www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Praktyka - Warunki czyli

ania tttttt - Sob Cze 11, 2005 12:27 pm
Temat postu: Warunki czyli
waszym zdaniem waruki ma osoba ta która ma ?????????
Domi - Sob Cze 11, 2005 12:39 pm

en dehor w nogach, długa szyję, giętki kręgosłup, elastyczne ścięgna i stawy, muzykalnośc... miękkie stopy i ręce...hm... to chyba nie wszystko, ale tyle tylko sobie przypomniałam
Gość - Sob Cze 11, 2005 12:56 pm

co to takiego "en dehor" w nogach ? :? i czy mozna sparwdzic czy sie to ma (jezeli tak, to jak?) :wink: :roll:
Gość - Sob Cze 11, 2005 1:22 pm

De hors oznacza 'na zewnątrz'. Chodzi o wykręcenie.
sisi - Sob Cze 11, 2005 7:21 pm

zgadzam sie z Domi. ale to przeciez nie znaczy ze bez dlugiej szyi nie mozna byc tancerzem hehe. wykrecenie tez mozna sobie wyrobic. ale juz miekkosci w ruchach to gorzej...
Ariodante - Sob Cze 11, 2005 7:33 pm

To moze jeszcze raz powtorze swoje pytanie z topicu o podbiciu - przypuszczam, ze to lepsze dla niego miejsce: kto decyduje o Waszej przydatnosci? Czy przy zapisach do szkol baletowych jestescie poddawani wstepnej selekcji, opartej wylacznie na ocenie waszych warunkow fizycznych?
Wiem tez, ze tanca na pointach nie rozpoczyna sie od razu i ze nie wszyscy uczniowie beda na pointach tanczyc. A moze sie myle, moze wszyscy w pewnym momencie zaczynaja nauke tanca na pointach, a dopiero potem dokonuje sie jakby "selekcja naturalna": wykruszaja sie ci, ktorym taniec na poitach przychodzi z trudem ? Interesuje mnie, czy mozna przewidziec "przyszlosc" tanczacego dziecka (tzn. mowimy tu chyba o wczesnych nastolatkach) patrzac na podbicie i na inne cechy fizyczne? Czy mozna powiedziec: ona bedzie tancerzem klasycznym, a jej to nie wyjdzie, bo ma zbyt malo/duzo tego czy owego. Wiem, ze wiele rzeczy mozna wycwiczyc, ale na pewno na jakims etapie dokonywana jest wstepna selekcja. Jak to wyglada w praktyce?

Pozdrawiam, Iza

Ariodante - Sob Cze 11, 2005 7:41 pm

Post Sisi, przeniesiony z "Podbicie, co to jest".

po kilku latach baletu kazdy ma jakostam wyrobione podbicie wiec to chyba nie jest najwazniejsze. mysle, ze biora pod uwage raczej technike i rownowage... ale moge sie mylic. chociaz moja kolezanka mowi ze w jej ognisku jesli ktos potrafi ustac min 45 sek w passe na wysokich polpalcach i dobrze wykonuje plie, passe, releve, port de bras, jete, obroty (min 2) i costam jeszcze to jest gotowy na pointy

Kasia G - Nie Cze 12, 2005 1:27 am

Ariodante napisała:
"kto decyduje o Waszej przydatnosci? Czy przy zapisach do szkol baletowych jestescie poddawani wstepnej selekcji, opartej wylacznie na ocenie waszych warunkow fizycznych?"

