www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Praktyka - Co najbardziej lubicie w balecie?

sfra - Sob Cze 25, 2005 10:00 am
Temat postu: Co najbardziej lubicie w balecie?
Co najbardziej lubicie w balecie?

Ja uwielbiam wszystkie formy allegro (taniec na pointach, skoki, etc)

Hanka - Sob Cze 25, 2005 12:01 pm

Chyba to, że taniec poprostu mnie porywa, ta muzyka...myśli się tylko o tym, jak cudwonie jest na scenie, w końcu można poczuć sie wolnym...
Gość - Sob Cze 25, 2005 2:04 pm

Jest wiele poszczególnych elementów, które można wymienić, ale najpiękniej wyraził to Mats Ek,,Taniec to myślenie za pomocą ciała" i to chyba najbardziej w tańcu mi się podoba.
sisi - Sob Cze 25, 2005 3:27 pm

oj no nie wiem... chyba nie do konca bym sie zgodzila ze taniec to myslenie cialem... taniec to rowniez ciezka intelektualna praca! malo kto z nietanczacych zapamietal by szybko 3 min kombinacje i tysiace informacji pobocznych (glowa po gory! plecy proste! kolana! rece! brzuch! posladki! miednica!)

co lubie najbardziej? hmmm jest taki moment w tancu kiedy niemal widac przestrzen... czujesz ja kazdym zakamarkiem ciala, pokonujesz ja, niejako sie z nia zaprzyjazniasz...

Gość - Sob Cze 25, 2005 4:29 pm

Hm zawsze myślałam że myślenie i intelekt coś mają ze sobą wspólnego, poza tym to jest taka błyskotliwa synteza kogoś kto naprawdę zna wszystkie praktyczne i techniczne aspekty tańca.Wydaje mi się że w tym stwierdzeniu jest i idea i praktyka czyli to co sama napisałaś.
sari - Sob Cze 25, 2005 5:12 pm

hmm...jak to opisać?... ja uwielbiam, gdy grupa wie co ma robić, zna kroki, wie w którą stronę się obrócić, pamięta ułożenie rąk itd. - wystarczy tylko puścić muzykę i cała grupa idzie w ruch. To "zjawisko" bardzo mi się podoba. Gdy nikt nie mówi, co trzeba robić, gdy nikt nie stoi z przodu, pokazując kroki, tylko tańczy grupa- im więcej, tym lepiej. Najwspanialsze jest to, że jak narazie pośród tego tłumu mogę znaleźć się również ja, że też wiem, co za chwilę mam wykonać, podobnie jak moja koleżanka z prawej czy lewej strony. "To" może mieć miejsce na występach, bądź podczas nauki na sali baletowej (gdy ćwiczenia są już "ustawione"). Znajomość kroków przez grupę, ich bezbłędne wykonanie wręcz pchają mnie do zawodu pedagoga, do tworzenia choreografii (czyli tego, czym chciałabym się w przyszłości zajmować) - pewnie dlatego zwracam na ten fakt tak dużą uwagę.
Nie wiem, czy jasno określiłam to, co najbardziej mi się w balecie podoba. Gdyby okazało się to dla was zbyt chaotyczne, wytłumaczę jeszcze raz. :)

Joanna - Sob Cze 25, 2005 5:45 pm

sisi napisał/a:
oj no nie wiem... chyba nie do konca bym sie zgodzila ze taniec to myslenie cialem... taniec to rowniez ciezka intelektualna praca! malo kto z nietanczacych zapamietal by szybko 3 min kombinacje i tysiace informacji pobocznych (glowa po gory! plecy proste! kolana! rece! brzuch! posladki! miednica!)


Ty mówisz tylko o nauczeniu się choreografii, a prawdziwy taniec zaczyna się tam, kiedy nie tylko powtarzasz czyjś - choćby najpiękniejszy - układ, ale kiedys sama myślisz ruchem. Kiedy zaczynasz opowiadać jakąś historię. To zupełnie tak jak w każdej innej sztuce - nie wystarczy wyrecytować wierszyka, trzeba jeszcze nim myśleć.


Wracając do tematu, co najbardziej lubię w balecie? Czystość formy, piękną linię ciała, ramion. A także tę trudną, wysiłkową, popisową część tańca, kiedy np. tancerka ponosi nogę na 180*, czy robi piękne arabesque. Od tego w końcu jest klasyka ;)

Maciejka - Sob Cze 25, 2005 6:07 pm

Podczas lekcji najbardziej lubię... uwaga, uwaga... adagio. Nie wiem, dlaczego uczniowie nieznoszą tej części lekcji? W samym balecie natomiast najabardziej lubię jednoczenie się z muzyką. Połączenie sie umysłu i ciala w jedno. Wartości, które taniec kalsyczny pzrekazuje - elementarne, najważniejsze, któe, niestety, gubią się we współczesnosci. I perfekcję, idealne piękno. Tak, o to bardzo trudno o w dzisiejszym świecie - idealne, nieskazitelne piękno.
sisi - Sob Cze 25, 2005 6:22 pm

