawdę mówiąc ja tez niezbyt lubię czytać książki, bo boję się, że trafię na jakąś badziewną;/
Agacior13 - Czw Lis 01, 2007 9:30 pm

Cytat:
S.Kinga "Cztery pory roku"



nie czytałam a jego ksiazki jako nieliczne mnie wciagają.. powiesz mi w skrócie oo czym jest ksiazka .??

Sephia - Czw Lis 01, 2007 9:38 pm

To jest zbiór jego trzech książek "Skazani na Shawshank" chyba wiesz o czym to jest, "Zdolny uczeń" o chłopaku, który trafił na trop hitlerowskiego zbrodniarza i zaczyna być jego uczniem i "Metoda oddychania" o historii niezwykłego porodu :)
staace - Pią Lis 02, 2007 9:43 am

monika napisał/a:
,,...Są ponadczasowe i niosą przesłanie dla ludzi..."
nie wiem jak się cytuje...
No dokładnie!!! Mi go mama czytała jak byłam bardzo malutka, miałam może z 11 lat ale dziwnym trafem do mnie trafiła... A M.Musierowicz też bardzo lubię, ma takie prawdziwe książki...;) A reszte autorów znam, ale żadnej książki nie czytałam... Możesz polecić jakiś tytuł xD
Aa! I bardzo podobał mi się 'Ptasiek' Williama Whartona xD


Za bardzo nie pamiętam tytułów. To zazwyczaj Pani z biblioteki polecała mi jej książki. Może ktoś mógłby podać tytuły??

Staace

Fleuve - Wto Lis 20, 2007 7:23 pm

Ostatnio w szkolnej bibliotece natrafiłam na książkę pana Przeździeckiego - "Solistka". Opowiada o Ewie, która musiała przeprowadzić się i tym samym zmienić szkołę - z OSB w Warszawie, przeszła do OSB w Poznaniu. Na razie przeczytałam dwa rozdziały i wdg mnie książka jest warta przeczytania :)

EDIT:
http://biblionetka.pl/ks.asp?id=19614 - Profil w Biblionetce

nathaliye - Wto Lis 20, 2007 7:37 pm

z dzieciństwa to na pewno "Mały Książę" i "Tajemniczy ogród" który będę mogla czytać w każdym wieku, z takich niezapomnianych to "Dziecko zwane niczym", przygnębiająca książka o krzywdzeniu (to i tak za małe słowo) własnego syna przez matke
Olimpia - Wto Lis 20, 2007 8:07 pm

"Kwiaty na poddaszu" Virginia C. Andrews. Wspaniala, pelna niepokoju ksiazka. Historia smutna, dziwna i okrutna. Czyta sie z zapartym tchem.
Musze dorwac kontynuacje, koniecznie.

Maddelline - Sro Lis 21, 2007 2:36 pm

"Pamiętnik" Nicholasa Sparksa,wspaniała książka.Na jej podstawie powstał film,który też jest bardzo dobry.:)
Bajaderka - Pią Lis 23, 2007 2:54 pm

Autobiografię Margot Fonteyn, po raz drugi.
gonia - Pią Lis 23, 2007 9:49 pm

świetna jest książka 'niebo to inni'- rozmowa z Ochojską [kobieta chora na polio, niepełnosprawna, a mimo to zjeździłam pół świata z darami dla ubogich itd.]
no i moje ukochane 'ONO' terakowskiej....

Calineczka - Pią Lis 23, 2007 9:59 pm

właśnie skończyłam czytać "krainę chichów" jonathana carolla i muszę powiedzieć że żadna książka jeszcze nigdy tak mnie nie zaskoczyła. Na początku wydaje się, że czyta się książkę o mężczyźnie który chce napisac biografię swego idola (pisarza) lecz z czasem wszystko się zmienia i tak na prawdę.... . Oj momentami mrozi krew w żyłach (przynajmnije moich). :razz:
Minarei - Wto Gru 04, 2007 8:56 pm

A ja wprost uwielbiam kryminały. Agatha Christie (np. dziesięcięc murzynków, morderstwo w Orient Expressie) Sherlock Holmes (np. Pies Baskervile'ów) i w.w.i. Oprócz tego : Mały książe, Diabeł ubiera się u Prady, zaczarowane baletki i Władca Pierścieni :D

Teraz zabieram się za "Cień wiatru". Znaczy się, kupiłam rodzicom na Mikołaja ;D
Tak się zastanawiam czy ja nie wybierałam tej książki pod siebie ? xD

I jeszcze pamiętniki Brigitte Bardot !!!

Anna-Maria - Sro Gru 05, 2007 12:38 am

Ostatnimi czasy kupuję co miesiąc nową pozycję do mojej biblioteczki. Są to przeważnie jakieś kryminalno-sensacyjno-paranormalno-horrorwate teksty.^^
Teraz przymierzam się do kupna "Portertu Doriana Grey'a."

Olimpia - Sro Gru 05, 2007 1:21 pm

Ooo tak, genialna ksiazka. Klimat cudowny, tajemniczy. Momentami moze byc nuzaca, ale doslownie momentami. Ale polecam goraco.
gonia - Sro Gru 05, 2007 3:48 pm

ja ostatnio przeczytałam luźną książkę, 'baletowa rodzina'- autora nie pamiętam, książka stara.
ale poza dziwnymi odmianami (jak np. z Giselle zrobili Gizelę, a np. Le lac des cygnes już nie przetłumaczyli na polski) to bardzo lekko i fajnie się ją czytało ;-)

Olimpia - Sro Gru 05, 2007 9:23 pm

No bo Giselle byla kiedys u nas Gizela goniu :)
.:Odylia:. - Czw Gru 06, 2007 1:03 am

kiedyś..imie takie dalej istnieje :wink: i jest święta Gizela-nawet chciałam sobie wziąc na bierzmowaniu..sorx za offa
Bajaderka - Czw Gru 06, 2007 9:44 am

A ja czytam któryś raz "Historia Hester".
Fleuve - Czw Gru 06, 2007 12:06 pm

Właśnie natrafiłam na opis tej książki i chyba dopiszę ją sobie do listy prezentowo-mikołajowej.
lusiak - Czw Gru 06, 2007 7:36 pm

ja tam czytam tylko ksiazki Coelho'a. innych nie trawie... :P
gonia - Czw Gru 06, 2007 8:38 pm

Olimpia napisał/a:
No bo Giselle byla kiedys u nas Gizela goniu :)


że takie imię jak Gizela istnieje, to wiem, ale nie wiedziałam, że kiedyś tak się balet nazywał [znaczy, że się spolszczało nazwę] ;D fajnie wiedzieć, zawsze przyda się taka ciekawostka!

Torin - Nie Mar 09, 2008 10:12 am

No tak !
Kupiłem ostatnio żonce mej kochanej książkę w prezencie. A książka ta to "Listy Miłosne". Zbiór opowiadań stylizowany na listy miłosne. Pomysł fajowy nie powiem.
No i najfajniejsze jest to, że jedno opowiadanie traktuje o ....
Tak tak !!!
Tancerce - a dokładniej gwieździe baletu współczesnego, napisane jako oczywiście listy do niej od wielbiciela - dość że tak powiem przypadkowego wielbiciela :)
Suuuper się to czyta, fajnie poprowadzona historia i w dodatku z morałem :D
Koniecznie zalecam kupno - lub choćby lekturę w zacisznym koncie jakiegoś empiku.
Morał mogę tu spokojnie zdradzić bez straty dla opowiadania. A brzmi on:
Odpowiadajcie na listy - koniecznie, czy jesteście już gwiazdami czy dopiero będziecie :D

Torin

Kaś - Nie Mar 09, 2008 2:24 pm

Piszecie o bardzo różnych książkach, a mnie interesowałyby te o tańcu :D . Możecie polecic jakieś nie licząc biografii?
nathaliye - Nie Mar 09, 2008 2:40 pm

ja lubie ksiazki Coelho'a, na przyklad "Weronike", czytalam tez "11 minut" ale juz na sile konczylam, ale na pewno jeszcze pare przeczytam
monika - Nie Mar 09, 2008 2:42 pm

Ja tez lubie Coelha i Williama Wartona, np Ptaska ;))
groteska - Nie Mar 09, 2008 2:49 pm

Mam na kompie "Rosyjska baletnice" autorstwa Danielle Steel - tak, wiem, po niej arcydziela sie spodziewac nie mozna i osobiscie nie jestem fanka tej pisarki. Znajoma bibliotekarka prawie na sile probowala mi wcisnac jej ksiazki (bo wielka fanka jest), zadnej nie potrafilam do konca przeczytac, ale ta ksiazka sie zainteresowalam, bo nie dosc ze opowiada wlasnie o baletnicy, to jeszcze rzecz dzieje sie w Rosji i na dodatek losy owej tancerki splotly sie z losami ostatniej carskiej rodziny - Romanowow (ktorymi sie dosyc pasjonuje). Z ciekawosci tego wszystkiego siegnelam po ksiazke. Lekko sie czytalo (zwlaszcza nostalgiczny poczatek), myslec za duzo nie trzeba bylo, choc klimat lekkiej tandety czasem mnie irytowal :P Nie do konca tez jest zachowane prawdopodobienstwo jesli chodzi o zachowania rodziny carskiej, ale to juz takie moje czepialstwo.

Mimo wszystko jednak moze ktos bedzie zainteresowany - czasem baletomania po prostu wygrywa i siegamy po cos czego bysmy normalnie nie tkneli :P Jesli ktos chcialby, zebym mu wyslala ksiazke, niech zostawi email na pw.

Czajori - Nie Mar 09, 2008 8:32 pm

Grotesko! Fajnie, że zaczęłaś temat częstego poruszania wątków tanecznych przez niskich lotów książczydła typu Harlequiny i inne badziewie. Też kiedyś zetknęłam się z czymś takim i byłam zdziwiona merytorycznym poziomem fragmentów baletowych!

Nie pamiętam tytułu, ale autorka nazywa się Nora Roberts (dopiero po fakcie dowiedziałam się, że to pani tak znana, jak wspomniana przez Groteskę D. Steel), a książka opowiadała o romansie między dyrektorem baletu a solistką (nie, nie zaczęłam jej czytać z własnej woli, podetknęła mi przyjaciółka, której podetknęła ciotka twierdząc, że "jest dużo o balecie").

Fabuła wartka jak w odcinku telenoweli, ale podobały mi się dwie rzeczy. Po pierwsze to, że pani R. ewidentnie przeżywała fascynację Miszą Barysznikowem i na nim wzorowała głównego łamacza serc. Nadała mu zresztą na imię Nikolai - kto widział "Białe noce" zrozumie aluzję :D

Po drugie, pani R. albo sama kiedyś tańczyła, albo miała bardzo dobrego informatora, bo sytuacje z prób, relacje między tancerzami itp. opisane były przekonująco i brzmiały znajomo :) No i muszę przyznać, że lektura tej książki skłoniła mnie do sprawdzenia, jak wygląda soubresaut i ballote :D

GwiazdkaNadia - Wto Mar 11, 2008 2:56 pm

A ja aktualnie czytam "Wyznania gejszy". Zaczęłam niestety od filmu, ale sądzę, że książka i tak będzie lepsza. W ogóle lubię japońskie.
I "Zaczarowane baletki". Do tego co jakiś czas wracam, mimo, że dla dzieci:D

groteska - Wto Mar 11, 2008 3:30 pm

"Wyznania gejszy" to piekna ksiazka, szczerze polecam. Czytalam ja jeszcze przed powstaniem filmu. Do filmu od czasu do czasu wracam (do soundtracku jeszcze czesciej), a teraz planuje jeszcze raz zabrac sie za ksiazke.
Poza tym to teraz czas uplywa mi nad "Lalka" B. Prusa :P

nathaliye - Wto Mar 11, 2008 3:34 pm

ja walczylam z Lalka do 10 rozdzialu i niestety nie dobrnęłam, jak tak zachwalacie to koniecznie musze przeczytac te ksiazke( tez jestem po filmie)
monika - Wto Mar 11, 2008 8:11 pm

Co do Wyznan geishy to film sie nie umywa do ksiazki, zreszta jak zawsze z ekranizacjami na podstawie ksiazek... Ale wyznania geishy naparwde goraco polecam;)
GwiazdkaNadia - Pon Mar 17, 2008 8:13 am

Ja zaczęłam od filmu, ale i tak książka mi się bardziej podoba.
A ostatnio wzięłam się za "Bożych Bojowników" Sapkowskiego. Też super. Ale chyba Saga Wiedźmińska lepsza;)

odette - Pon Mar 17, 2008 2:42 pm

ja czytam "rubaszny krol hal" o krolu henryku tudorze. swietne dla wielbicieli zamkowych intryg
nathaliye - Pon Mar 17, 2008 2:46 pm

a ja powinnam czytac "mistrz i malgorzate" ale zajme sie tym za 2 miesiace :twisted:
gonia - Pon Mar 17, 2008 2:48 pm

propo małgorzat- ja kiedyś czytałam ''małgorzata konta małgorzata''- b. fajna była ;)
dusia - Pon Mar 17, 2008 6:34 pm

Czytałam, czytałam, niezła. A ja teraz czytam na zmianę "Cień wiatru" i "Szaleństwo Majki Skowron"
martusiaa4u - Wto Mar 18, 2008 9:32 am

A ja lalke powinnam czytać xD
Ale coś mi się widze nie śpieszy ^^

nathaliye - Wto Mar 18, 2008 2:47 pm

z Lalka doszla do 10 rozdzialu :D
martusiaa4u - Wto Mar 18, 2008 3:45 pm

A ja przeczytam "Lalka"
i na tym się skończy moje czytanie xD

nathaliye - Wto Mar 18, 2008 3:53 pm

Lalka to jest przekroj polskiego pozytywizmu (matko, mowie jak polonistka :D ) ale tez sama w sobie nie jest zla, aczkolwiek bywaly lepsze lektury
odette - Wto Mar 18, 2008 8:31 pm

ja powinnam czytac "silaczke". niby krotkie ale jakos mi sie nie chce ... :twisted:
martusiaa4u - Wto Mar 18, 2008 9:00 pm

Możemy się zaminić xDDDDDDDDD :roll:
kosssela - Wto Mar 18, 2008 9:01 pm

Hmm ja mam przeczytac faraona...
Ma ktoś może jakieś doświadczenia z tą ksiązką??

Blanche - Wto Mar 18, 2008 9:14 pm

Ja mam. Miałam miesiąc na przeczytanie i tego nie zrobiłam ;) . Choć ponoć, gdy już się przejdzie przez pierwsze rozdziały, to jest coraz lepiej.
nathaliye - Sro Mar 19, 2008 2:13 pm

kosssela napisał/a:
Hmm ja mam przeczytac faraona...


ja sie za to wezme, pod podobno pod wzgledem szczegolowym i historycznym bardzo dopracowana i dobra ksiazka

odette - Sro Mar 19, 2008 3:41 pm

ja tez sie zabieram, choc nie ze wzgledu na prusa czy jego styl-poprostu kocham historie starozytnego egiptu :twisted: :twisted: :twisted:
Cheryl - Sro Mar 19, 2008 10:38 pm

Ja właśnie skończyłam czytać "Romeo i Julia". 2 dni ;]
nathaliye - Czw Mar 20, 2008 7:23 am

ja tez przeczytalam Romeo i Julie co prawda po angielski ale mi sie bardzo podobala, podobnie jak Hamlet :D
Kaś - Czw Mar 20, 2008 1:50 pm

A ja Makbeta :d . Ale uwielbiam Hamleta :D . A szczegolnie jego intymne rozmowy z Ofelią :D
odette - Pią Kwi 04, 2008 7:11 pm

ja zafascynowalam sie Jane Austen. nie odsc ze kocham jej styl pisania, to jeszcze ta epoka, zwyczaje itp itd. Emma i Mansfield Park czekaja, na razie duma i uprzedzienie :D
GwiazdkaNadia - Sob Kwi 05, 2008 11:11 am

Ja "Makbeta" pochłaniam. Obowiązkowo. A z przyjemności "Boży Bojownicy" nadal:D
danceFORever - Sob Kwi 05, 2008 2:24 pm

a musze czytac ''Potop''... :( to podobno nie jest takie zle, bo watki miłosne :) ale 800 stron na moim biurku mnie przeraża! :sad:
odette - Sob Kwi 05, 2008 3:34 pm

o znam ten bol. jak mialam czytac quo vadis to tez sie przerazilam. stanelam na strzeszczeniu. :D

GwiazdkoNadio, a "Bozy Bojownicy" to kogo jest ??

Blanche - Sob Kwi 05, 2008 4:02 pm

Ja odpowiem - Sapkowskiego ;) . Część tzw. trylogii husyckiej.
nathaliye - Sob Kwi 05, 2008 5:03 pm

a ja sie teraz zainteresowalam ksiazkami o psychologii, rozwoj dziecka itp
GwiazdkaNadia - Sob Kwi 05, 2008 7:06 pm

O. Ciekawie:)
Co do Potopu to nie jest zły. Naprawdę. Nawet dla dziewczyn. Te wszystkie opisy bitew da się znieść.

nathaliye - Sob Kwi 05, 2008 8:49 pm

ja nie moglam, przeczytalam prawie calych Krzyzakow ale opisy bitew to byla droga przez meke
GwiazdkaNadia - Sob Kwi 05, 2008 11:00 pm

Trzeba się na to otworzyć. Ja na przykład nie mam ochoty na "Proszę państwa, do gazu" ale muszę. Więc nie biorę tej książki z myślą "O matko, będzie beznadziejnie..." tylko staram się myśleć, że czegoś mnie ta książka nauczy i zawsze mogą być nudniejsze. Na przykład pamiętniki L. M. Montgomery. Jej twórczość lubię, ale pamiętnika z czasów młodości, zaręczyn, znieść nie mogłam.
nathaliye - Nie Kwi 06, 2008 12:30 pm

wlansie niedawno czytalam opowiadania Naborowskiego, i mialam strasnie mieszane uczucia
odette - Nie Kwi 06, 2008 3:47 pm

ja kupilam jakis czas temu i przeczytalam niedawno ksiazke o dziewczynie chorej na anoreksje. wstrzasajace...
Kaś - Nie Kwi 06, 2008 4:04 pm

Ja bardzo lubię książki Heidi Hassenmuller
danceFORever - Nie Kwi 06, 2008 4:31 pm

niedawno czytalam ''Historię Hester'' Adele Geras, piekna książka, polecam..
Bajaderka - Nie Kwi 06, 2008 8:51 pm

ja kończę Kamienie na Szaniec.
W momencie opisywania tortur na Rudym, myślałam że zemdleję. Nie wiem dlaczego, ale cierpię niesamowicie gdy czytam lub oglądam takie rzeczy...nie jestem w stanie znieść spokojnie zła które jest naokoło

nathaliye - Nie Kwi 06, 2008 8:52 pm

to w opowiadanich Naborowskiego sie tego naczytasz... ja tez nie lubie takich momentow, zawsze uwazam ze to jest niepotrzebne epatowanie cierpieniem
monika - Nie Kwi 06, 2008 8:56 pm

Yh... Kamienie na szaniec. Jakos dobrnelam w skonczeniu ich, ale byly nie w moim stylu... Mi tez sie 'niewygodnie' czytalo tortury Rudego, ale to chyba kazdy tak ma... Mam pytanko;) Jakie polecacie ksiazki o balecie?...;)
Bajaderka - Nie Kwi 06, 2008 8:58 pm

Nie, właśnie nie chodzi o epatowanie cierpieniem. Chodzi o przeżycia tych ludzi (mówię o powieściach autentycznych). Po prostu czytając to chcę zostawić książkę i nie czytać już dalej, tyle teraz jest cierpienia, tyle ludzi ginie w męczarniach, a czytając wracam do tych x lat wcześniej kiedy było sto razy gorzej...poza tym na codzień nie stykamy się z dokładnymi opisami tortur, czy przemocy. Aczkolwiek trudno by było chyba się odwrócić, bo to takie proste...odejść i nie myśleć. A myśląc trochę zmieniamy świat, bo zmieniamy siebie, nasze myślenie. I to pozwala nam nie czynić takiego zła.
nathaliye - Nie Kwi 06, 2008 9:31 pm

tego typu ksiazki maja na celu ukazanie cierpien tych ludzi zeby ukazac prawdziwe fakty i to ja sie wtedy dzialo, obca historia tuszuje takie zdarzenia wiec tym bardziej jest na to nacisk, ku przestrodze do czego pewnie dzialania moga prowadzic
GwiazdkaNadia - Pon Kwi 07, 2008 8:11 am

Się zgadzam. Nie można o tym zapomnieć nikomu się takich ksiażek nie czyta miło i przyjemnie, ale głównie ze względu na nastęone pokolenia muszą takie dzieła powstawać.
odette - Pon Kwi 07, 2008 2:32 pm

Bajaderka napisał/a:
Kamienie na Szaniec


mialam takie same odczucia Bajaderko

moja kolezanka opowiadala mi, ze jak czytala to plakala jak bobr, ale najbardziej nad Alkiem, bo jak twierdzila...zakochala sie w nim :D

danceFORever - Pon Kwi 07, 2008 3:27 pm

monika napisał/a:
Jakie polecacie ksiazki o balecie?...;)



Jak juz wspominalam niedawno czytalam ''Historię Hester'' Adele Geras, to historia baletnicy, bardzo mi sie podobala ta ksiazka :)

~ balerinka ~ - Pon Kwi 07, 2008 3:36 pm

Ja też właśnie kończę "Kamienie na Szaniec" i mimo tych wszystkich opisów uważam, że jest to najlepsza lektura jaką czytałam w gimnazjum.... Jest ciekawa, pokazuję nam co się działo w tamtych czasach i uczy wrażliwości. A do tego jest napisana prostym językiem.
danceFORever - Pon Kwi 07, 2008 3:40 pm

~ balerinka ~ napisał/a:
mimo tych wszystkich opisów uważam, że jest to najlepsza lektura jaką czytałam w gimnazjum...


zgadzam sie z Toba, mi osobiscie bardzo podobala sie ta ksiazka..

nathaliye - Pon Kwi 07, 2008 3:44 pm

moja najlepsza lektura w gimnazjum byl Hamlet :D
martusiaa4u - Wto Kwi 08, 2008 12:26 am

a mi się w lo podobało "Cierpienie młodego Wertera" - fajna ^^
nathaliye - Wto Kwi 08, 2008 3:04 pm

a ja strasznie nie lubilam romantyzmu i tych niespelnionych milosci i tych cierpien tych nieszcesnikow, dla mnie to bylo nudne
kosssela - Wto Kwi 08, 2008 4:10 pm

Mi sie bardzo "Zemsta" Fredry podobała.
I "Quo Vadis"..

danceFORever - Wto Kwi 08, 2008 4:15 pm

''Zemsta'' byla swietna!
nathaliye - Wto Kwi 08, 2008 4:22 pm

Zemste ogladalam (byla swietna, i ten Polanski jako Papkin) :D
danceFORever - Wto Kwi 08, 2008 4:28 pm

masz racje ekranizacja byla fantastyczna! :)
Alleoya - Wto Kwi 08, 2008 6:16 pm

Ja już po raz kolejny czytam Najstarszego. (Christopher Paolini, pierwsza część to zekranizowany Eragon) Moim zdaniem cudna książka. Czytał ktoś, albo Eragona, albo Najstarszego??

PS. Kolejna część to Imperium. Jeszcze nie wiadomo kiedy wyjdzie, ale tytuł jest znany.

nathaliye - Wto Kwi 08, 2008 6:18 pm

a ja uwielbiam "kosmicznych braci" Borunia i Trepki, taka science fiction ale to srodkowa czesc trylogii, niedlugo sie wezme za calosc :D
Torin - Wto Kwi 08, 2008 11:57 pm

Ooooooo matko - toż to prawie wykopaliska archeologiczne !!!!
Wielki plusik sobie zanotowałem przy twoim nicku ;) W swoim czasie (i nie powiem kiedy bo daaaaawno ;) ) to była jedna z moich ulubionych książek !

Torin

nathaliye - Sro Kwi 09, 2008 6:40 pm

mama znalazla w domu to ksiazke i mi dala bo wiedziala ze lubie ten gatunek i sie nia zachwycilam, potem ze lzami w oczach odkrylam ze kolejnych czesci w domu nie ma ale znalazlam w bibliotece i wkrotce je przeczytam

dziekuje Torin :D fajnie miec u kogos plusik :D

Minarei - Czw Kwi 10, 2008 7:33 pm

O taakk..."Zemsta" była fajna . Ale nic nie dorówna (z lektur szkolnych) "Buszującemu w zbożu" Salingera :D
GwiazdkaNadia - Czw Kwi 10, 2008 8:44 pm

A je tego miała tylko maleńki fragment niestety:(
A ja jak zwykle czytam milion książek równocześnie, teraz postanowiłam skończyć "Wampira Lestata" ale ciężko będzie bo jest już męcząca. "Wywiad z wampirem" był w porządku, ale to już się ciągnie za bardzo. Nie chcę sobie wyobrażać dziewiątej części:D

odette - Sob Kwi 12, 2008 3:06 pm

rooni napisał/a:
Czytał ktoś, albo Eragona, albo Najstarszego??


ja !! ja !! i zniecierpliwoscia czekam na imperium :D


na polskim mamy teraz pozytywizm i zeromskiego. normalnie przez jego silaczke i syzyfowe prace, ktore obecnie czytam przedziera taki optymizm ze brak slow po prostu.


ostatnio przeczytane : komercja w najczystszym wydaniu, czyli dziennik bridget jones. potrzebowalam odskoczni i braku myslenia. czekam na "mechaniczna pomarancze " :D

Calineczka - Sob Kwi 12, 2008 4:52 pm

oj tak eragon świetny właśnie kończę czytać, a w wakacje zabieram się do najstarszego.
GwiazdkaNadia - Sob Kwi 12, 2008 7:19 pm

odette, aj tez czasem potrzebuje komercji. Po wysokiej literaturze, typu Bruno Schulz, czasem trzeba sobie taka Bridget Jones poczytać.
Maron - Sob Kwi 12, 2008 7:48 pm

ja Zemstę miałam dwa razy - w pierwszej i w drugiej klasie gimnazjum [zmiana szkoły, dlatego... nie miałam ani razu Hobbita nosz k**** ==" książka świetna czytałam ją 4 razy co w moim przypadku jest naprawde wielkim ewenementem, ponieważ ja w ogóle nie czytam książek]
heh mieliśmy kiedyś za zadanie w pierwszej klasie podzielić się na grupy i odstawić scenki, moja kol była Klarą a ja grałam Papkina ahahahah xDD tekstu całej scenki jak Papkin obiecuje baardzo wiele i generalnie baardzo się chwali Klarze jaki to on nie jest, pamiętam do dziś, a nauczyłam się jej dosłownie w jeden wieczór ;) na drugi dzień wystawiać już trzeba było XD

raisa - Sob Kwi 12, 2008 10:15 pm

A ja właśnie dzisiaj dostałam od przyjaciółki książkę po francusku. Taką podstawową, krótkie (48 stron) opowiadanie z pytaniami. Wszystko po francusku. Sprawiło mi to wielką radość. Już siadam do słownika... i do książki - przedewszystkim ;)
odette - Nie Kwi 13, 2008 3:09 pm

ooo raiso przeslij mi scana <błaga na kolanach> :D

wybaczcie offtop :D

nathaliye - Nie Kwi 13, 2008 5:19 pm

przed chwila przeczytalam fragment "zdarzyc przed Panem Bogiem" i koniecznie musze calosc przeczytac
odette - Pon Kwi 14, 2008 1:40 pm

a ja mecze syzyfowe prace... ten zeromski mnie kiedys dobije...
Maron - Pon Kwi 14, 2008 2:52 pm

Syzyfowe Prace akurat bardzo mi się podobały :P
nathaliye - Pon Kwi 14, 2008 3:59 pm

mnie tez nie zachwycily, zreszta ogolnie styl zeromskiego jakos mi nie pasuje
GwiazdkaNadia - Pon Kwi 14, 2008 4:08 pm

Poczekajcie na :Ludzi bezdomnych", na opis ulicy Ciepłej, będzie Wam sie fizycznie niedobrze robiło od Żeromskiego. Esencja pozytywizmu, opisy w konwencji naturalizmu i te inne. Mdłości.
A ja przeczytałam Romana Brandstaetter'a jakiś fragment, męka pańska konkretnie. Każda kropla krwi opisana, ale piękne to w zasadzie. Musze dorwać całość tej książki.

nathaliye - Pon Kwi 14, 2008 4:10 pm

GwiazdkaNadia napisał/a:
Poczekajcie na :Ludzi bezdomnych"
wlasnie ich mialam na mysli mowiac o żeromskim, jak rowniez opowiadania :"zmierzch" i "zapomnienie"
Blanche - Pon Kwi 14, 2008 5:03 pm

Oj zgodzę się, Ludzie bezdomni - okropne. A u mnie tym gorsze, że było połączone z polonistką-fanatyczką, która lubowała się w naturalizmie i symbolach, których tam było aż za dużo (z rozdartą sosną na czele) :roll:
nathaliye - Pon Kwi 14, 2008 8:11 pm

ja nie lubieice symboli to milej lektury Ferdydurke :D :D
Blanche - Pon Kwi 14, 2008 8:50 pm

To też było tragiczne... Ale w przeciwieństwie do Ludzi bezdomnych przynajmniej zabawnie się czytało :D
Calineczka - Pon Kwi 14, 2008 9:53 pm

A ja się chciałam was spytać czy ktoś może czytał "zakochanego ducha" jonathana carolla, ponieważ chciałam kupić tą książkę koleżance, ale nie wiem czy wciąga.
kosssela - Wto Kwi 15, 2008 5:20 pm

Z ferdydurke lubie zwłaszcza jeden fragment:
"Pimko ocenił psa ujemnie"

:)

~ balerinka ~ - Sro Kwi 16, 2008 2:33 pm

odette napisał/a:
a ja mecze syzyfowe prace... ten zeromski mnie kiedys dobije...