tu jest odrobinke na ten temat:
http://www.teatrwielki.pl...3_04_29_gruziel

ponadto w tekscie dla Twojej Muzy napisałam:
"Każda szkoła organizuje kilkudniowe egzaminy, podczas których sprawdzane są predyspozycje wszystkich chętnych. Przyszły uczeń szkoły baletowej powinien być harmonijnie zbudowany, miećelastyczne ścięgna, poczucie rytmu, dobra koordynację i pamięc ruchową. "
(takie egzaminy to i oględziny lekarskie - badana jest ogólna wytrzymałość, prawidłowość budowy, symetria ciała, długość ściegna Achillesa, jego elastyczność, rozwarcie itd., oraz oględziny i krótki sprawdzian ruchowy przed komisją złożoną z nauczycieli przedmootów zawodowych)
i dalej:
"Nie wszystkie dzieci, które dostaja się do szkoły baletowej kończą nauke dypomem tancerza. (...) Niektorzy muszą opuścic szkołę, kiedy okazuje się, że z wiotkiego jedenastolatka wyrósł zbyt mocno zbudowany młodzieniec lub ujawniła sie jakas wada zdrowotna. Nigdy do końca nie da się przewidzieć niespodzianek natury. - Wiadomo, że w czasie nauki tańca klasycznego nastepują różnego rodzaju zmiany - dzieci rosną. Weryfikujemy je z roku na rok. Jesli dziecko nie robi postępów albo pojawiają się problemy zdrowotne, które mogą zagrażać jego wzrostowi czy zdrowiu w przyszłości, musimy z tych dzieci rezygnować dla ich własnego dobra. Nie można pozwolić, aby uprawiały ten zawód kosztem zdrowia - podkresla Łukasz Gruziel."

Jedna rzecz to dobre warunki, inna talent, iskra boża. Jedna z pierwszych solistek baletu Teatru Wielkiego w Warszawie, znakomita tancerka, została w szkole zatrzymaa warunkowo, bo miała płaskostopie i krzywy kregosłup. Ale była tak dobra, ze jak widac nie przezkodziło jej to w świetnej karierze. Poza tym, dziś jest tyle rodzajów tańca, ze kończąc szkołę dyplomem, mozna zaraz potem zająć sie wyłacznie tancem współczesnym, gdzie warunki fizyczne odgrywają mniejsza rolę, już choćby z racji innych, nie tak ostrych kanonów wyglądu tancerzy. Jesli ktos jest niebywale skoczny i elastyczny, a np. nie ma wygladu danseur noble, bedzie byc moze świetnym tancerzem (tancerką) charakterystycznym i nie przeszkodzi mu (jej) w tym krótsza szyja, większy biust czy "mocniejsze" nogi. W klasyce dązy sie do ideału ale wiele odstepstw od niego okazuje się ciekawszych.
Wracając do fizjologii i weryfikacji dzieci (młodzieży) w szkole baletowej: z roku na rok uczniowie sa obserwowani, sa pod opieka lekarza itd. nauczyciele wiedzą, co się z ich organizmami dzieje, jak reagują na trening, obciążenia i radzą, albo w ostateczności - rezygnują z pracy z dzieckiem z róznych powodów. Oczywiście, jak napisałam wyzej - więcej będzie "wybaczone" komus, kto ma po prostu talent - nawe jesli za bardzo urośnie w zwyż lub szerz (do pewnych granic oczywiście)

Ariodante - Nie Cze 12, 2005 5:56 am

Dzieki serdeczne, Kasiu! Jak zwykle, nic dodac, nic ujac :-) .

Pozdrowienia, Iza

Gość - Pon Cze 13, 2005 9:11 am

Wszystko co piszecie jest bardzo piekne, ale rzeczywistośc jest zupełnie inna dzieci w szkołech baletowych wcale nie mają opieki medycznej, nikt im nie mówi w jaki sposób powinny dbac o swój organizm, w jaki sposób najlepiej wypoczywac i regenerować zmeczone ciało. W szkole, która znam bardzo dobrze, dzieci nawet nie maja stołowki z prawdziwego zdarzenia tylko bufet z często nieświeżymi daniami, i z jedzeniem, które nie powinno być podawane młodym tancerzom ze względu na jego ciężkostrawność. Poza tym w szkole nie jest ważna pasja, ważne są tylko warunki fizyczne - nie pracuje sie nad podbiciem, nad wykreceniem - w czasie lekcji baletu masz to zrobić i już ale w jaki sposób to nauczyciel ci tego nie zdradzi - a przecież są ćwiczenia, które pomagaja poprawić podbicie, rozciągnąć ścięgna, powiększyć wykrecenie. Taniec na pointach - a jak przygotować stopy i same pointy do ćwiczeń? tego też sie nie dowiesz, chyba, że masz starsza koleżankę, która też dowiedziała sie o tym od swojej starszej koleżanki.
Gość - Pon Cze 13, 2005 9:48 am