Joanno, wlasnie mi o to chodzilo, ze nie wystarczy nauczyc ciala na pamiec "co idzie dalej" bo to kazdemu predzej czy pozniej wyjdzie, tylko trzeba to jeszcze zrozumiec, zeby te same ruchy w innej kombinacji nie byly dla nas nowoscia i zeby potrafic pozniej z nich ulozyc cos wlasnego. juz w ogole pomijajac kwestie ekspresji itd.
Tranquility - Sob Cze 25, 2005 7:04 pm

ja myślę, że tancerz jest gotowy do spektaklu czy występu wtedy kiedy zna choreografię na tyle, żeby o niej nie myśleć, tylko żeby tańczyć to co czuje i to co mu podpowiada ciało... wtedy moża skupić się na jakże ważnych detalach czy interpretacji i wyrazie scenicznym... :D
.:Odylia:. - Sob Cze 25, 2005 7:12 pm

ujmę to banalnie- kocham BYĆ KIMŚ INNYM chociaż przez chwilę...może to jakieś dziecinne ale w koncu kazda jako mala dziewczynka lubi/ła udawać ze jest damą,księzniczką albo motylkiem,łabędziem a chłopczyk królem albo herosem -życie to jest teatr:)a balet moim zdaniem jako jedna z najszlachetniejszych sztuk jeśli nie naj- daje możliwość całkowitego wcielenia się w rolę -mowa ciała i te sprawy,bo mamy wlasnie tylko własne ciało do dyspozycji
Tranquility - Sob Cze 25, 2005 7:18 pm

Pozwolę sobie zacytować fragment wiersza Edwarda Stachury "Życie to nie teatr" - dedykacja dla przedmówcy mojego (mam nadzieje, że mnie nie zbijecie za to... ;) ):

Cytat:
Życie to jest teatr -- mówisz, ciągle opowiadasz.
Życie to jest tylko kolorowa maskarada.
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra.
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach -- to jest gra.

Życie to nie teatr -- ja ci na to odpowiadam.
Życie to nie tylko kolorowa maskarada.
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest.
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć.


i myślę, że nie tylko balet daje możliwość wcielenia się w jakąś postać, tylko cała sztuka tańca... :D :D

Ania - Sob Cze 25, 2005 8:09 pm

Cytat:
Co najbardziej lubicie w balecie?

Męskie wariacje :wink:

.:Odylia:. - Sob Cze 25, 2005 8:14 pm

wszystko ok ale pozostane przy swoim zdaniu-życie to jest teatr bo ja osobiscie mam problemy z byciem sobą a nie kims innym w zaleznosci od sytuacji ale to watek raczej na forum psychologiczne :D ;a co do tego,ze taniec ogolem daje mozliwosc "pogrania sobie" to jest to oczywiste ale w temacie jest pytanie o balet :wink: wiec odpowiedzialam biorac balet pod uwage,pozdrawiam
Nefretete - Sob Cze 25, 2005 8:25 pm

skoki i piruety - tak najogolniej
tancereczka19 - Sob Cze 25, 2005 9:23 pm

Ja w tańcu najbardziej w cenie sobie mozliwosc przebywania sam na sam z muzyka, wrazenie ze nic dookola nie ma jestem tylko ja i muzyka.Jednak mysle ze jest wiele innych rzeczy ktore lubie w tancu i w samym treningu. Mimo zmeczenia zawsze czerpie przyjemnosc z muzyki i z tego ze tancze. Lubie nieustanna prace nad soba i hartowanie ducha :wink:
Kasia G - Nie Cze 26, 2005 12:28 am

Ania W. napisała:
Cytat:
Co najbardziej lubicie w balecie?
Męskie wariacje

A ja pas de deux i wszystkie wariacje!
PS. Czyli zgadzamy sie ze sfra, bo wariacja to własnie allegro

uleczka - Nie Cze 26, 2005 12:42 am

a ja uwielbiam jak pierwszy raz słyszę nową muzyke a mam tańczyć "co mi nogi popowiadają"! Wtedy wychodzą nieziemskie układy...nauczycielka patrzy osobno na każdą z nas po kolei i zapamietuje najciekawsze ruchy...i z tego rodzi sie całość jeśli chodzi o układy grupowe
sisi - Nie Cze 26, 2005 8:35 am

ooo tak ;) wspaniale jest improwizowac :D czuje sie wtedy taka wolna, sam na sam z przestrzenia, podloga i myslami :)
Tranquility - Nie Cze 26, 2005 2:13 pm

oj, ja także uwielbiam ten błogi stan... ;) ;) :D :D
Isadora - Nie Cze 26, 2005 2:43 pm

Ja również to uwielbiam :D Kocham tańczyć, gdy jestem sama, wtedy mogę być całkowicie wolna, nic mnie nie krępuje, nikt nie zwraca uwagi na to czy np. mam proste plecy itp. Tańczę tylko dla siebie i myślę, że wtedy najlepiej mi to wychodzi. Wtedy czuję piękno i harmonię. To dla mnie prawdziwy taniec!
aankaa_baletnica=) - Pon Cze 27, 2005 10:46 am

WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!
Ćwiczenia przy drążku zaczynając od plie koncząc np. na adagio. skoki, przekątną, różne cwiczenia na środku, pointy, piruety i różnego rodzaju obroty, rozciąganie, szpagaciki w powietrzu, a nawet to co jest po lekcji czyli bolące podbicie, stopy, całe nogi, a niekiedy nie tylko nogi......... tylko wszystko.......... No i uwielbiam jeszcze wyczerpujące próby, występy, konkursy.........
PO PROSTU W BALECIE UWIELBIAM WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!