Miałam to już.
Nie było najgorsze, ala sama od siebie bym tego nie przeczytała...

GwiazdkaNadia - Sro Kwi 16, 2008 3:18 pm

Co do "Zakochanego ducha", ponoć najgorsza książka od jakiej można zacząć czytać tego autora. Sama zaczęłam, ale nie skonczyłam, przerzuciłam sie na "Całując ul" i jestem w trakcie.
Calineczka - Sro Kwi 16, 2008 3:26 pm

ja przeczytałam jako pierwszą "krainę chichów" i ta dziewczyna też, później były "białe jabłka", a teraz nie mam czasu więc chwilowa przerwa, ale w wakacje czytam wszystko :)
GwiazdkaNadia - Sro Kwi 16, 2008 3:34 pm

Ale podobno w ogóle najgorsza książka ze wszystkich. Chociaż to ocena subiektywna. Jak komu leży:)
martusiaa4u - Sro Kwi 16, 2008 4:15 pm

a ja teraz nowele mam czytać ;| jezuuu ;/
i sprawdzian nam chce zrobić z tych nowel - a my narazie tylko
2 przerobiliśmy ;/ booże co za kretynka ;/

Nati - Pią Kwi 18, 2008 7:59 am

a ja czytam aktualnie Cosmopolitan, Cogito i Krótki zarys....Turskiej :): ):) oczywiście to trzecie najfajniejsze:)
GwiazdkaNadia - Pią Kwi 18, 2008 8:36 pm

A czytał ktoś coś Terakowskiej? Opinie jakieś, coś... Poprosiłabym. Bo ostatnio pare razy o niej słyszałam, ale nie wiem czy sie zabrać...
Sephia - Pią Kwi 18, 2008 9:14 pm

Ja dość dawno temu dokładnie już nie pamiętam, ale czytałam "Samotność Bogów", "Córkę czarownic" i "Tam gdzie spadają anioły". Mogę ci tylko powiedzieć że ciekawie pisze a książki nie są aż takie grube i szybko się je czyta
groteska - Sob Kwi 19, 2008 12:26 pm

Sephia napisał/a:
"Tam gdzie spadają anioły"

Czytalam, ale w ogole mnie nie wciagnelo, wiec odstawilam. Ale moje kolezanki byly ta ksiazka zachwycone.

abeille - Sob Kwi 19, 2008 12:41 pm

mi z lektor odpowiada niewiele utworow np "ferdydurke", swietna ksiazka :-)
a tak na co dzien to uwielbiam sparksa, polecam "pamietnik" ale raszta tez niczego sobie, a jak potrzebuje czegos na rozladowanie emocji to polecam chmielewska. wiekszosc osob twierdzi ze "lesio" jest najlepszy, ale dla mnie jest na 2 miejscu ;-p polecam goraco "wszystko czerwone" :-) i w ogole prawie cala tworczosc tejze autorki

nathaliye - Sob Kwi 19, 2008 12:44 pm

z takich ksiazki dla rozrywki to uwielbiam "pamietnik ksiezniczki" :D nie przeczytalam tylko ostatniej ksiazki ale nadrobie to :D
abeille - Sob Kwi 19, 2008 12:50 pm

tez dobre, ale jesli chodzi o meg cabot, to polecam jej wczesniejsze serie, bo te ostanie pamietniki ksiezniczki moim zdaniem robia sie takie nijakie i czytam je w sumie juz z rozpedu, na zasadzie, ze zaczelam te serie to juz ja skoncze :-) wole te z jessica, serie kiedy piorun uderza albo meg cabot (teoretycznie) dla doroslych :-) "papla", "zbrodnie w rozmiarze xxl" itd, mam cala polke poswiecona meg cabot a i tak nie zdolalam jeszcze skompletowac wszystkiego :-p
Minarei - Sob Kwi 19, 2008 7:16 pm

A czytał ktoś plotkare ? To dopiero "ambitna" książka :D
nathaliye - Sob Kwi 19, 2008 7:17 pm

ja czytalam :D ale chyba tylko jedna, "ambitna" jak nic :D
Minarei - Sob Kwi 19, 2008 9:52 pm

no ja właśnie bede czytac 10 i powoli odczuwam jak zaczyna wpływać mi na życie . Gorzej niz "Pan Tadeusz" :D
danceFORever - Sob Kwi 19, 2008 9:54 pm

a ja uwielbiam ksiazki Dana Browna...
Minarei - Sob Kwi 19, 2008 9:57 pm

o taaak...Dan Brown. Czytalam kod da vinci, twierdze cyfrow, anioly i demony i zwodniczy punkt. Są jakies inne, nowe ?
danceFORever - Sob Kwi 19, 2008 10:00 pm

nie slyszalam o nowosciach niestety... ale zostal mi jeszcze ''zwodniczy punkt'' do przeczytania
Calineczka - Sob Kwi 19, 2008 10:28 pm

Też czekam na coś nowego, bo już wszystkie przeczytałam po kilka razy, a miała być druga część kodu...
Minarei - Sob Kwi 19, 2008 10:41 pm

Ostatnio trafiłam na pisarza który pisze książki bardzo podobne do Dana Drowna.
Chodzi mi o Steve'a Berry'ego i jego "Dziedzictwo templariuszy". Całej książki nie czytałam, ale zaczyna sie baaardzo ciekawie. Więcej nie powiem, bo nawet nie wiem ;)



No i przynajmniej napisal pare innych ksiazek, wiec nie bede sie nudzic w wakacje :)

danceFORever - Sob Kwi 19, 2008 10:47 pm

a wlasnie slyszalam o niej, musze sie za to wziac :)
nathaliye - Nie Kwi 20, 2008 7:59 am

a mnie jakos do Browna nie ciagnelo, ten film juz byl tak rozdmuchany ze na sam dzwiek Brown czuje przesycenie
Bajaderka - Nie Kwi 20, 2008 12:20 pm

Zasady Tańca Klasycznego.
TO dopiero lektura.
Czytam ją od dwóch lat i w nogi mi raczej to nie poszło!

abeille - Nie Kwi 20, 2008 12:21 pm

brown jest niczego sobie, przyznaje, ale film- fatalny. wyszlam po 30 minutach z kina bo po co sie meczyc...
a co do plotkary, to nie dalam rady przebrnac nawet przez jedna ksiazke. i nawet metrowym kijem jej nie tkne ;p

nathaliye - Nie Kwi 20, 2008 12:23 pm

abeille napisał/a:
a co do plotkary, to nie dalam rady przebrnac nawet przez jedna ksiazke.
ja doszlam chyba do polowy i sie poddalam :D
Bajaderka napisał/a:
Zasady Tańca Klasycznego.
Czytam ją od dwóch lat i w nogi mi raczej to nie poszło!
mi tez niestety to sie nie przedklada na nogi :D
abeille - Nie Kwi 20, 2008 12:31 pm

w ogole nie wiem o jkiej ksiazce mowicie, nawet jej w rekach nigdy nie trzymalam ;p i szczerze mowiac zaluje nieziemsko
nathaliye - Nie Kwi 20, 2008 12:36 pm

"zasady tanca klasycznego" waganowej
Maron - Nie Kwi 20, 2008 12:49 pm

zasady, jakby ktoś chciał: http://www.sendspace.com/file/dvxaqr
abeille - Nie Kwi 20, 2008 2:29 pm

ojej, dziekuje :-)
nie moglam znalezc tej ksiazki

Maron - Nie Kwi 20, 2008 2:52 pm

hmmm mam sporo rzeczy takich edukacyjnych...
GwiazdkaNadia - Nie Kwi 20, 2008 3:29 pm

Co do "plotkary" to ja ja na odstresowanie i na ogłupienie sie lekkie stosuje, po całym tygodniu styczności z tzw. kultura wysoką.
Dana Browna lubię, ale teraz akurat wzięłam się za Cobena. Tez jest film, wierny, ale wolę książkę. "Nie mów nikomu", z tego zrobili film, ale Coben ma kilkanaście książek, niektóre nawet lepsze niż ta najsłynniejsza, "Nie mów nikomu".

abeille - Nie Kwi 20, 2008 4:46 pm

nie wiedzialam, a co jeszcze napisal, bo jak na razie szczerze mowiac mi sie nie kojarzy albo o czym jest ta jego slynna ksiazka?

ja lubie tez paula coelho. mam z niego prazentacje :-)

odette - Nie Kwi 20, 2008 4:53 pm

ja sie wciagnelam w ewe nowak. wydaje sie banalne ale mile odstresowuje :D
abeille - Nie Kwi 20, 2008 4:55 pm

to autorka, tak? a tytul?
Minarei - Nie Kwi 20, 2008 5:12 pm

Ewy Nowak czytałam "Diupe", "Wszystko tylko nie mięta" "Krzywe 10" i chyba "Drugi" :D

Sama siebie zaskakuje xD

abeille - Nie Kwi 20, 2008 5:15 pm

hmmm
i na prade ciekawe to jest? bo jak rza przeczytalam opisowke to mnie zniechecilo...

Minarei - Nie Kwi 20, 2008 5:20 pm

To sa takie lekkie książki, nad których treścią nie trzeba się bardzo zastanawiać ;)
Coś w stylu Musierowicz albo Siesickiej.

~ balerinka ~ - Nie Kwi 20, 2008 8:26 pm

Bajaderka napisał/a:
Zasady Tańca Klasycznego.
TO dopiero lektura.
Czytam ją od dwóch lat i w nogi mi raczej to nie poszło!


Ja też czytałam, ale chwilowo pożyczyłam koleżance.
Ale fajnie to było napisane i jasno, tak, że jakiegoś ćwiczenia nie znałam, to po przeczytaniu już wiedziałam, jak to zrobić;)

nathaliye - Pon Kwi 21, 2008 7:32 am

zaleta tej ksiazki na prawde jest fajne tlumaczenie, niektore rysunki mnie wkurzaja ale napisana jest bardzi fajnie
abeille - Pon Kwi 21, 2008 2:54 pm

chyba sie skusze i ja sobie zafunduje ;p
nathaliye - Pon Kwi 21, 2008 3:43 pm

mozesz sciagnac ze strony ktora podala Princ, bo ciezko ja dostac w wersji ksiazkowej
kosssela - Pon Kwi 21, 2008 3:52 pm

Powiem wiecej ona jest prawie nei do dostania..
Na allegro jak ostatnio byla poszla chyba za ponad 200 zł ;)

abeille - Pon Kwi 21, 2008 3:54 pm

o matko. to chyba faktycznie ja sobie odpuszcze...
nathaliye - Pon Kwi 21, 2008 4:07 pm

a nie chcesz jej miec w komputerze?
abeille - Pon Kwi 21, 2008 6:51 pm

jak nie mam wyjscia to chce, ale przyznam szczerze ze wole takie zwykle ksiazki, wiec jak ktos ma niepotrzebna to wiecie gdzie mnie szukac
nathaliye - Pon Kwi 21, 2008 9:37 pm

ja masz sile i cierpliwosc to mozesz poszukac po antykwariatach ale to troche szukanie igly w stogu siana :D
groteska - Wto Kwi 22, 2008 3:10 pm

Ja swoja "Waganowa" kupilam na allegro za 29,90 + koszt wysylki :P Tak wiec nie trzeba z gory zakladac, ze ponizej 200 czy nawet 100 zl nie da sie jej kupic. Widzialam juz naprawde rozne ceny.
nathaliye - Pon Kwi 28, 2008 3:43 pm

dostalam na koniec roku P. Coehlo "demon i panna Prym" juz po pierwszej stronie mi sie spodobala :D
Minarei - Pon Kwi 28, 2008 8:48 pm

Ajajaj, nie wiem czy tu juz byla mowa o "Dzieciach Hurina" Tolkiena ? Co o niej sądzicie ? Bo ja raczej tej ksiazki nie polecam- w porownaniu do "Wladcy Pierscieni" zupelnie sie w niej "nie zatracilam" . A akcja wydaje sie taka, hmm... wyrwana z kontekstu...? Tak jakby Tolkien zapomnial napisac początku. A moze po prostu nie moge oderwac sie od druzyny pierscienia ? :P

Ostatnio w gazecie wyborczej byla darmowa ksiazka "Kot, ktory czytal wspak"-jak to pisza, "Najwiekszy hit od czasow Agaty Christie". O ile sie nie myle, to cala serie "Kot, ktory..." mozna kupic w kazdym kiosku ;) Zaczelam ją czytac i na razie wydaje sie byc fajna. Tylko morderstwa brak :P

To byla taka informacja dla zainteresowanych :-)

Blanche - Pon Kwi 28, 2008 9:35 pm

Minarei napisał/a:
Ajajaj, nie wiem czy tu juz byla mowa o "Dzieciach Hurina" Tolkiena ? Co o niej sądzicie ? Bo ja raczej tej ksiazki nie polecam- w porownaniu do "Wladcy Pierscieni" zupelnie sie w niej "nie zatracilam" . A akcja wydaje sie taka, hmm... wyrwana z kontekstu...? Tak jakby Tolkien zapomnial napisac początku.

A czytałaś Silmarillion? Ja tak i wtedy wyrwane z kontekstu nie jest ;) . Mi się czytało bardzo dobrze, choć myślałam, że będzie to trochę bliższe "Władcy" pod względem narracji, "Dzieci Hurina" są jakby pisane z dużego dystansu czasowego, często długi okres czasu opisany jest kilkoma zdaniami, a liczyłam na coś z żywą, wartką akcją, jak "Władca". Ale mimo wszystko - mi się książka podobała, choć fakt, że nie poleciłabym każdemu.

Minarei - Pon Kwi 28, 2008 10:13 pm

Nie, nie czytalam ;) Ale i tak mam wrazenie, ze po prostu nic nie przebije Władcy...
Calineczka - Pon Kwi 28, 2008 10:32 pm

A ja ostatnio wczytuję się w książki typu: "Klątwa mozaiki" czy "wszystko jest względne"- Stephena Kinga. Dziwne książki o zawiłej fabule lub mroczne, opowieści... .
Minarei - Pon Kwi 28, 2008 10:36 pm

A o czym sa, tak mniej więcej ? :)
Calineczka - Pon Kwi 28, 2008 10:56 pm

Klątwa mozaiki to coś w stylu kodu Leonarda... . Ciało znalezione w klasztorze i tajemniczy pentagram na ścianie. A zagadkę próbuje rozwikłać sam Dante Alighieri. A "wszystko jest względne" to zbiór opowiści Kinga, każda o czymś innym m.in. o mężczyźnie którego posądzali za zmarłego i mięli go już kroić w prosektorium, a on został ukąszony przez węża, którego jad paraliżuje człowieka, że może tylko poruszać gałkami ocznymi i to z trudem.
Minarei - Pon Kwi 28, 2008 10:58 pm

O !

To ja chyba polece do księgarni !

Calineczka - Pon Kwi 28, 2008 11:02 pm

A leć, leć. Te opowieści bardzo fajnie się czyta zwłaszcza w roku szkolnym jak nie ma czasu na czytanie całej książki na raz, bo są krótkie i nie trzeba ciągle przypominać sobie o fabule.
Minarei - Pon Kwi 28, 2008 11:11 pm

aha, wielkie dzieki za informacje :)
Póki co, to musze skończyc "Kota, ktory czyta wspak" i "Dziedzictwo templariuszy". Ahhh...no i 2 kryminaly :)

nathaliye - Wto Kwi 29, 2008 7:33 am

Calineczka napisał/a:
Klątwa mozaiki to coś w stylu kodu Leonarda... . Ciało znalezione w klasztorze i tajemniczy pentagram na ścianie. A zagadkę próbuje rozwikłać sam Dante Alighieri. A "wszystko jest względne" to zbiór opowiści Kinga, każda o czymś innym m.in. o mężczyźnie którego posądzali za zmarłego i mięli go już kroić w prosektorium, a on został ukąszony przez węża, którego jad paraliżuje człowieka, że może tylko poruszać gałkami ocznymi i to z trudem.
ciekawie to zabrzmialo :D
pluszak - Wto Kwi 29, 2008 3:18 pm

Czytuję ktoś powieści Cliva Cusslera ?
Jeśli nie to polecam

Minarei - Wto Kwi 29, 2008 3:43 pm

A o czym są ? Kryminały, przygodowe ??
pluszak - Wto Kwi 29, 2008 6:46 pm

te które czytałem to przygodówki. Czyta się je jednym tchem. Zam takich co przeczytali po kilkanascie razy każdą :D

Poniżej kilka słów na temat cusslera, wiecej mozna znalezc pod tym adresem: http://www.clivecussler.prv.pl/

"Takich referencji nie powstydziłby się żaden pisarz... trudno więc uwierzyć, że z początku Cussler musiał posłużyć się lipnymi papierami - bez rekomendacji nikt nie chciał wydać jego książki! To był początek kariery, która przeszła najśmielsze oczekiwania wszystkich, włączając autora. Początkowo nic jednak nie wskazywało na oszałamiający sukces - podczas wojny w Korei Cussler służył w siłach powietrznych USA. Marynistyką zaczął się interesować gdy jego jednostka stacjonowała na Hawajach - wtedy to zaczął nurkować. Po powrocie do ojczyzny podjął prace w agencji reklamowej - odniósł tam duże sukcesy i szybko awansował. Nie zaspokoiło to jednak jego ambicji i, jak już wspomniałem, posługując się sfałszowanymi referencjami wydał "Aferę śródziemnomorska". Tantiemy otrzymane z tej oraz następnych książek spowodowały, że Cussler mógł wreszcie poświęcić się swojej pasji - poszukiwaniu zaginionych okrętów. National Underwater and Marine Agency, bo tak nazywa się organizacja, którą Cussler powołał do życia odnalazła do tej pory ok. 60 słynnych wraków. Wszystkie znaleziska nieodpłatnie przekazuje do muzeów, pomimo że większość kosztów swych śmiałych przedsięwzięć pokrywa z własnej kieszeni. Stać go na to - pisarz jest w posiadaniu około 100 modeli zabytkowych samochodów wartych miliony dolarów. Mimo swojego wieku autor bestsellerów prowadzi bardzo urozmaicone życie:
"(...) nigdy nie wyciągnąłem z dna "Titanica". Ani nie uratowałem prezydenta. Nigdy też nie znalazłem wielkiego skarbca Inków u źródeł podziemnej rzeki. Ale i ja próbowałem paru szalonych rzeczy, jak włóczenie się po bagniskach w poszukiwaniu starych armat albo huśtanie się na fali w małej łódce przy sztormie o sile ośmiu stopni (bo właśnie wtedy, jak wiadomo, najłatwiej jest odnaleźć zatopioną łódź podwodną :-) . W wieku pięćdziesięciu lat pojechałem na rowerze przez Góry Skaliste i wielką pustynię do Kalifornii, mając lat pięćdziesiąt pięć, usiadłem po raz pierwszy za sterami szybowca, po sześćdziesiątce spróbowałem skoku na banjee. Sześćdziesiąte piąte urodziny zamierzam uczcić nurkowaniem w powietrzu"."

odette - Czw Maj 01, 2008 3:21 pm

ja uwielbiam agathe christie. ale nie caly czas, tylko od czasu do czasu. tak dla ruszenie mozgu

a na razie mecze slawne z powodu egzaminu gimnazjalnego "syzyfowe prace"

Agnes - Czw Maj 01, 2008 10:33 pm

Ja uwielbam książki Paulo Coelho. Są naprawdę super. Ale Kod Leonarda tez mi sie bardzo podobał;)
nathaliye - Pią Maj 02, 2008 7:15 am

ja tez, "weronika', "zahir" niestety nie skonczony i "11 minut"
Agnes - Pią Maj 02, 2008 11:19 am

"11 minut" i "weronika" to chyba najlepsze jego ksiażki. A teraz jestem w trakcie "Zahira" i też jestem pod wrażeniem.
danceFORever - Pią Maj 02, 2008 12:33 pm

moja kolezanka ma ''11 minut'' to skoro tak mowicie to od niej pozycze :) aktualnie czytam ''Ptaszynę'' Lindy Holeman- super.
Agnes - Pią Maj 02, 2008 12:53 pm

Pożycz koniecznie:) A o "Ptaszynie" nie słyszałam. O czym to?
danceFORever - Pią Maj 02, 2008 1:00 pm

to historia kobiety, ktora miala okropne dziecinstwo, straszne przezycia- byla zmuszana przez ojca do prostytucji.. teraz zaczyna sie jej jakos ukladac, ale wspomnienia wciaz wracaja. Na razie na tym skonczylam. :wink:
Agnes - Pią Maj 02, 2008 2:28 pm

Może też kiedyś przeczytam:)
odette - Pią Maj 02, 2008 2:47 pm

ja tez, moze byc ciekawe zakonczenie :D . ja mam coelho " nie mow nikomu". przeczytalam wstep i zakonczenie i jakos spodobalo mi sie :D . jak skoncze lekture to chyba sie za to zabiore. mam ochote jeszcze przeczytac "piekny umysl"
nathaliye - Pią Maj 02, 2008 2:49 pm

odette napisał/a:
przeczytalam wstep i zakonczenie
mnie czesto korci zeby przeczytac zakonczenie, i czasami czytam ale zazwyczaj sie powstrzymuje :D
odette - Pią Maj 02, 2008 3:05 pm

ja to robie przy kazdej ksiazce i zawsze jestem potwornie na siebie zla i obiecuje sobie ze od nastepnej juz nie bede czytac zakonczenia :D
Agnes - Pią Maj 02, 2008 3:09 pm

"Piękny umysł" to tylko film oglądałam, ale bardzo mi się podobał, to książka pewnie też jest fajna. A zakończeń nigdy nie czytam:D Chociaż zawsze jestem strasznie ciekawa. Ale jak znam zakończenie to nie chce mi się już tak bardzo czytać:)
odette - Pią Maj 02, 2008 3:35 pm

a mi sie wlasnie wtedy jeszcze bardziej chce, bo chce zobaczyc jakim sposobem jest takie zakonczenie a nie inne
nathaliye - Pią Maj 02, 2008 3:43 pm

ale nie mam juz wzrostu napiecia ze on zrobi to a ona tamto
kosssela - Pią Maj 02, 2008 3:44 pm

A ja zaczełam czytać "zbrodnie i Kare"
ot tak dla przyjemności..
Czy zwariowałam :D ??
Chyba nie :)

nathaliye - Pią Maj 02, 2008 3:45 pm

to jest bardzo dobra ksiazka, no i lektura obowiazkowa w liceum wiec przyda Ci sie
karolinkaaa - Pią Maj 02, 2008 6:17 pm

Zbrodnia i kara jest genialnaa!
Agnes - Pią Maj 02, 2008 9:11 pm

A ja miałam teraz przerabiać, ale przenieśli nam do 3 klasy dopiero. A szkoda, bo za to musimy już czytać "Chłopów".
nathaliye - Pią Maj 02, 2008 9:54 pm

bo zbrodnie i kare lepiej sie czyta w trzeciej klasie, w trzeciej ogolnie sa najlepsze lektury :D
Agnes - Pią Maj 02, 2008 10:15 pm

No w drugiej to było ich tyle, że wszystkie mi sie mieszają:D A fajnie, że w 3 najlepsze. Chociaż jakoś mnie do tej 3 klasy niezbyt ciagnie:)
GwiazdkaNadia - Czw Maj 08, 2008 9:40 am

Ja czyta, teraz "opowiadania" Borowskiego. Matko... Mam już ich tak dość... opisy dzieci bez nóżek wyjmowanych po transporcie na stacji przy obozie koncentracyjnym i oddawanych matkom... Boskie. Naprawdę.
nathaliye - Czw Maj 08, 2008 10:39 am

to szybko to czytasz, zwykle to sie omawia w 3 klasie jako litereture wspolczesna, obozowa
Agnes - Czw Maj 08, 2008 3:09 pm

Ten opis to mi się kojarzy z "Medalionami" Z. Nałkowskiej
nathaliye - Czw Maj 08, 2008 3:10 pm

bo to wszystko to literatura obozowa, jak "inny swiat" , "zdarzyc przed Panem Bogiem" relacja Edelmana z getta itp
Calineczka - Czw Maj 08, 2008 3:57 pm

Nawet mi o medalioinach nie przypom inajcie. Co roku zabieram się za tą książkę i zawsze zatrzymuję się prawie w tym samym momencie, bo nie mogę już dalej czytać (a ciągnie mnie do tej ksiązki strasznie). Nie mogę sobie nawet wyobrazić, że człowiek może drugiemu człowiekowi coś takiego zrobić.
Sagittaire - Czw Maj 08, 2008 4:09 pm

może i robi. W dziesiejszych realiach również. Tyle, że dziś są to działania jednoskek a wtedy były to działania wielu zorganizowanych w państwowość.
zło ma swój smak. Odkrycie tego smaku - co jest przerażające- WIELU uzaleznia.
Zło często niekontrolowane latami, pobudzane niezrozumieniem środowiska, zyciem w nienawiści i używkami zupełnie potrafi człowieka zniewolic. Ta prawda jawi się jasno kiedy widzi sie zabójce.

nathaliye - Czw Maj 08, 2008 4:13 pm

a lietratura obozowa niesie ze soba bardzo duzo waznych stwierdzen, jak takie ze historia pamieta katow a nie ofiary, caly relatywizm moralnosci i mechanizmy kierujace ludzmi, jak rowniez to ze osoba w ktorej sie jest w obozie wyrzadza wieksza krzywde niz oprawca, ze wystarczy cos zaczac a wiezniowie sie sami nakrecaja i wzajemnie sie niszcza
Joanna - Czw Maj 08, 2008 9:16 pm

Jesli chodzi o tego typu 'zlo' w dzisiejszych czasach... To nie jest tak, ze dotyczy tylko jednostek. A Korea Polnocna, gdzie istnieja rozne przymusowe pracy, gdzie strzela sie do ludzi w plecy za probe ucieczki? A Chiny? Nie ma byc moze wymyslnych obozow zaglady i na cale szczescie, ale w wielu krajach nie ma jednak poszanowania dla drugiego czlowieka, wrecz dla jego zycia.
A sytuacje na bliskim Wschodzie - vide niedawne afery z wiezniami w irackim wiezieniu, o ktorych m.in. wypowiadal sie Zimbardo (odnoszac sie do swojego slynnego eksperymentu stanfordzkiego). Tylko zazwyczaj o tym sie nie mysli, bo to nie na naszych ziemiach, a 'gdzies daleko'.