Zgadzam się w 200% z przedmówcą.
sisi - Pon Cze 13, 2005 10:11 am

hmmm no wiesz, ale nie zawsze tak jest... faktycznie, ze opieka medyczna to rzadkosc, ale bez przesady! z tego co mi kolezanki opowiadaja to nie jest az tak zle... to zalezy od szkoly.
Gość - Pon Cze 13, 2005 12:25 pm

na pewno zależy od szkoły - ale w pewnej szkole niestety tak jest - i jak można "wyprodukować" wielkiego tancerza nie zapewniając mu podstawowego minimum - trzeba dziecko nauczyć a potem wymagać
aankaa_baletnica=) - Wto Cze 14, 2005 5:04 pm

u nas pani mówi nam jak przygotowac pointy, jak na nich stawac żeby było dobrz, jak sie rozciąga, jak dobrze robi plie, jak wykrca stopy, i polepszac sobie podicie. Poprostu poprawia nas jak sie tylko da, żebyśmy dobrze wiczyły=) ale opieka medyczna to chyba rzeczywiście żadkośc.....
jutusiek - Wto Cze 14, 2005 8:01 pm

po prostu.nie wymieniajmy wszystkich warunkow,tylko popatrzmy na Sylvie Guillem-ona ma wszystko,czego potrzeba tancerce.nic dodac i nic ujac.koniec
Gość - Sro Cze 15, 2005 1:41 am

Oj, jak kto lubi. Ja na przyklad nie popadam w stany euforyczne ogladajac Sylvie Guillem. Technike ma nieziemska, podbicie swietne, ale..cos mnie u niej razi. Moze to rozciagniecie jak u gimnastyczek art., takie przesadne troche? Moze zbyt wysoki wzrost i to podbicie na pointach...? Nie wiem. Jest wspaniala tancerka ale jakos nie moja "najulubiensza". Gdy tanczy to wydaje mi sie, ze za chwile sie zlamie. No a dodatkowo jej technika przyslania wszystko inne. Sylvie Guillem pasuje mi raczej do ekperymentow wspolczesnych czy demiklasycznych.
A podziwiam ja za radosc tanczenia i latwosc przechodzenia ze stylu w styl.

Mam nadzieje, ze wierni fani S.G. mnie nie ukamienuja
:twisted:

sisi - Sro Cze 15, 2005 8:57 pm

hmmm wiesz a jednak przesiakniecie technika nie ulatwilo by jej zycia we tancu wspolczesnym... tzn tu tez technika jest bardzo wazna, ale trzeba umiec tez dac sobie miejsce na interpretacje, na miekkosc ciala, emocje...
Alicja - Sro Cze 15, 2005 10:06 pm

a tak swoja drogą...to ile Sylvie Guillem ma wzrostu...?
Domi - Sro Cze 15, 2005 10:12 pm

Mnie tez sie nie podoba Sylwie Guilliem. Jest jakas taka przesadzona.jej taniec wyglada według mnie nieestetycznie. Nie przepadam tez za jej urodą. Balet to nie tylko wysokosc nóg, ale również wdzięk i elegancja, a kiedy ona tanczac pokazuje 200 stopni rozwartosci i nienaturalne wygięcia ciała, to przestaje to byc piękne...
Gość - Czw Cze 16, 2005 1:34 am

sisi napisał/a:
hmmm wiesz a jednak przesiakniecie technika nie ulatwilo by jej zycia we tancu wspolczesnym... tzn tu tez technika jest bardzo wazna, ale trzeba umiec tez dac sobie miejsce na interpretacje, na miekkosc ciala, emocje...