Copellia1 - Pią Lis 18, 2005 9:38 pm

Balet to najlepsza RZecz na świecie to jest przepiękne
Goosia - Sob Lis 19, 2005 10:36 am

Ja lubie w balecie to, że w miare poznawania nowych pas, w miare rozwoju sprawności naszego ciała buduje się we mnei coś co się nazywa akceptacją... poprostu balet daje mi szczęście :D
drCoppelius - Sob Lis 19, 2005 10:55 am

Ja - ja chyba najbardziej w balecie lubię ta niezależność, to że w każdym tańcu można wyrazić swoje uczucia, na swój nieokreślony sposób... ;)
.:Swanilda:. - Sob Lis 19, 2005 1:49 pm
Temat postu: Re: Co najbardziej lubicie w balecie?
sfra napisał/a:
Co najbardziej lubicie w balecie?

Ja uwielbiam wszystkie formy allegro (taniec na pointach, skoki, etc)


Ja lubię wszystkie ćwiczenia,które są na lekcji. Ale najbajbardziej takie z podnoszeniem nóg np. Adagio i fondu przy drążku, na środku... :wink:

Pinkuska - Nie Lis 20, 2005 10:28 pm
Temat postu: :D
Ja uwielbiam...Adagio....adagio jest świetne, i zgadzam się z tym że to dziwne że większość nie lubi tego ćwiczenia. Uwielbiam attitiude, arabesq , develope.... wariacje, pas de deux...:) KOCHAM CAŁY BALET!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
gonia - Wto Lis 22, 2005 3:45 pm

Taniec, wolność, muzyka... po prostu balet
aankaa_baletnica=) - Sro Lis 23, 2005 5:06 pm

ja balet poprostu tak uwielbiam, że wszystko jest fajne!!!!!!
czekoladka - Sro Lis 23, 2005 6:27 pm

jedym słowem ujmując BALET JEST PIĘKNY !!! :lol: :D i nikt nie zaprzeczy :p
Julcia - Sro Lis 23, 2005 8:51 pm

Ja najbardziej lubię (bo najlepiej mi wychodzą) adagio i środek w pointach. Najgorzej jest u mnie ze skokami, ale i tak nie narzekam (podobno jak na moje króciutkie achillesy to jest całkiem całkiem) :D
aankaa_baletnica=) - Czw Lis 24, 2005 9:58 pm

a mnie z kolei skoki najlepiej wychodzą. Wszyscy mówią, że wysoko skacze....
makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 10:00 pm

wszelkie formy adagio i taniec na pointach (najogólniej)
Change - Czw Lis 24, 2005 10:01 pm

Ja najbardziej lubie "zapach sceny".
Wiem, ze trudno to zrozumiec ale inaczej nie umiem tego ujac. 8)

sfra - Czw Lis 24, 2005 10:53 pm

Oj tak, to jest niesamowite...
I ten moment tuż przed, gdy mówisz sobie :"idę" i juz nic nie jest w stanie Cię zatrzymać i tańczysz i się zatracasz...

makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 11:15 pm

i samotne siedzenie na scenie tuż przed spektaklem nie myśląc o niczym... 8)
sisi - Pią Lis 25, 2005 1:06 pm

w ogóle klimat sceny, ciemnośc za kulisami, krzesła przed tobą... nawet reflektor wtedy nie razi! :D
Paula - Pią Lis 25, 2005 3:19 pm

Uwielbiam ostatnie chwile przed występem kiedy zbiera się widownia, kurtyna jest zasłonięta i ćwiczy się pstatnie kroki...mhhh...już wkrótce :)
Ania - Pią Lis 25, 2005 3:47 pm

Ja uwielbiam kiedy na twarzach tancerzy widać czystą radość z tańca. Czasem w pas de deux, gdy wszystko wychodzi jak powinno, tancerze wymieniają takie radosne uśmiechy że aż sie miło robi na duszy :D
byla.tancereczka - Wto Lis 29, 2005 10:12 pm

a ja w balecie kocham wszystko.mowie kocham-nie przesadzam.moglabym godzinami wpatrywac sie w zdjecia, obrazy...
sama takze tanczylam w balecie.oj to byly piekne 10 lat.a teraz tylko wspomnienia :( .... i nawet nie domyslacie sie jak zaluje ,to byla chyba najgorsza decyzja jaka podjelam, choc wiem ze wtedy najrozsadniejsza- nielogiczne to jest? ... a teraz tak strasznie cierpie....:(

nigdy nie rezygnujcie z tanca- bo to jest najpiekniejsza rzecz. i nawet ten bol jest piekny:)

Czajori - Wto Lis 29, 2005 10:28 pm

Ja też uwielbiam atmosferę za kulisami, tę cudowną ciszę (przerywaną zmęczonymi oddechami), gdy po jednym tańcu przetasowujemy się w kulisach, by wyjść do następnego, poprawiając troczki przy pointach i prostując warstwy tiulu na paczkach... :mrgreen:
Ojla - Pon Gru 05, 2005 11:09 pm