Jak widac, czlowiek szybko zapomina, tylko literatura pamieta.

Sagittaire - Czw Maj 08, 2008 10:32 pm

I to naukowo nawet jest rzeczywiście potwierdzone. W nadzwyczajnych warunach z wiekszosci osob wychodzą okropne sklonnosci. Ilu było oprawców hilterowskich i czy dzis gdyby zaistniały warunki jakie były nikt nie byłby w ss itd? Jestem przekonana ze znalazłoby się tyle samo osób, ile w przeszłości.
I myślę, że gdyby tu i teraz rozgrywały się jakieś wyjątkowe okoliczności (kataklizm, wojna) to wielu ze spotykanych na co dzien osób by zaczęło zachowywać się inaczej.... Wyszłyby na jaw różne skłonności...

Tyle, że mnie ostatnio zastanawia akurat zło w wymiarze bardziej indywidualnym a nie w wymiarze przystosowawczym do zmianiających się, dramatycznych uwarunkowań.

Przeczytałam to co napisałam i muszę zedytować: niezależnie od powyzszego to tak ogólnie to ja wierzę w ludzi, w ich siłę moralną. Człowiek ma potencjał do bycia nieugiętym i heroicznym (mimo, ze w głębi siebie umiera ze strachu). Bo mozna umierać ze strachu ale zachować wysiłkiem swojego chcenia wyższe wartości. Tyle ze nie wszyskim sie chce sięgać gwiazd.

Torin - Czw Maj 08, 2008 10:32 pm

Żeby daleko nie szukać była Jugosławia. Rzut beretem, a to co się tam niedawno działo może przyprawić o zimny pot na dłużnej. ZŁO ma się dobrze dziś również - powiedziałbym, że nawet dziś ma sie lepiej. Gdyż dość często w kulturze masowej robi za ciekawszego bohatera, dlatego rówież takie książki mają dziś sens....

Torin

Sagittaire - Czw Maj 08, 2008 11:00 pm

to sie wisielczy klimat zrobił.... :wink: Przydałby sie watek o czyms lekkim i przyjemnym np Dickens (ale nie zawsze) czy cos takiego. Lubie go czytac w wakacje.
Joanna - Czw Maj 08, 2008 11:18 pm

Ag, ja rowniez staram sie wierzyc w czlowieka mimo wszystko, ale tez wiele dziala na jego niekorzysc, niestety. Juz tak obracajac sie w naukowym kregu to wlasnie experymenty Zimbardo, Milgrama (badania nad posluszenstwem) - z tych najglosniejszych i najbardziej znanych. A jeszcze w przypadkach skrajnych typu wojna to dochodzi spoleczny dowod slusznosci, itp.

Generalnie heroizm ludzi wynika z ich 'kregoslupa moralnego' - wowczas rozne bohaterskie dzialania im wcale nie wydaja sie wyjatkowe, a sa jedynie jedyna mozliwa powinnoscia czlowieka. A czy sytuacja z wiezieniem ma faktycznie tak skrajny kontekst sytuacyjny? Nie do konca. Podobne (no, niekoniecznie w takiej formie i sile, mam na mysli jedynie sam fakt) bywaja fale sa w wojsku, czy w wielu sytuacjach, gdzie jest np. dysproporcja wladzy miedzy grupami. Wystarczy szkolna klase podzielic na dwa 'obozy', i jedna grupa uczynic pod jakims wzgledem uprzywilejowana, a druga nie - juz wtedy zaczna sie dziac rozne rzeczy. Jesli jest bodziec, ktory moze uruchomic w czlowieku jakies straszne rzeczy, to tak naprawde bardzo cienka linia przechodzi miedzy tym, co 'w normie', a co spolecznie i moralnie nieakceptowalne.
A propos literatury - wlasnie w tym miejsu skojarzyl mi sie wlasnie "Wladca much" - jesli ktos nie czytal, polecam :)

Cytat:
Gdyż dość często w kulturze masowej robi za ciekawszego bohatera,

Zgodnie zreszta z dewiza: bad news sells.

PS. Żeby sie trzymac literatury, to w nawiazaniu tematu - "Na zachodzie bez zmian", ksiazka, ktora miala b. duze znaczenie w swoim czasie, ze wzgledu na to, ze byla pierwsza pozycja opisujaca wojne pejoratywnie, takie rozwianie romantycznego mitu chlopca, ktory idzie do wojska dzielnie bronic swoja Ojczyzne. Remarque poczatkowo zreszta schowal te ksiazke do szuflady, napisal ja bardziej dla siebie - opublikowana zostala dzieki jego przyjacielowi. Napisana niemal chlodnym, dziennikarskim stylem, jednak w sugestywny sposob mowi o wojnie, o zniszczeniach, jakich dokonuje w czlowieku.

A lekkich ksiazek nie moge sobie w ten chwili przypomniec :) Ostatnio czytam glownie podreczniki:/

nathaliye - Pią Maj 09, 2008 7:17 am

Joanna napisał/a:
Ostatnio czytam glownie podreczniki:/
znam ten bol :D
Rytmiczka - Pią Maj 23, 2008 9:30 pm

Ja uwielbiam czytać "Zmierzch" Stephani Meyer - cudowna ksiąka przede wszystkim dla kobiet:) są też dalsze części tak samo cudne jak pierwsza: "Księżyc w nowiu", "Zaćmienie" - tej jeszcze nie czytałam ale będę ją miała w przyszłym tygodniu, więc już niedługo:)
Polecam także "Siedem metrów nad niebem" oraz "Archanioł"

Minarei - Pią Maj 23, 2008 9:41 pm

kosssela napisał/a:
A ja zaczełam czytać "zbrodnie i Kare"
ot tak dla przyjemności..
Czy zwariowałam :D ??
Chyba nie :)


Zabawne... Ostatnio odkryłam u siebie Zbrodnie i kare i postanowiłam zacząć ją czytać w przyszłym tygodniu, żeby "sie obeznać z klimatem licealnym" 8)

karolinkaaa - Pią Maj 23, 2008 9:51 pm

Ja "Zbrodnie i karę" przeczytałam po obejrzanym spektaklu w teatrze.Męcze się niestety ciągle z "Faustem".Spektakl,który oglądałam był bardzo trudny,jeszcze nie w ojczystym języku i teraz staram się chociaż połowę zrozumieć,lecz dla mnie Faust jest ciężki :sad: aczkolwiek wspaniały.
baletqueen - Sob Maj 24, 2008 8:24 pm

a ja polecam "Dawcę" Lois Lowry mało poplarna książka ale cudowna. Jeszce nie spotkałam osoby, która to przeczytała i skrytykowała. Wzruszajaca na maxa:)
Isabelle - Sob Maj 24, 2008 9:02 pm

Obecnie czytam "Szyfr Szekspira".
8)

danceFORever - Sob Maj 24, 2008 9:10 pm

chcialam to kupic Isalebelle! Fajne?
Cheryl - Sob Maj 24, 2008 10:22 pm

Ja osttanio czytuję Paulo Coehlo:
*11 minut
*Nad brzegiem Piedry, usiadłam i płakałam
*Alchemik
*Weronika postanawia umrzeć.

Bardzo piękne książki, które polecam :)

Isabelle - Sob Maj 24, 2008 10:31 pm

Z początku może wydawać trochę nudne , ale potem naprawdę wciąga . No chyba , że kogoś ogólnie nie pasjunuje twórczość Szekspira ... :D
... w końcu to światowy bestseller 8)

a tak wogóle to polecam jeszcze całą serię książek josteina gaardera :

"Świat Zofii" , "W zwierciadle niejasno" , " Dziewczyna z pomarańczami" .... po prostu genialne ;)

Blanche - Nie Maj 25, 2008 11:03 am

A ja jestem niepoprawną miłośniczką Jane Austen i literatury z XIX wieku, głównie angielskiej :D
nathaliye - Nie Maj 25, 2008 7:19 pm

przeczytalam a raczej polknela w ciagu jednego dnia "demon i panne prym" coelho, nie zachwycil ale byl moim zdaniem przyzwoity
fijoletowa - Wto Maj 27, 2008 3:01 pm

ah, paulo coelho to osobny temat. książki, które wielu znawców nazywa 'filozofią dla ludu'. bo właśnie, te książki (niektóre) naprawde czyta się się świetnie i można znaleźć w nich to coś, ale poważnym zarzutem jest nie zadawanie pytań, poruszanie głów czytelników, aby rozstrząsać problem, ale dawanie gotowych odpowiedzi, wręcz atakowanie życiowymi mądrościami. co zdanie, to przesłanie.
zresztą te ostatnie książki jego, coraz gorsze.

Agnes - Wto Maj 27, 2008 9:55 pm

A mi tam sie wszystkie podobają:) Chociaz nabardziej 11 minut, weronika i zafir;D
A Jane Austen mam na kolecje do czytania;)

GwiazdkaNadia - Sro Maj 28, 2008 3:14 pm

Ja sie wstrzymywałam od Coelho, bo spodziewałam się przereklamowanej, słabej książki jak to było z "Pachnidłem" Suskinda. Ale w końcu przeczytałam "Alchemika" i... fantastyczne.
A teraz wziełam się za "Bez skrupułów" Cobena. To już któraś jego książka czytana przeze mnie więc nie wiem czy mnie porwie, pewnie przyzwyczaiłam się do stylu.

Agnes - Sro Maj 28, 2008 6:05 pm

Cobena czytałam "Tylko jedno spojrzenie" czy jakoś tak. Naprawdę świetne. Pod koniec tak trzymała w napięciu, że się nie mogłam oderwać i do 2 w nocy czytałam aż skończyłam:)
GwiazdkaNadia - Sro Maj 28, 2008 7:22 pm

Ja tez tak miałam:D "Nie mów nikomu" jest świetna, ale wolę te z Myronem Bolitarem;)

Wczoraj skoczyłam "Inny świat" G.Herlinga-Grudzińskiego. Mniej paskudne niż Borowski... Ale też przytłaczające. Z drugiej strony bardzo obrze, że powstały takie relacje.

Joanna - Sro Maj 28, 2008 11:15 pm

GwiazdkaNadia napisał/a:
Ja sie wstrzymywałam od Coelho, bo spodziewałam się przereklamowanej, słabej książki jak to było z "Pachnidłem" Suskinda. Ale w końcu przeczytałam "Alchemika" i... fantastyczne.


Pachnidlo jest super! Wcale nie przereklamowane imho...
Za to ksiazki Coehlo sa moim zdaniem zdecydowanie przereklamowane... Banal i proba kreacji na sile jakiejs glebi, ktorej tam nie ma, i quasi zlotych mysli.

fijoletowa - Sro Maj 28, 2008 11:57 pm

'pachnidło' to książka którą odczuwa się bardzo sensualnie. po niej zaczełam bardziej zwracać uwagę na zapachy, zmysł mi się wyostrzył wręcz.
GwiazdkaNadia - Czw Maj 29, 2008 8:11 am

Ale wg. mnie "Pachnidło" jest słabiutkie. Inne, owszem, nie ma normalnie książek o zapachach;) Ale ani nie ma kunsztu literackiego (chociaż może to kwestia przekładu) Ani historia nie jest porywająca, tylko inna niż inne, a to jeszcze mało, ani przesłania nie ma, chyba, że nie widzę. Tyle, żeby z domu nastoletnich córek nie wypuszczać.
Calineczka - Czw Maj 29, 2008 2:35 pm

Mnie pachnidło zachwyciło, czasami czytając je wyobrażałam sobie scenę i mimo woli czułam te zapachy. O Coehlo nie będę się wypowiadać bo nawet ''Alchemika'' nie byłam w stanie doczytać.
Minarei - Czw Maj 29, 2008 4:44 pm

"Alchemik" był fajny. To taka ksiązka w sam raz na czas, kiedy się nie chce myśleć. Sama zrobi to za nas 8) )
GwiazdkaNadia - Czw Maj 29, 2008 8:53 pm

Ja sobie tez wyobrażałam sceny, jak zawsze zresztą, ale to niczego nie zmienia. Kiepska książka. Pomysł niezły, ale wykonanie... I takie jakieś śmieszne to zniewolenie ludzi zapachem.
A "Alchemik" mi uświadomił, że szczęście jest rzeczą bardzo prostą.

Isabelle - Sro Cze 18, 2008 7:55 am

Mi nic nie musiało tego uświadmiać . Szukałam szczęścia u innych , gdzieś poza soba , a ono po prostu cały czas było we mnie.

Ja podobnie jak koleżanka nawet "Alchemika" nie doczytałam . A na lekcji , że znam prawie wszystkie cytaty Coelho to sprawiało to wrażenie , jakbym była strasznie oczytana w jego książkach :D

karolinkaaa - Sro Cze 18, 2008 7:41 pm

Właśnie skończyłam czytać "Lot nad kukułczym gniazdem".Trochę będę potrzebować czasu,żeby się psychicznie pozbierać,heh.Muszę koniecznie film obejrzeć. Ale książkę polecam,jak najbardziej.
GwiazdkaNadia - Pon Cze 23, 2008 11:51 am

Też muszę się po niektórych książkach zbierać. Co ostatnio pochłonęłam:
Lisa See-Kwiat Śniegu i Sekretny Wachlarz. O tym jak litera decyduje o życiu, o przyjaźni.
Haruki Murakami: Na południe od granicy, na zachód od słońca. Analiza miłości ze strony męskiej i japońskiej. Dziś całą noc czytałam.

Joanna - Pon Cze 23, 2008 12:24 pm

GwiazdkaNadia, i co powiesz o Murakami? Ciekawa jestem jego ksiazek - ostatnio sporo ich w Empikach i sie zastnawialam, czy nie kupic.
gonia - Pon Cze 23, 2008 12:38 pm

GwiazdkaNadia napisał/a:

Lisa See-Kwiat Śniegu i Sekretny Wachlarz.


ja szukam tej książki, bo koniecznie muszę ją przeczytać- moja koleżanka ją strasznie polecała i od tamtej pory już mi ślinka cieknie do tej książki ^^

monika - Pon Cze 23, 2008 3:04 pm

Cheryl napisał/a:
Ja osttanio czytuję Paulo Coehlo:
*11 minut
*Nad brzegiem Piedry, usiadłam i płakałam
*Alchemik
*Weronika postanawia umrzeć.

Bardzo piękne książki, które polecam

Zgadzam sie Cheryl ksiazki Coelha sa przeboskie. Podobny styl ma tez William Wharton, jego ksiazki tez polecam:) zwlaszcza 'ptaska'.

Minarei - Pon Cze 23, 2008 5:37 pm

Polecam Elizabeth Gilbert- "jedz, módl się, kochaj"
Rzeczywiście jest to książka dla osób, które pragną coś zmienić.

baletqueen - Pon Cze 23, 2008 5:40 pm

w sobie czy w innych?
Minarei - Pon Cze 23, 2008 5:42 pm

powiedzmy, że swoje życie.
Jak dla mnie, to głównie w sobie.

Cheryl - Pon Cze 23, 2008 10:35 pm

Moniko cieszę się, że się zgadzamy ;-)
Książki warto czytać, serio :P

Columbina - Pon Cze 23, 2008 10:50 pm

Ja zdecydowanie polecam "Zarys botaniki farmaceutycznej" B.Broda i pięciotomową "Chemię organiczną" J.McMurry'ego ;)

Nie no, ale serio... Jeśli chodzi o organiczną to jest to najlepsza książka jaką kiedykolwiek miałam w rękach... A uwierzcie, że miałam wiele ;)

Torin - Pon Cze 23, 2008 11:52 pm

Bosze niektórym to się te studnia na musk całkiem rzuciły ;) :) :D

Torin

Cheryl - Wto Cze 24, 2008 12:31 am

Serio?!
Columbinko dzięki!!
Od dawna szukałam jakiejś fajnej książki do poczytania :P

Heh... ważne, żeby książka była przejrzysta.. ale i tak Torin ma rację :D

Columbina - Wto Cze 24, 2008 7:31 am

McMurry jest przejrzysty jak jasny gwint! SERIO :D
Torin - Wto Cze 24, 2008 9:44 am

:roll:
To w takiej kategorii polecam - Biblia TCP/IP Stevens-a - na początek tom 1.
Wartka akcja, w zasadzie dwaj głowni bohaterowie (pan TCP i pani IP) łatwo się połapać kto jest kim ;) :D
Grubaśna więc za szybko się nie skończy, jak kogoś wciągnie to są jeszcze dwa tomy - nic tylko kupować i z wypiekami na twarzy pochłaniać :P

Torin

Columbina - Wto Cze 24, 2008 12:20 pm

Torin napisał/a:
Bosze niektórym to się te studnia na musk całkiem rzuciły ;) :) :D

Torin

No na musk to mi się rzuciły...
Dobrze, że nie na mózg :P

A tak wracając do tematu książek, to wpadła komuś do rąk seria "Saga o Ludziach Lodu"? :)

nathaliye - Wto Cze 24, 2008 1:01 pm

Columbina napisał/a:
A tak wracając do tematu książek, to wpadła komuś do rąk seria "Saga o Ludziach Lodu"? :)
słyszałam o tej książce, chodzi o taka dosyć niecenzuralna? z treści wynikającej że dla dorosłych?
Columbina - Wto Cze 24, 2008 1:07 pm

To jest seria 47 książek (tomów)...
Cytat:
Akcja opowieści rozgrywa się na przestrzeni XVI, XVII, XVIII, XIX i XX wieku, głównie w krajach skandynawskich: Norwegii, Szwecji i Danii. Saga opowiada o dziejach pewnego rodu, nazwanego Ludźmi Lodu, którego przodek, Tengel Zły, zawarł pakt z diabłem w celu otrzymania daru nieśmiertelności. W zamian za to przynajmniej jedna osoba w każdym pokoleniu jego rodu musiała zostać "dotknięta", to jest służyć złu. Pewnego razu jeden z dotkniętych spróbował zniszczyć zło tkwiące w jego naturze i przemienić je w dobro, został więc nazwany Tengelem Dobrym. Saga o Ludziach Lodu opowiada o nim i jego rodzinie, głównie zaś o kobietach wywodzących się z tego rodu.

No jest tam trochę opisów, ładnie rzecz ujmując, uprawiania miłości, ale moim zdaniem są one tak pięknie napisane, że trudno wzrok oderwać ;)

Torin - Nie Lip 06, 2008 3:04 pm

Ja właśnie będąc na urlopie skończyłem książkę "Poeta i Tancerka Isadora Duncan i Siergiej Jesienin" (nawiasem mówiąc jakiś kompletny hmmm inteligent ten tytuł zbudował, poetą była Isadora Duncan ??).
No książka dość przygnębiająca.
Ostatnie lata życia Isadory specjalnie szczęśliwe nie były. A i postać Jesienina nie poprawiała jej życia.
Ale nie to mnie najbardziej uderzyło. Ale coś czego ja sam za nic nie mogę zrozumieć.
Jej uwielbienie dla komunizmu, zupełny brak poczucia bycia wykorzystywana zupełnie perfidnie przez władze radziecka.
Ale wykorzystywanie to kij. To uwielbienie wbrew faktom jest straszne.
Inna sprawa, że co ona z tej Rosji Radzickiej widziała mieszkając w pałacu Smirnowa ....
No odpowiem sobie sam, widziała dość dużo bo oprócz pałacu w którym mieszkała, jeździła na rożne tourne i widziała nieco życia kraju który roił się jej jako raj na ziemi.

Torin

danceFORever - Nie Lip 06, 2008 3:25 pm

Ja wlasnie zaczełam czytać ''Zmierzch'' Stephenie Meyer i nie powiem, juz mi się bardzo podoba, a to dopiero początek
Jagoda570 - Nie Lip 06, 2008 10:00 pm

A ja serdecznie polecam "Zbić drozda". Ciekawa kompozycja - poważne sprawy widziane oczami kilkuletniej dziewczynki żyjącej w małym miasteczku. Poza tym łatwo przyswajalny język i ciekawa fabuła.
Powieść traktuje o nietolerancji i ciągłym konflikcie między "białymi" a "kolorowymi". Najgorszym aspektem książki jest ilość stron (ale nie zdradzę ile, żeby nikogo nie zrażać), jednak teraz, kiedy skończyłam i mam całkowity obraz mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę co inteligentniejszym i bardziej zakochanym w literaturze:)

Nati - Pon Lip 07, 2008 10:01 am

kto czytał POTOP?? bo wypożyczyłam ale się boję.... :) bo wszyscy mi odradzają. A ja szczerze mówiąc Sienkiewicza nie bardzo.... nawet w Pustyni i wpuszczy wysiadłam już pod koniec....
Columbina - Pon Lip 07, 2008 10:35 am

To nie omawiałaś Potopu w szkole?
Mi się tak średnio podobał, ale ja czytałam fragmenty :P Nie lubię tego typu książek - wstyd się aż przyznać, bo to przecież nasz polski klasyk :oops:

Jagoda570 - Pon Lip 07, 2008 5:12 pm

"Potop" to chyba najnudniejsza książka jaką w życiu czytałam. Pomijając wszystkie bitwy i fakty historyczne, można streścić ją dosłownie w kilku zdaniach i to dość dokładnie :)
Moja polonistka sama stwierdziła, że mamy sobie darować tą lekturę, przeczytać streszczenia i obejrzeć film. Powiedziała, że szkoda na nią czasu. Jednak moja ambicja wzięła górę i przeczytałam całość. Chyba mój największy literacki błąd :P

baletqueen - Pon Lip 07, 2008 5:14 pm

o to macie fajna polonistke:)
dla mnie najgorsza lektura byl faraon Prusa. gratuluje tym co przeczytali do konca...

GwiazdkaNadia - Pią Lip 11, 2008 11:05 am

Joanna napisał/a:
GwiazdkaNadia, i co powiesz o Murakami? Ciekawa jestem jego ksiazek - ostatnio sporo ich w Empikach i sie zastnawialam, czy nie kupic.


Przepraszam, ze nie odpowiedzialam od razu.
Czytalam tylka ta jedna. Jest na jedna noc. Nie powala na kolana, zaden majstersztyk, ale cos w niej jest. Kaze myslec, a nie zawsze zdazaja sie takie ksiazki. Moim zdaniem warto. W tej jednej akurat troche zbędnego erotyzmu, ktory sie rzuca w oczy i nie pasuje, ale da sie zniesc.

danceFORever - Czw Lip 17, 2008 7:27 pm

skonczylam niedawno ''zmierzch''- fantastyczna ksiazka! po prostu mnie ''zahipnotyzowala'', goraco polecam :)
baletqueen - Pią Lip 18, 2008 12:27 pm

a mnie powalają książki A. Christie (dobra, wiem, że to nie jakaś kultura wysoka, ale jestem od tych książek uzależniona...
Książe Benno - Sob Lip 19, 2008 10:41 am

A ja dziś w nocy ok. 1:30, przechodziłem przez przejscie pod ziemne nad skrzyżowaniem basztowej, lubicz, pawiej i westerplatte w krakowie. I stał tam taki Pan z mnóstwem ksiazkek, i tak przegladam, przegladam i co znalazłem Natalia Czernowa - "O balecie rosyjskim radzieckim" dałem za nia 5 zł. W/w ksiażka ma 108 stron, i rozdziały "Narodziny rosyjskiej Terpsychory, Pierwsze kroki, Rosyjski balet romantyczny, Petipa Gorski Fokin, Do rewolucji, Dokonania, Nowy etap, Panorama tańca, Młodość wzbudza nadzieje". Do tego wzbogacona jest fotkami.
Father - Sob Lip 19, 2008 11:17 am

Torin napisał/a:
Ostatnie lata życia Isadory specjalnie szczęśliwe nie były. A i postać Jesienina nie poprawiała jej życia.
Ale nie to mnie najbardziej uderzyło

Torinie! Nie dziw się albowiem wielu artystów w owym czasie było zafascynowanych bolszewizmem a wiekszość z nich przynajmniej sympatyzowała. Wynika to z faktu iż komunizm był nowością i swiat nieznał jeszcze ponurej prawdy o nim. Artyści jako społeczność oderwana od rzeczywistości łatwiej ulegali jego wpływom.
Obawiam się , że i teraz podobna sytuacja jest z reżimem chińskim którym świat pomimo okropności jakie z tamtąd przenikają, w duzym stopniu jest nim zafascynowany. Jedynie nadzieją napawa fakt iż jak narazie reżim ten powoli ewolułuje (mam nadzieję) ku demokracji. Ale jest to wielka niewiadoma ponieważ niepokojacy jest fakt posiadania przez Chiny broni nuklearnej a także wyrażająć po wojskowemu nieograniczonych zasobów siły żywej.

przyjaciolka - Sob Lip 19, 2008 2:03 pm

Książe Benno napisał/a:
A ja dziś w nocy ok. 1:30, przechodziłem przez przejscie pod ziemne nad skrzyżowaniem basztowej, lubicz, pawiej i westerplatte w krakowie. I stał tam taki Pan z mnóstwem ksiazkek, i tak przegladam, przegladam i co znalazłem Natalia Czernowa - "O balecie rosyjskim radzieckim" dałem za nia 5 zł. W/w ksiażka ma 108 stron, i rozdziały "Narodziny rosyjskiej Terpsychory, Pierwsze kroki, Rosyjski balet romantyczny, Petipa Gorski Fokin, Do rewolucji, Dokonania, Nowy etap, Panorama tańca, Młodość wzbudza nadzieje". Do tego wzbogacona jest fotkami.

ale super! :)
ten pan zawsze tam stoi?

