|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
POGADALNIA - Kwiaty dla tancerzy po spektaklu
Sagittaire - Nie Gru 12, 2010 7:20 pm Temat postu: Kwiaty dla tancerzy po spektaklu http://www.asflor.pl/mowa.htm
Znaczenie kwiatow znalazlam:
Lepiej zatem nie dawac żonkila (znaczy : jestem zazdrosny) ani slonecznika (jestem despotą), ani Passiflory (jakkolwiek taka passiflara wyglada, bo znaczy: idz do diabła ), pokrzywy (choc raczej to nikomu nie przyjdzie na mysl , bo znaczy- irytujesz mnie).
O a taka gerbera znaczy- doceniam Cie, wyrazy szacunku ale ja osobiscie nie lubie.
Agawa - długowieczna miłość
Akacja - ranisz mi serce
Akacja różowa - miłość platoniczna
Aksamitka - bliskość, przeznaczenie
Aloes - przesądność
Amarylis - cudowna piękność, jesteś kokietką
Ananas - jesteś doskonała
Anturium - bezgraniczne uznanie
Anturium czerwone - ekstrawagancja
Aster - jestem wiecznym optymistą
Aster biały - jestem szczęśliwy wiedząc, że jesteś kochana
Aster czerwony - kocham Cię bardziej niż Ty mnie
Azalia - podziw, wstrzemięźliwość
Azalia indyjska - błędna decyzja
Barwinek - szkolna przyjaźń
Barwinek biały - przyjemne wspomnienie
Bazylia - nienawiść
Begonia - bierz los w swoje ręce, łap okazję
Berberys - bystrość
Bez biały - myślę wciąż o Tobie, niewinność młodzieńcza
Bez fioletowy - moje serce należy do Ciebie, pierwsza miłość
Bez podwójny - pasujemy do siebie
Bratek - bądźmy przyjaciółmi, harmonia uczuć
Bukszpan -stoicyzm
top
Chaber - galanteria, nie śmiem wyznać Ci moich uczuć
Chmiel - niesprawiedliwość, czekajmy na sprzyjające okoliczności
Chryzantema - wieczność
Chryzantema biała - prawda, wdzięczność
Chryzantema czerwona - bądź moją miłością
Chryzantema złocista - śnię o Tobie, skryta miłość
Cyklamen - czy będziesz ze mną?
Cynia - masz paskudny charakter, gasisz moje uczucia
Cytryny kwiat - wierność w miłości
Czarnuszka - zakłopotanie
Czeremcha - efekciarstwo
Dalia - niestałość, niebezpieczna przyjemność
Dziewanna - jakie masz zamiary?, ach ten Twój temperament
Dzwonek - dlaczego mnie męczysz swymi kaprysami, uśmiechnij się
Dzwonek polny - czego Ty ode mnie chcesz?
top
Echinokaktus - jowialność
Figa - erotyzm, kłótnia, sentymentalność
Fiołek - nikt nie wie o naszej miłości, wierność, oznaka skromności
Fiołek alpejski - czemu o mnie zapominasz? moje myśli są z Tobą
Fiołek różowy - idylla
Fiołek wonny - często myślę o Tobie - smutno mi bez Ciebie
Floks - masz pecha, spalmy nasze listy
Forsycja - burza uczuć, głos przeznaczenia
Frezja - obdarz mnie miłością
Frezja biała - delikatność, tylko z Tobą
Frezja czerwona - cieszy mnie Twa obecność
Frezja liliowa - onieśmielasz mnie
Frezja różowa - oddajmy się marzeniom, flirt
Fuksja - będziesz moim wrogiem
Gazania - ostrożnie w wyznaniach, stłum ogień namiętności
Geranium - dobre maniery
Gerbera - doceniam Cię, wyrazy szacunku
Gerbera biała - hołd
Gerbera czerwona - głębia uczuć
Glorioza - pogoda ducha, zdobądź mnie
Goździk - dzielność, zadowolenie
Goździk biały - czystość, mam czyste uczucia
Goździk czerwony - gorące podziękowanie
Goździk różowy - czekaj na mnie
Goździki (wielobarwny bukiet) - znak odmowy
Groszek - nie wierzę Twoim uczuciom
Groszek biały - igrasz z moim uczuciem
Groszek pachnący - fałszywa skromność
Groszek różowy - kokieteria
Grzybień - przyrzeczenie
top
Heliotrop - miłość mnie upaja
Hiacynt - mam ochotę na zabawę
Hiacynt biały - bezinteresowna sympatia
Hiacynt różowy - gorliwość
Hiacynt fioletowy - bądź trochę czulsza
Hibiskus - subtelna piękność
Hortensja - boleść duszy, czy to zazdrość?
Hortensja kulista - chełpisz się za bardzo
Irys - chcę Ci coś powiedzieć, imponujesz mi
Irys biały - przeszkadzają mi kompleksy
Irys niebieski - oziębłość
Irys fioletowy - już Cię zapomniałem
Jabłoni kwiat - pokusa, stworzę Ci raj
Jarzębina - hojność
Jaskier - podejrzliwość, niewdzięczność, antypatia
Jaśmin - czaruj mnie, tajemna słodka miłość
Jaśmin hiszpański - zmysłowość
Jaśmin indyjski - przywiązanie
Jemioła - pocałuj mnie, pokonam wszelkie trudności
Judaszowca kwiat - zdrada
top
Kaczeniec - porzucenie, gonitwa myśli
Kaktus - ostrzeżenie
Kalia - klęska uczuć, serce mi pęknie jak mnie porzucisz
Kamelia - szukam innej
Kapryfolium - niestałość w miłości
Kasztanowca kwiat - bądź sprawiedliwy
Klematis - piękno umysłu, uczuć i myśli
Koniczyna - chciałbym wiedzieć
Koniczyna czterolistna - pomyślność
Konwalia - pragnę Cię uszczęśliwić, tkliwość
Krokus - daj mi siebie, szacunek i miłość
Krokus fioletowy - czy żałujesz, że mnie kochasz?
Krokus żółty - czy Twe uczucia są prawdziwe?