A ja nie tańczę i praktycznie nic nie wiem o balecie...Gdyby ktoś mi podarował drugie życie, to bym zrobiła wszystko, żeby tańczyć w balecie. Jestem juz za stara (19lat) :( Ale jak kiedyś byłam w Poznaniu na "Jeziorze Łabędzim" to łzy mi cały czas leciały..Niewiem czemu, to był jeden z najpiękniejszych momentów w moim życiu...może niespełnione marzenie, żal...Balet to piękno absolutne i cieszę się, że mogę tu zostawić swój malutki ślad :)
Wojtek4p - Pon Gru 05, 2005 11:24 pm

Witaj Ojla . Preczytałem Twój pościk wyżej i troszkę jestem zdumiony Twoimi słowami . Piszesz , że kochasz balet i się nim interesujesz ale masz 19 lat i już jest po wszystkim .
To nie prawda tak jak już poruszali ten temat inni forumkowicze , nigdy nie jest za późno aby rozpocząć przygodę ze swoją pasją .
Wiadomo , że kariera zawodowa w pewnym wieku nie jest zarezerwowana dla wszystkich ale to też nie jest regułą , ale zawsze pozostaje możliwość zapisania się na zajęcia i ćwiczenia dla własnej przyjemności i satysfakcji .
Piszę to bo przerabiam to aktualnie na sobie ot byłem sobie taki do teraz nie spełniony pasjonata , ale jak się ma jakiś cel i mocno się do niego dąży to można naprawdę wiele osiągnąć .
I tak już na koniec wiek masz wspaniały i nie powinnaś się tym wcale przejmować to są najlepsze lata młodości ... oj wiele bym dał żeby one pwróciły .
Czyli wniosek taki marsz na zajęcia i ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć i spełnić się w swojej pasji - nic straconego . :D :wink: .
Pozdrawiam i główka do góry .

kamita - Wto Gru 06, 2005 9:26 am
Temat postu: Warto walczyć o swoje marzenia
Ojlu, ja też jestem osobą, która dopiero teraz zaczeła spełniać swoje baletowe marzenia. Naprawdę warto trochę poszukać w okolicy i po prostu zacząć uczęszczać na zajęcia.
Na początku jest trudno ale potem już z górki. Ja się tak już rozkręciłam, że chodzę 4-5 razy w tygodniu na zajęcia. Wkładam w to dużo pracy i widzę że jeszcze dużo przede mną ale najważeniejsze jest to że daje mi to duużo satysfakcji a zaczęło się od tego, że któregoś dnia wpadłam na pomysl poszperania czegoś o kursach tańca klasycznego.

Powodzenia i zapału w realizacji własnych marzeń!!

Ojla - Wto Gru 06, 2005 2:32 pm

Dzięki za te miłe słowa :D Dodaliście mi nadziei. Niewiem, gdzie szukać jakichś kursów, Sulechów to małe miasto. Zastanawiam się też czy nie są potrzebne jakieś specjalne wymagania, żeby sobie tańczyć. Hmmm, przyznam, że daliście mi dużo do myślenia. BĘDĘ SZUKAĆ!! :D
kamita - Wto Gru 06, 2005 3:32 pm

Hej
Najlepiej spróbuj przez wyszukiwarkę google i wyszukuj nie tylko na stronach www ale także na grupach dyskusyjnych.
Może ktoś z forumowiczów ogłaszał coś na ten temat, popatrz w dziale Kursy, warsztaty, audycje.
Pewnie nie jestem tutaj najlepszym doradcą ale jeśli chcesz się przygotować przed zajęciami z baletu to możesz się trochę porozciągać o ile wiesz jak to się robi (możesz przeszukać forum pod tym kątem najlepiej chyba w dziale "Praktyka" i koniecznie pamiętać o bardzo dobrej rozgrzewce), należy bardzo uważać gdyz mogą zdarzyc sie poważne kontuzje.
Samego przygotowania stricte baletowego nie polecam do nauki samemu, gdyż można się nauczyć coś źle robić a potem trudno to wykorzenić. Pozdrawiam cieplutko.

Wojtek4p - Wto Gru 06, 2005 8:02 pm

Witaj Ojla ponownie . Cieszę się , że mogliśmy w pewien sposób Tobie doradzić , i pamiętaj na tym forum są same życzliwe osoby i zawsze można pytać śmiało .
Pewnie zawsze ktoś pomoże i doradzi dobrym słowem .
Pozdrawiam . :wink: .

Copellia1 - Wto Gru 06, 2005 8:23 pm

Dla mnie też w balecie jest wszystko takie piękne,że niczego tak bardzo nie lubię chociaż nieraz mi się nie chce!!! :D :)
.:Agga:. - Wto Gru 06, 2005 10:03 pm

Osobiscie nie praktykuje baletu ale wlasnie chwile temu odkrylam ze najbardziej podoba mi sie Echappe pointes (nie wiem czy dobrze napisalam). Zastanawiam sie w ktorej klasie zaczyna sie prace nad tym i czy ciezko jest siagnac perfekcje nad tym "krokiem"?
Gość - Wto Gru 06, 2005 10:08 pm

Wydaje mi się że jest to jedno z pierwszych ćwiczeń na pointach. Czyli w w SB w I klasie (tak mi się wydaje, ale ja stara jestem i takich rzeczy dokładnie nie pamiętam)
Domi - Wto Gru 06, 2005 10:11 pm

jeśli to chodzi rzeczywiście o echappe, to jest to jedno z podstawowych pas i zaczyna sie je robic już podczas pierwszych miesięcy tańca na pointach. Jest ważne, gdyż wypracowuje odpowiednią postawę na pointach, wyciągnięte nogi, maksymalnie obciągniętą stopę...