Książe Benno - Sob Lip 19, 2008 3:19 pm

A tego to nie wiem...
ChristianeDaae - Wto Wrz 23, 2008 8:52 pm

Ja jestem taki mól książkowy, że szok;D

-Upiór Opery Gastona Lerouxa [kochaam;*]
-Pachnidło - Patrica Suskinda
Te dwie niedawno przeczytałam i mi się spodobały;)
Z całych serii to jako dziecko książki Jaqueline Wilson, Ania z zielonego wzgórza i wszystkie inne jej części [kocham klimat tych książek], C.S Lewis wszystkie części Opowieści z Narnii, Hobbit i trylogia Tolkiena, Harry Potter J.k Rowling=)
No i kochana przeczytana wiele razy książka ,,My dzieci z dworca zoo''
To te które najbardziej zapadły w pamięć. :)
No i takie różne lekkie lekturki dla nastolatek:P [Ciao, Bella czyli w sidłach miłości. Ta książka mnie rozwala, za każdym razem. Niby taka głupiutka ale śmieszna;)] Oraz takie dla nastolatków fantastyczne np. [Niewidzialny Przyjaciel, Szkoła Duchów - Louise Arnold] i kochana Molly Moon [3 części] Georgi Byng, no i książki Blue Baliett [W pogoni za Vermeerem, i tajemnica domu Wrighta, świetne]

[Nie przeczytalam zadnych o balecie:( Ma ktoś ciekawe tytuły:)?]

Siunia - Sob Lis 15, 2008 2:27 pm

Wątek zamarł, ale nie uwierzę, że nikt juz nic nie czyta :) Jestem całkowicie zakochana w książkach Joanny Chmielewskiej ( to po mamie ), w książkach Agaty Christie (po tacie) i w książkach Małgorzaty Musierowicz (po siostrze ciotecznej?? ). W rodzinie mam status mola książkowego, owa siostra cioteczna śmiała się, że na święta jako prezent wykupi mi roczną kartę do biblioteki jagiellońskiej. Szczerze mówiąc ucieszyłabym się ;)
ladybird - Sob Lis 15, 2008 5:55 pm

A ja Wam się pochwalę, iż skończyłam Krzyżaków po 4 dniach i było to straszne, nie ukrywam, ale przeczytałam ;D. Teraz mam chętkę na Pachnidło ;)

Mi bardzo sie podoba pierwsza część mojej książki od historii :P o starożytnym Egipcie, Grecji, same ciekawe rzeczy ;) .
Bardzo chętnie pochłaniam też książki Musierowicz.

Olkson - Sob Lis 15, 2008 7:07 pm

Ja niedawno zaczełam czytac "My, dzieci z dworca Zoo". A tak oprócz tego lubię fantastykę i książki M.Musierowicz :D
Calineczka - Sob Lis 15, 2008 8:19 pm

ja też zaczytuję się w Musierowiczowej (wyszła kolejna częśc jeśli ktoś nie wie ;P) no i agathę christie bardzo lubię, a z lektur to do gustu przypadł mi bardzo Werter, a Pachnidło bardzo polecam, rozbudza zmysły ;)
Maron - Pon Lis 17, 2008 10:56 pm

niech żyją wariaci romantyzmu w szaleńczych czynach, opisywanych przez jeszcze bardziej poschizowanych poetów... [-> czyli lektury klasy drugiej]
Ewuunia - Wto Lis 18, 2008 9:01 pm

sądzę, że nic nie przebije szaleńczej "akcji" Przedwiośnia xD
Maron - Wto Lis 18, 2008 11:38 pm

hahaha "Przedwiośnie" to już swoją drogą. xD
porcelain - Sro Lis 19, 2008 11:11 am

Z początkiem września skończyłam czytać całą serie S. Meyer - ''Twilight'' , kończącą się na "Breaking dawn" polecam :)
Teraz chciałabym zacząć czytać coś z twórczości Paulo Coelho , zastanawiam się nad "Jedenaście minut" i "Weronika..." :smile:

raisa - Sro Lis 19, 2008 4:50 pm

A ja ostatnio, nawet nie że czytam ale sączę się w książce Natalii Czernowej "O balecie rosyjskim i radzieckim". Całkiem przyjemnie się to czyta.
Alleoya - Sro Lis 19, 2008 5:45 pm

porcelain napisał/a:
Teraz chciałabym zacząć czytać coś z twórczości Paulo Coelho , zastanawiam się nad "Jedenaście minut" i "Weronika..." :smile:


Sczerze polecam. Przeczytałam kilka jego książek, jednak najbardziej w pamięci utkwiły mi dwie: "Alchemik" i "Piąta góra". Czytałam też "Weronika...", ale polecam ją raczej dorosłym czytelnikom. Nastolatkom będzie ciężko to zrozumieć.

Ja mam zamiar wziąć się za ostatnią część trylogii "Dziedzictwo"- niedawno wydana książka "Brisingr" (poprzednie części to "Eragon" i "Najstarszy"). Zapowiada się całkiem ciekawie, szczególnie, że porzednie części bardzo mi się podobały. Książka o smokach, magii, czarodziejach i elfach. Czyli wszystko, co misie lubią najbardziej. :) Polecam tym, którym podoba się "Władca pierścieni" i "Harry Potter" :)

Siunia - Sro Lis 19, 2008 5:54 pm

O taaaaaak! "Eragon" i "Najstarszy" są swietne. Fantastyczna jest też fantastyczna seria o Narnii ;) Osobiście żałuję że książki te są tak krótkie (w moim tempie jeden tom- 1,5-2 godzin :) )

Jest jeszcze świetna trylogia "Złoty kompas", "Magiczny nóż", "Bursztynowa luneta". Na podstawie pierwszego tomu został nakręcony film, ale średnio mi się podoba, zwłaszcza po przeczytaniu książki stwierdziłam że jest taki sobie.

P.S. Ja odrazu przeproszę za wzmiankę o filmie, wiem że to nie temat :)

Calineczka - Sro Lis 19, 2008 6:15 pm

TAk!! JUż się nie mogę doczekać kiedy przeczytam Brisingr, a teraz po raz enty czytam "Klątwę Mozaiki"
agataaa - Czw Lis 20, 2008 6:34 pm

Bardzo się ciesze, że są tu fani Małgorzaty Musierowicz, ktorą uwielbiam. Odwiedzcie jej strone internetową naktórej nawet znajdziecie terminy spodkań promujących nową książkę. Pozdrawiam. :-)
fijoletowa - Czw Lis 20, 2008 9:23 pm

biorąc pod uwagę że ostatnie jej książki były nie do końca udane, "Sprężyna" jest bardzo udana. już przeczytałam, a wręcz połknęłam. ;) i nie wiem który już raz przez tą ksiązke słucham Sinfonie Concertante Mozarta. ;)
Siunia - Pon Lis 24, 2008 5:38 pm

Moje nowe odkrycie : "Century: ognisty perścień". Są też kolejne częsci, autora nie podam gdyż bałabym sie, że coś przekrecę. Spodoba się każdemu, kto lubi fantastykę, ale troszkę świeższą niż Tolkien :) Naprawdę bardzo gorąco polecam!
Nati - Wto Lis 25, 2008 6:55 am

ja weszłam w romantyzm a więc lecę kolejno super ciekawe lektury... CIerpienia młodego wertera, dziady, kordian.... a ponad to Sagę O Ludziach Lodu. Czytał ktoś? :D :D czasem zajeżdża harlequinem ale zwykle czytam to jak jadę na balet. Taka chwila rozluźnienia po szkole i przed treningiem :)
a co do Musierowicz, to kiedyś przeczytałam parę części... ale nie skończyłam całekj Jeżycjady :) mam nadzieje ze moze kiedys dot ego wróce bo podobało mi się, tak jak i nie skończyłąm całej serii Ani z Zielonego Wzgórza, a to już w ogóle wymiatało :)

Maron - Wto Lis 25, 2008 5:41 pm

romantyzm... o matko... XDDD

[czytaj moje posty wyżej xDD]

ja miałam już Wertera, Dziady i Kordiana, teraz skończyłam Nie-boską komedię Z. Krasińskiego, a następna to nie wiem jaka jest... xP

Ewuunia - Wto Lis 25, 2008 7:44 pm

czy możecie za mnie napisać jutrzejszą próbną maturę z polskiego? błagam. :P
jestem kompletną nogą z polskiego i niestety lektur też nie chce mi się czytać..

kfviatek - Wto Lis 25, 2008 8:11 pm

przecież to próbna matura... to czym się stresować?
raczej się powinnaś cieszyć że taka jest, bo sobie sprawdzisz ile potrafisz.....
a co do lektur... ja nikogo nie namawiam do nieczytania (!) ale prawda jest taka że da się zdać całkiem dobrze maturę nie czytając ich prawie w ogóle... taki jest nonsens tej nowej matury

fijoletowa - Wto Lis 25, 2008 8:13 pm

a ja się przy "Dziadach" wzruszałam. naprawdę. a jak oglądałam "Wielkią Improwizację" w wykonaniu Holubka to już w ogóle łeska w oku. piękne.
hm, hm, dobrze że na rozszerzeniu są zwykle jakieś teksty pozalekturowe ;P bo 'granica' czy 'potop' są mi zupełnie obce.

Ewuunia - Wto Lis 25, 2008 10:55 pm

no stresuję się, bo moja wiedza z polskiego jest bardzo znikoma. a nie chcę jej zawalić kompletnie.
Maron - Wto Lis 25, 2008 11:29 pm

jako spektakl, Dziady są fajne, ale samo czytanie... boszszsz xD
kfviatek - Sro Lis 26, 2008 1:05 am

ale zdecydowanie lepiej się ogląda spektakl po przeczytaniu książki....: )
Maron - Sro Lis 26, 2008 5:03 pm

hmmm no właśnie ja obejrzałam spektakl przed czytaniem heheh [bo mi się nie chciało] xD

ale miałam wypracowanie dwugodzinne na lekcji według systemu maturalnego - do wyboru albo Werter albo Dziady, Wertera w ogóle nie czytałam, a poza tym nie miało być tematu [trzeba było napisać na podstawie tekstu charakterystykę Wertera xD] z tejże lektury... no więc wybrałam Dziady [brzmiał: "Człowiek pod władzą despotyzmu. Rozważ problem, odwołując się do sceny Sen Senatora oraz innych wybranych fragmentów Dziadów cz. III Adama Mickiewicza."] i żałuję.
w ogóle ja nie umiem pisać wypracowań, piszę strasznie nieskładnie...

Lady_Miśka - Pon Gru 29, 2008 5:30 pm

-Brunetki kontraatakują
-Ja jestem...
-Tatuaż z Motylem
-My dzieci z dworca zoo.
-Przyjaciele mojego dzieciństwa
-Słoneczny pocałunek
-11 MINUT( nielegalnie przeczytane :D )
-Godzina pąsowej róży


Wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele innych jest ale nie bd. pisać,

Olkson - Pią Sty 02, 2009 11:12 am

Czy ktoś z was czyta kryminały?
Ja zaczęłam czytać niedawno Agatę Christie i na razie zapowiada się b. dobrze ^^

Siunia - Pią Sty 02, 2009 6:32 pm

Jeśli kryminały to tylko Joanna Chmielewska oraz Agata Christie. Z Chmielewskiej osobiście i gorąco polecam: "Lesio", "Wielkie Zasługi", "Nawiedzony Dom", "Skarby" oraz "3/4 Sukcesu".

UWAGA: Wszystkie wymienione pozycje grożą nagłymi napadami śmiechu! Nie czytać w miejscach publicznych! ;)

baletnicamarta - Pią Sty 02, 2009 11:14 pm

Ja osobiście odradzam nawiedzony dom!
A ja czytam: J.K.Rowling, M.Musierowicz, "Zaczarowane baletki" - bardzo polecam, Wędrujące Dżinsy, Pamiętniki księżniczki i wiele wiele innych!
Tak w ogóle to uwielbiam czytać książki, oczywiście oprócz większości lektur...

Siunia - Sob Sty 03, 2009 2:44 pm

Cytat:
Tak w ogóle to uwielbiam czytać książki, oczywiście oprócz większości lektur...

Baletmicomarto! "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" znaduje się na liście lektur nieobowiązkowych dla klasy 6!
Nie rozumiem dlaczego odradzasz "Nawiedzony dom". Wiem, że każdy ma inny gust literacki, ale przy tej książce jest wyjątkowo dużo śmiechu. W ogóle jest to typowa dla Chmielewskiej książka- ona nie pisze żadnych innych (pomijając autobiografię).

Alleoya - Sob Sty 03, 2009 3:13 pm

Ja ostatnio przeczytałam książkę "Brisingr" Christophera Paoliniego. Kontynuacja "Eragona" i "Najstarszego". Jak dla mnie najlepsza część z tych trzech książek (będzie jeszcze czwarta). Polecam wszystkim, którzy chcą oderwać się od rzeczywistości, pomarzyć, pobyć przez chwilę w świecie magii, elfów i smoków... Cudowne... :)
Blanche - Sob Sty 03, 2009 3:24 pm

Siunia napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego odradzasz "Nawiedzony dom". Wiem, że każdy ma inny gust literacki, ale przy tej książce jest wyjątkowo dużo śmiechu. W ogóle jest to typowa dla Chmielewskiej książka- ona nie pisze żadnych innych (pomijając autobiografię).

Też uważam, że nie jest to książka, którą powinno się odradzać :smile: . Ja uwielbiałam "Nawiedzony dom" i drugą powieść z rodzeństwem (nie pamiętam tytułu). Chmielewskiej czytałam też cykl o Teresce i Okrętce - "Zwyczajne życie", "Większy kawałek świata" i "Ślepe szczęście" - jeżeli podoba Ci się jej styl, to gorąco polecam.

baletnicamarta - Sob Sty 03, 2009 10:20 pm

Siunia napisał/a:
Cytat:
Tak w ogóle to uwielbiam czytać książki, oczywiście oprócz większości lektur...

Baletmicomarto! "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" znaduje się na liście lektur nieobowiązkowych dla klasy 6!
Nie rozumiem dlaczego odradzasz "Nawiedzony dom". Wiem, że każdy ma inny gust literacki, ale przy tej książce jest wyjątkowo dużo śmiechu. W ogóle jest to typowa dla Chmielewskiej książka- ona nie pisze żadnych innych (pomijając autobiografię).

No ja akurat nie mam w spisie lektur harrego poterra! :D A po prostu Nawiedzony dom mi nie przypadł do gusty, każdy woli inne książki. Choć końcówka książki nie jest najgorsza!

Minarei - Sob Sty 03, 2009 11:24 pm

Cytat:
Czy ktoś z was czyta kryminały?
Ja zaczęłam czytać niedawno Agatę Christie i na razie zapowiada się b. dobrze ^^




jak na razie przeczytałam 50 jej kryminałów i jak dla mnie ona jest genialna. Najbardziej podoba mi się, i tu chyba nikogo nie zdziwię, 10 murzynków vel. żołnierzyków,. Ta książka to mistrzostwo !


Natomiast ostatnio czytałam tektonikę uczuć Schmitta. Gorąco polecam, bo książka daje do myślenia i jest naprawdę fantastyczna.






No dobra. Koniec reklam. :D

dusia - Nie Sty 04, 2009 10:47 am

Wszyscy piszą o powieściach,a mi z nadmiaru wolnego czasu przyszło na myśl się dokształcić i czytam namiętnie podręczniki do fizyki, informatyki i innych inżynierskich spraw :D
Qna - Nie Sty 04, 2009 1:22 pm

Najbardziej lubię fantastykę (J.K.Rowling , Tolkien) , wszystkie książki Meg Cabot (przepraszam, jeśli źle napisałam) , 'Wędrujące Dżinsy' , 'Zaczarowane baletki' , 'Whisper-Nawiedzony dom' ... ogólnie jestem molem książkowym :D
kfviatek - Nie Sty 04, 2009 3:17 pm

a ja polecam Wojciecha Cejrowskiego, ma przegenialny dar opowiadania o swoich wyprawach..
'GRINGO wśród DZIKICH PLEMION' super książka!

Siunia - Nie Sty 04, 2009 5:51 pm

kfviatek napisał/a:
a ja polecam Wojciecha Cejrowskiego, ma przegenialny dar opowiadania o swoich wyprawach..
'GRINGO wśród DZIKICH PLEMION' super książka!

Zgadzam się z Tobą w 100 procentach! Cejrowski pisze wspaniałe książki.
A moje najnowsze odkrycie to "Król złodziei" Corneli Funke. Przypadła mi bardzo do gustu ze względu na to, że akcja toczy się w Wenecji... Ogólnie wszystkie ksiązki Cornelii Funke są ciekawe. Niektórych może razić, to że są troszkę dziecinne, ale mimo to warto je przeczytać.

abeille - Nie Sty 18, 2009 12:56 pm

"Gringo..." dostalam na gwiazdke, swietna ksiazka, lekka, pelna humoru. polecam.
Wczoraj skonczylam 3t. Achaii (Andrzej Ziemiański). Genialna ksiazka, ostatnia czesc moim zdaniem najslabsza, natomiast 2 tom mnie zachwycil. Jako ze lubie fantastyke, polecano mi takze ksiazke "Rapsodia", ale nie jestem nia zachwycona, podobno akcja sie rozkreca w kolejnych tomach, ale nie potrafie zdobyc 2. Nigdzie nie ma :-(

Columbina - Nie Sty 18, 2009 1:31 pm

A czytał ktoś "Zmierzch" Stephenie Meyer? I dalsze części tej książki?
Jestem zafascynowana filmem i zbieram się do kupienia książki... Czy książka jest lepsza od filmu?

Cheryl - Nie Sty 18, 2009 3:05 pm

Czytałam wszystkie książki po 3 razy :)
Super.
Książka o wiele ciekawsza i lepsza niż film ;]

Susanna - Nie Sty 18, 2009 8:26 pm

Ja ją czytałam to jest boska książka można powiedzieć że nią żyje :D Tyle że na filmie Edward nie jest taki jakiego sobie wyobrażałam...
Columbina - Pon Sty 19, 2009 8:37 pm

Ja właśnie dzisiaj zakupiłam w empiku pierwszą część i korci mnie, żeby czytać, a tu uczyć się muszę... :(
abeille - Pon Sty 19, 2009 9:23 pm

To sie poucz a pozniej czytaj :) tylko nie zarwij nocki!
A czytal ktos ksiazki Sapkowskiego? Mam na mysli glownie Wiedzmina :-)

Olimpia - Pon Sty 19, 2009 11:24 pm

Toooorin, wołają Cię!!! :)
Columbina - Wto Sty 20, 2009 12:38 am

Olimpia napisał/a:
Toooorin, wołają Cię!!! :)

Hahaha... nie mogę się już z 5min od smiechu powstrzymać :D

Kasia G - Wto Sty 20, 2009 8:22 am

Sapkowskiego sagę o wiedźminie czytalam na bieząco gdy powstawala a potem wielokrotnie kawałkami. Mam w niej ulubione cytaty, opisy... jest super ;) Nawet dla wlasnej przyjemności zilustrowałam większosć sagi ... może przy okzji wrzucę coś na forum. Korespondowalam tez z autorem i chodziłam na spotkania autorskie... eh... dawne dzieje, milo powspominać :)
abeille - Wto Sty 20, 2009 1:16 pm

a co sadzisz o ksiazce "Wieża jaskółki"? nie wydaje ci sie ze jest troche na sile pisana i naciagana?
Kasia G - Wto Sty 20, 2009 1:39 pm

Cóż, w wypadku takich wielotomowych cykli powieściowych autor staje się niejako „więźniem” i zakładnikiem swojego dzieła, czytelników i wydawnictwa – mogę sobie wyobrazić, ze nawet najbardziej pochłonięty swoją sagą autor nie musi mieć „weny” żeby co półtora roku „wypuszczać” kolejny tom. Im bliżej zakończenia tym ciśnienie tez było większe, ba – dyskutowano nad zakończeniem, powstało nawet w formie żartu „alternatywne zakończenie” opublikowane potem w tomie opowiadań. Rzeczywiście Wieża jaskółki wydaje się pisana na siłę, z mniejszym polotem, rozdzielenie akcji na coraz więcej miejsc i wątków zwiazanych z róznymi bohaterami powieści też nie dodaje jej spoistości. Generalnie od pewnego momentu, juz nie pamiętam w którym tomie zaczęło mnie denerwować ukazanie całej historii z perspektywy czyjegoś opowiadania – np. Wędrownego opowiadacza basni i legend
Torin - Sro Sty 21, 2009 8:36 am

Olimpia napisał/a:
Toooorin, wołają Cię!!!

No to Torinek zaspał/przegapił taką okazję coby nabazgrolić offtopa na temat ;)
A tak Kasia mnie ubiegła :D
Ale faktem jest, że Wiedźmina też czytałem od pierwszego opowiadania w Fantastyce zamieszczonego i później czekałem na każde nowe opowiadanie jak narkoman na szpryce.
I również tak jak Kasia wieeelokrotnie wracałem (wracam...) do ulubionych kawałków - mantretujac przyjaciół i znajomych cytatami i powiedzonkami z sagi.
Nic więcej nie pisze po i tak powieliłbym tylko wpis Kasi :D Też trochę rzeczy mi sie nie podobało w ostatnich tomach, ale i tak jestem ewidentnie fanem wiedźmina :)

Torin

nin(j)a - Nie Mar 22, 2009 10:00 pm

wszystkie ksiązki A. Lindgren prawie wszystkie przeczytałam, zadziwiająca osoba
serdecznie polecam "My na wyspie Saltrakan" niedawno przeczytałam...piekna...


Różowe baletki, H.Ch. Andersen, czytam też współczesne ksiażki, ale one nie zapadą gdzieś w sercy, a szkoda...

Gosia066 - Pon Mar 23, 2009 10:44 am

Ja kocham czytać książki, i tak naprawdę to w każdej mi się coś podoba.Jednak najbardzioej lubię chyba cykl powieści Stephanie Meyer i Rowling.W ogóle to ostatnio polubiałam magię,czary,niesamowite rzeczy i wszystko co jest z tym związane.
Kasia G - Pon Mar 23, 2009 12:36 pm

w takim razie polecam Ci Trylogię Czarnego Maga Trudi Canavan - nie do końca typowa fantasy o nauce magii odbywanej przez młodą dziewczynę
Pointerka - Pon Mar 23, 2009 1:44 pm

A jakie książki związane z tańcem czytałyście/liście?
Gosia066 - Pon Mar 23, 2009 9:09 pm

Pamiętnik Robertosława. Moja czarownica idzie do szkoły baletowej,nie czytałam,ale podobno ciekawe
nin(j)a - Sro Kwi 22, 2009 5:18 pm

seria "Różowe baletki", nie wiem czy to ten tytuł,ale nie pamiętam do końca"zaczarowane baletki", i inne książki w których, np. kogoś siostra, znajoma tańczyła balet
Agatta - Pią Maj 08, 2009 4:08 pm

Ja w sobote pożyczyłam od koleżanki Zmierzch. W czoraj skonczyłam Księżyc w Nowiu. Tak mnie to zafascynowło, ze nie mogłam się skupic na niczym inny,. Najpierw książka, o 23:00 lekcje. Piękna opowieśc o miłości silniejszej niż wszystko. Kocham po prostu!
Bardzo podobała mi się "Dziewszyna i wilk", "przeminęło z wiatrem", "zaczarowane baletki", "Mała księzniczka", czy "Mój Kary" i "Harry potter". Serdecznie polecam.
P.S. Czy was też strasznie irytuje Jacob??

sasetka2505 - Pią Maj 08, 2009 10:52 pm

oj tak. Choc odrobine sie rehabilituje w 4 czesci(przed świtem) uwielbiam ta serię. Mam zamiar znalezc swojego Edwarda w przyszlosci;p
Ewuunia - Nie Maj 10, 2009 8:18 am

a ja przeczytałam 3 pierwsze części Gwiezdnych Wojen (wszystkim znanej 6-częściowej sagi), 4 również, ale na niej się zatrzymałam (była mi potrzebna do prezentacji), po maturze biorę się za następne :)
aha, no i polecam jak ktoś Gwiezdne Wojny lubi, bo dla innych to może się wydać nieciekawe :)

nathaliye - Nie Maj 10, 2009 5:55 pm

nie czytałam książek sfilmowanej sagi (natomiast filmy wielokrotnie oglądałam) ale przeczytałam ponad 10 kolejnych książek, od "Zjawy z Tatooine" po "Planetę Zmierzchu", teraz tylko patrze na kolejne które się pojawiają i staram się być ogólnie na bieżąco czytając ich skróty ale pewnie kiedyś się wezmę za ich przeczytanie, oczywiście dotyczą one już głownie dzieci bohaterów z pierwotnej sagi
Agatta - Pon Maj 11, 2009 12:03 am

sasetka2505 napisał/a:
oj tak. Choc odrobine sie rehabilituje w 4 czesci(przed świtem) uwielbiam ta serię. Mam zamiar znalezc swojego Edwarda w przyszlosci;p

Oj tak... Ja tez mam taki zamiar ;P Zobaczymy czy się uda. Ja czekam aż mi Zacmienie (a zreaszta cała seria) przyjdzie z allegro ;)

Gosia066 - Pon Maj 11, 2009 8:55 pm

sasetka2505 napisał/a:
. Mam zamiar znalezc swojego Edwarda w przyszlosci;p
Poprostu to jest chyba jedno z moich marzeń .Książki są naprawdę super i dobrze że istnieje taki ktoś jak"dobra pisarka"
Maron - Pon Maj 11, 2009 11:25 pm

a ja nie rozumiem dlaczego ludzie się tak jarają "zmierzchem" i książkami z tej serii... film mi sie niezbyt podobał i szczerze powiedziawszy nie zachęca do książki
Father - Wto Maj 12, 2009 7:09 am

To Ty Córeczko jeszcze nie wiesz, że jak jest naprawdę dobra książka to film jest zawsze gorszy? Na odwrót też tak jest.
Maron - Wto Maj 12, 2009 8:31 am

ale mnie w ogóle historia się nie podoba, jakaś taka nie zachęcająca do książki - nie chodzi mi o realizację :P
Sephia - Wto Maj 12, 2009 11:15 am

A czytałaś ją? bo mnie też na początku zniechęcały opisy bo myślałam, że cos znowu do "Buffy" podobne tylko, że ona wampirów nie zabija, ale jak przeczytałam książkę to naprawde mnie wciągnęło a film sama przyznam że średni.
Blanche - Wto Maj 12, 2009 1:25 pm

Ja czytałam książkę i też nie rozumiem zachwytów... Historia jest nawet ciekawa (choć wampiry mnie nie kręcą), ale literacko to jest masakra... Opisy, jak to Bella poszła się przebrać, po czym związała włosy gumka i zaczęła robić obiad, który robiła tak a tak, były nie do zniesienia, jak i powtarzające się co chwila "Och, Edward jest taki cudowny".
Może po prostu za stara jestem ;) . Choć z drugiej strony mam na roku kółko fanek "Zmierzchu" ;) .

Maron - Wto Maj 12, 2009 3:57 pm

film nie zachęcił, książkę przejrzałam - nie porywająca
Father - Wto Maj 12, 2009 4:15 pm

Princess Maron napisał/a:
książkę przejrzałam

Otóż to! Teraz sie książek nie czyta tylko przegląda. :sad: Nie ma czasu, natłok informacji który czyni nasze życie jest często powierzchowne.

Columbina - Wto Maj 12, 2009 4:19 pm

Mi też się film średnio podobał, ale książkę pochłonęłam w mgnieniu oka. Teraz, w miarę wolnego czasu, siedzę nad dalszymi częściami.
O gustach i guścikach się nie dyskutuje... Princess.

Blanche - Wto Maj 12, 2009 4:35 pm

Father napisał/a:
Otóż to! Teraz sie książek nie czyta tylko przegląda. :sad: Nie ma czasu, natłok informacji który czyni nasze życie jest często powierzchowne.