Laur - chwała, honor, mądrość
Lawenda - brak zaufania
Len - czuję Twoją życzliwość
Lewkonia - gratuluję sukcesu, działaj szybko, jesteś wspaniały
Lilia - czyste intencje, życzę Ci jak najlepiej
Lilia biała - czyste uczucia, cnotliwość
Lilia tygrysia - boska piękność
Lilia złotogłów - ofiarne uczucia
Lobelia - niechęć, wrogość
Lukrecja - nie zgadzam się z Tobą
Lwia paszcza - nie zgadzam się z Tobą, gadulstwo
Łubin - huśtawka uczuć, pretensja
top
Maciejka - akceptacja
Macierzanka - aktywność, energia
Magnolia - wstydliwość, maniery
Mak - przelotna namiętność, puść to w niepamięć
Mak biały - sen, ospałość serca
Mak czerwony ogrodowy - kochajmy póki czas
Mak polny - marzę o Tobie
Malwa - ambicja, gościnność
Malwa biała - kobieca ambicja
Margerytka - krzywdzisz mnie
Mieczyk - będę walczyć
Mieczyk biały - kradniesz me serce
Mieczyk różowy - spotkajmy się
Miesięcznica - fascynacja
Mięta - zachowam wspomnienie i nadzieję
Migdałowca kwiat - nadzieja
Mimoza - wrażliwość, skrywam swe uczucia
Mniszek lekarski - ucieczka, wrogość
Molucella - przeczucie
Nachyłek - łamiesz mi serce, potępienie
Naparstnica - ignorancja, nieszczerość
Narcyz - jesteś bez serca, kompromitujesz się, obłuda
Nasturcja - gracja, intuicja
Niecierpek - niecierpliwość
Niedźwiedzie ucho - majątek, skąpstwo
Nieśmiertelnik - umówione spotkanie, nadchodząca radość
Niezapominajka - czy pamiętasz o mnie?, nie zapomnij mnie
top
Ogórecznik - szczerość
Opuncja - cierń w mym sercu, afront
Ostrokrzew - bezpieczeństwo, zapobiegliwość
Ostróżka - głupie postępowanie, niedojrzałość
Paproć - fascynacja, jestem szczery i Ty bądź taka
Passiflora - wątpliwości, idź do diabła
Pąk białej róży - niewinne serce
Pąk róży - mam wątpliwości
Pelargonia - pragnę szczęścia, a Tobie ktoś inny w głowie
Pelargonia biała - rozczarowanie
Peonia - mściwość, sprawiasz mi kłopot
Piwonia - wstyd, jestem nieśmiały
Pokrzywa - irytujesz mnie, zniesławienie
Pomarańczy kwiat - Twoje życie moim życiem
Powojnik - lękam się o Ciebie
Powój - garnę się do Ciebie, obejmij mnie
Prymula - kochałem tylko Ciebie, nie bądź nieśmiałą, radzę Ci dobrze
Prymulka karmazynowa - tajemnice serca
Przebiśnieg - finezja, zdumienie, przekonaj mnie do siebie
Przylaszczka - zwłoka
Rododendron - niebezpieczeństwo
Rojnik - jesteś mi obcy
Rozchodnik - lubieżność
Rozmaryn - interesuję się Tobą, Twojej obecności mi brak
Róża - Ciebie kocham najbardziej, żyć bez Ciebie nie mogę
Róża bez kolców - młodzieńcza miłość
Róża biała - jesteś warta kochania, obiecuję Ci wierność
Róża biała i czerwona - żar serca
Róża bladoróżowa - świeżość
Róża chińska - bawisz się moim uczuciem
Róża czerwona - gorąco kocham
Róża dzika - ratujmy uczucie
Róża herbaciana - bardzo mi się podobasz
Róża różowa - elegancja i wdzięk
Róża żółta - jestem zazdrosny
Różyczki czerwone - młodość i piękność
Rumianek - gospodarność, jestem Ci szczerze oddany
Ruta - osamotnienie
top
Sasanka - daj mi trochę czasu
Słonecznik - adoracja, despotyzm
Stokrotka - doskonałość i zrozumienie
Stokrotka polna - bezbronne serce
Storczyk - zmysłowość i doskonałość
Strelicja - ekscentryczność
Szafirek - jesteś moim ideałem
Śliwy kwiat - dotrzymaj swoich przyrzeczeń
Tulipan - dobrze mi z Tobą
Wiśni kwiat - oszukujesz mnie, słabość uczuć
Żonkil - jestem zazdrosny
top
A Wy jakie kwiaty uwazacie za najlepsze do dania?????
Father - Nie Gru 12, 2010 7:34 pm
Róże herbaciane.
Czasem sie daje to co jest pod reką bo liczy sie efekt zaskoczenia a tam takich dyrdymał jak wyżej nikt nie bedzie pamietał
Kasia G - Nie Gru 12, 2010 7:39 pm
generalnie to ja posyłam róże bo sa rózne w kolorach, zawsze mozna coś dobrac, poza tym jak dobrej jakości i dobrze przewiezione to są dośc trwałe. Poza tym na tyle eleganckie i reprezentacyjne ze mozna je dawac na sztuki a to przy skromnym budżecie wazna rzecz Jednej gerbery raczej nie posle, jednego żąkiila czy tulipana tez nie, a róże - bardzo często.
Słowniczkiem "kwiatowym" o tyle się nie przejmuję ze równiez osoba obdarowana musiałaby wiedziec co dany kwiat znaczy, a mysle ze kazda uważa że jaki by to kwiat nie był to dany jest z uwielbienia i w podziękowaniu za taniec.
Zdarza mi się dawać słoneczniki - bo trwałe i okazałe, jak jest na nie sezon to jeden słonecznik moze zrobić wielkie wrażenie na scenie, nie mówiąc o kilku mniejszych - zdarzały się, nie mnie osobiście, ale w większym gronie takie ekscesy jak obdarowywanie koszem słoneczników etc.
Mam często ambicję dobrac kwiaty do kostiumu w którym dany tancerz/tancerka występuje. Np. Błekitny Ptak i Florina dostają ode mnie czasem niebieskie kwiatki o ile to mozliwe (od fiołków po ostróżki, zwłaszcza ze niebieskich kwiatków jest mało).
Chetnie posyłam kwiatki sezonowe w nietypowych dawkach lub kompozycjach np. wielkie bukiety konwalii albo małe peczki stokrotek, ew. fiłołki w koszyczku.
Bukiety z mniejszych róż, z tulipanów, zwłaszcza żółtych, z mieszanych kwiatków jesli bukiet ma być przede wszystkim okazały. Bywaja momenty że kwiaty wysyłane tancerzowi/tancerce mniej niż jemu mają komu innemu pokazać jak bardzo publiczność go/ją ceni i kocha. O kwiatach mogłabym długo, na razie tyle.