A które skoki najbardziej lubicie? Bo ja chyba brisse i jete entrelasse:D

Julcia - Wto Gru 06, 2005 10:14 pm

Domi napisał/a:
A które skoki najbardziej lubicie? Bo ja chyba brisse i jete entrelasse:D

Zdecydowanie grand pas de chat :) a entrelasse nie lubie, bo nie potrafię ;)

drCoppelius - Wto Gru 06, 2005 10:18 pm

Domi napisał/a:
A które skoki najbardziej lubicie? Bo ja chyba brisse i jete entrelasse:D


Ja grand pas de chat i entrelasse (brisse nie lubie bo nieumiem i zawsze potem mam poobijane kostki! :evil: );)

makova_panienka - Sro Gru 07, 2005 1:40 pm

sisonne fermee i większość skoków batteries :)
aankaa_baletnica=) - Sro Gru 07, 2005 4:12 pm

.:Agga:. napisał/a:
Osobiscie nie praktykuje baletu ale wlasnie chwile temu odkrylam ze najbardziej podoba mi sie Echappe pointes (nie wiem czy dobrze napisalam). Zastanawiam sie w ktorej klasie zaczyna sie prace nad tym i czy ciezko jest siagnac perfekcje nad tym "krokiem"?


To chyba było jedno z moich pierwszych cwiczeń na pointach. A takie trudne to ono nie jest....

Ojla - Sro Gru 07, 2005 9:56 pm

Wojtek4p napisał/a:
Witaj Ojla ponownie . Cieszę się , że mogliśmy w pewien sposób Tobie doradzić , i pamiętaj na tym forum są same życzliwe osoby i zawsze można pytać śmiało .
Pewnie zawsze ktoś pomoże i doradzi dobrym słowem .
Pozdrawiam . :wink: .


Dlatego Wam wszystkim jeszcze raz dziękuję. Nie tyle za rady, ale za życzliwość, otwartość, niespodziewałam się tego :) Nigdy bardziej niedostrzegałam piękna człowieka, niż w balecie. Jesteście piękni w tym, co robicie. Jeśli nawet ja nigdy nie będę tańczyć, to chciałabym chociaż patrzeć na Was. Marzę, żeby zobaczyć "Dziadka do orzechów"(najbliżej mam do Poznania). Człowiek, jak się napatrzy na piękno, jak się nasłucha dobrej muzyki, to sam pragnie być piękny i dobry. Przynajmniej ja się w ten sposób zaraziłam :D

Majka - Sro Gru 07, 2005 10:14 pm

Ja tam najbardziej lubię piruety en dedans na pointach i wogóle bardzo lubię pointy nawet jesli mnie palce bolą :wink:
*Julinka* - Wto Gru 13, 2005 11:18 pm
Temat postu: hej
Ja lubię wszystko prócz adagio i skoków. Uwielbiam w balecie płynnośc ruchów, delikatność, gdy baletnica sprawia wrazenie jakby ćwiczenie w ogóle nie sprawiało jej trudności :wink: Pani zawsze nam mówi , zebyśmy nie dawały po sobie znać, że jesteśmy zmęczone( po mimice twarzy)BArdzo lubię treme, która towarzyszy mi w trakcie występów :P Zawsze na scenie czuje się wolna, nie wstydze się , ze wszyscy na mnie patrzą, po prostu kocham to!!!Taniec na scenie jest pięknym przeżyciem :) Nie wiem co bym zrobiła gdybm nie mogła chodzić na balet :cry: Chyba bym nie wytrzymała!
Cheryl - Sob Paź 14, 2006 10:26 pm

Wiem, że temat jest dośc stary bo aż z 4 strony, ale tak sobie przeglądałam forum i stwierdziłam, że mogłabym tu coś napisać.
W tańcu bardzo lubię to, że mogę wyrazić swoje uczucia raz mogę być smutna, czastem gdy zatańczę Kitri mogę rzucać boskie spojrzenia 8)
Ogólnie mówiąc uwielbiam adagia zresztą jestem humanistką lubię bujać w obłokach itd... Na lekcji tańca nie znosze tylko drążka...

Qba - Nie Paź 15, 2006 3:04 pm

ja najbardziej lubię ćwiczenia na środku, raczej wszystkie. Nudz mnie stanie przy drążku i ciagle powtarzanie tego samego.
Czajori - Nie Paź 15, 2006 3:22 pm

Ciągłe powtarzanie tego samego jest podstawą nauki baletu.
Qba - Nie Paź 15, 2006 3:31 pm

tak jest pani Czajori --ale nie musze tego lubić. :D
Bajaderka - Nie Paź 15, 2006 4:29 pm

To, że mogę wyrazic siebie, to co czuje w każdym geście i każdym ruchu, spojrzeniu...

