www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Teoria - Pointy Marii Taglioni

Ariodante - Pią Cze 24, 2005 3:58 am
Temat postu: Pointy Marii Taglioni
W watku "Pointy czy puenty" podany byl link do zdjec point legendarnej balleriny Marii Taglioni, od ktorej wlasciwie rozpoczyna sie historia tanca na pointach. Ogladalam ostatnio "La Sylphide" z POB w rekonstrukcji Pierre'a Lacotte, ktory mowil o tej rekonstrukcji w wywiadzie (niestety dosc balaganiarskim) dolaczonym do dvd. Rola Sylfidy stworzona byla dla Taglioni, ktora ponoc tanczyla ja z takim wdziekiem, ze stala sie synonimem gracji. Wszystko to dzieki pointom, ktore stwarzaly iluzje unoszenia sie w powietrzu. Ale spojrzcie na te zdjecia:

http://www.the-perfect-po...senofParis.html

Te butki nie byly niczym wymoszczone, mialy jedynie usztywnione tektura spody (Lacotte wspomina, ze wsrod list wydatkow Taglioni byly arkusze kartonu - nie bardzo mogl zrozumiec po co, ale kiedy zobaczyl pointy Taglioni, zrozumial). Te buty przypominaja budowa (przynajmniej na zdjeciu) espadryle, a nie dobrze wszystkim znane pointy. Mysle ze warto sie przyjrzec tym fotkom i podumac sobie o tym, jakim blogoslawienstwem sa dzisiejsze miekkie pointy, ktore daja stopie jako taki komfort. A wiec kiedy przyjdzie Wam ochota poprzeklinac pointy, przypomnijscie sobie butki Marii Taglioni ;-) ...

(ponownie) Armida - Pon Cze 27, 2005 4:41 pm
Temat postu: -
No niestety, pointy pochodzą od tych "butków". W chwili, w której mam ich dość, nie przeklinam ich samych, a właśnie Marię Taglioni, bo to w końcu ona je wymyśliła. Momentami nie cierpię tej kobiety (ale tylko momentami :wink: )

Pozdrawiam

uleczka - Pon Cze 27, 2005 10:13 pm

Taniec na tym musiałbyć straszny... na sama mysl aua
sfra - Pon Cze 27, 2005 10:13 pm

Oj tam... Przesadzacie... :-)
(ponownie) Armida - Pon Cze 27, 2005 10:20 pm
Temat postu: -
My przesadzamy, a Ty patrzysz przez różowe okulary :wink:

Pozdrawiam

sfra - Pon Cze 27, 2005 10:22 pm

Jakoś Maria sobie radziła, wyadje mi sie, z estopy wspólczesnego człowieka też byłyby w stanie to znieśc ... :-)
(ponownie) Armida - Pon Cze 27, 2005 10:24 pm
Temat postu: -
Może tylko Ci się wydaje..... :D No ale ja nie mówie, że byłyby czy nie były, tylko, ze jest to niewygodne i że w chwilach słabości wszystko zwalam na jej pomysł (nikomu to nie szkodzi, a ja mogę wyrzucić z siebie trochę złości).

Pozdrawiam

sfra - Pon Cze 27, 2005 10:26 pm

Fakt... :-)
(ponownie) Armida - Pon Cze 27, 2005 10:28 pm
Temat postu: -
Punkt... :twisted:

Pozdrawiam

sisi - Pon Cze 27, 2005 10:34 pm

a po co sie probowac meczyc na takich, skoro mozna miec w miare wygodne? odrobina luksusu w ciezkich chwilach :D
(ponownie) Armida - Pon Cze 27, 2005 10:43 pm
Temat postu: -
Wygodne pointy? Nie, to nie pasuje. To tak jak Sucha woda, młoda staruszka albo zdrowy inwalida. To się wyklucza :wink: .

Pozdrowienia

sisi - Pon Cze 27, 2005 10:46 pm

nie no nie przesadzaj... slyszalam od kilku osob, ze dobrze dobrane potrafia byc calkiem calkiem... zreszta chodzilo mi o to ze W POROWNANIU DO TAMTYCH nasze sa prawie luksusem....
(ponownie) Armida - Pon Cze 27, 2005 10:51 pm
Temat postu: -
W porównaniu do tamtych, to nasze są nie prawie, tylko, zdecydowanie, luksusem. Ale myślę, że nie narzekałabym, gdyby wcale ich nie było :D .
Pozdrawiam

sfra - Wto Cze 28, 2005 8:07 am

Dlaczego???

Pointy mają w sobie wielką magię baletu romantycznego, sprawiają , ze tancerki (teraz też i tancerze :wink: ) stają się aniołami.
Pas de bourre w pointach jest pięknym zjawiskiem na scenie!!!!

(ponownie) Armida - Wto Cze 28, 2005 11:00 am
Temat postu: -
Maria Taglioni trochę rozmineła się ze swoim pomysłem. Trzeba było podarować pointy mężczyznom, skoro tak ich do nich ciągnie... :twisted:

Pozdrawiam

Tranquility - Wto Cze 28, 2005 11:06 am

oj, ciągnie ciągnie... :D :D :twisted: :twisted:
(ponownie) Armida - Wto Cze 28, 2005 11:12 am
Temat postu: -
Ciebie też???