Oczywiście są tez okazje kiedy chciało by sie komus posłac kaktusa, ale raczej nie chodzi o tancerzy
Sagittaire - Nie Gru 12, 2010 9:35 pm
oj Father przeciez wiadomo,z e nikt nie wie; pisze to jako ciekawostke. ja lubia zolte roze i zastanawialam sie czy nie kupic teraz 1 wielkiej żółtej róży /ewentualnie 3/5 zoltych tulipanow (tylko boje sie ze tulipany nie przetrzymaja mrozu i do konca spektaklu dotrwaja same łodyżki ) i mnie rozbawilo, ze zolta roza znaczy zazdrosc.
Ale z drugiej strony tej osobie, ktorej zamierzam teraz pod koniec grudnia dac tę róże zolta/ewentualnie 5 tulipanow (bo sa prawie w tej samej cenie co 1 duza zolta roza o dziwo) to bardziej by pasowalo istotnie dac wielkiego, kolczastego koktusa, bo mnie wkurzyla ostatnio ta osoba potwornie tym, jaka jest dla innych biednych tancerzy... cóż bycie cudnym tancerzem nie zawsze współgra z byciem altruistą w życiu.....
Kasia G - Nie Gru 12, 2010 10:48 pm
tak, to jeszcze ludzie czasem pamietają, ze żólta róża oznacza zazdrośc, czerwona namietną miłość, a różowa ew. biała jest "bezpieczka" jako wyraz sympatii Myslęze w sprawie mrozu to tulipany będa nawet bezpieczniejsze od róży - jesli nie była zachartowana i trzymana w ciepłej kwiaciarni, to tulipany lepiej znoszą takie sprawy - po prostu jak kupujesz poproś o dwa papiery opatulajace kwiaty na "drogę"
Sagittaire - Nie Gru 12, 2010 10:58 pm
tulipany lepiej ??? chmm... nie wiedziałam, niby takie wiosenne kwiatki. na szczescie droga krotka (kilka metrow). choc z ta plommnienie czerwona różą to też tak jest, że ja bym nie dała dla złych skojarzeń ale nie raz widzi się, że tancerze dostają bukiety czerwonych róż i nie koniecznie to znaczy płomienne uczucie.
Father - Nie Gru 12, 2010 11:03 pm
Jak coś porywa to sie pieniędzy nie liczy
Ale swoja drogą to jesteście pomimo tego wielbicielkami tańca z wyższej półki
Hydroxizina - Pon Gru 13, 2010 1:14 am
och, ja uwielbiam goździki i chętnie bym komuś posłała na scenę, ale jeszcze nigdy tego nie robiłam. To znaczy robiłam, ale po zwykłych sztukach w mniejszych teatrach, nie po spektaklu baletowym.
Może was ubawi to pytanie, ale jak to wygląda "technicznie"? Wchodząc do teatru podajecie bukiet komuś z obsługi widza? A czy zdarzyło Wam się wylecieć z teatru w antrakcie po kwiaty?
Hydroxizina - Pon Gru 13, 2010 1:16 am Temat postu: Re: Kwiaty dla tancerzy po spektaklu
Sagittaire napisał/a: | ani Passiflory (jakkolwiek taka passiflara wyglada, bo znaczy: idz do diabła )
[/b] |
http://community.webshots...050369989vfHyPc
Sagittaire - Pon Gru 13, 2010 8:33 am
czerpiac z wiedzy Kasi to co teatr to inne zwyczaje dawania kwiatow. To co jest wspolne w Polsce to chyba tylko to, ze nie daje sie ich samemu jak tez to, ze nie rzuca kwiatem z lozy w tancerza, ktoremu sie go dac
A co do wychodzenia w przerwie to tak. ja tak mialam z miesiac temu. w I akcie 1 tancerz tak mnie rozlozyl na lopatki, ze w przerwie wybieglam po kwiatka. Bylam o tyle zmotywowana, ze ta osoba prawie nigdy nie dostaje kwiatow, a po takim wystepie, to by bylo niesprawiedliwe. Ale jesli ktos nie jest zmotywowany odpowiednio i nie jest mu wszystko jedno, co mysla inni, to nie polecam, bo mialam wrazenie, ze to wzbudza wieksze zainteresowanie niz powinno.
PS dziekuje za ten kwiatek; dziwny taki; moze rzeczywiscie troszke taki hmm odpychajacy..
Kasia G - Pon Gru 13, 2010 11:40 am
tak, w każdym teatrze jest inaczej - czasem jest ktoś specjalny komu się przekazuje kwiaty z bilecikiem, czasem jest miejsce, gdzie się je zostawia, czasem po prostu kubełek do tego celu, a czasem jest to niezorganizowane i za każdym razem trzeba się prosic o opiekę nad kwiatkami, wode oraz podanie lub poinstruowanie co zrobić zeby trafiły do adresata. W TW-ON zostawia się w jednej z szatni, gdzie panie mają spejalne naczynia na kwiaty i skad obsługa widowni zabiera je w trakcie ostatniego aktu za kulisy i wynosi na scenę. Ale... jesli ktoś ma ochote i dużo samozaparcia moze sam wziąc kwiatki na ostatni akt na widownię i przy oklaskach wejsćn a scenę i podac wybranemu artyście - czasem robią tak małe dzieci np.prodprowadzone przez mamę - domyślam się ze to "rodzina" wykonawcy, np. debiutującej siostry czy kuzynki Choć nie zawsze bo byłam i przy takim wręczaniu kiedy dziewczynka weszła na scenę, podała kwiaty parze solistów i poprosiła o autografy
Kolega sfra swego czasu przyjechał do warszawy i podał kwiaty na scenie ulubionej solistce z Petersburskiego teatru Baletu wchodząc na scenę w czarnych pointach
Mozna tez posłac kwiaty do garderoby a nie na scenę, lub zaczekac na artyste przy wyjściu dla artystów i wręczyć osobiście
Torin - Pon Gru 13, 2010 2:00 pm
Jas powiem jedno - nie wiedziałem że tyle kwiatków istnieje
Torin
p.s.
czekanie osobiście jest działaniem jak myślę wykazującym najwięcej zaangażowania, ale obarczonym też największym "ryzykiem" a nóż nie spodobają się kwiaty/osoba przekazującego
ale cóż - kto nie ryzykuje to coś tam coś tam
Kasia G - Pon Gru 13, 2010 3:13 pm
ba, oczywiście, w niektórych to jeszcze większe ryzyko ze tancerz/tancerka wyjdzie drugim wyjściem albo korzysta np. z pokojów gościnnych w teatrze i wogóle nie wyjdzie
Ale jest to tez jedna z nielicznych okazji zeby swojego idola/idolkę poznać osobiście i zostac stałym rozpoznawalnym wielbicielem, który jak spotka swojego uwielbianego w centrum handlowym to będzie mógł podejśc i pogwarzyć o cenie masła A w wyjątkowych przypadkach mozna wylądować z idolem/idolką na spacerze, kawie lub kolacji
Hydroxizina - Pon Gru 13, 2010 6:43 pm
zdarzyło Ci się coś takiego?