A z cwiczeń.... grand pas de chat, adagio, ogólnie pointy.
A to czy lubię drążek zależy od mojego nastroju;)
Czasem lubi, czasem nie.

szerina - Czw Lut 08, 2007 2:46 pm

---
Marysia W - Czw Lut 08, 2007 3:21 pm

O tak, kooocham adagio. Adagio, arabesque, attiude i grand bettement- czyli wszystko, gdzie trzeba podnieść nogę. :D (no, oprócz jete...)
szerina - Czw Lut 08, 2007 3:31 pm

---
Cheryl - Pią Lut 09, 2007 6:29 pm

Ja uwielbiam pirouette! ! ! I momenty kiedy stopami nie dotykam podłogi :D To jest super!
Sylfida - Pią Lut 09, 2007 8:07 pm

Dla mnie najpiękniejsze jest to, że pokonujemy własne bariery i wyzwalamy własne uczucia :D
Czajori - Pią Lut 09, 2007 8:09 pm

A ja uwielbiam renverse w obrocie.
Martis95 - Pią Lut 09, 2007 8:16 pm

A ja najbardziej lubie Grand Jete, Pique, Szase w obrobie (nie wiem jak się pisze) i takie różne. Ale najpiękniejsze jest to, że przezwycieżamy własne słabości!
Kasia :)) - Sob Lut 10, 2007 2:03 pm

Chasse, Martis ;)
A ja bardzo lubię moment zdjęcia point :D Moje stopy czują się wyzwolone :mrgreen:

makova_panienka - Sob Lut 10, 2007 7:30 pm

Czajori napisał/a:
A ja uwielbiam renverse w obrocie.


czajori, a czy znane ci są inne formy renversai? bo mi nie :wink:

Czajori - Pon Lut 12, 2007 8:53 pm

Kochana, jako że ostatnio z terminologią u mnie kiepsko, to sprawdziłam sobie w naszym słowniku i tam wyraźnie wyróżnione jest renverse w obrocie :)
makova_panienka - Pon Lut 12, 2007 9:10 pm

no ok, fajnie, zapytuję w takim razie JAK wykonać renverse nie obracając się? moja wyobraźna tego nie ogarnia póki co.
~ balerinka ~ - Sob Mar 03, 2007 12:46 pm

Ja kocham adagio i attiude :D Nie wiem dlaczego akurat to. Może dlatego, że dużo trzeba nad tym ćwiczyć 8)
inscrutable.m - Sob Mar 03, 2007 9:47 pm

ja co prawda w balecie nie tańczę i mam o nim raczej podstawowe pojęcie, ale ostatnio na treningu zauważyłam, że najbardziej uwielbiam właśnie pewne ćwiczenie a'la baletowe.. taka prosta kombinacja na stopy, ręcę, z plie i.. nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa, w każdym razie takie ćwiczenie, w ktorym się wysuwa nogę najpierw w przód, potem do boku, potem w tył i wraca się przez rondo.. stopa oczywiście point.. no, w każdym razie uwielbiam tak stać, skupiać się nad stopami, rękami, poprawną postawą.. a cała reszta zespołu tego nie cierpi.. =)

jakbym tylko mogła, to godzinami bym stała przy drążku.. =)

a poza tym.. uwielbiam w balecie tą lekkość ruchu i wrażenie.. jakby tancerze unosili się w powietrzu.. i pointy, tak! uwielbiam gdy tancerka staje na pointach... =)

Jenn - Pon Mar 05, 2007 5:15 pm

te ćwiczenie chyba sie nazywa battements jest to właśnie cały zespół ćwiczen nóg:) ja w balecie kocham wszystko... podziwiam tancerzy bo wiem ile wysiłku, czasu i trudu ich to kosztowało by tańczyć tak pięknie. Ja byłam dopiero na piewrszych zajęciach i bardzo mi się podobało:) kocham to choć mamie sie to niepodoba ale to jest moja pasja i nie zrezygnuje z niej. A oglądać bardzo lubię bo uwielbiam patrzeć na te gracje ruchów i tą lekkość a przy tym ekspresje :) :roll:
Bajaderka - Pon Mar 05, 2007 5:41 pm

Ja chyba najbardziej lubię to, że pozwala zapomnieć.... pozwala wyrzucić z siebie emocje...
..a z ćwiczeń jednoznacznie grand pas de chat, attitiude...
i wszelakie wariacje, nie muszę ich umieć perfekcyjnie, zazwyczaj uczę się choreografii i tańczę dla siebie, nikt nie musi tego widzieć...ale uwielbiam to...

edysia baletnica - Nie Mar 18, 2007 6:42 pm

Ja kocham wszystko w balecie.Tańcząc czuje się wolna i szczęśliwa.... :) Mimo że czuje nie miłosierny ból w pointach :lol:
~ balerinka ~ - Sob Kwi 14, 2007 9:43 pm

Mi tez balet pozwala zapomnieć o problemach. Zawsze, gdy jestem smutna musze sobie potańczyć i będzie ok. :D
kleo - Sob Kwi 21, 2007 12:02 pm

Ja tak samo jak balerinka ,kiedy tańcze zapominam o wszystkich problemach dla mnie balet jest wszystkim.Czasem ,też bywa i tak ze kiedy tańcze zamiast zapominać to przemyślam te problemy, co nie jest zbyt dobre(pomylki) :)
magda170c - Pon Kwi 23, 2007 8:05 am