Pozdrawiam

Paula - Wto Cze 28, 2005 11:31 am
Temat postu: Re: -
Podarować pointy mężczyznom absolutnie się nei zgadzam...:P A tancerki robiły by wszelkie allegro i wszelkie skoki o nie nie nie. W żadnym wypadku :)
(ponownie) Armida - Wto Cze 28, 2005 11:36 am
Temat postu: -
Tego nie powiedziałam. Powiedziałam tylko "podarować im pointy" jeżeli tego tak bardzo chcą. Nie miałabym żadnych oporów :twisted: .

Pozdrawiam

sfra - Wto Cze 28, 2005 1:14 pm

:-)
lubie takie podarunki :-)

Tranquility - Wto Cze 28, 2005 1:53 pm

a kto tu od razu mówi, żeby nam darować owe pointy ?? NIKT !! :P :P

Warto się jednak podzielić... :wink:

Paula - Sro Cze 29, 2005 3:16 pm

No dobra ale tylko na troszkę :) Czasem to nawet ciekawie wygląda :)
Tranquility - Sro Cze 29, 2005 3:21 pm

wiemy, że ciekawie wygląda... i to fajne przeżycie tańczyć w pointach ;)

dlatego odsyłam też do wątku o naszym projekcie na tablicy PRAKTYKA... ;)

(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 4:09 pm
Temat postu: -
Czyli to tylko ja jestem taka dziwna? Tylko ja ich nie chce?

Pozdrawiam

Ariodante - Sro Cze 29, 2005 6:09 pm

Moze dlatego, ze nie sa dla Ciebie juz marzeniem, ale rzeczywisctoscia i niemal codziennoscia?
(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 6:36 pm
Temat postu: -
I tu masz racje. Tylko dlaczego "niemalże"? Są codziennością. (Nie biorąc pod uwagę, że mamy wakacje :twisted: ) No ale co ja na to poradzę... A dlaczego Sfrze (nie wiem czy mogę odmienic) się nie znudziły?

Pozdrawiam

Ariodante - Sro Cze 29, 2005 6:39 pm

Nie chce mowic za niego, ale podejrzewam, ze to dla niego w pewnym sensie misja :-)
(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 6:44 pm
Temat postu: -
On się tu gdzieś kręci (widać świeże posty), Sfra!!!!!!Powiedz mi!!!!!! :wink: Misja? No właściwie, dlaczego faceci nie muszą się męczyć na pointach? W Rosji w Niemczech pointy+facet są na porządku dziennym :?

Pozdrawiam

sfra - Sro Cze 29, 2005 6:47 pm

Absolutnie nie odmieniać!!!
:-)

Kocham pointy, choć widze ich skutki na moich paluszkach ( deformacja- transformacja) :-( Ale nadal je kocham!

(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 6:57 pm
Temat postu: -
Tak myślalam, w końcu mówi się "sfrancuziałemu", a nie "sfrzencuziałemu" :wink: . Będę pamiętać. Deformacja? Ja raczej nie mam takiego problemu, oprócz tego, że jak wyjmuję nogę z pointy, to ma ona dokładnie tak sam kształt jak mój "bucik". No i sam widzisz. Ja bym wam je oddała bez chwili zawachania. A Tranquality też ćwiczy na pointach?

Pozdrawiam

Tranquility - Sro Cze 29, 2005 8:00 pm

też ćwiczy... :D

ale tylko troszkę, troszeczkę... :wink:

(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 8:08 pm
Temat postu: -
A co Ci się w nich tak podoba....... tylko troszeczkę, tylko 333 wariacje :twisted: .

Pozdrawiam

Gość - Sro Cze 29, 2005 8:11 pm

Sfra, Tranquality skąd macie pointy? Mężczyźni mają z natury większe stopy, a wy pisaliście jeszcze, że jesteście wysocy. Skąd więc wytrzasneliście pointy, które są dla was dobre (znalezienie point w okolicach 40 jest kłopotliwe, a wydaje mi się, że wasze stópki są nieco większe)??
Tranquility - Sro Cze 29, 2005 8:12 pm

co mi się podoba ?? Wszystko !! pointy są takie... magiczne i jak się je wkłada to aż jakieś pozytywne impulsy we mnie wchodzą... ;) ;) taki dziwny stan... :D ale lubię go bardzo dlatego ćwiczę... od czasu do czasu... :D

ale w takich "pierwotnych" pointach chyba bym nie chciał tańczyć... no, chyba, że przez chwilę, żeby poczuć ową "pierwotność"... :D wtedy na pewno moje pointy byłyby już luksusem :D :D

(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 8:22 pm
Temat postu: -
No przecież pointy robi się na zamówienie, więc nie sądzę, żeby mieli z tym chociażby uno pikolo problemo, ale skąd wzięli zapał do tego, to kompletnie nie wiem... :wink:

Pozdrawiam

Gość - Sro Cze 29, 2005 8:26 pm

Jedyne pointy robione na zamówienie (jakie ja znam) to te tzw. warszawskie. Grishko i Sansha produkują największe w okolicach 40.
sfra - Sro Cze 29, 2005 8:27 pm

Zapał z miłosci :-)

Pointy z Akcesu :-(

(ponownie) Armida - Sro Cze 29, 2005 8:34 pm
Temat postu: -
U mnie są jeszcze pointy, które robi opera. Tu są rozmiary jakie tylko kto sobie zażyczy.... :D

Pozdrawiam

uleczka - Sro Cze 29, 2005 10:02 pm

Dobsze ze dziewczyny nie maja takiego problemu, przynajmniej ja niemam, malutka stópka rozmiar 36-37
:D :D:D:D:D

sfra - Sro Cze 29, 2005 10:07 pm

Gość napisał/a:
Jedyne pointy robione na zamówienie (jakie ja znam) to te tzw. warszawskie. Grishko i Sansha produkują największe w okolicach 40.


Sansha wylansowała nową rozmiarówkę, w której znalazły się numery 43, 44, 45 ;-)

Wojtek4p - Sro Cze 29, 2005 10:26 pm

Witam . Jeżeli chodzi o większe rozmiary point to z tym nie ma problemu znam pana z Łodzi , który wykonuje takie na zamówienie i to bez problemu tylko trzeba mu podać odpowiednie namiary. :D .
(ponownie) Armida - Czw Cze 30, 2005 7:33 pm
Temat postu: -
Czyli z dostaniem point nie ma wcale takiego problemu, ale zapał.... Naprawdę Was podziwiam.

Pozdrawiam

sfra - Czw Cze 30, 2005 8:24 pm

Chyba tylko za zapał nas mozesz podziwiać... :wink:
(ponownie) Armida - Czw Cze 30, 2005 8:25 pm
Temat postu: -
No chyba nie jest tak źle, z drugiej strony, chętnie zobaczyłabym coś w Waszym wykonaniu :twisted: .

Pozdrawiam

sfra - Czw Cze 30, 2005 8:29 pm

może kiedyś... :twisted:
(ponownie) Armida - Czw Cze 30, 2005 8:41 pm
Temat postu: -
Nie może tylko na pewno, licze na to :twisted: .

Pozdrawiam

Wojtek4p - Czw Cze 30, 2005 9:22 pm

Witaj Armido . Faktycznie z dostaniem point w większych rozmiarach nie ma problemu . Tylko nieraz trzeba troszkę popytać grzecznie poprosić i z ludkami idzie się dogadać .
Choć sam muszę przyznać , że pointy dla faceta i to rozmiarek większy wydawały mi się nie osiągalne .
Czyli dla chcącego nic trudnego . :D . Pozdrowionka .

(ponownie) Armida - Czw Cze 30, 2005 9:38 pm
Temat postu: -
Wojtek, Ty też korzystasz z tych większych rozmiarów?

Pozdrawiam

Wojtek4p - Czw Cze 30, 2005 9:45 pm

Tak Armidko , ale ja jestem daleko w polu . Poziom bardzo amatorski hi hi , ale jestem wielkim męskim fascynatem point . I musze przyznać , że bardzo podziwiam tancerki tańczące na pointach bo sam się przekonałem , że nie jest to '' bułka z masłem '' hi hi . Kolejne pozdrowionka dla Armidki . :D :wink: .
(ponownie) Armida - Czw Cze 30, 2005 10:04 pm
Temat postu: -
Bardzo dziękuję Wojtku :twisted: . Proszę następny wielbiciel point. Nie chcecie jakiegoś baleciku założyć :twisted: ?

Pozdrowienia (specjalnie dla Wojtka)

Ania - Czw Cze 30, 2005 10:21 pm

Poczytaj wątek "nasz pierwszy wspólny projekt" (nasi chłopcy tańczą...) Praca w toku.
(ponownie) Armida - Czw Cze 30, 2005 10:24 pm
Temat postu: -
Hmmmm,.....dziękuję.

Pozdrawiam.

inaenka - Pon Wrz 12, 2011 11:24 am

Mała uwaga - Maria Taglioni nie wymyśliła point. Wymyślił je jej ojciec Filippo Taglioni . Natomiast, co do tańca (czy prób) na czubkach palców, Taglioni też nie była pierwsza - pojawiało się to już wcześniej - Antoine Pitrot -1779), Armand Vestris -mężczyźni (!) oraz Amalia Brugnoli - 1822, występ nie jednorazowy, wyraźnie nad tą umiejętnością jeszcze później pracowała. Pewne doniesienia sugerują, że sto lat przed Marią Taglioni, 'na palcach wznosiła się" Marie Ann Cupis de Camargo (ta sama która usunęła obcasy z butów do tańca dając początek baletkom). To jednak Maria Taglioni wprowadziła jako pierwsza konkretną technikę tańca na pointach, a Sylfida, to był pierwszy balet w którym tańczy się całościowo w pointach i od którego point wymagano już od wszystkich solistek.

historia pointy
pierwsi na czubkach palców
jeszcze trochę o Brugnoli


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group