Ja pracowałam jakiś czas temu w teatrze i z doświadczenia wiem, że po spektaklu aktorzy są totalnie wykończeni fizycznie oraz psychicznie i jedyne, czego im trzeba to odrobina spokoju. Pamiętam, że zwykle wymykali się tak, by nie zaczepił ich żaden wielbiciel, ale często zdarzało się też, że zgadzali się porozmawiać z fanami parę minut. I owszem, lubili stałych wielbicieli, ale także niektórymi byli szczerze zmęczeni. Nie przyznawali się do tego oczywiście
No cóż, z tym,że to byli aktorzy, nie tancerze, na dodatek rozpoznawalni przez wielu Polaków. Myślę, że artyści baletowi raczej są bardzo milo zaskoczeni, gdy gdzieś w supermarkecie ktoś ich rozpozna
A tak w ogóle, to jak najszybciej można w czasie antraktu kupić kwiaty przy TW-ON? Nigdy nie zwróciłam uwagi na okoliczne kwiaciarnie. Do której mogą być otwarte?
Kasia G - Wto Gru 14, 2010 9:47 am
nie, mnie się nie zdarzyło bo ja juz raczej większosc naszych tancerzy znam, wczesniej owszem, ale ja zaczynałam swoje wielbicielstwo jako młoda nastolatka to raczej nikt by mnie na kolację nie zabierał ale powiedzmy ze znam osoby którym się zdarzyło - i że wogole się zdarza
tak, tancerze sa raczej miło zaskoczeni zainteresowanemi i wyrazami uznania, choc oczywiście bywają zmeczeni ale starają się jakos to zrekompensowac pawdziwym wielbicielom.
Przy TW-ON to nie wiem - wszystkie kwiaciarnie sa na tyle daleko ze chyba byłby lekki problem zeby spokojnie kupić kwiaty w przerwie - jedna na Corazziego, ale nigdy tam nie kupowałam, druga az na pl. Bankowym w metrze, trzecia - drozsza na Krak. Przedmieści, ale nie sądze zeby były czynne dłuzej niż do 21. Ja zawsze kupuje kwiaty wcześniej, nawet jak jeszcze nie wiem komu by tu dzisiaj sprawić przyjenośc
Torin - Wto Gru 14, 2010 3:14 pm
Kasia G napisał/a: | Ja zawsze kupuje kwiaty wcześniej, nawet jak jeszcze nie wiem komu by tu dzisiaj sprawić przyjenośc |
Ot i to się nazywa prawdziwe uwielbienie dla sztuki
Torin
Sagittaire - Wto Gru 14, 2010 5:55 pm
w lodzi nie ma tego problemu , bo do ściany niemal teatru przylegaja 2 kwiaciarnie czynne calą dobę we wszystkie dni roku, więc można by było przeleciec sie z 5 razy po kwiaty i wrocic , oddajac ubranie w szatni a i tak by czasu wystarczylo.
Wszystko zalezy od czlowieka , rzecz jasna, ale mi sie czekanie pod teatrem i takie tam wydaje za zbyt obciazajace soba. Ja osobiscie nigdy bym czegos takiego nie zrobila, ale na fb mi wyszlo, ze jestem niby wyniosla , wiec moze dlatego haha
ale do dawania kwiatow przekonuje sie coraz bnardziej; w sumie od czasu gdy zrobilam to pierwszy raz to zdarza mi sie zawsze; czasem nie mam takich planow ale wywskakuje tak jak ostatnio w przerwie
Father - Wto Gru 14, 2010 6:59 pm
Tak po prawdzie to kwiaty warto mieć zawsze przy sobie bo nigdy nie wiadomo co się może przydarzyć.
ladanseuse - Pią Gru 17, 2010 9:40 pm
cóż najpopularniejsze (przynajmniej z mojego doświadczenia) są róże, tulipany i lilie. ale ostatnio (14 grudnia) po Romeo i Julii np. dostałam bukiet zzz... Rafaello! wyglądał jak pozawijane główki róż a jak smakował mmmm:)
Kasia G - Sob Gru 18, 2010 10:25 am
no tak, lilie są bardzo efektowne - a poniewaz nie mozna ich dawac spiewakom to chetnie wysylam tancrzom
julianka - Sob Gru 18, 2010 10:37 am
Kasia G napisał/a: | nie mozna ich dawac spiewakom |
Dlaczego?
Hydroxizina - Sob Gru 18, 2010 7:15 pm
cóż, może dlatego, że tak obficie pylą (tak to się odmienia?)
ladanseuse napisał/a: | dostałam bukiet zzz... Rafaello! |
idealny prezent!!!
Kasia G - Sob Gru 18, 2010 9:01 pm
julianka napisał/a: | Kasia G napisał/a: | nie mozna ich dawac spiewakom |
Dlaczego? |
Bo zbyt silnie pachną co moze powodowac dusznosci podrażnienie sluzówki i w konsekwencji problemy z głosem - stąd - no niby dac można ale do domu to sobie spiewak lilii nie weźmie....
julianka - Nie Gru 19, 2010 9:00 am
A haaa.........
Dziękuję ślicznie Kasiu G
venus-in-furs - Sro Mar 30, 2011 5:23 pm
Kasia G napisał/a: | jesli ktoś ma ochote i dużo samozaparcia moze sam wziąc kwiatki na ostatni akt na widownię i przy oklaskach wejsćn a scenę i podac wybranemu artyście |
Ale jak to, tymi schodkami z boku sceny czy którędy?