Ja naj bardziej lubię adagia i takie krutsze układziki ( miniaturki), oprócz tego lubię allegro, głównie duże skoki, a z drążka rond de jambe. Ćwiczenia na pointach też lubie ( szczegółnie kręcenia na pointach). Ogólnie w balecie lubię to, że daje mi zapomniec na czas lekcji o zwykłych, "szarych sprawkach".
kleo - Pią Mar 14, 2008 8:42 pm

stanowczo pointy i wszelkiego rodzaju rozciąganie i adagio
Cheryl - Pią Mar 14, 2008 9:09 pm

Oj kleo.. kleo...
Widzę, że lubimy to samo ;)
Pointy, rozciąganie, adagio, grand battement... ;)

nathaliye - Pią Mar 14, 2008 9:27 pm

zgadzam sie, rozciganie, rozciaganie, rozciaganie, piruety i ta cala lekkosc cwiczen :D
raisa - Pią Mar 14, 2008 9:50 pm

Ja ostatnio pokochałam piruety. Cały czas je kręcę. Lubię fondu itp. ale ostatnio dobrze wychodzi mi jete, chociaż tak bardzo go nie kocham ;)
~ balerinka ~ - Pią Mar 14, 2008 10:06 pm

Och pointy najkochańsze :D (mogłabym bez przerwy w nich ćwiczyć)
Jak to moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że jestem ateistką i wierzę w pointę;)

nathaliye - Pią Mar 14, 2008 10:10 pm

ja wierze w drazek :D
~ balerinka ~ - Pią Mar 14, 2008 10:11 pm

O, drążek też. Wogóle w sale baletową i wszystko z baletem związene;)
kosssela - Pią Mar 14, 2008 10:47 pm

Adagio i pointy ahh....

Czy można by żyć bez tego??

Stanowczo nie :D

Moim zdaniem oczywiście ;)

~ balerinka ~ - Sob Mar 15, 2008 12:57 pm

Kossselo jeszcze Grand jete, bez niego też żyć nie można, nie? ;)
odette - Nie Mar 16, 2008 4:42 pm

dziewczyny wy wierzycie w pointy i drazek a ja jak na tancerke ludowa przystalo wierze w kostium i mysle ze Krushyna sie ze mna zgodzi :D
nathaliye - Nie Mar 16, 2008 5:28 pm

najwazniejsza jest tez wiara we wlasne nogi, bez nich drazek i pointy nie mialyby prawa istniec :D

Koniec offtopu! Cz.

Bajaderka - Sro Mar 19, 2008 11:26 am

najbardziej lubię to, że praca nad własnym ciałem wymaga wielu godzin na sali baletowej, a co za tym idzie wielu godzin spokoju i oderwania się od świata codziennego...
Po prostu kocham w nim to, że im więcej spędzonych godzin na sali baletowej tym lepiej.

SYJKA - Sro Mar 19, 2008 2:07 pm

Hhm...wszystko. Wszystko jest wspaniałe, uwielbiam cwiczenia przy drążku. Nie wiem jak mam powiedziec to co mi się najbardziej podoba, bo wszystko jest niepowtarzalne
nathaliye - Sro Mar 19, 2008 2:08 pm

Cytat:
Po prostu kocham w nim to, że im więcej spędzonych godzin na sali baletowej tym lepiej.


zgadzam sie, to ze naprawde przy ciezkiej pracy widac efekty ale to w kazdym tancu

rzaszminka5 - Sro Mar 19, 2008 2:41 pm

Ja chyba najbardziej lubię to uczucie jakie towarzyszy mi w tańcu.
odette - Sro Mar 19, 2008 3:15 pm

balet-ta dokladnosc i sila, a jednoczesnie delikatnosc i taka magiczna lekkosc piorka :D
Cheryl - Sro Mar 19, 2008 9:29 pm

Popieram...
Uważam, że w balecie nie można lubić tylko czegoś.
Trzeba lubić/kochać go całego ;-)

~ balerinka ~ - Czw Mar 20, 2008 11:59 am

Nie wiem czy tu chodzi o lubienie tylko czegoś... raczej o to, że wszystko się lubi, ale niektóre rzeczy bardziej. Przynajmniej ja tak to rozumiem;)
kosssela - Czw Mar 20, 2008 12:18 pm

~ balerinka ~ napisał/a:
Nie wiem czy tu chodzi o lubienie tylko czegoś... raczej o to, że wszystko się lubi, ale niektóre rzeczy bardziej. Przynajmniej ja tak to rozumiem;)


Zgodze sie z toba balerinko chociaż myśle ze obie mamy bardzo podobny pogląd na temat baletu i ulubionych ćwiczen :)

nathaliye - Czw Mar 20, 2008 12:19 pm

w kazdym zawodzie czy w kazdym stylu jest tak ze jedne czynnosci sie lubie bardziej lub mniej, wszystko trzeba wykonywac perfekcyjnie ale przy wykonywaniu tych lubianych czerpie sie wieksza przyjemnosc a przy tych mniej lubianych jesli sie je polubi - satysfakcje

troche zapętliłam :D

karolinkaaa - Czw Mar 20, 2008 12:30 pm

W balecie uwielbiam to,że wszystko tu jest pukładane,wszystko perfekcyjne.PERFEKCJA.
kleo - Sro Kwi 23, 2008 10:46 pm