Ale to nie jest aż takie złe. Mam w tej chwili wykłady z literatury z panem doktorem, który na pierwszym wykładzie omówił książkę "Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało", dowodząc, że wcale nie trzeba znać książki, by móc wyrobić sobie o niej zdanie i że można po przejrzeniu książki stwierdzić, czy się komuś podoba czy nie, i biorąc pod uwagę liczbę wychodzących obecnie tytułów jest to podejście, które pozwala zaoszczędzić czas ;) . Po co marnować czas czytając coś, co po przejrzeniu nas zniechęciło? Nie wpędzaj Princess Maron w poczucie winy, że nie czyta książek ;) .

danceFORever - Wto Maj 12, 2009 4:35 pm

pierwszą część dostałam rok temu na urodziny i niemalże umarłam, jak to przeczytałam. Pochłonęły mnie też następne części, ale po jakimś czasie mi trochę przeszło, w pewnym stopniu przez światową ''falę Zmierzchu'', trochę mnie już irytuje ta mania, ale na początku sama sie tak zachowywałam :twisted: :D a film jak dla mnie niezbyt...

Polecam ''Po prostu razem'' Anny Gavaldy.

Lux - Wto Maj 12, 2009 5:07 pm

A ja nadal nie umiem zrozumieć tego zachwytu wszystkich nad serią "Zmierzchu". Tak się składa, że tematykę wampiryczną uwielbiam (Lestat to mój ideał, jak ktoś chce poczytać dobrą historię o wampirach, to kieruję do książek Ann Rice), więc postanowiłam się wziąć i za te serię. Przebrnęłam przez część pierwszą - z lekką irytacją. Drugą - z większą irytacją. trzecią - ledwo. A czwartą rzuciłam. Dla mnie to jest... płytkie. Po prostu powala mnie postać Belli, jej... swego rodzaju pustość i ciągłe zachwycanie się nad Edwardem i jojczenie. I na dodatek te wręcz idiotyczne dylematy.

Cóż, tyle Tu Was fanek, a ja muszę się wybić ; p Po prostu nie przekonała mnie ta książka do siebie w żadnym calu, jak mało która (a książek czytam naprawdę dużo). A z filmu... Z filmu, to mi się najbardziej podobała jedna piosenka z soundtracku^^ "Let Me Sign" ; p

Father - Wto Maj 12, 2009 6:10 pm

Blanche napisał/a:
Ale to nie jest aż takie złe

Może i masz rację :wink: Świat sie zmienia a mentalnie człowiek stoi w miejscu.
A może ważniejsza jest ilość a nie jakość?.
Ostatecznie są komputery aby bardziej swiat ogarnąć.
Córeczko nie dołuj się. Kiedy ja miałem Twoje lata to nie wiedzialem połowy z tego co Ty. :)

Agatta - Wto Maj 12, 2009 6:46 pm

Princess Maron napisał/a:
a ja nie rozumiem dlaczego ludzie się tak jarają "zmierzchem" i książkami z tej serii... film mi sie niezbyt podobał i szczerze powiedziawszy nie zachęca do książki

No bo film był beznadziejny. Moja koleżanka się poryczała z gniewu ;P A ta rodzina wampirów tak wyglądała, ze się tak śmiać zaczęłyśmy ;) Książka jest świetna!

Kasia G - Wto Maj 12, 2009 8:25 pm

a ja jestem stara i "mądra" i mimo to jakos te ksiażki mnie "wzięły" choć dostrzegałam i ich płytkość i nudne problemy itd. Nie wiem dlaczego ale mnie wciągnęły - chyba na zasadzie Ani z Zielonego wzgórza - że to "takie urocze".
Stara, durna romantyczka ;)

Agatta - Wto Maj 12, 2009 8:31 pm

;) Dla mnie te problemy nie sa nudne i płytkie, ale kazdy ma swoje zdanie ;) I masz racje, wciaga jak nie wiem. A co do Ani, to uwielbiam ją :)
Calineczka - Wto Maj 12, 2009 8:49 pm

Pomimo tego, że książka jest momentami pisana w tak banalny sposób, na zasadzie: zjadła, ubrała się, wyszła z domu. To wciągają. MOże dlatego, że czasem potrzeba takiego totalnego odprężenia?
danceFORever - Wto Maj 12, 2009 8:54 pm

Kasia G napisał/a:
Stara, durna romantyczka ;)


o właśnie! skąd ja to znam? :) :D

Schogetten - Wto Maj 12, 2009 9:50 pm

Dołączę swoje trzy grosze - jest taka mentalność ludzka, zwana gustem. Jedni twierdzą, ze film jest genialny, dlatego zabierają się za książkę, jeszcze inni przeczytali książkę, a potem siedząc w kinie i oglądajac film o tymże samym tytule burczy pod nosem z niezadowolenia, że tyle ważnych wątków jest pominiętych jak ja, aczkolwiek jak patrzy na aktorów w pewien sposób nadrabia to braki (nie to, ze jestem jakąś fanatyczką odtwórców ról - nie, po prostu doszłam do wniosku, ze pasują do swoich ról;)) co do samych książek to twierdzę, ze fakt, może jest to banał, ale trzeba wyjść też z założenia, że może autorka nie miała na celu napisać jakiejś mega ambitnej książki, tylko żeby właśnie poruszyła te 'stare durne romantyczki' (do których ja też należę zresztą ;p). Myślę, że książki Meyer jako tako nie miały opowiadać o samych wampirach tylko miłości, a to, że jednym z nich jest wampir dodaje jakiś kolorów do powieści.
Jest też jakiś fenomen w tych książkach, że ludzie dopatrują się w bohaterach własnych cech, żyją jakąś tymi sytuacjami i myślę, że to są te główne punkty przyczepne w książkach.

Ja np. miałam tak ze wspomnianą Meg Cabot, która działa pod pseudonimem również, czytając książki pod nazwą "Pośredniczka" (nawiasem genialne, kolejne pstre romansidło, tym razem śmiertelniczki z duchem [ach kocham takie niemożliwe miłostki]), która mnie osobiście tak wciągnęła, po prostu żyłam tą książką przez następny miesiąc. I myślę, ze takie książki mają właśnie to 'coś'.

Nawiasem polecam książki Terakowskiej. Coś niesamowitego.

Father - Wto Maj 12, 2009 10:23 pm

Kasia G napisał/a:
a ja jestem stara i "mądra" i mimo to jakoś te ksiażki mnie "wzięły" choć dostrzegałam i ich płytkość i nudne problemy itd. Nie wiem dlaczego ale mnie wciągnęły - chyba na zasadzie Ani z Zielonego wzgórza - że to "takie urocze".
Stara, durna romantyczka ;)

Chyba czytałaś na temat tej książki w ostatnim nr. "Polityki"?
Jest tam bardzo trafny wywód na temat światowego powodzenia tej książki.

Jo_Ann - Wto Maj 12, 2009 11:58 pm

Ja na temat "Zmierzchu" powiem tyle: dla mnie takie rzeczy są za płytkie i nie znoszę marysuizmu, który się z tej serii wylewa (odsyłam do Wikipedii). Ale rozumiem, ze może się podobać, historia bazuje na takich schematach, które zawsze porywały i porywać będą.

Ale ja jestem pretensjonalną intelektualistką czytającą takich autorów jak Cortazar, Pamuk, Styron w kawiarniach przy oparach dymu papierosowego. Obecnie równolegle z literaturą brytyjską (potrzebne na studia) czytam klasyków rosyjskich. Na tapecie mam "Annę Kareninę" i jak ktoś chce poczytać piękne historie miłosne, to polecam (osobiście najbardziej lubię wątek Lewina i Kitty, sama Anna mnie denerwuje trochę). Zresztą osoby zainteresowane baletem powinny znać tę historie ;) .

Kasia G - Sro Maj 13, 2009 8:47 am

Father napisał/a:
Kasia G napisał/a:
a ja jestem stara i "mądra" i mimo to jakoś te ksiażki mnie "wzięły" choć dostrzegałam i ich płytkość i nudne problemy itd. Nie wiem dlaczego ale mnie wciągnęły - chyba na zasadzie Ani z Zielonego wzgórza - że to "takie urocze".
Stara, durna romantyczka ;)

Chyba czytałaś na temat tej książki w ostatnim nr. "Polityki"?
Jest tam bardzo trafny wywód na temat światowego powodzenia tej książki.


Si, czytałam, własnie też pomyślałam ze to bardzo trawna diagnoza. Mnie też sporo rzeczy w tej ksiazce denerowao, ale jednak inne przyciągały. Wiele dziewczyn i kobiet w zalewie bohaterek silnych, twardych i coraz niej kobiecych bohaterek zbiorowej imaginacji poszukuje (identyfikuje sie) z sierotkami typu Bella potykającymi się o własne nogi, potrzebujacymi oparcia, ale w chwili prawdziwego wyzwania gotowymi na poświęcenia. Ot, taki stary, zakorzeniony w nas mit :) Ja tam nie lubię jak bohaterka wymachuje szpadą lepiej od swego ukochanego i rozkłada wrogów na lopatki nie oczekując na pomoc ;))

PS. Nie tylko z racji wykształcenia znam "Annę Kareninę" i okropnie jej nie lubię - fakt, denerwuje mnie bohaterka, wolę Kitty, ale generalnie to ja tam wybieram Malgorzatę z Bułhakowa (jesli idzie o rosyjską literature)

Namida - Sro Maj 13, 2009 6:50 pm

Dobra, jak "Zmierzch" to "Zmierzch". Jak na realia książek dla młodzieży , które zostały napisane przez ostatnich lat parę to muszę przyznać, że nie jest źle (chodziaż i tak obserwuję w nowszych książkach tendencję spadkową). Ale jednak woglę poczytać sobię po raz enty "Szaleństwa panny Ewy" Makuszyńskiego jako książkę dla dorastających panienek, "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa (fajna książka, może jeszcze nie skończyłam ale strasznie mi się podoba) czy (jeżeli chodzi o fantastykę) "Wiedźmina" Sapkowskiego.
"Zmierzchu" przeczytałam wszystkie tomy i chyba jestem jedną z niewielu osób, która daży Jacoba lekką sympatią może dlatego, że znam osobę, która znalazła się w podobnej sytuacji (przyjaźń - miłość i takie inne) i może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie było to bliska mi osoba... Ale o czym ja tu się rozpisuję?

Z innych książek (nie wymienionych w tej odpowiedzi) to lubię jeszcze
"Ferdydurke" Gombrowicza,
"Kordiana" Słowackiego
"Fausta" Goethego,
Świat Dysku - Prattcheta,
"Kroniki Jakuba Wędrowycza" Pilipiuka i wiele innych różnorakich książke.

Wielką ninawiścią dażę "Cierpienia młodego Wertera" Goethego.

sasetka2505 - Sro Maj 13, 2009 7:06 pm

moim zdaniem jest to jakieś dostosowanie książki o bajkowej miłości do czasów współczesnych. Mnie jest trudno mając 14 lat utożsamiać sie z bohaterką Romea i Julli(nawiasem mówiąc muszę przeczytać i oczywiście mam na imię Julia, co bywa czasem wkurzające). Mówicie, że to płytkie. To jest płytkie ale chcąc się odprężyc po męczącym dniu czase potrzebujemy czegos nam bliskiego i codziennego, a jednocześnie nieosiągalnego. I jeśli byście miały takiego faceta jak Edward to byście się co pięć minut nie zachwycały? :D
danceFORever - Sro Maj 13, 2009 7:07 pm

Namida napisał/a:
Wielką ninawiścią dażę "Cierpienia młodego Wertera" Goethego.


to było fatalne!

a propos lektur, teraz przeczytałam prawię całą ''Zbrodnię i karę'' (jak na lekturę, całkiem niezłe...) i w planach mam zaczęcie ''Ludzi bezdomnych''. Nie powiem, żeby czytanie zadanych lektur było moją mocną stroną, ale chęci mam i może tym razem zdołam przeczytać od początku do końca. :D

Joanna - Sro Maj 13, 2009 7:18 pm

Ale czemu porównujecie, czy wymieniacie jednym tchem tzw. literaturę piękną, obok książek bardziej rozrywkowych? Pisanie, że "Zmierzch" jest słaby, i w ogóle to woli się Dostojewskiego - przepraszam, że to napiszę, ale brzmi dość pretensjonalnie i żenująco. Gdzie Krym, gdzie Rzym.

To tak jakby mówić np. "nie uznaję Madonny, bo zasłuchuję się w operach Mozarta", albo "nie jadam Snickersów, bo nie dorównują kaczce duszonej w pomarańczach".
Znaj proporcją...

Lux - Sro Maj 13, 2009 8:20 pm

Namida napisał/a:

Z innych książek (nie wymienionych w tej odpowiedzi) to lubię jeszcze
"Ferdydurke" Gombrowicza,
"Kordiana" Słowackiego
"Fausta" Goethego,
Świat Dysku - Prattcheta,
"Kroniki Jakuba Wędrowycza" Pilipiuka i wiele innych różnorakich książke.

Wielką ninawiścią dażę "Cierpienia młodego Wertera" Goethego.


Ja tam wolę "Cierpienia młodego Wertera" od "Ferdydurki", stanowczo... ; p Brrr, aż mnie ciary przeszły na myśl o tej ksiażce ; p

Ano, fakt faktem, trzeba rozróżnić literaturę rozrywkową od pięknej, ale rozrywkowa nie musi równać się płytka. "Jeżycjada" też jest literaturą rozrywkową, a w porównaniu ze "Zmierzchem", to ta "wampirza" saga wysiada... ; p Sama pamiętam jak zaczytywałam się w losach m. in. Gabrysi Borejko mając te dwanaście lat! ;D

Siunia - Sro Maj 13, 2009 8:47 pm

Lux napisał/a:
"Jeżycjada" też jest literaturą rozrywkową, a w porównaniu ze "Zmierzchem", to ta "wampirza" saga wysiada... ; p Sama pamiętam jak zaczytywałam się w losach m. in. Gabrysi Borejko mając te dwanaście lat!


No właśnie! Ja "zmierzchu" nie czytałam, ale słuchając sprawozdań z treści, po prostu odechciewa mi się to czytać (bo miałam taki zamiar). No na przykład sposób w jaki rodzą się te wampiry... Moim zdaniem to przekracza granice dobrego smaku.
A Gabrysia Borejko jest the best! W Jeżycjadzie też można się zaczytać. Kiedyś to nawet nie odrobiłam lekcji, bo akurat był taki fajny moment... Wstyd się przyznawać. Ale mniejsza z tym.

Moim ostatnim odkryciem, które polecam nie tylko młodszym, ale także starszym są niesamowite książki o Marcie Patton (na innych wydaniach jest tytuł "tropiciele złoczyńców"). To ,jak potrafią wciągnąć człowieka jest niesamowite! naprawdę polecam!

Jo_Ann - Sro Maj 13, 2009 9:16 pm

Joanna napisał/a:
Ale czemu porównujecie, czy wymieniacie jednym tchem tzw. literaturę piękną, obok książek bardziej rozrywkowych? Pisanie, że "Zmierzch" jest słaby, i w ogóle to woli się Dostojewskiego - przepraszam, że to napiszę, ale brzmi dość pretensjonalnie i żenująco. Gdzie Krym, gdzie Rzym.

To tak jakby mówić np. "nie uznaję Madonny, bo zasłuchuję się w operach Mozarta", albo "nie jadam Snickersów, bo nie dorównują kaczce duszonej w pomarańczach".
Znaj proporcją...


Joanno, ja tylko napisałam, że uważam, że jak ktoś chce sobie poczytać o miłości, to o wiele lepiej przeczytać Tołstoja niż "Zmierzch", bo co tu dużo mówić, Tołstoj o wiele lepiej pisał.

Poza tym nie rozumiem podziału na literaturę piękną i rozrywkową. Owszem, może nie każdy jest w stanie czytać po całym dniu pracy Kafki, ale np. dla mnie czytanie słabych, płytkich rzeczy to po prostu strata czasu, wolę przeczytać coś lepszego, nawet nie siląc się zbytnio na interpretację, ale po prostu dla samej przyjemności pięknie napisanej książki, bo to jest najlepsza rozrywka. Zresztą, te najlepsze są napisane tak, że wszystko czuje się podskórnie, a te długie wywody rodem z lekcji polskiego mogą być tylko dodatkiem. Trzeba tylko się zebrać i nie iść na łatwiznę.

A co do lektur - warto się przemóc. Są rzeczy nie do przejścia, ale są też utwory naprawdę wspaniałe, na przykąłd wspominany tu już "Mistrz i Małgorzata" :) .

Namida - Czw Maj 14, 2009 11:19 am

danceFORever napisał/a:


to było fatalne!

punkt dla Ciebie!
Lux napisał/a:
Brrr, aż mnie ciary przeszły na myśl o tej ksiażce ; p

oj nie wiem :) Ja Ferdydurke czytałam jednm tchem :)

Jo_Ann napisał/a:
A co do lektur - warto się przemóc. Są rzeczy nie do przejścia, ale są też utwory naprawdę wspaniałe, na przykąłd wspominany tu już "Mistrz i Małgorzata" :)

Ja to czytam nawet nie mając tego za lekturę.
I faktycznie trzeba się przemóc. jeżeli chodzi o lektury. W szkole mówi się, że są książki które każdy powinien znać. I tu mamy trylogię Sienkiewicza, Pana Tadeusza. Krzyżaków, Romeo i Julie i tak dalej. Niestety sposób omawiania większości lektur w szkole sprawia, że uczniom odechciewa się czytać. (Przynajmniej ja to tak postrzegam). Omawianie "Zemsty" w szkole mnie bardzo zawiodło. Komedia przednia, ale sposób poprowadzenia lekcji był niedopracowany.

Kasia G - Czw Maj 14, 2009 11:28 am

Joanno, teraz ja nawiąże do tekstu w polityce, tym razem raportu Mirosława Pęczaka nt. odbioru kultury w Polsce. Otóz badacze zauważyli ze młodzi odbiorcy przestali dzielić kulture w tym literaturę na wysoką i rozrywkową czyli popularną. Czerpią z niej to co ich zainteresuje i nie bawią sie w przypisywanie do epoki, nurtu czy klasy. Ot tak jest. Mimo to sądzę (konserwatystka jestem) że warto pokazywać i tłumaczyc, oraz uczyć w szkole co jest skarbnicą, wartością i kanonem, a co rozrywką na średnim poziomie, nawet dobrą lub bardzo dobrą ale w swojej klasie. Stąd (bez urazy) Pilipiuk to nie Lem czy Strugaccy, a Meyer nie Bronte - choć wszyscy w swoim czasie "robili w rozrywce" ;)
Namida - Czw Maj 14, 2009 11:45 am

Kasia G napisał/a:
Mimo to sądzę (konserwatystka jestem) że warto pokazywać i tłumaczyc, oraz uczyć w szkole co jest skarbnicą, wartością i kanonem, a co rozrywką na średnim poziomie, nawet dobrą lub bardzo dobrą ale w swojej klasie. Stąd (bez urazy) Pilipiuk to nie Lem czy Strugaccy, a Meyer nie Bronte - choć wszyscy w swoim czasie "robili w rozrywce" ;)

Ale niestety omawiane lektur w szkole pozostawia wiele do życzenia. Ukazanie książki na zasadzie "musicie to znać, każdy polak to zna, jest w podstawie programowej dla danej klasy" nic młodzieży nie daje. Co im przychodzi z tego, że dowiedzą się, że "Pan Tadeusz" jest epopeją narodową, jeżeli sami nic nie wyniosą z przeczytania tej książki.

Kasia G - Czw Maj 14, 2009 1:16 pm

święte słowa - trzeba pokazać co jest w książce ciekawego, gdzie tkwi jej urok, genialność, orginalność, a nie tylko ze "Słowacki wielkim poeta byl" więc musimy go kochać.

A ja go kocham za niezwykle poczucie humoru, gdy np. pisał że panna jakas tam, nieurodziwa - "płeć zieloną miała jak szparagi" :D

Jo_Ann - Czw Maj 14, 2009 2:42 pm

Moim zdaniem świetnie zrobiła to nauczycielka w moim liceum - pokazała, jak wiele odniesień do tego kanonu pojawia się nawet we wspólczesnej sztuce i że do jej odbioru trzeba znać te podstawy. Poza tym była wielką pasjonatką swojej pracy i zarażała tym innych. Ale takich nauczycieli jest jak na lekarstwo... Szkoda, bo jak patrzę na ludzi w moim wieku czy młodszych którzy stwierdzają, że "30 procent na maturze mi starczy, nie muszę czytać lektur", to po prostu mam ochotę im coś zrobić.
Namida - Czw Maj 14, 2009 3:26 pm

Kasia G napisał/a:
A ja go kocham za niezwykle poczucie humoru, gdy np. pisał że panna jakas tam, nieurodziwa - "płeć zieloną miała jak szparagi" :D

Ja go kocham z "Kordiana"
Jo_Ann napisał/a:
30 procent na maturze mi starczy, nie muszę czytać lektur", to po prostu mam ochotę im coś zrobić.

To w sumie wina właśnie nauczycieli, którzy odbębniają temat i to jeszcze tak że spokojnie można dostać ocenę dobrą lub bardzo dobrą nie czytając lektury kiedy nauczyciel zapyta się o fabułę tudzież uniwersalne treści utworu.
Rekord głupoty pobiła moja polinistka ze szkoły podstawowej twierdząc, że nie może mi wstawić oceny bardzo dobrej na koniec szóstej klasy na świadectwo ponieważ w ostatniej pracy klasowej przy wypracowaniu: praca była nieestetyczna ( skresliłam jedno zdanie...) i używałam zbyt trudnych wyrazeń (jeżeli "vice versa" i "tudzież" uznamy z trudne wyrazy...).

Ewuunia - Czw Maj 14, 2009 3:54 pm

ja po maturze pisemnej z polskiego powiem, że jestem zadowolona. I czytanie Pana Tadeusza jako lektury nie było obowiązkowe (fragmenty były wyłożone jak na tacy), choć i tak go przeczytałam.
Ale raczej polecam czytać lektury, a potem korzystać z dobrych opracowań. Niestety, niektóre lektury są gorsze, inne lepsze, ale przecież samo ich przeczytanie nie stanowi aż takiego wielkiego problemu zwłaszcza, gdy po maturze rozpoczynamy na studiach zupełnie inny kierunek ;)
lektury to do siebie mają, że wieeele osób nie lubi ich czytać :D

Biedronka - Czw Maj 14, 2009 4:09 pm

Wszystkim psioczącym na nauczycieli przypominam, że tkwią oni w okowach oficjalnych progarmów oraz innej szkolnej biurokracji, i że absurdy związane m.in. z omawianiem lektur dają im w kość bardziej niż uczniom.

Tak samo jest z poziomem matur itd. Nauczyciele tez uważają obecną sytuację za absurd. Ale mają odgórne wymogi, niestety.

Father - Czw Maj 14, 2009 4:27 pm

Jo_Ann napisał/a:
ja tylko napisałam, że uważam, że jak ktoś chce sobie poczytać o miłości, to o wiele lepiej przeczytać Tołstoja niż "Zmierzch", bo co tu dużo mówić, Tołstoj o wiele lepiej pisał

Nie czytałem "Zmierzchu' ale już powyższa opinia skłania mnie do stwierdzenia iż miłość w powyższej ksiażce jest bardziej prawdziwa niż u Tołstoja. Bo my miłość lubimy upiększać w barokowe importembilia.
Biedronka napisał/a:
Wszystkim psioczącym na nauczycieli przypominam, że tkwią oni w okowach oficjalnych progarmów oraz innej szkolnej biurokracji, i że absurdy związane m.in. z omawianiem lektur dają im w kość bardziej niż uczniom.

Moim zdniem to, oficjalne programy sa wyimaginowane w umysłach wszelkiej maści teoretykow i oszołomów.
Kto naprawdę łaknie wiedzy i sprawia mu to jeszcze przyjemność ten ma głęboko gdzieś te programy i do wszystkiego dochodzi sam. Jeśli w tym pomoże mu dobry nauczyciel to będzie sukces na 100%.
Ostatecznie elita składa się wlaśnie z takich ludzi

Kolorowe_kredki - Czw Maj 14, 2009 10:11 pm

Nie czytałam zmierzchu, ale dużo moich koleżanek zachwycało się tą książką i mam zamiar ja przeczytać. Nie chcę od razu skreślać książki, nawet jej nie czytając :) Obecnie czytam "Dumę i uprzedzenie". W końcu dorwałam się do tej książki, bo za każdym razem jak byłam w bibliotece to już ktoś wcześniej wypożyczył. Potem mam zamiar przeczytać "Zycie Pi".
A jaka jest moja ulubiona książka? nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Dużo książek miło wspominam, ale ostatnio przeczytałam "13 opowieść", muszę powiedzieć, że książka mnie zaskoczyła i wciągnęła.

Kasia G - Pią Maj 15, 2009 8:58 am

Kolorowe_kredki napisał/a:
Obecnie czytam "Dumę i uprzedzenie". W końcu dorwałam się do tej książki, bo za każdym razem jak byłam w bibliotece to już ktoś wcześniej wypożyczył. .


Polecam też inne ksiazki tej autorki, a zwłaszcza "Rozwarzną i romantyczną", a jesli znudzi Ci sie cukierkowy klimat romansów w stylu angielskim bardziej mroczną wersje znajdziesz w Dziwnych losach Jane Eyre autorstwa Charlotte Brontë - to jedna z moich ulubionych "romantycznych" lektur do których wracam gdy nie mam ochoty na nic nowego a chce odpoczać z książką w ręku

PS. A ja teraz czytam Lekcję tańca Katarzyny Krenz, pisarki i dziennikarki, ale takze absolwentki gdańskiej OSB. Miła ksiażka dla dorastajacych panienek i kobiet o dorastaniu uczennicy warszawskiej baletówki - mocno osadzona w realiach baletu i polskiego szkolnictwa baletowego

więcej o książce:
http://www.wydawnictwolit...zka.php?ID=1885

sasetka2505 - Pią Maj 15, 2009 5:58 pm

ja polecam książkę ,,13 małych błękitnych kopert" naprawdę fajna
piri_piri - Pią Maj 15, 2009 6:18 pm

Cytat:
ja polecam książkę ,,13 małych błękitnych kopert" naprawdę fajna


Przeczytałam ją i naprawdę mi się spodobała! Cudowna książka o podróży, dorastaniu i oczywiście trochę o miłości. Siedemnastoletnia Ginny otrzymuje w spadku 13 małych niebieskich ponumerowanych kopert, w pierwszej jest 1000 dolarów i instrukcja jak kupić bilet lotniczy. W każdej kolejnej kopercie zawarte są dalsze instrukcje zaplanowanej dla Ginny podróży.