Co Ty opowiadasz Sisi? Interpretacja, emocje i miekkosc ciala sa wazne zarowno we wspolczesnym jak i klasycznym tancu, a wlasciwie w kazdym innym tez. Guillem ma oczywiscie wszystko o czym mowisz. Tyle, ze moim zdaniem jest tak ekspresyjna i charakterystyczna, ze lepiej wyraza sie w technikach NIE stricte klasycznych. Klasyka ja ogranicza, tak mi sie wydaje. W Guillem wszystko tanczy, To jej jezyk. Czasami wydaje mi sie, ze cialo jej przeszkadza, ze G. chce przekroczyc jakies granice cielesnosci i uniesc sie w powietrze.Nigdy wczesniej nie widzialam kogos, kto tak jak ona "oddycha" tancem, ruchem, gestem.. Pod tym wzgledem jest naprawde wyjatkowa.
A jednak..no coz, ciesze sie, ze nie wszystkie tancerki posiadaja "idealne warunki" S.G. Ona nie jest wg mnie piekna wedlug klasycznych kanonow. Posiada wszystkie "elementy" ale calosc jest przerysowana..

...yyy...koncze te wywody bo rozgadalam sie niepotrzebnie i moze troche nie na temat. Mialo byc o "warunkach".. :roll:

sisi - Czw Cze 16, 2005 8:47 am

no masz racje, moze zle sie wyrazilam, chodzilo mi o to, ze np u nas w zespole dziewczyny z baletowki maja problem, bo np tam, gdzie trzeba zrobic flex one automatycznie robia point i nie moga nad tym zapanowac na poczatku. no ale faktycznie, pewnie S.G pod to nie podpada... :D
Cheryl - Nie Wrz 03, 2006 8:34 pm

1. Wymagania fizyczne (tancerka klasyczna)

Tancerz musi mieć idealnie zbudowane ciało, naturalną rozciągliwość ścięgnien i mięśni oraz ruchomość stawów, tzw. sceniczną twarz i wrodzoną harmonijność ruchów. Klasyczna tancerka musi mieć długą, gładką i smukłą twarz, szczupły tułów, wąską talię. Ramiona powinny być długie i smukłe z zaokrąglonymi łokciami. Nogi powinny być długie, eleganckie i dobrze wymodelowane, z zaogrąglonymi łydkami i z wysmukłym podbiciem. Prawdziwa balerina nawet jeśli stoi spokojnie promieniuje żywotnością i energią. Tancerz musi być wyrazisty od stóp do głów. Twarz jest tak samo ważną tancerza jak stopy i ramiona. Nie jeden zręczny wykonawca, nie osiąga artystycznych sukcesów, w skutek gapowatego wyrazu twarzy. Do walorów fizycznych zalicza się również wdzięk. Tancerka dysponująca wysoko rozwiniętą techniką to nie koniecznie tancerka obdarzona wdziękiem.

2. Wymagania psychiczne tancerki-

a) Muzykalność- poczucie rytmu, wrażliwość na muzykę. Muzyka przemawia do tancerki, a tancerka interpretuje ją widowni.

b) Pracowitość- wytrwałość i zdolność do określonej dyscypliny życia połączonej ze zdolnością do pewnych wyrzeczeń

c) Dojrzałość artystyczna

3. Formy przygotowania do zadowu artysty- tancerza

a) Szkoły państwowe

Naukę tańca rozpoczyna się w wieku 10 lat. Szkolnictwo baletowe jest włączone w ogólny program oświatowy. Nauka zawodu trwa 9 lat i połączona jest z obowiązującym dla wszystkich typów szkół programem ogólnokszałcącym w zakresie szkoły średniej. Absolwenci dostają dyplom tancerza i świadectwo maturalne uprawniające ich do studiów wyżśzych na wszystkich kierunkach.

a) szkoły niepubliczne np. w Krakowie

b) kursy, seminaria

źRóDLO: prywatny zeszyt wiedzy o tańcu :wink:

bluebird:)) - Pon Wrz 04, 2006 8:47 pm

Czy wzrost ma znaczenie??
gonia - Pon Wrz 04, 2006 9:14 pm

no chyba tak... wyobrażasz sobie baletnicę 190cm na pointach? :shock:
Kasia :)) - Wto Wrz 05, 2006 2:36 pm

np mnie? :? bo gdzies tyle mam w pointach.
gonia - Wto Wrz 05, 2006 2:41 pm

ehh... kasiu, nie obraź się! chodziło mi o to, że przecież nie zawsze przyjmie się dziewczynę np. do baletu, jak będzie o dwie głowy wyższa od tancerza...

dobra! to było moje luźnie spostrzeżenie. ale już się zamykam.