Kasia G - Czw Mar 31, 2011 10:53 am
tak, tymi schodkami z boku sceny chyba ze tam stoi akurat chór (np. w I przejdą deszcze..) no ale poinni człowieka z kwiatami przepuścić
venus-in-furs - Czw Mar 31, 2011 2:01 pm
Chór na schodach? Nie ma szans, żeby to przeszkadzało w odbiorze, jeśli się siedzi z boku z lewej strony (z lewej patrząc z perspektywy widza), prawda? Na Bachu miałam takiego pecha, że praktycznie nie widziałam Zieleni, bo siedziałam dokładnie tak, żeby widzieć tylko głowy chórzystów, więc teraz wolę spytać, choć już mi to i tak nie pomoże -.-
Kasia G - Czw Mar 31, 2011 5:18 pm
nie powinno, wiem, ze na jednym Tańczmy Bacha chór stanął jakos tak - chyba kanał dla orkiestry był podwyższony ze zasłaniał troche scenę, później juz nie, w I przejdą deszcze stoi z boku przy kulisie na tej platformie pod złoconą krata nad schodkami, zupełnie nie zasłania
venus-in-furs - Czw Mar 31, 2011 11:33 pm
Dokładnie tak było. No ale dobrze, już czuję się uspokojona
Sagittaire - Pią Kwi 01, 2011 8:42 am
A co Venus - szykuje sie "wyskok" na miarę Sfry ileś lat temu: w pointach na scenę z kwiatami???? - czy to bedzie niespodzianka? W każdym razie jakby tam było, to napisz nam jak było i czy warto?
venus-in-furs - Sob Kwi 02, 2011 11:45 am
No, powiedzmy, że się przymierzam, ale nie, chyba mi nie starczy odwagi, posyłanie anonimowych różyczek wystarczy
Biedronka - Sro Kwi 27, 2011 2:49 am
Cytat: | W TW-ON zostawia się w jednej z szatni, gdzie panie mają spejalne naczynia na kwiaty i skad obsługa widowni zabiera je w trakcie ostatniego aktu za kulisy i wynosi na scenę. |
To ja jeszcze poproszę o wytłumaczenie, która to szatnia dokładnie. Oraz jak wytłumaczyć Najlepszemu z Mężów, dlaczego muszę tam zabrać te kwiatki wraz ze stosownym bilecikiem
venus-in-furs - Sro Kwi 27, 2011 2:37 pm
Jak wchodzisz, to szatnia jest na końcu po lewej, na lewo od głównych schodów
Kasia G - Sro Kwi 27, 2011 11:49 pm
na lewo od głównych schodów, ale nie ostatnia, tylko pirwsza na skos od wejscia - znak rozpoznawczy dwie miłe blond panie szatniarki i pojemniki na kwiaty na blacie jesli juz ktos cos "przytachał "
Biedronka - Czw Kwi 28, 2011 12:35 am
Dzięki
venus-in-furs - Czw Kwi 28, 2011 3:40 pm
No prawda, "na końcu" nie brzmiało zbyt precyzyjnie, Kasia zawsze na straży
Fakebook - Pią Wrz 16, 2011 11:19 pm
venus-in-furs napisał/a: | Jak wchodzisz, to szatnia jest na końcu po lewej, na lewo od głównych schodów |
Gdyby mi to czytał Tomasz Knapik to pomyślałbym że Drużyna A planuje odbić "Buźkę" z rąk terrorystów.
Podepnę się pod temat - potrzebuję dać baletnicy symboliczny bukiet, nie jakiś wyszukany bo nie chodzi o występ, coś jako symbol uznania / podziękowania, ale nawiązujący do tradycji i "branżowego" savoir vivre'u. Jakie kwiaty, jaki kolor i w jakiej ilości, co polecacie?
Sagittaire - Sob Wrz 17, 2011 11:56 am
A czyli znalazłeś jednak "ofiarę"?
Ja moim ulubieńcom daję kwiatki symbolicznie w ilości 1-3 , przy czym unikam jak ognia czerwonych róż, bo wiadomo jaki one mają wydźwięk, a ja bynajmniej ich nie podrywam tylko doceniam Przyjęło się, że jak chodzi bardziej jakieś zaznaczenie, że ci sie podababa dziewczyna jako kobieta to mozesz dac jej bukiet kilkunastu, kilkudziesięci czerwonych róż, tyle, ze z tego co wiem takie bukiety zazwyczaj zwracają uwagę (sama słyszałam jak kiedyś to wzbudziło sensancję ale tam bylo wiadomo kto dawał i kto brał i obie te osoby budziły zainteresowanie zespołu baletowego). Z drugiej strony jak dziewczyna jest w zwiazku to może nie za bardzo chcec dostac bukiet czerwonych róż.
Tancerki lubią dostawac z zasady duże bukiety, więc jak nie chcesz wyleciec z bukierem czerwonych róż, to ostrożniej będzie kupic wielki bukiet tulipanów np w koszu albo nie ale z kilkadizesiąt. Są to kwitki uniowersalne, a z tego co wiem nie znam tancerki, ktora by takiego bukietu nie chciala dostac (niektóre nawet same sobie je kupują
Fakebook - Sob Wrz 17, 2011 12:31 pm
Sagittaire napisał/a: | A czyli znalazłeś jednak "ofiarę"? |
Haha, wbrew temu jak sklasyfikowała mnie pewna część forum, całkiem nieźle wychodzi mi dopinanie swego. Gdyby nie to że zbyt często zmieniam miejsca zamieszkania, to pewno ta "ofiara" dawno by była upolowana i na dodatek zdążyła znudzić. A tak to witam każdy poranek pełen energii wiedząc że dziś znowu gonimy króliczka.
Sagittaire napisał/a: | Z drugiej strony jak dziewczyna jest w zwiazku to może nie za bardzo chcec dostac bukiet czerwonych róż. |
To też pewno zależy jaki to związek, statystyki mówią że tych udanych ubywa w zastraszającym tempie, ale to inny temat.
Sagittaire napisał/a: | (niektóre nawet same sobie je kupują |
Haha, że co?????
ebaleciara - Sob Wrz 17, 2011 1:10 pm
Fakebook napisał/a: | Sagittaire napisał/a: | (niektóre nawet same sobie je kupują |
Haha, że co????? |
Cóż, rzeczywiście brzmi to jak żart, ale również słyszałam o takich przypadkach. Co powinno tylko motywować nas do częstszych wizyt w kwiaciarniach.
przyjaciolka - Sob Wrz 17, 2011 4:12 pm
Dodam od siebie, iż spotkałam się w teatrach dramatycznych z brakiem możliwości osobistego wręczenie kwiatów - raz kazano mi wręczyć specjalnie wyznaczonej pani kwiaty przed spektaklem. Mało tego - kwiaty były przekazane artyście nie na scenie,ale w garderobie, więc nawet nie było możliwości zobaczyć reakcji artysty na bukiet... innym razem pozwolono mi wejść do garderoby artysty, więc jest naprawdę różnie.