Siunia - Pią Maj 15, 2009 7:43 pm

Kolorowe_kredki, przeczytaj Zycie Pi koniecznie. Zaczyna się co prawda ciut niemrawo ( na wstępie jest coś na kształt wykładu o leniwcach), ale nie zrażaj się! Sama postać Piscine jest bardzo ciekawa, ot choćby jego podejście do religi, a jego doznania na oceanie... Może nie będę się rozpisywać, bo opowiem całą fabułę. Książka naprawdę świetna, choc podejrzewam, że zagorzały fan sagi o Wiedźminie przy niej wysiadł by ;)
Cheryl - Pon Maj 18, 2009 8:29 pm

"Lekcja tańca"... cudowna książka :)
Sephia - Pon Maj 18, 2009 8:37 pm

Widziałam tą książkę w empiku, czytałam opis, tylko nie jest to znowu książka bardziej jak romans bo już raz sie tak nadziałam na jakąś, że po opisie wydawało się , że o tańcu a tylko na początku było o nim wspomniane.
Autorka podobno tez brała lekcje klasyki jak była dzieckiem, też pisało o tym gdzieś chyba z tyłu ksiązki

Kasia G - Pon Maj 18, 2009 9:19 pm

autorka JEST absolwentką gdańskiej OSB (pisałam o tyym parę postów wyzej), więc naprawdę wie o czym pisze. A sama ksiażka jest podobna do "Anny Baleriny" Justus Pfaue - o tancerce, która po pierwszym sukcesie łapie kontuzje i musi się zastanowić nad swoim życiem bez tańca - jakie wnioski wyciagnie, czy znajdzie miłosc, która chciała poświecić w imie sztuki?....
Cheryl - Wto Maj 19, 2009 9:32 pm

Sephia to nie romans, tylko wątek wpleciony - zresztą bardzo prawdziwy w szkołach artystycznych, gdy jedno z partnerów odnosi sukcesy.
Autorka wie o czym pisze i pisze prawdę.
M.in. wspomina o Lozannie i nawet droga dostania się na ten konkurs jest opisana zgodnie z prawdą.
Z czystym sumieniem polecam.

Alice - Wto Cze 23, 2009 3:09 pm

sasetka2505 napisał/a:
ja polecam książkę ,,13 małych błękitnych kopert" naprawdę fajna

Ja też ją czytałam ;)
Polecam książkę, która niedawno wyszła "Lekcja tańca" ;)
http://www.empik.com/lekc...a,prod9150040,p

sylwiam95 - Pon Cze 29, 2009 11:33 pm

ja też polecam ksiązkę Lekcja Tańca, po prostu super
Kasia G - Wto Cze 30, 2009 8:37 am

Alice napisał/a:
Polecam książkę, która niedawno wyszła "Lekcja tańca" ;)
http://www.empik.com/lekc...a,prod9150040,p


Proszę czytać co jest w wątku wyżej - książka zostala już całkiem nieźle omówiona i zachwalona ;)

Czajori - Pią Lip 03, 2009 2:11 pm

Romantycznym, zmysłowym i gotującym polecam cudowne książki Marshy Mehran: "Zupa z granatów" i "Woda różana i chleb na sodzie". Są absolutnie przepiękne! Opowiadają historię trzech młodych sióstr, politycznych uciekinierek z Iranu czasów rewolucji (nie tej teraz, tylko tej z 1979 roku - ale obecne wydarzenia dodają mocy tym książkom), które osiadają w małym irlandzkim miasteczku i otwierają tam perską kafejkę. Każdy rozdział pierwszej książki zaczyna się autentycznym i prostym do wykonania przepisem kulinarnym, dzięki temu wie się, co dziewczyny pichcą w swojej Cafe Babylon, no i można potem tę potrawę przygotować samemu :)
Historia sióstr jest wciągająca, choć miejscami bolesna, ale zarazem pełna niekiczowatej nadziei i prawdziwego siostrzanego uczucia i wsparcia (wiem co piszę, bo sama mam dwie siostry ;) ). Książki Mehran to niezwykłe połączenie świata arabskiego i celtyckiego - the best of both worlds :) Polecam!!

Alya - Sro Sie 12, 2009 7:14 pm

A ja kocham fantastykę. Głównie Siergieja Łukjanienko i wszystkie Patrole. Lubię także od czasu do czasu przeczytać coś Sapkowskiego i Tolkiena. Lekcje tańca też czytałam i na prawdę bardzo mi się podobała. Ogółem lubię fantastykę i dobre thrillery.
Lady_Gold_Moth - Sob Sie 22, 2009 7:40 pm

Ja lubię Kunderę, za jego sposób wypowiadania się. Ostatnio wróciłam też do Stanisławy Fleszarowej - Muskat, mało kto ją zna, a naprawdę co najmniej kilka pozycji z tego, co napisała, z czystym sumieniem polecam. Zwłaszcza, jeśli się lubi atmosferę lat czterdziestych i pięćdziesiątych widzianą z perspektywy różnych postaci... :) Do tego zawsze interesująco zarysowane sylwetki bohaterów i wnikliwa analiza ich osobowości przeprowadzona jakby mimochodem, ale bardzo klarownie i wciągająco. Straszliwie też lubię klimat pisarzy ze Wschodu (książki rosyjskie oczywiście, ze szlagierowym Mistrzem i Małgorzatą i w ogóle opowiadaniami Bułhakova na czele,Czechova, ale też pisarzy łotewskich - tu duże wrażenie zrobił na mnie Kaijaks ze swoimi opowieściami, które balansują na pograniczu świata fantastycznego i realnego - bałkańskich czy tym podobnych... tylko mało dostępni są u nas niestety...). A w ramach totalnego relaksu polecam Szmaragd z korony carów Elisabeth Adler... dłuuugie, z przeglądem stylu życia w różnych częściach świata i różnych czasach, z tajemnicą w tle, oczywiście z motywem nierzeczywistej i niespełnionej miłości (a co! ;) ) no i ogólnie genialne jako lektura wypoczynkowo - wakacyjna ;)
M. - Sob Sie 22, 2009 9:20 pm

Osoby, które mnie trochę znają, wiedzą że kiedy czytam coś dobrego, co robi na mnie wrażenie nie mogę oprzeć się dzieleniu fragmentami z innymi. Wyczytuje więc głośno fragenty, nie pytając nawet czy otaczające mnie osoby są nimi akurat zainteresowane ;) . Ale tym razem macie szczęście - bo choć kusiło mnie strasznie by póścić jakiś fragment tej książki na forum to stanęłam w kropce - bo trzebaby było przepisać ją w całości ;) Nie umiejąc więc wybrać odpowiedniego kawałka - muszę więc polecić ją Wam do przeczytania - bez dowodów w postaci cytatów.

A rzecz się rozchodzi o "Pamiątki antysemity" Gregora von Rezzori. Pozycja dość trudna, ze względu na sam temat (łatwo się domyślić po tytule), ale cóż to za zasada by czytać tylko teksty lekkostrawne ;) Generalnie, właśnie ze względu na pewną przewrotność książki (jest jeszcze ku temu jeden powód...) jest ona adresowana zdecydowanie do dorosłych czytelników.

Rzecz, na którą zwróciłam uwagę w pierwszym momencie, to sam styl. Niesamowicie bogaty w smaki, zapachy i kolory język. Wielokrotnie złożone zdania a jednak nie miałam problemu z gubieniem wątku. To jest język, który że tak powiem, wciągałby niezależnie od treści, którą by się zajmował. Z resztą gdy zaczynałam czytać mojej współlokatorce wyrwane z kontekstu "najlepsze" fragmenty - jakby nie patrzeć, były one wyrwane z kontekstu, bo całość jednak czytałam sama "po cichu" ;) - po prostu nie mogłyśmy poprzestać na pojedyńczych akapitach i zrobiły się z tego dwa, trzy "wieczorki czytelnicze" do upadłego ;) . I jeszcze to poczucie humoru i dystans samego autora/narratora do własnych poglądów (książka jest chba dość mocno autobiograficzna)!. No i zdaje się być bardzo uczciwa. Po prostu palce lizać. Zwłaszcza, że w tym wypadku zdecydowanie nie jest to pusta forma. Mocno polecam, ale tak jak napisałam wcześniej - dorosłej części forumowiczów :) Jak dla mnie rarytas :)

Nataszaa - Sob Sie 22, 2009 9:26 pm

Ja ostatnio pochłaniam praktycznie jednym tchem "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa. ;)
No, taki 'mól książkowy'. ;D

raisa - Nie Sie 23, 2009 10:19 am

Tak, Nataszoo ja miałam tak samo, a później już się posypało na wielu innych pisarzy rosyjskich m.in Dostojewskiego i Tołstoja. No i im więcej się czyta, tym bardziej mnie wciąga.
Alya - Nie Sie 23, 2009 7:37 pm

Rosyjscy pisarze są boscy. Również czytałam Mistrza i Małgorzatę, nawet kilka razy i jeszcze mi się nie znudziło. Obecnie zaczynam ją czytać piąty raz ;D.
Nataszaa - Nie Sie 23, 2009 8:05 pm

To już uzależnienie! :D
Chiaranzana - Sob Wrz 05, 2009 12:57 pm

Może ktoś już czytał, ja dopiero odkryłam na półce:

http://sklep.czulybarbarz...katarzynka.html

Milej lektury :!:

Kasia G - Pon Wrz 28, 2009 1:24 pm

groteska napisała w innym watku:

Lekcja tańca - Krenz Katarzyna



"Kolejna książka autorki bestsellerowej powieści W ogrodzie Mirandy. Tym razem bohaterką jest młodziutka balerina Julia. Dziewczyna odnosi sukcesy na scenie, przygotowuje się do wielkiej roli, która otworzy jej drzwi do kariery. Mordercze treningi i życie pełne wyrzeczeń na rzecz tańca, stają się przyczyną rozstania z ukochanym, który nie potrafi zaakceptować sukcesów Julii. Niefortunny upadek podczas próby wyklucza Julię z przygotowań do spektaklu. Wielka miłość i taniec – wszystko co było dla Julii najważniejsze, wydaje się by stracone.
Ujmująca, pełna uroku obyczajowa opowieść o młodości, marzeniach, miłości, bez której największy sukces traci swoją wartość, tańcu, który jest całym życiem i ludzkich losach, które krzyżują się ze sobą w nieodgadniony sposób.
Odnalazłam się w postaci Julii, która nie widziała świata poza baletem.
Wszystkim poszukującym pasji w życiu, a w szczególności młodym tancerkom,
polecam tę książkę."


O autorze
"Katarzyna Krenz – absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego; ukończyła Państwową Szkołę Baletową w Gdańsku, gdzie była uczennicą słynnej Janiny Jarzynówny-Sobczak, której znakomite choreografie przeszły do historii baletu polskiego.
Poetka, tłumaczka, dziennikarka, malarka. Jej wiersze tłumaczono na wiele języków, a wśród przekładów literatury pięknej znalazły się m. in. książki Amosa Oza, Richarda Russo i Johna Updike’a.
W 2008 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się jej powieść W ogrodzie Mirandy.
Mieszka z mężem w Polsce i Portugalii"

(źródło: http://makama.osdw.pl/ksi...a,48466800153KS )

***
Zaciekawiła mnie ta książka między innymi dlatego, że pisała ją osoba, która rzeczywiście jest "w temacie". Niestety jeszcze jej nie dorwałam. Czy ktos ją juz czytał? Jak wrażenia?

IrishDancer - Pon Wrz 28, 2009 8:59 pm

'Lekcja tańca' jest niesamowita! Przeczytałam ją w jeden wieczór i dzięki niej odzyskałam nadzieję, w czasie 'załamania tanecznego', że taniec to pracapracapraca, i że pracować warto, a nie należy się w żadnym razie załamywać.
Polecam serdecznie!

raisa - Czw Paź 01, 2009 8:57 pm

co czytamy?
Krzyżaków.
i nawet nie musicie mi się pytać co myślę o tej książce... (domyślam się co większość innych osób, która przez to przechodziła myśli o tym utworze Sienkiewicza).

Maron - Czw Paź 01, 2009 10:35 pm

a mnie jakoś ta lektura ominęła :576: [i nawet nie wiem jak]
Alya - Pią Paź 02, 2009 7:59 am

to ja w Krzyżakach w I tomie wymiękłam ;) ale potem i tak ze sprawdzianu piątkę dostałam więc trochę się nazmyślało ;P
A obecnie czytam dramat Niemcy ;) też jako lekturę

Czajori - Pią Paź 02, 2009 9:06 am

Ooo, "Niemcy" są fajni, ale tak naprawdę to nie da się czytać tego dramatu bez świadomości bardzo licznych odniesień kulturowych, których moim zdaniem w gimnazjum się jeszcze nie ma (u nas w klasie nikt nie miał :P , zresztą wówczas była to jeszcze siódma klasa podstawówki, nie gimnazjum, jeżeli to cokolwiek zmienia...).

Nie odchodząc zbyt daleko od tematów wojenno-okupacyjnych, to czytałam ostatnio książkę pt. "Dziewczyna komendanta". Fabuła jest niby super: młoda Zydówka udająca Polkę nawiązuje romans z hitlerowskim funkcjonariuszem, by pomóc wywiadowi. Jedyny problem to fakt, że autorka jest Amerykanką i ma drobne braki kulturowe, które wprowadzają wręcz absurdalne smaczki. Na przykład Żydzi w getcie szklankami piją sok pomarańczowy (takie delikatesy się raczej w getcie nie zdarzały, nie wspominając już o tym, że sok pomarańczowy w Polsce zrobił się popularny grubo po wojnie) albo wynoszą śmieci w workach na śmieci (podobna sytuacja - myślę, że większość forumowiczów powyżej 21 lat pamięta jeszcze latanie do śmietnika z kubłem czy innym wiadrem ;) )

Siunia - Pią Paź 02, 2009 7:39 pm

Ja obecnie jako lekturę czytam ''Quo vadis'' i bardzo mi się podoba. Przez to jestem w szkole podejrzewana o jakąś chorobę umysłową :?
Eh, ta dzisiejsza szkoła, żadna książka ci się nie może podobać bo od razu jesteś uważany za wariata ;) 8)

Maron - Pią Paź 02, 2009 9:08 pm

bo ja uważam że... no dobra nie wypowiadam się :576:
miałam to dwa razy i mi siadaaaa już na samą myśl...

Alya - Pią Paź 02, 2009 9:51 pm

Siunia napisał/a:
Eh, ta dzisiejsza szkoła, żadna książka ci się nie może podobać bo od razu jesteś uważany za wariata

Dokładnie, jak na języku polskim raz wystrzeliłam, że podobał mi się zbiór wierszy Słowackiego to mnie za jakąś wariatkę wzięli. Bo dziewczyny z mojej szkoły ograniczają się do czytania magazynów dla nastolatek i literatury młodzieżowej, albo takich romansideł w którzy hod samego początku wiadomo jak się skończy. Oczywiście nie wszyscy są tacy, bo zdarzają się ludzie z którymi można pokonwersować. Ale moja klasa minę miała niezłą jak jadąc do szkoły w autobusie czytałam Śluby Panieńskie. Od razu pytali się czy my to omawiamy, a jak się dowiedzieli że ja tak z własnej woli to czytam to stwierdzili, ze coś brałam i żebym dilera zmieniła ;P ;D

Joanna - Pią Paź 02, 2009 11:19 pm

Alya napisał/a:
podobał mi się zbiór wierszy Słowackiego
Alya napisał/a:
jadąc do szkoły w autobusie czytałam Śluby Panieńskie


I trzymaj tak dalej!! A ich gadaniem się nie przejmuj. Literaturę warto znać, to świadczy o klasie i kulturze człowieka, a np. Fredro, Słowacki, itp., to podstawowi autorzy, których się 'przerabia' w szkołach teatralnych!

raisa - Sob Paź 03, 2009 6:04 pm

Co do czytania w autobusie...
To ja wszystko czytam w pociągu, podobnie jak mój brat (np. Kołakowskiego przy dziewietnastolatkach, którzy zamęczają cały wagon słuchaniem ciężkiego techna bez słuchawek :roll: ) albo ja z rozwalacjącym się Tołstojem, czy najnowszym numerem Francais Present ;) . Codzienne podróże pociągiem dostarczają wrażeń (nie mogę się powstrzymać... ostatnio czytam jakieś tak lektury "mały książę" czy coś w pociągu mojej relacji i słyszę baaardzo ciekawą rozmowę o tym jakie to jointy ostatnio sobie palili, później przeszło na twardsze narkotyki a mnie poprostu zamurowało... PKP mnie demoralizuje ;))

Torin - Pon Paź 05, 2009 9:48 am

Ja zawsze dużo czytałem w autobusach tramwajach i bardzo mi brakuje tego odkąd zacząłem jeździć samochodem. (Czyli już od daaawna...)
Bardzo się cieszyłem, że jeżdżąc autem zaoszczędzę czas który będę mógł poświecić na takie właśnie małe przyjemności jak choćby czytanie w spokoju w domku. I co ?? Guzik prawda. Zaoszczędzony czas poszedł się p... Czyli i tak spędzam go w pracy. Ale i tak bez książek nie wytrzymuje. I zawsze znajdę czas by czytać. Ostatnio caaałkiem fajną książkę której autora nie pomnę o tytule "Dyscyplina" (coś czego mi brakuje nawiasem mówiąc...) Świetna historia a w dodatku świetnie wpleciona fizyka kwantowa filozofia dalekiego wschodu. Wciąga...

Torin

Olkson - Pon Paź 05, 2009 3:41 pm

Ktoś może czytał "Księżyc Yakuzy: wyznania córki gankstera"? Bo ja mam właśnie ochotę to przeczytać, ale nie wiem gdzie to można dostać :(
Alya - Pon Paź 05, 2009 9:33 pm

Torin napisał/a:
Ostatnio caaałkiem fajną książkę której autora nie pomnę o tytule "Dyscyplina"


A czy to czasami nie książka Paco Ahlgrena?

Chiaranzana - Wto Paź 06, 2009 12:37 pm

Książkę o Yakuzie widziałam w Świecie Książki.

Czytam : Dance in the Renaissance:European Fashion, French Obsession Margaret M.McGowan i czasami swoją mgr.

Siunia - Wto Paź 06, 2009 5:55 pm

Alya napisał/a:
na języku polskim raz wystrzeliłam, że podobał mi się zbiór wierszy Słowackiego to mnie za jakąś wariatkę wzięli.


Na treny Kochanowskiego dokładnie taka sama reakcja. "Asia, ale my chyba nie będziemy tago omawiać, bo to jest jakieś kompletne dno, prawda...?" (pewna dziewczyna po przeczytaniu jednego ,czy może dwóch wersów trenu...)

Moim ostatnim odkryciem jeśli chodzi o książki jest "Moja ciotka jest delfinem", autora niestety nie pamiętam. Trudno w paru słowach napisać, o czym jest, więc wyrażę się tak: polecam wszystkim gimnazjalistkom i nie tylko. Ta książka jest doskonała na doły różnego rodzaju: pokazuje, że inni mają jeszcze gorzej niż my! :)

Torin - Sro Paź 07, 2009 7:40 am

Alya napisał/a:
A czy to czasami nie książka Paco Ahlgrena?

Tegoż właśnie samego - imię i nazwisko ma na tyle niewyczuwalny rytm, że nie mogę zapamiętać, muszę sprawdzać ;)

Torin

Sagittaire - Czw Paź 15, 2009 4:20 pm

Wrascając jeszcze do tematu: Lekcja tańca - Krenz Katarzyny: to jak jest dziewczyny wg Was z tą ksiązką, dołująca, czy podnosząca na duchu?
miss Julia - Sob Paź 17, 2009 1:09 pm

Dla mnie jednym z najlepszych pisarzy jest Terry Pratchett... A dla tancerzy polecam jego książkę "Maskarada"...
Katerina - Nie Paź 18, 2009 10:25 am

Co do "Lekcji tańca" K. Krenz myślę , że jest ona hm.. pośrednia. Czytając raz można się uśmiechnąć a raz wpaść w stan refleksji, wiele rzeczy czytając mysłałam "O! jak ja/ o mnie / podobnie itd" część- też tak muszę/ chcę/ zrobię , a część - tego muszę się wyrzekać, nie popełnić takiego błędu itd. więc myślę, że ta książka jest naprawdę wartościowa i nie monotonna.
Godna polecenia :) )

<obecnie czytam Bridget Jones - W pogoni za rozumem ;D yeah, to jest lektura na oderwanie się od szkolnych kanonów romantyzmu :D >

raisa - Sro Lis 11, 2009 7:11 pm

Co prawda książki tej jeszcze nie przeczytałam, ale nie mogłam znaleźć tematu o książkach o tematyce tanecznej, więc wklejam to tutaj.

Na allegro znalazłam dzisiaj książkę pt. "Wielka księga baletu". Z tego co widzę to zupełna nowość, ale może ktoś już to gdzieś widział? Jeśli tak to co o niej możecie powiedzieć? Wygląda całkiem nieźle, taka książka dla dzieci o tym, jaki fajny jest balet. Zobaczcie sami: http://www.olesiejuk.pl/single/293728.html

miss Julia - Czw Lis 12, 2009 7:53 pm

Tak szczerze to tą książkę nawet sobi bym kupiła... Kurcze spodobała mi się
Olimpia - Sob Lis 14, 2009 10:15 pm

Widziałam tę książkę "na żywo" w poznańskim Arsenale na Starym Rynku. Bardzo ładnie i sensownie wydana.
Trochę historii tańca, coś o różnych stylach i szkołach, gwiazdy baletu, podstawowe ćwiczenia i pozy oraz rzecz, która mnie zaskoczyła bardzo na plus czyli anatomia i filozofia ruchu w tańcu oraz przegląd "zwyrodnień", które może taniec spowodować.
Warto kupić, myślę że każdej osobie, która zaczyna swoją przygodę z tańcem się spodoba i przyda.

Bajaderka - Wto Lis 17, 2009 7:08 pm

Własnie dziś skonczylam czytac "Lekcje tanca", szybko poszlo i szybko sie zapomina o tej ksiazce. Dla mnie nic specjalnego, opisany kawalek zycia tancerki i tyle. Owszem, wszystkie opisy sie zgadzaja,ale nie poruszyla mnie bardzo ta ksiazka.
Olimpia - Sob Lis 21, 2009 11:14 am

Ostatnio, zupełnie przypadkowo ktoś przypomniał mi o książce Aldousa Huxleya "Nowy wspaniały świat". Zaczytałam się, polecam.
Do tego na deser film, który jest krytyką tej antyutopii "Brand new world".
Warto zobaczyć co się z nami dzieje.

miss Julia - Nie Lis 22, 2009 1:36 pm

Nie wiem czy wiesz Olimpio, ale ta książka jest lekturą w niektórych szkołach...
Olimpia - Nie Lis 22, 2009 7:33 pm

Możliwe. Za moich czasów nie była.
przyjaciolka - Nie Lis 22, 2009 10:53 pm

Mam pytanie odnośnie WIELKIEJ KSIĘGI BALETU-polecacie ją rozumiem wyłącznie dzieciom,tak? Osobom dłużej tańczącym raczej się nie przyda?
Pozdrawiam :)

Olimpia - Pon Lis 23, 2009 9:20 pm

Generalnie to książka raczej skierowana jest do młodszych czytelników. Obrazki chociażby o tym świadczą. Są "dziecięce", ale to nie znaczy, że złe.
Myślę, że z racji na ciekawe fragmenty przyda się nie tylko młodszym i początkującym, ale i tym bardziej zaawansowanym.
Poza tym... książek nigdy dość. Tym bardziej o tańcu :)

przyjaciolka - Wto Lis 24, 2009 12:23 pm

Dziękuję za odpowiedź :)
Czy mogę Cię prosić,żebyś w wolnej chwili napisała tutaj spis treści WKB?
:-)

Olimpia - Wto Lis 24, 2009 10:43 pm

Nie posiadam książki osobiście, oglądałam ją w księgarni.
Jak nie zapomnę to zajrzę jutro i spiszę, ale nie obiecuję.

miss ladybird - Sob Gru 12, 2009 11:03 am

Mi bardzo spodobały się książki "kod leonarda da Vinci", "godzina pąsowej róży", "duma i uprzedzenie" i " świat Zofii", które bardzo polecam. Tak naprawdę to lubie bardzo wiele książek, ale te co wymieniłam zaliczają się do ulubionych(!!). (Gdybym musiała wypisać wszystkie lubiane przeze mnie książki to bym zapełniła cały temat). :D
miss Julia - Sob Gru 12, 2009 7:02 pm

Ostatnio trafiłam na bardzo dobrą książkę "Miasto Ślepców" Jose Sarmago.... I od razu uprzedzam że film na jej postawie do ksiązki ma się jak maluch do lamborgini...
Mea - Nie Gru 13, 2009 3:06 pm

Ja jestem teraz na etapie przerabiania wszystkich pozycji Jane Austen ;) Zaczęło się od Dumy, teraz szukam wszystkich ;)
A tak z innej beczki, polecam bardzo "Pusta Kołyska" Mary Higgins Clark i "Cicha Kuracja" Michaela Palmera. Bardzo podobało mi się również "Dziewiętnaście minut" Jodi Picoult i "Intruz" Stephenie Meyer. Ciężko by mi było wymienić wszystkie moje ulubione książki, ale te zaliczają się do pierwszej dziesiątki ;)

miss ladybird - Nie Gru 13, 2009 5:22 pm

Jane Austen naprawdę polecam, wszystkie przeczytałam! :D
Zioło - Czw Gru 17, 2009 9:35 pm

To ja polecę wszystkim twórczość dość znanego Paula Coelho - można wyciągnąć z jego książek wiele ciekawych i przydatnych myśli - oraz o wiele mniej znanego Harukiego Murakamiego - książki nieszablonowe i interesujące, chwilami zahaczające wręcz o absurd. Świetne, to mój ulubiony pisarz :)

Równie ciekawym pisarzem jest Gabriel Garcia Marquez, bardzo przypadła mi do gustu krótka, choć treściwa pozycja 'Rzecz o moich smutnych dziwkach' - dla tych, którzy nie lubią owijania w bawełnę i chcą widzieć wszystko takim, jakie jest.

A kiedy mam gorszy dzień, sięgam po Prattcheta - 'Kot w stanie czystym' to moja ulubiona :D

Mea - Pią Gru 18, 2009 1:01 pm

'Kot w stanie czystym' jest bezbłędny :D
Gosia066 - Wto Gru 29, 2009 5:36 pm

A ja polecam książkę Marilyn Kaye''W pogoni za Amy"" Komu można zaufać? Nawet pod koniec wspomniane jest co nieco o przedstawieniu baletowym(''Dziadek do orzechów'') ,chociaż książka się w ogóle nie tyczy baletu. :D
TheRytmiczka - Wto Gru 29, 2009 6:12 pm

A ja polecam "The Secret" Rhondy Byme. Bardzo ciekawa książka. Warto ją przeczytać :)
sisha945 - Wto Gru 29, 2009 7:10 pm

TheRytmiczka napisał/a:
A ja polecam "The Secret" Rhondy Byme. Bardzo ciekawa książka. Warto ją przeczytać :)


to o tym jak osiągnąć sukces, byc szczesliwym itp?? :)

TheRytmiczka - Wto Gru 29, 2009 7:35 pm

Tak, ciekawa książka. Czytałaś? :)
Agnes - Wto Gru 29, 2009 8:45 pm

Dostałam tą ksiażkę pod choinkę i właśnie zabieram się za czytanie :)
TheRytmiczka - Wto Gru 29, 2009 8:49 pm

Haha, ja też :) Pochłonęłam ją od czasu Wigilii, więc dość szybko jak na mnie :D
Czajori - Wto Gru 29, 2009 9:37 pm

Oj, ja też ją czytałam i jak dla mnie są to proste metody motywacyjne podane w bardzo atrakcyjnej formie :) Generalnie chyba szum wokół "Sekretu" jest przesadzony, choć, nie powiem, pewne metody tam opisane rzeczywiście pomagają utrzymać optymizm.
TheRytmiczka - Wto Gru 29, 2009 10:00 pm

Szum jest wielki, choć już trochę osłabła, przynajmniej w Polsce sekretomania. I tak jestem zdania, że warto tę książkę przeczytać. Od tak, żeby mieć zdanie na temat. :)

Poza tym wg mnie każda książka jest dobra. Każda ma coś w sobie. Warto czytać, chociażby dlatego, żeby wiedzieć jaki rodzaj literatury nam odpowiada, a jaki nie.