Cheryl - Sro Wrz 06, 2006 11:13 am

Tancerka raczej nie powinna być wysoka.
Wtedy zwykle otrzymuje role męskie.
Niesety :?
Wiele osób rezygnuje pomimo warunków.
Wiedzą, że są wysokie

aankaa_baletnica=) - Sro Wrz 06, 2006 6:35 pm

To może dobrze, ze mam tylko marne 157 cm...
Ale w teatrach zaża się tak że tancerki otrzymują męskie role czy tylko w SB??

Cheryl - Sro Wrz 06, 2006 7:18 pm

W szkole raczej tego nie ma. Chodzi mi głównie właśnie o Teatr...nasza pani profesor od tańca opowaidała, że ma taką koleżnakę, która dostaje męskie role :D
aankaa_baletnica=) - Sro Wrz 06, 2006 7:22 pm

O jejku... To musi byc beznadziejnie... Cwiczysz, chcesz tańczyc w paczce na pointach, a masz tańczyc za faceta... Smutne :(
bluebird:)) - Sro Wrz 06, 2006 8:51 pm

No...
Ale powiedz, co byś zrobiła, gdybys była wyskoka i miła wybór: tańczyc role meskie, albo zrezygnować. Chybab wszystkie wimey, co bys wybrała:)

Kasia :)) - Sro Wrz 06, 2006 11:37 pm

Właściwie to co racja to racja. Mi wszyscy chrzanią, że mam warunki i BLABLA.
A nieprawda.
Nawet wzrost mi przeszkadza, choćby w głupim utrzymaniu równowagi!!
A wielka stopa w tańcu na pointach.
W dodatku dzisiaj nauczycielka sie na mnie wydarla ze mam kopyto, ze nie obciagam palcow(a mialam z tymi pointami tak, ze podbciie mialam obciagniete, a sama pointa nie chciala zejsc w dol. mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi) i jak mi ktorys raz krzyknela, ze mam kopyto, to sie wkurzylam i poszlam do drazka, naciagnelam podbicie w poincie, zgielam kolano i druga noga stanelam na poincie w miejscu samych palcow(od strony podeszwy) i tak stalam i prostowalam kolano troche.. (się wkurzyłam, bo mi mówiła, że się nie staram, a to robiłam!).
I w końcu na domiar złego mam teraz za miękkie pointy i tak cholernie niewygodnie mi sie stoi ze nie wiem.
A niedawno kupowalam nowe i teraz nie dostane na nastepne tak szybko.
AAAARRRRGHHH

Innymi słowy warunki to prócz wzrostu także drobna stópka-łatwiej wejść na pointę.
A role męskie.. U nas przeważnie dziewczyny je grają.

Cheryl - Czw Wrz 07, 2006 6:25 pm

W Dziadku do orzechów też nie było wesoło bo dziewczyny musiały w Teatrze zakłada chłopięce rzeczy i tańczyć jak chłopcy. W spodniach z muszkami i w tańcu kłaniać się swoim partnerką :cry:
makova_panienka - Pią Paź 13, 2006 10:09 am

czy choroby skóry mogą dyskwalifikować kogoś, kto ma szansę uczyć się w OSB?
.:Agga:. - Pią Paź 13, 2006 1:34 pm

A jakie choroby skory masz na mysli?
Sa takie, ktore mozna wyleczyc w pewnym okresie czasu, lub takie z ktorymi nic nie da sie zrobic (mozna tylko zalagodzic objawy).
Osobiscie uwazam, ze takie dolegliwosci nie powinny miec znaczenia przy przyjmowaniu kandydata do szkoly jednak czasami pojawia sie problem np wrazen artystycznych i estetycznych. To wszystko zalezy od stopnia zaawansowania danego problemu. Napisz moze cos wiecej na ten temat.