Uważam, że najbardziej elegancką formą jest ta, gdy specjalnie wyznaczona przez teatr pani do wręczania kwiatów, faktycznie wręcza te bukiety (nie myli komu co ma wręczyć!) na oczach widzów.
Sagittaire - Sob Wrz 17, 2011 7:19 pm
Z tymi kwiatami to jest tak, że fanów w sensie tylko fanów, którzy nie mają celu uwieśc za pomocą kwiatów jest tylko garstka i mało kto takich wiernych fanów ma, dlatego najczęściej bukiety kwiatów co wystep dostają osoby, które mają kochające żony, dzieci czy kochanki, względnie mężów, dzieci i kochanków. A jak się gra główną rolę i rzeczywiście jest się świetnym i prawie nigdy nie dostaje się kwiatów, bo nie ma nikogo zaufanego na widowni, to czasem prosi się koleżanki , znajomych żeby kupili, nawet mowi jakie i w skrajnych wypadkach daje sie pieniazki na to. Z tym, ze ja to rozumiem i absolutnie nie potępiam. Trzeba by byc na scenie, włożyc wysiłek jaki tancerz wpklada w spektakl i potem byc na jego miejscu i widziec, ze pol obsady dostaje kwoaty, a ja nie, żeby w pełni móc oceniac taką sytuację. Dlatego ja czasem daje kwiatki osobom, ktorych nawet jakos nie wielbie, ale tak w uznaniu za ich trud i dlatego, ze rzadko kwiatki dostają.
Fakebook - Sob Wrz 17, 2011 8:32 pm
Sagittaire napisał/a: | w uznaniu za ich trud i dlatego, ze rzadko kwiatki dostają. |
Jak widać nie każdy zna zasady panujące w teatrach, ja np z tego tematu dowiedziałem się kto i kiedy wręcza kwiaty które dostają tancerki po występie.
Z tego wnioskuję, że to że ktoś rzadko albo wcale nie dostaje kwiatów, wynika też z tego, że nie jest łatwo się do takiej tancerki dostać, a do przekazywania kwiatów przez osoby trzecie nie bardzo mamy zaufanie - zwłaszcza gdy jesteśmy "nowi".
Do tego różnica między filmem a rzeczywistością - w filmie nawet taki Romeo, nie znający zasad, poczekałby z tą stokrotką pod wyjściem przy pełni księżyca aby osobiście wręczyć go dziewczynie. W rzeczywistości dziewczyna dostałaby zawału, zaczęła krzyczeć że gwałciciel itp i romantyczne love story skończyłoby się na składaniu wyjaśnień na komisariacie przy drwiących uśmieszkach dyżurnego.
Sagittaire - Sob Wrz 17, 2011 10:47 pm
Zaraz - bo mam wrazenie, że nie rozumiemy się - dla mnie istnieje tylko jedna forma dawania kwiatów tzn przez bileterów na scenę w czasie braw. Wiem, ze czasem ludzie sie wyrywaja sami na scene, a czasem czekaja przy tylnym wyjsciu i czatuja na tancerzy, ale dla mnie to jest jakies przekroczenie cienkiej granicy miedzy powszechnie uznanymi zasadami, a byciem natretem, a ze z natury mam wstret przed ponizaniem sie przed kimkolwiek, to szczerze mowiac nie wyobrazam sobie czegos takiego, nawet gdybym miala czatowac na pronka, malakhova i baryshnikova razem wziętych. W takiej formie przyjętej, o ktorej mówię, na pewno nie ma mowy o tym, ze ktos nie wręcza kwiatów dlatego, z e trudno sie dostac, bo kazdy teatr ma jasne zasady dawania kwiatow przez pracownika teatru na scene i wystarczy zapytac pani w szatni czy biletera, żeby wszystko wiedziec. nie ma tu zatem najmniejszego trudu. jak ktos chce dawac sam, czy czatowac przy wyjsciu dla artystow - ok to wolny kraj, ale ja w tym zakresie porad nie udzielam, bo to sprzeczne ze mną i nie mam w tym doświadczenia. a sam dostep do tancerek jest bardzo prosty, bo niestety duza ich czesc jest dosc próżna i takie zaloty sa dla nich fajne. cóż to nie królowe brytyjskie tylko aktorki-tancerki, wiec niektorym moze sie taki styl zachowania podobac.
Fakebook - Nie Wrz 18, 2011 5:07 am
Sagittaire napisał/a: | Zaraz - bo mam wrazenie, że nie rozumiemy się - dla mnie istnieje tylko jedna forma dawania kwiatów tzn przez bileterów na scenę w czasie braw. Wiem, ze czasem ludzie sie wyrywaja sami na scene, a czasem czekaja przy tylnym wyjsciu i czatuja na tancerzy, ale dla mnie to jest jakies przekroczenie cienkiej granicy miedzy powszechnie uznanymi zasadami, a byciem natretem, a ze z natury mam wstret przed ponizaniem sie przed kimkolwiek |
Natomiast dla mnie istnieje tyle form, ile tylko da się wymyślić, o ile a) cel zostanie osiągnięty, i b) nikomu nie stanie się krzywda.
Nie w tym rzecz jednak, bo mi chodziło o sytuację gdy ktoś nie zna zasad wręczania kwiatów po spektaklach - nie ma tego na ulotkach, a przynajmniej nie na tych które dostałem, a koniecznie chce tą wdzięczność okazać
Natomiast nie ma mowy o jakimkolwiek poniżaniu się, nie wiem jakim sposobem połączyłaś dawanie kwiatów z poniżaniem się - oczywiście bierzemy pod uwagę ludzi nie upośledzonych socjalnie. Zresztą, między cześć/dzieńdobry a gestem wręczenia kwiatów czy czegokolwiek, mija zazwyczaj kilka/naście/dziesiąt sekund (minut), podczas których możemy zadecydować czy ten bukiet wręczymy obiektowi westchnień, czy ostentacyjnie wywalimy do kosza gdyby osoba którą gloryfikowaliśmy okazała się nadętym b**em.