Mea - Sro Gru 30, 2009 5:29 pm

Jeśli już mówimy o poradnikach, czytam właśnie 'Sztukę wojny' Sun Tzu. Oczywiście dużo terminów typowo wojskowych, w ktorych trzeba się orientować, ale ogólnie rady rzeczywiście można przenieśc do zycia codziennego. No i sporo jest maksym i ciekawych cytatów :)
Gosia066 - Czw Sty 28, 2010 9:58 pm

Między niebem a ziemią-Mireille Negre.Zamierzam ją nabyć i przeczytać.Wydaje się bardzo ciekawa,dająca do myślenia.
http://www.ang.alleluja.pl/nowina.php?numer=20914- na tej stronie jest streszczenie i kilka cytatów.

nin(j)a - Nie Sty 31, 2010 8:36 pm

A ja niedawno nabyłam ksiązkę pt. " wIelka Księga Baletu" napisana przez Włocha inicjały R.B., a więcej nie pamiętam :D . Bardzo mi się podoba, zwłaszcza rozdział 2- lekcja tańca. Dobra dla początkujących. Jestem oburzona tylko jedną rzeczą: nie ma ani słowa o Annie Pawłowej lub Mai Plisieckej :x Kupiłąm te lekturę w empiku za ok. 26 zł. Warto

PS chciałam ten post zamieścić w wątku o książkach baletowych, ale go nie znalazłam, nie wiem czemu

Sagittaire - Pon Lut 01, 2010 7:37 am

teraz sobie cos przypominam w temacie zycie baletomana.
Taki temat mala dziewczynka i balet czy cos w tym stylu :) .
Ale to jednak nie pasuje do all ksiazek o balecie :D . Sama nie wiem: czyżby nie było tematu o ksiazkach baletowych?

veronik@ - Nie Lut 07, 2010 12:12 pm

Dziewczyny, a nie wiecie gdzie bym mogła dostać książkę Julii Kavanagh o Nureyevie ?
Jest to jego życiorys. I nigdzie jej nie ma. Ani w księgarniach, ani na allegro, w bibliotece też nie :roll:

Ewa J. - Nie Lut 07, 2010 12:57 pm

Trudno, żeby była w księgarniach lub bibliotekach w Polsce; komu by nawet przyszło do głowy tego oczekiwać? Ale, prawie tak jak wszystko, jest tutaj: http://www.amazon.com/Nur...65543331&sr=1-1

Owszem, czasem i u nas zdarzają się ciekawe zagraniczne pozycje, ale niezmiernie rzadko. Sama natykałam się na takowe na allegro właśnie i w salonach Kolportera, poza tym łudzenie się, że od ręki dostaniemy coś więcej u nas (czemu zresztą trudno się dziwić, zainteresowanie byłoby na pewno niewielkie) jest po prostu przeliczeniem się ;)

Chiaranzana - Nie Lut 07, 2010 2:08 pm

Mozna tez zamowic ksiazki w American bookstore, pamietam ze byla w Arkadii.

http://www.americanbookst...0323__PND_.html

Ja nie zamawialam , wiec nie wiem jakie maja procedury ale probowac mozna. Co do wydawania ksiazek o tematyce baletowej, artystycznej to moze za 50 lat cos sie zmieni w wydawnictwach, narazie trzeba sobie radzic innymi sposobami.

Sagittaire - Nie Lut 07, 2010 2:23 pm

Chiaranzana napisał/a:
M Co do wydawania ksiazek o tematyce baletowej, artystycznej to moze za 50 lat cos sie zmieni w wydawnictwach, .


oby oby; jednak ja mysle, ze za 50 lat moze byc jeszcze gorzej...

Gosia066 - Nie Lut 14, 2010 9:33 pm

nin(j)a napisał/a:
A ja niedawno nabyłam ksiązkę pt. " wIelka Księga Baletu" napisana przez Włocha inicjały R.B.,

Też kupiłam tą książkę,bardzo mi się podoba(chociaż ja to chyba niczego nie umiem krytykować,a zwłaszcza jeśli jest związane z baletem :D )ale fajnie że jest tam wszystko napisane i teoria i praktyka, i też podobają mi się opisane poszczególne ruchy baletowe wraz ze zdjęciami. :)

Anucha - Pon Mar 01, 2010 3:12 pm

Ja również mam 'Wielką księgę baletu', naprawdę super:))
A tak po za tym, fajna jest też 'Lekcja tańca' Katarzyny Krenz.
Podobała mi się też 'Julia gra Julię', nie pamiętam autorki.

A z takich nie tanecznych to uwielbiam Anię z Zielonego Wzgórza. No i jeszcze Mary Poppins :roll:

Chiaranzana - Czw Mar 11, 2010 11:11 pm

Moze kogos to zainteresuje, jest do kupienia, tylko ceny takie :shock:

http://www.atticus.pl/ind...j.y=0&Szukaj=Ok!&pag=szukaj

Ceny zaporowe ale tytuly kusza. Zastanawia mnie czy rzeczywiscie ktos kupuje ksiazki w takiej cenie, chyba tylko bogaci baletomani.

Milej lektury.

julianka - Nie Cze 13, 2010 7:52 pm

Ja ostatnio czytam "Wojnę Czarownic" Maite Carranzy.
Pierwszy tom (ok.300 str.) pochłonęłam w 3 dni, drugi też pochłaniam z prędkością światła, został mi jeszcze trzeci.
Juz nie mogę się doczekać :D :) :smile:

Georgia~ - Pon Cze 14, 2010 4:00 pm

a właśnie jaki tytuł ma trzeci tom? I to klan wilczycy II Lodowa pustynia a III ?
Ola.K - Pon Cze 14, 2010 8:34 pm

Ja ostatnio czytałam "Szóstą Klepkę" (lektura klas 4).
Ola.K - Pon Cze 14, 2010 8:35 pm

A i mam pytanie jakie polecacie książki/czasopisma o tańcu/balecie???
julianka - Wto Cze 15, 2010 7:25 pm

III tom to jest "Przekleństwo Odi"
Georgia~ - Czw Cze 17, 2010 2:55 pm

dzieki julianka :smile: jutro wybieram się do biblioteki ^^
julianka - Nie Lip 04, 2010 10:09 am

Niestety tej książki nie ma w mojej bibliotece (dodam, że jest to GŁOWNA biblioteka).
Wszystkie te tomy trzeba kupić.
No ale książka jest no po prostu ŚWIETNA!!!!!!

Alice - Wto Lip 27, 2010 9:40 am

nin(j)a napisał/a:
A ja niedawno nabyłam ksiązkę pt. " wIelka Księga Baletu" napisana przez Włocha inicjały R.B., a więcej nie pamiętam :D . Bardzo mi się podoba, zwłaszcza rozdział 2- lekcja tańca. Dobra dla początkujących. Jestem oburzona tylko jedną rzeczą: nie ma ani słowa o Annie Pawłowej lub Mai Plisieckej :x Kupiłąm te lekturę w empiku za ok. 26 zł. Warto

PS chciałam ten post zamieścić w wątku o książkach baletowych, ale go nie znalazłam, nie wiem czemu

Tak książka jest świetna, zwłaszcza dla początkujących!!!
Poniżej opis:
Dzięki tej książce poznacie historię tańca, najważniejsze style: taniec klasyczny, taniec nowoczesny, taniec współczesny i hip-hop, nazwiska najsłynniejszych tancerzy i największych kompozytorów oraz choreografię najwspanialszych baletów. Dowiecie się, gdzie mieszczą się prestiżowe szkoły baletowe i najsłynniejsze teatry. Znajdziecie tu także linki do stron internetowych poświęconych baletowi oraz nazwy odpowiednich czasopism, a także słownik terminologii baletowej. Ta książka, napisana z pasją i miłością przez zawodowego tancerza, pozwoli Wam poznać świat baletu od strony publiczności i od kulis. Dzięki niej poznacie fascynujący świat tańca, zrozumiecie go i pokochacie.Być może, kiedyś będzie to wasz świat!

Bambyno - Wto Lip 27, 2010 10:15 am

A ja niecały tydzień temu kupiłam "Lekcje tańca" Katarzyny Krenz, i jeszcze niecałe 100str. mi zostało do przeczytania. Polecam tą książkę dla miłośników baletu jak i dla tancerek. Większość słów zawartych w tej książce jest opisana językiem baletowym :) Miło się ją czyta i gdybym miała więcej czasu na pewno w 3-4dni bym ją przeczytała... ;)
Katerina - Wto Lip 27, 2010 12:05 pm

mnie rozczarował koniec tej książki.. ale jak kto woli :)
Na wakacje polecam książki Izabeli Sowy np " Cierpkość wiśni" " smak świezych malin" .
Lekkie i przyjemne o historiach młodych dziewczyn :)

Kasul - Sro Lip 28, 2010 4:35 pm

mm,spróbuję :) ja polecam osobiście "Sendilkelma" nieewiem czy jeszcze jest w sklepach ale w bibliotekach być powinien.Dla raczej zmierzchowe klimaty lubiących -"Dary Anioła" :568: :D <dlaczego ja dopiero teraz odkryłam ten temat?XD>
Katia - Sro Lip 28, 2010 4:44 pm

Ja polecam (tak od siebie :D ) literaturę bardziej poważną :roll:
Walery Briusow - "Ognisty Anioł"
Michał Bułhakow - "Mistrz i Małgorzata"
Johann Wolfgang Goethe - "Faust" i "Powinowactwa z wyboru"

Oprócz tego polecam trylogię J. R. R. Tolkiena - "Władca Pierścieni"

Bambyno napisał/a:
A ja niecały tydzień temu kupiłam "Lekcje tańca" Katarzyny Krenz

Oby ta książka była w bibliotekach.. 8)

Nataszaa - Sro Lip 28, 2010 4:50 pm

Katia napisał/a:
Michał Bułhakow - "Mistrz i Małgorzata"


Kocham!

Katia - Sro Lip 28, 2010 4:54 pm

Nataszaa napisał/a:
Katia napisał/a:
Michał Bułhakow - "Mistrz i Małgorzata"


Kocham!


Ja też kocham. :D Moja ulubiona książka.

sisha945 - Sro Lip 28, 2010 8:04 pm

ja lubie książki: "zabić drozda" , "hańba", "błękitny zamek", " Kod Leonarda", "Oskar i pani Róża" i przede wszystkim "przeminęło z wiatrem" -moja najulubieńsza :) Co o niej myslicie?
w dzieciństwie pochłaniałam "Pana Samochodzika", "harry'ego Pottera" , "pamietnik ksiezniczki" , "zwierzenia Georgii Nicolson". podobały mi sie tez takie 'smuty' jak "chłopcy z placu broni" , "o psie który jeździł koleją", "Lessi wróc"
z lektur napewno "Kamienie na szaniec", w przeciwieństwie do "Krzyżaków", "pana Tadeusza" i innych tego typu. szczerze mówiąc nie doczytałam zadnej z tych ksiazek do konca :D
jakis czas temu zabrałam sie za powiesci P. Coelho- np. "piąta góra" niezbyt mnie oczarowała. spodziewałam sie czegoś lepszego po tak znanym i cenionym pisarzu. teraz poluje na "weronika postanawia umrzec" - widziałam film i był całkiem niezły.
w ogóle troche mi sie nazbierało ostatnimi czasy ksiązek których nie miałam czasu przeczytać, a bardzo bym chciała..

Lienka - Sro Lip 28, 2010 9:20 pm

Bambyno napisał/a:
A ja niecały tydzień temu kupiłam "Lekcje tańca" Katarzyny Krenz, i jeszcze niecałe 100str. mi zostało do przeczytania. Polecam tą książkę dla miłośników baletu jak i dla tancerek. Większość słów zawartych w tej książce jest opisana językiem baletowym :) Miło się ją czyta i gdybym miała więcej czasu na pewno w 3-4dni bym ją przeczytała... ;)

Mnie się odechciało ją czytać, po zerknięciu na pierwszych kilka zdań. To za mało żeby oceniać, ale balet baletem, a książka stylistycznie też musi być dobra. Moim zdaniem tych kilka pierwszych zdań było dość kiepskie, ale jeżeli ktoś mnie przekona, że później jest lepiej to może się jeszcze kiedyś skuszę ;)

Przyłączam się do zachwytów dziewczyn nad Mistrzem i Małgorzatą oraz Władcą Pierścieni. Poza tym uwielbiam jeszcze "Jeżycjadę" M. Musierowicz, "Lalę" Dehnela, twórczość Montgomery, "Potop" Sienkiewicza, powieści Prusa, "Pana Tadeusza" :P itd. itd. ;)

sisha945 napisał/a:
tak znanym i cenionym pisarzu.

Znany to tak, ale ceniony to zależy przez kogo ;) Jest tyle samo uwielbiających go jak nienawidzących. Ja się zaliczam raczej do drugiej grupy. Przeczytałam 3 jego powieści: "Alchemika", "Pielgrzyma", "Na brzegu rzeki Piedry..." i żadna mnie nie zachwyciła, więc dałam sobie z nim spokój.

Hildegarda - Sob Sie 07, 2010 11:43 pm

Ja polecam Krystynę Siesicką: "Zapałka na zakręcie", "Fotoplastykon", "Ten obcy" i "Beethoven i dżinsy". Ciekawa jest również "Sezonowa miłość" Gabrieli Zapolskiej.
Nataszaa - Sob Sie 07, 2010 11:51 pm

Hildegarda napisał/a:
Ja polecam Krystynę Siesicką: "Zapałka na zakręcie", "Fotoplastykon", "Ten obcy" i "Beethoven i dżinsy". Ciekawa jest również "Sezonowa miłość" Gabrieli Zapolskiej.


Moja koleżanka ma wręcz obsesję na punkcie tej książki. ;)
Ja ostatnio polubiłam serię Ewy Nowak. Szczególnie przypadła mi do gustu część "Kiedyś na pewno". ;P

Cytat:
W swojej kolejnej książce Ewa Nowak przygląda się decyzjom, tym błahym i tym bardzo ważnym, jakie podejmują dwie przyjaciółki - licealistki, koleżanki Ani Sawickiej, bohaterki powieści Ogon Kici. Kamila i Dorota wiele czasu spędzają razem, dużo rozmawiają, ale czy łączy je prawdziwa przyjażń, czy może jest to zwykła szkolna znajomość? Obie mają kłopoty w domu, nie układa im się w sprawach sercowych, a na dodatek ich wzajemne relacje zostają poddane ciężkiej próbie. Nie ma tu prostych rozwiązań i odpowiedzi. Dobro i zło wciąż się przeplatają - tak jak w realnym życiu. Bohaterki - podobnie jak każdy - popełniają błędy, ale w końcu umieją się do nich przyznać i zastanowić się nad sobą oraz swoim postępowaniem. I choćby dla owej chwili refleksji warto przeczytać tę książkę. W przygotowaniu kolejna powieść Ewy Nowak - Rezerwat niebieskich ptaków.


Jedna z głównych bohaterek - Kamila Jutrzenko - jest mistrzynią Europy w tańcach latynoamerykańskich.

Gosia066 - Wto Sie 10, 2010 5:16 pm

Ja ostatnio wczytuję się w serię książek"Błękitnokrwiści"autorstwa Melissy De La Cruz.
Katia - Wto Sie 10, 2010 5:17 pm

Gosia066 napisał/a:
"Błękitnokrwiści"


A o czym to jest? Coś w stylu Zmierzchu? :)

Alleoya - Wto Sie 10, 2010 6:37 pm

O wampirach, ale inne. Coś w stylu- wampiry są wśród nas, ale to liga wyższa. :)
Katia - Wto Sie 10, 2010 6:42 pm

aaaaa... To może się skuszę. Bo jakoś... nie wiem. Do zmierzchu nie podejdę nigdy. :D
Elliot - Wto Sie 10, 2010 7:43 pm

Katia napisał/a:
Do zmierzchu nie podejdę nigdy.

ja przeczytałam całą sagę i nie jestem jakoś szczególnie zachwycona, ani też rozczarowana - może być. natomiast przeczytałam "intruza" też stephanie meyer i bardzo mi się podobała
teraz zastanawiam sie nad jej nową pozycją - drugie życie bree tanner.

edit: a Mistrz i Małgorzata to jedna z moich ulubionych książek. cieszę się, że wielu osobom się podoba :mrgreen:

Cheryl - Wto Sie 10, 2010 7:48 pm

Elliot, drugie życie bree tanner.
Moja przyjaciółka bardzo lubi całą sagę Zmierzchu. Dlatego kupiła też tę książkę. Powiedziała, że jest kompletnie beznadziejna. Kto czytał 'Zaćmienie" wie jak historia tej dziewczyny sie kończy, więc w zasadzie czytelnik pozbawiony jest całej przyjemności oczekiwania na jakieś nowe zakończenie...
Moim zdaniem ksiazka jest napisana na siłę... Osobiście nie polecam.

Elliot - Wto Sie 10, 2010 9:07 pm

Cheryl napisał/a:
Elliot, drugie życie bree tanner.
Moja przyjaciółka bardzo lubi całą sagę Zmierzchu. Dlatego kupiła też tę książkę. Powiedziała, że jest kompletnie beznadziejna. Kto czytał 'Zaćmienie" wie jak historia tej dziewczyny sie kończy, więc w zasadzie czytelnik pozbawiony jest całej przyjemności oczekiwania na jakieś nowe zakończenie...
Moim zdaniem ksiazka jest napisana na siłę... Osobiście nie polecam.


no właśnie taka miałam podejrzenia, no i Twoja opinia, czy też Twojej koleżanki ją potwierdza. cały czas wstrzymuję się z jej przeczytaniem. :smile:

Alleoya - Sro Sie 11, 2010 9:16 am

A ja Drugie życie... bardzo lubię. Interesujące było poznać życie nowonarodzonych, zobaczenie punktu widzenia wampira, a nie jak przez 4 części, Belli, człowieka [a potem wampira-wegetarianina, więc to też nie do końca daje obraz]. No i Riley... :)
Georgia~ - Sro Sie 11, 2010 1:46 pm

ja ubóstwiam Erica-Emmanuela Schmitta......ten człowiek to geniusz~!!! kocham Jego książki :D
Nataszaa - Sro Sie 11, 2010 2:04 pm

Georgia~ napisał/a:
ja ubóstwiam Erica-Emmanuela Schmitta......ten człowiek to geniusz~!!! kocham Jego książki :D


Jego "Oskar i pani Róża" jest wzruszające i piękne.

Katia - Sro Sie 11, 2010 2:14 pm

Nataszaa napisał/a:
"Oskar i pani Róża"


Ja to chyba oglądałam w telewizji... To jest o takim chłopczyku chorym na białaczkę?

Nataszaa - Sro Sie 11, 2010 2:24 pm

Katia napisał/a:
Nataszaa napisał/a:
"Oskar i pani Róża"


Ja to chyba oglądałam w telewizji... To jest o takim chłopczyku chorym na białaczkę?


Tak. Pisze on listy do Boga, w którym opisuje swoje codzienne szpitalne życie. Ostatni list jest napisany przez panią Różę (nazywaną przez niego "Ciocią Różą"), która pisze, że Oskar umarł. Ta książka jest niesamowita. W ogóle cała postać Róży kreowana dla Oskara jest niepowtarzalna. Tą książkę naprawdę trzeba przeczytać.

Katia - Sro Sie 11, 2010 2:56 pm

To było wzruszające... Jeszcze dziś polecę do biblioteki wypożyczyć te książkę! :)
Cheryl - Sro Sie 11, 2010 4:51 pm

Książka jest faktycznie bardzo piękna i mądra. :)
meegson - Sro Sie 11, 2010 4:55 pm

a ja właśnie skończyłam wczoraj 'Lekcje Tańca' - Katarzyny Krenz . :)
eventail - Sro Sie 11, 2010 7:01 pm

Interesowała mnie ta książka swego czasu. I jaka jest? Taka dla dojrzałych czytelników czy bardziej dla nastolatek? Jest napisana prostym językiem czy bardziej wysublimowanym?
Bambyno - Sro Sie 11, 2010 8:47 pm

eventail napisał/a:
Interesowała mnie ta książka swego czasu. I jaka jest? Taka dla dojrzałych czytelników czy bardziej dla nastolatek? Jest napisana prostym językiem czy bardziej wysublimowanym?


Jak dla mnie jest napisana zrozumiałym językiem. Jedynie w listach od Tamary [które znajdują się w książce] można znaleźć gdzieniegdzie wysublimowany język. Książka nie ma swego rodzaju przedziału wiekowego - może ją czytać nastolatek jak i emeryt :P

Gosia066 - Sro Paź 20, 2010 3:33 pm

Słyszał może ktoś o tych książkach: http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=2077 .Jeśli ktoś czytał je to bardzo proszę o opinię.
inaenka - Sro Paź 20, 2010 4:02 pm

Ha, koleżanka z tego zacnego portalu BNetka, ma mi właśnie pożyczyć :))
A w tym wątku, na 6 stronie jest wspomniana ta seria.

Kawka - Sro Paź 20, 2010 4:17 pm

Brzmi ciekawe, właśnie spojrzałam w katalog online Biblioteki UW, ta seria jest dostępna, na pewno przeczytam i wydam opinię :)
julianka - Czw Paź 21, 2010 7:53 pm

Nataszaa napisał/a:
Katia napisał/a:
Nataszaa napisał/a:
"Oskar i pani Róża"


Ja to chyba oglądałam w telewizji... To jest o takim chłopczyku chorym na białaczkę?


Tak. Pisze on listy do Boga, w którym opisuje swoje codzienne szpitalne życie. Ostatni list jest napisany przez panią Różę (nazywaną przez niego "Ciocią Różą"), która pisze, że Oskar umarł. Ta książka jest niesamowita. W ogóle cała postać Róży kreowana dla Oskara jest niepowtarzalna. Tą książkę naprawdę trzeba przeczytać.


Ooo....tak ta książka wzrusza i jest wspaniała...Ja jej co prawda nie czytałam, ale mam audiobook'a :)

Gosia066 - Pon Gru 06, 2010 7:53 pm

Ostatnio wpadła mi w ręce ta oto książka http://czytac-nie-czytac....ryn-wagner.html ,nie czytałam więc nie będę oceniać,ale może ktoś już z was miał okazję ja przeczytać,to chętnie posłucham opinii. :)
Kawka - Pon Gru 06, 2010 8:51 pm

Co do serii o Annie - przeczytałam, krótkie, czyta się szybko, ale osobiście mi nie przypadło do gustu, ot takie czytadło do poduszki, a co najgorsze wszystkie zdarzenia były do przewidzenia :wink: , jeśli chodzi o zalety - porusza ciekawe aspekty psychologiczne.

Tancerkę Degasa niedawno wyhaczyłam w empiku, jestem na 50. stronie, póki co mogę powiedzieć, że książka ma bardzo ładny wstęp :wink:

julianka - Wto Gru 07, 2010 5:55 pm

Kawka napisał/a:
Tancerkę Degasa


Ja właśnie prosze mame żeby mi taką książke kupiła :)

venus-in-furs - Czw Gru 09, 2010 1:28 pm

Kawka napisał/a:
Tancerkę Degasa niedawno wyhaczyłam w empiku, jestem na 50. stronie, póki co mogę powiedzieć, że książka ma bardzo ładny wstęp :wink:


I jak tam, godna polecenia? Trafiłam na nią ostatnio, już miałam kupować, ale fakt, że to debiut dziennikarki ze Stanów jakoś mnie zniechęcił. Może niesłusznie.

Giselle12 - Czw Gru 09, 2010 3:46 pm

Ja polecam Chmielewską, szczególnie "Wszyscy jesteśmy podejrzani"- genialne i naprawdę śmieszne. Polecam również trylogię "Brzydcy", "Śliczni", "Wyjątkowi" i kontynuację "Nieważcy 1,2". Akcja dzieje się w przyszłości. W Brzydkich jest wiele naprawdę mądrych aluzji do współczesności.
Kawka - Sob Gru 11, 2010 9:59 am

jak przeczytam, to wydam opinię :wink:

venus-in-furs napisał/a:
Kawka napisał/a:
Tancerkę Degasa niedawno wyhaczyłam w empiku, jestem na 50. stronie, póki co mogę powiedzieć, że książka ma bardzo ładny wstęp :wink:


I jak tam, godna polecenia? Trafiłam na nią ostatnio, już miałam kupować, ale fakt, że to debiut dziennikarki ze Stanów jakoś mnie zniechęcił. Może niesłusznie.

jaromir - Sob Gru 18, 2010 2:43 am

Wczoraj kupiłem książkę nie nową TANCERZ - biografia R Nurjeva - zaczynam czytać.
julianka - Sob Gru 18, 2010 10:50 am

Ja czytam książki Jacqueline Wilson.....

Na razie przeczytałam "Bad girls" i czytam teraz "Best friends"..... książki na prawdę świetne.

Szczerze polecam :D

PS. Ja czytam po angielsku... żeby się nikt nie dziwił, że nie ma tego na "polskich" półkach i w języku polskim.... :roll:

Hydroxizina - Sob Gru 18, 2010 7:41 pm

jaromir napisał/a:
Wczoraj kupiłem książkę nie nową TANCERZ - biografia R Nurjeva - zaczynam czytać.


Książka jest świetna, ale to nie biografia! To fikcja literacka, trochę tylko oparta na faktach. Ale i tak czyta się ją świetnie :)

Z książek o tancerzach czytałam również klasyczną już autobiografię Plisieckiej, którą się świetnie czyta oraz autobiografię Margot Fonteyn, którą uwielbiam jako tancerkę, ale niestety, nie jako pisarkę

Kawka - Nie Gru 19, 2010 12:21 pm

Z lektur kształcących będę niedługo czytać Więcej niż taniec - Rozmowy z Ewą Wycichowską :)
kaarolinka - Wto Gru 21, 2010 1:29 pm

czytał ktoś może książki z serii Gone Zniknęli? Ja miesiąc temu sie wkreciłam i do dziś mnie trzyma. Jestem przy 3 części. Oprócz tego wszystkie książki Harlana Cobena, ksiązki Linwooda Barclaya czyli ogólnie sensacja.
nin(j)a - Wto Gru 28, 2010 10:16 pm

julianka napisał/a:
Ja czytam książki Jacqueline Wilson.....