makova_panienka - Pią Paź 13, 2006 7:01 pm

chodzi mi o atopowe zapalenie skóry - specyfiką tej choroby jest to, że nie dość że jest nie do wyleczenia, to objawy nasilają się o jakieś 100% pod wpływem m. in. potu, który jest przecież nieodłączną częścią każdej lekcji.
raisa - Pią Paź 13, 2006 7:04 pm

POwiem ci Makovo, że w pierwszej i może w drugiej kalsie tak bardzo się nie pocisz. Później jest gorzej. Co do samego przyjmowania do OSB faktycznie nie wiem ale to na pewno zależy od wielu czynników, czy jest zdolna czy w ogóle można coś z tą chorobą zrobić.
Maron - Pią Paź 13, 2006 7:07 pm

jeżeli pot zagraża zdrowiu - nie przyjmą tej osoby. logiczne.

ale podobno sie z tego wyrasta..

Cheryl - Pią Paź 13, 2006 7:16 pm

Zdaje mi się, nie przyjmą ze względów zdrowotnych...
makova_panienka - Pią Paź 13, 2006 7:30 pm

princess, nie wyrasta się.
raisa, czy ja wyglądam na kogoś kto chce iść do pierwszej klasy osb? :wink:

chodziło mi bardziej o to, czy tego typu zmiany na skórze są traktowane w tych samych kategoriach co np. tusza czy za krótka szyja - niby w tańcu nikomu nie przeszkadza, ale jednak :P i czy może być powodem odrzucenia kandydata tylko i wyłącznie ze względu na to.

raisa - Pią Paź 13, 2006 7:34 pm

hm...a ty Makovo, cierpisz na chrobę skóry?
makova_panienka - Pią Paź 13, 2006 7:39 pm

owszem
Cheryl - Pią Paź 13, 2006 7:43 pm

Jeśli na zdjęciu to Ty to wierz mi, że nic nie widać :)
Maron - Pią Paź 13, 2006 7:54 pm

http://www.atopowe-zapale...yrastanie_z_AZS

sorki, że nie podałam uściślenia, wyrasta sie chyba tylko będąc 1-2 latkiem ^^"

Cheryl - Pią Paź 13, 2006 7:58 pm

Chyba makova nie ma 2 latek :lol:
PavlovaAnna - Pią Paź 13, 2006 8:03 pm

Hm... z tą chtobą to nie wiem, ale czytając Wasze poprzednie posty oto moje spostrzeżenia:

Nawet jak ktoś ma warunki (wszystko to co wymieniła Cheryl), ale nie będzie chciał nad nimi popracować, to na nic to się nie przyda. Człowiek nie rodzi się doskonały, jeden ma czegoś więcej, drugi mniej. Osobiście znam pewną osobę, która, jakby nie była leniwa, mogłaby pojechać na konkurs i mieć piętkę z tańca, a jakby dodała jeszcze więcej pracy, to może i coś więcej. Jej warunki zauważ każdy nauczyciel tańca i każdego z nich, jak na nią patrzy, krew zalewa. Poprostu jest to osoba o bardzo dużych predyspozycjach, ale o braku chęci do pracy. Jej aktualna ocena z tańca to 3, więc wniosek, że warunki to nie wszystko sam się tu podsów. Oczywiście osobom, które je mają będzie lepiej stać się najlepszym, niż osobom, które ich nie mają.
Mój nauczycie zawsze powtarza, że jak sie chce, to wszystko można i ja się z nim w 100% zgadzam.

makova_panienka - Pią Paź 13, 2006 8:04 pm

podaną przez ciebie stronę znam na pamięć chociażby z tego jednego powodu że ją współtworze od początku jej istnienia :twisted:
o azs wiem wszystko i jeszcze więcej, a przynajmniej tyle ile można wiedzieć chorując 16 lat i każdą lekcję klasyki poprzedzając próbami wyprostowania nogi w kolanie w obliczu zaschniętych ran. więc o czym jak o czym, ale o tym mnie nie pouczaj.
tylko sobie tak głośno myślę, czy jeżeli ja nie zrobię z tego problemu, to czy nauczycielowi osb też to będzie przeszkadzać, czy jednak wrażenie estetyczne jest bardzo ważne. odkąd pamiętam powtarza mi się, że ze sceny i tak nic nie widać, żebym się skupiła lepiej na kręceniu piruetów z idealnej piątej pozycji :wink: oczywiście sprawa choroby jest dla mnie sprawą podrzędną, ale wiem że nauczycielowi szkoły z której można wylecieć za nadwagę może to jak najbardziej przeszkadzać. zastanawiałam się też, czy może spotkaliście się z osobą z podobną przypadłością w osb, ale wnioskuję że nie. czyli jednak choroby ujawniające się wizualnie - dyskwalifikują :(