Sagittaire napisał/a: | a sam dostep do tancerek jest bardzo prosty, bo niestety duza ich czesc jest dosc próżna i takie zaloty sa dla nich fajne. |
To w sumie dobra wiadomość
Sagittaire napisał/a: | cóż to nie królowe brytyjskie |
Ta też dobra, Ela nie jest w moim typie
venus-in-furs - Nie Wrz 18, 2011 3:08 pm
Fakebook napisał/a: | Natomiast nie ma mowy o jakimkolwiek poniżaniu się, nie wiem jakim sposobem połączyłaś dawanie kwiatów z poniżaniem się |
Właśnie ja też nie, tak mało panów teraz daje kwiaty, nieistotne jaki jest powód czy okazja, że każdy przejaw powinno się wspierać, tak sądzę ;>
Father - Nie Wrz 18, 2011 5:09 pm
venus-in-furs napisał/a: | Właśnie ja też nie, tak mało panów teraz daje kwiaty, nieistotne jaki jest powód czy okazja, że każdy przejaw powinno się wspierać, tak sądzę ;> |
Popieram!
Powiem jeszcze, że jak ktoś chce dać kwiaty to zawsze jakiś sposób znajdzie a jeśli ma w sobie dużo motywacji, zdecydowania i uważa, że jest na tyle atrakcyjny (dotyczy to panów) to może nawet dołączyć bilecik z zaproszeniem na wspólna wykwintną kolację(niekoniecznie ze śniadaniem)
Sagittaire - Nie Wrz 18, 2011 6:25 pm
Fakebook napisał/a: | mi chodziło o sytuację gdy ktoś nie zna zasad wręczania kwiatów po spektaklach - nie ma tego na ulotkach, a przynajmniej nie na tych które dostałem, a koniecznie chce tą wdzięczność okazać |
Zasad zakupu biletów i wykazu najlepszych miejsc też nie ma na ulotkach, a jakoś każdy ma paszczę i umie zapytac, a pani w kasie wszystko wytłumaczy tak, ze z zakupem biletu poradzi sobie każde dziecko. Taka samo jest z kwiatami, których dawanie artystom to coś, co odwiecznie i nierozerwalnie łączy sie z teatrem i zapewniam, ze każdy od dozorcy, przez panią w kasie, po bileterów i każdą szatniarkę dokładnie poinstruuje, jakie są zasady w danym teatrze przekazywania kwiatów. Co wiecej w każdym teatrze, w jakim zdarzało mi się byc było tak, że każdy z personelu (szatniarka, bileter itd) zawsze wyłapywali osoby z kaitami i pytali czy to dla artysty i czy pomóc, więc nawet jakby ktoś wcześniej nie wypytał i poszedł po prostu z kwiatem na spektakl to na 99,9% ktoś z obsługi widzów sam by zaproponował pomoc, bo sa wyczuleni na pomaganie w tym kierunku. Z wręczaniem nie ma zatem jakiegokolwiek, najmniejszego problemu nigdzie.
A co reszt - no mi się źle zawsze kojarzyły osoby czekające na artystów przed tylnym wejsciem. Zreszta mam swoje podstawy, zeby tak myslec i jak dla mnie jest to zupełnie nie w moim stylu. Ale jak ktos chce, to droga wolna. To jest wolny kraj, a nie Iran, wiec niech sobie kazdy robi jak uważa, mnie zwyczajnie sie to srednio dobrze kojarzy i predzej chyba zdarzyloby sie wszystko co mozliwe, niz sama bym cos takiego zrobila. Tym bardziej ze dostep do tancerzy jest bardzo prosty, o ile ktos ma takie dążenia i na prawde bez problemu mozna ten sam cel uzyskac duzo lepszymi metodami . Z tym, ze to, jak mowie, kwestia gustu, a poza tym to temat o kwiatach wiec nie wdajmy sie w taki szczegoly
Kasia G - Sro Wrz 21, 2011 10:29 pm
Sagi - no to ja Ci sie powinnam źle kojarzyć bo nie dość że często zdarzało mi sie czekac nie tylko z kwiatami, ale nawet - o zgrozo - bez Więc nie oceniałabym tak surowo widzów którzy osobiście chcą wyrazic uznanie za pomoca kwiatów i dobrego słowa - dla tancerzy ma to dużą wartośc, bo generalnie nie spotykają sie za często z takim "docenieniem". Oczywiście, łatwo rozróznic kto idzie za kulisy czy do wyjścia dla artystów z "wiechciem" żeby poznac artystke i... zaprosić ją na kolację, a kto po prostu z pasji i uwielbienia
Zresztą - uwaga - musisz przyjąć do wiadomości ze w wielu teatrach nie ma wogóle instytucji wręczania kwiatów na scenie (przekazywania). czyli np. albo mozesz wejśc sama i wręczyć (taki mały wyszyn-performance), albo pozekac na artystę pzy wyjściu i wręczyć. Czasem jest tylko "podawanie do garderoby" ale wtedy ma to dośc nie wielki sens (inni nie widza ze artysta dostał, Ty nie masz satysfakcji widząc jak go/ja to ucieszyło...) Zatem - co kto lubi i jakie ma mozliwści - zawsze zachęcam do zasypywania artystów kwiatami. Rozumiem, że Ty nie masz potrzeby wręczać osobiście,a le nie uznawałabym tego za coś godnego nagany.
PS. W operach berlińskich nie dość ze nie podają kwiatów od widzów na scene to jeszcze te kwiaty chyba pojawiają się na tyle rzadko ze nie potrafią poadzić co z tym fantem zrobić. Mnie z koleżankami po długich dywagacjach przechowano kwiaty w szatni w szklance z wodą i poinstruowano gdzie jest wyjście dla artystów...
Sagittaire - Czw Wrz 22, 2011 8:30 pm
Eee to nie tyle miała byc nagana z mojej strony ile moje subiektywne stanowisko. Tak jak pisałam - żyjemy w wolnym kraju i każdy może robic co tylko chce.
W Berlinie i na świecie jest jak jest - ja pisałam o największych polskich teatrach, że tutaj problemu nie ma, bo takie padło zdanie wczesniej F, a z tym się nie zgadzam. Może jest problem z zespołami przyjezdnymi ale nie rodzimymi.
Kasia G napisał/a: | dla tancerzy ma to dużą wartośc, bo generalnie nie spotykają sie za często z takim "docenieniem". |
Z tym Kasiu sie pozwolę nie zgodzic - im bardziej z bliska widze zachowania różnych tancerzy, a zwłaszcza w 98 % rzecz by trzeba tancerek, tym sie przekonuję, że właśnie przydałoby im bardziej utamperowanie niż dowody wdzięczności.... ale nie chce tej mysli rozwijac.