Na razie przeczytałam "Bad girls" i czytam teraz "Best friends"..... książki na prawdę świetne.


ja też je czytalam,chyba nawet wszystkie dostepne w bibliotece,ogólni fajna jest seraia media rodzinne, moze troche dziecinne,ale madre, zwlaszcza Dziecko ze śmietnika a takie baletowe to Szkoła,balet...- seria

Chiaranzana - Wto Sty 11, 2011 11:43 pm

Moze komus sie przyda:

Alain Bernard Polski Rozdział
http://www.empik.com/alai...26168,ksiazka-p

Elliot - Czw Lut 10, 2011 8:50 am

ja ostatnio w końcu się zabrałam za i przeczytałam The Dancer's Way. poradnik z NYC Ballet odnośnie żywienia, stresu i takich tam takich. niby dużo cennych wskazówek i porad, ale tak naprawdę nie mają odniesień do naszych polsich realiów tanecznych. co jest zresztą napisane na wstępie; że książka nie koniecznie może zmienić życie tancerza poza NYCB, ale może udzielić mu parę wskazówek :)
można ją kupić w empiku:
http://www.empik.com/the-...20796,ksiazka-p

Odetta - Czw Lut 10, 2011 1:48 pm

Ja jaki czas temu przeczytałam zakupioną w internecie książkę o tancerzu z Chin: "ostatni tancerz mao (jest również film na podstawie książki, ale wiadomo że to drugie jest zawsze lepsze) i się w niej zakochałam. Książka jest wspaniała i momentami bardzo wzruszająca. Pokazuje że bez ciężkiej pracy nic nie osiągniemy.
Kasiek - Czw Mar 24, 2011 1:34 pm

Ze mnie się trochę śmieją bo lubię powieści historyczne.. moim bossem w tym dziale jest Henryk Sienkiewicz.Uwielbiam jego Trylogie "Ogniem i mieczem", "Potop" i "Pana Wołodyjowskiego"..Ale uwielbiam także "Trędowatą" i "Magnesy serc" Heleny Mniszkównej.;p
Kasia G - Czw Mar 24, 2011 5:07 pm

super! Jesli jesteś fanką powieści historycznych to polecam wszystko Gąsiorowskiego i Panny z kamienicy Pod Fortuną Hanny Muszyńskiej-Hoffmannowej i inne jej powieści o kobietach w czasach Stanisławowskich i innych :)
Megara - Pią Mar 25, 2011 7:37 am

Uwielbiam romantyzm i czarny romantyzm:) Czyli Edgar Allan Poe, J. W. Goethe( tak tak, Werter to jest to!:D), Słowacki i Mickiewicz(no dobra, oprócz Pana Tadeusza....).
Potem to już nie mam jakiś ulubionych autorów. Polecam Szklany klosz Sylvii Plath, Zbrodnię i karę, ...

gonia - Pią Mar 25, 2011 12:58 pm

Kasiek napisał/a:
Ze mnie się trochę śmieją bo lubię powieści historyczne.. moim bossem w tym dziale jest Henryk Sienkiewicz.Uwielbiam jego Trylogie "Ogniem i mieczem", "Potop" i "Pana Wołodyjowskiego"..Ale uwielbiam także "Trędowatą" i "Magnesy serc" Heleny Mniszkównej.;p


Jeśli podobało Ci się Quo Vadis (chociaż to już jest chyba powieść "przedhistoryczna" ;-) ) możesz przeczytać "ja, Klaudiusz" Roberta Gravesa.

Niestety w liceum cierpię na brak czasu na czytanie ciekawych książek, gdyż ciągle mam jakąś lekturę. Aczkolwiek niedawno, właśnie jako lekturę, przeczytałam "Cudzoziemkę" Kuncewiczowej i muszę przyznać, że zaliczam ją do elitarnego grona lektur, które przeczytałam z czystą przyjemnością i z pewnością jeszcze raz po nią sięgnę.
Wciągające są też opowiadania Borowskiego, jeśli przeczyta się ich więcej niż minimum programowe (ja miałam omawiane na lekcji tylko 3).
Cenię sobie książkę Jacka Londona "Maleńka Pani Wielkiego Domu". Nie potrafię powiedzieć, dlaczego, ale średnio co pół roku czytam ją po raz kolejny. Podobnym sentymentem darzę "Annę Kareninę" Tołstoja i "Pana Wołodyjowskiego".

Gdy już minie mi matura planuję się zabrać za "Wojnę i pokój" Tołstoja, chociaż 4 tomy są troszkę przerażające ;)

Lienka - Pią Mar 25, 2011 8:33 pm

gonia napisał/a:
Wciągające są też opowiadania Borowskiego, jeśli przeczyta się ich więcej niż minimum programowe

Masz na myśli te obozowe opowiadania? Nigdy, żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak one, chyba dopiero wtedy dotarła do mnie cała groza tamtych wydarzeń, teraz nie jestem w stanie ich czytać.

Ja obecnie czytam "Ziemię obiecaną" Reymonta, bardzo mi się podoba, mam wielką ochotę pojechać do Łodzi i pochodzić śladami bohaterów. Może coś tam jeszcze zostało z tych dziewiętnastowiecznych fabryk ;) W ogóle siedzę teraz w powieści realistycznej, dziewiętnastowiecznej i tak czuję, że to będzie moja ulubiona część literatury :)

venus-in-furs - Sro Mar 30, 2011 4:33 pm

A co w końcu z tą Tancerką Degasa, dobra, niedobra? :D
Bambyno - Pon Kwi 04, 2011 9:01 am

venus-in-furs napisał/a:
A co w końcu z tą Tancerką Degasa, dobra, niedobra? :D

Książka jest naprawdę godna polecenia. Trzyma w napięciu, szybko się ją czyta. Końcówka trochę zaskakująca. W każdym bądź razie bardzo polecam :)

venus-in-furs - Pon Kwi 04, 2011 3:30 pm

Dzięki, rozejrzę się w takim razie w poszukiwaniu :)
Agacia4 - Pon Kwi 04, 2011 7:16 pm

Mogłybyście napisać o czym jest t="tancerka Degasa"?
Nagash - Pon Kwi 04, 2011 7:20 pm

A zobacz sobie :D

http://www.empik.com/tanc...09996,ksiazka-p

Agacia4 - Pon Kwi 04, 2011 7:44 pm

wielkie dzięki :D
julianka - Wto Kwi 05, 2011 5:37 pm

A mi ostatnio koleżanka pożyczyła książkę niebaletową, lecz..... fajną.
Książka zwie się "Naznaczona" i jest z serii książek "Dom nocy". Książka o wampirach, a właściwie o ich szkole.... książka tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w jakieś 7 godz. (w tym 6 nocnych :wink: ), a jest to książka mw. 15 cm grubości.... Pożyczyłam też od (tej samej zresztą) koleżanki drugą część "Betrayed" ("Zdradzona") po angielsku i czytam w weekendy, bo jest pisana takimi słowami (że się tak wyrażę), których zazwyczaj ja mówiąc/pisząc po angielsku nie używam.... ale stwierdziłam że muszę, muszę, muszę ją przeczytać :D

Alleoya - Wto Kwi 05, 2011 6:41 pm

julianka, czytałam 2 części. za kolejne się nie brałam. jakoś mi nie przypasowały, ale wszystkim którzy lubią książki o wampirach o trochę innym podejściu do tego tematu, polecam. :)
Giselle12 - Pią Kwi 15, 2011 5:02 pm

poszukuje książek o tematyce muzycznej. Jakiś dobry kryminał dziejący się w operze czy coś w ten deseń. Balet, muzyka. Znacie coś takiego?
inaenka - Pią Kwi 15, 2011 7:48 pm

To może być ciekawe
http://kochamksiazki.pl/2...upior-w-operze/

A mam pytanie zna ktoś z Was serię Sissi Flegel? Wyszukiwarka mówi, że nie...
http://www.poczytaj.pl/68280
http://alejka.pl/szkola-b...krolewny-4.html
http://www.gandalf.com.pl...-przez-komorke/

Gosia066 - Pią Kwi 15, 2011 8:00 pm

inaenka napisał/a:
A mam pytanie zna ktoś z Was serię Sissi Flegel? Wyszukiwarka mówi, że nie...

Ja czytałam dwie części tej serii.Mogę powiedzieć że to takie przyjemne czytadełko dla młodzieży.Główna bohaterka przeżywa różne rozterki( typowo młodzieżowe sprawy).Jest trochę o balecie,no może więcej niż trochę,typowe sytuacje związne z nauką w szkole baletowej,próbach do późna i takie tam :D

lailana - Sob Kwi 16, 2011 7:44 pm

gonia napisał/a:


Gdy już minie mi matura planuję się zabrać za "Wojnę i pokój" Tołstoja, chociaż 4 tomy są troszkę przerażające ;)




owszem masz rację, perspektywa 4 tomów przeraża, ale wierz mi WARTO, nie wiem co było lepsze film czy książka....polecałabym jedno i drugie

Gosia066 - Pon Maj 02, 2011 11:50 am

Polecam też książkę Danielle Steel pt."Rosyjska baletnica" .Streszczenie pod linkiem
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=5895

venus-in-furs - Pon Maj 02, 2011 7:15 pm

Moja mama czytała chyba wszystkie książki Danielle Steel, jakie ukazały się po polsku, to raczej proste romanse na jedno kopyto, ale aż chyba rzucę okiem z ciekawości :D
Sagittaire - Pon Maj 02, 2011 7:50 pm

a bo to chyba tak działa, ze jak się człowiek przeuczy, to ochotę na coś łatwego. ja np przed najgorszym egzaminem w zyciu przeczytalam Trędowatą, której w normalnym stanie psychicznym, ze sie tak wyraże, w zyciu bym nie wzięła do ręki:)
nathaliye - Wto Maj 03, 2011 9:46 am

Gosia066 napisał/a:
Polecam też książkę Danielle Steel pt."Rosyjska baletnica" .Streszczenie pod linkiem


To ja mam pytanie do osób które tę książkę przeczytały, ponieważ książki typu Danielle Steel i prostych romansów przyznam szczerze mnie ostro odrzucają (w życiu przeczytałam 2 romansie, ale nie tej autorki, pierwszy był ok ale chyba na całe życie wyczerpał moje potrzeby tego typu lektur :) ). Ta książka stoi u mnie na półce ale mam pytanie czy tytuł jest tylko chwytem czy rzeczywiście treść się do tego światka baletowego odnosi?

venus-in-furs - Wto Maj 03, 2011 12:10 pm

Nie mam teraz możliwości, ale jak mama wróci, to spytam :D

Przyszły mi do głowy jeszcze dwie książki, które w skrótach z tyłu okładki mają motywy baletowe, ale przyznam że żadnej z nich (jeszcze) nie czytałam i nie mogę się wypowiedzieć na temat treści.

Pierwsza stoi u siostrzycy na półce, angielska wersja językowa, ale może została kiedyś przetłumaczona. White ice, Celia Brayfield. Podobno o petersburskiej tancerce, w skrócie są zaznaczone jakieś perypetie z byłymi mężami ;) Po maturze przeczytam i dam znać, czy coś warte.

Z reklamą drugiej spotkałam się wczoraj, Daphne Kalotay, Rosyjska zima (jak w książce jest balet, to musi być i Rosja jak widać :D ). Wklejam opis ze Świata Książki:

Osiemdziesięcioletnia Nina Riewska, legenda baletu moskiewskiego Teatru Bolszoj, mieszka samotnie w Bostonie. Niegdyś jako pierwsza z radzieckich artystów uciekła na Zachód. Dla świata jest oczywiste, że z powodów politycznych, ale tylko ona sama wie, co nią kierowało. Gdy starsza pani postanawia sprzedać na aukcji swą słynną biżuterię, anonimowy darczyńca dołącza doń brakujący, bursztynowy naszyjnik i pisze do Niny list.
Skąd ma naszyjnik? Dlaczego Nina wzdraga się mu odpowiedzieć? Nieoczekiwany splot wydarzeń każe dawnej primabalerinie powrócić do głęboko skrywanej przeszłości, kiedy w ponurej, stalinowskiej Moskwie żyła jak księżniczka i zakochała się w pewnym znanym poecie... Wspaniała, epicka opowieść o wielkim uczuciu, zdradzie, sztuce i cenie przyjaźni w trudnych czasach, gdy lepiej było nic nie wiedzieć i o nic nie pytać.


Może nawet jeśli te książki nie są szczególnie baletowe, to mimo to przyjemnie by się je czytało i można rzucić okiem :)

veronik@ - Nie Cze 26, 2011 8:39 pm

Dziewczyny, a czy czytała z Was któraś tą książkę - http://allegro.pl/anatomi....html?source=oo ? Wydaje mi się ciekawa, ale przed zakupem chciałabym znać wasze opinie ;)
venus-in-furs - Nie Cze 26, 2011 9:05 pm

Pierwsze widzę, ale okładka urzekająca :D Powinna być dobra, nikt nie pisze o takich rzeczach okołomedycznych bez solidnych podstaw, ja tam bym kupiła.
nathaliye - Nie Cze 26, 2011 9:41 pm

możecie mówić, że jestem uprzedzona ale jeśli jakaś książka potrzebuje polecenia Agustina Egurrolii to dla mnie trochę traci na wiarygodności. Mam namyśli to, że dobre książki powinny się bronić same, a marka Egurrolii trąci komercją. Ale książki nie miałam w ręku
venus-in-furs - Nie Cze 26, 2011 9:53 pm

No wiesz, sprawa reklamy. Ale to nie znaczy, że książka jest kiepska.
inaenka - Nie Cze 26, 2011 11:17 pm

No tak, na rynku polskim jest takie zatrzęsienie książek tego typu, że można sobie pozwolić na wybredność, rzeczywiście ;) . Nie Egurolla przecież książkę pisał. Tu macie opis , myślę, że jest bardziej sugestywny. Zamierzam już od jakiegoś czasu zdobyć tę publikację, mam nadzieję ze upoluję w jakiejś bibliotece.
madziadziama5 - Nie Cze 26, 2011 11:18 pm

ja ostatnio czytam książkę "Samotność w sieci"...
nieco dla dorosłych, ale wciągająca :)

venus-in-furs - Pon Cze 27, 2011 12:14 am

A ja "Damę kameliową". Taka sobie, prawdę mówiąc, ale zdecydowanie warto przeczytać przed zobaczeniem baletu. Ja najpierw widziałam balet i po przeczytaniu książki dopiero wyjaśniło mi się parę scen.
raisa - Pon Cze 27, 2011 2:57 pm

Co do "anatomii" to zauważyłam ją ostatnio w księgarnii ale nie kupiłam i zamierzam nabyć ją jeszcze w tym tygodniu. Zdążyłam ją przejrzeć i wygląda na profesjonalną (chociaż ta rekomendacja Egurolli też mnie trochę odstraszyła), dużo dobrych ilustracji i wyjaśnień, większa część książki to konkretne ćwiczenia na wzmocnienie konkretnych części ciała, mięśni.
Kasiek - Czw Cze 30, 2011 3:53 pm

No to teraz napiszę Wam tu sprawozdanie z czytania książki przy której wylałam tyle łez co przy niejednym dramacie.
Przedwczoraj czytając właśnie ten wątek przeczytałam co nieco o „Rosyjskiej baletnicy” D. Stell. Postanowiłam ją więc wypożyczyć. Miałam dużo szczęścia, bo był jedyny egzemplarz w pobliskiej bibliotece. Z początku czytając Prolog stwierdziłam,że o taka sobie książka i wydawało mi się,że będą tam fragmenty listów Daniny i Nikołaja, jednak mile mnie zaskoczył już pierwszy rozdział, który doskonale odzwierciedlał zasady rosyjskiej szkoły baletowej. Jeśli chcesz być prawdziwa tańcząc rolę w balecie, musisz to kochać całą sobą. W ogóle ten wątek pomiędzy późniejszą już primaballeriną Marijskiego Daniną i lekarzem Nikolajem był fantastyczny. Choroba dziewczyny,która doprowadziła do ich poznania, późniejsza kuracja, początek miłości i trudny powrót do baletu... Ich wspólne spotkania przy carycy..Tej książki nie da się streścić,bo jest w niej wątek nie do opisania. Miłość w sumie przerywana ciągłymi problemami. Postać samej Madame Markowej, dyrektorki szkoły baletowej w St. Petersburgu jest ważną postacią, bo to ona motywuje dziewczynę, staje się jej matką, jednak kiedy zauważa,że się zakochała staje się dla niej szorstka wymuszając ciężką pracę, jeśli chce nadal utrzymać pozycję w balecie. W niej także możemy dostrzec jak każda młoda kobieta tańcząca w balecie poświęca się dla kariery,co nieco możemy też dowiedzieć się o sytuacji politycznej w Rosji w tym czasie (rewolucja,abdykacja cara
).. Polecam Wam dziewczyny ta książkę na wakacje bo jest warto ją przeczytać.
Dzisiaj siedząc nad nią w nocy nie zdałam sobie sprawy,że kiedy skończyłam była 4 nad ranem.;p
Tak więc polecam Wam gorąco.

Renee - Sob Lip 02, 2011 8:17 pm

Mnie natomiast ostatnio znajomy zaczął wkręcać w fantastykę - jakoś mnie to nie interesowało, ale chyba zacznę zmieniać zdanie :oops: A konkretniej, to zmieniam zdanie odnoście Terry'ego Pratchetta. Po okładce, to nie wiem, czy bym się zdecydowała ją kupić, ale "darowanemu koniowi ..." ;) . Przeczytałam jego Trzy wiedźmy i muszę powiedzieć, że jest super! Szczególnie ją polecam fanom Szekspira i miłośnikom Makbeta
venus-in-furs - Czw Sie 04, 2011 10:32 pm

Może powinnam to załatwić nie tu, a w ogłoszeniach, ale nie chcę tam śmiecić nowym tematem, także gdyby któraś z pań była zainteresowana książką Wosiena "Droga tancerza", to zapraszam TU.
Odetta. - Czw Sie 04, 2011 11:20 pm

Kasiek napisał/a:
No to teraz napiszę Wam tu sprawozdanie z czytania książki przy której wylałam tyle łez co przy niejednym dramacie.
Przedwczoraj czytając właśnie ten wątek przeczytałam co nieco o „Rosyjskiej baletnicy” D. Stell. Postanowiłam ją więc wypożyczyć. Miałam dużo szczęścia, bo był jedyny egzemplarz w pobliskiej bibliotece. Z początku czytając Prolog stwierdziłam,że o taka sobie książka i wydawało mi się,że będą tam fragmenty listów Daniny i Nikołaja, jednak mile mnie zaskoczył już pierwszy rozdział, który doskonale odzwierciedlał zasady rosyjskiej szkoły baletowej. Jeśli chcesz być prawdziwa tańcząc rolę w balecie, musisz to kochać całą sobą. W ogóle ten wątek pomiędzy późniejszą już primaballeriną Marijskiego Daniną i lekarzem Nikolajem był fantastyczny. Choroba dziewczyny,która doprowadziła do ich poznania, późniejsza kuracja, początek miłości i trudny powrót do baletu... Ich wspólne spotkania przy carycy..Tej książki nie da się streścić,bo jest w niej wątek nie do opisania. Miłość w sumie przerywana ciągłymi problemami. Postać samej Madame Markowej, dyrektorki szkoły baletowej w St. Petersburgu jest ważną postacią, bo to ona motywuje dziewczynę, staje się jej matką, jednak kiedy zauważa,że się zakochała staje się dla niej szorstka wymuszając ciężką pracę, jeśli chce nadal utrzymać pozycję w balecie. W niej także możemy dostrzec jak każda młoda kobieta tańcząca w balecie poświęca się dla kariery,co nieco możemy też dowiedzieć się o sytuacji politycznej w Rosji w tym czasie (rewolucja,abdykacja cara
).. Polecam Wam dziewczyny ta książkę na wakacje bo jest warto ją przeczytać.
Dzisiaj siedząc nad nią w nocy nie zdałam sobie sprawy,że kiedy skończyłam była 4 nad ranem.;p
Tak więc polecam Wam gorąco.

Też ją czytałam, tylko koniec bardzo smutny mi się wydał :(

Gosia066 - Czw Lis 24, 2011 1:59 pm

W październiku miała premierę książka pt."Tańcząca" autorstwa Sarah Rubin.
W zamieszczonym linku znajduje się informacja odnośnie fabuły książki. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/115521/tanczaca

Kasiek - Czw Gru 01, 2011 9:07 pm

Ostatnio przeczytałam świetną książkę o anoreksji "Dieta [nie] życia".. trzyma mocno w napięciu. Polecam!:)
sisha945 - Czw Gru 01, 2011 10:27 pm

a czytaliście "Małego Wielkiego Człowieka" ? :)

"Crabb - mieszkaniec dwóch światów, biały wychowany przez Indian, specjalista od przetrwania wbrew wszystkiemu - snuje swoją śmieszną, mądrą i pełną dygresji historię o latach ostatecznej klęski Indian i zdobywaniu ich ziem przez cywilizację białych Amerykanów.
W swoich wędrówkach spotyka legendarnych bohaterów Zachodu: Dzikiego Billa Hickoka, Wyatta Earpa, Doca Hollidaya, Buffalo Billa, zostaje nawet uściśnięty przez królową Wiktorię, jest też świadkiem zamordowania największego z indiańskich wodzów - Siedzącego Byka. "

Ja skończyłam czytać drugą część wczoraj... świetna powieść, nawet jeśli nie jest sie wielkim fanem dzikiego zachodu. Podoba mi się w tej książce bezstronność bohatera; nie jest powiedziane ze biali to ci dobrzy, a czerwonoskórzy źli; czytelnik sam może wyrobić sobie zdanie a przy okazji spojrzeć na cywilizacje z dystansu, oczami Indian. Trochę szkoda, ze nie ma kolejnych części, jestem ciekawa jak dalej toczyły się losy głównego bohatera, bo 2 część kończy się mniej więcej w połowie jego życia.
Także polecam :)

Father - Pią Gru 23, 2011 5:41 pm

sisha945 napisał/a:
a czytaliście "Małego Wielkiego Człowieka" ?

Dawno temu widziałem film oparty na tej powieści.
Przypadkiem stalem sie posiadaczem książki "Tancerki Degasa" Kathryn Wagner i podczas Świat zamierzam do niej zajrzeć tylko nie wiem czy warto?

Gosia066 - Sob Gru 24, 2011 12:26 pm

A ja święta spędzam z książką" Ja, Maja Plisiecka". Jestem przy początku, a już przy niektórych przeżyciach aż żal ściska serce.
Georgia~ - Nie Gru 25, 2011 12:09 pm

Dostałam od brata pod choinkę książkę Jacqui Greene Haas "Anatomia w tańcu". Jest świetna, zwłaszcza Rozdział 7: Nogi :D
Kasul - Sob Gru 31, 2011 1:04 pm

Oo,taak^^popieram.Książkę "Anatomia w tańcu" poleciła mi na początku roku moja nauczycielka baletu jako..podręcznik.Cwiczenia są bardzo przydatne, po miesiącu ćwiczenia przyniosły mi już efekty.No i można lepiej poczuć ciało-taka świadomość niezwykle pomaga. :o
venus-in-furs - Sob Gru 31, 2011 6:28 pm

Jednak rekomendacja Egurolli nie oznacza, że to lipna książka, co było rozważane jakiś czas temu :D
Agacia4 - Wto Lut 07, 2012 5:58 pm

A co sądzicie o "wielkiej księdze baletu" Roberto baiocchi? Znalazłam ją ostatnio w krakowskim empiku na wyprzedaży xxD Niestety nie miałam zbyt dużo czasu żeby ją sobie dokładnie pooglądać...

PS. jeśli książka już była omówiona to po prostu usuńcie ten post ;)

Kasiek - Wto Lut 07, 2012 6:34 pm

Cóż.. są to podstawy .. takie podstawy podstaw.;p Dla małych dziewczynek przed SB to prezent w sam raz;) Jest kilka ćwiczeń, pokazane pozycje rąk i nóg, prawidłowa postawa. Są też biografie tancerzy, opisy baletów i musicali.. ;)
venus-in-furs - Wto Lut 07, 2012 8:08 pm

Ma ładne obrazki :) Ale Kasiek trafiła w sedno, najbardziej sprawdza się w roli prezentu dla dziewczynek do 12 lat. Bardzo sympatyczna książka, jest trochę o historii baletu, pokazane są podstawowe ćwiczenia, omówione bardziej zaawansowane pozycje, jest o żywieniu, o tańcu współczesnym, o znanych tancerkach. Sama ją kiedyś komuś podarowałam ;>
Agacia4 - Wto Lut 07, 2012 8:19 pm

Dzięki za info ;) venus- też uważam że ma ładne obrazki ;P
Kasia G - Wto Lut 07, 2012 9:32 pm

Agacia4 napisał/a:
A co sądzicie o "wielkiej księdze baletu" Roberto baiocchi? Znalazłam ją ostatnio w krakowskim empiku na wyprzedaży xxD Niestety nie miałam zbyt dużo czasu żeby ją sobie dokładnie pooglądać...

PS. jeśli książka już była omówiona to po prostu usuńcie ten post ;)


tu też jest sporo na temat tej ksiazki
http://www.balet.pl/forum...topic.php?t=674

lokaty - Czw Mar 08, 2012 9:30 am

Przeczytalem ostatnio Wszystko za zycie. Bardzo fajna ksiazka o ascezie ;)
Shecharchoret - Czw Mar 08, 2012 10:28 pm

Polecam "Środek lata". Świetna książka o lekkim zabarwieniu kryminału :D
Gosia066 - Pią Mar 09, 2012 7:00 pm

A ja polecam książkę "Chata" Williama Younga . Udziela odpowiedzi na niełatwe pytania dotyczące życia.
Anucha - Sro Kwi 04, 2012 7:06 pm

Chciałam powiedzieć, że fajną serią jest 'Córki' Joanny Philbin (są trzy części). Przyjemna i ciekawa.
Oraz niedawno przeczytałam też 'Złodziejkę książek' Markusa Zusaka - książka o wojnie,
przyjaźni, śmierci i dziewczynce. Bardzo spodobało mi się, że narratorem jest Śmierć. I pokazana w taki...przyjazny sposób. ; )

Lienka - Czw Kwi 05, 2012 3:46 pm

Ja ostatnio przeczytałam po raz kolejny "Lalkę" B. Prusa, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to fenomenalna powieść, pewnie najlepsza w literaturze polskiej :)
venus-in-furs - Czw Kwi 05, 2012 4:27 pm

Lienka napisał/a:
fenomenalna powieść, pewnie najlepsza w literaturze polskiej :)


Oj chyba tak :)

martini_rosso - Czw Kwi 05, 2012 11:06 pm

Zgadzam się - "Lalka" to znakomita powieść. I mam wrażenie, że za drugim razem czyta się ją znacznie lepiej - i znacznie więcej się z niej rozumie. Z "pozytywistycznych" klimatów - polecam też "Faraona" Prusa, sama czytałam tę powieść bardzo dawno temu, ale wciąż pamiętam wrażenie, jakie na mnie wywarła. I zapewne kiedyś do niej wrócę. Może właśnie po to się czyta - żeby potem wracać tej wartościowej literatury :)
venus-in-furs - Czw Kwi 05, 2012 11:23 pm

Ktoś, nie pamiętam kto, chyba Jerzy Pilch, stwierdził, że czyta się po to, żeby zapominać i czytać ponownie, przeżywać przypominanie sobie. Dla mnie to słowa trochę napompowane, ale coś w tym jest :)
Agacia4 - Pią Kwi 06, 2012 6:24 pm

Anucha- dziękuje za polecenie książki "złodziejka książek" genialna, genialna, genialna!
martini_rosso - Pią Kwi 06, 2012 9:19 pm

venus-in-furs, przyznam, że jestem miłośniczką ostrego pióra Pilcha, a tutaj zabrzmiał on, jak na siebie, bardzo poważnie. Ale coś w tym jest. Sama planuję "wielki" powrót do "Mistrza i Małgorzaty" - i tutaj nie obawiam się, że ponowna lektura dokona bolesnej weryfikacji zachwytu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group