Maron - Pią Paź 13, 2006 8:16 pm

zwracam honor, Makova ;)

co prawda nie widziałam cię na scenie ani tymbardziej nie widziałam twojej skóry, ale jeżeli chwalą cię za technikę to naprawdę, nie martw się. mam nadzieję że choroba ta jak i również twoje inne alergie nie przeszkodzą ci w rozwijaniu się [i mówię ci to teraz z całego serca]. a sądząc po mojej bystrości - nawet nie wpadłabym na to że masz takie choróbsko... ;)

PavlovaAnna - Pią Paź 13, 2006 8:17 pm

Hm... zależy. Są przecież jakieś sposoby, by na scenie nie było widać np. białych przebarwień w skórze, myślę, że na tę chorobę teżby się cośznalazło. Sądzę, że jeżeli nie zagraża to Twojemu zdrowiu Makovo, to należy się o tym przekonać i udać się do OSB!
Czajori - Pią Paź 13, 2006 10:39 pm

Ja wyrosłam z AZS mając więcej niż dwa latka (a nawet więcej niż 18... :twisted: ). Wybaczcie offtop, ale musiałam to wtrącić.

A Makova zaczęła bardzo ciekawy temat. Abstrahując od chorób skóry, czy do OSB przyjętoby np. dziecko z bliznami na kończynach lub twarzy? W szkołach aktorskich mocno się nad takimi osobami zastanawiają, niezależnie od ich talentu.

drCoppelius - Sob Paź 14, 2006 11:01 am

ja tez cierpie na AZS i narazie mi sie zaleczyło (nie da się wyleczyc z tej choroby!) choc niektore alergeny dalej podrazniają mi skoe, ale nie w tak duzym stopniu jak kiedys, i dalej mam blizny tzn przebarwienia od niektorych masci...
DariaD14 - Sob Paź 14, 2006 12:20 pm

Witajcie--- jestem matką ucznia z OSB. Chodze dosć czesto do szkoly i po korytarzach szkolnych chodzą różni uczniowie szkoly. Niektórzy mają jakieś defekty skórne typu, blizna na brodzie lub czole. W końcu nie mozna przewidzieć ,że np. dwu latek spadajac z roweru i raniac sie w czolo będzie mial blizne i z tego powodu zostanie odrzucony przy staraniu się o miejsce w OSB. U mojego dziecka w klasie jest dziewczynka która ma taka wlaśnie bliznę na czole. jest tez chlopak , który ma straszne rany na nogach (strupy i przebarwienia) wiem, ze jest uczulony na bialko i mleko. Chodzi do OSB i w niczym to nie zaważyło. Zreszta w dziisejszej dobie sa różne podklady , kremy , puder, cienie itp. wiec mozna na scenie wszystko zatuszować. Bo uwazam, ze sa to drobne defekty. Warunki , chęć do pracy, ambitnosć i wytrwalość to chyba najwieksze atuty aby ukończyc OSB. Zycze wytrwalosci
Cheryl - Sob Paź 14, 2006 1:17 pm