Kasia G - Czw Wrz 22, 2011 10:25 pm
no to ja nie mam takich doświadczeń zupełnie, wydaje mi sie ze wśród każdego zawodu i każdej grupy znajdą się takie osoby i takie, które warto jeszcze dowartoścowac. Zresztą - wszystko to kwestia pasji, miłości i zachwytu osobistego - Boski do niepewnych siebie artystów nie nalezy, co nie zmienia ogólnej potrzeby serca do zasypywania go kwiatami
Ale oczywiście - subiektywnie - wolno Ci jak najbardziej zajmowac takie stanowisko
Sagittaire - Pią Wrz 23, 2011 3:50 am
Kasia G napisał/a: | Boski do niepewnych siebie artystów nie nalezy, co nie zmienia ogólnej potrzeby serca do zasypywania go kwiatam |
no właśnie - generalnie to ja obsypuję kwiatami osoby na dobrą sprawę bardzo pewne siebie, ale to dla mnie osobiście nie tyle kwestia ich dowartościowania (zmieniłam zdanie w tym zakresie w porównaniu z tym, co myślałam jeszcze kilka lat temu....) ale kwestia tego, że zasługują, zaś z niepewnością siebie, to -jezeli chodzi o dziewczyny, to czasem wrecz ciezko taka znalesc z tego, co widze
Fakebook - Pią Wrz 23, 2011 10:30 am
Sagittaire napisał/a: |
Z tym Kasiu sie pozwolę nie zgodzic - im bardziej z bliska widze zachowania różnych tancerzy, a zwłaszcza w 98 % rzecz by trzeba tancerek, tym sie przekonuję, że właśnie przydałoby im bardziej utamperowanie niż dowody wdzięczności.... ale nie chce tej mysli rozwijac. |
Rozwiń! Trzeba od czasu do czasu zjeść kawałek krwistego steka, a nie diet-sałatki z ryżem paraboiled.
Torin - Pią Wrz 23, 2011 11:02 am
Cóż - mam wrażenie, że wiem o czym mówi Sagi
Ale to ino moje przypuszczenia !
Torin- generalnie niewiele wiedzący
Biedronka - Pią Wrz 23, 2011 5:37 pm
Po trosze podzielam zdanie Sagittaire - skoro zwyczajowo przekazuje się kwiaty przez pracowników teatru, to upieranie się przy wręczaniu osobiście jest takim szukaniem na siłę kontaktu bliższego, niż jest to przyjęte. A stąd już niebezpiecznie blisko do nachalności.
Dopuszczam dwa wyjątki: jeśli ktoś potrafi zrobić to tak, że artysta poczuje się dodatkowo wyróżniony, ale nie osaczony (mam na myśli np. akcję Sfry, którą zresztą znam tylko z opisów na forum) albo jeśli wręcza kwiaty dziecko. Pomyślcie, jak słodko wyglądałaby taka np. sześcioletnia dziewczynka, która koniecznie chciała sama wręczyć kwiatki Księciu i Kopciuszkowi
Sagittaire - Pią Wrz 23, 2011 7:51 pm
Ależ ja nie tyle krytykuję tych, którzy robia inaczej, ale po prostu wyrażam przekonanie, że to nie w moim stylu, a w oparciu o moj styl nie sposob wyznaczac innym standardów. Niech każdy robi jak chce - tym bardziej, ze wielu tancerzy czekanie na nich pod wejsciem tylnym bardzo cieszy, wiec niech mają tyle, ze ja nie. Nikomu nic nie chciałabym narzucac. Biedroczeczko, dokladnie - tak dzieci w Warszawie z 2 razy widziałam , a akcja Sfry to nie tyle coś niestosownego, ile coś ciekawego i mądrze wymyślonego dla mnie. Generalnie to mi takie akcje jak Sfry bardzo sie podobają , bo jedyne co uwidoczniają to pomysłowowsc i inwencję:)
Fakebook - Nie Wrz 25, 2011 8:52 am
Fajnie, ale ja nadal czekam na rozwinięcie myśli o tych 98%
Sagittaire - Pon Wrz 26, 2011 12:44 am
Nie rozumiem.
Torin - Pon Wrz 26, 2011 6:50 am
Cytat: | Z tym Kasiu sie pozwolę nie zgodzic - im bardziej z bliska widze zachowania różnych tancerzy, a zwłaszcza w 98 % rzecz by trzeba tancerek, tym sie przekonuję, że właśnie przydałoby im bardziej utamperowanie niż dowody wdzięczności.... ale nie chce tej mysli rozwijac |
Pozwolę sobie uprzejmie podpowiedzieć
Sagittaire - Pon Wrz 26, 2011 11:44 am
A to może kiedyś na osobnosci, bo forum nie jest dobrym miejscem na opowiadanie takich ciekawostek, zwłaszcza jeśli ktoś by sie potem z tego tekstu np rozpoznał:).
Torin - czujny jak zawsze
Fakebook - Pon Wrz 26, 2011 1:49 pm
Sagittaire napisał/a: | A to może kiedyś na osobnosci, bo forum nie jest dobrym miejscem na opowiadanie takich ciekawostek, zwłaszcza jeśli ktoś by sie potem z tego tekstu np rozpoznał:).
|
Może być na PW, bo jestem bardzo ciekaw!
Bergsma - Pon Paź 03, 2011 1:06 am
E tam - nic nie pobije spontanu pewnej dziewczyny w obcisłej mini, która po jednym z przedstawień "Greka Zorby" (sezon 1991/92) podczas owacji wbiegła truchcikiem na scenę (bez żadnych kwiatów ) i po prostu rzuciła się na szyję Lorce Miasinowi, absolutnie nie chcąc go puścić!!.. To były czasy...
Kasia G - Pon Paź 03, 2011 10:34 am
oj, to były czasy! Kwiaty, wiwaty, entuzjazm publicznosci - tancerze wyrastali na herosów - oczywiście w wąskim gronie fanek baletu, ale jednak Rucało się bukietami, rzucało
Father - Pon Paź 03, 2011 6:07 pm
Ale bajerujecie!
A ja powiem tak: Mój pradziadek w roku 1911, we Lwowi poznał prabakę podczas spektaklu (byla tancerką w operze) i kazal fiakra w dwa konie do najlepszej knajpy gnać a podrodze wszystkie kwiaty wykupił co by innych konkurentów skonfudować. To dopiero były czasy
Bergsma - Wto Paź 04, 2011 12:42 am
Father - masz może zdjęcie pradziadziów?
Father - Wto Paź 04, 2011 4:59 pm
Mam jeno, że te baletowe prababki ma brat i gdzies sie zadziały ale mam ich portret małzeński
|
|