w balecie lubie to ze jest taki delikatny ale zarazem techniczny ze wszystko ma takie dokladne wykonanie wszystko musi byc dokladne ...
poprostu kocham balet:)

pluszak - Czw Kwi 24, 2008 1:29 pm

~ balerinka ~ napisał/a:
Och pointy najkochańsze :D (mogłabym bez przerwy w nich ćwiczyć)
Jak to moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że jestem ateistką i wierzę w pointę;)


baletnica na pointach - coś pięknego, ale pointy najkochańsze :D

Bajaderka - Czw Kwi 24, 2008 1:35 pm

to, ŻE JEST
odette - Czw Maj 01, 2008 2:34 pm

wlasnie, najpiekniejsze ze JEST. podziekujmy Ludwikowi XIV :D on jako pierwszy w historii zatanczyl balet :D
Alleoya - Czw Maj 01, 2008 7:05 pm

Ja najbardziej w balecie lubię to, że jest taki bardzo tajemniczy, skrywa wiele tajemnic... Ale zarazem jest taki delikatny, zwiewny... No i że to wszystko jest takie poukładane... Perfekcyjne... Inaczej kaput.

Dziękuję za uwagę ;D

nathaliye - Pią Maj 02, 2008 7:26 am

rooni napisał/a:
Ale zarazem jest taki delikatny, zwiewny...
ja tez to lubie, mozna sie oderwac od codziennosci
ladybird - Pią Maj 02, 2008 7:57 am

Ja najbardziej lubię to, że jak mam lekcję przy drążku, zapominam o wszystkich problemach, i czuję że kocham balet najbardziej na świecie...
Father - Pią Maj 02, 2008 7:58 am

To iż balet łączy w sobie wszystkie rodzaje tańca (i gimnastyki też) ujmując je w perfekcyjne i artystyczne ramy. Poza tym to, że balet posiada niespotykany gdzie indziej etos i historię.
I Was lubię.

raisa - Pią Maj 02, 2008 12:03 pm

Ostatnio stwierdziłam, że kocham balet bo nie jest nudny. Ale tą ciekawość i trudność trzeba w sobie i w balecie znaleźć (moja siostra na przykład mówi, że jest strasznie nudny). Bo jak zastanawiałam się ostatnio co bym robiła gdybym nie mogła być tancerką to wszystko było takie monotonne i nudne. Niektórzy sądzą że właśnie stanie przy drążku jest zawsze takie same i nudne... A ja tak nie myślę, bo to wszystko jest takie... zawsze w nim można czegoś szukać... kto szuka dobrze, ten znajdzie
Agnes - Pią Maj 02, 2008 12:51 pm

Moje niektóre koleżanki twierdzą, że balet jest nudny. Ale co one mogą wiedzieć, jak nigdy przy drążku nie stały. W ogóle nie rozumiem jak dl kogoś balet może być nudny.
nathaliye - Pią Maj 02, 2008 1:23 pm

Agnes napisał/a:
W ogóle nie rozumiem jak dl kogoś balet może być nudny.
wiesz tak generalizowac nie mozna, dla kogos praca gdzies indziej moze byc nudna, nie wiem obsluga szalety publicznej a kobiety ktore tam pracuja nie wyobrazaja sobie innego miejsca, ja rozumiem ludzi dla ktorych taniec moze byc nudny i nieciekawy, kazdy ma jakis swoj priorytet i dla jednych to jest praca w uslugach, dla innych liczenie komorek w laboratorium a dla innych taniec, i to w sumie o to chodzi, ze jednym to nie odpowiada a inni sie w tym odnajduja
Agnes - Pią Maj 02, 2008 2:25 pm

No w sumie masz racje. Ja na przykład nie wyobrażam sobie pracy w laboratorium, a innym się to podoba.
odette - Pią Maj 02, 2008 2:52 pm

w kazdym zajeciu, zawodzie trzeba znalezc cos, co pociagnie czlowieka "glebiej" w to zajecie/zawod. wile lat mozna szukac ale gdy juz sie znajdzie zaczyna sie kochac to nad cale swoje zycie i nie wyobraza siebie w innej roli :D
pluszak - Pią Maj 02, 2008 4:08 pm

Agnes napisał/a:
Moje niektóre koleżanki twierdzą, że balet jest nudny. Ale co one mogą wiedzieć, jak nigdy przy drążku nie stały. W ogóle nie rozumiem jak dl kogoś balet może być nudny.


Balet jest piękny, i na pewno nie nudny
No tak, ale nie wszyscy muszą go lubieć...

Czajori - Wto Maj 06, 2008 8:42 pm

LUBIĆ!!!!
Koniec offtopu, drogie Panie, bo będę ciąć!

M. - Sro Maj 07, 2008 9:06 pm

Heh, no to moja kolej. Ja najbardziej lubię to, że za każdym razem, gdy już wydaje mi się, że nie można mieć jeszcze większego świra na punkcie baletu, dzieje się coś, co mi pokazuje że się myliłam :twisted: ... a najbardziej mnie przeraża, że czuję, że cały czas to jest dopiero początek...
Nell - Pią Cze 13, 2008 9:28 am

Ja uwielbiam figury i ćwiczenia ,skoki:
arabesqas,3 port de brass, grand battmend,sison,passe devellope.

I love ballet!!!

Alice - Czw Sty 22, 2009 5:41 pm

figury :) :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group