Wiem, że gdy ktoś ma łuszczycę raczej nie zostanie przyjęty do szkoły baletowej bo tego się nie da zretuszować choć nasz nauczyciel tańca ma coś takiego...
.:Odylia:. - Sob Paź 14, 2006 1:32 pm

chodzi może o pana Rembowskiego?
Cheryl - Sob Paź 14, 2006 2:40 pm

Tak, uczy nas tańca charakterystycznego :))
raisa - Sob Paź 14, 2006 2:42 pm

Chyba chciałas powiedzieć Odylio, a nie Nefretete....
.:Odylia:. - Sob Paź 14, 2006 2:52 pm

tak myslalam...tak więc jesli byłaby to przeszkoda to chyba tylko ze wzgledów estetycznych...
Nefretete - Sob Paź 14, 2006 3:45 pm

to chyba troche nie na miejscu rozmawiac o kims na forum w tak nieprzychylny sposob. wymiana tego typu opinii powinna miec miejsce jak juz to prywatnie.
.:Odylia:. - Sob Paź 14, 2006 3:49 pm

co nie zmienia faktu,że jest to charakterystyczna osobowosc poznanskiego grona pedagogicznego :roll: równiez z innych powodow...
Nefretete - Sob Paź 14, 2006 3:56 pm

co nie zmienia faktu, ze to nie jest wątek, by o tym dyskutować.
makova_panienka - Sob Paź 14, 2006 5:57 pm

DariaD14 napisał/a:
jest tez chlopak , który ma straszne rany na nogach (strupy i przebarwienia) wiem, ze jest uczulony na bialko i mleko. Chodzi do OSB i w niczym to nie zaważyło.


tak jak ja - czyli jest nadzieja :)

co się tyczy kosmetyków - owszem, to podstawa. już nawet nie jest problemem obserwowanie uczulenia "dzień po" występie, bo niealergizujące są niewymiernie drogie, tylko poprostu czasem nie mogę się przemóc żeby wcierać podkład w otwarte rany :wink:

Qba - Nie Paź 15, 2006 2:52 pm

Makowa, najcześciej na scenie tańczy się w rajtuzach, spodniach wiec te rany na nogach nie sa takie widoczne. Ja ma odstajace uszy, a tańcze na scenie--i przyjeli mnie do OSB,a tego to raczej zatuszować sie nie da. No chyba, ze tasma klejac lub berecik :D :) :lol: :lol:

Post edytowany przez moderatora - dokładne opisy swoich problemów zdrowotnych proszę umieszczać na forach temu poświęconych, a nie na balet.pl. Dziękuję.

.:Agga:. - Wto Paź 24, 2006 8:32 am

Ktory z warunkow wedlug was jest najwazniejszy, bez ktorego nie daloby sie porawnie tanczyc (i prosze tez o wyjasnienie)?
Wielu z Was twierdzi ze podbicie nie ma wielkiego zanczenia (ma ale nie jest najwazniejsze), w taki razie co ma wieksze znaczenie?

.:Odylia:. - Wto Paź 24, 2006 12:30 pm

http://www.balet.pl/forum...niejsze+balecie tu troche jest...
aankaa_baletnica=) - Wto Paź 24, 2006 9:53 pm

Ja myśle, że najważniejsze jest rozciągnięcie, rozwartości, podbicie i pion. No i jeszcze wyraz. Czyli jednym słowem wszystko jest ważne :D
Cheryl - Czw Paź 26, 2006 8:15 am

Ja uważam, że ankaa_baletnica ma rację.
Co ci po rozciągnięciu jeśli nie masz wyrazu?
Masz aparycję, a np. nie jesteś rozviągnięta.
Balet jest o tyle spcyficzny, że trudno jest oszukać własnie ciało...

Qba - Czw Lis 02, 2006 6:10 pm

chyba wszystko jest wazne. Myśle ze większość zależy od nauczyciela na co zwraca uwagę i co jest jego "konikiem' ja mam juz 3panią od klasyki i każda patrzyla na co innego. Pierwsza na plecy, ruchy rąk, szyja, biodra, druga na ;plecy , wykecenie , gracje itp. obecna na podbicie.Wszystko jest wazne w sumie
Iris - Czw Lis 02, 2006 7:05 pm

Zgodzę się z Qubą. Dla każdego pedagoga ważne jest coś innego. Tak samo myślę, że dla samego tancerza inną rolę będzie odrywało jego podbicie, które najwazniejsze nie jest czy wyraz a za to rozciągnięcie będzie dla niego ważne. Choc jakby się tak zastanowić to każdy warunek(cecha) się ze sobą pokrywa. :) ;)

takie jest moje zdanie czyli nietańczącego forumowicza ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group